Sondaże inaczej
Anula, wt., 28/04/2009 - 13:21
Ten tekst jest odpowiedzia na temat dosc dawnego tekstu Toyaha pt. "Numer 465 z podniesionym czolem na plecach". A wlasciwie, jego wypowiedz zmobilizowala mnie do spojrzenia na sondaze troche optymistyczniej. Jesli zdajemy sobie sprawe co w nich tak naprawde "piszczy", to mozemy sprobowac spojrzec na nie z troche innej strony. Na poczatek troche spraw oczywistych - dla przypomnienia.
1. Wiadomosci ogolne
Sondaze stanowia wazne zrodlo informacji dla wladz panstwowych, partii politycznych i obywateli.
Zajme sie sie na sondazami osrodkow badania opinii publicznej.
2.Pytaniem, na ktore trzeba sobie na poczatek odpowiedziec: jaki jest realny wplyw firm publikujacych sondaze na zycie spoleczne i polityczne w Polsce? oraz jaka jest szkodliwosc ich dzialan? Chodzi o wprowadzanie spoleczenstwa w blad, manipulacje i wypaczanie wynikow badan.
3. Jest specyfika w Polsce, ze obywatele obawiaja sie powiedziec, jak naprawde beda glosowac(zwlaszcza w wyborach) W zwiazku z tym, jesli wynik znacznie odbiega od rzeczywistosci, firmy tlumacza swoje bledy wlasnie tym, ze uczestnicy badan oszukuja ankieterow.
Pomylka w granicach bledu statystycznego(3 punkty procentowe) jest dopuszczalna. Ale kiedy blad jest dwucyfrowy, nie mozna tego tlumaczyc zla wola ankietowanych.
W Europie zachodniej i USA nikt nie chcialby rozmawiac z autorami tak blednego sondazu, a firma wypadlaby, prawdopodobnie, z rynku.
Kolejna sprawa - firmy nasze przygotowuja sondaze tak, aby zaistniec w przychylnych mediach, po to, by ich sondaze byly jak najczesciej zamawiane i cytowane. Wiaze sie to rowniez z korzysciami materialnymi, bo najtansze sondaze kosztuja ok. 8-10 tys. zlotych.
3. Wiarygodnosc sondazy.
W Polsce najczesciej sa cytowane sondaze telefoniczne., chociaz bardziej wiarygodne i rzetelne sa sondaze w formie wywiadu bezposredniego w miejscach publicznych. I tu jest pies pogrzebany. Trzeba zdawac sobie sprawe z tego, ze EUROPEJSKIE STOWARZYSZENIE RYNKU I OPINII zaleca, aby sondaze telefoniczne byly przeprowadzane WYLACZNIE w tych krajach, w ktorych nasycenie telefonami wynosi ok 85-90% na 100 doroslych mieszkancow. W Polsce wynosi ono(stacjonarne i komorkowe) ok 73%. O TYM FAKCIE OCZYWISCIE BRAK JAKIEJKOLWIEK INFORMACJI!. A TO SKUTKUJE TYM, ZE JEST NADREPREZENTACJA osob zamoznych, a wiec mieszkancow wielkich miast, w mlodym i srednim wieku, lepiej wyksztalconych i usytuowanych materialnie o pogladach centrowo-liberalnych. Stad wyjatkowo dobre wyniki sondazy telefonicznych dla rzadu Tuska. Te sondaze sa o tyle grozne, ze powoduja zawyzanie lub zanizanie wynikow dla poszczegolnych opcji.
Dalej jest to wskazowka dla wyborcow kogo poprzec, lub pojsc lub nie pojsc na wybory.
Dodam tu jeszcze, ze przy podawaniu wynikow powinno sie powiedziec na kim przeprowadzono te sondaze i oczywiscie w jakiej formie. U nas obowiazuje taka formula, ze byl to sondaz telefoniczny i przeprowadzony na reprezentatywnej probie. Brzmi to uczenie, ale nic nie mowi. To jest smiech na sali!
4. Kapital obcy
Oprocz tego, ze znamy wlascicieli sondazowni (personalnie), to nie bez znaczenia jest fakt, ze w naszym kraju w wiekszosci tych firm przewaza kapital zagraniczny. I tak GFK Polonia to niemiecki, OBOP brytyjski, Pentor amerykanski. Polskie firmy to PBS, fundacja CBOS i firmy z Klubu Socjometrycznego.
5. Dodam jescze do tego kontekst obecnej propagandy(a nie rzeczywistosci) i mamy rozjasnienie sondazowej sytuacji.
Voila!
W swietle chociazby ww informacji zastanawiam sie czy wogole warto zamartwiac sie JAKIMIKOLWIEK SONDAZAMI?
Moim zdanie nie bo jest to czysta propaganda i nieuczciwosc wobec spoleczenstwa. Postawilabym raczej pytanie o uswiadomienie i obudzenie naszego narodu!
APELUJE DO WSZYSTKICH O CZYSTY SMIECH Z NASZYCH SONDAZY, a od razu zrobi nam sie lepiej!
"Nie uznawaj za prawde zadnego twierdzenia tylko dlatego, ze jest wydrukowane albo wypowiedziane w srodkach masowego przekazu"
pozdrawiam wszystkich
Anula
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
19 komentarzy
1. Anula ;) gratulacje
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Maryla,
3. pierwsze koty za płoty ;) jak zorientujesz się, o czym
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Maryla,
5. Anula, masz uprawnienia komentatora,
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Polacy nie chcą superpaństwa UE
Polacy nie chcą superpaństwa UE
Aż 67 proc. pytanych akceptuje dalsze rozszerzanie Unii Europejskiej. Najchętniej widzieliby w niej Ukrainę, Chorwację, Białoruś i Turcję
Nie słabnie poparcie Polaków dla członkostwa naszego kraju w Unii Europejskiej. Aż 77 proc. badanych w sondażu GfK Polonia dla "Rz" jest zadowolonych, że Polska jest we Wspólnocie. Przeciwnego zdania jest zaledwie 14 proc.
– Widać, że zadomowiliśmy się w Unii i członkostwo w niej nam się podoba. Odsetek pozytywnych odpowiedzi wśród Polaków jest jednym z najwyższych w całej Wspólnocie – komentuje dr Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jak wynika z badania, Polacy należą też do czołówki, jeśli chodzi o poparcie dla dalszego rozszerzania Unii. Aż 67 proc. badanych chce, by liczba państw należących do UE się zwiększała. Największy entuzjazm dalsze rozszerzenie budzi wśród ludzi bardzo młodych (79 proc. w grupie od 15 do 19 lat), najmniejszy wśród najstarszych (53 proc. ludzi powyżej 66. roku życia).
Pytani o to, jakie kraje powinny do UE przystąpić w pierwszej kolejności, Polacy wymieniają: Ukrainę (55 proc.), Chorwację (39 proc.), Białoruś (31 proc.) i Turcję (27 proc.). Dużo mniejszym poparciem cieszy się członkostwo w Unii: Gruzji (17 proc.), Serbii (16 proc.), Rosji (15 proc.), Macedonii (13 proc.) i Czarnogóry (11 proc.).
– Te wyniki pokazują, że poczucie solidarności jest w nas głęboko zakorzenione – uważa dr Rafał Trzaskowski z Centrum Europejskiego Natolin. – Nie zachowujemy się jak pies ogrodnika. Moglibyśmy pomyśleć: niech Unia będzie jak najmniejsza, to trafi do nas jak najwięcej pieniędzy. Tak jednak nie jest. Integracja nam sporo dała, chcemy więc, żeby skorzystali na niej inni.
Trzaskowskiego nie dziwi też wybór nowych państw, które chcielibyśmy widzieć w Unii. – Chorwacja jest krajem, którego bliskie członkostwo jest najbardziej prawdopodobne. Ukraina i Białoruś to nasi sąsiedzi, więc ich integracja ze Wspólnotą jest częścią naszej racji stanu – tłumaczy.
Dodaje jednak: – Zaskoczenie może budzić spore poparcie dla integracji Turcji z UE. Ale to też dobrze o nas świadczy. Nie chcemy tworzyć Unii jako zamkniętego klubu wyłącznie dla państw o korzeniach chrześcijańskich.
Ale jak wynika z sondażu, dalsze pogłębianie integracji w ramach Unii nie budzi w nas równie wielkiego entuzjazmu.
Aż 49 proc. badanych nie chce, by Unia miała wspólny rząd (za opowiada się 38 proc.). Jeszcze więcej przeciwników ma pomysł wyboru wspólnego prezydenta. Przeciwko takiemu rozwiązaniu opowiada się 57 proc. ankietowanych, za jest tylko 30 proc.
– Po prostu, Unia podoba nam się taka, jaka jest. I chcemy jej wzmacniania, ale nie absurdalnej centralizacji w postaci wspólnego rządu czy prezydenta – zaznacza Trzaskowski. – Traktujemy Unię jako wspólnotę suwerennych państw, które powinny współpracować, a nie jak superpaństwo.
Potwierdzają to wyniki sondażu. Badani pytani, jaki kształt powinna przybrać w przyszłości UE, uważają, że ma być unią niepodległych krajów (29 proc.) lub unią państw połączonych jedynie wspólnym obszarem wymiany gospodarczej (26 proc.). Tylko 17 proc. ankietowanych chce, by stała się jednym państwem z jednymi władzami i prawem dla wszystkich krajów.
– Polacy w swoim spojrzeniu na Unię są konserwatywni. Uważają, że jeśli coś się sprawdza, nie powinniśmy tego zbyt radykalnie zmieniać – uważa Flis.
Pewne zmiany jednak wchodzą w grę, bo jak wynika z badania, 49 proc. Polaków chce, by Unia miała wspólną konstytucję.
– Wierzymy, że taki dokument pozwoli usprawnić prace instytucji unijnych. Na taki wynik ma też na pewno wpływ debata, jaka się wokół tego tematu toczy w naszym kraju – tłumaczy Trzaskowski. Domagamy się jednak, by w unijnej konstytucji znalazło się odwołanie do wspólnych dla krajów należących do UE wartości chrześcijańskich (63 proc. badanych).
Zaskakiwać może za to liczba zwolenników powołania wspólnej unijnej armii. Aż 47 proc. badanych jest zdania, że Wspólnota powinna mieć własne struktury wojskowe. Odmiennego zdania jest 38 proc. ankietowanych. – Najwidoczniej przekonały nas dotychczasowe doświadczenia Polski z NATO. Nasi żołnierze brali udział już w wielu misjach i operacjach zagranicznych, podczas których ramię w ramię walczyli z żołnierzami z innych państw – uważa Flis.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. To jest świadectwo zdrowego instynktu politycznego Polaków.
michael
8. OPOB CBOS i Pentor to twory SBckie z wojny Jaruzelskiej
9. Att. Michael
10. Att Maryla,
11. Att Winston
12. @ Anula
13. I jeszcze jedno ciekawe znalezisko:
14. Winston
offline
Aleksandra Misiak
doradca klienta
Finanse/Ekonomia
Księgowość/Audyt/Podatki
Doświadczenie i referencje
Zobacz profil firmy »
Zobacz profil firmy »
czy to zbieżnośc nazwisk, czy nie?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Czy to zbieznosc nazwisk... czy nie?
16. trochę off topic, z raportu o kampanii "mobilizacyjnej"
17. Ale co tam! Nie takie rzeczy sąd uznawał w III RP za legalne.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. Maryla
19. Marylko,