A Tusk siedzi cicho

avatar użytkownika gw1990
Z tego, co przekazują media, w koalicji wrze. Co ciekawe, również wewnątrz klubów, które rządzą. Nie ma dnia, aby prasa nie zajmowała się członkami rządu albo posłami PO. To kolejny, fatalny tydzień dla koalicji. Jakiś cel media w donoszeniu na "swoich" muszą mieć. Konia z rzędem temu, kto mi powie, jaki skutek chce odnieść "Gazeta Wyborcza", opisując konflikt interesów u senatora Misiaka. Albo "Dziennik", ujawniający układ towarzysko-biznesowy Waldemara Pawlaka. Nie wspomnę już o artykule sprzed paru tygodniu nt. długów Andrzeja Czumy, napisanym przez "Politykę". To jedno, co dla mnie zagadkowe w krytyce rządu, zresztą - jeśli opisane sprawy są prawdziwe - zasłużonej. Ciekawe, dlaczego tylko Donald Tusk siedzi cicho i właściwie nie reaguje. Ba, nawet nie udziela komentarzy. Czyżby szykuje bombę i wyrzucenie Pawlaka z rządu? O to bym go nie podejrzewał. Oczywiście, można kpić, że premier pewnie w piłkę gra całymi dniami ze Schetyną i Arabskim. O sprawie Pawlaka wiadomo od dwóch dni, więc reakcja np. dzisiaj nie byłaby emocjonalna, pochopna i nieprzemyślana. Chyba, że Tusk nie wyciągnął żadnych wniosków i właściwie nie wie, co powiedzieć. Nie dziwię mu się, kiedy dowala Platformie Obywatelskiej "Gazeta Wyborcza". Ku mojemu zaskoczeniu, opisała ona konflikt interesów u Tomasza Misiaka, który miał pracować nad ustawą ws. stoczni i odnieść korzyści, bowiem jest współwłaścicielem firmy Work Service, a wygrała ona zlecenie bez żadnego przetargu. Nie dość, że to kolejna kompromitacja posła PO, to w dodatku nagłaśnia ją "przyjaciel od serca". Mimo, że rzecznik dyscypliny ma się odnieść jako pierwszy w klubie w tej sprawie, to premier powinien zabrać głos, a nie chować głowy w piasek. Tym bardziej, że kolejny raz pachnie kręceniem lodów i ubijaniu nieczystych interesów. Dymi się również w PSL. Widać gołym okiem jakiś konflikt pomiędzy Eugeniuszem Kłopotkiem, którego akurat cenię za trafne i nieraz zabawne komentarza, a Waldemarem Pawlakiem. Niedawny tekst "Dziennika" wywołał burzę na tyle, że ludowcy podejrzewali Grzegorza Schetynę za wyciąganie niewygodnych brudów na wierzch i rozwalanie koalicji. Zaprzeczył jednak temu Pawlak, który jako pierwszy zasugerował na blogu takową informację. Skrytykował również Kłopotka, a za nim w tan poszedł również Paweł Graś. Dodam, że Kłopotek dawno naraził się Platformie Obywatelskiej, kiedy to krytykował (słusznie zresztą) Julię Piterę. A co u Donalda Tuska? Dobre pytanie. Od nowego roku czasy nastały ciężkie, co zresztą przewidywałem. A może być jeszcze gorzej, gdy rząd nie będzie kraju reformował. I tutaj być może tkwi klucz do odpowiedzi na pytanie, dlaczego akurat bliska mediom Platforma Obywatelska i PSL są ostrzeliwane. Kiedy politycy nic nie robią, prasie się nudzi i by zwiększyć popularność, wali raz na jakiś czas z grubej rury. Strach pomyśleć, co by się działo, gdyby członek rządu PiS rozbujał układ towarzysko-biznesowy, jak Pawlak. Trzech cwaniaczków próbowało i skończyło marnie. Tyle, że na mocy decyzji prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego. A Donald Tusk gra chyba dalej w piłkę - i przegrywa.
Etykietowanie:

5 komentarzy

avatar użytkownika Sceptyk

1. Autor

W czasie dzisiejszej konferencji prasowej Pawlaka, odniosłem wrażenie, że nie odcinał się od wypowiedzi Kłopotka, a nawet pochwalił dziennikarza, że zajął się tym wątkiem. Moim zdaniem idzie o zamianę PSL na SLD - tym tłumaczę atak mendiów na PO - róbcie nową koalicję, a damy wam spokój.
avatar użytkownika kryska

2. przecież nie bedzie o miłości pieprzył

ten ryży głąb.
pozdrawiam -Przeciwność uczy rozsądku,dobrobyt go odbiera- SENEKA Młodszy
avatar użytkownika crzyjk

3. List otwarty...

Przestańcie szkodzić Polsce! List otwarty do: Prezesa Rady Ministrów RP Donalda TuskaMarszałka Sejmu RP Bronisława Komorowskiego, Marszałka Senatu RP Bogdana Borusewicza, przekazany do wiadomości Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Szanowni Panie Premierze i Panowie Marszałkowie! Zwracamy się do Panów jako do osób, które sprawują najważniejsze funkcje państwowe i zgodnie z Konstytucją RP ponoszą pełną odpowiedzialność za sytuację budzącą nasze głębokie zaniepokojenie. Uznaliśmy, że ten niedobry stan rzeczy nie może dłużej trwać i powinniśmy przypomnieć Panom ich konstytucyjne obowiązki, które potwierdzone są w słowach złożonej przez Panów przysięgi: "... a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem" oraz "Uroczyście ślubuję... czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli". Bardzo krytycznie oceniamy działania Panów wchodzące w zakres powyższych słów przysięgi. Pragniemy zwrócić uwagę na karygodne zaniedbania, które wręcz przeczą tej przysiędze. Chodzi o to, że poddane Waszej odpowiedzialności i kontroli służby państwowe jawnie przeszkadzają i blokują ważne inicjatywy oddolne, uniemożliwiając rozwój pomyślności i dobra obywateli.Pragniemy naszym listem zwrócić uwagę na pełną odpowiedzialność Panów za tę sytuację i wystosować dramatyczne wezwanie, abyście przestali szkodzić Polsce lub zwolnili pełnione przez siebie stanowiska politykom, którzy pragną dobrze służyć Narodowi. Polskę od wielu lat gnębi głęboki, wielowymiarowy kryzys, tym bardziej groźny, że zaczyna obejmować również śmiertelne zmęczenie ducha Narodu będące skutkiem wielokrotnego załamywania nadziei. Polacy jak powietrza potrzebują nowej, realistycznej wizji, jak wyjść z tej sytuacji. Potrzebują ukazania przejrzystego kierunku i programu działania, by pobudzić powszechną aktywność, która jest niezbędna dla dokonania zasadniczego zwrotu w biegu polskich spraw. Tym bardziej ci Polacy, którzy nie poddając się zniechęceniu i podejmując różne pożyteczne przedsięwzięcia, muszą być wspierani przez władze państwowe i chronieni przed nieodpowiedzialnymi decyzjami, które szkodzą i blokują takie inicjatywy. Inicjatywy związane z Radiem Maryja są pod tym względem zupełnie wyjątkowym zjawiskiem. Z jednej strony w skrajnie niesprzyjających warunkach tworzą imponująco pożyteczne dzieła, które przysparzają dobra naszej Ojczyźnie i budują wspólnotę nawiązującą do najlepszych tradycji narodowych. Rodzina Radia Maryja to najbardziej wartościowa część świadomego swych obowiązków Narodu, która obejmuje cały przekrój społeczny - od środowisk akademickich, przez grono przedsiębiorców, lekarzy, nauczycieli, rolników, po robotników przechowujących sztandary "Solidarności" - od wchodzącej w dojrzałe życie młodzieży, po ludzi starszych, wnoszących bogate doświadczenie i życiową mądrość. Miłość Ojczyzny i wierność Bogu to przymioty społeczności związanej w Rodzinę Radia Maryja, które wyzwalają bezprzykładne poświęcenie, stojące u źródeł powodzenia wielu przedsięwzięć. Tych ludzi nie wolno nikomu obrażać ani słowem, ani niegodziwymi czynami. Z drugiej strony wszystkie przedsięwzięcia związane z Rodziną Radia Maryja powstają w atmosferze trudnej do zrozumienia wrogości, która przejawia się nie tylko w tworzonych sztucznie przeszkodach i złośliwych blokadach, ale także w demonstrowanej publicznie niechęci, przez różne wypowiedzi i obraźliwe komentarze osób publicznych, których zachowania nie sposób dłużej tolerować. Także osoby pełniące najwyższe funkcje państwowe uczestniczą w tym procederze i nie spotykają się z adekwatną reakcją władz państwowych.Jaskrawym przykładem naruszenia konstytucyjnych powinności jest to wszystko, co wiąże się z całą serią działań bezprawnie blokujących przyznane już fundusze na rozbudowę Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, a także na badawczy projekt geotermalny w Toruniu. Mamy do czynienia z niespotykanym paradoksem - badania, które mogą się okazać niezwykle ważne dla przyszłości naszej Ojczyzny, nie są podejmowane przez władze państwowe. Co więcej, nadzwyczajne wysiłki, by takie badania przeprowadzić, zainicjowane przez małe grono Ojców Redemptorystów i wspierane przez rzesze ofiarnych ludzi, są przez władze państwowe sabotowane. Ta sprawa jest pilnie obserwowana przez Naród i kiedyś trzeba będzie odpowiedzieć za ten sabotaż. Jakby tego było mało, ostatnio dowiadujemy się o kolejnych działaniach, które mają na celu utrudnianie pożytecznych inicjatyw Rodziny Radia Maryja. Wielokrotnie już kontrolowane fundacje "Lux Veritatis" i "Nasza Przyszłość" ponownie mają być nękane kontrolami, aby ograniczyć ich możliwości działania. Ta metoda ubezwłasnowolnienia przedsiębiorczości i wszelkiej oddolnej aktywności jest od dawna stosowanym narzędziem niszczenia dobra i pomyślności indywidualnych Polaków, a także całego Narodu, i nie ma żadnej wątpliwości, że taki charakter mają także te kontrole - decyzje o nich podjął ktoś z Panów otoczenia. Wzywamy Panów do opamiętania - przestańcie szkodzić Polsce! Jednocześnie zapewniamy, że zależy nam na spokoju społecznym, a widzimy, że napięcie w Narodzie bardzo szybko narasta i zbliża się do granicy społecznej odporności. Możecie się Panowie przeliczyć, jeśli myślicie, że chrześcijańska pokora i miłosierdzie są u ludzi niewyczerpalne - nieskończonymi zasobami tych przymiotów dysponuje jedynie Pan Bóg.
avatar użytkownika Dominik

4. niestety...

Tusk, a z nim cała PełO, walczy obecnie o palmę pierszeństwa w ilości afer, ze swoim pierwowzorem, czyli SLD. Jest to zajęcie, powiedzmy sobie szczerze, faktycznie z gatunku takich którymi chwalic się nie ma co. Gorączkowe poszukiwanie jakiegoś tematu zastępczego przez wydział propagandy obecnego rządu, jak widac, narazie nie przynosi efektów, więc i Tusku jeszcze troche w szafie posiedzi. A tu i w piłke by człowiek pokopał, i wnuczka zabawił...Ech, cysorz to mo klawe życie - nie to co premier...
tede
avatar użytkownika adler737

5. Ciężkie czasy!!!!

Ciężkie czasy, powiedział ruski sołdat taszcząc na plecach ścienny zegar.