Humanitaryzm a bezpieczeństwo jednostki

avatar użytkownika pawellesiak

Dzisiaj w Warszawie odbył się pogrzeb policjanta, którego w biały dzień na przystanku tramwajowym zamordowało dwóch młodocianych bandziorów, gdy postanowił interweniować po tym jak jeden z bandziorów koszem na śmieci wybił szybę w tramwaju. Również dzisiaj policja zatrzymała kolejnego nastoletniego bandziora, który zamordował 15 –letnią dziewczynę zadając jej ciosy nożem. Sprawcy obu tych brutalnych mordów nie ukończyli jeszcze osiemnastu lat, a maksymalną karą jaka im zagraża to jedynie 25 lat pozbawienia wolności ! Jakby tego było mało jeden z zabójców policjanta był już zatrzymywany wcześniej za udział w pobiciu i różna mniejsze przestępstwa.

Niedawno media donosiły również o bulwersującym mordzie dokonanym przez grupę nastolatków, którzy z okazji 18 –tej rocznicy jednego z nich w ramach prezentu urodzinowego w sposób niezwykle brutalny skatowali niewinnego człowieka przyglądając się jak kona i świetnie się przy tym bawiąc.

Mimo zapewnień policji i polityków o wzrastającej skuteczności policji, której statystyki rzeczywiście są coraz bardziej imponujące, chyba nikt nie czuje się w naszym kraju całkiem bezpiecznie, gdyż nie ma żadnej gwarancji, że to co spotkało m.in. bohaterskiego policjanta nie spotka też kogoś z nas. Zwłaszcza, że słuchając codziennych serwisów informacyjnych można zauważyć, iż doniesienia o kolejnych coraz bardziej brutalniejszych i bezczelnych mordach stają się ich stałym punktem. Przestępcy, nie tylko ci nieletni, czuję się w naszym państwie zupełnie bezkarni, a pobłażliwość naszego systemu prawa dla najcięższych nawet zbrodni sprawia, że stają się oni coraz bardziej bezczelni.

Winę za taki stan rzeczy ponoszą wyznawcy ideologii skrajnego humanitaryzmu, w myśl której zakazano orzekania i wykonywania kary śmierci. W imię praw człowieka i innych „mądrych” przepisów państwa Unii Europejskiej muszą zapewnić więźniom warunki bytowe o jakich w naszym kraju wiele rodzin może jedynie pomarzyć. Humanitarni politycy dbają więc o bezpieczeństwo i dobre samopoczucie przestępców jednocześnie mając w głębokim poważaniu bezpieczeństwo nas wszystkich. Warto w tym miejscu zauważyć, że wiele zbrodni popełniają ludzie, którzy już wcześniej mieli na swoim sumieniu mniejszy bądź większy konflikt z prawem, ale skorzystali z jego łagodności i zamiast trafić do więzienia, w którym dostaliby prawdziwą karę za popełnione przestępstwa, czy w przypadku zabójców, porywaczy i gwałcicieli zostaliby pozbawieni życia, trafiali zazwyczaj do przepełnionej celi, gdzie mają zapewniony dach nad głową, wyżywienie, telewizję itd. bądź w wielu przypadkach dostawali karę w zawieszeniu.

Państwo sprawiedliwe i praworządne to takie, które zapewnia uczciwym obywatelom pełne bezpieczeństwo. Niestety Polska takim państwem nie jest, bo gdyby nim było to każdy bandzior, po jednej nawet krótkiej wizycie w więzieniu, bałby się popełnić najmniejszego wykroczenia, a zabójca czy gwałciciel nigdy nie popełniłby podobnej zbrodni, gdyż nie miałby do tego okazji, byłby martwy.

Nie oszukujmy się. Zabity policjant jest bohaterem, gdyż mimo urlopu nie bał się interweniować w sytuacji, w której zwykli ludzie stali przerażeni obserwując z boku zachowanie młodocianych bandziorów i modląc się w duchu, aby przypadkiem żaden z tych degeneratów nie zaczepił kogoś z nich. Postawa zamordowanego policjanta zasługuje na słowa uznania i pochwały.

Wielu z nas jest niemal codziennie poddawanych podobnemu terrorowi ze strony bezkarnych bandytów, ale nie mamy odwagi, aby się temu terrorowi przeciwstawić i zazwyczaj schodzimy im z drogi. Godzimy się niejednokrotnie na przeróżne upokarzanie ze strony różnych degeneratów, którzy ubliżają nam, okradają, grożą, wyśmiewają, bo czujemy się zupełnie bezbronni, a jeśli już ktoś odważy się przeciwstawić i zrobi bandziorowi krzywdę to będzie ciągany po sądach i zmuszany do udowadniania, że rzeczywiście był w realnym zagrożeniu. Bandzior jak chce to zawsze się dozbroi w nóż czy broń palną i użyje jej gdy ma taki kaprys. Uczciwy człowiek, aby dostać pozwolenie na legalne posiadanie broni musi poświęcić wiele czasu i wytrwałości, a po jej użyciu przejdzie piekło, aby udowodnić, że było ono zasadne. Nie dość więc, że jesteśmy zupełnie bezbronni wobec wszelkiej maści bandziorów, to w dodatku dzięki ideologom humanitaryzmu, których w naszych mediach i polityce jest nadmiar, system prawny nie jest żadnym narzędziem odstraszającym zwyrodnialców przed popełnianiem okrutnych zbrodni. Wystarczy obejrzeć czasem telewizyjne relacje z procesów sądowych i obserwować reakcje tych bandziorów, aby się przekonać, że skrucha czy nawet uczucie żalu czy winy jest dla nich pojęciem abstrakcyjnym. Wielu z nich wręcz śmieje się z rodzin ofiar, które później jako podatnicy zmuszone są utrzymywać zabójców czy gwałcicieli swoich bliskich, obawiając się jeszcze czy taki bandzior nie wyjdzie wcześniej na wolność czy może nie ucieknie z więzienia.

Humanitarni mędrcy wmawiają nam, że kara śmierci jest nieskuteczna, a przecież to bzdura. Nie oszukujmy się jest to jedyna kara, która eliminuje zjawisko recydywy w przypadku najcięższych przestępstw. I z pewnością byłaby o wiele skuteczniejszym narzędziem odstraszania potencjalnych bandziorów. Niestety humanitarni mędrcy dbają bardziej o prawa człowieka w odniesieniu do zbrodniarzy niż przeciętnego człowieka. Nasze bezpieczeństwo niewiele ich obchodzi.

http://prostowoczy.blog.onet.pl/

 

 

 

 

 

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika natenczas

1. > pawellesiak

Nie znam szczegółów,ale pisze Pan,ze policjant był na urlopie. Czy to oznacza,że wtedy nie był policjantem z zawodu ? Pozdrawiam.
avatar użytkownika pawellesiak

2. i tak i nie

bo jeśli jest tak jak podały media, że idąc na urlop policjant musiał zdać swoją służbową broń to ciężko oczekiwać, aby bezbronny narażał swoje życie i był w pełni gotowy do pełnienia służby. Ten konkretny policjant zachował się bohatersko właśnie dlatego, że mając świadomość, iż jest bezbronny, a z drugiej strony widząc bandziorów popełniających wykroczenie postanowił zareagować. Ponadto obserwował zapewne zupełną bezczynność i bierność przerażonych ludzi, którzy bali się nawet odezwać. Mało tego jeśli miałby broń i użyłby jej to z pewnością wielu humanitarnych mędrców pewnie krzyczałby o tym, że przecież był na urlopie, że mógł wezwać kolegów itd. Ponadto z doświadczenia wiem, że w nie takich przypadkach policjanci w mundurach są niezbyt chętni do interweniowania.
LESIU