"Belgijski Ratzinger" prymasem. Liberalne elity są w szoku (FRONDA)Podpisz list wsparcia.

Nowy prymas Beglii przed Najświętszym Sakramentem.

Abp André-Mutien Léonard, uważany za tradycjonalistę, został mianowany przez papieża na nowego prymasa Belgii. Zastąpił liberalnego kard. Godfrieda Danneelsa. Czy to przełom?

Ta nominacja Benedykta XVI wywołała ostrą reakcję... minister zdrowia Belgii. - Monseigneur Danneels wypowiadał się w sposób otwarty, tolerancyjny i zawsze można było się z nim porozumieć. Monseigneur Léonard już wiele razy kontestował decyzje parlamentu - powiedziała Laurette Onkelinx na antenie radia BEL RTL.

Jest przeciwko aborcji i eutanazji - może podważyć "kompromis"

Na pytanie, czy nominowany na prymasa Belgii abp Léonard może być "zagrożeniem dla zdrowia publicznego", odpowiedziała: - Jeśli chodzi o AIDS, to kontestował używanie prezerwatyw, podczas gdy ludzie codziennie umierają. Jest przeciwko aborcji i eutanazji. Wybór papieża może podważyć kompromis, który pozwala ludziom żyć we wzajemnym szacunku – podsumowała Onkelinx.

70-letni abp André-Mutien Léonard był biskupem Namur od 1991 roku. Nazywany jest czasem „belgijskim Ratzingerem”. Belgijskie media bardzo interesują się tą zmianą personalną w miejscowym Kościele, ale ich reakcje na nowego prymasa najczęściej są zdystansowane albo wprost krytyczne.

„Zdumiewająca nominacja” - tak zatytułował wiadomość o nominacji dla abp Léonard'a „Le Soir”. Gazeta pisała o "watykańskich poglądach" nowego metropolity Brukseli, głoszonych "z prozelityzmem, bez kompleksów przez Monseigneur Léonarda, w takich sprawach, jak eutanazja, rozwody, bioetyka, homoseksualizm, czy ewolucja społeczeństwa belgijskiego, które, ustawa po ustawie, stało się najbardziej postępowe w Europie”.

- Nie mamy tego samego temperamentu – wyznał odchodzący na emeryturę kard. Godfried Danneels porównując się do następcy. - Jest on mile widziany – stwierdził jednak i dodał, że obaj podzielają „ten sam sens ewangelizacji i tą samą miłość do Kościoła".

Kard. Godfrieda Danneelsa, szanowały "mainstreamowe" belgijskie media i politycy. Ale bardziej ortodoksyjnie nastawieni katolicy, nie tylko w Belgii, uważali go za współwinnego pustoszejących kościołów belgijskich, braku dyscypliny duszpasterskiej, bierności Kościoła wobec niepokojących trendów w belgijskiej polityce, społeczeństwie i prawie. Nierzadko nazywano go "grabarzem" belgijskiego Kościoła.

Tradycjonalista, który lubi Internet

- Przybywam do diecezji, która ledwo znam – mówił abp Léonard w telewizji RTL Tvi, potwierdzając jeszcze przed oficjalną nominacją z Rzymu, że będzie nowym metropolitą Mechelen/Malines-Brukseli. - Programy są na później, po konsekracji przygotuję je z moimi współpracownikami.

- Prawie wszystkiego muszę się nauczyć – powtarzał na poniedziałkowej konferencji prasowej w Brukseli do licznie zgromadzonych dziennikarzy.

Francuski "La Croix" pisze, że belgijscy katolicy kojarzą abp Léonarda nie tylko jako intelektualistę i pracowitego duszpasterza, ale również jako tradycjonalistę, choć nie stroniącego od nowoczesności (dużą szansę dla ewangelizacji widzi w internecie). Podobną opinię nowy prymas ma również wśród belgijskiego duchowieństwa.

Jego przeciwnicy uważają, że abp Léonard "dzieli Kościół w Belgii". Już w Namur, jego przybycie w 1991 roku wywołało manifestacje na placu katedralnym. Léonard przychodził wówczas na miejsce biskupa, który nie wahał się powierzać wielu obowiązków świeckim. Nowy biskup w centrum ustawił duchowieństwo. "La Croix" przywołuje relację katolika z Namur, który twierdzi, że od tamtego czasu wierni z diecezji podzielili się na tych „za” lub „przeciw” biskupowi Léonardowi.

Program? Wierność wielkiej tradycji Kościoła

Na konferencji prasowej abp Léonard określił już swoje priorytety: znaczenie starannie odprawianej liturgii i wiernej "wielkiej tradycji Kościoła", rozwój praktyki adoracji eucharystycznej oraz systematyczne wizyty pastoralne w diecezji. W sprawach społecznych diecezja powinna angażować się zabiegi o zapewnienie mieszkania najbardziej potrzebującym. Często z kurtuazją odnosił się do swojego poprzednika kard. Danneelsa.

Na pytanie o "otwarcie Kościoła na świat" abp Léonard powiedział, że sekularyzacja jest również „szansą, by przedstawić postać Jezusa w nowy sposób”. Nowy prymas Belgii, który z urzędu zostaje kanclerzem katolickiego uniwersytetu w Louvain, już oświadczył, że chce „gruntownej debaty” w sprawie funkcjonowania uniwersytetu, który obecnie pod wieloma względami katolicki pozostaje jedynie z nazwy.

Abp André-Mutien Léonard ma swoją stronę internetową oraz profil na Facebooku.

Ze względu na medialne ataki na osobę arcybiskupa od czasu jego nominacji na prymasa Belgii, została utworzona strona internetowa (w języku francuskim) www.pro-leonard.be, na której można wyrazić swoje wsparcie dla hierarchy.

Ingres abp. Léonarda do katedry w Mechelen/Malines odbędzie się 28 lutego.

Magdalena Romaniuk

Abp Léonard urodził się 6 maja 1940 r. w Jambes koło Namur w południowej Belgii. Jego ojciec zmarł 10 dni później. André-Mutien był najmłodszym z czterech braci. Wszyscy zostali księżmi. Po uzyskaniu licencjatu kanonicznego z filozofii na Katolickim Uniwersytecie w Louvain, kontynuował studia na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, uwieńczone doktoratem z teologii. Jest poliglotą, zna siedem języków.

Święcenia kapłańskie przyjął w 1964 r. w Namur. Na uniwersytecie w Louvain-la-Neuve zdobył doktorat z filozofii, a w 1974 r. uzyskał habilitację na podstawie rozprawy o Heglu. W tym samym roku rozpoczął wykłady z filozofii na tej uczelni, której profesorem nadzwyczajnym został w 1976, a zwyczajnym w 1980 r. Jednocześnie od 1978 r. był rektorem tamtejszego Seminarium Świętego Pawła.

W 1987 r. wszedł w skład Międzynarodowej Komisji Teologicznej, której członkiem był do 1992 r. W 1991 r. Jan Paweł II mianował go biskupem Namur, a osiem lat później powierzył mu głoszenie rekolekcji wielkopostnych dla papieża i kurii rzymskiej.

Za: Ekai.pl

http://fronda.pl/news/czytaj/belgijski_ratzinger_prymasem_liberalne_elity_sa_w_szoku