UWAGA !!! Koszulki Powstanie Warszawskie Pamiętamy na wieńce i znicze

avatar użytkownika Maryla

http://www.legialive.pl/news/30981_Koszulki_PW_na_wience_i_znicze.html

 

 

Wzór koszulki powstańczej
Wzór koszulki powstańczej

35 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Eskadra Grochów - "pokolenie" RADYKALNIE

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika jlv2

2. @Maryla

Rzadko się z Panią niezgadzam, ale tu wyrażam stanowczy protest. Koszulku mają przypomnieć o niezwykłej odwadze młodych ludzi biorących udział w Powstaniu. Byłem, jestem i będę pełny podziwu dla ich patriotyzmu i bohaterstwa. Brakuje jednak koszulek upamiętniających bezdenną wręcz głupotę warszawskich władz AK, które przed powstaniem przesyłały broń palną z Warszawy do Kampinosu i innych regionów. Wskutek tego wielu Powstańców nie miało po prostu czym walczyć. Chciałbym też zobaczyć koszulkę z Dziadygą Bartoszewskim (tę bym nawet chętnie kupił), jak to się w sztabie dekował, kiedy młodsi od niego o lata przelewali krew. Jak już jesteśmy przy Dziadydze. Jak to się stało, że ewidentny więzień Auschwitz zwolniony co prawda, ale muszący podpisać zobowiązanie nie działania na szkodę III Rzeszy, będąc w sztabie, wyszedł z Powstania żywy? Czego, jak czego, ale burdelu w biurokracji Niemcom nikt zarzucić nie może. Ja proponuję koszulkę z podobizną Dziadygi i pytaniem: gdzieś ty wtedy, dziadu, walczył? A swoją drogą ciśnie się na usta pytanie: co on jeszcze w tym Auschwitz podpisał, skoro Niemcy nagle oślepli i ogłuchli na jego punkcie, i zamiast postawić go pod mur za ewidentne złamanie przysięgi (Powstanie na pewno nie leżało w interesie III Rzeszy) nic jakoś nie zauważyli. Dupa ze mnie, nie grafik, ale może ktoś by taką koszulkę zaprojektował? Chętnych by raczej nie brakło na jej kupno.
jlv2
avatar użytkownika Maryla

3. @jlv2 mają przypomnieć o niezwykłej odwadze młodych ludzi biorą

hemp gru 63 dni chwały video by skrawek powstanie warszawskie final

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika jlv2

4. @Maryla

Nie kwestionowałem i nie kwestionuję odwagi, bohaterstwa i poświęcenia tych młodych ludzi! Ale, jak już robić akcję koszulkową, to przejechać się po nieudacznikach, leserach i obibokach. Dowództwo AK i Dziadyga są idealną okazją. Bo jak słyszę tę Dziadygę, że to Powstaniec Warszawski, to mi się g*wno w dupie w drugą stronę kieruje. Wypomnieć dziadydze.
jlv2
avatar użytkownika Leszek Cisowy

5. @jlv2

"Brakuje jednak koszulek upamiętniających bezdenną wręcz głupotę warszawskich władz AK," W jakim celu?
avatar użytkownika Maryla

6. straszny dziadunio nie ma nic wspólnego z tą akcją młodych

ludzi - "kibole" z Legii czczą co roku pamięc Powstańców, swoich równieśników z pokolenia KOLUMBÓW. Takie inicjatywy mozna tylko popierac, a dziadygę i innych obwiesi wygwizdać. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Leszek Cisowy

7. @jlv2

W jakim celu mieli byśmy takie koszulki promować? Te o głupocie? Robiono to przez 50 lat. Może wystarczy? Myślę,że bez naszej pomocy ich doczekamy i to w wielkim nakładzie.
avatar użytkownika jlv2

8. @Maryla i Leszek Cisowy.

Chwalmy bohaterów, wyśmiewajmy durni. A dziadyga się idealnie nadaje. Co do Leszka Cisowego: jak ja mam mieć szacunek do dowództwa AK, które przez zwykłą niekompetencję, głupotę i zaślepienie spowodowali śmierć tysięcy osób? Dopiero gen. von dem Bach-Zelewski "wycisnął" jakoś z Hitlera, by nie mordować, jak leci, ale oszczędzać kobiety i dzieci poniżej lat 12. Po tylu latach okupacji, rządów Kutstchery jeszcze AK miało wątpliwości, jak na Powstanie zareaguje Hitler? On chciał wysłać V Flotę Powietrzną i zrównać z powietrza Warszawę z ziemią. Odwołał to tylko dlatego, że przekazano mu, iż ta decyzja oznacza także śmierć Niemców przebywających w Warszawie. Kto, mający choć trochę inteligencji wyda rozkaz do Powstania, kiedy na drugim brzegu Wisły były zaledwie słabiutkie jednostki zwiadowcze Armii Czerwonej? Stalin, w którego interesie nie leżało Powstanie, cofnął je natychmiast. A było poczekać, by parę dywizji przerzucił, a najlepiej cały front. Wtedy Rosjanie nie mieliby pola manewru. I tak by nie pomogli, ale związaliby potężne siły niemieckie. Mówię od lat: "Powstańcom chwała, dowódcom wała". I nie mam powodu do zmiany zdania.
jlv2
avatar użytkownika Leszek Cisowy

9. @jlv2

A ja mysle, że to bardzo niedobre miejsce do tej dyskusji. W innym wątku jak najbardziej.
avatar użytkownika Maryla

10. wrzuciłam tu teledyski - młodzi o honorze i tożsamości

żeby jak najwięcej takich młodych było! A linki nalezy propagować wśród innych młodych. My wiemy z przekazu naszych rodziców, im trzeba przekazywać w formie im bliskiej i zrozumiałej, bez fanfar. Ja jestem wnuczką Powstańca, znam prawie kazde miejsce w Warszawie, gdzie toczyły sie boje i ginęli ludzie broniąc każdej kamienicy. Ja wiem, bo Babcia prowadziła mnie na spacery i opowiadała. Nigdy nie usłyszałam od Niej słowa skargi ani zalu na dowództwo, choc była ranna, wywieziona przez Pruszków na roboty do Niemiec, a Jej dom został zburzony i spalony z całym dobytkiem. Chwała Bohaterom! Na pohybel zdrajcom!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Leszek Cisowy

11. Piękne i budujące, że młodzi wcale nie mają zamiaru zapominać.

Koniecznie proszę wysłuchać 2 utworu. Pewnie śpiewa to któraś z naszych gwiazdeczek, ale to najpiękniejsze wykonanie jakie znam. Pozdrawiam. Chwała bohaterom. PS. Żadne powstanie nie było dla nas przegrane. Bo dzięki nim ciągle istnieje nasz naród. Cóż taki nasz krzyż, że tą parszywą Europę ciągle musimy ratować. Jak się dobrze zastanowić, to bez Polaków, zupełnie inaczej mogła się druga wojna zakończyć. Anglicy byli w pierwszych dniach nalotów bezradni, a bez Anglii... Bez zatrzymania się Rosjan oczekujących na zrównanie Warszawy z ziemią przed Wisłą aż do zimy...
avatar użytkownika jlv2

12. @Leszek.

No, tu to masz rację. Wstawię swój wątek.
jlv2
avatar użytkownika Leszek Cisowy

13. Jeszcze jedna myśl.

Mam wrażenie, że nasze obecne oceny powstań, często wynikają z niezrozumienia tamtych ludzi. Polacy to był kiedyś naród pięknych, dumnych wojowników, dla których nie było wielką sensacją wygranie bitwy z o wiele silniejszym wrogiem. To był naród w którym nie było szkół szermierczych, bo w każdym zaścianku, od dziecka uczono robić szablą. To byli ludzie, dla których życie było tylko fragmentem istnienia, a sprawą najważniejszą było tak je przeżyć, aby móc być z siebie dumnym. Każdy wstępujący do AK liczył na wybuch powstania, i każdy liczył się ze śmiercią. Nie to było najważniejsze. Najważniejsze było zachowanie swej dumy. Dumy, której nawet w wypadku śmierci nikt nie mógł mu odebrać. Jednego nie mogli przewidzieć. Jedyną sytuacją gdy śmierć, z którą się bez wahania godzili, stawała się bezwartościowa, była sytuacja, gdy ich własny naród się ich wyprze. Gdy zrobi z nich naiwnych głupców. Po taką broń właśnie sięgnięto zabijając ich po raz drugi i dopiero wtedy naprawdę. Ten dawny polski naród ciągle w nas istnieje. To nie prawda, że zostaliśmy pokonani. Dopóki znajdzie się chociaż dziesięciu świadomych swej polskości, to istnieje szansa obudzenia w nas dumy naszych dziadów. A jest nas znacznie więcej. I mała dygresja. Wielką stratą dla narodu była śmierć K. K. Baczyńskiego i wielu innych bardzo wartościowych ludzi, ale jeżeli ta śmierć była jednocześnie drogą do narodzin przyszłych wielkich poetów, przyszłych wielkich Polaków, to nabiera ona zupełnie innego znaczenia. Jestem pewien, że K. K. Baczyński chciałby abyśmy dokładnie tak jego ofiarę odebrali. Nie traktujmy go i innych mu podobnych jak upośledzonego nieświadomego co robił dziecka. To była by dopiero rzeczywista profanacja jego ofiary. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
avatar użytkownika Maryla

14. Polacy to był kiedyś naród pięknych, dumnych wojowników

...Ten dawny polski naród ciągle w nas istnieje. To nie prawda, że zostaliśmy pokonani. Dopóki znajdzie się chociaż dziesięciu świadomych swej polskości, to istnieje szansa obudzenia w nas dumy naszych dziadów. A jest nas znacznie więcej...

 

 

Siła nas i siła w nas. Wciąz to powtarzam.

Nie widać nas, bo trwa kontynuacja niszczenia elit i wtykanie nam w to miejsce obcych nam podróbek.

Ale to nie znaczy, że krew naszych przodków przestała w nas płynąć.

 

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika marek55

15. Chwała bohaterom

Chwała bohaterom baczność cześć ale nikt ani na tym miejscu ani na innym nie zabroni mi powiedzenia prawdy - za sam rozkaz przystąpienia do powstania Ci ,którzy go wydali powinni stanąc przed sądem polowym - piszę to z bólem serca nienawidzę komunistów ,którzy na tym opierali swoją propagandę lecz zdania nie zmienię -
avatar użytkownika Aspiryna

16. Leszek Cisowy

Bardzo mądrze i bardzo pięknie to ująłeś. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Tabletką w Imperium Zła
avatar użytkownika Tymczasowy

17. Jiv2

To sie nie da na internecie. Za duzo tego.Zgodnie z historia po wiekach, Powstanie nie mialo sensu. Moglo miec sens wtedy, w ramach posiadanego zestawu informacji. Ale wtedy bylo juz za pozno!
avatar użytkownika Aspiryna

18. Tymczasowy

"Mogło mieć sens wtedy, w ramach posiadanego zestawu informacji." Otóż to. Norman Davies -Boże igrzysko: Bór-Komorowski wydał rozkaz i "Już w pół godziny później - gdy dotarła do niego wiadomość, że zaobserwowane na Pradze czołgiT34 nie należą do głównego trzonu armii Rokossowskiego, lecz są jedynie patrolem odciętym od otoczonej jednostki - zrozumiał, że losy powstania są przesądzone. Ale było już za późno na to, żeby się zastanawiać. Kurierzy z rozkazem zniknęli w piwnicach i tajnych przejściach okupowanej stolicy i nie można ich było już szybko zawrócić. (...) Ci spośród historyków, którzy nie wahają się oceniać człowieka o nieskalanej odwadze i poświęceniu, oświadczyli, że Bór-Komorowski ponosi winę "wielkiej lekkomyślności"." Do właściwej oceny potrzebna jest czasem zwykła dobra wola.
Tabletką w Imperium Zła
avatar użytkownika Tymczasowy

19. Potrzebne jest

zrozumienie czlowieka, ktory ma pewien zestaw informacji. A ponad rozum jego wznosi sie pragnienie zemsty na Niemcach, pielegnowane przez lata cale. Roznym niuansom, Odpowiem jako zwykly Edeczek, PRAGNINIE ZEMSTY NA NIEMCACH MIALO ZNACZENIE POIERWSZORZEDNE! i TU NIE MA CO GLOWKOWAC, INTERPRETOWAC...
avatar użytkownika Aspiryna

20. "rozpalone do białości emocje"-

- mówi o tym Davies.
Tabletką w Imperium Zła
avatar użytkownika Leszek Cisowy

21. @marek55

Nic Pan nie rozumie. Powstanie było absolutnie ostatnią szansą tego narodu, na wywalczenie minimalnego skrawka niezależności od Rosjan. Podejmowali je ludzie mający świadomość czyja armia wjechała do Polski. Armia, która 4 lata wcześniej zajęła pół kraju i wymordowała lub wywiozła na zesłanie kilka milionów ludzi, w tym ofiary mordu Katyńskiego. Jeżeli było by nawet 10% szansy na powodzenie, to uważali by, że muszą podjąć taką próbę. Uważali, że szanse są o wiele większe. Nie mogli wiedzieć, że Sowieci nie tylko zatrzymają front odpuszczając sobie (niemal pewne) zajęcie całej praktycznie Europy. Ale, że również nie pozwolą na zrzuty aliantom. Myślę, że nawet wiedząc to podjęli by podobną decyzję, bo ich żołnierze na inną by nie pozwolili. To nie była bezmyślna hołota. To byli ludzie honoru, świadomi istniejącej sytuacji. Nikt z dowódców nie przewidywał, że nienawiść Stalina jest aż tak gigantyczna, że front będzie do stycznia stał za Wisłą, nie atakując, nawet gdy nie było w Warszawie wojsk niemieckich i czekając aż oddziały burzące miasto skończą swoją pracę (Mój dziadek ze strony matki stał po drugiej stronie Wisły. Opowiadał jak płakali, oni frontowi żołnierze, gdy patrzyli na zapadanie się Warszawy w ziemię dzień po dniu). Niemcy wiedzieli, że Sowieci nie ruszą dopóki ostatnie domy Warszawy stały. Wycofali spokojnie wojsko i reorganizowali cały front.
avatar użytkownika Maryla

22. pisałam wyżej - nie znam żadnego Powstańca ani osoby

cywilnej, która przeŻyła powstanie, aby którykolwiek z nich miał pretensje do Dowódców.

Nie dajcie sobie tego wmówić, ludzie i tak by ruszli - czekali tak długo na ten dzień ODWETU !!!

 

To pytanie zadałam także mojej rozmówczyni - odpowiedź była taka sama, jak mojej Babci - one czekały na ten dzień !

 

Powstańcze wspomnienia

Powstańcze wspomnienia. Maryla rozmawia z Zofią Łazor - powstańczą łączniczką i sanitariuszką
2008-08-12

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika marek55

23. Płaczę i końca mych łez nie ma

Płaczę i końca mych łez nie ma Pani Marylo gdy myślę o tamtych czasach, ale też pytałem mojej babci co czuła gdy opuszczała Warszawę po gehennie powstania i nigdy już wrócić do niej nie miała szczęścia,więc jej opinie są rozbieżne z tym co mówiła Pani babcia. Co innego miec broń przynależeć do oddziału walczyć a co innego strach zwykłego człowieka ,matki która nawet czystej wody nie miała dla swojego dziecka. A jaki efekt - to .że po takiej traumie niewielu chciało wracać i Warszawa zasiedliła się przybyszami,których interesowała tylko kariera i władza, toteż trudno sie dziwic,że teraz obecni mieszkańcy głosują na komuchów i lewactwo wszelkiego sorta- nie ma już Warszawy tej dawnej wspaniałej - i to piszę ja krakowianin !
avatar użytkownika Maryla

24. nie ma już Warszawy tej dawnej wspaniałej

niestety, nie ma jej, nie tylko tej zabudowy, ale i klimatu. A właściwie klimat jest, ale zasłonięty, zepchniety na margines, zasłonięty nowymi osiedlami i biurowcami ze szkła. Jest jakby w podziemiu. Wielu warszawiaków wolało usunąc się poza jej obreby, ja tez tak zrobiłam. Dzisiaj w Warszawie o Warszawiaka z urodzenia równie trudno, jak po wojnie.Widac to na drogach wyjazdowych w piatki i poniedziałki. W Warszawie wybudowano Hutę, jak pod Krakowem.Pobudowano osiedla -sypialnie zasiedlone przybyszami spoza Warszawy. Warszawiacy nie wracali do Warszawy tylko dlatego, ze zrównano ją z ziemią, ale tez dlatego, ze nadal byli ścigani. Po Niemcach przyszli sowieci - czy powszechna jest wiedza, że ludzi, którzy przezyli PW scigano i wysyłano jako "wrogi element" na Syberię? Dostatku wody w PW nie miał nikt, nie było jedzenia, nie było broni, amunicji, opatrunków, leków - była wola walki, duma i honor. Aż do końca. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. UCZCIE SIE OD "STARSZYCH I MADRZEJSZYCH"

Marsz w 63. rocznicę kieleckiego pogromu Żydów

 
2009-07-04 20:44
Kilkadziesiąt osób uczestniczyło w Kielcach w Marszu Pamięci i Modlitwy, zorganizowanym w 63. rocznicę pogromu Żydów.
 

Marsz przeszedł spod Menory - pomnika 20 tys. Żydów z kieleckiego getta pomordowanych w Treblince, pod pomnik ofiar pogromu, a potem pod kamienicę przy ulicy Planty 7, gdzie doszło do zbrodni. Następnie zgromadzeni zatrzymali się przy pomniku Jana Karskiego. Marsz zakończył się pod bramą kirkutu - jego uczestnicy nie weszli na cmentarz, by uszanować żydowski zwyczaj, który zabrania wchodzenia na kirkut w szabas.

"O każdym narodzie i o każdym człowieku pragniemy myśleć jak o bracie. Mając głęboko w pamięci wszystkich zamordowanych Żydów, Polaków, prosimy Cię, daj zmarłym pokój wieczny i nie pozwól, by żyjący ulegli złu, ale spraw, aby potrafili zło dobrem zwyciężać" - modlił się Bogdan Białek, prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, które od lat organizuje marsz.

Tym razem uczczono pamięć pomordowanych nie tylko modląc się, czytając i śpiewając psalmy oraz marszem w milczeniu, jak w latach ubiegłych. Uczestnicy marszu wyczyścili metalową Menorę i odmalowali pomnik ofiar pogromu. Pod kamienicą na Plantach tradycyjnie odczytano nazwiska zamordowanych i zapalono znicze.

Pastor Janusz Daszuta z parafii ewangelicko-metodystycznej w Kielcach modlitwą dziękował Bogu za takie osoby jak Jan Karski, Irena Sendlerowa, Władysław Bartoszewski i wielu nieznanych bohaterów.

W południe wieńce pod tablicą upamiętniającą zbrodnię na Plantach złożyli przedstawiciele władz miasta i świętokrzyskiej "Solidarności".

Zgodnie z ustaleniami IPN, w czasie pogromu kieleckiego zginęło 37 osób narodowości żydowskiej (35 zostało rannych) i troje Polaków. Tego dnia w Kielcach i okolicach miały miejsce również inne zajścia, w których pokrzywdzonymi stali się obywatele narodowości żydowskiej. Na tle rabunkowym zamordowano mieszkankę Kielc pochodzenia żydowskiego Reginę Fisz i jej kilkutygodniowe dziecko.

Kielecki pogrom 4 lipca 1946 roku sprowokowała plotka o uwięzieniu przez Żydów chrześcijańskiego chłopca i rzekomym dokonaniu na nim rytualnego mordu. Dziewięć z dwunastu osób oskarżonych o masakrowanie Żydów skazano na śmierć w pospiesznym, pokazowym procesie i stracono.

Wobec nie znalezienia podstaw do oskarżenia kogokolwiek za udział w pogromie Żydów w Kielcach, miejscowa delegatura Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie w 2005 roku umorzyła śledztwo w tej sprawie.



pap, em

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Joanna K.

26. Pani Marylu, Cisowy - dziękuję za Wasze pisanie o PW

to prawda, marek55 nic nie rozumie. Uczepił się jak pijany płota. Niech poczyta "Przemarsz przez piekło". Chodzę po Wawie z córką, która o Powstaniu słyszała ode mnie, ale na pierwszy rzut oka wydaje mi się, że nie rozumie, że tam, chodząc po ulicach stąpa się po mogiłach powstańczych. Wszędzie. Czasem ciekawi mnie, co by było jakby co do czego ... jak by postąpiła. Uśmiecham się, bo chyba wiem. Po prostu przyszłaby do mnie pożegnać się i ...ja nie powiedziałabym jej "nie".

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika Maryla

27. tam, chodząc po ulicach stąpa się po mogiłach powstańczych. Wszę

Witam, Joanno, młodzi czują bardziej sercem i instynktem, ze tak należało zrobic i tez by poszli. Posłuchaj tych klipów. To młodzi, którzy zyją dzisiaj - w czasach "fura,skóra i komóra". Nikt ich nie uczy, co to jest honor, widzą i oceniają tę zdrade i sprzedajnośc . I mówią tez po swojemu " warszawskie dzieci, idziemy w bój, na każdy rozkaz twój Ojczyzno damy krew"... Tez się zastanawiałam, jak miałam lat naście, czy ja bym poszła? Na serio sie zastanawiałam i sama sobie dałam odpowiedź - TAK. I poszłam w 1980 r, ale na szczęście krwi mojej nikt nie żądał. Chociaż, gdyby wtedy była krew, po obu stronach, to może dzisiaj bysmy nie zastanawiali sie, jak bronić,"żeby nie zginęła". Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. To był wybór, jakiego się dokonywało. Pewna konsekwencja.

– Mogłam nie zdecydować się na niewolę, ale postanowiłam pójść ze względów koleżeńskich - mówi Maria Saryusz-Zaleska, łączniczka w Batalionie Chrobry II
- Dużo osób nie poszło i zostało w Warszawie. To był wybór, jakiego się dokonywało. Pewna konsekwencja. Nie miałam wątpliwości. Zupełnie. Jeszcze przed samym wyjściem odnalazłam rodziców i pożegnałam się z nimi - dodaje pani Maria. »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika benenota

29. Marylko

Witam. Wedlug spisu powszechnego w roku 1939 ludnosc Polski wynosila: 34.850.000. Wedlug spisu z 1946 roku: 23.900.000! Brak 10.950.000 Polakow. Pzdr.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Foxx

30. Hm...

Jako jeden z organizatorów akcji opisanej pod linkiem wrzuconym przez Marylę, chciałbym jasno postawić dwie kwestie. Po pierwsze robimy to po to, by na stałe wdrukować w pamięć jak największej liczby młodzieży znaczenie wartości, które spowodowały, że ich rówieśnicy w 1944 stanęli do walki o Polskę. Miażdżąca większość z nich miała tą przewagę nad współczesnymi, że w 1918 Polska NAPRAWDĘ odzyskała niepodległość i, jak sami Powstańcy mówią, zarówno w domu, jak i w szkole byli formowani w etosie patriotyzmu i honoru. Właśnie tacy młodzi ludzie dokonywali niesamowitych rzeczy w chwili, gdy jedyne prawomocne władze państwa polskiego wezwały ich do broni. Koniec i kropka. Lada moment opublikuję swój wywiad z P. Gontarczykiem (pozostały szczegóły związane z autoryzacją), w którym przy okazji dyskusji o różnych formach popularyzacji historii najnowszej pojawia się motyw złożoności sytuacji przed wybuchem PW. Mój rozmówca sygnalizuje postawę krytyczną wobec dowództwa AK. Sprawa nie jest prosta - i jak najbardziej do dyskusji. Nie ma jednak żadnego związku ani z naszymi koszulkami, ani akcją sprzątania Miejsc Pamięci, ani z innymi podobnymi działaniami, które dotyczą chłopaków, dziewczyn i dzieci, które na rozkaz polskiej armii "rzucili swoje życie na szaniec". Więcej o moim podejściu do Powstania w okolicznościowym poście sprzed dwóch lat: http://foxx.salon24.pl/18232,pasja PS Ktoś mógłby spytać, co "kiboli Legii" obchodzi PW? Ano obchodzi. Zanim ITI przejęło nasz tygodnik ("Nasza Legia"), można w nim było znaleźć m.in. taki tekst: "JEST TAKI DZIEŃ... Nie ma ważniejszej daty dla Warszawy niż 1 sierpnia. Tego dnia wybuchło Powstanie - jedna z najtragiczniejszych i zarazem najpiękniejszych kart w historii naszego miasta. Zryw okrutnie doświadczonej przez okupację stolicy był największą bitwą stoczoną przez organizację podziemną w historii świata. Do walki stanęło wielu reprezentantów naszego klubu. Część z nich poniosło najwyższą ofiarę. Zginęli obiecująco się zapowiadający pływacy, bracia Kazimierz i Stanisław Kosowscy. Na Czerniakowie, tuż obok swojego stadionu, walczył znany lekkoatleta, Jerzy Downarowicz, należący do zgrupowania Czata 49. Za swoją postawę w Powstaniu został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. Przechodząc obok klubowych kas nie zdajemy sobie sprawy, że właśnie przez środek ulicy Łazienkowskiej przebiegała linia frontu. To właśnie w tym miejscu we wrześniu powstańcy odpierali szturm przeważających sił niemieckich. Końca powstania nie doczekał również zapaśnik, wielka nadzieja polskiej reprezentacji, młody Henryk Hebda. Inny zapaśnik, uczestnik olimpiady w Berlinie, Henryk Ślązak, zginął na Marymoncie rozjechany przez nieprzyjacielski czołg. Niemal w komplecie walczyła sekcja tenisowa, która przed wojną należała do najsilniejszych w kraju. Ksawery Tłoczyński został ciężko ranny, a jego partner deblowy, Jerzy Gotschalk, zginął. Poległ także znakomity płotkarz, Stanisław Sulikowski, końca wojny nie doczekali ciężarowcy Aleksander Mączki i Leon Bresler. Piłkarz Legii i reprezentant Polski, Jerzy Łysakowski, prosto z powstańczego frontu trafił do obozu koncentracyjnego Gross Rosen. Długa, bardzo długa jest lista legijnych sportowców, którzy stanęli do walki o swoje miasto. Tylko niewielka część nich wróciła do sportu, większość już tej szansy nie miała. Jednak wszyscy oni zapisali się złotymi zgłoskami na kartach historii Legii, chociaż wielu z nich nigdy nie odniosło znaczących sukcesów na sportowej arenie. Pamiętajmy o nich. Zawsze." Więcej, oraz filmik "ode mnie", znajdziecie na końcu poniższej notki: http://foxx-news.blogspot.com/2008/09/legia-kilka-historycznych-ciekawostek.html Pozdrowienia.
avatar użytkownika Maryla

31. Brak 10.950.000 Polakow.

@benenota Witam, około 6 mln zginęło, lwia część z tej 4mln " resztki" zesłana na Sybir,armie rozwiązane, reszta rozsiana po świecie, lub przekazywana przez "aliantów" sowietom. Granice juz były przesunięte. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Joanna K.

32. p.Marylu - może by zająć się wreszcie sporządzeniem imiennej

listy Polaków którzy zginęli lub nie powrócili do kraju po II ws... Wtedy okazałoby się, ze żądania żydowskie o 65 MLD dolarów do bleff jakiego świat nie widział, gdyż wyciągają łapy po cudzą spusciznę. Mam pewność, że sąsiedzi mojej babci, Polacy mojżeszowego wyznania nie zapisaliby panu Pelegowi ani feniga, a on żąda spadku po nich. Bezczelny.. Chodzi o to, ze ci, którzy zginęli w tzw holokauście to byli Polacy mojżeszowego wyznania i zginęli min. w Katyniu, Miednoje, Charkowie, w PW, w łapankach itd.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika Maryla

33. „Straty osobowe i ofiary represji pod okupacja niemiecką”

Program „Straty osobowe i ofiary represji pod okupacją niemiecką”

 

www.straty.pl  

Pod patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej uruchomiony został program „Straty osobowe i ofiary represji pod okupacją niemiecką”.

Realizatorem programu jest Fundacja Ośrodka KARTA

Celem programu jest stworzenie imiennej listy możliwie wszystkich obywateli polskich, którzy w latach 1939–1945 byli zamordowani lub represjonowani pod okupacją niemiecką.

Nowy program doprowadzi do zebrania w jednej komputerowej bazie rozproszonych, a często w ogóle niedostępnych dotąd danych o osobach, które stały się ofiarami agresji nazizmu. Ważnym elementem prac jest gromadzenie informacji bezpośrednio od ofiar i ich rodzin. Służy temu szczegółowo opracowany kwestionariusz internetowy, dostępny na stronie programu:
http://kwestionariusz.straty.pl/straty_kwestionariusz/  


Jest on również dostępny w formacie Microsoft Word na stronach Instytutu Pamięci Narodowej www.ipn.gov.pl , Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego www.mkidn.gov.pl , Ośrodka KARTA www.karta.org.pl oraz oficjalnej stronie programu www.straty.pl .
Po wydrukowaniu i wypełnieniu, należy go przesłać do siedziby programu:

Fundacja Ośrodka KARTA
Straty osobowe i ofiary represji pod okupacja niemiecką”
ul. Narbutta 27a
02-536 Warszawa


Wszelkie pytania i uwagi dotyczące programu można kierować na adres: straty@karta.org.pl lub telefonicznie pod numerem 0-22 646 47 20.
Biuro programu jest czynne w dni robocze w godz. 10 – 16.

 

 

 

Nier wiadomo czemu, ale nie ma takiego programu "pod okupacja sowiecką" co znacznie zanizy straty narodu polskiego.

 

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika konserwatystka

34. Pogrom sprowokowała plotka???????????

... to jest wersja sowiecka wciąż jak tu widzę odnawiana i rozpowszechniana. W czyim interesie? Oczywiście Rosji. Prawdziwym inicjatorem byli Rosjanie.. zdumienie ogarnia, że muszę tu o tym pisać.
avatar użytkownika Maryla

35. konserwatystka

Witam,

to jest oficjalna notka PAP-a - tytuł jest w celach dydaktycznych - mój. Ponizej teskt Pana Michała z prawdziwym przebiegiem wydarzeń.

Pozdrawiam

 

 

Portret użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

Prowokacja kielecka,

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl