Podwójna odpowiedzialność księży-pedofilów

avatar użytkownika Jaacek2

Pan Tomasz Terlikowski postawił odważną tezę, że odpowiedzialność irlandzkich (i nie tylko) księży-pedofilów jest większa niż odpowiedzialność zwykłych pedofilów-bandytów; argumentował, że poza złem czysto kryminalnym i psychologicznym, jakie dotyka ofiary tych przestępstw, księża dodatkowo spowodowali utratę wiary u swoich ofiar.

 

Zgadzam się z tym całkowicie; odpowiedzialność kapłanów jest zawsze podwójna – za grzechy własne oraz za sprokurowane grzechy swoich duchowych podopiecznych; wynika z tego więc, że i kara powinna być większa.

 

Pedofilia jest tutaj pewnym extremum; ale zasadę odpowiedzialności kapłanów, wynikającą ze społecznej doniosłości ich stanu, należy rozszerzyć i na inne przypadki złych księży; często nie zdają sobie oni sprawy, że to nie jest tylko ich osobistym problemem, że rzucają sutannę i celibat, że zbytnio udzielają się w lokalnym towarzystwie, że zagrają sobie partyjkę pokerka, albo wdadzą się w burdę, czy karczemną awanturę.

 

Każdy taki przypadek staje się publicznym zgorszeniem i nie powinien być tuszowany, tylko zdecydowanie napiętnowany, a sam grzech głośno i jednoznacznie potępiony.

 

Jest to niewątpliwie bolesne, ale powtórzę za panem Terlikowskim – popatrzmy ile zła wyrządziło Kościołowi tuszowanie tych przestępstw przez hierarchię – w rezultacie doprowadziło to do zrujnowania dobrego imienia Kościoła w skali nie znanej nigdy wcześniej; ale cóż koledzy owych księży, ich zwierzchnicy, nie chcieli „donosić” na swoich; i tak źle pojęta solidarność doprowadziła do tragedii.

 

Na naszym polskim podwórku również jest podobnie: glorii zażywają różne Filozofy, czy Grey`e; niszczony tak autorytet Kościoła uderza przede wszystkim w nas – w szeregowych katolików, którym coraz trudniej dawać świadectwo, w otoczeniu upadającego i trącącego autorytet i szacunek duchowieństwa; Kościół rzeczywiście został odarty ze swej nadprzyrodzoności, stając się „związkiem wyznaniowym” czy innym społecznym, czysto ludzkim zrzeszeniem.

 

Aby nie być jednostronnym, należy jednak oddać sprawiedliwość i głośno powiedzieć, ze nie tylko księża ponoszą podwójną odpowiedzialność zasługując na podwójną karę; zasada ta dotyczy wszystkich osób publicznych, które obdarzone są autorytetem władzy i godnościami państwowymi; ci ludzie w stopniu dużo większym niż nieliczne wyjątki spośród duchowieństwa, są odpowiedzialni za degrengoladę moralną naszego życia publicznego i społecznego.

 

Może czas wreszcie zacząć o tym głośno mówić i domagać się zaostrzenia kar dla przestępców kryjących się za immunitetami, którzy stają się coraz bardziej bezczelni? może spróbować na powrót wprowadzić tę katolicką zasadę życia publicznego?

2 komentarze

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

1. Trzeba tu dodac

ze samo zjawisko statystycznie jest o wiele nizsze niz posrod cywilnej ludnosci, tymczasem media (szczegolnie zagranica) sprawe wypaczaja do tego stopnia, ze odbiorcy odnosza wrazenie, ze owe zjawisko zwiazane jest wylacznie z duchowienstwem. Owo specyficzne tendencyjne naglasnianie wpisuje sie w program walki z Kosciolem.

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika Maryla

2. tendencyjne naglasnianie wpisuje sie w program walki z Kosciolem

Witam, to, ze nie pisze sie o Rabinach (jedna wpadka w USA) czy Mułłach, to jedna sprawa, ale tolerowanie w samym KK i nie robienie we własnych szeregach porządku, to rzecz inna. Mamy u siebie abp , którego broniono jak niepodległości, sa też księża, którzy zatrudnili się, a nie są pasterzami z powołania. Ale niczym księża KK nie odbiegaja od innych wyznań. Człowiek jest istota grzeszną. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl