Ktokolwiek widział ktokolwiek wie? Gdzie jest Donek?

avatar użytkownika kokos26
Słuchając i przyglądając się konferencji prasowej Donalda Tuska odnosiłem wrażenie, że przemawia do nas poważny szef rządu, dla którego Grzegorz Schetyna, Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki to tylko zatrudnieni przez niego na stanowiska ministrów nieznani mu...

4 komentarze

avatar użytkownika nissan

1. - SYFOCHLOKRACJA P.O.

"1. Informacja przekazana przez CBA w dniu wczorajszym była jedynie odpowiedzią na pytania mediów kierowane do CBA. 2. CBA stwierdza, że nie jest prawdą, iż przesłany do Prokuratora Generalnego materiał, oparty na informacjach pochodzących z kontroli operacyjnej, uniemożliwia wszczęcie śledztwa, gdyż wielokrotnie podobne materiały pozwalały skutecznie wszcząć i przeprowadzić postępowanie. Zgodnie z art. 17 ust. 15 ustawy o CBA, Szef CBA przekazuje Prokuratorowi Generalnemu ,,materiały zgromadzone w toku kontroli operacyjnej”. Taki materiał został dołączony do zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa i miał postać dwóch analiz ,,materiałów zgromadzonych w toku kontroli operacyjnej”. Z dotychczasowej praktyki wynika, że po przesłaniu takiego materiału to prokurator wyznaczony przez Prokuratora Generalnego do prowadzenia postępowania, decyduje, czy CBA ma przesłać: stenogramy rozmów zarejestrowanych w toku kontroli operacyjnej, protokoły z odtworzenia tych rozmów, nośniki elektroniczne zawierające treść rozmów. 3. Zgodnie z otrzymanym w dniu 1 października 2009 r., w godzinach południowych, wnioskiem Prokuratury Okręgowej w Warszawie o uzupełnienie przesłanego zawiadomienia, CBA stwierdza, że uzupełni zawiadomienie o żądane materiały w ciągu najbliższych dni, mimo tego, że w ocenie CBA, przesłany materiał pozwala na wszczęcie postępowania. 4. CBA ma uzasadnione powody aby stwierdzić, że Prokurator Generalny nie powinien przesądzać o winie, czy jej braku – bez dogłębnego zbadania sprawy, zgodnie z nałożonymi na niego obowiązkami procesowymi. 5. CBA stwierdza, że w dniu 12 sierpnia 2009 r. w formie pisemnej, zaś w dniu 14 sierpnia 2009 r. podczas spotkania osobistego, Szef CBA poinformował Prezesa Rady Ministrów o nielegalnych działaniach podejmowanych wokół projektu ustawy o zmianie ustawy o grach i zakładach wzajemnych. W sprawie tej w dniu 10 września 2009 r. Szef CBA ponownie wystąpił w formie pisemnej do Prezesa Rady Ministrów informując o możliwości ujawnienia tajemnicy państwowej w związku z czynnościami CBA w tej sprawie. 6. W dniu 15 września 2009 r. Szef CBA otrzymał wezwanie do Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie celem przedstawienia mu zarzutów. Ustalono z Prokuratorem w formie pisemnej termin przesłuchania – w związku z wcześniej zaplanowanym i udzielonym przez Prezesa Rady Ministrów urlopem. Szef CBA nigdy nie uchylał się od obowiązku stawienia się na wezwanie organów procesowych w tej sprawie. Sugerowanie przez Prokuratora Generalnego, że Szef CBA ,,uchyla się od przesłuchania” jest kłamstwem." http://www.cba.gov.pl/portal/pl/20/297/Oswiadczenie_CBA.html

 

 

Czyń lub Giń.
STEIN

avatar użytkownika Maryla

2. Zbychu, Grześ, Miro i Donaldu

Premier: "Miro" to Drzewiecki, "Grześ" to Schetyna

20:06

"NIE ZAMIERZAM DYSCYPLINARNIE KARAĆ CHLEBOWSKIEGO"

Premier: "Miro" to Drzewiecki, "Grześ" to Schetyna

- Nie wiem dlaczego Zbigniew Chlebowski nie pamięta, o kogo chodziło. Podzielam powszechną opinię, że "Miro" to Drzewiecki, a...czytaj dalej »

Nie wiem dlaczego Zbigniew Chlebowski nie pamięta, o kogo chodziło. Podzielam powszechną opinię, że "Miro" to Drzewiecki, a "Grześ" to Schetyna - przyznał Donald Tusk. Ogłosił też, że Chlebowski nie będzie pełnić funkcji szefa klubu PO i szefa komisji finansów do czasu wyjaśnienia afery hazardowej. Wobec Mirosława Drzewieckiego nie będzie wyciągał konsekwencji.Konferencja szefa rządu trwała ponad godzinę. Premier ogłosił, że na czwartkowym posiedzeniu zarządu Platformy zaproponuje, by Chlebowski do czasu wyjaśnienia sprawy nie pełnił funkcji szefa klubu i przewodniczącego komisji finansów, wtedy też zostanie wybrany jego następca.

Zaznaczył, że nie chodzi o zarzuty złamania prawa, bo "do tej pory nikt nie dopatrzył się tu znamion przestępstwa", dlatego też "nie zamierza go dyscyplinarnie karać do czasu wyjaśnienia sprawy". Premier podkreślił, że sam nie ma żadnych powodów sądzić, aby Zbigniew Chlebowski usiłował wpływać na proces legislacji w sposób negatywny. "Nie mam żadnych materiałów, które by to potwierdzały" - zaznaczył.

"Pytałem urzędników, nie udzielałem im informacji"


- Jednak styl, działania, które zostały potwierdzone przez Zbigniewa Chlebowskiego, były zachowaniami niestosownymi, które trudno akceptować u osoby, która powinna mocno przestrzegać standardów. Szef klubu i Sejmowej Komisji Finansów Publicznych musi cieszyć się nieposzlakowaną opinią - oświadczył premier Donald Tusk na konferencji prasowej.

„Interes ekonomiczny państwa nie jest zagrożony”

Kłopoty Chlebowskiego zaczęły się po tym, jak „Rzeczpospolita” opublikowała stenogramy rozmów polityka z biznesmenami z branży hazardowej, z których wynikało, że współpracował z nimi w kwestii nowelizacji ustawy o grach i zakładach wzajemnych. Chlebowski wszystkiemu zaprzeczył.
- Jestem zdumiony, że prywatne rozmowy, nawet jeśli niefortunne, są... czytaj więcej »


Tusk też nie będzie wyciągał konsekwencji wobec swoich ministrów, w tym Mirosława Drzewieckiego. - Wyjaśnienia dotyczące działalności poszczególnych urzędników w trakcie procesu legislacyjnego nie pozwalają formułować żadnych oskarżeń czy zarzutów pod ich adresem. Nie widzę w tej chwili żadnych przesłanek, które kazałyby mi dymisjonować któregoś z ministrów - dodał premier.

"Drzewiecki nie działał na korzyść branży hazardowej"

Minister sportu w maju poinformował ministerstwo finansów, że pieniądze z dopłat m.in. do audiotele i jednorękich bandytów (które miały dać zysk rzędu pół miliarda) jednak nie będą potrzebne. We wrześniu zmienił zdanie. Odnosząc się do pisma Drzewieckiego, Tusk powiedział, że dotyczyło ono tego, iż "w związku z tempem i potrzebą gwarancji finansowych dla przedsięwzięć związanych z EURO 2012 zostały (one) przygotowane w inny sposób niż przygotowali to poprzednicy". - Nie ma żadnego wskazania, by minister sportu Mirosław Drzewiecki działał na korzyść branży hazardowej - stwierdził szef rządu.
Tusk: nie będę karać dyscyplinarnie


A proces legislacyjny w sprawie zmian w ustawie, jak zapewnił premier, nie został zatrzymany wskutek czyjeś interwencji. - Dochodzimy do finału, jeśli chodzi o precyzyjne założenia dotyczące tej najbardziej newralgicznej części ustawy i one jednoznacznie zwiększą wymiar opodatkowania wymiar danin z tego sektora - zadeklarował Tusk. Zapewnił też, że w związku z tą nowelizacją "żaden interes państwa zagrożony nie jest"

"CBA nie chciało kierować sprawy do prokuratury"

Tusk przedstawił też kulisy sprawy. Jak wyjaśnił, o wszystkim dowiedział się 12 sierpnia na spotkaniu z Mariuszem Kamińskim. - Na tym spotkaniu uzyskałem informację mniej więcej zbieżną z tym, co mogli państwo przeczytać w "Rzeczpospolitej". Zapytałem wówczas szefa CBA, jak ocenia analizę, którą mi przedstawił. Uzyskałem informację, że - według CBA - materiał ten przede wszystkim nakazuje, aby podjąć możliwie szybko działania zabezpieczające legislację od ewentualnego lobbingu. Nie świadczy natomiast o popełnieniu przestępstwa i nie ma tam przesłanek do złożenia doniesienia do prokuratury – relacjonował Tusk. Jak dodał, stosowne działania zabezpieczające podjął.
Kolega Zbigniewa Chlebowskiego Ryszard Sobiesiak - biznesmen którego... czytaj więcej »


"Kamińskiemu ufam mniej niż kiedykolwiek"

Co do samego szefa CBA, to premier przyznał, że teraz ufa mu mniej niż kiedykolwiek, nie będzie jednak "szukał pretekstu" do tego, aby Kamiński przestał kierować Biurem. Prokuratura ma postawić szefowi CBA zarzuty w związku z toczącym się od sierpnia 2007 r. śledztwie ws. nadużyć funkcjonariuszy CBA przy tzw. aferze gruntowej.

- Jeśli zarzuty będą poważne, wtedy podejmę decyzję - powiedział Tusk. Podkreślił jednocześnie, że odnosi wrażenie, iż Kamiński "szczególnie w ostatnich tygodniach niezwykle emocjonalnie podchodzi do swojej pracy, z wielkim pożytkiem politycznym dla swojego zaplecza".

Przeciek? To "frontalny atak PiS"

Premier odniósł się też do sugestii opozycji, że w jego kancelarii doszło do przecieku w tzw. aferze hazardowej. Według niego, zarzuty formułowane przez liderów PiS nie mają żadnego pokrycia w faktach i służą jedynie upolitycznieniu całej sprawy. - To, że prezes PiS Jarosław Kaczyński, czy jego partnerzy z PiS rozpoczęli taką wielką kampanię, czy atak, frontalny atak na PO uważam za niedopuszczalne nadużywanie CBA i materiałów dotyczących tej sprawy i te kwestie także będą musiały zostać wyjaśnione -uważa Tusk.
Afera hazardowa ujawniona przez CBA nie jest pierwszą, w której przewija... czytaj więcej »


Dopytywany, czy informował Chlebowskiego i Drzewieckiego o podejrzeniach CBA, zaprzeczył. - Relacja była odwrotna: oczekiwałem informacji od moich urzędników, a nie im ich udzielałem - stwierdził.

Przeciek tylko do "Rzeczpospolitej"

Szef rządu zapewnił jednocześnie, że - według niego - jedyny przeciek, jaki miał miejsce w związku z tzw. aferą hazardową, to przeciek informacji z materiałów operacyjnych CBA do "Rzeczpospolitej". - Z analizy stenogramów rozmów między Chlebowskim a Sobiesiakiem wynika, że sprawiali oni wrażenie przesadnie ostrożnych na długo przed tym, zanim Kamiński poinformował mnie o całej sprawie - zaznaczył.

Jak dodał, po rozmowie z szefem CBA miał dwie możliwości: albo podjąć działania i narazić się na zarzut opozycji, że mogło ono doprowadzić do uczulenia najbardziej zainteresowanych sprawą, albo nie podejmować żadnych działań i być oskarżanym, że toleruje działania uznane przez szefa CBA za niewłaściwe.

Tusk zapewnił też, że w kwestii piątkowego spotkania w Pałacu ws. prac nad ustawą hazardową jest do dyspozycji prezydenta. - Ja oczywiście prezydentowi nie odmówię spotkania, ale w interesie publicznym, a także prezydenta jest, aby było to spotkanie o charakterze informacyjnym, a nie demonstracji politycznej - zaznaczył szef rządu.

kaw/ola,iga

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Selka

3. A cóż INNEGO biedaczyna ma mówić?

Kompletna degrengolada: na oczach całego społeczeństwa ubija się szefa służby, która (wyjątkowo delikatnie!) usiłowała zapobiec rozkradaniu kasy - i to w dobie kryzysu finansów publicznych! Nie dość, że "przegrypsowano" news do złodziei, to natychmiast postawiono zarzuty...szefowi służby, która to namierzyła... Czy Tusk naprawdę wierzy, że te brednie kupią normalni ludzie? (nie lemingi i umoczeni: bo pierwsi wierzą w platfusów jak w święty obrazek, a drudzy...i tak wiedzą o co biega!)

Selka

avatar użytkownika Dominik

4. Kaczyński - musisz

Sprawdziłem. Na portalu "poszukiwany, poszzukiwana" równiez go nie ma. Może drzwi od szafy sie zatrzasnęły i nie może biedak wyjść aby dać słuszny odpór. Chociaż po takim ciosie jaki dostał między oczy może jeszcze go nie ocucili.
tede