O nowym rozumieniu komuny

avatar użytkownika FreeYourMind

Historyczny przegląd, który zaproponował Moherowy Fighter, nie jest dostatecznie zniuansowany, wobec tego nie wiem, czy zaproponowane symulacje i modelowanie w pełni odpowiadają rzeczywistości. Problem bowiem w tym, że na "szeroko rozumianej" prawicy zachodziła przez te długie i beznadziejne lata ewolucja, mutacja, degeneracja i przeróżne inne zjawiska :) Należy też pamiętać o modyfikacji stanowisk PiS (początkowo daleki od środowisk RM, potem ściśle związany, choć nie bez zgrzytów), o zmianach w strukturach i kadrach poszczególnych partii - np. pierwszy LPR, który skupiał np. Macierewicza, Olszewskiego, to było coś innego niż LPR „duce” Giertycha czy koalicyjny, trójpartyjny LPR-bis z 2007 r. Tenże Giertych, co do którego sądzę, że należy do największych i najwybitniejszych wywrotowców prawicy (jest chyba bardziej destrukcyjny niż JKM), po odejściu z koalicji rządowej, natychmiast i z żarliwością neofity dołączył do koalicji postkomunistycznej (tęczowej), co zresztą nie przeszkadzało mu tworzyć potem z UPR-em i ugrupowaniem M. Jurka wspomnianego LPR-u-bis (o zgrozo!).


Piszę o tym, ponieważ o ile popierałem pierwszy LPR jako jedyne sensowne antyunijne ugrupowanie (obok dogmatycznego UPR-u), o tyle po wewnętrznej rozwałce, jaką urządził „duce”, stwierdziłem, że ta partia nie jest warta funta kłaków, a retoryka katolicko-narodowa i antyunijna to jedynie "narracja" skierowana do określonych środowisk gotowych wspierać tego typu inicjatywy. Jak wiemy zresztą RM, które ex nihilo (w mediach mainstreamowych przecież był całkowity i zgodny bojkot poglądów antyunijnych) wykreowało LPR na liczącą się siłę w parlamencie, potem cofnęło poparcie, co poskutkowało bezceremonialnymi atakami Giertycha na o. Rydzyka etc.


Mówienie o tym, kogo Polacy w swej większości wolą wybierać w sensie politycznym jest o tyle przedwczesne, że sami Polacy mają dość blade (w swej większości, podkreślam) pojęcie o subtelnościach polityki. Zresztą, nie powinni być może mieć takiego pojęcia, skoro większość klasy politycznej od 1989 r. to zwyczajnie złodzieje. Nie bójmy się tego słowa, powraca ono wszak w niemal każdej poważniejszej ulicznej demonstracji antyrządowej rozmaitych grup zawodowych. Sądzę, że częstokroć jedynym kryterium politycznego wyboru wielu Polaków jest to, czy dane ugrupowanie mniej kradnie od innych. Oczywiście, jest to kryterium dość zwodnicze, ale przecież trudno powiedzieć, że np. tryumf przeklętej komuny po rządach AWS-u nie wynikał właśnie z tych względów, iż stwierdzono (nie bawiąc się w dzielenie włosa na czworo), że AWS to banda złodziei po prostu, a uznano zarazem, że czerwoni nie są aż tak zapalczywi w okradaniu społeczeństwa jak nowa nomenklatura. To ostatnie założenie mogło wynikać stąd, iż czerwoni już byli ustawieni od wielu lat, mając po kilka domów, luksusowe auta i konta za granicą, więc już bardziej się nakraść nie mogli.


Jestem jednak za tym, by uznać PO (i oczywiście PSL) za część komuny, skoro tak zażarcie liderzy tych ugrupowań bronią posowieckich struktur, posowieckich instytucji i korupcyjnych mechanizmów na straży których (struktur, instytucji, mechanizmów) stoi dawna Bezpieka i wojskówka. Jeśli weźmiemy pod uwagę to, że Tusk z Pawlakiem stali w pierwszym szeregu bohaterów obalających rząd Olszewskiego i dziś są na czele coraz bardziej policyjnego państwa, to ta kwalifikacja do komuny jest w pełni uzasadniona, a w niuanse ideologiczne nie warto się w ogóle bawić. Co więcej, takie postawienie sprawy ułatwia właśnie politologiczną diagnozę z punktu widzenia obywatelskiego i pozwala znaleźć drogi wyjścia z tej zdawałoby się katastrofalnej sytuacji opresji, w jaką III RP wpędza wielu z nas – o czym za moment.


Od jakiegoś czasu z upodobaniem wczytuję się w lamentacje offowych polityków (J. Rokita, L. Dorn, teraz Cz. Bielecki), którzy właściwie nie widzą wielkich szans na zmianę status quo, na modernizację Polski itd. (nawiasem mówiąc, o prorockich możliwościach Rokity świadczy to, że sądzi iż najpierw będą wybory prezydenckie, a parlamentarne odbędą się w 2011 r.). Jakby tego było mało część osób związana z konserwatyzmem i prawicą niezawodowo a światopoglądowo, dochodzi już do takiej frustracji, że uważa, iż tylko rewolucja mogłaby zmieść porządek zaprowadzony przy meblu bez kantów – tak mocno i wszechstronnie bowiem Układ wydaje się zabezpieczony. Jest w tych koncepcjach duża doza przesady. Otóż dokonanie radykalnego wyłomu w tym, co skonstruowano jako III RP, czyli republikę kolesi, republikę bananową, królestwo sitw i sitwiarzy jest stosunkowo nieskomplikowanym, choć oczywiście, wymagającym pewnego samozaparcia zabiegiem. Wystarczy bowiem doprowadzić do ruiny finanse publiczne, a wtedy żerowisko kolesi zwyczajnie znika i zaczynają się protesty społeczne na taką skalę, że żadne kordony pał nie są w stanie ochronić skompromitowanych polityków. Nie chodzi wcale o działania nielegalne, wystarczy doprowadzić do tego, że wpływy do budżetu będą systematycznie maleć. One oczywiście już maleją, bo spada sprzedaż papierosów i alkoholu (a wysokość akcyz oczywiście rośnie), ale jeśli świadomie bojkotować będziemy (w miarę możliwości) te towary, które szczególnie nabijają kasę publiczną (po alkohol można jeździć za granicę np. na Węgry, po papierosy też, jak ktoś jest chain-smokerem), to w niedługim czasie możemy doprowadzić skarb państwa do stanu bliskiego upadłości. Czy nie jest to wtedy chwila, w której żaden magik rządowy nie może dokonywać czarów z przesuwaniem jednych wydatków w te i we wte i chwilowym gaszeniem w ten sposób niepokojów społecznych związanych z pogarszającymi się warunkami pracy i życia? A jak magik ma pusty skarbiec, to niczym nie jest w stanie zamknąć ust demonstrującym.


PiS – w chwili obecnego totalnego kryzysu państwa pod rządami ciemniaków - stoi przed szansą, jaką kiedyś miał AWS, lecz jednocześnie przed tymi samymi zagrożeniami. Po całkowicie skompromitowanej i w sromocie odchodzącej „drużynie Tuska”, która z zakasanymi rękami wzięła się za żerowanie na finansach publicznych i udawanie rządzenia, byleby tylko doczołgać „króla sondaży” do prezydenckich wyborów (których wygranie jeszcze długo będzie mu się śniło w koszmarach) - nie będzie trudno przejąć władzę i uzyskać społeczne zaufanie. Jeśli jednak PiS pójdzie w ślady AWS-u i będzie dokonywał sanacji państwa poprzez dalszy rozrost biurokracji (a nie jej radykalne likwidowanie), poprzez pozostawienie obecnej struktury parlamentu (darmozjadów tam na potęgę), poprzez marnotrawienie finansów publicznych, poprzez pozostawienie zgnilizny peerelowskiej od służb specjalnych po systemy edukacji i naukę itd. - to czekać go będzie także los AWS-u i trzeciej szansy nikt PiS-owi nie da. Wobec tego program sanacji należy opracować kompleksowo i podać go polskiemu społeczeństwu do wiadomości w jasno sformułowanych postulatach, których realizacją zajmować się będą ludzie mądrzy i uczciwi. Skończyć z republiką kolesi, z pandemonium złodziejstwa, z bezkarnością dansingbubków wyciągających ręce po łatwe publiczne pieniądze – to nie jest komunikat szczególnie trudny do zrozumienia dla przeciętnego obywatela. Jeśli zaś zacznie się rzeczywista rozprawa ze złodziejami i złodziejstwem w Polsce, to PiS uzyska poparcie na długie lata, bez względu na różnice ideowe między wyborcami.


http://moherowyfighter.salon24.pl/132359,masz-racje-fym-ie
http://www.rp.pl/artykul/61991,378822_Sukces_Polakow___porazka_Polski.html
http://www.polskatimes.pl/magazyn/174309,rokita-zaciemniony-palac-wladcy-swieci-pustkami,id,t.html
http://www.tvn24.pl/-1,1624477,0,1,gorzka-wodka--polacy-nie-pija,wiadomosc.html
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,7075375,Browary_winia_akcyze_za_gleboki_spadek_sprzedazy_piwa.html
http://www.dlahandlu.pl/analiza-rynku/przez-akcyze-spada-sprzedaz-wodek,2196.html

9 komentarzy

avatar użytkownika janekk

1. FYM

Zgodziłbym się z tym, że do wysadzenia z siodła obecnej klasy politycznej potrzebny byłby wybuch niezadowolenia na szeroką skalę. Jednak w międzyczasie prawdopodobnie będziemy częścią składową nowego państwa i państwo to zadba aby ludziom którzy tak dzielnie popierali powstanie tego państwa włos z głowy nie spadł i w razie potrzeby udzieli nam "bratniej pomocy". Myślę że właśnie strach przed rozliczeniami jest jednym z głównych motywów tak silnego parcia do UE obecnej klasy politycznej. Jednocześnie zdają sobie sprawę, że zarządzanie takim molochem będzie wymagać b. rozbudowanego aparatu biurokratycznego (co już można zauważyć) a więc praca dla armii pasożytów będzie zapewniona. Co do PiS-u to dawno już przestałem wiązać z nim nadzieje i co gorsza w obecnej rzeczywistości nie widzę żadnej poważnej alternatywy w postaci partii politycznej chociaż jest garść polityków do których mam jeszcze zaufanie. Główne grzechy PiS to: -jest to partia lewicy katolickiej która zresztą nie ma w niej decydującego zdania bo PiS to partia Kaczyńskiego który wszystko trzyma krótko za mordę jednak ponieważ obie strony wzajemnie się potrzebują - Kaczyński ma władzę i wyborców a członkowie jego partii zapewnione stołki to układ jakoś prosperuje. Ten układ powoduje, że partia Kaczyńskiego nie przeprowadzi żadnych poważnych reform gdyż musiałaby ograniczyć biurokrację która jest trzonem jego elektoratu. W dodatku to nie jest żadna hipoteza bo PiS już był u władzy i oprócz wymiany ludzi na swoich nie zrobił w tym zakresie nic. -wprawdzie w PiS może być więcej porządnych ludzi niż w partiach pozostałych ale program gospodarczy nie uprawnia do używania nazwy prawicowa (chyba że w skojarzeni ze słowem "prawo" zawartym w nazwie partii) -PiS jest prywatnym folwarkiem JK i tylko ludzie całkowicie posłuszni woli wodza mogą tam zaistnieć jako politycy (pytanie tylko czy to są jeszcze politycy czy tylko figuranci) -ponieważ braci Kaczyńskich można traktować jako zgodny tandem więc podpisanie przez prezydenta i to w podskokach traktatu reformującego UE musi też rzutować na PiS której tylko nieliczni politycy sprzeciwili się w sejmie ratyfikowaniu. Jednak oni i tak w tej partii nie będą mieć nic do powiedzenia bo o wszystkim decyduje JK. Jednym słowem porządek pookrągłostołowy doprowadził do tego, że prawicowa opozycja to tylko folklor w postaci takich niezłomnych polityków jak Antoni Maciarewicz, Jan Olszewski, Mariusz Kamiński, Zbigniew Romaszewski i paru innych którzy trochę robią za przyzwoitki dla postkomunistycznej władzy ale jak za bardzo podskoczą to są wywalani. A zwykły obywatel może co najwyżej iść na wybory i głosować na 99% podstawionych przez postkomunę ludzi. Pozdrawiam

janekk

avatar użytkownika WiKat

2. Opinia starucha !

Człowiek przeżył sporo lat i pamięta dziadka Giertycha, który był niezwykle porządnym - prawym człowiekiem. Mój starszy brat, który go lepiej znał jeszcze w Anglii po wojnie - mawia, że gdyby z grobu wstał to by wnuka za to co on zrobił za rządu PIS , go tak kopnął, że Romek wyleciałby w kosmos z polityki". Odnośnie smutnych spostrzeżeń FYM-a co do kondycji Polskiej tzw. prawicy się w całości zgadzam. Bardzo trafne. Ja przyczyn upatruję w demoralizacji społeczeństwa od czasów II Wojny. Wtedy wymordowano elity nadające pewne zasady jako wzór dla postępowania w społeczeństwie. Potem Pamiętam wszystkie lata komuny , gdy im ktoś więcej się łajdaczyłi głupi był - to więcej znaczył. I tak wyrosła nam elita złożona z TW i byłych partyjnych funków. Pamiętam jak po spontanicznym powstaniu Solidarności, wszyscy działacze partyjni hurmem się zapisywali i wśród ludzi w większych skupiskach solidarnie pchali się do aparatu władzy związkowej. Ludzie z zasadami byli wypychani na zewnątrz. Taki był Lechu,który mówił są stenogramy Szefom SB" wszystkich,których nie chcieliście usunąłem z Władz "niezależnego Związku". Potem w 89-90 obserwowałem jak młodsi "pazerni na władzę" się pchali do przeróżnych partii a niektórzy prominenci: mówili nieważny program Partii ważne złapać władzę. A gdy złapali to się tylko chcieli dorabiać nie jak przedwojenni Politycy, kórzy swą pracę i trud i pieniądze prywatne przeznaczali na "służbę narodowi".Tak było w ZChN i SN-D. i w innych partiach nie mówiąc o partiach aferałów i cwaniaków. Z tego grona wywodzi się Jerzy Buzek, L. Wałęsa czy Donald Tusk, Waldek Pawlak z "Nocnej Zmiany". Smutne to i przykre ! mi już czas na drugą stronę. Więc dla rozrywki jedna z fraszek, które dla ulżenia sobie piszę: Kiedyś i dziś. Kiedyś w smole - oszustów, tarzano i w pierzu. Dziś głoszą łgarstwa w TV i ludzie im wierzą. Serdecznie Pozdrawiam.
avatar użytkownika jlv2

3. FYM i janekk

Jeżeli chodzi o partie prawicowe, to my leżymy i kwiczymy. UPR jest za bardzo skrajny, by zdobył realną władzę. Tu nie chodzi o samego JK-M, bo dawno niewielką ma władzę w UPR. PiS czy PO ma tyle wspólnego z prawicą, co ja z Lordem Vaderem. LPR się nie liczy, to jest kanapa, a nie partia. Pozostałe partie prawicowe to też w sumie na dziś kanapy. Jakieś małe grupki towarzystw wzajemnej adoracji bez żadnego programu. I nie ma się czemu dziwić. Finansowanie partii z budżetu oznacza, że takie PiS, PO czy inni dysponują środkami finansowymi, gdzie partie pozasejmowe nawet o tym pomarzyć nie mogą. Do tego 5% progu wyborczego powoduje, że raczej nie wprowadzą do Sejmu ani jednego swojego przedstawiciela. Tak byłaby szansa powoli, po jakimś czasie zacząć ten układ rozmontowywać. Bo proszę sobie przypomnieć: kiedy rząd Olechowskiego ruszył agentów, to odwołano go w ciągu jednej nocy. Ale ktoś sobie zdał sprawę, że może dojść do powtórki z rozrywki i postarano się to uniemożliwić (próg wyborczy, finansowanie z budżetu). Teraz to tylko rozpizducha od nowa i zerwanie umowy Okrągłego Stołu. Inaczej to się będzie ciągło jeszcze przez wiele lat.
jlv2
avatar użytkownika janekk

4. jlv2

Przyłóż piątkę, tylko się przejęzyczyłeś z rządem Olechowskiego ps.mile bym widział jakiś wątek o telekomunikacji via eter, przymierzam się dokupić mobilny internet (chyba Play ma obecnie najkorzystniejszą ofertę) ale muszę to chyba najpierw wypróbować jeśli chodzi o zasięg, odporność na zakłócenia, nie wiem też czy poziom zabezpieczenia dorównuje internetowi stacjonarnemu pozdrawiam

janekk

avatar użytkownika janekk

5. WiKat

Tak było, też trochę pamiętam te czasy. Rzeczywistych solidarnościowców represjonowano a swoim "solidarnościowcom" włos z głowy nie spadł z to przybyła piękna karta w życiorysie jak znalazł na wybory. Obecnie pchają na stołki swoje dzieci, a więc mogą mylić się ci co liczą na to że Polska wolna od komuny odrodzi się gdy wymrze to pokolenie. pozdrawiam

janekk

avatar użytkownika jlv2

6. @janekk

Oczywiste przejęzyczenie. Co do takiego wątku o telekomunikacji via eter. Tak w ogóle to jestem teraz na chorobowym, na dniach zaliczę szpital. Zrobić taki wątek to problem. Nie polega on na tym, że się nie da, bo nie da to się parasola w tyłku rozpiąć (choć ponoć taki się znalazł, tylko teraz się męczy z tym, jak go złożyć z powrotem). Z oczywistych chyba względów nie chcę pisać tekstu technicznego, bo dla większości byłby po prostu niezrozumiały. Musi to być coś w stylu popularyzującym, a więc przeskakiwać nad niuansami sprzętu i oprogramowania. Bo i kogo interesuje na przykład, do czego służy część programowa zwana kodowo CC&S w O&M? I co dokładnie się ładuje do stacji bazowej, kiedy ona startuje? Ale spróbuję w sposób przystępny odkodować ten żargon i np. opisać, co ma zawierać III generacja, czym jest HSPA i iHSPA oraz parę innych pojęć. Muszę nadmienić, że operatorzy to czasami nieźle leją wodę i mówią to, co jest jeszcze niewykonalne. Takim przykładem jest chociażby częste hasło reklamowe, że komórka (i operator) spełnia standardy III generacji. W ciemno można powiedzieć, że nie spełnia, bo jeszcze nigdzie na świecie nie ma tego w pełni zastosowanego. Najbliższe temu jest japońskie DoCoMo, ale też jeszcze to nie działa na 100%. DoCoMo to jakby (nie do końca) ich odpowiednik TP S.A. Na ten moment wymieniają już stacje bazowe na takie, co potrafią pociągnąć ten standard, a soft "się pisze". U nas takie coś będzie dostępne dla operatorów najwcześniej pod koniec roku. Oczywisty problem jest w tym, że trzeba wymienić stacje bazowe z tych, co spełniają II generację na takie, co chwycą III. Ale tu już polityka operatorów. Jedni mogą zacząć od dużych miast względnie szybko, inni mogą postawić na strategię, że może nieco później, ale za to od razu na sporym obszarze. Co mogę doradzić Panu niewiele wiedząc. Oferty sprawdzać. Tam niemal co kilka dni się zmieniają. Warto się dowiedzieć, czy operator ma iHSPA (o ile wiem, na dziś żaden, ale się starają). iHSPA daje internet przez telefon komórkowy z prędkością, której żaden kabel miedziany nie dorówna. Dopiero światłowody wyrównują szanse. Jest to pomysł na rozwiązanie tymczasowe do czasu wejścia III generacji. Sam się tym bawiłem w naszym labie, a zabawa polegała na tym, że grało się w coś interakcyjnie przez komórki, ściągało się dane z serwerów i różne takie przez internet. Na raz na jednym łączu iHSPA (to i z przodu to internet). Zapewniam, nie było widać różnicy, choć tych komórek było trochę. A choć firma ma światłowodowe wyjście na internet do TPSA, to i tak iHSPA nie mógł się rozpędzić do całej swojej siły, bo łącze było za wolne.
jlv2
avatar użytkownika janekk

7. jlv2

Życzę przede wszystkim zdrowia. Jestem janek (niekoniecznie pan). Co do moich zainteresowań internetem mobilnym to oczywiście po to abym będąc często w terenie mógł sprawdzić co słychać na blogmedia24 a być może inni blogmediowcy24 mają podobny problem więc chętnie by się czegoś dowiedzieli. pozdrawiam

janekk

avatar użytkownika jlv2

8. Janekk

Jak wylezę z tego, to coś spłodzę. Uprzedzam jednak. Nie mogę sprzedać wszystkiego, co wiem, bo część jest objęta tajemnicą służbową. Ale to, co jest ogólnie dostępne, spróbuję przekazać. A i tego sporo. Na szczęście tajemnicą służbową są objęte takie rzeczy, jak schematy obwodów czy też niuanse softu. To raczej nie będzie budziło zainteresowania forumowicza BM24. Ale wpierw sprawdzę konkretne informacje. W trosce o własny tyłek rzecz jasna. Bo jakoś najbardziej własny tyłek boli. Co na pewno mogę przekazać. Co ma mieć III generacja, czym jest np. HSPA i iHSPA i na czym to polega. Jak stacje bazowe (BTS) współpracują z sobą. Bo to wszystko byś wygooglał, tylko sporo czasu by ci to zajęło, bo po prostu nie wiesz, gdzie szukać. A i Google nie za bardzo pomoże, bo tłumu ludzi o to pytających nie ma. Jak kiedyś spróbowaliśmy w firmie wygooglować, to się cały pokój ze śmiechu skręcał, bo takie pierdoły podało, że normalnie słońcu wstyd chyba było świecić. Od razu uprzedzam, podam te dane, które mogę ściągnąć ze strony http://nokiasiemensnetworks.com bez logowania się. Bo te są ogólnie dostępne, a przewaga moja taka, że po prostu znam organizację strony (tam nie ma poradniczka), więc o wiele szybciej się dokopię. No i potrafię rozkodować skróty techniczne. Bo tam będzie symbol na symbolu, a symbolem poganiał. Po prostu część techniczna strony nie jest zaprojektowana pod kątem laika. Co innego te kawałki, co chwalą NSN, te są jasne i oczywiste. Ale laurki to sobie każdy sam może poczytać i ja do tego zbędny.
jlv2
avatar użytkownika Selka

9. @janekk

Szkoda, że dziś już za późno, ale jutro (dzisiaj :) - chętnie po-polemizuje z Twoją "diagnozą" PISu. Szczególnie, że przypinanie łatki "lewactwa" tej partii w Twoim wypracowaniu cokolwiek mnie wkurzyło :) Bye, do jutra.

Selka