Kiedy nagłaśniano tzw. „sprawę Rospudy” o której było swego czasu głośno w mediach tak w Helsinkach, jak i w Lizbonie (a czego „pokłosiem” były następnie rozliczne wycieczki przyjeżdżające w zdumieniu a następnie w zdziwieniu doglądać ów unikatowy cud natury), i która nigdy nie doczekała się rozpatrzenia przez ETS - większość krajowych mediów sytuowała się czynnie niejako na początku i końcu tego łańcucha informacyjnego. Kiedy jednak rząd - dodajmy niezgodnie z zapisami Traktatu Akcesyjnego RP do UE oraz moim zdaniem niezgodnie z zaleceniami jakie można wyczytać z ostatecznie przyjętej w październiku 2009 roku treści Zielonej Księgi TEN-T - w tymże październiku 2009, a dokładnie dnia dwudziestego tegoż miesiąca, przyjął rozporządzenie zmieniające zapisany w Traktacie Akcesyjnym układ TEN-T nr 1, w praktyce odcinając (trudno określić: długofalowo świadomie czy nie) największe polskie miasto od Gdańska po Lublin od efektywnego połączenia ekonomicznego w krajami nadbałtyckimi,m.in. ten aspekt sprawy został niejako zupełnie w większości mediów pominięty.
Kończy się wojna o obwodnicę przez Rospudę
Wydana we wtorek decyzja środowiskowa ws. nowego wariantu obwodnicy Augustowa przez Raczki to spełnienie marcowych obietnic rządu i symboliczny koniec "wojny ekologicznej" w tej sprawie - ocenili we wtorek na konferencji prasowej w Białymstoku podlascy posłowie PO Robert Tyszkiewicz i Leszek Cieślik.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku wydała we wtorek decyzję środowiskową dla augustowskiej obwodnicy, która jest podstawą do ubiegania się o zezwolenie na jej realizację.
Po protestach ekologów i zastrzeżeniach UE w sprawie budowy obwodnicy przez cenną przyrodniczo dolinę Rospudy, rząd zdecydował w marcu, a ówczesny wicepremier i szef MSWIA Grzegorz Schetyna ogłosił w Augustowie, że obwodnica będzie budowana w nowym wariancie przez Raczki.
Mieszkańcy Augustowa na obwodnicę czekają od kilkunastu lat. Sprawa była i jest kwestią polityczną kolejnych ekip rządzących.....()
..()Sceptyczni wobec budowy są augustowscy samorządowcy. Burmistrz Augustowa Kazimierz Kożuchowski powiedział PAP, że decyzja środowiskowa to dopiero początek formalności związanych z budową, a już na początku jest półroczny poślizg związany z wydawaniem decyzji. "Co będzie dalej, nawet nie chcę myśleć" - dodał.
Według burmistrza, przy realizacji inwestycji jest tyle skomplikowanych procedur, a bardzo prawdopodobne, że i protestów mieszkańców gospodarstw rolnych, przez które ma przebiegać obwodnica, że opóźnienia są nieuniknione. Cieślik mówił dziennikarzom, że do wyburzenia jest 6 budynków.
Radny sejmiku województwa podlaskiego Andrzej Chmielewski (Samoobrona) z Augustowa jest pewien, że rolnicy będą protestowali, bo zapowiedzieli to już wcześniej i w związku z tym - według niego - żadne terminy nie zostaną dotrzymane.
W ocenie Chmielewskiego to dobrze, że decyzja środowiskowa została wydana, ale - jak dodał - to za mało, by wierzyć w rychłe powstanie obwodnicy. "Rząd skompromitował się w tej sprawie, obiecując mieszkańcom Augustowa obwodnicę w 2013 roku" - dodał.()....
napisz pierwszy komentarz