Wilchelm Brasse,fotograf z Auschwitz
natenczas, sob., 13/02/2010 - 17:23
Fragment reportażu Grażyny Wielowieyskiej z Wilchelmem Brassem,byłym fotografem z Auschwitz.
( 17:06 min. )
Posłuchajcie.
Pozdrawiam.
- natenczas - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
3 komentarze
1. wstrząsające
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. W.Brasse w Wiki
Życiorys
Urodził się jako wnuk austriackiego kolonisty Alberta Karola Brasse, pochodzącego z Alzacji, pracującego jako ogrodnik u właścicieli browaru w Żywcu. Matka Brassego była Polką, a ojciec żarliwym patriotą, uczestnikiem wojny z bolszewikami w 1920 r. Zawodu fotografa nauczył się pracując od 1935 r. w atelier ciotki „Foto-Korekt” w Katowicach przy ul. 3 Maja, gdzie wykonywał portrety, zdjęcia legitymacyjne, oraz ślubne. Po wybuchu II wojny światowej, odmówił podpisania Volkslisty przysługującej mu z uwagi na germańskie pochodzenie, oraz wstąpienia do armii niemieckiej. W 1939 r. pracował przez pewien czas w fotolaboratorium w Krynicy, potem próbował przedostać się przez granicę z Węgrami by dołączyć do wojska polskiego. Zadenuncjowany przez miejscowych Łemków za Komańczą podczas pieszej przeprawy przez Bieszczady, [własna relacja ustna- film dokumentalny pt. "Portrecista" z 2005 r.- emisja TVP Polonia -, godz. 22:05, 28-01-2009 r., aresztowany trafił 31 sierpnia 1940 r. do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, gdzie skierowano go początkowo do komanda kopiącego fundamenty pod szopy, oraz budującego drogi od krematorium do dworca, gdzie szybko awansował na tłumacza kapo. Następnie pracował w komandzie przeładowującym węgiel i koks, a potem w kartoflarni. Od 5 lutego 1941 r., był zatrudniony w specjalnym komandzie rozpoznawczym Wydziału Politycznego na zlecenie którego wykonywał portrety nowoprzybyłym więźniom, przeznaczone do kartoteki obozowej. Brasse każdemu więźniowi robił serię trzech zdjęć: w nakryciu głowy, pod kątem, a potem z profilu. Jak sam szacuje wykonał portrety około 50 tysiącom więźniów. Od lat mieszka w Żywcu. Jak sam stwierdza we wspomnianym wyżej filmie "Portrecista", po wojnie już nigdy nie wziął do rąk aparatu fotograficznego. Całe jego życie było naznaczone trudnymi wspomnieniami (np. jego żona nie miała pojęcia o tym, że zna on j. niemiecki – do czasu, gdy zaczął przy niej swobodnie rozmawiać ze spotkanym Niemcem, pytającym o drogę). http://pl.wikipedia.org/wiki/Wilhelm_BrassePasja i cierpienie. Wilhelma Brasse wspomnienie Auschwitz.
Pozdrawiam.http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
3. Są wywiady filmowe
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...