Wielki sukces (nie)rządu- budujemy metro równolegle do nieużywanej przedwojennej linii metra. Po drodze mijającej jeszcze jeden nieużywany tunel pod Wisłą, dziś wykorzystany przez rury ciepłownicze, oraz niedokończony inny tunel po praskiej stronie Wisły, o długości 1,5 km.
Ten niedokończony tunel z lat 50-tych XX wieku liczy 25 % całej długości budowanej aktualnie linii i kosztuje wg podanych cen jakiś 1 miliard złotych. Miesiąc temu można go było zwiedzać z wycieczką.
Nie będzie wykorzystany, podobnie jak zrezygnowano z wykorzystania równoległej, zbudowanej w 1933 roku innej linii metra przebiegającej na estakadach, na wiadukcie nad Wisłą (445 metrów długości) i w tunelu o długości 2,4 kilometra pod Nowym Światem i ul. Chmielną.
Ta niewykorzystana linia dwutorowa przebiega pomiędzy 500 a 700 metrów na południe od zakopywanych właśnie 4 miliardów, wielkiego sukcesu naszych ekonomicznych joblistów. Obecnie raz na 30 minut kursuje nią kolej miejska. W latach 70-tych skierowano tutaj też ruch pociągów podmiejskich, które w innych aglomeracjach świata kursują nie po torach dla ruchu miejskiego, ale po torach kolei dalekobieżnej. Gdyby zrobić organizację ruchu jak w Europie Zachodniej, to na tej linii jest pusto.
Fot. Zapomniana linia przy wylocie tunelu prowadzącego pod Nowym Światem (cc wikimedia)
Czyli, banda orłów-sokołów polskiej gospodarki zbudowała metro od 3 do 5 minut spacerkiem od istniejącej, opuszczonej, pozbawionej przystanków w centrum i przez to niewykorzystanej przedwojennej linii. Nawet dziś można przejechać torami cały odcinek od Dworca Wileńskiego do Ronda Daszyńskiego (stosowna plugawa obecnie stacja znajduje się 500 metrów od tego ronda).
Wzorem może być aglomeracja Berlina. Jak podaje przewoźnik S-bahn, obsługujący identyczną linię naziemnego metra, tak samo przecinającą miasto, dziennie korzysta z identycznej linii metra naziemnego na odcinku śródmiejskim 600 tysięcy pasażerów (w Warszawie jest to 430 tysięcy dziennie na całej linii metra).
Na innych liniach metro naziemne wjeżdża pod ziemię, ostatnio zbudowano też kolejny tunel pod odbudowanym przedwojennym centrum miasta i berlińskim nowym dworcem głównym. Łączy on dwa odcinki metra naziemnego. Cechą metra naziemnego jest to że linie rozgałęziają się, po jednych torach jeżdżą pociągi w różnych relacjach. Możnaby więc do tej istniejącej linii przyłączyć inne linie metra, i to jest standardem w kilkudziesięciu miastach Europy (systemy te technicznie nazywają się SKM).
Jak ustalili krytycy, nigdzie w całej Europie nie ma przypadku zdublowania się infrastruktury na tak wielką skalę. Nawet w najgęściej „umetrowionych” aglomeracjach nikt nie wpadł na podobny pomysł. Nasi ekonomiczni jobliści roku 2009- pan Donald Tusk i pani Hanna Gronkiewicz-Waltz, właśnie wyrzucili w błoto 4,17 miliarda złotych.
Rentowność takich linii, z tego co się dowiadywałem, liczy się tak, że liczy się oszczędności każdego z pasażerów w czasie przejazdu i się je sumuje. Można sobie policzyć ile będzie kosztować przejście czy przejechanie pasażerów jeden przystanek autobusem czy tramwajem dalej, by skorzystać z linii metra która już istnieje, ale jest zaniedbana, pozbawiona przystanków, i z kursami jedynie co 30 minut. Zresztą, pasażerowie z południa miasta mieliby do istniejącej już linii o kilkaset metrów bliżej, więc straty niemal sumują się z zyskami.
Krytycy tej inwestycji przez kilka lat pokazywali bezsens całej tej inwestycji, dyskutowali nawet z panią Hanią od której dowiedzieli się że „wie lepiej, bo ekonomistę transportu to ona ma w domu”. Warszawskie i ogólnopolskie media krytyczne listy i protesty tuszowały przez kilka lat (przecież właściciele niektórych z nich wpłacali pieniądze na kampanię obecnej pani prezydent i są w wykazie darczyńców). O aferze można było poczytać np. na Wykopie i na blogach. Każdy warszawiak na tym wykwicie stracił 2530 złotych, każdy mieszkaniec kraju 115 złotych.
Rys. Schemat zdublowanych linii (za pozwoleniem z infobus.pl)
Link do mapy z dokładnymi odległościami pomiędzy stacjami zdublowanych linii metra:
Literatura, źródła:
[1] http://www.punkt3.de/, dostęp 28.10.2009
napisz pierwszy komentarz