Kto ma zapłacić za kryzys w Niemczech i jak zrobi swoje, może odejść . Soros ostrzega: Strefa euro może się rozpaść.
Niemcy chcą rozszerzenia strefy euro o Polskę?
Rozszerzyć Eurostrefę o Polskę, Czechy, Estonię i Bułgarię lub zamknąć się w wąskim gronie i pogłębiać integrację. To rozbieżne i najdalej idące wnioski z greckiego kryzysu - czytamy w "Rzeczpospolitej".
W niemieckich kręgach politycznych pojawił się pomysł na ratowanie strefy euro: rozszerzenie jej o zdrowsze kraje Europy Środkowej i Wschodniej. To zaskakująca idea, bo do tej pory wydawało się, że problemy krajów południowej Europy będą zniechęcać do przyjmowania kolejnych krajów.
Soros ostrzega: Strefa euro może się rozpaść
Wszystko za sprawą wady, jaką uwidocznił mijający kryzys finansowy, a mianowicie braku silnego banku centralnego i swoistego Departamentu Skarbu dla państw szesnastki. - Europejski Bank Centralny nie powinien służyć do nakładania nowych podatków na obywateli, tylko ujawniać się w czasach kryzysu. Kiedy system finansowy stoi w obliczu kryzysu - przekonuje miliarder. - Bank centralny może zapewnić wówczas płynność waluty, ale tylko Departament Skarbu może poradzić sobie z problemem wypłacalności.
Bruksela musi zwiększyć nadzór nad polityką krajów członkowskich i powinna też przygotować plan działań określający warunki pomocy w takich przypadkach - podkreśla Soros. - Przydałby się też dobrze zorganizowany rynek euroobligacji.
Za te wszystkie zmiany ktoś będzie musiał zapłacić, a niektóre państwa, jak chociażby Niemcy na sam dźwięk słowa pieniądze, zaczną protestować i to bardzo głośno - dodaje Janecki.
Zadania NBP po przyjęciu przez Polskę euro
Po przyjęciu przez Polskę euro odpowiedzialność za prowadzenie polityki pieniężnej obowiązującej w Polsce przejmie EBC. Nie oznacza to jednak, że NBP stanie się instytucją zbędną. Prawo unijne ustala taki sposób funkcjonowania bankowości centralnej w strefie euro, w którym poszczególne narodowe banki centralne mają do wykonania wiele zadań. Poniżej przedstawiony jest ich krótki przegląd.
Obecnie każdy z prezesów narodowych banków centralnych strefy euro bierze każdorazowo udział w dyskusji i w głosowaniu m.in. nad stopami procentowymi w strefie euro. Gdy jednak liczba krajów – członków strefy euro przekroczy 18, reguły głosowania ulegną zmianie. Udział w głosowaniach stanie się rotacyjny, tzn. prezesi poszczególnych banków centralnych nie będą brać udziału we wszystkich głosowaniach. W każdym głosowaniu udział brać będzie jedynie 15 prezesów banków centralnych strefy euro oraz członkowie Zarządu EBC. A zatem razem będzie 21 głosów. Częstotliwość udziału w głosowaniach będzie zależeć od wskaźnika złożonego z dwóch części: wielkości udziału PKB państwa członkowskiego w PKB strefy euro (z wagą 5/6 udziału we wskaźniku) oraz od wielkości udziału zagregowanego bilansu monetarnych i instytucji finansowych znajdujących się na terenie danego kraju w łącznym zagregowanym bilansie monetarnych instytucji finansowych (z wagą 1/6). A zatem im kraj ma większe PKB i głębszy rynek finansowy, tym częściej prezes banku centralnego z tego kraju będzie brać udział w głosowaniach. Wprowadzenie systemu rotacyjnego było motywowane troską o sprawne działanie mechanizmu decyzyjnego w EBC.
Podobnie ma się sprawa z zarządzaniem rezerwami walutowymi Eurosystemu. EBC ustala wytyczne dotyczące inwestowania rezerw walutowych, jednak już sam proces inwestycji jest w gestii krajowych banków centralnych. Na marginesie warto przypomnieć, skąd się wzięły rezerwy walutowe Eurosystemu. Otóż wszystkie banki centralne strefy euro przekazały dla EBC część swych krajowych rezerw walutowych. W zamian partycypują w podziale zysku wypracowanego przez te rezerwy.
http://www.nbportal.pl/pl/np/euro/przygotowania-polska/nbp-po-przyjeciu-euro
Amerykanie pomogli Grecji oszukać Unię
Jak Grecji udawało się ukryć problemy finansowe? Pomagał jej w tym amerykański bank, Goldman Sachs. Ateny emitowały obligacje w dolarach, potem zmieniały je na euro, używając sztucznego kursu. Dzięki temu Grecy mogli pożyczać więcej niż powinni. więcej »
Zobowiązania Grecji, Portugalii i Hiszpanii największe wobec niemieckich banków
Zobowiązania Grecji, Portugalii i Hiszpanii są największe wobec niemieckich banków - wynika z danych Banku Rozliczeń Międzynarodowych (BIS) w Bazylei. »
Soros zdecydowal, co zrobi ze strefa euro
poczul krew, stary cwaniaczek. Albo wam roz... euro, albo mi dacie zarobic biliony. A takie bylo ladne to euro, europejskie...
a jesli chodzi o nas - czas na strefe zlotego
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=3265509
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. Plany gospodarcze w oparach absurdu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @Marylko
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
3. Cześć Wam "kasiaże" ;)
4. ps.
5. "FT": Unia już nie wystarczy.
"FT": Unia już nie wystarczy. Nadszedł czas globalnego przywództwa Niemiec
Prezydent
USA Donald Trump jest dla niemieckiej kanclerz Angeli Merkel zarówno
wyzwaniem, jak i szansą - pisze w piątek "Financial Times" przed wizytą
Merkel w Waszyngtonie. Komentarz redakcyjny nosi tytuł "Nadszedł czas globalnego przywództwa Niemiec".
Zaplanowana
na przyszły tydzień wizyta niemieckiej kanclerz w Waszyngtonie "będzie
jedną z najważniejszych i najtrudniejszych w jej karierze" - ocenia
brytyjski dziennik, dodając, że Merkel "musi spróbować nawiązać
przyzwoitą relację z Donaldem Trumpem mimo jego pogardy" wobec jej polityki.
REKLAMA
Niemniej stojące przed nią wyzwanie "może być przydatne, jeśli skłoni do spóźnionej rewizji roli Niemiec
na świecie" - ocenia "FT". W artykule czytamy, że "od drugiej wojny
światowej niemieccy przywódcy bronią się - co zrozumiałe - przed
poglądem, iż ich państwo mogłoby sprawować przywództwo na arenie
międzynarodowej. W Bonn i Berlinie sądzono, że władzę można sprawować
poprzez 'Europę'".
"Ale UE już nie jest wystarczająca" - uważa "FT", podkreślając, że
obecnie mnożą się wyzwania w polityce zagranicznej; wskazano m.in. na
wojnę na Ukrainie, kryzys migracyjny, Brexit czy sytuację w Turcji.
"Stojące przed Merkel wyzwania - od Moskwy po Bliski Wschód i od
Waszyngtonu po Londyn - są przytłaczające. Ale Niemcy mają dwa ważne
atuty: silną gospodarkę i międzynarodowy respekt; światowe sondaże
regularnie ukazują, że współczesne Niemcy są jednym z najbardziej
popularnych państw na świecie" - pisze "FT" w komentarzu redakcyjnym.
Dziennik zauważa, że kraj ten "może utrzymać szacunek międzynarodowej
opinii publicznej, nawet jeśli w bardziej energiczny sposób przyjmie
rolę przywódczą, jeśli będzie trzymał się w polityce międzynarodowej
podejścia opartego na wyznawanych przez Merkel wartościach".
"Pilnie potrzebne przejście do energicznej i kreatywnej niemieckiej
polityki zagranicznej będzie politycznie trudne, zarówno w kraju, jak i
za granicą. Drogę ku temu otworzy stawanie w obronie liberalnych
wartości na całym świecie" - podsumowuje brytyjska gazeta.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl