Czas pogardy. (Leszek Cisowy)
Maryla, wt., 09/06/2009 - 23:14
Wiele miesięcy temu postanowiłem, że zrezygnuję z zamieszczania własnych wpisów. Mniejsza o powód bo o nie o to dziś chodzi. Tym razem postanowiłem postąpić inaczej bo uważam, że nie mam prawa zachować milczenie w związku z przemyśleniami, które mnie nachodzą.
Przyczyną tego zwrotu było zdarzenie, o którym się niedawno dowiedziałem. Grupa młodych ludzi pobiła aktorkę grającą w spocie wyborczym PiS, czemu towarzyszyły wyzwiska sugerujące, że to właśnie jej udział po stronie PiS jest przyczyną pobicia. Zrozumiełem wtedy, że moje obawy sprzed czterech lat zaczęły się urzeczywistniać. Ale może po kolei.
Już kiedy po raz pierwszy Donald Tusk wyraził się z pogardą per „moherowe berety” o osobach, które nie oddały na niego głosu w wyborach z 2005 roku, poczułem głęboki niepokój. Dlaczego? Bo za słowami tymi kryła się pogarda. Pogarda pozwalająca jednym ludziom poczuć wyższość nad innymi.
Przecież zgodnie z tymi słowami, kryterium wartości człowieka stały się wiek i postępowość poglądów. Oznacza to, że najbardziej tępy „dres”, miał prawo poczuć się czymś lepszym niż starsza mająca tradycyjne poglądy osoba. Jedynym kryterium wartości człowieka stawała się młodość i ewentualnie różnie rozumiana postępowość.
Wielu powiedziało by pewnie, że nic wielkiego przecież się nie stało. Moim zdaniem jest inaczej a kluczem jest tu właśnie słowo pogarda. Nienawiść zdarza się dosyć często wśród ludzi, ale nastroje mijają, ludzie z czasem sobie wybaczają. Jest jeden wyjątek. Tym wyjątkiem jest nienawiść oparta na pogardzie. W tym wypadku nie ma miejsca na wybaczenie, bo nie ma czego wybaczać. Wybaczać można równym sobie ale nie istotom niższym.
Wielu z nas pewnie doskonale kojarzy zjawisko o którym piszę. Przecież to dokładnie taka pogarda doszła do głosu gdy Niemcy zaczęli rysować żydom na sklepach gwiazdy dawida. Niemcy pod rządami Hitlera, nienawidzili żydów, ale nigdy żaden z nich nie zastanawiał się nad kwestią czy ma coś żydom wybaczać. Ta nienawiść była inna, była oparta na pogardzie a to znaczyło jedno, że obiekt pogardy trzeba wyeliminować.
Nie tak wiele lat później, przywódca Mao rozpoczął rewolucję kulturalną w Chinach. Zginęło wiele milionów ludzi. Warto zwrócić uwagę, że rewolucjonistami mordującymi swoich nauczycieli, artystów i intelektualistów byli młodzi, kilkunastoletni ludzie. Powstaje pytanie, co ich skłoniło do tego bestialstwa, czyżby tak znienawidzili swoich nauczycieli za słabe oceny? Oczywiście ironizuję. W rzeczywistości znowu mamy do czynienia z tym samym zjawiskiem. Ktoś powiedział młodym ludziom, że to oni są tą wartościową częścią społeczeństwa, siłami postępu. Natomiast wszyscy pozostali to godni pogardy wstecznicy. Ten sam mechanizm zadziałał w Kambodży. Oddziały Czerwonych Khmerów, składające się w większości z uzbrojonych nastolatków wymordowały 12 milionów ludzi. Dlaczego? Bo byli zbyt mało postępowi a przez to godni pogardy.
Dlaczego o tym piszę. Dlatego, że od dnia wyborów w 2005 roku, kiedy padły znamienne słowa o „moherowych beretach”, mam wrażenie, że pewien film zaczyna się znowu powtarzać. Nie wiem czy świadomie czy tylko instynktownie, ale Donald Tusk zaczął wykorzystywać mechanizm pogardy do odniesienia sukcesu. Cały PR za czasów rządów PiS budowany był w oparciu o tworzenie pogardy. Postępowi, wykształceni, nowocześni zwolennicy PO i ciemnogród, zacofana wieś, robole – zwolennicy PiS. Drobne często śmieszne zdarzenia przetwarzane były na symbole. Brak komórki – widzicie młodzieży, wy ich używacie od 6 roku życia a ten ciemny PiS-owiec jej nie ma. Nie ma, znaczy nie umie używać. Po prostu ciemniak. Brak konta? Widzicie młodzieży, wy często w wieku nastu lat macie konta bankowe, i używacie bankomatów. On nie ma. Zapewne nie umie założyć, albo nie umie używać bankomatu. Po prostu zacofany kmiot.
Taka była linia PR-u PO. Dawanie młodym do zrozumienia, że są czymś lepszym i oczywiście doskonale docenianym przez przedstawicieli PO, od starszych, którzy często nie używali komputera, komórki, czy bankomatu. Oczywiście młody człowiek nie wnika już tak głęboko, żeby sobie zdawać sprawę, że 50% jego kolegów umie tylko włożyć płytę i odpalić instalkę programów a sformatowanie dysku jest dziś dla wielu synonimem wtajemniczenia informatycznego. On wie, że jest nowoczesny bo on siedzi przed komputerem a jego dziadek nie.
Ta forma PR doskonale trafiała i doskonale się sprawdziła. Nawet najmniej lotny uczeń, znający obsługę kilkunastu funkcji swojej „komóry”, mógł się poczuć lepszy od babci w berecie idącej do kościoła, a nad tym że ta babcia jest wykładowcą na uniwersytecie już się nie musiał zastanawiać. Zresztą i tak był lepszy, bo ona była „moherem” a on nie.
Kampania pogardy była skuteczna. Młodzi ludzie ze średnich szkół, przed wyborami w 2007 roku, z dużym niepokojem mówili mi, że nie odważyli by się w klasie przyznać, że popierają PiS. Gdy słysząc to pierwszy raz ich obśmiałem, wytłumaczyli, ze to nie jest wcale taka błaha sprawa. Przyznanie się do popierania PiS oznaczało docinki, często wyzwiska i ... no właśnie. Pogardę!
Potem mieliśmy wybory. No właśnie. Co najbardziej zapamiętałem z tamtego czasu? Słowa naszych polityków z najwyższej półki. Te Bartoszewskiego o "bydle", te Sikorskiego o "likwidowaniu watach" i wiele, wiele jeszcze innych. Czy nie świadczą one dobitnie o pogardzie tych ludzi dla innych ludzi?
Oczywiście sam inicjator Donald Tusk jest dziś człowiekiem miłości. Stać go na to, ma już innych od brudnej roboty. Słyszymy ich codziennie. Kierunek PR Platformy, nie zmienia się ani o jotę, mimo kolejnych wygranych wyborów.
Na koniec chciałbym zapytać. Profesorze Bartoszewski, czy pamięta Pan jeszcze czasy gdy jedni ludzie byli dla drugich bydłem? Ministrze Sikorski, czy kiedykolwiek w czymś ci zawiniłem, że mówisz o dożynaniu mnie?
Panie redaktorze Michnik, jak się mają teksty o nienawiści, które Pan kiedyś pisał, w odniesieniu do ludzi, których Pan dziś wypromował?
Zacząłem się ostatnio zastanawiać nad sprawa, o której nigdy wcześniej nie myślałem. Czy kiedyś na ścianie mojego domu zobaczę napis „brudny pisowiec”? Czy ktoś wrzuci mi niedługo do ogrodu płonące śmieci?
Młodzi ludzie czy o taką Polskę wam chodzi? A jeżeli tak, to czy te 2 miliony ”PiS-owców” mają wyjechać? Nie ma tu dziś dla nich miejsca na dom? I czy to wystarczy, czy raczej mamy liczyć się z dorżnięciem?
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
24 komentarzy
1. świetny tekst
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
2. Ja dopowiem za Ciebie...
3. Leszek Cisowy
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
4. Leszek Cisowy
5. Witam
6. Witaj Lechu
7. mam mieszane uczucia
8. Leszku Cisowy !!!! Witaj !!
9. Leszku
10. Piotrze
11. Fox
12. moze rozwinę temat bardziej!
13. jak inaczej chcesz a wiem że intuicyjnie chcesz
14. Leszek
Dla triumfu zła starczy by dobrzy ludzie nic nie robili.. E.Burke
15. RPO bada sprawę Cugier-Kotki
Dlaczego policja zlekceważyła informację aktorki Anny Cugier-Kotki o pobiciu i wcześniejsze, publiczne doniesienia o groźbach pod jej adresem? Postępowanie w tej sprawie wszczął rzecznik praw obywatelskich dr Janusz Kochanowski.
- Sprawa pani Anny Cugier - Kotki została podjęta przez RPO z urzędu. - poinformowała "Rz" Marta Kukowska z biura prasowego rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego.
O tym, że aktorka znana z udziału w spocie wyborczym PiS w miniony piątek stała się ofiara napaści jako pierwsza poinformowała "Rz".Wczoraj w rozmowie z TVN 24 Anna Cugier-Kotka ujawniła, że kilka godzin po napadzie i kilku bezskutecznych próbach połączenia z numerem 997 o tym, że została skopana i znieważona zawiadomiła funkcjonariuszy policji. Policjanci odmówili podjęcia śledztwa i polecili kobiecie stawienie się osobiste na komisariacie policji.
- Rzecznik zmierza do wyjaśnienia zarzutów pod adresem policji.- mówi "Rz" Marta Kukowska z biura RPO.
Jak dowiedziała się nieoficjalnie "Rz" we wtorek współpracownicy rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego śledzili medialne doniesienia o sprawie; tak wypowiedzi Anny Cugier-Kotki jak i informacje udzielane przez przedstawicieli warszawskich komend policji:głównej i stołecznej. Wieczorem rzecznik praw obywatelskich zadecydował o wszczęciu postępowania w tej sprawie.
- W najbliższych dniach zwrócimy się z prośbą o wyjaśnienia do Komendanta Stołecznego Policji- potwierdza Marta Kukowska.
Co zaniepokoiło RPO, że zdecydował się na wszczęcie postępowania nie na wniosek pokrzywdzonej, a z urzędu?
Wiele wskazuje, że pojawiające się we wtorek rozbieżności w publicznych wypowiedziach policjantów odpowiadających na zarzuty Anny Cugier-Kotki. Według jednej z wersji policyjnych, która pojawiła się we wtorek rano- mowa była o tym, że ustalenia policji wskazują, iż Cugier-Kotce wykręcono palec i klepnięto w pośladek, po południu mówiono już- powołując się również na rzekome notatki służbowe funkcjonariuszy - o kopnięciu Wątpliwości budzi fakt, że choć przed dwoma tygodniami media ujawniły, że aktorka otrzymuje groźby karalne nie wszczęto dochodzenia w tej sprawie.
-Trudno zrozumieć dlaczego w sytuacji publicznego doniesienia o grożbach karalnych nie wszczęto postępowania i nie objęto tej pani ochroną policyjną- mówi "Rz" prokurator Małgorzata Bednarek, prezes niezależnego stowarzyszenia prokuratorów "Ad-Vocem".
- Nie znam przypadku by obejmowano ochroną policyjną kogoś, kto wcześniej oto nie wystąpił i nie wyraził na nią zgody- przekonuje Mariusz Sokołowski,rzecznik prasowy KG Policji w Warszawie.
Anna Cugier-Kotka do tej pory nie złożyła oficjalnego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Wczoraj stawiła się na komisariacie, ale po pół godzinie wyszła twierdząc, że czuje się zmęczona. -Sytuacja mnie zaskoczyła. Nie chciałam robić z siebie ofiary, informować mediów. I nagle we wtorek po publikacji "Rz", o której nie wiedziałam zaczęły urywać się telefony od dziennikarzy. PO kilku godzinach stres i napięcie wywołały zmęczenie- przekonuje w rozmowie z "Rz" aktorka. Anna Cugier-Kotka przekonuje, że z policjantami umówiła się na dzisiejsze popołudnie. Ma złożyć zeznania w domu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Maryla
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
17. natenczas
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. Petrus
19. Jagna
20. Foxx
21. Leszek w moim przypadku nie traktuję jako zdrobnienie :)
22. Waits
23. Maryla
24. bardzo wielu szuka skrawka na którym mogli by zbudować swą zwykł
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl