Spotkanie w klubokawiarni „Pod Katem”
Anonim, śr., 08/04/2009 - 11:42
„Gazeta Wyborcza” zrobiła sobie kawiarenkę i tam wzorem „kawiarnianych intelektualistów” lat 70-tych urządza dyskusje o kulturze przy małej czarnej. Zaprasza bliższych i dalszych członków „Rodziny Agora” oraz chętnych do stania się ich krewniakami - i radzą. Piętnastego kwietnia br. „rodzina” radzić będzie o filmie Bugajskiego „Generał Nil” .
Ogólnie, co dziwne familia Agory jest „za” obrazem. Nawet niejaka Kleczkowska czy też Kręczkowska z „GW” (może mylę nazwisko z bohaterką Złotopolskich) napisała o postaci Nila-Fieldorfa: „nasz narodowy bohater” . Dziwnie to zabrzmiało, bo wydawało się do tej pory, że akurat Generał jest NASZĄ narodowa postacią, a nie ICH. Ot taki sprytny manewr mający na celu zdezorientować społeczeństwo.
Posunięcie „rodziny” do tego stopnia zaintrygowało mnie, że chyba przełamię wszystkie uprzedzenia i pojawię się na „kawci” w budynku przy Czerskiej.
Może być ciekawie i dane nam będzie dowiedzieć się czegoś nowego o kulisach procesu i śmierci generała. Może nawet, że tak powiem „z pierwszej ręki”.
Nie tak dawno bowiem z uroczystości pogrzebowych samej Heleny Wolińskiej wrócił z zagranicy – zaprzyjaźniony z nią od bardzo dawna „Wielki Wuj Rodziny Agora” profesor Leszek Kołakowski. Zapewne będzie miał coś do przekazania „w temacie”. Takie spotkania przyjaciół i towarzyszy walki z podziemiem niepodległościowym, nad mogiłą niezłomnej towarzyszki są zazwyczaj pretekstem do wspomnień wydobywanych nawet z najdalszych zakamarków pamięci. Liczę na pana profesora.
Liczę też na obecność niezrównanej „Ciotki Rodziny Agora” Heleny Łuczywo, wielkiej fanki i obrończyni jej imienniczki w/w Wolińskiej - morderczyni Generała Nila.
Na pewno spotkanie będzie fajne!
Nie zawaham się napisać, że „Agorze” prócz umysłu, odebrało też resztki przyzwoitości. Sitwa towarzyska poUBecka, potomkowie „czerwonej herszterii” patronują debacie nad obrazem o ofierze tego systemu.
Nie obrażajcie bohaterów, nie obrażajcie pamięci o Generale Auguście Nilu Fieldorfie, nie obrażajcie jego rodziny. Nie obrażajcie Polaków!
Ogólnie, co dziwne familia Agory jest „za” obrazem. Nawet niejaka Kleczkowska czy też Kręczkowska z „GW” (może mylę nazwisko z bohaterką Złotopolskich) napisała o postaci Nila-Fieldorfa: „nasz narodowy bohater” . Dziwnie to zabrzmiało, bo wydawało się do tej pory, że akurat Generał jest NASZĄ narodowa postacią, a nie ICH. Ot taki sprytny manewr mający na celu zdezorientować społeczeństwo.
Posunięcie „rodziny” do tego stopnia zaintrygowało mnie, że chyba przełamię wszystkie uprzedzenia i pojawię się na „kawci” w budynku przy Czerskiej.
Może być ciekawie i dane nam będzie dowiedzieć się czegoś nowego o kulisach procesu i śmierci generała. Może nawet, że tak powiem „z pierwszej ręki”.
Nie tak dawno bowiem z uroczystości pogrzebowych samej Heleny Wolińskiej wrócił z zagranicy – zaprzyjaźniony z nią od bardzo dawna „Wielki Wuj Rodziny Agora” profesor Leszek Kołakowski. Zapewne będzie miał coś do przekazania „w temacie”. Takie spotkania przyjaciół i towarzyszy walki z podziemiem niepodległościowym, nad mogiłą niezłomnej towarzyszki są zazwyczaj pretekstem do wspomnień wydobywanych nawet z najdalszych zakamarków pamięci. Liczę na pana profesora.
Liczę też na obecność niezrównanej „Ciotki Rodziny Agora” Heleny Łuczywo, wielkiej fanki i obrończyni jej imienniczki w/w Wolińskiej - morderczyni Generała Nila.
Na pewno spotkanie będzie fajne!
Nie zawaham się napisać, że „Agorze” prócz umysłu, odebrało też resztki przyzwoitości. Sitwa towarzyska poUBecka, potomkowie „czerwonej herszterii” patronują debacie nad obrazem o ofierze tego systemu.
Nie obrażajcie bohaterów, nie obrażajcie pamięci o Generale Auguście Nilu Fieldorfie, nie obrażajcie jego rodziny. Nie obrażajcie Polaków!
- - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. Prawie jak za Stalina
Marcin Bieńkowski
2. Yarroku
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
3. nie obrażajcie jego rodziny. Nie obrażajcie Polaków!
Rok wstecz :
W rocznicę mordu komunistycznego na generale Fildorfie "Nilu". Jak mocno brzmią te słowa w oczywistym przemilczeniu przez media tych uroczystości.
Po 55 latach od śmierci generała nadal trzeba stać na straży wolności Ojczyzny. Gwarantem jej zachowania są ludzie pokroju gen. Emila Augusta Fieldorfa, o krystalicznych charakterach. Właśnie tacy ludzie powinni być wybierani na czołowe stanowiska w państwie, gdyż stanowią oni skałę, na której można budować prawdziwie wolną Ojczyznę.
Nie rezygnuje więc Pani mimo zawodów i trudności, by nie tylko "sprawa generała 'Nila'" znalazła wreszcie finał, ale i Polska wybiła się wreszcie na duchową wolność?
- W zasadzie są to raczej marzenia, ponieważ wiem, że nie doczekam ich realizacji. Marzy mi się Polska, której aparat sprawiedliwości jest czysty i godny najwyższego szacunku i zaufania. Tego rodzaju instytucja powinna być fundamentem państwa prawa. Chciałabym bardzo, abyśmy my, Polacy, wybierali sobie na autorytety osoby według własnego rozeznania, a nie opierali się na opinii podpowiadaczy. Niestety, środki masowego komunikowania, oprócz Radia Maryja, Telewizji Trwam, "Naszego Dziennika", "Niedzieli", "Naszej Polski", są w dalszym ciągu w dyspozycji ugrupowań libertyńskich. Wszystko się rozpływa, bo nie mamy mediów.
Nic się nie poprawi ze świadomością Polaków, jeżeli nie odzyska się telewizji. Jedna Telewizja Trwam wszystkiego nie zrobi. Gdybym miała pieniądze, zaraz bym coś uruchomiła, ale mam 1500 zł emerytury. Jest to bardzo smutne, albowiem nie widzę ani chęci, ani woli do zmiany tego stanu rzeczy. Dlatego nikłe są moje nadzieje na osądzenie mordu sądowego na moim ojcu oraz na ustalenie miejsca jego zagrzebania. Myślę, że mojemu ojcu należy się od rodaków godny pochówek.
Studiówka wreszcie skończona, problemy zostały. W rocznicę śmierci generała Augusta Emila Fieldorfa "Nila"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Michnikoidalny Matrix
5. Ja tam nie wiem