Żałosna hucpa na Wawelu

avatar użytkownika kryska
Ogladałam dzis troszke to żałosne widowisko,żeby nie powiedzieć smętne biesiadowanie Tuska z gośćmi drugiego szeregu plus Merkel. Pogoda była akuratna do tego przedsięwzięcia i gdyby nie jaskrawa fioletowo-niebieska marynarka Angeli można by pomysleć,że to jakaś stypa a przecież ogłoszono,że to wielkie świętowanie. Właściwie to impreza ta mnie ni ziąbi ni grzeje,bo dla mnie to żadna okazja do świetowania ,bo wybory 4 czerwca 1989 to żadne wolne wybory.To wybory pod dyktando komunistów,którzy wspólnie z opozycją przy OS ustalili możliwość przejęcią majątku pańsatwowego przez byłych PZPRowców. I w ten sposób komuniści stali się właścicielami Polski pod patronatem i kuratela Mazowieckiegi i póżniej Wałęsy jako prezydenta. Okragłostołowcy podzielili się synekurami a nas puścili w skarpetkach. I to ja miałabym świetować? Wolne żarty. Dziś na Wawelu było widac czyje to świeto. Zasiadał tam cały niemal garnitur komunistów,brakowało tylko Jaruzelskiego i Kiszczaka. Dlaczego ich Donek nie zaprosił,wszak to generałowie honorni jak mówi salon i michnikowszczyzna. I nawet dostrzegłam na sali naszego Kazia - tak tego Kazia co to zamienił stary model na nowszy i bardziej świeży. I ten Bolek rozparty w fotelu,pełen buty i pychy nadęty do granic możliwości kiedy głoszono mu laudacje. Tylko patrzałam czy nie pęknie jak mu wazelinowali dupę. Tak to ten Wałęsa,który wyślizgał się na milionach pleców robotnków stoczni teraz oderwał sie od nich ,wybrał towarzystwo władzy i postkomuny i gościne na salonach nie spotkanie i mszę pod stocznią Gdańską. Całe szczęscie,ze mija już ten dzień ,dzień jak każdy inny dla normalnych ludzi,w którym władza urządziła sobie zwyczajną hucpę. 27 października 1991 roku odbyły się pierwsze, naprawdę wolne wybory parlamentarne, w wyniku których do sejmu weszło ponad 20 ugrupowań. 23 grudnia 1991 roku Sejm powołał rząd Jana Olszewskiego. 28 maja 1992 roku na wniosek posła Unii Polityki Realnej Janusza Korwina-Mikke Sejm przyjął uchwałę, która zobowiązywała ministra spraw wewnętrznych RP (był nim wówczas Antoni Macierewicz) "do podania do dnia 6 czerwca 1992 roku pełnej informacji na temat urzędników państwowych od szczebla wojewody wzwyż, a także senatorów i posłów; do dwóch miesięcy - sędziów, prokuratorów, adwokatów oraz do 6 miesięcy - radnych gminnych i członków zarządów gmin - będących współpracownikami UB i SB w latach 1945-1990". Grupa parlamentarzystów (głównie z UD) zaskarżyła przyjętą przez Sejm uchwałę do Trybunału Konstytucyjnego oraz złożyła wniosek o dymisję rządu Jana Olszewskiego. Wałęsa poparł w pełni propozycję odwołania rządu Olszewskiego . I tak skończyły sie moje marzenia o prawdziwej demokratycznej Polsce.
Etykietowanie:

6 komentarzy

avatar użytkownika basket

1. Kryska

Normalna, przedwyborcza, propagandowa hucpa pod pretekstem 4 czerwca i "szczytu" grupy wyszehradzkiej". Do tego dochodzi tchórzliwa ucieczka z Gdańska i brak na krakowskiej imprezie autentycznych przed- stawicieli, działaczy "Solidarności". Tusk oznajmił. że "do ostatniej chwili zabiegał", aby byli wszyscy. Najpierw 600 dni rozbijackiej roboty, a na końcu - zabiegi. Brak generała i Kiszczaka? Jako PZPO zapomnieli też o wschodnim przyjacielu. Za to dostaliśmy prezent: oświadczenie na oficjalnych stronach MON Rosji, że Polska wywołała II WS! Właśnie dziś! Przypadek? Pozdrawiam.

basket

avatar użytkownika marek55

2. zomo na plantach

Tak to była gigantyczna hucpa wadza bawiąca się na Wawelu odgrodzona od pospólstwa zelaznymi płotkami,patrolami a na krakowskich plantach parking dla zomo tak samo jek za dobrych komuszych czasów pewnie i dowódcy od tamtych czasów się nie zmienili. Tego w tvp tvn czy gdziekolwiek nie pokażą bo jeszcze donek doznałby kolejnego po porodowym wstrząsu. Hańba i to w dodatku z udziałem jednego purpurata co to buduje sobie kult jednostki tak jakby był "prorokiem" albo papieżem. Tak ten dzień dla nas to zwyły kolejny dzień kłamstwa i gebelsowskiej propagandy.
avatar użytkownika tom.my

3. żenada

Deszcz w Krakowie padał, wiał chłodny wiatr, a pod wgórzem (nie tylko na Plantach), pod malutkim kościółkiem św. Idziego, zomowcy rozgrzewali swoje uniformy i podziwiali swe nowoczesne (sic!) pały ;-). Najwyraźniej brakowało im delikwentów do ćwiczeń. No i koksiaków... Pozdrawiam
avatar użytkownika kazef

4. Dla mnie żenadą

było wykorzystanie dzwonu Zygmunta. Podobne uczucie miałem w 2004 r. gdy dzwon bił z okazji przystąpienia Polski do UE. Pewnie następnym razem będzie bił jak Donald zostanie prezydentem
avatar użytkownika tom.my

5. @kazef

Masz rację z Zygmuntem: to rzeczywiście było niesmaczne – zarówno dziś jak i wtedy. Donald nie zostanie prezydentem. pozdr.
avatar użytkownika T.Nowacki

6. Niestety

użycie dzwonu Zygmunta do tej "uroczystości" to świętokradztwo!