Stado szczurow
Tymczasowy, śr., 25/11/2009 - 00:22
Stratedzy partyjni nosza w kieszeniach rozne dziwne rzeczy. Czasami sa to kastety. Taka wlasnie funkcje pelnia wybrani politycy partyjni, ktorych zadaniem jest bezustanne szarpanie i gryzienie politykow innych partii. Od woli partii zalezy czy decyduje sie na uzycie takiego malo eleganckiego narzedzia.
W 1984 r. Partia Liberalna w Kanadzie sromotnie przegrala wybory do parlamentu federalnego. W Ottawie znalazlo sie tylko 40 ludzi z tej Naturalnej Partii Rzadzacej. Dominowala frustracja i przygnebienie.
No i znalazlo sie lekarstwo. Wylonila sie niewielka grupka mlodych, energicznych poslow, ktorzy zaczeli sie zachowywac niezwykle halasliwie. Siegali do wszelkich inwektyw, stawiali rzadzacym Konserwatystom rozne szalone zarzuty. Nazwano ich "Stadem szczurow" i tak przeszli do historii.Bardzo sie to podobalo innym liberalom, bo podnosilo ich na duchu. Przestali sie martwic o klase i dobry styl. Pasowalo to rowniez srodkom masowego przekazu, ktore zwykly przedkladac sensacje nad substancje.
Pewnie, ze "szczury" ponosily koszty. Nic nie ma za darmo. Minister R.Hniatyszyn regularnie nazywal w parlamencie "szczura" J. Nunziate: "Szanownym poslem ze Zmijowa". Konserwatysta W.Kempling nazwal S.Copps "Dziwka". A minister J.Crombie wyrazil sie o Sheili Copps w sposob nastepujacy: "Sheila, podaj mi tequili, poloz sie i znow mi sie oddaj".
Po dojsciu liberalow do wladzy w 1993 r. "szczury" zostaly odpowiednio nagrodzone. Sheila Copps zostala wicepremierem, a B.Tobin i D.Boudria - wysokiej rangi ministrami.
Opisywana taktyka Liberalow przyniosla im sukces, jakkolwiek niektorzy uwazaja, ze na dluzsza mete, przyniosla szkode tej partii. Malowala partie jako podla, przedkladajaca swje intyeresy nad dobro ogolu, nie posadajaca merytorycznych argumentow i alternatywnego w stosunku do Konserwatystow programu.
Tak czy inaczej, popisy "Szczurzego Stada Liberalow" uwaza sie za poczatek konca dobrych obyczajow w parlamencie kanadyjskim.
Na drugim miejscu stawia sie udzial prasy w naglasnianiu agresywnych wypowiedzi politykow. Na trzecim, wejscie do parlamentu Reform Party", ktora pozniej zmienila nazwe na "Canadian Alliance", a ktorej bylem czlonkiem i aktywnym dzialaczem. Jako przyklad zachowania sie naszej partii podaje sie wypowiedz posla Iana McClellanda, ktory podwijajac rekawy do bitki powiedzial:
"Slysze slowo "rasista" z tamtej strony. Czy jestes chlopem z jajami i masz odwage? Jezeli tak, to podejdz no tu do mnie i powiedz mi to prosto w twarz, ty skurw....u!". Slowa te byly skierowane do posla Partii Liberalnej J.Cannisa.
Nawet dobrze ulozonym ludziom wymykaly sie czasem niecenzuralne wypowiedzi. Oto dwa przyklady:
16 II 1971 r. bozyszczu Kanady, premierowi P.Trudeau wyrwalo sie: "Odpierd.. sie!" pod adresem posla z Partii Konserwatywnej J.Lundrigana.
11 XII 1991 r. premier B.Mulroney skierowal do posla D.Walkera mamrotanko: "Pierdo..y skurw...n!".
Pewnie, ze pozniej obaj premierzy zaprzeczyli, by takie slowa z ich ust padly. W koncu sa dzentelmenami.
Najlepszym czasem na wgryzanie sie przeciwnikom w gardlo jest w parlamencie kanadyjskim "Czas na pytania" ("Question Period"). Trwa on 45 minut dziennie. Od poniedzialku do czwartku - od godz. 14:15, a w piatki od godziny 11:15. "Question Period" nie pozwala rzadowi zasypiac i utrzymuje wysoki poziom odpowiedzialnosci wladzy.
Dzis swoje "szczurze stadko" maja rzadzacy konserwatysci. Nalezy do niej nawet kilku ministrow. Najbardziej podoba mi sie minister transportu John Baird. Jak sie rozedrze, to morde ma taka,ze by nia mogl opluc caly swiat. Druga polowa poprzedniego zdania, to wlasciwie cytat z piosenki W.Wysockiego.
Wyglada na to, ze Konserwatysci sa pojetnymi uczniami.
Od paru miesiecy widac to w parlamencie prowincji Ontario. Przez cale lata rzadzacy tu Liberalowie mieli "free lunch". Opozycja zachowywala sie w stylu: "Francja, elegancja". Rzad podobnie i robil co chcial. Jednakze, szefem Partii Konserwatywnej w Ontario zostal Hudak, ktory juz wczesniej porzadnie wgryzal sie w przeciwnikow. Teraz daje im wycisk.
Przykladowo,zlapal Liberalow na przekretach zwiazanych ze sporzadzanie elektronicznej bazy danych obejmujacej wszystkich pacjentow. W ramach projektu kosztujacego jak dotad 1 miliard dolarow, sporo zrobiono. Jedna, Hudak, tak powykrecal, tak ponaginal, ze nawet ja mam w glowie obraz zdefraudowanego CALEGO miliarda.
Pewnie, ze wybierajac metody w walce politycznej trzeba dobrze sie zastanowic, bo bron bywa obosieczna.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
2 komentarze
1. szczury platformy
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Ponieważ nie praca dla dobra