Marsz Niepodległości 11.11.2014 r. Zaczynamy na rondzie Dmowskiego o 15.00.

avatar użytkownika Maryla

 

W 96. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości 11 listopada ulicami Warszawy kolejny raz przejdzie Marsz Niepodległości. Jak co roku Marsz Niepodległości rozpocznie się Mszą Świętą o godzinie 13:00.

Zdjęcie użytkownika Marsz Niepodległości.

O godzinie 15:00 zbieramy się na Rondzie Dmowskiego by przemaszerować przez Stolicę.

11.11.2014 spotkajmy się w Warszawie, by zamanifestować naszą narodową dumę i przywiązanie do suwerennego państwa polskiego. Niepodległa Polska to wartość bezcenna. Naród silny i nowoczesny musi kształtować swój byt w niezależnym państwie, będącym podmiotem, a nie przedmiotem stosunków międzynarodowych. Prawdziwie suwerenna, oparta o solidne fundamenty narodowej tożsamości i przywiązania do tradycji, Rzeczpospolita, to najlepszy gwarant sukcesu – zarówno całego społeczeństwa, jak i poszczególnych jednostek. 11 listopada przemaszerujemy, by wyrazić naszą wolę walki o silną i wielką Polskę.

https://marszniepodleglosci.pl/o-marszu/

TrasaMarszuNiepodleglosci2014
Wspomóż organizację Marszu Niepodległości! Bez Twojego wsparcia nie będziemy w stanie sfinansować tego największego, patriotycznego wydarzenia w kraju.
Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości"

nr rach. 33 2130 0004 2001 0591 0831 0001
z dopiskiem "darowizna na cele statutowe Marsz Niepodległości"
dla wpłat z zagranicy: Kod SWIFT: VOWAPLP1

Uczestnicy Marszu Niepodległości przejdą w tym roku z centrum Warszawy na Pragę. Zaczynamy na rondzie Dmowskiego o 15.  W związku ze 150. rocznicą urodzin Romana Dmowskiego będziemy szli na Kamionek, gdzie jest głaz upamiętniający urodziny Romana Dmowskiego. Dokładna trasa będzie wiodła z ronda Dmowskiego, Al. Jerozolimskimi, mostem Poniatowskiego, rondem Waszyngtona i al. Zieleniecką do parku Skaryszewskiego.  Chcemy zorganizować też scenę na błoniach Stadionu Narodowego lub w parku. Spodziewamy się w tym roku 50 tys. osób. Ale szacunki co roku są różne – od kilkudziesięciu do nawet 100 tysięcy – mówił Witold Tumanowicz ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

 

 

Organizacja już złożyła do biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego zawiadomienie o zgromadzeniu na 11 listopada. Marsz Niepodległości jak co roku będzie ochraniany przez straż Marszu Niepodległości, czyli formację która będzie dbała o bezpieczeństwo. W poprzednim roku władze oceniły współprace z organizatorami jako bardzo dobrą. Wg statystyk policyjnych zeszłoroczny Marsz Niepodległości był najspokojniejszy z dotychczas organizowanych - mówił Bosak i dodał, że organizatorzy biorą odpowiedzialność tylko za trasę marszu - Trudno by brali odpowiedzialność za bezpieczeństwo w całym mieście - dodał. 


Archiwum z lat ubiegłych.

Marsz Niepodległości 11.11.2013 r. 

W 95. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości ulicami Warszawy kolejny raz przejdzie Marsz Niepodległości. Hasło przewodnie tegorocznego marszu brzmi: „Idzie nowe pokolenie”. Marsz rozpocznie się o godz. 15.00 na rondzie im. Romana Dmowskiego w Warszawie. Wcześniej o godz. 13.00 w warszawskim kościele pw. św. Barbary (ul. Wspólna 68) odprawiona zostanie uroczysta Msza św. w intencji Ojczyzny.

Zdjęcie: UWAGA! Prosimy: udostępniać tę informację, wklejać ją na swoje profile, zamieszczać na forach i stronach internetowych, rozsyłać mailem.</p />
<p>Marsz Niepodległości 2013 - komunikat porządkowy</p>
<p>1. Prosimy planować przyjazd do Warszawy wcześniej, nawet o 1-2 h, niż na 15:00. Powód: możliwe utrudnienia, zatrzymania itd.</p>
<p>WAŻNE!</p>
<p>W razie problemów z policją pod poniższym linkiem znajdziecie wzory:<br />
<a href=http://marszniepodleglosci.pl/dzial-prawny/

List do Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego m.st. Warszawy w spr. 11.11.13

Ile będzie marszów 11 listopada?

11 listopada pluli na Polaków Niemcy, 12 czerwca pluli Rosjanie i kto mówi SPASIBA? Kto wysyła zaproszenia?

11 listopada 2011 spotkanie Polaków na "Przystanku Niepodległość". Narodowcy z Piłsudczykami.

11.11.11 Msza za Ojczyznę w Warszawie przed Marszem Niepodległości

Porozumienie 11 Listopada jest antypolską, nielegalnie propagującą komunistyczną rewolucję przestępczą bandą

Na gwizdek Sewka Blumsztajna 11.11.11 "Brygady Międzynarodowe" mają zasilić głównie lewaccy terroryści z Niemiec.

Kibole 11.11. - relacja Autonomicznych Nacjonalistów

List do Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego m.st. Warszawy w spr. 11.11.11

Tego żadna tv nie pokazała. Marsz Niepodległości - Warszawa, 11.11.2010

11. Listopada - Święto Niepodległości - Wycieczka do Dworku Marszałka

„Przystanek Niepodległość” 11 listopada 2010 r. na placu Teatralnym w Warszawie

Komorowski chce maszerować 11 listopada. RAZEM! Pytanie - Z KIM? Z bojówkami z Niemiec?

--------------------------------------------------------------------------------

Tradycyjnie na 11 listopada szykuje sie lewactwo, na razie tylko na Facebooku i troche z boku :) i Bronisław Maria Komorowski ze służbami wszelakimi po cywilu.

 

Policja szykuje się na 11 listopada.

Policja szykuje się na 11 listopada. "To święto generuje różne emocje"

W Komendzie Głównej i Komendzie Stołecznej Policji trwają przygotowania do zabezpieczenia manifestacji, które zostaną... czytaj dalej »

 

 

11 listopada i Marsz Niepodległości coraz bliżej. Tymczasem antyfaszyści ściągnęli z Wielkiej Brytanii mistrza sztuk walki i trenują przed ewentualnym starciem. Zapowiadają bronić tęczy własnymi ciałami.
Tymczasem, na Facebooku anarchiści apelują o przybycie na Plac Zbawiciela 11 listopada i wspólną obronę tęczy przed narodowcami.

"Stańmy murem wokół Tęczy!"

 
Faceboookowy profil

Faceboookowy profil "11 listopada stańmy murem!" (Fot. facebook)

"11 listopada na pl. Zbawiciela złapmy się wszyscy za ręce i pokażmy, że Polska jest krajem, w którym jest miejsce dla różnorodności i tolerancji, a brakuje go dla skrajnego nacjonalizmu, demolowania przestrzeni publicznej i burd. Stwórzmy mur z ludzkich ciał dookoła Tęczy" - apel tej treści pojawił się właśnie na Facebooku.

Cały tekst: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,16761372,Nowa_akcja_na_Facebooku___Stanmy_murem_wokol_Teczy__.html#ixzz3FP7h0TOE

11 listopada marsz prezydencki. Pokażą cadillaca marszałka Piłsudskiego

11 listopada marsz prezydencki. Pokażą cadillaca marszałka Piłsudskiego 11 listopada ulicami Warszawy po raz trzeci przejdzie prezydencki marsz "Razem dla Niepodległej", który uczci pamięć zasłużonych dla niepodległości -... więcej »

11-11-2014 Udział Prezydenta RP w obchodach Święta Niepodległości

11 listopada 2014 r. (wtorek) Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski weźmie udział w obchodach Święta Niepodległości.
 
Przedstawiamy program uroczystości:
 
godz. 8.30 - Złożenie wieńca przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego (Plac Piłsudskiego).

Wejście dziennikarzy do sektora prasowego w godz. 8.00 - 8.15.

Rozstawienie wozów transmisyjnych do godz. 6.30.
 
godz. 9.00 – Uroczysta Msza święta za Ojczyznę (Archikatedra św. Jana, ul. Kanonia 6).

Wejście dziennikarzy do sektora prasowego w godz. 8.30 - 8.45.

Rozstawienie wozów transmisyjnych do godz. 7.00.
 
godz. 10.30 – Wręczenie odznaczeń państwowych (Pałac Prezydencki).

Wejście dziennikarzy przez biuro przepustek w godz. 10.00 – 10.15.

Rozstawienie wozów transmisyjnych do godz. 9.30.
 

godz. 12.00 – Uroczysta odprawa wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza.

Wejście dziennikarzy do sektora prasowego od strony ul. Wierzbowej w godz. 11.00 - 11.30. Rozstawienie wozów transmisyjnych do godz. 7.00.

 

ok. godz. 13.15 – Rozpoczęcie Marszu „Razem dla Niepodległej”.

Marsz rozpocznie się bezpośrednio po zakończeniu uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Trasa Marszu przebiegać będzie ulicami: Królewską, Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem, i Alejami Ujazdowskimi.

 

ok. godz. 13.30 – Prezydent RP złoży kwiaty pod pomnikiem Kardynała Stefana Wyszyńskiego (ul. Krakowskie Przedmieście, plac przed Kościołem Wizytek).

Wejście dziennikarzy do sektora prasowego w godz. 13.00 - 13.15.

Rozstawienie wozów transmisyjnych do godz. 12.00.
 

ok. godz. 14.00 – Prezydent RP złoży kwiaty pod pomnikiem Wincentego Witosa

(pl. Trzech Krzyży).

Wejście dziennikarzy do sektora prasowego w godz. 13.30 - 13.45.

Rozstawienie wozów transmisyjnych do godz. 12.00.
 

ok. godz. 14.15 – Prezydent RP złoży kwiaty pod pomnikiem Stefana Roweckiego „Grota” (róg ul. Chopina i Al. Ujazdowskich).

Wejście dziennikarzy do sektora prasowego w godz. 13.45 - 14.00.

Rozstawienie wozów transmisyjnych do godz. 12.00.
 

ok. godz. 14.25 – Prezydent RP złoży kwiaty pod pomnikiem Ignacego Jana Paderewskiego (Park Ujazdowski).

Wejście dziennikarzy do sektora prasowego w godz. 13.55 - 14.10.

Rozstawienie wozów transmisyjnych do godz. 12.00.
 

ok. godz. 14.40 – Prezydent RP złoży kwiaty pod pomnikiem Romana Dmowskiego (u zbiegu Al. Szucha i Al. Ujazdowskich).

Wejście dziennikarzy do sektora prasowego w godz. 14.10 - 14.25.

Rozstawienie wozów transmisyjnych do godz. 12.00.
 

ok. godz. 14.55 – Prezydent RP złoży kwiaty pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego (przy Belwederze).

Planowane wystąpienie Prezydenta RP.

Wejście dziennikarzy do sektora prasowego w godz. 14.25 - 14.40.

Rozstawienie wozów transmisyjnych do godz. 12.00.
 

Obsługa medialna obchodów Święta Niepodległości wyłącznie dla osób akredytowanych. Akredytacje przyjmowane są do 24 października 2014 r. (piątek) do godz. 16.00 na stronie: https://www.prezydent.pl/dla-mediow/akredytacje-online/swieto-niepodleglosci/

 

Uwaga! Podczas obchodów Święta Niepodległości nie obowiązują okresowe akredytacje prasowe wydane przez BP KPRP.

 

 

 

 

 

107 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Marsz Niepodległości 2014 "Bądź wierny. Idź"


11 listopada 2014, godz. 13.00, Rondo Dmowskiego (Warszawa)
Facebook: https://www.facebook.com/events/40205...
ZORGANIZOWANE WYJAZDY NA MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI (linki poniżej):

WIEDEŃ: https://www.facebook.com/events/70578...

ANDRYCHÓW: https://www.facebook.com/events/31534...
BEŁCHATÓW: https://www.facebook.com/events/28140...
BIELSKO-BIAŁA: https://www.facebook.com/events/55464...
BIŁGORAJ: https://www.facebook.com/events/38397...
BYDGOSZCZ: https://www.facebook.com/events/72318...
BYDGOSZCZ 2: https://www.facebook.com/events/83792...
BYTOM: https://www.facebook.com/events/32545...
CIESZYN: https://www.facebook.com/events/34783...
CHORZÓW: https://www.facebook.com/events/15134...
CZĘSTOCHOWA: https://www.facebook.com/events/48399...
ELBLĄG: https://www.facebook.com/events/35713...
GARWOLIN: https://www.facebook.com/events/13892...
GDAŃSK: https://www.facebook.com/events/33552...
GDYNIA: https://www.facebook.com/events/33552...
GLIWICE: https://www.facebook.com/events/78279...
GORZÓW WIELKOPOLSKI: https://www.facebook.com/events/62441...
IŁAWA: https://www.facebook.com/events/69742...
ISTEBNA: https://www.facebook.com/events/81307...
JAWORZNO: https://www.facebook.com/events/70611...
KATOWICE: https://www.facebook.com/events/14632...
KRAKÓW: https://www.facebook.com/events/14710...
KRAŚNIK: https://www.facebook.com/events/29202...
KROSNO: https://www.facebook.com/events/62004...
KUTNO: https://www.facebook.com/events/37344...
LUBLIN: https://www.facebook.com/events/45653...
LEGNICA: https://www.facebook.com/events/44020...
ŁAŃCUT: https://www.facebook.com/events/15420...
ŁOMŻA: https://www.facebook.com/events/54802...
ŁÓDŹ: https://www.facebook.com/events/14708...
MIELEC: https://www.facebook.com/events/14740...
MYSŁOWICE: https://www.facebook.com/events/43972...
NOWA SÓL: https://www.facebook.com/events/82015...
NOWY SĄCZ: https://www.facebook.com/events/58705...
PIEKARY ŚLĄSKIE: https://www.facebook.com/events/91084...
PRZEWORSK: https://www.facebook.com/events/70929...
RUDA ŚLĄSKA: https://www.facebook.com/events/33824...
RYBNIK: https://www.facebook.com/events/14874...
RYBNIK 2: https://www.facebook.com/events/16051...
RZESZÓW: https://www.facebook.com/events/60726...
OLSZTYN: https://www.facebook.com/events/14566...
OLSZTYN 2: https://www.facebook.com/events/14596...
OPOLE: https://www.facebook.com/events/64235...
ORZESZE: https://www.facebook.com/events/31138...
SOKOŁÓW MAŁOPOLSKI: https://www.facebook.com/events/65478...
SOSNOWIEC: https://www.facebook.com/events/15095...
STALOWA WOLA: https://www.facebook.com/events/85349...
ŚRODA WIELKOPOLSKA: https://www.facebook.com/events/59305...
TARNÓW: https://www.facebook.com/events/14760...
TORUŃ: https://www.facebook.com/events/72318...
TORUŃ 2: https://www.facebook.com/events/83792...
TYCHY: https://www.facebook.com/events/14676...
WISŁA: https://www.facebook.com/events/81307...
WŁOCŁAWEK: https://www.facebook.com/events/83792...
WODZISŁAW: https://www.facebook.com/events/26141...
WROCŁAW: https://www.facebook.com/events/14688...
WROCŁAW 2: https://www.facebook.com/events/37373...
WYSZKÓW: https://www.facebook.com/events/14843...
ZABRZE: https://www.facebook.com/events/29229...
ZAMOŚĆ: https://www.facebook.com/events/81967...
ZIELONA GÓRA: https://www.facebook.com/events/70183...
ŻORY: https://www.facebook.com/events/35628...
ŻYWIEC: https://www.facebook.com/events/78789...

Czyta: Zbigniew Herbert "Przesłanie Pana Cogito" (fragmenty)
Film: chłopcy z lasu & komitet figli
Muzyka: Audiomachine "Enoch"
Montaż: Maksymilian

Wspomóż organizację Marszu Niepodległości! Bez Twojego wsparcia nie będziemy w stanie sfinansować tego największego, patriotycznego wydarzenia w kraju.

Wspomóż organizację Marszu Niepodległości! Bez Twojego wsparcia nie będziemy w stanie sfinansować tego największego, patriotycznego wydarzenia w kraju.

Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości"
nr rach. 33 2130 0004 2001 0591 0831 0001
z dopiskiem "darowizna na cele statutowe Marsz Niepodległości"
dla wpłat z zagranicy: Kod SWIFT: VOWAPLP1

Wpłaty przez PayPal pod adresem:
http://tnij.org/gceei4x

Przybywa nam wyjazdów z całej Polski. Z każdym dniem będziemy aktualizowali stronę, a tutaj podajemy listę aktualnie zarejestrowanych i zorganizowanych wyjazdów:

https://marszniepodleglosci.pl/wyjazdy/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. INNE CIAŁA

Tradycyjnie już redaktor Sakiewicz zarządził własny Marsz Niepodległości, w tym roku bardzo oryginalnie, bo Święto 11 listopada będzie święcił swoim marszem 10 listopada.

Tym razem, podobnie jak w ubiegłym roku, obchody rocznicy potrwają dwa dni. 10
listopada kluby „GP” spotkają się w Warszawie. W archikatedrze zostanie
odprawiona uroczysta msza święta w intencji Lecha i Marii Kaczyńskich
oraz pozostałych ofiar katastrofy smoleńskiej. Po mszy odbędzie się
wyjątkowy Marsz Pamięci. Tym razem uczestnicy nabożeństwa udadzą się
przed Grób Nieznanego Żołnierza. Wcześniej oddadzą też hołd ojcu
polskiej niepodległości – Marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. Przed jego
pomnikiem przy ulicy Michała Tokarzewskiego-Karaszewicza zostaną złożone
kwiaty.



Dzień później, 11 listopada, odbędą się uroczystości w Krakowie. Tak jak
w ubiegłym roku w katedrze wawelskiej odprawiona zostanie msza święta w
intencji ojczyzny. Zostaną również złożone kwiaty na grobie Marszałka
Józefa Piłsudskiego. – Chcemy, żeby tak jak w ubiegłym roku wszystko odbyło się godnie, bez incydentów i niepotrzebnych awantur
– mówi nam Ryszard Kapuściński, prezes klubów „Gazety Polskiej”. – W
tym roku, podobnie jak w ubiegłym, będziemy gościli naszych przyjaciół z
Węgier. To rewizyta po naszym pobycie na święcie węgierskim – podkreśla
Ryszard Kapuściński.



Na uroczystości zarówno w Krakowie, jak i w Warszawie zaprasza również Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”. –
Chcemy właściwie uczcić Święto Niepodległości. Tak aby nie doszło do
rozrób, które przed wyborami będą pomagały jedynie ekipie rządzącej i
Rosjanom. Pokażmy, że jako prawica jesteśmy razem i w spokoju spędźmy tę
ważną rocznicę. Po raz kolejny pokażmy, że prawica jest konserwatywna,
poważna i obliczalna
– podkreśla Tomasz Sakiewicz. W ubiegłorocznych uroczystościach w Warszawie i Krakowie wzięło kilkanaście tysięcy osób.



Komentarz Tomasza Sakiewicza - przeczytaj tutaj

Oświadczenia Zarządu SOLIDARNI2010 dotyczące obchodów Święta Niepodległości 11 Listopada


Warszawa, 11.10.2014 r.


Oświadczenie Solidarnych 2010 w sprawie obchodów
Narodowego Święta Niepodległości 11 Listopada 2014


Podobnie,
jak to miało miejsce w ubiegłym roku, Stowarzyszenie Solidarni 2010
uczci Narodowe Święto Niepodległości 11 listopada poprzez udział w
Marszu Niepodległości w Warszawie oraz w marszach w tych miastach, gdzie
znajdują się oddziały terenowe naszego stowarzyszenia.

Przywiązanie
do wolności i niepodległości zamanifestujemy pod pomnikami Wielkich
Polaków, w tym Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego.
10
listopada, po Mszy Świętej w intencji Ofiar tragedii w Smoleńsku oraz
Marszu Pamięci złożymy kwiaty pod pomnikiem Marszałka Józefa
Piłsudskiego przy Placu Piłsudskiego oraz wysłuchamy wystąpienia
premiera Jarosława Kaczyńskiego.

Solidarni! Bądźmy razem w tym wyjątkowym dla naszej Ojczyzny dniu! To nasze wspólne święto, święto wszystkich Polaków!

Zarząd Stowarzyszenia Solidarni 2010

Ewa Stankiewicz
Jacek Kazimierski
Natalia Tarczyńska
Jadwiga Chmielowska
Grzegorz Kutermankiewicz




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Zbliża się 11 listopada 2014 i kolejny atak na TV TRWAM

Działania KRRiT, próbą eliminacji mediów katolickich

Obecne dyskryminacyjne działania KRRiT są formą cenzury i
próbą eliminacji finansowej mediów katolickich – napisał w stanowisku
Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski, jego
przewodniczący poseł Andrzej Jaworski.

Parlamentarny Zespół wezwał KRRiT do wycofania się ze swoich
antydemokratycznych decyzji i zaapelował do opinii publicznej o poparcie
stanowiska.

Jak stwierdził poseł PiS Andrzej Jaworski, dziennikarz w wolnej
Polsce musi mieć prawo do swoich komentarzy i żaden urzędnik nie ma
prawa zamykać mu ust; dotyczy to także dziennikarzy mediów katolickich.

- Możemy spodziewać się wielu rzeczy po osobach, które mają
światopogląd liberalny czy wręcz libertyński. Nie możemy zgodzić się na
to, aby TV Trwam była wykańczana ekonomicznie, żeby były na nią
nakładane kary za to, że realizuje swoją misję publiczną. Radio Maryja
jest radiem, które ma prawo mówić na temat szkół katolickich, zachęcać
do tego, aby katolicy uczyli się w szkołach katolickich i KRRiT nie ma
prawa tego zabraniać. Takie praktyki byłyby możliwe w czasach stanu
wojennego, w czasach głębokiego PRL-u, natomiast nie w wolnej Polsce,
gdzie europejskie jak i światowe standardy powinny być stosowane –
powiedział poseł PiS Andrzej Jaworski.

Poseł Jaworski przypomniał, że przez kilkadziesiąt miesięcy
obserwowaliśmy z niepokojem działania KRRiT w stosunku do Radia Maryja i
TV Trwam. Polacy organizowali protesty w obronie katolickich mediów.
Największy marsz „Obudź się, Polsko” zgromadził blisko pół miliona osób,
i dopiero to spowodowało, że członkowie KRRiT zaczęli się liczyć z
opinią społeczną. Poseł zaznaczył, że jeśli Krajowa Rada nie
zaprzestanie swoich dyskryminacyjnych praktyk, protesty zostaną
wznowione.

KRRiT nałożyła na TV Trwam karę za relację z ubiegłorocznego marszu
niepodległości i spalenia tęczy. Fundacja Lux Veritatis ma zapłacić 50
tys. złotych.

Stanowisko ws. dyskryminacyjnych działań KRRiT [Czytaj]

Dworak: Zrobiliśmy szkolenie, przyjechał sam o. Rydzyk. Wyjechał i znów łamie prawo
Rozmawiała: Agnieszka Kublik

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,16822628,Dworak__Zrobilismy_szkolenie__przyje...



Radio Maryja to katolicka rozgłośnia, która łamie prawo, nawołuje do przemocy i nietolerancji.





- Tak, niestety dzieją się tam takie rzeczy.


Radio Maryja to w ostatnich latach najczęściej karana stacja?




- Tak, ale nawet po zsumowaniu wysokości tych kar są one
wielokrotnie niższe niż nakładane na innych dużych ogólnopolskich
nadawców telewizyjnych.



Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,16822628,Dworak__Zrobilismy_szkolenie__przyjechal_sam_o__Rydzyk_.html#ixzz3GR0QgrvN



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Oficjalny plakat tegorocznego marszu.

prośba z FB Marszu Niepodległości:

Tylko od Was zależy ile plakatów uda nam się wydrukować.

Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości"
ul. Majdańska 1 lok.11 04-088 Warszawa
nr rach. 33 2130 0004 2001 0591 0831 0001
Kod SWIFT: VOWAPLP1 tytułem: darowizna na cele statutowe Marsz Niepodległości

Płatności PayPal można dokonywać na stronie:

https://marszniepodleglosci.pl/

Dzięki Waszym darowiznom byliśmy w stanie dokupić kolejne radia dla Straży Marszu Niepodległości.

https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/...57578423_o.jpg

Zależy Ci, by kolejny Marsz Niepodległości okazał się wielkim sukcesem ?
Pragniesz wspierać organizację największej manifestacji patriotycznej w Polsce ?
Przekaż darowiznę na rzecz STRAŻY MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI.
Obecnie prawie cały ciężar organizacji Marszu Niepodległości wzięła na swoje barki Straż Marszu Niepodległości , niestety nie posiadamy strategicznych sponsorów, dotacji, czy grantów ...

Jedynie WY jesteście w stanie pomóc nam w rozbudowie formacji i dobrej organizacji Marszu Niepodległości.

Potrzebujemy:
- nowych środków łączności;
- megafonów;
- środków ochrony indywidualnej;
- wyposażenia paramedycznego;
- pieniędzy na szkolenia.

Dziękujemy za wsparcie !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Lancelot

5. Maryla

A czy pan W. Tumanowicz ma coś wspólnego /pokrewieństwo/ z tym panem szer. M.Tumanowiczem???



Bo jeśli tak, to jadę do Krakowa 10.11 Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Maryla

6. Lancelot

a jedź gdzie chcesz! 11 listopada 2014 roku beda maszerować tysiące młodych ludzi z całej Polski, jak co roku, ze swoimi młodymi przyjaciółmi Nacjonalistami z całej Europy. Ty możesz jechać do Krakowa, tam też CO ROKU maszerują. Taka tradycja. We Wrocławiu, Szczecinie czy Gdańsku też maszerują 11 listopada, tez taka tradycja.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Zaproszenie: V Marsz Patriotów – 11 listopada – Wrocław

WROCŁAW, 11 LISTOPADA, PLAC PRZED DWORCEM PKP, GODZ. 16:30

Oficjalna strona Marszu Patriotów

Tak było w 2013 roku

Tak było w 2012 roku

Tak było w 2011 roku

Tak było w 2010 roku

Wydarzenie na facebooku: https://www.facebook.com/events/678940972136467/

Kontakt z organizatorami: kontakt@marszpatriotow.pl, wroclaw@nop.org.pl, info@nop.org.pl

Zapraszamy wszystkich serdecznie!

Na podstawie: nop.org.pl

falanganop

plakat1mp

plakat2mp


20 paź 2014

Zachęcamy do organizowania MN na kilka dni przed 11 listopada w Waszych miejscowościach, informujcie nas o nich drogą mailową (kontakt@marszniepodleglosci.pl).

A 11 listopada wszyscy spotkajmy się w Warszawie!

 https://marszniepodleglosci.pl/marsze-niepodleglosci-w-polsce/

Lista dotychczas organizowanych MN w kraju i za granicą:


1. Białystok


2. Szczecin


3. Tarnów


4. Wolsztyn


5. Wielka Brytania, Peterborough

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. żałosne lewackie szambo homoniewiadomo

Raper w kobiecym przebraniu wystąpi 11 listopada. Będzie zadyma?

Mykki Blanco
Koncert w Dniu Niepodległości kontrowersyjnego performera w jednym z
warszawskich klubów będzie zabezpieczać dodatkowy zastęp ochroniarzy, a
być może i policja.Chodzi przede wszystkim o zabezpieczenie koncertu. Zdajemy sobie sprawę,
że może on wydać się niektórym środowiskom nazbyt kontrowersyjny.
Dlatego przedsięwzięliśmy pewne kroki, by nasza publiczność czuła się
bezpiecznie - mówi Oszkiewicz. W dniu koncertu nowojorskiego rapera klub
Basen ma być chroniony przez liczniejszą niż zwykle grupę ochroniarzy.
Chodzić ma nawet o 10-15 osób. Weronika Oszkiewicz ujawniła także, że na
temat zabezpieczenia występu klub zamierza rozmawiać z policją. Z
Komendą Stołeczną nikt się jednak jak dotąd w tej sprawie nie
kontaktował.

------------------------------------------------
"pedalstwo wymyśliło coś nowego na 11 listopada...skoro nie idziemy w
okolicach tęczy to stwierdzili, że zorganizują koncert jakiegoś czarnego
zboka niedaleko Agrykoli...powodzenia dziewczyny
"




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. międzynarodówka komunistyczna szykuje się na 11 listopada jak

co roku

Prezentujemy oświadczenie z okazji tegorocznej demonstracji:

------------------------

Zbliża się dzień 11 listopada – dobrze wiemy, co to oznacza dla
mieszkańców i mieszkanek Warszawy. Smutnym rytuałem stało się w
ostatnich latach terroryzowanie miasta przez nacjonalistyczne bandy,
których „patriotyzm” polega na przemocy, nienawiści i poniżaniu,
fizycznym oraz symbolicznym, wszystkich „innych”. Osoby o innym kolorze
skóry, orientacji seksualnej czy narodowości, ludzie słabsi i ubodzy –
najprawdopodobniej znów staną się celem ataków. A gdy opadnie kurz, za
zdemolowanie miasta zapłacimy my – jego mieszkańcy.

Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy idący w tzw. „Marszu
Niepodległości” uczestniczą w tych atakach, tak jak nie wszyscy
podzielają neofaszystowskie poglądy jego organizatorów. Mając na
względzie historię, wiemy jednak, że rozwój i zbrodnie faszyzmu w XX w.
nie byłyby możliwe bez akceptacji ze strony „zwykłych obywateli”.

Dziś, tak jak wtedy, kryzys gospodarczy staje się źródłem swoistego
odrodzenia skrajnej prawicy w Europie. W Grecji, Francji, na Węgrzech
oraz w innych krajach, gniew i frustrację usiłuje się przekierować z
winnych kryzysu elit na kozły ofiarne : imigrantów, osoby LGBTQ,
bezrobotnych. O prawdziwych intencjach Ruchu Narodowego świadczy ponowne
zaproszenie działaczy m.in. węgierskiego Jobbiku, włoskiej Forza Nuova –
skrajnie prawicowych organizacji jawnie odwołujących się do faszyzmu, a
także oficjalne wzorowanie się na neonazistowskim, greckim Złotym
Świcie.

W obliczu rosnącego zagrożenia, nie możemy pozostać bezczynni.
Zapraszamy wszystkich i wszystkie na Weekend Antyfaszyzmu. Otworzy go
demonstracja „Razem Przeciwko Nacjonalizmowi" dnia 8 listopada, w
przeddzień rocznicy Nocy Kryształowej. Zbieramy się o 13.00 pod bramą
Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie w okresie 20-lecia międzywojennego
nożownicy z ONR terroryzowali żydowskich studentów.

Grupa „Razem Przeciwko Nacjonalizmowi”


‪#‎ide8go‬



"Biuro ochrony Tęczy" organizuje wydarzenie pod tytułem "11 listopada
stańmy murem" już sami nie wiedzą czy się odbędzie, jedni mówią ,że
wiadomość o odwołaniu to "spisek faszystów" drudzy natomiast pytają się
czy to aby na pewno staną tam murem.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Chcesz otrzymać bezpłatny

Chcesz otrzymać bezpłatny plakat Marszu
Niepodległości 2014? Chcesz dostać wlepki promujące to największe
wydarzenie patriotyczne w roku?



Przyjdź w czwartek (30.10) o 17:00 na Plac Politechniki w Warszawie!



Do zobaczenia!



PS. Jeśli zostaną materiały to ponowimy akcję w piątek (31.10) w tym samym miejscu o tej samej godzinie.










Przesyłajcie informację dalej znajomym !



https://www.facebook.com/events/277065582492161/?ref=22





Plakaty mają być rozwieszone po całej Warszawie !




Polecam kupić taśmę dwustronną albo wiaderko z klejem i do roboty

Manewry Straży Marszu Niepodległości


https://marszniepodleglosci.pl/manewry-strazy-marszu-niepodleglosci/

W sobotę, 25 października, odbyły się największe jak dotąd manewry
Straży Marszu Niepodległości. Członkowie formacji cyklicznie przechodzą
szkolenia, tak aby profesjonalnie zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom
nie tylko MN, ale także innych wydarzeń, które „obstawiają”.

Także w sobotę odbyła się konferencja prasowa zorganizowana przez
Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Wzięli w niej udział Przemysław
Czyżewski – szef Straży MN, Łukasz Moczydłowski – szef Zespołu Prawnego
SMN oraz Krzysztof Bosak, członek zarządu SMN. Poniżej krótka depesza
Informacyjnej Agencji Radiowej na ten temat.

„W tym roku Marsz Niepodległości 11 listopada w Warszawie nie
pójdzie na Mokotów, lecz zupełnie inną trasą, przez most, zapowiadają
organizatorzy.


Krzysztof Bosak z zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości
wyjaśnia, że decyzja o przejściu na prawą stronę Wisły jest związana z
chęcią uczczenia postaci Romana Dmowskiego, który urodził się na
Kamionku, w pobliżu fabryki Wedla. Manifestacja przemieści się mostem
Poniatowskiego.


Przemysław Czyżewski, szef Straży Marszu Niepodległości,
poinformował, że straż przeprowadziła dziś manewry. Sprawdzano nie tylko
trasę ale i systemy łączności. Miejsca i czas manewrów trzymano w
tajemnicy.


W ubiegłym roku marsz zabezpieczało sześciuset strażników
wystawionych przez organizatorów manifestacji, w rym roku będzie ich o
dwustu więcej – zapowiedział Przemysław Czyżewski.”

 

Zachęcamy do dołączenia w szeregi Straży Marszu Niepodległości!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Pogoń Lwów wspiera Legię.



  • Pogoń Lwów wspiera Legię. Chodzi o flagę Wilno, LwówPogoń Lwów wspiera Legię. Chodzi o flagę "Wilno, Lwów"
    Pogoń Lwów
    wystosowała oświadczenie, w którym poparła Legię Warszawa i wyraziła
    z nią solidarność w związku z możliwym ukaraniem przez UEFA - podaje
    WP.PL. Chodzi o flagę, którą kibice mistrzów Polski wywiesili podczas
    meczu z Metalistem Charków.
    Oto treść oświadczenia:

    "W związku z groźbą kary ze strony UEFA
    dla Legii Warszawa zarząd LKS Pogoń Lwów wyraża pełną solidarność
    z Legią. Pamięć o kresowych korzeniach polskiego sportu, którego
    symbolem jest Lwów i pierwsze polskie kluby piłkarskie, nie może być
    przez nikogo wykorzystywana do współczesnych celów politycznych. Każdy
    polski kibic ma prawo pamiętać o zaszczytnych kresowych tradycjach
    polskiego sportu. Dlatego cieszy nas reakcja prezesa PZPN Zbigniewa
    Bońka, który zadeklarował poparcie dla Legii i wyjaśnił współczesne
    znaczenie polskości Lwowa. Reaktywowana Pogoń kilkukrotnie otrzymała
    wsparcie ze strony PZPN, co było też dla nas ważnym gestem. Jednocześnie chcieliśmy zaznaczyć, że nasza współpraca z Legią to nie
    tylko widoczne od wielu lat podczas meczów symbole kresowe. Klub Legii
    Warszawa pomógł Pogoni w pierwszym okresie po reaktywacji, dzieląc się
    z nami sprzętem sportowym i strojami, a kibice Legii regularnie
    wspierają nasz klub organizując akcje charytatywne.
     
    LKS Pogoń
    Lwów obchodzi w tym roku jubileusz 110-lecia istnienia i jest dzięki
    temu najstarszym z działających polskich klubów sportowych. Dlatego mamy
    nadzieję, że pamięć o historii polskiego sportu nie będzie
    w przyszłości wywoływać nieporozumień i sporów politycznych, a UEFA
    nie zdecyduje się na bezpodstawne ukaranie Legii".

    Polska
    flaga z wypisanymi nazwami miast Wilno i Lwów nie spodobała się
    delegatowi zwalczającej rasizm organizacji FARE, która uznała ją
    za propagującą... rewizjonistyczne żądania polskich radykalnych
    nacjonalistów.
    W obronie Legii stanął prezes PZPN Zbigniew Boniek.
  • Oficjalne oświadczenie LKS Pogoń Lwów w związku z groźbą kary ze strony UEFA dla Legii Warszawa.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Foxx

12. Polecam cały materiał ;)

avatar użytkownika Maryla

13. policja jak co roku.....

Za pośrednictwem profilu Marszu Niepodległości:

Na Podlasiu trwa właśnie zorganizowana akcja policji, wymierzona w działaczy Ruch Narodowy Podlaskie czy też kibiców - funkcjonariusze, po części z wydziału kryminalnego, naszli dziś wielu naszych działaczy oraz moich znajomych w domach wypytując o organizowany przez nas Marsz Niepodległości (kto będzie, jak jedziemy itd).

Dziś jako pierwszy informację o powtórnym przybyciu policji do domu, przekazał mi kol. Marcin Zabłudowski (lider listy KWW RN do sejmiku woj. Podlaskiego z okręgu nr 4) - a do tej chwili otrzymałem wiele podobnych informacji z Białegostoku, Łomży, Grajewa, Zambrowa, czy Łap. Żałosna akcja wymierzona w uczciwych patriotów, organów Republiki Okrągłego Stołu - obawiającej się przyjazdu młodego, narodowego pokolenia do Warszawy, nie pozostanie bez naszej odpowiedzi oraz twardego żądania wyjaśnień!

WSZYSCY TWARDO NA MARSZ, 11 XI WIDZIMY SIĘ W STOLICY! Marsz Niepodległości !

PS. Jeśli ktoś z Was również był ofiarą najścia albo ma jakieś informacje, proszę o kontakt. Nie damy sobą pomiatać.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. publicyści się bawią na balach Wolności 10 listopada

W tym roku zaprosiliśmy do Warszawy jako Gości Honorowych prof. Jana Żaryna, reż. Jerzego Zalewskiego, red. Krzysztofa Skowrońskiego oraz Przemysława Babiarza.

Z kolei w Krakowie będą: ks. Isakowicz-Zaleski, Witold Gadowski oraz Andrzej Sobczyk.

Zarezerwować miejsce dla siebie i osoby towarzyszącej można za pośrednictwem oficjalnej strony wydarzenia: www.NocWolnosci.pl. W Warszawie goście są zapraszani do Hotelu Intercontinental, natomiast w Krakowie do Hotelu Galaxy.

http://nocwolnosci.pl/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Maryjo, pomóż tej

Maryjo, pomóż tej ziemi!

„Otoczmy Sejm Różańcem Świętym” to
inicjatywa, która jest wyrazem naszej troski o losy naszego Narodu. 11
listopada PRZYJDŹ pod Sejm i pomódl się za rządzących

Zbliżająca się rocznica odzyskania
niepodległości przez Polskę powinna być dla nas mobilizacją do modlitwy
dziękczynnej za życie w wolnym państwie. Prośmy także o mądrość dla
rządzących, aby mogli roztropnie zarządzać wywalczoną wolnością.

Sekretariat Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę zaprasza na Mszę Świętą w
intencji Ojczyzny, która odbędzie się 11 listopada br. o godz. 10.00 w
kościele pw. św. Aleksandra na warszawskim placu Trzech Krzyży.

Po
zakończeniu Eucharystii jej uczestnicy przejdą przed budynek Sejmu,
gdzie będą modlić się na Różańcu w intencji osób sprawujących władzę.

Już po raz trzeci organizujemy inicjatywę „Otoczmy Sejm Różańcem
Świętym”, która jest wyrazem naszej troski za losy naszego Narodu i
państwa.
Chcemy modlić się o potrzebne łaski dla rządzących, by
kierowali się dobrem ludzi w prowadzonej przez siebie polityce i
sprawiedliwie sprawowali powierzoną sobie władzę. Modlimy się również o
ich nawrócenie i poszanowanie prawa Bożego w każdym aspekcie życia
publicznego – powiedziała w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl Jadwiga
Lepieszo, uczestniczka Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę.

„Z Maryją, Królową Polski, módlmy się o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i
Ewangelii, a także o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu” – takie
hasło towarzyszy uczestnikom Krucjaty. Powierzają oni losy naszej
Ojczyzny Matce Bożej, która jest naszą orędowniczką, pocieszycielką i
wspomożycielką.

– Obserwując sytuację w Polsce – brak pracy, brak odpowiednich płac,
brak polityki prorodzinnej czy brak szacunku wobec wartości
chrześcijańskich – jesteśmy przytłoczeni brakiem perspektyw na lepsze
jutro. Kolejne wybory, wbrew początkowym obietnicom, nie przynoszą
konkretnych rozwiązań otaczających nas problemów. Dlatego jedynie w
modlitwie widzimy ratunek dla naszej Ojczyzny – mówi nasza rozmówczyni.

Do wspólnej modlitwy w intencji Polski i osób nią rządzących są zaproszeni wszyscy Polacy.

– 11 listopada chcemy przepraszać za wszelkie zaniedbania i odejścia
od prawa Bożego. Zależy nam na tym, aby Polska była wierna Bogu.
Jesteśmy krajem katolickim i powinniśmy odważnie trwać przy zasadach
wynikających z naszej wiary – zaznacza Jadwiga Lepieszo.

Magdalena Pachorek

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Działania prewencyjne policji wobec Młodzieży Wszechpolskiej

http://www.tvp.pl/bialystok/aktualnosci/spoleczenstwo/dzialania-prewency...

Wizyty policyjne w domach podlaskich działaczy Młodzieży
Wszechpolskiej na tydzień przed ogólnopolskim Marszem Niepodległości.
To
fakt. A według wszechpolaków są to bezpodstawne najścia policji na
prywatne mieszkania działaczy. Policja nazywa to standardowymi
działaniami prewencyjnymi.

fot. TVP Białystok
fot. TVP Białystok

Choć
do ogólnopolskiego Marszu Niepodległości w Warszawie został jeszcze
tydzień, podlascy działacze Młodzieży Wszechpolskiej już dziś mówią o
nieuzasadnionych działaniach policji wymierzonych zarówno w nich, jak i w
inne osoby związane z inicjatywą marszu. Chodzi o częste wizyty
policjantów w domach wszechpolaków i wypytywanie ich o Marsz
Niepodległości.
Młodzież Wszechpolska uważa, że takie wizyty policji są
bezpodstawne i mają na celu ich dyskredytacje. - Ja nigdy nie miałem
konfliktu z prawem, nigdy nawet nie byłem przesłuchiwany w roli świadka,
od poprzedniego marszu niepodległości minął rok żadnych zarzutów nie
otrzymałem, a pomimo tego te wizyty są częste -
mówi Marcin Zabłudowski z Młodzieży Wszechpolskiej.

Zarzuty
te odpiera policja. Wizyty u osób, które kiedyś weszły w konflikt z
prawem, były podejrzane bądź miały związek z jakimiś negatywnymi
zdarzeniami należą do obowiązków policjantów. Takie działania mają
wyłącznie charakter prewencyjny. - Praca na przyszłość, która miejmy
nadzieje przyniesie efekty i doprowadzi do tego, że będzie mniej zdarzeń
negatywnych,mniej przestępstw, mniej wykroczeń popełnianych i myślę, że
nie należy tego odbierać negatywnie, ponieważ policjanci nie przychodzą
w złych zamiarach, nie wyciągają ludzi z domu, tylko odwiedzają i
przeprowadzają z nimi zwykłe rozmowy prewencyjne -
wyjaśnia podkom. Kamil Sorko z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

Policjanci
przyznają, że odwiedzają osoby z województwa podlaskiego, związane nie
tylko z Młodzieżą Wszechpolską, ale też te, które były na Marszu
Niepodległości rok temu.
Młodzież Wszechpolska w tym tygodniu złoży
zażalenie na według ich bezprawne działanie policji do Komendy
Wojewódzkiej Policji w Białymstoku oraz do Rzecznika Praw Obywatelskich.
---------------------------------------------------------------------


Podczas konferencji mieliśmy okazję porozmawiać z
zastępcą rzecznika prasowego Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego
Policji – podkom. Kamilem Sorko. Przekazaliśmy swoje uwagi dotyczące
działań Policji skierowanych w nasze środowisko oraz zapowiedzieliśmy,
że w przypadku powtórzenia się takiej sytuacji będziemy informować o
sprawie media ogólnokrajowe oraz organizacje praw człowieka.

W trakcie trwania konferencji jej uczestnicy oraz organizatorzy byli
filmowani przez osobę z Komendy Wojewódzkiej Policji a tuż po jej
zakończeniu, gdy uczestnicy zaczęli rozchodzić się do domów – zostali
zatrzymani i wylegitymowani przez policjantów, którzy skrupulatnie
spisali ich dane.

W związku z karygodnym postępowaniem Policji będziemy
składać pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Komendy Wojewódzkiej
Policji.

– zapowiada wiceprezes Młodzieży Wszechpolskiej.

O podobnych przypadkach słychać w całej Polsce. O szczegółach sprawy będziemy informować na bieżąco.

http://wmeritum.pl/bialystok-policjanci-pukaja-drzwi-mlodych-patriotow-z...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. 5.11.14 CBŚ „odwiedza”

5.11.14 CBŚ „odwiedza” patriotów – zobacz czym zajmuje się III RP!

Jak już zapewne wiecie, wczoraj w całej Polsce CBŚ robiło naloty. Mieszkam we Wrocławiu. Postanowiłem napisać Wam jak to wyglądało u mnie. Myślę, że warto gdzieś o tym nadmienić. Generalnie, gdy już weszli i spytałem ich o co chodzi, oczywiście odpowiedzieli, że mają odgórny nakaz z warszawskiej prokuratury i szukają… narkotyków, ale w tej chwili jestem tylko świadkiem. Zaśmiałem się tylko, ale dobra… Wpuścili kundla, który oczywiście nic nie znalazł. Potem powiedzieli, że szukają wszystkiego co jest „faszystowskie”, naklejki, plakaty, banery itp. Znaleźli… 3 wzory naklejek, które zabrali, pierwsza z napisem „był, będzie jest, nacjonalizm”, druga „Wrocław nie dla idiotów” i napis „Dutkiewicz won” z jego mordą, a trzecia „sport, zdrowie, nacjonalizm”. Ogólnie było ich może z 90, tych naklejek. Potem zabrali kilkanaście sztuk wpinek, a na koniec najlepsze: czapkę z falangą, opaskę z falangą i baner „sport, zdrowie, nacjonalizm” (no i komórkę). Kurwa, czapkę jak znaleźli to się cieszyli jak małe dzieci, co dużo mówi o poziomie jaki panuje w służbach…

Oczywiście zrobili zdjęcia, przesłuchali mnie w sprawie tych rzeczy i powiedzieli, że reszta to już z Warszawy na piśmie będzie przychodzić, bo oni nic więcej nie wiedzą.

Odnośnie kolegi, do którego wjechali tydzień temu. Chłopak wynajmuje mieszkanie, rozjebali je doszczętnie, nie znaleźli nic, ale go poturbowali i wybili mu bark w zamian… Warto gdzieś napisać o tym czym zajmuje się dzisiejsza władza, o tym jak o 6 rano przychodzą do Ciebie, po czym zabierają Ci czapkę, jakieś naklejki propagujące zdrowy tryb życia i znikają bez większych wyjaśnień i mają w dupie, że Ty na 8:00 masz do normalnej roboty. Mam takie wrażenie, że gdy przyszli to szukali tylko rzeczy z symbolami falangi, krzyża celtyckiego i słowem „nacjonalizm”.

Podobne akcje miały miejsce w innych miastach. Niech ludzie zdadzą sobie sprawę, że patrioci w XXI wieku nadal są gnębieni. Do zobaczenia na Marszu!

http://drogalegionisty.pl/?p=11120207#more-11120207

Akcje CBŚ przeciwko nacjonalistom i kibicom w całej Polsce

Dzisiaj (4 listopada) w godzinach porannych w całej Polsce odbyły się akcje funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego wymierzone w osoby podejrzane o organizację wyjazdów na Marsz Niepodległości do Warszawy. „Odwiedzający” podejrzanych funkcjonariusze CBŚ działali na polecenie stołecznej prokuratury okręgowej.

Podczas akcji CBŚ skonfiskowane zostały m.in. komputery, dyski przenośne, książki czy płyty z muzyką. Działania uzasadniano podejrzeniem „propagowania ustroju totalitarnego i nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych” (tj. art 256 kodeksu karnego), choć nieoficjalnie wiadomo, że całe zamieszanie ma związek z organizacją wyjazdów na Marsz Niepodległości, który odbędzie się 11 listopada w Warszawie. Podejrzane osoby przesłuchiwano w miejscu zamieszkania.

Nie są to pierwsze tego typu działania służb przed Świętem Niepodległości. Do podobnych akcji dochodziło w poprzednich latach, a ich celem miało być oczywiście zastraszenie i zdyskredytowanie osób, których poglądy nie pokrywają się z linią ideologiczną władzy III RP.

Policja oraz inne podległe władzy służby będą również utrudniać sam dojazd do stolicy w dniu 11 listopada. Podobnie jak w zeszłych latach, na trasie do Warszawy oraz przy samym wjeździe do miasta można spodziewać się policyjnych blokad i przeszukań pojazdów.

na podstawie: źródła własne
http://autonom.pl/?p=9822

Służby specjalne chcą więcej pieniędzy
Służby
specjalne w Polsce proszą o więcej pieniędzy na swoje działania. Jak
informuje portal tvn24.pl, posłowie ze "speckomisji" wesprą ich
starania.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. niemieccy marksiści, czyli lewica spod znaku sierpa i młota

Antyfaszyści zademonstrują w stolicy

W sobotę przez Warszawę przejdzie grupa Razem Przeciwko Nacjonalizmowi.



Antyfaszyści zademonstrują w stolicy
W sobotę, dla wspomnienia 76.
rocznicy Nocy Kryształowej - pogromów Żydów w hitlerowskich Niemczech,
przez Warszawę przejdzie grupa Razem Przeciwko Nacjonalizmowi.

Na pl. Zbawiciela, gdzie stoi instalacja artystyczna Tęcza (kilkakrotnie podpalana, m.in. podczas ubiegłorocznego Marszu Niepodległości), odbyła się konferencja prasowa organizatorów manifestacji.

Poinformowali oni, że podobnie jak w ubiegłym roku, 11 listopada nie będzie w Warszawie demonstracji środowisk lewicowych. Manifestacja pod hasłem Razem Przeciwko Nacjonalizmowi ma rozpocząć się w sobotę o godz. 13 przed bramą Uniwersytetu Warszawskiego.

Organizatorzy nie zdradzają trasy
przemarszu. Przed rokiem ich manifestacja zakończyła się na
Umschlagplatzu, skąd w latach 1942-1943 Niemcy wywozili Żydów z
warszawskiego getta do obozów zagłady m.in. w Treblince.

Filip Ilkowski z koalicji Razem Przeciwko Nacjonalizmowi, oraz reprezentujący Ruch Sprawiedliwości Społecznej, powiedział dziennikarzom, że miejsce rozpoczęcia demonstracji nie jest przypadkowe.

- Z naszego punktu
widzenia jest to miejsce historyczne, miejsce walki z faszyzmem i
nacjonalizmem. W latach 30. wprowadzono tu getto ławkowe. Dla nas
sprzeciw wobec faszyzmu i nacjonalizmu nie ma tylko historycznego
charakteru. To co się działo w latach 30., niestety powraca także dziś
- powiedział Ilkowski.

- Dla nas jest to
podwójny kontekst, zarówno historyczny - pokazujący do czego doprowadza
faszyzm i nazizm, jaki i konkretny - związany z tym, że od kilku lat
mamy niestety, także w Warszawie, demonstracje tego podnoszącego dzisiaj
głowę nacjonalizmu
- powiedział Ilkowski. Z zeszłym roku w demonstracji udział wzięło około 1000 osób; w tym roku organizatorzy liczą na więcej.



Defilada 11 XI: Olbrychski wcieli się w Piłsudskiego


W Święto Niepodległości aktor Daniel
Olbrychski ucharakteryzowany na Józefa Piłsudskiego przejedzie w
oryginalnej limuzynie Marszałka Traktem Królewskim. Będzie to część
marszu "Razem dla Niepodległej" organizowanego przez prezydenta
Bronisława Komorowskiego.

Prezydencki marsz rozpocznie się 11 listopada
ok. godz. 13.15.
Trasa marszu przebiegać będzie ulicami: Królewską,
Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem i Alejami Ujazdowskimi.

fot. wPolityce.pl

Kuloodporny Cadillac Fleetwood Special
355D, którym przewiozą Olbrychskiego trafił do naszego kraju w 1935
roku, na specjalne zamówienia - dla Józefa Piłsudskiego, który jednak
nie zdążył nim pojeździć.






Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. Basti - Mam Już Dość (prod.

Basti - Mam Już Dość (prod. Nestor)
Drugi klip promujący płytę Bastiego "Mowa Nienawiści", która ukaże się w listopadzie 2014 roku nakładem wydawnictwa Magna Polonia.
W klipie do utworu "Mam Już Dość" wykorzystano fragment materiału telewizyjnego ze stacji TVN24 (http://www.tvn24.pl/)

Marsz Niepodległości 2014 nieoficjalna zapowiedź

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Wspólnota rozbójnicza walczy

Wspólnota rozbójnicza walczy z Polską

Szanowni Państwo!

Pierwsza dekada listopada znakomicie pokazuje, że tradycyjny,
tysiącletni naród polski musi dzielić terytorium państwowe z
polskojęzyczną wspólnotą rozbójniczą, odziedziczoną po komunie. Żeby
bowiem mówić o jednym narodzie, musi on pielęgnować przynajmniej jakiś
jeden wspólny ideał. Od roku 1944, kiedy to Sowieci zainstalowali w
Polsce swoją agenturę, z narodu polskiego wypączkowała wspomniana
wspólnota rozbójnicza, pomagająca im w ujarzmieniu narodu polskiego. 
Ciekawe, czy ten wątek zostanie kiedyś wyeksponowany w Muzeum Historii
Żydów Polskich – a powinien, bo chyba nigdy w historii Żydzi, którzy w
tej polskojęzycznej wspólnocie rozbójniczej stanowili rodzaj „partii
wewnętrznej”, nie mieli w Polsce tak dobrego fartu, jak w czasach
stalinowskich, kiedy to awansowali do roli szlachty mniej wartościowego
narodu tubylczego. I nie mówię nawet o takim Jakubie Bermanie, który
mógłby zostać patronem wspomnianego Muzeum, czy o Hilarym Mincu lub
Romanie Zambrowskim – którym Stalin powierzył misję tresowania narodu
polskiego do komunizmu, tylko o tysiącach funkcjonariuszy aparatu
terroru, aparatu partyjnego i administracyjnego. Każdy z nich w czasach
stalinowskich mocniej lub słabiej przyłożył rękę do zbrodni, dzięki
czemu awansował zarówno w pozycji społecznej, jak i materialnej.

I oto 8 listopada przedstawiciele już trzeciego pokolenia tej
wspólnoty rozbójniczej będą manifestować w Warszawie – tym razem w
kostiumie „antyfaszystów” i przeciwko „nacjonalizmowi”. Nacjonaliści
bowiem twierdzą, że Polska powinna być dla Polaków – z czym najwyraźniej
trzecia generacja polskojęzycznej wspólnoty rozbójniczej pogodzić się
nie może. Najwyraźniej uważa ona, że Polska nie jest dla Polaków – co
oczywiście zmusza do postawienia pytania – a w takim razie – dla kogo?
Wyraźna odpowiedź na razie jeszcze nie pada – bo widocznie animatorzy i
protektorzy rozbójniczej młodzieżówki nie chcą Polaków przedwcześnie
płoszyć – ale kiedy przyjdzie czas, to wszystko zostanie nam objawione.
Warto przypomnieć, że wspomniana, polskojęzyczna wspólnota rozbójnicza
już raz wystąpiła zbrojnie przeciwko niepodległościowym aspiracjom
narodu polskiego. Mam oczywiście na myśli stan wojenny w grudniu 1981
roku – ale ten precedens zawsze może się powtórzyć – o czym świadczy
choćby podpisana 24 stycznia br. przez prezydenta Komorowskiego ustawa o
tzw. „bratniej pomocy”, a więc o uczestnictwie obcych  formacji
zbrojnych w tłumieniu rozruchów na terenie Rzeczypospolitej Polskiej.

Manifestacja 8 listopada organizowana jest w przeddzień rocznicy
Kryształowej Nocy w Niemczech, kiedy to hitlerowcy dokonali pogromu
tamtejszych Żydów. Urządzanie z tej okazji antyfaszystowskiej
manifestacji akurat w Warszawie stwarza wrażenie, że Polska w jakiś
sposób jest z tamtym pogromem związana, a poza tym – że w naszym kraju
dzieje się coś niepokojącego i groźnego, czemu należy położyć kres. To
wrażenie i ta sugestia wychodzi naprzeciw dwóm skoordynowanym politykom
historycznym: niemieckiej i żydowskiej. Celem niemieckiej polityki
historycznej jest stopniowe zdejmowanie z Niemiec odpowiedzialności za
II wojnę światową, zaś celem żydowskiej polityki historycznej jest
przerzucanie tej odpowiedzialności na winowajcę zastępczego, na którego
najwyraźniej została wytypowana Polska. Tylko bowiem przerzucenie
odpowiedzialności na winowajcę zastępczego umożliwia kontynuowanie
materialnego eksploatowania holokaustu. Z tych powodów obydwie polityki
historyczne nie tylko są ze sobą ściśle skoordynowane, ale będąca ich
następstwem propaganda sufluje światu wizerunek Polaków, jako narodu
zbrodniarzy, wobec których powinno się zastosować intensywna pedagogikę
wstydu. Uczestnicy warszawskiej manifestacji 8 listopada nie tylko
wychodzą naprzeciw tej propagandzie, ale w dodatku wystawiają jej
certyfikat wiarygodności. Czy robią to świadomie, czy z głupoty – to nie
jest takie ważne, bo w polityce skutki liczą się bardziej niż intencje.
Celem zaś tej propagandy jest przekonanie opinii międzynarodowej, że
Polaków nie można zostawić samopas, ze trzeba roztoczyć nad mini
kuratelę starszych i mądrzejszych, bo w przeciwnym razie ZNOWU zrobią
coś okropnego. Ta propagandowa formuła, podobna zresztą do tej, która w
wieku XVIII miała stanowić pozór moralnego uzasadnienia rozbiorów
Polski, dzisiaj też służy w charakterze pozoru moralnego uzasadnienia
dla scenariusza rozbiorowego. Okazuje się, że trzecie pokolenie
polskojęzycznej wspólnoty rozbójniczej kontynuuje dzieło swoich ojców i
dziadków z ta różnicą, że dzisiaj wysługują się komu innemu.

red. Stanisław Michalkiewicz

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. Inwigilacja przed Marszem

Inwigilacja przed Marszem Niepodległości

Podlascy policjanci nachodzą ludzi w prywatnych domach i
chcą wiedzieć czy mają zamiar przyjechać na Marsz Niepodległości do
Warszawy – poinformował Adam Andruszkiewicz, Członek Ruchu Narodowego.

Dzieje się to bez wcześniejszej zapowiedzi, policjanci sprawdzają
osoby, które nigdy nie były karane. Funkcjonariusze przepytują także
członków ich rodzin.

Zapytany o powody najść rzecznik komendy wojewódzkiej policji,
odpowiedział, że sprawdzane są tylko te osoby, które miały konflikt z
prawem. Adam Andruszkiewicz powiedział, że tak nie jest.

- Nachodzone są rodziny danych osób. Czasami jest tak, że
osoba, która sympatyzuje z Marszem Niepodległości nie jest obecna w
mieszkaniu i wtedy przepytuje się rodzinę. Dostałem sygnały, że czyjaś
babcia była przepytywana czy jej wnuczek wybiera się na Marsz
Niepodległości. W Bielsku Podlaskim zdarzyło się, że wydział kryminalny
policji dwukrotnie przyjeżdżał do mieszkania osoby, która sympatyzuje z
Marszem Niepodległości i jednocześnie kandyduje z Ruchu Narodowego w
wyborach. Wiadomo jak w lokalnej społeczności postrzega się takie
niezapowiedziane wizyty policji. Chcieliśmy od rzecznika Wojewódzkiej
Komendy Policji uzyskać informację, dlaczego tak się dzieje?
Odpowiedział w czasie konferencji prasowej, że odwiedzane są tylko takie
osoby, które miały wcześniej konflikt z prawem. To jest nieprawdą,
ponieważ odwiedzane są również osoby niekarane i możemy zaświadczyć o
tym na piśmie –
powiedział Adam Andruszkiewicz.

Wyjaśnień w tej sprawie od szefa MSW, komendanta głównego policji i
komendanta wojewódzkiego domaga się poseł Jarosław Zieliński, były
wiceszef MSW.

- Będę w tej sprawie w trybie pilnym interweniował, zarówno u
minister spraw wewnętrznych jaki i u komendanta głównego policji, a
także u komendanta wojewódzkiego. Będę żądał wyjaśnień i zaprzestania
tych praktyk, które są niedopuszczalne. Są to działania skandaliczne. W
demokratycznym państwie prawa nie mogą mieć one miejsca, a pod rządami
PO i PSL one występują. Pod tymi rządami demokracji nie ma, z uwagi na
to, że władza boi się swoich obywateli. Jeżeli ktoś popełni
przestępstwo, czy wykroczenie, powinien ponosić konsekwencje, ale nie
można z góry zakładać, że złamie prawo. Działania prewencyjne nie
polegają na tym, żeby zastraszać, zniechęcać i inwigilować, ale na
pilnowaniu czy działania są zgodne z prawem
– powiedział poseł Jarosław Zieliński.

Takie zachowania pokazują, że władza boi się młodych ludzi, którzy
chcą zademonstrować swój patriotyzm; ta władza nie chce postaw
patriotycznych – dodał polityk.

Podobne sytuacje miały miejsce w ubiegłym roku przed Marszem Niepodległości w Warszawie.

Jedziesz na Marsz?

Podlascy policjanci z wydziału kryminalnego nachodzą w domach uczestników Marszu Niepodległości

Funkcjonariusze podlaskiej policji z
wydziału kryminalnego składają wizyty w domach osób, które mają zamiar
jechać do Warszawy na Marsz Niepodległości 11 listopada. Policjanci
przepytują je i ich rodziny o szczegóły związane z wyjazdem na
manifestację.

Swoje wizyty funkcjonariusze rozpoczęli już tydzień temu. Odwiedzili
kilkadziesiąt osób. Niemal wszystkie uczestniczyły w ubiegłorocznym
Marszu Niepodległości w Warszawie i zamierzają wziąć udział w
tegorocznym. Im bliżej manifestacji, tym częstsze wizyty.

Policjanci odwiedzają przeważnie osoby młode związane z klubami
kibiców o patriotycznym nastawieniu, a nawet członków białostockiego
stowarzyszenia Dyskusyjny Klub Filmowy, który organizuje projekcje
filmów katolickich i spotkań z liderami środowisk katolickich i
prawicowych. Jednak wśród odwiedzanych są też osoby niezwiązane z żadną
organizacją ani ruchem społecznym.

Wizyty policjantów odbywają się na terenie całego województwa
podlaskiego, m.in. w Białymstoku (już około 30 wizyt), Zambrowie, Łomży,
Suwałkach, Grajewie, Bielsku Podlaskim, Hajnówce czy Łapach.

W niektórych domach funkcjonariusze byli już kilkakrotnie. – Mamy już
serdecznie dość skandalicznego nachodzenia nas przez policję w naszych
domach tylko za to, że zamierzamy wziąć udział w patriotycznym marszu w
Święto Niepodległości – mówi Adam Andruszkiewicz.

– Chcielibyśmy, aby w końcu panowie policjanci łaskawie wytłumaczyli,
jakim prawem zakłócają spokój osób sympatyzujących z Marszem
Niepodległości oraz ich rodzin, zajeżdżając do domów, czasem po kilka
razy, i wypytując o wyjazd w dniu 11 listopada do Warszawy – dodaje.

W trakcie wizyt policjanci pytają głównie o to, czy dana osoba
wybiera się na Marsz, z kim się wybiera, dane kontaktowe, jakim środkiem
komunikacji chce jechać do Warszawy itp. Policjanci przychodzą do domów
osób, którymi są zainteresowani, nawet w przypadku ich nieobecności.
Wówczas tzw. rozmowę prewencyjną przeprowadzają z rodziną.

– Podczas pierwszej wizyty policji w moim domu nie byłem obecny.
Policjanci, którzy podkreślali, że są z wydziału kryminalnego,
przepytywali więc moich rodziców. Pytali m.in., do jakiej organizacji
należę, jacy koledzy mnie odwiedzają i czy wybieram się na Marsz
Niepodległości do Warszawy. Były sugestie policji dla rodziców, żebym
lepiej na Marsz nie jechał, bo tam może być niebezpiecznie – relacjonuje
Marcin Zabłudowski z Bielska Podlaskiego.

– Dla mnie jako młodego człowieka, który wychował się już w wolnej,
demokratycznej Polsce to zachowanie policji jest szokujące. Żeby mnie,
który nie miałem nigdy żadnego konfliktu z prawem, nachodzić i uważać za
potencjalnego przestępcę, to straszne – tłumaczy nasz rozmówca.

– Policja tym najściem zaniepokoiła moich rodziców i brata. A wskutek
podobnej ich wizyty, u mojego kolegi, jego mama o mało co nie dostała
zawału – mówi Zabłudowski.

Dodatkowym dyskomfortem, na jaki narażone są osoby odwiedzane przez
policję, często nigdy niekarane, jest fakt, iż policjanci przyjeżdżają
służbowymi samochodami i przedstawiają się, nie bacząc na obecność
sąsiadów, jako funkcjonariusze wydziału kryminalnego.

– Funkcjonariusze przyjeżdżają czasem po kilka razy do jednej osoby i
mówią, że są z wydziału kryminalnego. Takie działania stawiają mnie w
złym świetle wśród sąsiadów, kolegów i członków rodziny – wskazuje
Marcin Zabłudowski, którego dom policjanci odwiedzili już dwa razy.

Podlaska policja odpowiada, że to czynności prewencyjne. –
Odwiedzaliśmy osoby, które gdzieś, kiedyś łamały prawo, były podejrzane o
bójki, pobicia lub miały jakiś kontakt z takimi zdarzeniami. To nie
jest żadna zaplanowana akcja policji, ale wizyty na zasadzie, jaka
obowiązuje zwykłych dzielnicowych. Tak jak dzielnicowi codziennie
odwiedzają takie osoby w domach, tak i tu policjanci dokonują takich
odwiedzin – tłumaczy „Naszemu Dziennikowi” podkom. Kamil Sorko z zespołu
prasowego Wydziału Komunikacji Społecznej Komendy Wojewódzkiej Policji w
Białymstoku.

Trudno jednak uwierzyć, że domowa wizyta policjantów z wydziału
kryminalnego jest tożsama ze standardową wizytą dzielnicowego. Rzecznik
prasowy podlaskiej policji obstaje jednak twardo przy tej wersji.

– Policjanci odwiedzają takie osoby i rozmawiają z nimi prewencyjnie o
tego typu zachowaniach. Generalnie chodzi o to, aby zapobiec pewnym
złym zdarzeniom, jakie mogą mieć miejsce w przyszłości. Do tego
zobowiązuje nas ustawa o policji – tłumaczy podkom. Kamil Sorko.

Czy te wizyty mają związek z Marszem Niepodległości? – Nie ukrywam,
że wizyty policjantów są przeprowadzane m.in. w kontekście Marszu
Niepodległości. Osoby, które odwiedzamy, były związane z organizacją czy
uczestnictwem w poprzednich takich marszach, na które różnie się
działo. Dlatego warto z nimi porozmawiać – mówi Kamil Sorko.

Część osób, których odwiedziła policja, zaprotestowała wobec tych
wizyt podczas konferencji prasowej zorganizowanej we wtorek pod Komendą
Wojewódzką Policji w Białymstoku. Co dziwniejsze, po konferencji wszyscy
jej organizatorzy zostali przez policję zatrzymani w celu spisania ich
danych.

Wszyscy z nas, którzyśmy konferencję zorganizowali, zostaliśmy,
podczas powrotu z niej do domów dogonieni przez policyjne radiowozy,
zatrzymani w celu wylegitymowania, spisani, wcześniej sfilmowani –
opowiada Adam Andruszkiewicz. – Wszystko to bez podania przyczyn tych
działań. Można to odczytać jako próbę zastraszenia. Mnie osobiście jako
prawnuka żołnierzy II RP, wnuka więźnia stalinowskiego zabolało to
mocno, ale nie dam się zastraszyć, jestem wolnym obywatelem i policji
nie powinno interesować, jak spędzę Święto Niepodległości. A na Marsz i
tak pojadę –
zapewnia chłopak.

Jeszcze w tym tygodniu do Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku i
Rzecznika Praw Obywatelskich trafi skarga na hiperaktywność podlaskich
policjantów.

Adam Białous

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. Potężna mobilizacja sił porządkowych.

11 listopada pilnować porządku w Warszawie może nawet 15 tysięcy policjantów oraz kilkuset wojskowych żandarmów.

W policyjnych planach, nad bezpieczeństwem warszawiaków oraz uczestników manifestacji i marszów ma dbać nie mniej niż 5200 ludzi - reszta będzie w odwodzie.
Oprócz tego, jak dowiedział się reporter RMF FM, do stolicy mają się wybrać policjanci pionów kryminalnych, którzy w swoich województwach zajmują się rozpracowywaniem środowisk pseudokibiców i skrajnych organizacji politycznych.

Nie jest wykluczony także przyjazd antyterrorystów. Oprócz ludzi, komendy wojewódzkie wesprą warszawski garnizon sprzętem. Chodzi przede wszystkim o polewaczki i armatki wodne.

Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-potezna-mobilizacja-sil-porzadkowy...


Metody rodem ze stanu wojennego

Nic dziwnego, że wskaźniki wykrywalności przestępców są słabe,
skoro policja zajmuje się zniechęcaniem do uczestniczenia w marszu –
ROZMOWA z posłem Jarosławem Zielińskim

Funkcjonariusze
podlaskiej policji składają wizyty w domach osób, które mają zamiar
jechać do Warszawy na Marsz Niepodległości 11 listopada. Policjanci
dopytują o szczegóły związane z wyjazdem na manifestację. To rutynowe
działania policji?

− Ani rutynowe, ani prewencyjne, ani
normalne. To po prostu działanie antydemokratyczne. Niestety,
nachodzenie przez policję mających zamiar uczestniczyć w zbliżającym się
Marszu Niepodległości przywołuje nam czasy PRL-u, czasy stanu
wojennego, kiedy to przed narodowymi świętami, rocznicami ważnych
wydarzeń, manifestacjami opozycji milicja nachodziła w domach działaczy
„Solidarności”, by ich zastraszyć lub po prostu prewencyjnie aresztować
na 48 godzin. To bardzo podobne metody. To pokazuje, że obecna koalicja
rządząca PO − PSL nie uznaje niczego, co jest obywatelskie. Pamiętamy,
że do kosza wyrzucono wszystkie obywatelskie inicjatyw ustawodawcze, a
teraz usiłuje się zniechęcić nas do patriotycznego manifestowania. A
przecież my, Polacy, mamy prawo do publicznego manifestowania i dopóki
ktoś nie złamie prawa, to nie można go „prewencyjnie” zniechęcać,
nachodzić, spisywać czy zatrzymywać. Będę się w tej sprawie domagał
wyjaśnień od szefa MSW, komendanta głównego policji i komendanta
wojewódzkiego w Białymstoku, gdyż są to niedopuszczalne praktyki.

Wydaje się, że Marsz Niepodległości jest pod specjalnym nadzorem policji, która w podobny sposób działała rok temu.

− Już w tamtym roku interweniowaliśmy, że
takie działania nie mogą mieć miejsca. Niestety, władza nie wyciągnęła z
tego żadnych wniosków. Zauważmy, że Marsz Niepodległości ma nie tylko
charakter obywatelskiej inicjatywy, ale przede wszystkim jest świętem
narodowym i wydarzeniem patriotycznym, być może charakter tego
wydarzenia wywołuje takie działania. 

Słyszał Pan, aby takie działania były podejmowane wobec uczestników innych marszy i manifestacji?

− Nie. W tej kwestii nie ma równości
obywateli. Ale chciałbym jasno podkreślić, że takie działania nie
powinny być podejmowane wobec nikogo: ani wobec uczestników Marszu
Niepodległości, ani wobec uczestników innych marszów, ponieważ mają one
charakter antydemokratyczny. Policja może interweniować tylko wtedy,
kiedy ma uzasadnione podejrzenie, że ktoś, kto wybiera się na marsz, ma
zamiar dopuścić się przestępstwa, czynu zabronionego. Te wydarzenia,
które są pod pieczą władzy, nie wywołują takich działań prewencyjnych
policji i innych organów państwa. Te wszystkie „wynalazki”, jak marsz
„Orzeł może” czy jakieś inne dziwne manifestacje, które się podobają
władzy, nie napotykają takich problemów jak listopadowy marsz.

Polską policję stać na to, aby do
domów prawdopodobnych uczestników Marszu Niepodległości wysyłać
funkcjonariuszy z wydziału kryminalnego?

− Przede wszystkim takie działania raczej
nie leżą w zakresie obowiązków policji kryminalnej. Nie tylko nie stać
nas na tak szeroko zakrojone działania prewencyjne w tym konkretnym
przypadku, ale zauważmy też, że policja nie zajmuje się ściganiem
przestępców. Nic dziwnego, że wskaźniki wykrywalności przestępców są
bardzo słabe, skoro policja zajmuje się zniechęcaniem do uczestniczenia w
Marszu Niepodległości.

Dziękuję za rozmowę.

Marta Milczarska


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. 11 Listopada Warszawa

W imieniu Stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza serdecznie
zapraszam do Parku Ujazdowskiego, gdzie już po raz czwarty w dniu Święta Niepodległości
pokłonimy się jej współtwórcy, Ignacemu Janowi Paderewskiemu.


Pozdrawiam,


Wojciech Boberski (SPJN)




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Foxx

24. Wczoraj na Legii :)


avatar użytkownika Maryla

25. Wszyscy na Marsz ! Precz z komuną!

Zarzuty za „Precz z komuną”

Ruszył proces dwóch kobiet oskarżonych przez policję o zakłócanie uroczystości. Krzyczały: „Precz z komuną”

Przed Sądem Rejonowym w Hajnówce ruszył
proces dwóch kobiet oskarżonych przez policję o zakłócanie uroczystości
święta 3 Maja poprzez wznoszenie „obelżywych” haseł. To kuriozum, bo
chodzi o „Precz z komuną”.

Oskarżycielem jest policja. Komendę Powiatową Policji w Hajnówce
reprezentował podczas rozprawy Jarosław Ignatiuk. Powiedział on, że
oskarżonym kobietom zarzuca się czyn z art. 51 par. 2, którego zdaniem
policji miały się one dopuścić podczas uroczystości 3 Maja w Hajnówce.
Chodzi o „zakłócanie czynem chuligańskim poprzez wykrzykiwanie haseł
obraźliwych, obelżywych, nielicujących z powagą święta”.

Jednym z przesłuchiwanych przed sądem świadków był Jarosław Grygoruk, sekretarz miejskiej gminy Hajnówka.

– Byłem bardzo zniesmaczony zachowaniem tych, przeważnie młodych,
ludzi. Uraziło mnie hasło „Narodowa Hajnówka”, bo jest nacjonalistyczne.
Obraźliwe też moim zdaniem, choć nie dla mnie, a dla innych uczestników
uroczystości, było hasło „Precz z komuną”.
Ogólnie uważam, że
skandowanie tych i innych haseł zakłóciło uroczystości 3 Maja – zeznał
sekretarz gminy. Pytany, czy widział podczas uroczystości oskarżone
kobiety, odpowiedział, że nie.

Zeznawali również dwaj policjanci, którzy bezpośrednio po
uroczystościach 3 Maja zatrzymali i spisali dane Elżbiety Poleszuk oraz
Magdaleny Nesteruk.
Obaj podali tę samą wersję przebiegu zdarzeń. Od
zwierzchnika otrzymali polecenie zatrzymania, wylegitymowania i spisania
danych osób skandujących hasła. Zeznali, że osoby, które spisywali,
zachowywały się normalnie, szły chodnikiem, nie łamiąc żadnych
przepisów, więc byli nawet zdziwieni, dlaczego polecono im spisać dane
tych ludzi. O powodach dowiedzieli się dopiero na komendzie. Był to
pierwszy patrol, który wówczas spisał dane kobiet. Później, nie wiadomo
dlaczego, tych samych czynności dokonał kolejny patrol.

Przed sądem jako oskarżone stanęły Elżbieta Poleszuk oraz młodziutka
dziewczyna Magdalena Nesteruk. Występują bez obrońcy. Zapytane przez
sędziego, czy przyznają się do zarzucanych im czynów, powiedziały, że
nie i ich zdaniem skandowane przez młodzież hasła nie mogły naruszyć
powagi święta ani obrazić żadnego uczestnika uroczystości. Poza tym
Poleszuk dodała, że skandowała też hasło „Bóg, Honor, Ojczyzna”, które
nie mogło przecież nikogo obrazić.

Następna rozprawa 18 listopada. W charakterze świadków zeznawać będą
dwaj kolejni policjanci. Dzień wcześniej ruszy w Hajnówce drugi proces w
tej samej sprawie. Tym razem na ławie oskarżonych zasiądą kolejne trzy
bardzo młode osoby oskarżone przez policję o zakłócanie uroczystości 3
Maja: Barbara Poleszuk, jej brat Dawid oraz Darian W. Wszystkie
oskarżone osoby z rodziny Poleszuków (matka Elżbieta, córka Barbara i
syn Dawid) zgodziły się na ujawnienie danych.

Do zdarzenia doszło podczas przemówienia Jerzego Siraka, burmistrza Hajnówki.

– Nie mogliśmy spokojnie znieść takiego bolesnego zgrzytu, żeby
członek SLD, partii dziedziczącej po PZPR, która za PRL zniosła święto 3
Maja, teraz jako burmistrz miał główną przemowę podczas tego święta –
relacjonuje Magdalena Nesteruk.

– Te hasła nie były jednak agresywne czy niezgodne z prawem.
Skandowaliśmy m.in.: „Bóg, Honor, Ojczyzna”, „Precz z komuną”, nasze
zachowanie było spokojne, nikt nie był agresywny. Nikt z zebranych tam
osób nie miał do nas o to pretensji. Przeciwnie, ludzie bili nam brawo –
wyjaśnia.

Najpierw policja nie interweniowała. Stało się to dopiero, kiedy
uczestnicy uroczystości zaczęli się rozchodzić. Wtedy funkcjonariusze
zaczęli zatrzymywać osoby, które wykrzykiwały hasła. Wylegitymowano je i
ukarano mandatami za zakłócanie porządku. Nie wszyscy mandaty te
przyjęli. Ostatecznie Komenda Powiatowa Policji w Hajnówce wszczęła
szereg dochodzeń. Pierwsze dotyczyło „publicznego propagowania ustroju
faszystowskiego państwa poprzez eksponowanie publiczne podczas 3 Maja
symbolu graficznego krzyża celtyckiego”, którego taka ekspozycja nie
jest jednak w Polsce ścigana. Jak łatwo można się domyślić, prokuratura,
nie mając podstaw prawnych do ścigania, sprawę tę umorzyła. 

Wobec kolejnych trzech osób – nieletnich – hajnowska policja wszczęła
śledztwo zakończone wnioskiem do sądu. W postanowieniu o wszczęciu
wobec nich policyjnego postępowania z 21 maja 2014 roku czytamy, że „w
trakcie obchodów uroczystości poświęconych 3 Maja zakłócali porządek
publiczny poprzez wykrzykiwanie niestosownych haseł”. Policja skierowała
sprawę do Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim – Wydział dla nieletnich.
Sąd jednak umorzył postępowanie, stwierdzając, że nie ma dowodów ich
winy.

Dopiero trzecie postępowanie zakończyło się obecnie rozpoczynającymi
się dwoma procesami. Dochodzenie to pierwotnie było prowadzone wobec 9
osób w sprawie o wykroczenia w kierunku art. 1 par. 2, to jest
„zakłócania czynem chuligańskim obchodów święta poprzez wykrzykiwanie
haseł obraźliwych”, m.in. „Precz z komuną”. Żaden z zarzutów we
wszystkich śledztwach wszczętych z urzędu nie dotyczy czynów
agresywnych.

– Śledztwa te dotyczą jedynie zakłócania przebiegu uroczystości 3
Maja przez wznoszenie okrzyków, nie odnotowaliśmy żadnych agresywnych
zachowań ani incydentów – mówi asp. Irena Kuptel z Komendy Powiatowej
Policji w Hajnówce.

Wszystkie osoby, które są oskarżone w procesach, czynnie uczestniczą w
organizowanych w Hajnówce uroczystościach związanych z obchodami
rocznic dotyczących polskiego podziemia niepodległościowego oraz świąt
narodowych. Fakt, że procesy ruszyły na kilka dni przed Świętem
Niepodległości 11 Listopada, patriotycznie nastawieni mieszkańcy
Hajnówki odbierają jako próbę zastraszenia i odwiedzenia ich od udziału w
tych ceremoniach.

– Czy te procesy mają nas zniechęcić do udziału w uroczystościach
patriotycznych? Poza tym byłem kilka dni temu na Komendzie Policji w
Hajnówce, gdyż wzywano mnie tam, abym wyjaśnił, dlaczego wybieram się na
Marsz Niepodległości do Warszawy. Wiem, że policjanci rozmawiali z
naszym przewoźnikiem o wyjeździe. Po co to wszystko? – zastanawia się
Bogusław Łabędzki, prezes Stowarzyszenia Historycznego im. Danuty
Siedzikówny „Inki” w Hajnówce.

Adam Białous

Młodzi przyszłością narodu? Nie w Polsce. Szczuci i ścigani ...

W dniu 17.05.2011 r.kibice Jagiellonii Białystok
manifestowali przed tamtejszym Urzędem Wojewódzkim przeciwko
polityce Donalda Tuska, w tym zamykaniu stadionów. Krzyczeli,
podobnie jak kibice w całej Polsce, „Donald matole, twój rząd
obalą kibole” oraz „Precz z komuną”.
"Możecie nam
zamknąć stadiony, lecz nigdy nie zamkniecie nam ust" i "Zamknijcie
jeszcze dyskoteki, galerie i szkoły. Niech nie będzie niczego". Policja
zatrzymała ich za znieważanie premiera.

HFPC przyjęła te informacje z niepokojem i wystąpiła do MSWiA pismem z 2011-05-17:

HFPC jest przekonana, że sama obecność „antyrządowych treści” na
transparentach nie uprawnia do podejmowania interwencji wobec
protestujących. „Odpowiedzią na krytykę powinna być siła własnego
argumentu, a nie argument siły”
– napisano w wystąpieniu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. Wideo"Trasy zgromadzeń

Trasy zgromadzeń w Warszawie 11 listopada nie kolidują ze sobąWideo"Trasy zgromadzeń w Warszawie 11 listopada nie kolidują ze sobą" 11 listopada w Warszawie odbędą się trzy wydarzenia niebędące
zgromadzeniami i dziesięć zgromadzeń publicznych których organizatorzy
prawidłowo złożyli zawiadomienie. Ich trasy nie kolidują ze sobą,
nie przecinają się w tym samym czasie - poinformowała Ewa Gawor, szefowa
Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego stołecznego ratusza. Jak podkreśliła, przedstawiciele ratusza oraz Komendy Stołecznej Policji
odbyli spotkania z organizatorami zgromadzeń, ich trasy zostaną
zabezpieczone. Najważniejszymi spośród imprez z okazji Święta
Niepodległości będzie organizowany przez prezydenta marsz "Razem
dla Niepodległej" oraz Bieg Niepodległości.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. komuna z postkomuna idą RAZEM

11 listopada 2014 r. ulicami stolicy przejdzie Marsz "Razem dla Niepodległej".
– Będziemy szli po to, aby wszyscy wiedzieli, że Polacy chcą być razem w tym szczególnym dniu – podkreśla Prezydent RP Bronisław Komorowski. O znaczeniu wolności i dumie z Niepodległej mówią Krystyna Janda, Monika Kuszyńska, Michał Kwiatkowski i Mariusz Wlazły.

------------------------------------------------------------------





Lewica wzywa prezydenta, by nie składał hołdu Dmowskiemu. Bo był "faszystą"

PAP

"Upamiętnienie Romana Dmowskiego w tym dniu
mogłoby tworzyć wrażenie, że Prezydent RP uznaje tradycje endecji jako
równoprawną w przestrzeni publicznej."

Lewica wzywa prezydenta Bronisława Komorowskiego, by 11
listopada nie składał kwiatów pod pomnikiem współtwórcy polskiej
Niepodległości - Romana Dmowskiego.

W rozpowszechnianym w internecie liście czytamy:

11 listopada Prezydent RP,
Bronisław Komorowski poprowadzi marsz „Razem dla Niepodległej”. Głowa
państwa wraz zaproszonymi gośćmi ma złożyć kwiaty pod pomnikami ojców
niepodległości m.in. Wojciecha Korfantego, Józefa Piłsudskiego i
Wincentego Witosa. W programie znalazł się również przystanek pod pomnikiem Romana Dmowskiego - z jednej strony
uczestnika Konferencji Wersalskiej, z drugiej zajadłego antysemity,
inspiratora ataków na robotników walczących z caratem w rewolucji 1905
roku, polityka jawnie zafascynowanego faszyzmem niemieckim i włoskim.

W XXI
wieku Państwo Polskie, będące członkiem Unii Europejskiej i Rady Europy,
historycznie niezwykle silnie doświadczone skutkami ksenofobicznych
ideologii nie może promować postaci takich jak Roman Dmowski
 .

Dziś ideowe dzieci
Romana Dmowskiego atakują squoty, dokonują pobić imigrantów i
homoseksualistów, odwołują się do tradycji przedwojennego antysemityzmu.

Upamiętnienie Romana Dmowskiego w tym dniu mogłoby tworzyć wrażenie, że Prezydent RP
uznaje tradycje endecji jako równoprawną w przestrzeni publicznej. A za
taką uznana być nie może i nie powinna: zalicza się do niej getto
ławkowe i numerus clausus, ataki na sklepy żydowskie, pobicia i okaleczenia studentów pochodzenia żydowskiego, kampanie nienawiści rozpętywane przez prasę,
popieranie działań Hitlera wyrażane przez takich ideologów narodowej
demokracji jak chociażby Jędrzej Giertych, którego wnuk i spadkobierca w
ubiegłym roku towarzyszył Panu Prezydentowi w
obchodach Dnia Niepodległości.

Dlatego apelujemy o ominięcie w tym roku przystanku przy pomniku Romana Dmowskiego.

List podpisało ok. 600. Wśród nich m. in. politycy (Barbara Nowacka,
Agnieszka Grzybek, dr Adam Ostolski, Agata Nosal-Ikonowicz), ludzie
nauki i kultury (dr Agnieszka Graff, dr Robert Suski, Jacek
Poniedziałek), pisarze (Jaś Kapela, Antoni Pawlak, Roberto Salvadori),
dziennikarze (Piotr Szumlewicz, Piotr Bratkowski, Jan Ordyński),
publicyści (Agnieszka Ziółkowska), działacze opozycji
demokratycznej (Piotr Niemczyk).

Pomijając historyczne fałsze i jawny ahistoryzm, zdumiewa obojętność lewicy na wielką daninę krwi, którą obóz narodowy złożył na rzecz niepodległej Polski.

Choć właściwie… nie zdumiewa.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. niemieccy marksiści, czyli lewica spod znaku sierpa i młota

Różne marsze już nie tego samego dnia. Co zmieniły? [ROZMOWA]
Wojciech Karpieszuk
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,16928648,Rozne_marsze_juz_nie...

Nawet jeżeli wiemy, że w Marszu Niepodległości wciąż idą ci, którzy kilka lat temu krzyczeli antysemickie hasła i wciąż tak myślą, to jednak nie mówią tego głośno. I to jest jakaś zdobycz.

We wtorek 11 listopada o godz. 15 ulicami
stolicy przejdzie Marsz Niepodległości organizowany przez ONR i Młodzież
Wszechpolską. Nową trasą, z dala od tęczy, którą rok temu spalili jego
uczestnicy, oraz ambasady rosyjskiej, gdzie doszło wtedy do zamieszek.
Organizatorzy liczą na 50 tys. ludzi. W sobotę, 8 listopada - by nie
konfrontować się z narodowcami - swoją manifestację organizują
antyfaszyści (m.in. Kolektyw Syrena, Przychodnia Skłot, Pracownicza
Demokracja, Warszawska Federacja Anarchistyczna, antyfaszystowska grupa
161 Crew).

Rozmowa z Maciejem Gdulą z Instytutu Socjologii UW, członkiem zespołu "Krytyki Politycznej"

Wojciech Karpieszuk: Mam wrażenie, że lewica nie świętuje 11 listopada. Dlaczego?

Dr Maciej Gdula:
Lewica, zwłaszcza nieparlamentarna, nie ma odruchu, by wiązać się z
hasłami narodowymi. To do pewnego stopnia zrozumiałe. Bo od haseł
narodowych do nacjonalistycznych droga nie jest długa i szybko może się
okazać, że budujemy jednorodny naród, a rozwiązania wszelkich problemów
upatrujemy w pozbyciu się z życia publicznego "panoszących się"
mniejszości. Ale z drugiej strony niepodległość to tradycja lewicowa. W
czasie rewolucji 1905 r. to lewica występowała przeciw Rosji w imię
Polski niepodległej i sprawiedliwej, a Kościół i endecja trzymały z
caratem. Józef Piłsudski, Ludwik Krzywicki, Kazimierz Kelles-Krauz to
wielkie postaci polskiego socjalizmu. Z powodzeniem łączyli hasła
narodowe z socjalnymi. 11 listopada 2011 r. był próbą wprowadzenia
lewicowej wizji świętowania.

Ma pan na myśli Kolorową Niepodległą, która stanęła wtedy naprzeciw Marszu Niepodległości?


- Tak. Kolorowa była wymierzona przeciwko marszowi ONR i
Młodzieży Wszechpolskiej. Ale był to też inny sposób opowiedzenia o
polskiej niepodległości: że może się łączyć z hasłami równości i
różnorodności.

Miał być happening, ale była blokada marszu, zamieszki. Nad głowami latały kamienie i butelki.


- Było wiadomo, że Kolorowa Niepodległa to opozycja wobec Marszu
Niepodległości i tego, jak on wówczas wyglądał, a był ksenofobiczny i
antysemicki. Uczestnicy krzyczeli: "Polska cała tylko biała", "Znajdzie się kij na żydowski ryj". Już tak nie krzyczą. To się zmieniło m.in. po Kolorowej Niepodległej.

Dzięki blokadom marsze się ucywilizowały?


- To nasz gorzki sukces. Przynajmniej otwarcie nie są już
głoszone hasła antysemickie, rasistowskie. Mam wrażenie, że pociąg pod
nazwą Ruch Narodowy już się nie rozpędza. Raczej dotacza się na stację.

Do
dziś słyszę krytyczne głosy, że to "Stołeczna" i "Krytyka Polityczna"
zrobiły frekwencję Marszowi Niepodległości, wzywając wtedy do blokad.
Wcześniej maszerowała grupka ludzi w skórzanych płaszczach, a teraz
dziesiątki tysięcy.


- Gdybyśmy siedzieli
cicho, to oznaczałoby, że tolerujemy ksenofobię, antysemityzm, faszyzm.
Powinno się pokazać niezgodę na takie demonstracje. Zwłaszcza że władza
przyjmowała strategię, że lepiej milczeć, niech przemaszerują i będzie z
głowy. Raz do roku taki karnawał faszystowski. Dla mnie to nie do
zaakceptowania. Ale zrobił się z tego plebiscyt przede wszystkim
przeciwko "Wyborczej". Ludzie szli, by pokazać, że nikt im nie będzie
mówić, w czym mają uczestniczyć. Duża część pewnie nawet nie ma
radykalnych poglądów. Ale nie udawajmy: ważne jest, z kim się idzie.
Organizatorzy Marszu Niepodległości nie mają nic wspólnego z demokracją.

Przejrzałem
różne strony lewicowe i w tym roku 11 listopada nie ma debat czy
manifestacji. Wygląda, że lewica spasowała. I nacjonaliści robią z tym
świętem, co im się podoba.


- Będzie
manifestacja anarchistów 8 listopada pod hasłami antynacjonalistycznymi.
To, że w Dzień Niepodległości nic się nie będzie działo, wynika do
pewnego stopnia z kaca po 11 listopada 2011 r., kiedy mobilizacja
doprowadziła do nakręcenia konfliktu i napędziła nacjonalistom
klientelę. Lewica jest w rozkroku. Z jednej strony musi krytykować
nacjonalistów, a z drugiej budować swoją wizję niepodległości. Pytanie,
na której nodze stoi się mocniej. Uważam, że teraz na tej krytycznej.
Ale na jednej nodze nie da się długo skakać.

Zatem jak świętować w sposób lewicowy?


- Dziś każda demonstracja będzie odbierana jako
kontrdemonstracja. Sytuacja musi się uspokoić. Mogę sobie wyobrazić, że
za kilka lat lewica będzie organizować marsze, które będą odwoływały się
do haseł niepodległościowych i łączyły tradycję socjalistyczną,
PPS-owską z hasłami wolnościowymi. Przypominanie, że o polskiej
niepodległości w sposób lewicowy: że naród nie jest tylko wspólnotą
ducha, a jego byt nie polega na wyrywaniu innym narodom smakowitych
kąsków. To solidarność, wspieranie siebie nawzajem, traktowanie siebie
jako równych. Ludzie, którzy nie mają odpowiednich warunków
materialnych, nie są w stanie żyć godnie, nie są autonomiczni, nie są
też niepodlegli. Ale taki marsz to jeszcze nie dziś. To byłoby ściganie
się z nacjonalistami.

Z perspektywy czasu: blokady marszu były potrzebne?


- Gdybym wiedział, jak to będzie wyglądać, może bym się zawahał.
Ale jak popatrzymy na to, co się działo wcześniej, niezrobienie niczego
byłoby przyzwalaniem na zło. To rosło wiele lat. Policja
i państwo nic nie robiły. Myślę też, że lepiej się stało, że te blokady
były obywatelskie. Gdyby był zakaz państwowy, konfrontacja byłaby
nieporównywalnie większa. A tak pokazaliśmy, że nie wszyscy Polacy się z
tym godzą, że jest inna wizja Polski.

Władza
nie jest już obojętna. Prezydent Bronisław Komorowski zainicjował marsz
"Razem dla Niepodległej". Składa wieńce po pomnikiem i Piłsudskiego, i
Dmowskiego. Udało mu się zjednoczyć Polaków?


-
Prezydent stara się łagodzić konflikt, ale mam poczucie, że to jest bez
smaku. Grzeczna, łagodna celebra. Nie ma porywu serca. Ale Polacy,
powiedzmy sobie szczerze, poryw serca mają najczęściej wtedy, kiedy
występują przeciwko czemuś.

Może dlatego Marsz Niepodległości ma więcej uczestników niż ten prezydenta.


- Tak. Bo idzie przeciwko liberalnym elitom, przeciwko władzy,
przeciwko Ruskim. To nakręca. Demonstracje przeciw są nas w stanie
zmobilizować. Podobnie było z Paradami Równości: były większe, kiedy
Lech Kaczyński ich zakazywał.

Powiedział
pan, że Marsz Niepodległości nie zyskuje na popularności, ale w zeszłym
roku maszerowało w nim jednak ok. 50 tys. osób.



- Zobaczymy, jak będzie w tym roku. Na pewno to święto
nacjonalistów. Zjeżdżają z całego kraju. Oczy Polski są zwrócone na tę
manifestację, bo wtedy nic innego się nie dzieje. To buduje jej moc.
Jest w tym marszu wszystko, co potrzebne do medialnego nakręcenia
sprawy: konfrontacja, groźba przemocy. Kogo pobiją? Ilu zatrzymanych? Na
co napadną? Czy spłonie tęcza? Mam wrażenie, że rok temu ten marsz był
bardziej nacjonalistyczny niż wcześniej. Widziałem dużo osób z krzyżami
celtyckimi, była dużo bardziej skinowska.

Kim są ludzie, którzy idą w marszu?


- Jest przekonanie, że manifestują najbardziej pokrzywdzeni i
prawdziwy lud. To nie do końca prawda. W ruchu narodowym częściej można
spotkać ludzi studiujących niż bezrobotnych lub pracowników fizycznych.

Tak zwani zwykli ludzie, którzy szli w tym marszu, ocknęli się po paleniu tęczy i budki przy rosyjskiej ambasadzie?


- Może. Skonfrontowanie się z dużą liczbą młodych ludzi z
ogolonymi głowami, noszących celtyckie krzyże i podkute buty to nie jest
doświadczenie dla każdego. Ten marsz ma coraz bardziej militarny
charakter. Organizatorzy mówią o "armii patriotów". Jest straż marszu.
To nie wszystkim odpowiada. Kiedy idziemy świętować niepodległość z
polskimi flagami, możemy wziąć dziecko. Natomiast z dzieckiem w takiej trochę bojówkarskiej manifestacji już iść nie chcemy.


Organizatorzy chcą uniknąć kontrowersji. Zmienili trasę, nie idą
obok tęczy i ambasady. Nie chcą odstraszyć zwykłych ludzi, ale z
drugiej chcą utrzymać bojowników, zwolenników palenia tęczy, squatów i
ambasady. Bo oni dają im siłę.

Ale
na swojej stronie tymi bojownikami się nie chwalą. Wrzucają zdjęcia
uśmiechniętych rodziców z małym dzieckiem i z narodową flagą.



- ONR i Młodzież Wszechpolska, chcąc wejść do mainstreamu,
naciągają rzeczywistość. Ale na pewno nie jest też tak, że wszyscy
uczestnicy marszu mówią po cichu: "Dobrze, że spalili tęczę". Myślę, że
jest tam sporo rozsądnych ludzi, którzy są dumnymi Polakami i idą
świętować niepodległość. Dla części z nich to, co się działo rok temu,
było otrzeźwieniem. I teraz już nie pójdą.

Pierwszy wielki marsz narodowców był w 2011 r. Co pan wtedy myślał? Że wejdą do Sejmu?


- Przez chwilę miałem obawy, że buduje się ruch, coś bardzo
brutalnego, że to będzie ruch gniewu wobec tego, jak wygląda sytuacja
np. młodych ludzi. Ale stało się coś innego. To Korwin-Mikke lepiej
wyartykułował frustracje młodych. To on został wybrany. Człowiek z
poglądami bliskimi faszyzmowi, ale posługujący się błazenadą. Według
mnie to wersja light w porównaniu z Ruchem Narodowym. Ludzie wybrali
radykalną błazenadę, a nie prawdziwy ekstremizm.

Dlaczego Ruchowi Narodowemu nie udało się w eurowyborach porwać elektoratu?

- Nie byli w stanie wyartykułować, czym się różnią od PiS.
Wobec Jarosława Kaczyńskiego byli podrostkami, którzy nie budzą
zaufania. Krzysztof Bosak wystąpił w "Tańcu z Gwiazdami". To nie buduje
pozycji poważnego polityka. Wyobraźmy sobie, że Kaczyński startuje w
takim show. Oni nie mają powagi. A z drugiej strony są postrzegani jako
nieobliczalni i niebezpieczni: mogą wystąpić w programie rozrywkowym w
TVN, ale też wprowadzić godzinę policyjną.

Oddaliła się groźba, że z mównicy parlamentu usłyszymy o Polsce dla Polaków?


- Na razie to nierealny scenariusz. Jeżeli Ruch Narodowy miałby
wejść do polityki, to właśnie w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Są
najłatwiejsze dla takich środowisk, bo wtedy łatwo oddajemy głos na
kandydatów najbliższych nam ideowo.

Lewica mówi wspólnym głosem, że nie trzeba blokować tego marszu?


- Zawsze znajdą się osoby, które uważają, że należy blokować,
nawet jeżeli to napędza klientelę nacjonalistom. To odruch sprzeciwu
wobec zła. Ale dziś byłoby to niezrozumiałe politycznie. Marsze
Niepodległości się zmieniły. Nawet jeżeli wiemy, że idą w nich ci,
którzy kilka lat temu krzyczeli antysemickie hasła i nawet jeżeli wciąż
tak myślą, to nie mówią tego głośno. To jest jakaś zdobycz.

Pan świętuje 11 listopada?
Obecnie stoję bardziej na tej nodze krytycznej, a nie patriotycznej.
Ale to dla mnie ważny dzień. Okazja do zapytania, co nam nie wychodzi w
niepodległości. Dlaczego nie jesteśmy w stanie lepiej urządzić Polski.
To powinien być moment refleksji, jak budować bardziej solidarną
wspólnotę i podkreślanie, że ta wspólnota nie musi być homogeniczna.

----------------------------------------------------------

wklejam bo to tak odjechane, że szkoda wyrzucić po prostu do kosza :)))


Zobacz także

ratusz i policja o zgromadzeniach

"Organizatorzy deklarują pokojowy charakter". 10 zgromadzeń 11 listopada

KOMENTARZY: 10


"Organizatorzy deklarują pokojowy charakter". 10 zgromadzeń 11 listopada

- Na 11 listopada w Warszawie zarejestrowano 10
zgromadzeń publicznych, odbędzie się także marsz prezydencki i Bieg
Niepodległości - poinformowała w piątek na... więcej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. Bronek RAZEM ! Czekoladowy Możeł 4 czerwca, Cadillac 11.11

"Chodźmy razem - dla Niepodległej"

Tegoroczne obchody Święta Niepodległości zbiegają się z rocznicą
ponownego odzyskania wolności w 1989 rolu. 11 listopada ulicami stolicy
przejdzie Marsz "Razem dla Niepodległej". Obejrzyj film.
 

Trasa Marszu "Razem dla Niepodległej"

11 listopada 2014 r. w dniu Święta Niepodległości ulicami Warszawy
przejdzie po raz trzeci Marsz "Razem dla Niepodległej". Rozpocznie się
około godz. 13.15 bezpośrednio po zakończeniu uroczystości przy Grobie
Nieznanego Żołnierza. Zobacz trasę.

 

Odrestaurowana limuzyna Marszałka Piłsudskiego

Na dziedzińcu Belwederu publicznie zaprezentowano odrestaurowany
pojazd Cadillac 355D, sprowadzony do Polski w 1935 roku dla Marszałka
Józefa Piłsudskiego. - To pamiątka polskiej państwowości - zaznaczył
prezydent Bronisław Komorowski. 

Prezentacja Cadillaca 355D




i Czerwona Oberża


Iluminacja z okazji Święta Niepodległości

Z okazji przypadającego 11 listopada Święta Niepodległości od
piątku po zmroku na fasadzie Pałacu Prezydenckiego można oglądać
okolicznościową iluminację. Wyświetlany jest m.in. orzeł oraz napis
"Razem dla Niepodległej" - logo Marszu. 



Okolicznościowa iluminacja Pałacu Prezydenckiego z okazji Święta Niepodległości



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. Jan Pospieszalski o Marszu Niepodległości 2014

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

31. lewacka prowokacja


Antyfaszyści idą przed tęczę. Szarpaniny

Około 1000 osób zebrało się przed bramą Uniwersytetu Warszawskiego.
czytaj dalej »
PAP przed 14.00 poinformował, że przed bramą UW doszło do "zamieszek".
"Gazeta Wyborcza" z kolei pisze o incydencie, do którego doszło przed
wyruszeniem manifestacji. Według relacji dziennikarzy do uczestników
demonstracji podszedł mężczyzna, który trzymał flagę Związku
Radzieckiego i krzyczał  "komuniści", a ci mieli na niego napierać. Do
akcji mieli wkroczyć też policjanci, którzy odsunęli mężczyznę na bok.

Idą przed "Tęczę"

Demonstranci przejdą przed Ministerstwo
Gospodarki, a następnie przed pomnikiem AK i Polskiego Państwa
Podziemnego przy ul. Wiejskiej oddadzą hołd walczącym z faszyzmem i
nazizmem.

Dalej manifestacja przejdzie ul. Wilczą, obok skłotów, przy których
doszło do burd podczas ubiegłorocznego Marszu Niepodległości,
organizowanego przez narodowców, by skręcić na pl. Konstytucji i
zakończyć się na pl. Zbawiciela, gdzie przed rokiem spłonęła instalacja
artystyczna Tęcza.

"Razem Przeciwko Nacjonalizmowi"

Organizatorem manifestacji jest nieformalna koalicja "Razem Przeciwko
Nacjonalizmowi", w skład której wchodzą m.in. 161 Crew,
Antyfaszystowska Warszawa, Przychodnia Skłot, Kolektyw Syrena,
Pracownicza Demokracja i Warszawska Federacja Anarchistyczna.

Demonstracja odbywa się w przededniu Międzynarodowego Dnia Walki z
Faszyzmem i Antysemityzmem, ustanowionego w rocznicę nocy kryształowej -
pogromów Żydów w hitlerowskich Niemczech w 1938 r


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

32. Gazeta Wyborcza dała więcej :) tysiąc pińset bez kozery :)

Ok. 1500 osób - mimo padającego bez przerwy deszczu - bierze udział w manifestacji zorganizowanej przez antyfaszystów pod hasłem "Razem przeciwko nacjonalizmowi". Zebrani wyruszyli o 14, czyli godzinę później niż planowali organizatorzy, spod bramy UW na Krakowskim Przedmieściu.
Manifestujący przynieśli ze sobą anarchistyczne czerwono-czarne flagi i transparenty: "Dość kapitalizmu, Dość patriarchatu, Dość nacjonalizmu, Dość heteronormy, Queer komando", "Razem przeciwko faszyzmowi", "Obudźmy miasto z koszmaru! Odbierzmy faszystom ulice". Jest głośno, słychać granie na bębnach i okrzyki: "Antifa!, Antifa!", "Warszawa wolna od faszyzmu". W tłumie widać też dwie osoby z narodowymi, biało-czerwonymi flagami. - Zabrałam ją i przyszłam tu, bo nikt nie ma wyłączności na patriotyzm - tłumaczyła swoją obecność na marszu jedna z jego uczestniczek.

Zanim marsz ruszył spod bramy UW do zgromadzonych podszedł mężczyzna trzymający flagę Związku Radzieckiego i krzyczał do zebranych "komuniści". Ci zaczęli na niego napierać. Po chwili do akcji wkroczyli policjanci, którzy odsunęli "prowokatora" na bok.

Gdy manifestujący dotarli pod Sejm Międzynarodowa Delegacja Antyfaszystowska złożyła kwiaty pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej.

Jak informuje nasz dziennikarz Wojciech Karpieszuk, o ile w poprzednich latach na marsz antyfaszystów przychodziło sporo lewicowych polityków, tak w tym roku prawie ich nie widać. Wśród tłumu był jedynie Andrzej Rozenek, startujący w przyszłotygodniowych wyborach na prezydenta Warszawy.

Marsz przebiega bardzo spokojnie. Porządku pilnuje wielu policjantów uzbrojonych w pałki i tarcze.

Zakończą pod tęczą

Marsz odbywa się w przededniu Międzynarodowego Dnia Walki z Faszyzmem i Antysemityzmem, ustanowionego w rocznicę Nocy Kryształowej, pogromu Żydów w 1938 roku w hitlerowskich Niemczech.

"Obozy zagłady, rasistowska przemoc, mające podstawy w ideologii narodowego szowinizmu, doprowadziły do tragicznych wydarzeń w przeszłości. Niestety, zwolennicy tej ideologii istnieją nadal i dążą do wcielenia jej w życie. Między innymi tacy ludzie nazywają się obecnie nacjonalistami i maszerują co roku ulicami Warszawy 11 listopada. Również w ramach obchodów narodowego święta podżegają do nienawiści na tle rasowym, narodowościowym, kulturowym czy religijnym, marzą oni o "Polsce dla Polaków""- napisali organizatorzy demonstracji na jej profilu na Facebooku.

Marsz antyfaszystów przeszedł już Traktem Królewskim pod Sejm, skąd zebrani pójdą na ul. Wilczą, gdzie mieszkańcy squatów zaatakowanych w zeszłym roku przez uczestników Marszu Niepodległości opowiedzą o tym. Demonstracja zakończy się na pl. Zbawiciela, przy tęczy spalonej przed rokiem przez nacjonalistów z Marszu Niepodległości.

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,16936578,Marsz_antyfaszystow_...

Policja początkowo informowała, że żadnej poważnej interwencji nie było i nikogo nie zatrzymano.

Po 15.00 Robert Opas ze stołecznej policji, przyznał jednak, że policja musiała oddzielić dwie grupy o innych poglądach. - Aby nie doszło do eskalacji konfliktu - dodał. - Kilka osób zostało doprowadzonych do komisariatu - powiedział.

Marsz pod hasłem "Razem Przeciwko Nacjonalizmowi" miał rozpocząć się w sobotę o godz. 13.00 przed bramą Uniwersytetu Warszawskiego. Jak poinformował przed 14.00 Robert Opas, uczestnicy marszu znajdowali się przed bramą uczelni.

Według nieoficjalnych szacunków, zebrało się około 1000 osób.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

33. Antifa, mieszkańcy skłotów i czerwona międzynarodówka

Antyfaszyści przejdą ulicami stolicy targeo.pl
Organizatorem manifestacji jest nieformalna koalicja "Razem Przeciwko
Nacjonalizmowi", w skład której wchodzą m.in. 161 Crew, Antyfaszystowska
Warszawa, Przychodnia Skłot, Kolektyw Syrena, Pracownicza Demokracja i
Warszawska Federacja Anarchistyczna.

z archiwum lewackich wystepów w Warszawie

Pełna kompromitacja lewactwa. Zamiast w Berlinie, wrzeszczą w Warszawie. Nieliczni i nie śliczni :)
Żelbeton - queerowo-feministyczny, antyfaszystowski blok non-violence, Wymoczki Włosowate.



Subkultura zapowiada niszczenie mienia państwowego, ciekawe co na to władze Warszawy?

Jak informuje nasz dziennikarz Wojciech Karpieszuk, o ile w poprzednich latach na marsz antyfaszystów przychodziło sporo lewicowych polityków, tak w tym roku prawie ich nie widać. Wśród tłumu był jedynie Andrzej Rozenek, startujący w przyszłotygodniowych wyborach na prezydenta Warszawy.

Marsz przebiegał bardzo spokojnie. Porządku pilnowało wielu policjantów uzbrojonych w pałki i tarcze.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

34. Policja gotowa na 11

Zgromadzenia publiczne 11 listopada mat. prasowe
Policja gotowa na 11 listopada. "Chcemy zabezpieczyć newralgiczne miejsca"

Policja gotowa na 11 listopada. "Chcemy zabezpieczyć newralgiczne miejsca"

Głównymi
zadaniami policjantów podczas obchodów Święta Niepodległości będzie
zapewnienie bezpieczeństwa oraz sprawne i skuteczne reagowanie na...
WIĘCEJ »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

35. jeszcze raz Gajzeta :) tym razem pińset!

  • "Komuniści!" - incydent podczas marszu antyfaszystów w Warszawie. Idą pod tęczę

    Ok. 500 osób - mimo lejącego deszczu - bierze udział w manifestacji "Razem przeciwko nacjonalizmowi". Zebrani wyruszyli o 14, czyli godzinę później niż planowali organizatorzy, spod bramy UW na Krakowskim Przedmieściu.
    Manifestujący przynieśli ze sobą anarchistyczne czerwono-czarne flagi i transparenty: "Dość kapitalizmu, Dość patriarchatu, Dość nacjonalizmu, Dość heteronormy, Queer komando", "Razem przeciwko faszyzmowi", "Obudźmy miasto z koszmaru...

    Cały tekst: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,16936578,_Komunisci_____incyd...


  • Zbierają podpisy na facebooku


    Apel do prezydenta: 11 listopada proszę nie składać kwiatów przy pomniku Dmowskiego

    Organizatorzy: Bogumił Kolmasiak

    http://www.krytykapolityczna.pl/20141108/panie-prezydencie-prosze-nie-skladac-kwiatow-pod-pomnikiem-romana-dmowskiego


    List ma charakter otwarty i jest podany do publicznej wiadomości.

     

    Lis podpisali m.in. politycy (Barbara Nowacka, Agnieszka Grzybek,
    dr Adam Ostolski, Agata Nosal-Ikonowicz), ludzie nauki i kultury (dr
    Agnieszka Graff, dr Robert Suski, Jacek Poniedziałek), pisarze (Jaś
    Kapela, Antoni Pawlak, Roberto Salvadori), dziennikarze (Piotr
    Szumlewicz, Piotr Bratkowski, Jan Ordyński), publicyści (Agnieszka
    Ziółkowska), działacze opozycji demokratycznej (Piotr Niemczyk).

    Goście


    Na Facebooku opublikowano list otwarty do prezydenta, aby podczas marszu
    "Razem dla Niepodległej" ominął pomnik Romana Dmowskiego. Podpisało się
    pod nim szereg polityków, ludzi nauki i kultury, pisarzy i publicystów.

    O ominięcie pomnika Dmowskiego zaapelowało szereg polityków (Barbara
    Nowacka, Agnieszka Grzybek, dr Adam Ostolski, Agata Nosal-Ikonowicz),
    ludzi nauki i kultury (dr Agnieszka Graff, dr Robert Suski, Jacek
    Poniedziałek), pisarzy (Jaś Kapela, Antoni Pawlak, Roberto Salvadori),
    dziennikarzy (Piotr Szumlewicz, Piotr Bratkowski, Jan Ordyński),
    publicystów (Agnieszka Ziółkowska) oraz działaczy opozycji
    demokratycznej (Piotr Niemczyk). Podpisali oni publikowany na Facebooku
    list do prezydenta.



    Czytamy w nim: "Roman Dmowski był uczestnikiem Konferencji
    Wersalskiej, a z drugiej strony zajadłym antysemitą, inspiratorem ataków
    na robotników walczących z caratem w rewolucji 1905 roku, politykiem
    jawnie zafascynowanym faszyzmem niemieckim i włoskim. W XXI wieku
    Państwo Polskie, będące członkiem Unii Europejskiej i Rady Europy,
    historycznie niezwykle silnie doświadczone skutkami ksenofobicznych
    ideologii nie może promować postaci takich jak Roman Dmowski. Dziś
    ideowe dzieci Romana Dmowskiego atakują squoty, dokonują pobić
    imigrantów i homoseksualistów, odwołują się do tradycji przedwojennego
    antysemityzmu".



    Autorzy listu uznają, że "upamiętnienie Romana Dmowskiego w tym
    dniu mogłoby tworzyć wrażenie, że Prezydent RP uznaje tradycje endecji
    jako równoprawną w przestrzeni publicznej. A za taką uznana być nie może
    i nie powinna: zalicza się do niej getto ławkowe i numerus clausus,
    ataki na sklepy żydowskie, pobicia i okaleczenia studentów pochodzenia
    żydowskiego, kampanie nienawiści rozpętywane przez prasę, popieranie
    działań Hitlera wyrażane przez takich ideologów narodowej demokracji jak
    chociażby Jędrzej Giertych, którego wnuk i spadkobierca w ubiegłym roku
    towarzyszył Panu Prezydentowi w obchodach Dnia Niepodległości".



    Apel o ominięcie w tym roku przystanku przy pomniku Romana Dmowskiego ma charakter otwarty, można go podpisać na Facebooku.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    36. nikt z lewactwem nie poszedł, poza policją

    Uczestnicy wyruszyli po 14.00. - Idą Nowym Światem w kierunku placu
    Trzech Krzyży - relacjonuje po 14.00 Lech Marcinczak, reporter
    tvnwarszawa.pl. - Jest spokojnie. Policja zabezpiecza manifestację -
    dodaje.

    Jak poinformowała policja, po godz. 16 demonstracja doszła na plac
    Zbawiciela. - Jest spokojnie. Uczestnicy zaczynają się rozchodzić -
    powiedział po godz. 16.30 Robert Opas z biura prasowego stołecznej
    policji.

    PAP przed 14.00 poinformował, że przed bramą UW doszło do
    "zamieszek". "Gazeta Wyborcza" z kolei pisze o incydencie, do którego
    doszło przed wyruszeniem manifestacji. Według relacji dziennikarzy do
    uczestników demonstracji podszedł mężczyzna, który trzymał flagę Związku
    Radzieckiego i krzyczał  "komuniści", a ci mieli na niego napierać. Do
    akcji mieli wkroczyć też policjanci, którzy odsunęli mężczyznę na bok.


    Ponad 1000 osób bierze udział w demonstracji antyfaszystowskiej, która przeszła ulicami Śródmieścia pod tęczę na placu Zbawiciela. Jak informuje PAP, przed startem doszło do "zamieszek". Policja potwierdza, że musiała interweniować, a na zdjęciach widać, że doszło do szarpaniny.

    W manifestacji biorą udział m.in. anarchiści, związkowcy z OPZZ, przedstawiciele Polskiej Partii Pracy, działacze ruchów lokatorskich, Pracowniczej Demokracji oraz Koalicji Ateistycznej.

    - Są tu ludzie o bardzo różnych poglądach. To protest przeciwko próbom odradzania się faszyzmu i nacjonalizmu w Polsce. Demonstrujemy przeciwko temu, co się działo w ostatnich latach na marszach nienawiści zwanych marszami niepodległości - powiedział PAP Filip Ilkowski z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej.


    Antyfaszyści dotarli

    przed tęczę. Szarpaniny

    Ponad 1000 osób bierze udział w demonstracji.
    czytaj dalej »


    Przepychanki pod uniwersytetem i interwencja policji podczas antyfaszystowskiej demonstracji






    Podczas marszu „Razem przeciwko nacjonalizmowi” w Warszawie doszło do przepychanki, do akcji... 

    Manifestanci niosą transparenty z hasłami: „Broń wolności; zwalczaj
    Nacjonalizm”, „Obudźmy miasto z koszmaru – odbierzmy faszystom ulice”,
    „Wszyscy jesteśmy antifa – inaczej się nie da”. Uczestnicy wznoszą okrzyki:
    „Idziemy prosto antyfaszystowsko”, „Ostrzegamy warszawiaków, nie dokarmiać
    Wszechpolaków”, „Warszawa wolna od faszyzmu”, „Chodźcie z nami
    Antyfaszystami”.

    "Warszawa wolna od faszyzmu" - ulicami stolicy idzie marsz przeciwników nacjonalizmu [ZDJĘCIA]



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    37. :))

    A tu te tysiące młodych, pięknych, wykształconych w drodze pod tęczę



    --------------------------------------------------

    Zamieszki w WarszawieFotoZamieszki w Warszawie

    Zamieszki podczas antyfaszystowskiej
    demonstracji "Razem przeciwko nacjonalizmowi", która rusza spod
    Uniwersytetu Warszawskiego.



    Czytaj więcej na
    http://fakty.interia.pl/galerie/kraj/zamieszki-podczas-antyfaszystowskiej-demonstracji-zdjecie,iId,1592316,iAId,128521#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox


    Zamieszki podczas antyfaszystowskiej demonstracji "Razem przeciwko nacjonalizmowi", która rusza spod Uniwersytetu Warszawskiego.


    Czubaszek: „Nie jestem patriotką, nie znoszę polskiego nadęcia”


    "Bardziej niż przebierańców w Halloween boję się tych, którzy 11 listopada przebiorą się za patriotów i pójdą w miasto".



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    38. Inwigilacja przed Marszem Niepodległości

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    39. (Brak tytułu)



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    40. Antyfaszyści przeszli przez


    17:55

    Antyfaszyści przeszli przez centrum Warszawy. Szarpaniny

    Ponad 1000 osób wzięło udział w demonstracji antyfaszystowskiej.
    czytaj dalej »

    - Sześć osób zostało ukaranych mandatem karnym za używanie
    nieparlamentarnej mowy. Mandaty zostały przyjęte przez te osoby. A jedna
    osoba została zatrzymana w związku z naruszeniem nietykalności
    policjanta - dodał Opas.


    Jak powiedział PAP rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz
    Mrozek wobec trzech osób dodatkowo będą wszczynane czynności w kierunku
    propagowania ustroju totalitarnego.


    http://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/10410748_986796131337166_5335001485456972574_n.jpg?oh=07dfc439ab7027e2a857945e27c5c05b&oe=54DE6C79

    O 19.00 Wiertniczej tez się rozmnozyli jak króliki :)


    19:06 nie obyło się bez interwencji policji

    Antyfaszyści przeszli przez centrum. Szarpaniny


    Antyfaszyści przeszli przez centrum. Szarpaniny

    Ok 1500 osób wzięło udział w demonstracji
    antyfaszystowskiej, która przeszła ulicami Śródmieścia przedd tęczę na
    placu Zbawiciela. Jak informuje PAP, przed... więcej »

    http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,16936578,_Komunisci_____incyd...

    benlee


    Miliard antyfaszystów na Pl. Konstytucji: scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/10410748_986796131337166_5335001485456972574_n.jpg?oh=07dfc439ab7027e2a857945e27c5c05b&oe=54DE6C79



    Byłem widziałem. Maksymalnie 250 osób. Dużo narkomanów i bezdomnych ze
    squotów. Reszta mocno zaginione dzieciaki, trochę dziwaków. Jak tak
    wyglada najwieksza w Polsce manifestacja antyfaszystowska to w zasadzie
    można powiedzieć że antyfaszystów w Polsce nie ma.



    ch3heg



    "Queer komando" LOL

    Tęczowa Armia, rozdać im bilety na Madagaskar w jedną stronę, niech tam żyją w komunie.



    Marsz antyfaszystów w Warszawie
    Dziś w Warszawie odbył się pochód „antyfaszystów”. Miał być, jak zapowiadały mainstreamowe media, wielkim wydarzeniem, a okazał się… wielkim fiaskiem, na które przyszła garstka osób.

    Według relacji „Gazety Wyborczej”, w sobotnim marszu „Razem przeciwko nacjonalizmowi” wzięło udział nawet 1500 osób. Portal Niezalezna.pl donosi jednak, że manifestacja, zapowiadana jako wielkie wydarzenie, okazała się raczej wielkim fiaskiem, w którym udział wzięła zaledwie garstka ludzi.

    Wbrew obliczeniom „Wyborczej”, która cieszyła się z 1,5 tysięcznego tłumu demonstrujących mimo deszczu „antyfaszystów”, na marszu było zaledwie 300 osób.

    Na demonstracji pojawiły się nawet komunistyczne flagi z sierpem i młotem, co spowodowało, że demonstranci pokłócili się między sobą.

    Niezalezna.pl


    Przez Warszawę przeszli przeciwnicy nacjonalizmu. Zatrzymano sześć osób [ZDJĘCIA VIDEO]


    "Faszyści zajmują się paleniem +Tęczy+. Może będą chcieli pobić
    Księżyc, albo wziąć za mordę chmury. Ale tak naprawdę nie jest do
    śmiechu. (...) Kryzys to żyzna gleba dla faszyzmu" - powiedział Andrzej
    Żebrowski z Pracowniczej Demokracji, nawiązując do wzrostu znaczenia
    skrajnie prawicowej partii Złoty Świt w Grecji.

    Manifestację zakończyło pod instalacją "Tęcza" odegranie przez
    Warszawski Teatr Rewolucyjny scen z dramatów Bertolta Brechta.

    Demonstracja przebiegła spokojnie. Do incydentu doszło przed jej
    rozpoczęciem, gdy naprzeciw bramy UW kilka osób z flagami ZSRR i w
    kostiumach nawiązujących do radzieckich mundurów zaczęło się
    przekrzykiwać z manifestantami, sugerując ich związki z komunizmem.
    Policja szybko rozdzieliła obie grupy. "To prowokacja, wracamy pod
    bramę!" - wołali organizatorzy.

    Jak powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Mrozek,
    kilka osób uczestniczących w happeningu zostało doprowadzonych na
    policję. "Sześć spośród nich zostało ukaranych mandatami za używanie
    nieprzyzwoitych słów; wobec trzech dodatkowo będą wszczynane czynności w
    kierunku propagowania ustroju totalitarnego. Jedna została zatrzymana -
    odpowie za naruszenie nietykalności funkcjonariusza policji. Będziemy
    chcieli skierować sprawę do sądu w trybie przyspieszonym" - zaznaczył
    Mrozek.





    Tym razem trzy dni przed 11/11... Warszawa: marsz w obronie tęczy i przeciw "faszyzmowi"


    PAP/Jakub Kamiński

    Manifestanci nieśli transparenty z
    hasłami:"Broń wolności; zwalczaj nacjonalizm", "Obudźmy miasto z
    koszmaru - odbierzmy faszystom ulice", "Wszyscy jesteśmy Antifa -
    inaczej się nie da".



    Manifestację zakończyło pod instalacją „Tęcza” odegranie przez Warszawski Teatr Rewolucyjny scen z
    dramatów Bertolta Brechta.


    PAP/ Jakub Kamiński
    PAP/ Jakub Kamiński

    Demonstracja przebiegła spokojnie. Do incydentu doszło przed jej rozpoczęciem, gdy naprzeciw bramy
    UW kilka osób z flagami ZSRR i w kostiumach nawiązujących do radzieckich mundurów zaczęło się
    przekrzykiwać z manifestantami, sugerując ich związki z komunizmem. Policja szybko rozdzieliła obie grupy.

    To prowokacja, wracamy pod bramę!

    — wołali organizatorzy.

    Jak powiedział PAP rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Mrozek, kilka osób
    uczestniczących w happeningu zostało doprowadzonych na policję.

    der Dziennik



    W Warszawie zakończył się marsz antyfaszystów: Policja użyła pałek »
    To jest ich sposób na uczczenie Dnia Niepodległości. Około tysiąca osób
    przeszło przez Warszawę głosząc hasło "razem przeciwko nacjonalizmowi".
    Sprzeciwiali się odradzającym się ruchom faszystowskim i nazistowskim. Marsz przeszedł Traktem Królewskim, potem grupa skierowała się w stronę
    squatów przy Wilczej, a następnie w kierunku Placu Zbawiciela, gdzie
    ustawiona jest tęcza. Tam zakończył się pochód.


    Wrocław upamiętnił ofiary Nocy Kryształowej (ZDJĘCIA)

    Ponad sto osób wzięło udział w marszu pamięci, który przeszedł ulicami miasta.
    W nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku w hitlerowskich Niemczech
    zniszczono tysiące synagog, cmentarzy żydowskich, a także sklepów czy
    domów należących do Żydów. Wymordowano wielu z nich. We Wrocławiu dla
    upamiętnienia tych wydarzeń Fundacja Bente Kahan zorganizowała marsz
    pamięci.

    Uroczystości rozpoczęły się około godz. 19. Marsz przeszedł spod
    dziedzińca przed Synagogą pod Białym Bocianem, ul. Włodkowica, na bulwar
    Tadka Jasińskiego, ul. Krupniczą, Podwalem na ul. Łąkową pod pomnik na
    miejscu spalonej Nowej Synagogi. Pod pomnikiem ustawiono kilkadziesiąt
    lampionów.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    41. Czerska nie moze liczyc na lewactwo, MUSI sama! :)))

    Jarosław Kurski

    Patrioto, kochaj obcego

    11 listopada znów przez Warszawę przejdzie pochód ONR, Ruchu
    Narodowego i innych faszyzujących bojówek z pochodniami i symbolami
    polskiego nacjonalizmu. Ostatnimi laty dochodziło do burd i awantur.


    Tegoroczna 96. rocznica odzyskania niepodległości przypada na 25-lecie wolności, na święto III Rzeczypospolitej.

    Niekiedy zestawia się ze sobą dokonania i porażki II i III RP. II RP to
    scalenie podzielonego zaborami państwa, powstania w obronie granic i
    wojna 1920 r. - o wszystko. To reformy społeczne, narodziny nowej
    patriotycznej elity, to Centralny Okręg Przemysłowy, ale i zamach
    majowy, Brześć, wielki kryzys, nacjonalizm i antysemityzm, spory z
    sąsiadami, hańba Zaolzia, wreszcie klęska wrześniowa...

    III RP to Polska
    bezspornie demokratyczna, w bezpiecznych granicach, należąca do UE i
    NATO. Skracająca dystans do Zachodu. Od XIX w., kiedy zaczęto mierzyć
    poziom zamożności naszej części kontynentu, przepaść ta rosła. Teraz
    maleje. Ale dzisiejsza Polska to też nierówności społeczne, bezrobocie młodych, emigracja i niepewne podstawy wzrostu.


    Choć takie porównywanie to zabieg czysto intelektualny. Inne
    epoki, inna historia. Jedno pozostaje bezsporne. Nasi dziadowie, jeśli w
    ogóle świętowali 25. rocznicę niepodległości, robili to w konspiracji.
    11 listopada 1943 r. Polski nie było na mapie, była krajem okupowanym, w
    stanie ruiny i upokorzenia, którego obywatele poddani zostali
    eksterminacji. Niepodległość nie jest dana na zawsze.


    Warto o tym pamiętać, zwłaszcza dziś, gdy Putin odbudowuje imperium, gdy
    najeżdża inne kraje. A zwłaszcza niech pamiętają ci, którzy marząc o
    IV, pogardzają III Rzecząpospolitą, nazywając ją rosyjsko-niemieckim
    kondominium. Ci, którzy tkwią w opozycji antysystemowej, odrzucając
    demokratycznie wybranego prezydenta i konstytucyjne organy państwa,
    którzy na wiecach śpiewają: "Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie".


    11 listopada znów przez Warszawę przejdzie pochód ONR, Ruchu
    Narodowego i innych faszyzujących bojówek z pochodniami i symbolami
    polskiego nacjonalizmu. Ostatnimi laty dochodziło do burd i awantur, do
    podpalania samochodów, tęczy, napadów na squaty czy ambasadę Rosji.
    Pójdą zapewne wśród nich ci, którzy hajlują, podpalają mieszkania
    imigrantów i meczety, którzy szczują na "pedałów", "lewaków",
    "czarnuchów", "Arabów", o "Żydach" nie wspominając. Maszerując pod
    biało-czerwoną flagą i narodowym godłem, uważają się za patriotów.


    Jan Józef Lipski powtarzał tymczasem, że „od stosunku do »
    obcych «bardziej niż od stosunku do » swoich «zależy kształt
    patriotyzmu”. W znakomitym eseju „Dwie ojczyzny - dwa patriotyzmy”
    pisał: szowinizm, megalomania narodowa, ksenofobia, czyli nienawiść do
    wszystkiego, co obce, egoizm narodowy - nie dadzą się pogodzić z nakazem
    chrześcijańskim miłości bliźniego. Patriotyzm jest z miłości - i do
    miłości ma prowadzić; wszelka inna jego forma jest deformacją etyczną.

    Powinni to zrozumieć ci, którzy uważają się za tym lepszych Polaków, im bardziej polskości odmawiają innym.

    --------------------
    Tekst upstrzony zdjeciem. Wg GW tak wyglądał Marsz Niepodległości w 2013 roku :)))))


    Ubiegłoroczny Marsz Niepodległości w Warszawie

    Ubiegłoroczny Marsz Niepodległości w Warszawie (&Fot. Dariusz Borowicz / Agencja Gazeta)


    Paweł Wroński

    Dmowski, czyli pochwała hipokryzji

    Na razie o Dmowskim młodzi ludzie wiedzą niewiele. Nawet ci, którzy mają go na sztandarach.

    Grupa dziennikarzy, działaczy społecznych, pisarzy i lewicowych polityków wysłała list do prezydenta Bronisława Komorowskiego, aby 11 listopada podczas marszu Razem dla Niepodległej nie składał kwiatów pod pomnikiem Romana Dmowskiego.

    Argumentują, że Dmowski to nie tylko polityk zasłużony dla Polski w czasie konferencji wersalskiej, ale także antysemita, nacjonalista, admirator faszyzmu włoskiego i niemieckiego. Wreszcie człowiek, którego ideami żywią się jego późne wnuki atakujące squaty, homoseksualistów, obcokrajowców. Sygnatariusze listu wyrażają obawę, że działania prezydenta spowodują, iż tradycja endecka stanie się równoprawna w przestrzeni publicznej.

    List pewnie nie odniesie skutku i prezydent kwiaty złoży. Od lat Komorowski, wywodzący się z tradycji piłsudczykowskiej, na podobne zastrzeżenia odpowiada: "Przecież Piłsudskiemu nie składam kwiatów za przewrót majowy i Berezę".

    Problem jednak jest. Zgadzam się z obawami autorów listu. Tak, Dmowski to z jednej strony człowiek, który nauczył Polaków nowoczesnej polityki, przywrócił "sprawę polską na forum europejskim" i wspaniale nas reprezentował w Wersalu. Ale jest też przykładem zajadłego antysemityzmu.

    Rozumiem też prezydenta, który chce uhonorować w osobie Dmowskiego ważny endecki nurt w historii Polski i pozwala sobie na odrobinę hipokryzji. Jest ona koniecznym składnikiem polityki, dzięki któremu możliwe jest porozumienie narodowe. Gdybyśmy mówili tylko to, co tak naprawdę myślimy o konkurentach, żadne porozumienie nie byłoby możliwe.

    Niechaj Roman Dmowski tej hipokryzji będzie symbolem: polityk przeciwny jakimkolwiek czynnym wystąpieniom przeciwko caratowi, a równocześnie twórca ruchu narodowego. Człowiek, który przed I wojną światową głosił podobne tezy jak Róża Luksemburg, że przemysł Królestwa Polskiego jest organicznie zrośnięty z Rosją, a dziś jest wzorem patriotyzmu. Antysemita, który chętnie współpracował z Żydami, korzystał z ich pieniędzy (np. Bolesława Hirszfelda), ale domagał się, aby się ochrzcili. Moralizator, który narzekał, że w Paryżu kobiety są za drogie. Twórca pojęcia Polak-katolik, który był równocześnie programowym ateistą (opowieści endeków o przyjęciu chrztu na łożu śmierci na milę pachną propagandową inscenizacją).

    Rzeczywiście, zgodnie z tym, co piszą autorzy listu, istnieje ryzyko, że aberracyjna ideologia endecka stanie się równoprawnym składnikiem polskiej tradycji. Jednak skuteczniej można temu zapobiec nie przez omijanie pomnika Dmowskiego, ale dzięki temu, że więcej się będzie o Dmowskim mówić. Że będzie się tłumaczyć, jakie były konsekwencje dla całej Europy myślenia jego i podobnych mu ludzi.

    Na razie o Dmowskim młodzi ludzie wiedzą niewiele. Nawet ci, którzy mają go na sztandarach, sprowadzają jego idee do kilku haseł.

    Dwa lata temu kilka osób ozdobionych mieczykami Chrobrego i błąkających się 11 listopada po stolicy zapytało mnie, gdzie jest pomnik... Ignacego Dmowskiego. Na wszelki wypadek wskazałem im przeciwny kierunek.

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,16942625,Dmowski__czyli_pochwala_hipokryzji.html


    Bartoszewski na 11/11: W tym kraju nie jest potrzebna ani
    rewolucja, ani zmiany. Jeśli ktoś tak głosi, to jest agentem albo
    przypadkiem psychiatrycznym

    Bartoszewski porównał Marsz Niepodległości
    do tego, co zrobił Breivik. I dodawał: "Jaka jest logika zwalczania
    patriotów polskich?"

    wPolityce.pl/tvn24



    Skąd nagle się okazuje, że istnieje więź mentalna,
    uczuciowa i logiczna między dniem powrotu Komendanta z Magdeburga, a
    awanturami skierowanymi przeciw siłom umiarkowanym?
    Gdyby te awantury były skierowane przeciwko siłom zdecydowanie lewicowym, to nie pochwalałbym ich, ale zauważałbym logikę. Ale jaka jest logika zwalczania patriotów polskich?

    — mówił Władysław Bartoszewski, odnosząc się do protestów i manifestacji organizowanych 11 listopada na ulicach Warszawy.

    Pytany przez tvn24 o ocenę
    tego, co się dzieje za naszą wschodnią granicą i na terenie Rosji, były
    minister spraw zagranicznych odparł, że widzi dużą różnicę, jeśli
    chodzi o bezpieczeństwo w porównaniu z latami 1918-1939.

    Byliśmy małym i słabym państwem wobec narastającej potęgi Niemiec i równocześnie przy wzrastającym imperializmie, zamaskowanym hasłami ideologicznymi, ze strony Związku Sowieckiego

    — ocenił.

    Zdaniem Bartoszewskiego dziś nie istnieje bezpośrednie zagrożenie ze strony zachodniej. A co z putinowską Rosją?

    Co do strony wschodniej byliśmy przekonani, że przełom lat 1989/1990/1991, do wycofania się wojsk sowieckich, ten cały proces wydawał się w perspektywie historycznej, a nie politycznej. Okazało się, że nie ma żadnej recepty… Nikt tego nie uczy, na żadnej uczelni…

    — stwierdził.

    Przypomniał, że gdy powstawała niepodległa Ukraina, to Polska jako pierwsza uznała jej niepodległość.

    Ale uznała ją i Moskwa. Wydawało się, że skoro tam doszło do jakiegoś
    porozumienia i środowiskami nieprzejrzystymi (…), to budziło nadzieję,
    że powstaje jakaś forma europeizacji w myśleniu

    — kontynuował.

    Bartoszewski tłumaczył, że na Ukrainie zmarnowano bardzo dużo czasu, jeśli chodzi o reformy wewnętrzne i zmianę myślenia. A co z bezpieczeństwem naszego kraju?

    Jako bezpartyjny państwowiec mówię: bezpieczeństwo Polski zmniejszyło się

    — zaznaczył.

    TVN dopytywał też o popularność Marszu Niepodległości i środowisk narodowych. Bartoszewski odparł, porównując polskie realia do ataku Andersa Breivika w Norwegii.

    To zjawisko nie jest polską specyfiką, co jest słabą pociechą, ale
    pewną informacją, którą trzeba posiadać. Zjawiska tego typu pojawiają
    się nie tylko w Norwegii, ale i Holandii… (…) W polskim wydaniu
    szczególnie rzeczą niezrozumiałą i przewrotną wydaje mi się kwestia
    pamięci. Przed wojną świętem głównym był dzień 3 maja. Kościół mądrze to
    podchwycił i dla stworzenia dalej sięgającej jedności utworzono święto
    Matki Bożej Królowej Korony Polskiej

    — dodawał.

    Przypominał, że dzień 11 listopada był obchodzony przed wojną głównie
    przez piłsudczyków, a nie środowiska narodowe. Jego zdaniem to
    bardzo dziwna logika.

    Skąd nagle się okazuje, że istnieje więź mentalna,
    uczuciowa i logiczna między dniem powrotu Komendanta z Magdeburga, a
    awanturami skierowanymi przeciw siłom umiarkowanym?
    Gdyby te awantury były skierowane przeciwko siłom zdecydowanie lewicowym, to nie pochwalałbym ich, ale zauważałbym logikę. Ale jaka jest logika zwalczania patriotów polskich?

    — zastanawiał się.

    Te zjawiska są groźne, bo gdzie przebiega granica między resztkami
    zdrowego rozsądku, a sympatiami mentalnymi - nigdy nie wiadomo. Jeśli
    słyszę z jakiegokolwiek powodu interpretowanie spisku przeciwko Europie
    Środkowo-Wschodniej, paktu Ribbentrop-Mołotow, uzasadnionego
    politycznie, to jeżeli takie mogą się utwierdzać koncepcje, to nic nie
    jest pewne. Nie jest pewny żaden system sojuszów, zobowiązań,
    żaden system etyczny

    — dodawał.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    42. lisowato-czerskie szczucie :)

    Lis: PiS nie jest taki zły. Rozróby z 11 listopada pokazują, że partia Kaczyńskiego jest całkiem znośna

    PiS łatwo krytykować. Choćby za ignorowanie zaproszeń premier Kopacz. Ale wg Tomasza Lisa nie można zapominać, że polska prawica ma także bardziej niebezpieczne oblicze. Możemy to zobaczyć już za kilka dni - podczas obchodów Święta Niepodległości. - Myślę, że wtedy wielu pomyśli, że PiS jest jednak całkiem znośną partią - mówił w TOK FM.

    Prawo i Sprawiedliwość niezmienne buduje obraz najbardziej niezłomnej partii opozycyjnej. Nie reaguje na propozycje Ewy Kopacz, nie uczestniczy w rozmowach z szefową rządu. I stawia premier warunki.

    Przypomnijmy, przed środowym spotkaniem w KPRM Jarosław Kaczyński powiedział, że na rozmowy przyjdzie, jeśli szefowa rządu zjawi się na posiedzeniu klubu parlamentarnego PiS. "Jeżeli pani premier rzeczywiście chce zmienić niszczący polskie życie publiczne sposób uprawiania polityki, powinna przyjść, wykazać nieco dobrej woli, może i nieco pokory, bo pokora jest PO naprawdę potrzebna" - stwierdził. Dla Tomasza Lisa to "akt zupełnie niezwykłego chamstwa".
    Redaktor naczelny "Newsweeka" krytykuje PiS, ale nie zapomina, że inne partie prawicowe mają znacznie bardziej niebezpieczne oblicza. - Za parę dni, we wtorek, prawdopodobnie obejrzymy inne wcielenie polskiej prawicy. I myślę, że wtedy wiele osób pomyśli, że PiS jednak nie jest taki zły. Uodparnia Polskę na pewien rodzaj skrajności, który bywał w polskiej prawicy doniosły. To przecież partia, w swoim głównym nurcie, wolna od antysemityzmu - podkreślał Tomasz Lis w TOK FM.

    Jak przypomniał prof. Wiesław Władyka, przed rokiem bardzo dobrze było widać wysiłki Jarosława Kaczyńskiego, by nie włączać się w organizowane przez narodowców obchody Święta Niepodległości. - 11 listopada Kaczyński był przecież w Krakowie - mówił publicysta tygodnika "Polityka".

    11 listopada 2013 roku PiS zorganizowało pod Wawelem obchody miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Dzień wcześniej podobne uroczystości odbyły się w Warszawie.

    - Jak prezes Kaczyński przejdzie na emeryturę, to się zrobi dużo gorsze zamieszanie. Rzeczywiście może być tak, że będziemy tęsknili i płakali za Kaczorem - podsumował gospodarz "Poranka Radia TOK FM" Jacek Żakowski.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    43. Order od Komorowskiego? "Honor nie pozwala mi przyjąć"

    Stanisław Kukiełka, więzień hitlerowskich obozów
    koncentracyjnych w czasie II wojny światowej oraz więzień stanu
    wojennego odmówił przyjęcia Krzyża Wolności i Solidarności z rąk
    prezydenta Bronisława Komorowskiego. W liście przesłanym do redakcji
    portalu niezalezna.pl opozycjonista wyjaśnia, że wcześniej został
    całkowicie zlekceważony przez Kancelarię Prezydenta, która teraz usilnie
    dąży do wręczenia mu odznaczenia.




    Do naszej redakcji Stanisław Kukiełka przesłał kopię listu przesłanego
    do Konsulatu w Nowym Jorku, w którym stanowczo odmawia on przyjęcia
    Krzyża Wolności i Solidarności od prezydenta Bronisława Komorowskiego,
    wyjaśniając powody swojej decyzji. "Pogrzeb Jaruzelskiego z wojskowymi
    honorami odebrałem jako osobisty policzek" - napisał m.in. Kukiełka.

     

    Krzyż Wolności i Solidarności – to polskie państwowe odznaczenie
    cywilne, nadawane działaczom opozycji wobec dyktatury komunistycznej w
    PRL oraz zasługi w działalności na rzecz niepodległości i suwerenności
    Polski.



    - W stanie wojennym właśnie za to zapłaciłem utratą wolności, utratą
    pracy, i zostałem wraz z rodziną wyrzucony z Kraju z paszportem bez
    prawa powrotu.  W sierpniu 2013 r., czyli rok i dwa miesiące temu
    przesłałem do IPN w Katowicach ankietę, oraz kopie dokumentów, które
    mówią jak moje prawa człowieka zostały potraktowane przez obecną wolną i
    suwerenną Polskę.  Poprosiłem Kancelarię Prezydenta o wyjaśnienie tych
    dokumentów. Moja prośba została zlekceważona i zignorowana
    – informuje Stanisław Kukiełka.



    Opozycjonista po wypełnieniu ankiety odesłał ją z adnotacją „Po
    wyjaśnieniu Kancelarii Prezydenta na piśmie odpowiem czy przyjmuję
    odznaczenie”. Kukiełka zarzuca przy okazji Bronisławowi
    Komorowskiemu złamanie rozporządzenia z 2 lutego 2011 roku, w którym
    czytamy, że „warunkiem wszczęcia postępowania w tej sprawie jest
    uzyskanie pisemnej zgody na przedstawienie wniosku o odznaczenie”.


     

    - Bez wyrażenia mojej pisemnej zgody został przyznany mi Krzyż
    Wolności i Solidarności przez obecnego prezydenta Polski, Bronisława
    Komorowskiego
    – tłumaczy zdziwiony Stanisław Kukiełka. Ponadto
    opozycjonista otrzymał już oficjalne zaproszenie na uroczystość
    wręczenia odznaczenia, która zaplanowana została na 12 listopada 2014
    roku.



    W związku z takim obrotem spraw Stanisław Kukiełka w liście
    przesłanym drogą pocztową do Konsulatu w Nowym Jorku stanowczo odmawia
    przyjęcia odznaczenia i prosi, aby Krzyż odesłać prezydentowi z kopią
    uzasadnienia:


    1. Mój honor nie pozwala mi na przyjęcie czegokolwiek od osoby, która mnie ignoruje i lekceważy,

    2. Mój honor nie pozwala mi na przyjęcie czegokolwiek od osoby, która
    oddała dochodzenie w sprawie śmierci ŚP. Prezydenta RP Lecha
    Kaczyńskiego, jego małżonki i 94 najwyższych urzędników i
    przedstawicieli Państwa Polskiego obcemu mocarstwu, tym samym abdykując
    swą suwerenność na rzecz obcych i wrogich Polskiej racji stanu
    interesów,

    3. Mój honor nie pozwala mi na przyjęcie czegokolwiek od osoby, za
    której przyzwoleniem wystawione zostało na pośmiewisko na arenie
    międzynarodowej dobre imię i reputcja Polskich Sił Powietrznych, oraz
    honor i dobre imię ich dowódcy, Śp. Generała Andrzeja Błasika i pilotów
    rządowego Tupolewa TU-154M, którzy zginęłi nad Smoleńskiem 10 kwietnia
    2010 roku.

    4. 30 maja 2014 pogrzeb Jaruzelskiego z wojskowymi honorami odebrałem jako osobisty policzek,

    5. Przyjęcie odznaczenia oznaczałoby, że bez zastrzeżeń identyfikuję się z takową zakłamaną rzeczywistością polityczna w Kraju.
    http://niezalezna.pl/60867-order-od-komorowskiego-honor-nie-pozwala-mi-p...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    44. :) niemiecki ONET nadaje

    Marsz Niepodległości promuje się w stolicy

    "Armia Pa­trio­tów" - to hasło te­go­rocz­ne­go Mar­szu Nie­pod­le­gło­ści. Jak co roku, wie­lo­ty­sięcz­ny po­chód przej­dzie uli­ca­mi War­sza­wy 11 li­sto­pa­da. Jego or­ga­ni­za­to­rzy od kilku dni pro­mu­ją akcję w War­sza­wie.
    Przechodzący przez centrum stolicy mogą otrzymać ulotki, plakaty oraz wlepki z logiem Marszu. Jeden z organizatorów, Witold Tumanowicz, informuje, że łącznie wydrukowano 60 tysięcy materiałów promocyjnych. Rozdawali je wolontariusze. Podkreślali, że w Marszu warto uczestniczyć z wielu powodów. Chodzi przede wszystkim o pielęgnowanie patriotycznych postaw i edukację historyczną.

    Organizatorzy Marszu promują go również w Internecie. Na portalach społecznościowych swoją obecność na nim zapowiedziało już 24 tysiące osób.

    W tym roku uczestnicy przejdą od Ronda Dmowskiego w Śródmieściu przez: Aleje Jerozolimskie, Most Poniatowskiego, Aleję Zieleniecką do osiedla Kamionek na Pradze Południe.

    Uroczystości związane z Marszem rozpocznie Msza Święta o godzinie 13:00. Pochód wyruszy o 15:00.

    http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/marsz-niepodleglosci-promuje-sie-w-st...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    45. Jutro w Warszawie marsz

    Jutro w Warszawie marsz narodowców

    Może w nim wziąć udział nawet 50 tysięcy osób.

    Organizatorzy
    zapowiadają, że będzie to najbardziej pokojowa odsłona imprezy. Ma to
    zagwarantować nowa trasa. Uczestnicy przejdą z Ronda Dmowskiego na
    Pragę Południe. - Po ubiegłorocznych zajściach dmuchaliśmy na zimne - przyznaje jeden z organizatorów, Krzysztof Bosak.

    Na drodze, ani w jej
    otoczeniu nie ma żadnych kontrowersyjnych punktów. W ubiegłym roku
    bliskość ambasady Rosji oraz tęczy na placu Zbawiciela była jedną z
    przyczyn zamieszek i starć z policją.W tym roku narodowcy chcą
    uczcić 150. rocznicę urodzin Romana Dmowskiego, dlatego przejdą od jego
    pomnika do rodzinnego Kamionka, na którym znajduje się pamiątkowa
    tablica.

    W ostatnim czasie
    ludzie związani z Marszem skarżyli się na szykany policji. Miało do
    nich dochodzić między innymi na Podlasiu, Podkarpaciu oraz Mazowszu. Z
    tego powodu rozważana jest akcja masowej odmowy legitymowania przez
    policję - dodaje członek Ruchu Narodowego, Robert Winnicki: Informacje
    na temat
    działań funkcjonariuszy są nadal zbierane. W razie podjęcia akcji,
    każdy z maszerujących będzie miał świadomość, iż jest to działanie
    traktowane jako wykroczenie.

    W obecnym kształcie Marsz Niepodległości przejdzie przez stolicę po raz czwarty. W tym roku hasłem imprezy jest Armia Patriotów.

    "Armia patriotów" 11 listopada nie musi pokazywać twarzy
    W Święto Niepodległości w Warszawie szykuje się kilka demonstracji. Projekt zakazu zakrywania twarzy nie przeszedł.

    Tegoroczne obchody Święta
    Niepodległości - tak jak dotychczas - przebiegną bez zakazu zakrywania
    twarzy przez demonstrantów. Nie będzie już także możliwości zakazania organizacji zgromadzeń tzw. równoległych i wymogu, że zgromadzenie liczy co najmniej 15 osób.

    Wprowadzenia przepisów
    zakazujących uczestnictwa w zgromadzeniach osobom, których nie można
    zidentyfikować np. ze względu na zakrytą twarz, chciał prezydent w
    reakcji na zajścia, do jakich doszło podczas Marszu Niepodległości 11
    listopada ubiegłego roku. Tydzień później Bronisław Komorowski skierował
    do Sejmu projekt nowelizacji Prawa
    o zgromadzeniach, którego celem było zwiększenie bezpieczeństwa
    zgromadzeń publicznych. Główne zmiany dotyczyły właśnie kwestii
    zakrywania twarzy przez demonstrantów.

    Prezydencki projekt, po
    pierwszym czytaniu w Sejmie w styczniu tego roku, został skierowany do
    prac w sejmowej podkomisji. Już wtedy budził kontrowersje - kluby PiS,
    Twojego Ruchu i SP argumentowały, że jest on niezgodny z konstytucją i
    ogranicza wolność zgromadzeń.

    Projekt był krytykowany m.in. przez Helsińską Fundację Praw Człowieka. Jej zdaniem propozycje budzą
    poważne wątpliwości co do zgodności z konstytucją RP oraz Europejską
    Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności
    .
    Fundacja uważa bowiem, że projekt w sposób nieproporcjonalny ogranicza
    wolność zgromadzeń, wykluczając udział w nich osób, które z różnych
    względów nie chcą, aby ich wizerunek został upubliczniony, a nie
    stwarzają zagrożenia dla pokojowego przebiegu zgromadzenia. Zdaniem HFPC
    prace nad projektem powinny zostać przerwane.

    Szef sejmowej podkomisji
    Piotr van der Coghen (PO) mówił niedawno, że podkomisja czeka na pisemne
    uzasadnienie werdyktu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy o
    zgromadzeniach, który zapadł 18 września br. (chodzi o werdykt, w którym
    TK uznał, że zapisy z poprzedniej nowelizacji tej ustawy, odnoszące się
    do zgłaszania dwóch lub więcej zgromadzeń w jednym miejscu i czasie, są
    sprzeczne z konstytucją). Podkomisja, na podstawie tego wyroku, może
    bowiem dokonać stosownych korekt projektu - zaznaczył poseł.

    Dodał, że niezależnie od
    tego zlecona została niezależnym konstytucjonalistom ekspertyza w
    sprawie zgodności projektu prezydenckiego z konstytucją. Dopiero po
    uzyskaniu niezbitej pewności co do zgodności zaproponowanej nowelizacji z
    ustawą zasadniczą rozpoczniemy normalne procedowanie, mające na celu
    ostateczne rozstrzygnięcie losów tego projektu
    - powiedział van der Coghen.

    To już druga prezydencka
    próba wprowadzenia ustawowego zakazu zakrywania twarzy. Poprzednią
    Komorowski podjął po zamieszkach, do których doszło w Święto
    Niepodległości w 2011 r. Ostatecznie jednak przepis dotyczący
    zasłaniania twarzy wykreślono z projektu noweli Prawa o zgromadzeniach
    ze względu na wątpliwości co do jego zgodności z konstytucją. Chodziło o
    orzeczenie TK z 2004 r., według którego nie każdy przypadek zakrycia
    twarzy, uniemożliwiający identyfikację danej osoby, stanowi czyn
    potencjalnie niebezpieczny lub zapowiada, że zgromadzenie zmieni swój
    pokojowy charakter.

    Trybunał Konstytucyjny we
    wrześniu tego roku badał natomiast poprzednią, uchwaloną z inicjatywy
    prezydenta w 2012 r., nowelizację Prawa o zgromadzeniach, którą
    zaskarżyli: RPO i dwie grupy posłów. Ich zdaniem zmiany ograniczały
    wolność zgromadzeń.

    TK orzekł, że zapisy
    regulujące zakaz organizacji zgromadzeń równoległych są
    niekonstytucyjne; w uzasadnieniu ocenił, że zakaz ten mógłby istnieć,
    ale nie w takiej formie, jaką uchylono, i powinien być stosowany
    wyjątkowo. TK zakwestionował niedookreśloność tego, które zgłoszenie
    gmina ma uznawać za złożone wcześniej, a które - później.

    Tym samym z ustawy
    wyeliminowano zapis, że gmina zakazuje zgromadzenia publicznego
    zgłoszonego później, także jeżeli organizator zgromadzenia, pomimo
    wezwania gminy, nie dokonał we właściwym terminie zmiany czasu lub
    miejsca zgromadzenia albo też trasy przejścia uczestników.

    Ponadto TK uznał za niekonstytucyjny inny zapis - że zgromadzeniem jest zgrupowanie co najmniej 15 osób. Zdaniem TK ustanowienie przesłanki liczebności uczestników nie jest ograniczeniem koniecznym w demokratycznym państwie.

    Te dwie części wyroku weszły w życie po publikacji w Dzienniku Ustaw, co nastąpiło 3 października.

    TK stwierdził też m.in.
    niekonstytucyjność zapisu o terminie trzech dni roboczych, w jakim
    najpóźniej powinno dotrzeć do gminy zgłoszenie o zgromadzeniu. Za
    niezgodny z konstytucją uznano także zapis uniemożliwiający wniesienie
    skutecznego odwołania od decyzji o zakazie zgromadzenia, doręczonej dobę
    przed datą tego zgromadzenia. Te zapisy stracą moc po upływie 12
    miesięcy od ogłoszenia.


    Marsz Niepodległości „z przytupem”


    „Komorowski święta patriotyczne sprowadza do czekoladowego ptaka i maszerowania z różowym balonikiem”.

    Małgorzata Sadurska
    tłumaczyła w TVP, że PiS nie weźmie udziału w marszu organizowanym 11
    listopada przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. „Prezydent
    Komorowski święta patriotyczne sprowadza do czekoladowego ptaka i
    maszerowania z różowym balonikiem” – powiedziała Sadurska w TVP1.

    „Trudno, żebyśmy włączali się w pojmowanie patriotyzmu
    w taki sposób, jaki to robi pan prezydent Komorowski, który święta
    patriotyczne sprowadza do czekoladowego ptaka, maszerowania z różowym
    balonikiem, do kotylionu” – powiedziała Sadurska. Nawiązała tym samym do
    ubiegłorocznych obchodów Święta Flagi RP, podczas których na dziedzińcu
    Pałacu Prezydenckiego stanął dwumetrowy orzeł z białej czekolady.

    „Każdy ma prawo demonstrować na swój sposób, ale trudno nas namówić do formy proponowanej przez prezydenta” – dodała.

    Z kolei Artur Zawisza z Ruchu Narodowego zaznaczał, że organizowany po raz kolejny Marsz Niepodległości będzie „z przytupem”.

    „My jako narodowcy
    uważamy, że w warunkach traktatu lizbońskiego, pakietu klimatycznego,
    unii bankowej, czy zagrażającej nam jednolitej waluty unijnej, suwerenność mamy zagrożoną. Więc świętujemy nie tylko gładko i elegancko, jak pan prezydent, ale świętujemy z przytupem” – powiedział.




    Święto Niepodległości w największych miastach

    Święto Niepodległości w największych miastach
    Wszędzie przejdą marsze.

    czytaj dalej »

    Setki osób przemaszerują ulicami Krakowa z okazji Święta Niepodległości.
    Wśród organizatorów marszu są głownie środowiska prawicowe. Będzie
    kilka marszów. Z utrudnieniami trzeba liczyć się w centrum miasta -
    szczególnie na uliczkach okalających Rynek Główny. Nad bezpieczeństwem
    uczestników czuwać będą setki policjantów.

    Uwaga kierowcy i mieszkańcy Katowic.
    Z powodu przemarszu z okazji Dnia Niepodległości, na kilka godzin
    zamknięte dla ruchu będą ulice: Powstańców, Lompy, Jagiellońską,
    Reymonta i Ligonia. Autobusy komunikacji miejskiej pojadą objazdami.

    W
    Gdańsku dokładnie o godzinie 10.10, czyli zaraz po odczytaniu
    przemówienia Józefa Piłsudskiego, wyruszy wielka Parada Niepodległości
    .
    Świętować będzie też Gdynia. O 12. rozpoczną się tam Urodziny Niepodległej.

    11 listopada także zmotoryzowani mieszkańcy Wrocławia i pasażerowie MPK muszą przygotować się na utrudnienia. Przez stolicę Dolnego Śląska przejdą dwa niepodległościowe marsze.

    Barwny korowód o godz. 13 rozpocznie imieniny poznańskiej ulicy Święty Marcin.
    Przez cały dzień ulica na odcinku między al. Niepodległości a ul.
    Ratajczaka wyłączona będzie z ruchu. Pod Zamkiem stanie scena a wzdłuż
    całej ulicy staną stragany, na których będzie można zakupić m.in. słynne
    rogale świętomarcińskie. Imprezę zakończy pokaz sztucznych ogni. W
    Poznaniu święta się łączą.

    Wyjątkiem w Polsce jest Łódź. Tam nie będzie marszów. Łodzianie, którzy chcą świętować, przyjadą jak co roku do Warszawy.

    11 XI w Warszawie: Marsze, biegi i tęcza [INFOGRAFIKA]

    11 listopada odbędzie się
    kilkanaście pikiet i marszów. O godz. 11.11 15 tys. osób wystartuje w
    26. Biegu Niepodległości na 10 km - od Stawek al. Jana Pawła II, Chałubińskiego i al. Niepodległości do Rakowieckiej i z powrotem. Kursowanie tramwajów będzie zawieszone w godz. 8.30-15.

    Ok. godz. 10.30 policja
    zamknie okolice pl. Piłsudskiego. W południe uroczysta odprawa warty
    przed Grobem Nieznanego Żołnierza, a o godz. 13.15 marsz "Razem dla
    Niepodległej" z prezydentem Bronisławem Komorowskim na czele - Traktem
    Królewskim pod Belweder do sześciu pomników wielkich Polaków (objazdy
    autobusów od godz. 4 do 18).

    Na pl. Zbawiciela o godz. 14 zgromadzenie pod hasłem "Bronię tęczy jak niepodległości".

    O godz. 15 Marsz Niepodległości: z ronda Dmowskiego, Al. Jerozolimskimi, mostem Poniatowskiego i al. Zieleniecką pod Stadion Narodowy. Objazdy tramwajów i autobusów od godz. 13.15 do 16.30.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    46. Jeszcze Polska nie

    Jeszcze Polska nie zginęła...

    11 listopada w całej Polsce odbędą się uroczyste obchody Narodowego Święta Niepodległości. PROGRAM UROCZYSTOŚCI

    11 listopada w całej Polsce, a także poza
    granicami naszej Ojczyzny odbędą się uroczyste obchody Narodowego Święta
    Niepodległości.

     

    Program uroczystości:

    10 listopada 2014 r. (poniedziałek)

    PIOTRKÓW TRYBUNALSKI

    godz. 18.00 – wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych na Zamku Królewski

    NOWY JORK

    godz. 19.30 – Msza Święta w języku polskim w katedrze św. Patryka na Manhattanie

     

    11 listopada 2014 r. (wtorek)

    WARSZAWA

    godz. 8.30 – złożenie wieńca pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego (pl. Piłsudskiego)

    godz. 9.00 – uroczysta Msza św. za Ojczyznę (archikatedra św. Jana, ul. Kanonia 6)

     

    godz. 10.00 – Otoczmy Sejm Różańcem Świętym.
    Sekretariat Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę zaprasza na Mszę Świętą w
    intencji Ojczyzny, która sprawowana będzie o godz. 10.00 w kościele pw.
    św. Aleksandra na warszawskim placu Trzech Krzyży. Po zakończeniu
    Eucharystii jej uczestnicy przejdą przed budynek Sejmu, gdzie będą
    modlić się na różańcu w intencji osób sprawujących władzę

    godz. 10.00, 13.00 i 14.00 – spacer po Warszawie „Śladami teatrów międzywojennych”, start z Muzeum Historii Polski, ul. Senatorska 35

    godz. 11.11 – Bieg Niepodległości, start w okolicach skrzyżowania al. Jana Pawła II i ul. Stawki (szczegóły TUTAJ)

    godz. 11.30, 14.30 i 16.00 – przedstawienie
    dla dzieci „Bohaterski miś” i warsztaty plastyczne dla dzieci
    (Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego, ul. Dobra 56/66)

    godz. 11.30, 14.30, 16.00 i 19.00 – przedstawienie „Niepodległość w teatrze” (Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego, ul. Dobra 56/66)

    godz. 12.00 – uroczysta odprawa wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza (pl. Piłsudskiego)

    godz. 13.00 – uroczysta Msza św. w kościele św. Barbary (ul. Nowogrodzka 51), po której wyruszy Marsz Niepodległości.

    ok. godz. 13.30 – złożenie kwiatów przed pomnikiem Kardynała Stefana Wyszyńskiego (ul. Krakowskie Przedmieście, plac przed kościołem Wizytek)

    ok. godz. 14.00 – złożenie kwiatów przed pomnikiem Wincentego Witosa (pl. Trzech Krzyży)

    ok. godz. 14.15 – złożenie kwiatów przed pomnikiem Stefana Roweckiego „Grota” (róg ul. Chopina i Al. Ujazdowskich)

    ok. godz. 14.25 – złożenie kwiatów przed pomnikiem Ignacego Jana Paderewskiego (Park Ujazdowski)

    ok. godz. 14.40 – złożenie kwiatów przed pomnikiem Romana Dmowskiego (u zbiegu al. Szucha i Al. Ujazdowskich)

    ok. godz. 14.55 – złożenie kwiatów przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego (przy Belwederze)

    godz. 15.00 – Marsz Niepodległości 2014. Marsz wyruszy z ronda Romana Dmowskiego 

    godz. 18.30 – Obchody Narodowego Święta
    Niepodległości. Ojcowie Redemptoryści zapraszają na obchody, które
    odbędą się w parafii pw. św. Klemensa Hofbauera przy ul. Karolkowej na
    warszawskiej Woli. W przygotowanym programie znajdzie się Eucharystia w
    intencji Ojczyzny oraz koncert religijno-patriotyczny w wykonaniu
    Orkiestry Gloria z Otwocka (prowadzenie Jan Józef Kasprzyk). W
    uroczystości będzie uczestniczyć także Grupa Historyczna „Zgrupowanie
    Radosław”. Nad wydarzeniem patronat medialny objął „Nasz Dziennik”

    TORUŃ

    godz. 15.00 – Oficjalne uroczystości związane z
    obchodami Narodowego Święta Niepodległości. Uroczysta Msza św. w
    intencji Ojczyzny w kościele garnizonowym na pl. św. Katarzyny

    godz. 16.30 – uroczystość patriotyczna przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego na pl. Rapackiego.

    KRAKÓW

    godz. 10.00 – Msza św. w katedrze na Wawelu, po
    której ruszy patriotyczny pochód zmierzający do Grobu Nieznanego
    Żołnierza. Na zakończenie uroczystości ulicą Basztową przejdzie defilada
    wojskowa wraz Kawalerią Konną

    GDAŃSK

    godz. 12.00 – Archidiecezjalne uroczystości w Święto
    Odzyskania Niepodległości. Msza Święta w bazylice Mariackiej za
    Ojczyznę: dziękczynienie za wolność Ojczyzny i modlitwa o pomyślność dla
    wszystkich, którzy ją dzisiaj tworzą

    BRZEG

    godz. 8.00 – Bieg Niepodległości. O godz. 16.00
    sprawowana będzie Msza św. w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego,
    zaś o godz. 17.00 Apel Niepodległościowy na dziedzińcu zamku Piastów
    Śląskich w Brzegu. O godz. 17.30 otwarcie wystawy „Śladami kopyt ku
    wolności” z kolekcji rodzin Mroczkowskich, a następnie śpiew pieśni
    patriotycznych wspólnie z chórem im. św. Maksymiliana w Brzegu

    RADOM

    11 listopada (wtorek)

    godz. 10.00, Rynek – biegi dla dzieci i młodzieży

    godz. 11.15, Rynek – start II Radomskiego Biegu Niepodległości. Dystans 1918 metrów (więcej informacji na www.biegiemradom.pl)

    godz. 12.30 – Msza św. w radomskiej katedrze i przejście pod pomnik Czynu Legionów

    godz. 16.00 – Koncert Zespołu ZAYAZD  (zaprasza „Resursa Obywatelska”, wstęp wolny)

    godz. 18.00 – „Muzyka polska przez wieki” – koncert
    Marii Pomianowskiej z zespołem (sala koncertowa urzędu miejskiego,
    zaprasza Radomska Orkiestra Kameralna, bilety 12 i 14 zł)

    PIOTRKÓW TRYBUNALSKI

    godz. 10.00 - uroczysta Msza św. w intencji Ojczyzny
    w kościele Ojców Bernardynów, po której zostaną złożone kwiaty przy
    Grobie Nieznanego Żołnierza

    NOWY JORK, NEW JERSEY

    godz. 11.00 – zbiórka pod kościołem pw. św.
    Stanisława Kostki na Greenpoincie na Humboldt Street i wyjazd na
    cmentarz komunalny na Queensie, na grób Ignacego Matuszewskiego,
    bohatera wojny z Rosją w 1920 roku oraz patrioty, który uratował polskie
    złoto w czasie II wojny światowej. Odmówienie modlitwy za zmarłego,
    odśpiewanie pieśni „Serdeczna Matko”, złożenie kwiatów i zapalenie
    zniczy

    godz. 17.00 – przyjazd do Jersey City, NJ, pod
    Pomnik Katyński; złożenie wieńca, odmówienie modlitwy za pomordowanych,
    odśpiewanie pieśni „Boże, coś Polskę”

    -------------------------------------------

    Dumni z Polski
    Ks. kard. Stefan Wyszyński

    Dziś miłosierdzia Bożego potrzebuje także nasz ochrzczony Naród, odwodzony od miłości Boga i nieraz wątpiący w to, czy jest jeszcze na świecie sprawiedliwość między narodami. Nie każdy ma odwagę upomnieć się dla Narodu o prawo do Boga, do miłości, do wolności sumień, do dziejów, kultury i dziedzictwa rodzimego. Nie każdy poczuwa się do obrony tylu zagrożonych wartości naszej kultury chrześcijańskiej, którą usiłuje się przemleć w młynie bezdusznej dialektyki materialistycznej. Nie każdy pamięta o tym, co zawdzięczamy naszemu Narodowi i co powinniśmy mu świadczyć. A przecież nie wolno tworzyć „dziejów bez dziejów”, nie wolno zapomnieć o tysiącleciu naszej Ojczyzny i chrześcijańskiej drogi; nie wolno sprowadzać Narodu na poziom „zaczynania od początku”, jak gdyby tu, w Polsce, dotąd nic wartościowego się nie działo; nie wolno milczeć, gdy na ostatni plan w wychowaniu młodego pokolenia spycha się kulturę rodzimą, jej literaturę i sztukę, jej wypróbowaną moralność chrześcijańską, oraz związek Polski z Kościołem rzymskim i z przyniesionymi do Polski wartościami Ewangelii, krzyża i mocy nadprzyrodzonych. Nasza godność narodowa wymaga, byśmy oparli się tej zarozumiałości, z jaką lekceważone jest wszystko co polskie na rzecz tak nam obcego importu.

    Fragment pochodzi z listu pasterskiego na XXXIII Tydzień Miłosierdzia 2-8 X 1972 r.

    http://www.naszdziennik.pl/wp/112243,dumni-z-polski.html

    Obchody Narodowego Święta Niepodległości na Pomorzu [ZAPOWIEDZI]


    Z okazji Narodowego Święta Niepodległości na Pomorzu odbędzie się szereg imprez. Sprawdźcie jakie.

    GDAŃSK - Parada Niepodległości. Formowanie pochodu rozpocznie się o
    godz. 9 na Podwalu Staromiejskim. Od 10.30 uczestnicy będą podążać
    ulicami: Podmłyńską, Rajską, Heweliusza, Korzenną, Kowalską pod pomnik
    Jana III Sobieskiego na Targu Drzewnym. Udział w wydarzeniu wezmą
    świadkowie historii, rekonstruktorzy, harcerze, uczniowie szkół. Nie
    zabraknie zabytkowych pojazdów. Tegoroczna parada będzie w sposób
    szczególny odwoływać się do 75 rocznicy powstania Polskiego Państwa
    Podziemnego i utworzenia Szarych Szeregów, a także do 70 rocznicy
    Powstania Warszawskiego, dlatego uczestnicy przemarszu będą mieli
    biało-czerwone opaski.
    GDYNIA - Parada Niepodległości rozpocznie się w południe przed
    dworcem PKP. Trasa przemarszu prowadzić będzie ulicą 10 Lutego na skwer
    Kościuszki i dalej na parking przy Klubie MW Riwiera. O godz. 13
    oficjalne uroczystości przy Płycie Marynarza Polskiego na skwerze
    Kościuszki. W godz. 10-17 na uczestników święta czekają muzea Miasta
    Gdyni i Marynarki Wojennej, ORP Błyskawica. O godz. 14 spotkanie z
    autorami komiksu "Miasto z widokiem", które odbędzie się InfoBoksie (ul.
    Świętojańska 30), godzinę później Jacek Friedrich, autor książki
    "Narodziny Miasta" będzie w Muzeum Gdyni opowiadał o gdyńskim
    modernizmie w dwudziestoleciu międzywojennym. O godz. 15 wystartuje Bieg
    Niepodległości, a o
    godz. 17 w Teatrze Miejskim im. Witolda Gombrowicza rozpocznie się
    koncert Orkiestry Muzyków Bydgoskich EMBAND oraz Chóru Męskiego
    Moniuszko ze Żnina. Również o 17 przewidziano spotkanie w Infoboksie z
    Pawłem Osickim, muzykiem i kompozytorem.

    SOPOT - o godz. 13 rozpocznie się parada zabytkowych pojazdów
    strażackich, które przejadą ul. Bohaterów Monte Cassino. Pół godziny
    później, na pl. Przyjaciół Sopotu, będzie można zobaczyć pokazy sprzętu
    strażackiego i udzielania pierwszej pomocy. Od godziny 17.30, w ramach
    Światełka dla Polski, na plaży wypuszczane będą lampiony.

    BYTÓW - o godz. 9 początek II Amatorskich Mistrzostw Bytowa w Siatkówce
    Mężczyzn (ZSEU, ul. Derdowskiego 3). Godzinę później odprawiona zostanie
    msza św. w kościele pw. św. Filipa Neri, a o 11 na Stadionie Miejskim
    rozpocznie się Bytowski Marsz Nordic Walking. O godz. 16 Bytowskie
    Centrum Kultury zaprasza na "Gram, bawię się i poznaję historię Polski"
    (gry planszowe dla dzieci i młodzieży), zaś o 17 przewidziano koncert
    Orkiestry Dętej BCK i uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej.

    GM. SOMONINO - w południe przy pomniku w Lesie Hopowskim odprawiona
    zostanie msza św. w intencji pomordowanych, zaginionych i poległych w
    czasie II wojny światowej mieszkańców gminy.

    GNIEW - o godz. 17 odprawiona zostanie msza św., po niej odbędzie się
    Kociewska Parada Niepodległości z pochodniami (ok. 18.45).

    JASTARNIA - koncert muzyki z lat 20. i 30. w wykonaniu zespołu Bel
    Canto. Początek o godz. 16 w hali widowiskowo-sportowej.

    KARTUZY - uroczystości rozpoczną się o godz. 9.10 od przemarszu sprzed
    budynku komendy PSP do kolegiaty, gdzie o godz. 9.30 odprawiona zostanie
    msza św. O godz. 10.45 uroczystości przed pomnikiem MB Królowej Korony
    Polskiej, a o 11.15 Happening No 6. na kartuskim Rynku, śpiewanie
    patriotyczne, gorąca grochówka, prezentacja zabytkowych pojazdów. W
    południe koncert Anny Jurczyńskiej i Romualda Spychalskiego w Gościńcu
    Kaszubskim (ul. Parkowa 4).

    KOŚCIERZYNA - o godz. 12.10 msza św. w kościele pw. Zmartwychwstania
    Pańskiego, po niej przemarsz do Grobu Nieznanego Żołnierza, a na miejscu
    uroczystości rocznicowe. O 14.15 w ogródku jordanowskim początek VII
    Rajdu Niepodległości. Finał rajdu w godz. 16.10-19.30. Przewidziano
    liczne atrakcje.

    MALBORK - o godz. 10 odprawiona msza święta w intencji ojczyzny w
    kościele pw. MB Nieustającej Pomocy. Następnie przemarsz ulicami miasta
    na skwer Żołnierzy Wyklętych. O godz. 11.30 - uroczystości pod pomnikiem
    Armii Krajowej. Ponadto, w godz. 12-15, XXIV Bieg Niepodległości, start
    i meta przed budynkiem starostwa. Zapisy 10-11.30 w sekretariacie
    zawodów w schronisku młodzieżowym (ul. Żeromskiego 45), a o godz. 18 w
    kościele pw. św. Jana Chrzciciela koncert "O Ziemio Polska" z udziałem
    chóru Lutnia. Wstęp wolny!

    PELPLIN - msza św. w katedrze o godz. 10, po niej, o godz. 11,
    uroczystości na pl. Wolności.

    PRUSZCZ GD. - msza św. w kościele pw. Podwyższenia Krzyża św. o godz.
    11. W południe uroczystości na placu Jana Pawła II, a o 12.30
    inscenizacja w wykonaniu członków Stowarzyszenia Historycznego Gloria
    Victoria. Po uroczystości - wojskowa grochówka oraz prezentacja
    zabytkowego ciągnika Ursus C451.

    STAROGARD GD. - początek obchodów o godz. 9.30 przy pomniku
    Niepodległości przy ul. Paderewskiego, gdzie przewidziano
    okolicznościowe wystąpienia i złożenie kwiatów. O godz. 10 w kościele
    św. Mateusza uroczysta msza św., a o godz. 19 w kościele św. Katarzyny
    widowisko poetycko-muzyczne "Ideom oddani" w wykonaniu Teatru "Kuźnia
    Bracka". Wstęp wolny!

    SZYMBARK - o godz. 11 w kościele parafialnym odprawiona zostanie msza
    św., po której złożone zostaną kwiaty pod pomnikiem Zakładników
    Szymbarskich.

    TCZEW - uroczystości rozpoczną się od zbiórki uczestników o godz. 9.30 w
    parku CKiS. O godz. 10 msza św. w farze, po której nastąpi przemarsz do
    pomnika Pamięci Poległych za Niepodległość (cmentarz "stary", ul. 30
    Stycznia, ok. godz. 11.10). O godz. 12 obchody przed pomnikiem Józefa
    Piłsudskiego.

    Czytaj więcej: Narodowe Święto Niepodległości w powiecie tczewskim: jak
    świętować 11 listopada?

    WEJHEROWO - w południe na rynku rozpocznie się Wejherowski Marsz
    Niepodległościowy Nordic Walking, a na godz. 18 w Muzeum Piśmiennictwa i
    Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej (ul. Zamkowa 2) zaplanowano Maraton Pieśni
    Patriotycznej.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    47. Homilia ks. bp. Józefa

    Homilia ks. bp. Józefa Zawitkowskiego wygłoszona podczas spotkania RRM w Wołominie 10.11.14

    Bp Zawitkowski: „Naród umiera! Odbierzcie jeszcze dzieciom miłość, a młodzieży rozum i zostanie nam Polska ugorem pachnąca!”.

    Kładę przed Wami, wobec Królowej, kładę życie i śmierć. Błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie. Ja i mój dom ostaniemy przy Bogu. Bolszewickie zagrożenia to mały pikuś wobec dzisiejszych zagrożeń. To już nie dzika horda bolszewicka. To wykształcone politycznie bestie. Nic już nie mamy własnego. Ani bogactwa, ani majątku, ani uznania, ani wzięcia. Decydenci uwłaszczyli siebie. To owoc okrągłego stołu. Brawo bohaterowie! Naród umiera! Naród wymiera. Odbierzcie jeszcze dzieciom miłość, a młodzieży rozum i zostanie nam Polska ugorem pachnąca!

    — mówił ks. bp. Józef Zawitkowski w homilii wygłoszonej podczas Mszy świętej na spotkaniu Rodzin Radia Maryja w Wołominie.

    Proszę panów, proszę kandydatów do samorządów, co marzniecie wywieszeni na płotach, na betonowych słupach i prosicie: wybierzcie nas. A mnie się czasem wydaje, że i nasza Matka Boska chyba jest w letargu, że i nasza Matka Boska z bólem serca, chyba jest po zawale. Partie u nas mnożą się jak wirusy. Hasła wyborcze pokradli nam z kościołów. Ja sobie pozapisuję: „siła w jedności”, „będę wam służył”, „będę rządził i służył”, „odmienimy oblicze ziemi”. Wszystko to piękne. Oby nie okazało się nigdy kłamstwem

    Pobożność bezbożnych przed wyborami wzrosła. Teraz idą do Komunii i ci, co złorzeczyli wcześniej wcześniej samemu Bogu i Jego przykazaniom. I podpisywali cyrograf z diabłami. Jeszcze będzie wiele wyborów, jeszcze wiele obietnic padnie dla tych, których głód uśmierca

    -------------------------------------------------------------------------

    Jak policja przygotowuje się na Marsz Niepodległości? [ROZMOWA]
    Piotr Machajski

    http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,16942578,Jak_policja_przygoto...

    Rozmowa z insp. Michałem Domaradzkim

    Piotr Machajski: Dlaczego policja tak niechętnie rozmawia o demonstracjach planowanych w święto niepodległości?

    Michał Domaradzki: Nie chcemy eskalować napięcia. 11 listopada to data, która powinna się kojarzyć dobrze. Niepodległość to przecież powód do dumy dla nas wszystkich.

    W tym roku manifestanci zamiast na pl. Na Rozdrożu idą pod Stadion Narodowy. Może wreszcie będzie spokojnie?

    - Trasa jest korzystniejsza niż w poprzednich latach: krótsza i prostsza, ale też z kilkoma trudnymi elementami. To np. wąskie przejście przez most Poniatowskiego.

    Tłum tam nie jest dla policji niczym nowym. Tą drogą po każdym meczu wracają ludzie ze Stadionu Narodowego.

    - Organizatora marszu zobowiązaliśmy, żeby most był przejezdny dla karetki pogotowia czy straży pożarnej. Nie będziemy stawiać w tym miejscu barierek.

    Brał pan udział w spotkaniach z organizatorami marszu?

    - Tak, w kilku. Rozmawialiśmy, jakie są ich prawa i obowiązki. Ale też przyjęliśmy na siebie pewne zobowiązania, np. wyznaczymy parkingi dla autokarów spoza Warszawy i będziemy pilotować niektóre z nich. Zależy nam na partnerstwie, żeby każdy osiągnął swój cel. Dla organizatorów jest nim zapewne godne uczczenie Święta Niepodległości, a dla policji spokojny przebieg demonstracji.

    Wciąż toczy się proces przeciwko szefowi Marszu Niepodległości. Policja obwinia go o zaniedbania podczas przewodniczenia zeszłorocznemu marszowi. To chyba nie poprawia atmosfery rozmów?

    - W wielu kwestiach organizatorzy rozumieją nasze argumenty, ale w pewnych są mocno konsekwentni.

    A rozmawialiście o racach i petardach?

    - Mamy zapewnienie organizatorów marszu, że ich służby będą zwracać uwagę i przypominać o zakazie używania środków pirotechnicznych. Mają reagować natychmiast. Jeśli to nie wystarczy, mają wypraszać z marszu. Wiemy jednak, że jest to trudne do wyegzekwowania.

    Za tydzień wybory samorządowe. Czy to może mieć wpływ na przebieg marszu?

    - Wydaje mi się, że niewielki.

    Ale dla policji to będzie trudny tydzień. We wtorek marsz, w niedzielę głosowanie.

    - Będziemy reagować na wszystkie incydenty, które mogą mieć miejsce. Tak samo będzie 11 listopada. Ale podkreślam: nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego i przyjąć odpowiedzialności za zachowanie każdego z 50 tys. manifestantów. Musimy przygotować taką taktykę, żeby w przypadku jakiegoś zdarzenia interweniować szybko.

    Będzie pan tego dnia na ulicy czy w sztabie Komendy Stołecznej?

    - Na początku, gdy ludzie dopiero się gromadzą, jestem na ulicy. Potem wracam do sztabu i korzystam z przekazu technicznego. Na ulicy widzę tylko jedno miejsce, w sztabie mam podgląd na wszystko. Wzdłuż tegorocznej trasy marszu mamy kamery monitoringu miejskiego. Policyjny śmigłowiec na bieżąco będzie przekazywał obraz do sztabu. Na marsz zaprosiliśmy też obserwatorów z biura Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    48. Marsz Niepodległości testem

    Marsz Niepodległości testem dla mediów

    Medioznawca dr Hanna Karp mówi o kształtowaniu obrazu Marszu Niepodległości w mediach głównego nurtu i Telewizji Publicznej.

    Dotychczasowe wydarzenia, które łączą się z dorocznymi relacjami
    mediów wokół Marszy Niepodległości 11 listopada wskazują najwyraźniej na
    to – i coraz bardziej to widać – że jest to swoisty test dla mediów,
    jeżeli mówimy już o samych przekazach medialnych i samych mediach. Tutaj
    można zauważyć kilka warstw, jeżeli chodzi o same przekazy medialne.
    Media głównego nurtu – stacje komercyjne, jak również Telewizja
    Publiczna, wyraźnie celują w przekazy nacechowane emocjonalnie. W
    ubiegłych latach była to emocja bardzo negatywna – do tego stopnia, że
    telewizje komercyjne głównego nurtu skupiały się wręcz przez kilka
    godzin na tym, żeby przedstawiać te same, półgodzinne, piętnastominutowe
    sekwencje. Ciągle wracano do pewnych fragmentów, które się wydarzyły i
    były agresywne, przepełnione bardzo negatywnymi emocjami.

    Z drugiej strony trzeba zauważyć, że w Telewizji Publicznej, jak
    również w mediach komercyjnych szły za tym kłamstwa na poziomie
    podstawowej informacji. Widz nie dowiadywał się tak naprawdę, co dzieje
    się przy Placu Konstytucji, czy wzdłuż trasy całego przemarszu, jak ten
    marsz wygląda – te obrazy mogliśmy dopiero obserwować poprzez przekazy
    internautów, tych, którzy jako dziennikarze obywatelscy zamieszczali po
    jakimś czasie filmiki z marszu. Dopiero po jakimś czasie opinia
    publiczna, która była bardzo zainteresowana marszami, mogła wyrobić
    sobie zdanie na temat tego, jaki ten marsz rzeczywiście był.

    Możemy zatem powiedzieć, że jeżeli chodzi o media głównego nurtu –
    komercyjne i Telewizję Publiczną – była to zorganizowana manipulacja.
    Wiemy przecież, że nawet dziennikarz zaledwie po studiach miałby
    wyobrażenie tego, jak miałby wyglądać rzeczywisty przekaz takiej
    relacji, a tego nie było. Oczywiście tak, jak wspomniałam: tutaj ratunek
    jest w internecie – i wcale nie w mediach dominujących, tylko w tych,
    które na różne sposoby dopracowały się już własnej pozycji na rynku i
    powoli przebijają się do swoich widzów.

    TV Trwam może wpłynąć na ogólną opinię o Marszu

    W tym roku jest wyjątkowa sytuacja, kiedy może zdarzyć się tak, że
    szeroką opinię publiczną może kształtować również przekaz Telewizji
    Trwam. Z racji jej obecności na multipleksie naziemnym-cyfrowym wejdzie
    niejako siłą rzeczy w te kanały głównego nurtu. Widz, jeżeli będzie
    próbował zmieniać stację, żeby wyrobić swoje zdanie na temat tego, co
    się dzieje, trafi także na Telewizję Trwam. I będzie to stacja, która
    będzie zapewne, jak można się spodziewać, przekazywać informację
    niezmanipulowaną. Jest to zatem rzeczywiście wielka szansa i można
    oczekiwać, że właśnie podczas relacji 11 listopada Telewizja Trwam
    będzie miała bardzo dużą oglądalność.

    Z drugiej strony pamiętajmy, że opinię publiczną kształtują przekazy
    telewizji głównego nurtu. One utrwalają ten obraz. Mimo tego, nie należy
    zapominać, że telewizja publiczna zobowiązana jest do przekazywania
    autentycznego, niezafałszowanego obrazu tej relacji – dlatego, że ona
    pracuje za nasze pieniądze. My wszyscy jako obywatele finansujemy tę
    stację, ten obraz. To jest „nasza” telewizja publiczna. Ona jest
    zobowiązana do wiernego przekazu. A że tak się nie dzieje, to niestety
    jest kolejna sprawa do dużej, obszernej debaty publicznej.

    Co czeka nas w tym roku?  

    Teraz zatrzymajmy się przy tym, co może zdarzyć się w tym roku. Na
    podstawie tego, co już do nas dociera, można domniemywać, że część
    oficjalną tegorocznego marszu niepodległości będzie próbował
    zagospodarować prezydent Komorowski. Ten jego marsz „Razem dla
    Niepodległej” będzie wielką paradą, która zapewne toczyć się będzie,
    jeśli pogoda na to pozwoli, w pięknym słońcu na Krakowskim Przedmieściu.

    Będzie to obraz zapewne dominujący i w telewizjach komercyjnych (tzw.
    „zaprzyjaźnionych” z panem prezydentem) i w telewizji publicznej.
    Wiemy, jakie elementy i szczegóły są w tej chwili dopracowywane (np. w
    roli głównej ma wystąpić cadillac Józefa Piłsudskiego, jeszcze z 1935
    roku; rolę marszałka Piłsudskiego ma grać pan  Daniel Olbrychski.
    Notabene jest to cadillac, który trafił do Rumunii, później po wojnie
    ściągnęli go komuniści i od 1946 roku byli wożeni nim esbeccy prominenci
    Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Z czasem esbecy to auto
    zniszczyli, rozkradli, potwornie zdewastowali do tego stopnia, że
    później służyło już za tarczę strzelecką. Teraz auto – odrestaurowane –
    będzie elementem parady pana prezydenta Komorowskiego).

    Dwa różne marsze

    Możemy tutaj wnioskować, że w mediach głównego nurtu będą dwa główne
    obrazy – tzn. jeden – obraz pięknej i wspaniałej parady prezydenta
    Komorowskiego, któremu towarzyszą politycy, warszawiacy, dzieci,
    młodzież, jednym słowem sielanka. I drugi, kontrastowy obraz –
    popołudniowa manifestacja tego „drugiego marszu”, który będzie
    prawdopodobnie przedstawiany jako ten, który sieje jakąś niepewność,
    wzbudza agresję zagrożenie, a uczestniczenie w nim jest czymś niepewnym
    (należy uważać, stanowi pewien rodzaj zagrożenia).

    Jak wiadomo, dotychczasowe, wcześniejsze obrazy potwierdzały właśnie
    ten rodzaj spojrzenia i takiego odbioru tego marszu. Tutaj taka moja
    uwaga, pewna rada dla tych, którzy może organizują marsz warszawiaków,
    ten marsz, który niekoniecznie jest związany z tymi czynnikami
    oficjalnymi – żeby być może zorientowali się, w których miejscach
    popołudniu rozstawiane będą wozy satelitarne „telewizji
    zaprzyjaźnionych”. Potem może okazać się bowiem, że właśnie z tych
    miejsc płynie najwięcej dziwnych, nieobliczalnych zachowań, sytuacji,
    które niosą zagrożenie czy nawet są elementami pewnej prowokacji.

    Wiemy przecież, że takie prowokacje już miały miejsce: chociażby w
    ubiegłym roku, poprzez element palonej tęczy (który zdominował główny
    przekaz emocjonalny) i sytuację pod Ambasadą Federacji Rosyjskiej, gdzie
    oczywiście też miały miejsce rożnego rodzaju sytuacje zagrożenia,
    agresji, dewastacji itd. Można tutaj zatem bardzo jasno powiedzieć:
    przekazy będą emocjonalne i będą bazować na głównym kontraście – pan
    prezydent, który jest bastionem spokoju, bezpieczeństwa, zaufania,
    radości i ta druga strona, faszyzująca, niebezpieczna młodzież.

    Notabene, z przekazów docierają do nas jasne sygnały policji, że
    będzie ona bardzo ostro pilnować, że będzie dużo środków sił
    bezpieczeństwa. Nie wyruszono jeszcze na żaden marsz, a już właściwie są
    elementy inwigilacji, zastraszania. W różnych miejscach Polski są
    nachodzeni organizatorzy tych marszów. Widzimy wiele różnych symptomów,
    które wskazują, że ma być spokój.

    Oficjalnie ma być piękna parada, a obywatele, ci którzy przyjadą do
    Warszawy na tę manifestację, mają właściwie czuć się jakby nie u siebie,
    nie na swoim święcie – chyba, że przyłączą się do pana prezydenta
    Komorowskiego.  Wtedy być może byliby jakoś tam zaakceptowani. W PRL-u
    te wszystkie nurty, które w tej chwili będą w tym drugim pochodzie,
    nazywano bandami „agresywnych wyrostków”, „wichrzycieli”, „nieznanych
    sprawców” itd. Te wszystkie elementy znamy już z propagandy
    komunistycznej. Tak właściwe rysuje się obraz tego marszu dla
    Niepodległej oraz marszu, który ma być popołudniu jako marszu
    organizowanego przez jakiś wichrzycieli, wyrostków, bandy agresywnych,
    młodych ludzi, które prewencyjnie trzeba uspokajać.

    Dr Hanna Karp, medioznawca



    Narodowcy przejdą w Marszu Niepodległości. Policja przygotowana na zamieszki

    "Armia Patriotów" - pod tym hasłem przez ulice Warszawy przejdzie dziś
    Marsz Niepodległości. Obecnych może być na nim nawet 50 tysięcy osób.
    Największy tego dnia pochód organizują środowiska związane z Ruchem
    Narodowym.

    Policja przygotowana

    Policja jest gotowa na Marsz
    Niepodległości. Do stolicy ściągnięto posiłki z komend z kraju, a
    dodatkowe szkolenia przeszli członkowie Straży Marszu.

    Rzecznik policji
    Mariusz Sokołowski podkreśla, że podobnie jak w zeszłym roku akcja
    zabezpieczania Marszu będzie koordynowana ze specjalnego centrum policji
    w Legionowie.

    Mariusz Sokołowski wskazuje, że w tym roku
    udało się uzgodnić z organizatorem inną trasę przemarszu, która jest
    znana policji, bo była zabezpieczana podczas ochrony meczów w czasie
    Euro 2012. Rzecznik zwraca uwagę, że organizatorzy marszu również
    współdziałają w zabezpieczeniu wydarzenia.

    Stowarzyszenie
    Marsz Niepodległości zapewnia, że zrobiło wszystko, żeby impreza odbyła
    się bezpiecznie, także specjalnie wyszkolono członków Straży Marszu. Na
    wydarzenie spodziewanych jest nawet kilkadziesiąt tysięcy uczestników, a
    do stolicy może przyjechać nawet dwieście autokarów.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika natenczas

    49. TV TRWAM: 15:00

    TV TRWAM: 15:00
    Transmisja Marszu Niepodległości w Warszawie

    transmisja - Live, 16:9, Stereo

    avatar użytkownika Maryla

    50. Marsz Niepodległości 2014: Są pierwsze zatrzymania

    Policja zatrzymała już kilka osób, które przyjechały do
    Warszawy, aby wziąć udział w tegorocznym Marszu Niepodległości.
    Uczestnicy wydarzenia od rana zjeżdżają do stolicy.




    Dotychczas zatrzymano osiem osób – pięć na placu Zbawiciela i trzy w centrum miasta – mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl st. asp. Mariusz Mrozek, rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji. – Zatrzymani mieli przy sobie środki pirotechniczne i zostali doprowadzeni w celu wyjaśnienia – dodaje Mrozek.



    Rzecznik podkreśla, że zatrzymane osoby – wszystkie spoza Warszawy – nie używały petard ani rac, a jedynie je przy sobie miały.

     

    Mrozek poinformował również, że do stolicy już od rana przyjeżdżają
    uczestnicy Marszu Niepodległości. Na razie pociągami, ale są też
    pierwsze autokary. Rzecznik warszawskiej policji zaznacza, że warto, aby autokary wjeżdżające do miasta miały w widocznym miejscu białą kartkę z napisem „Marsz Niepodległości”. – Byłoby nam łatwiej kierować je do miejsca parkingu – tłumaczy Mrozek.

     

    Jak już informowaliśmy, w dniu Święta Niepodległości Komenda Główna Policji zapowiadała ściągnięcie do Warszawy nawet 15 tys. funkcjonariuszy oraz kilkuset żandarmów wojskowych.

     

    Podjęto również inne, nadzwyczajne środki. Polska Agencja
    Żeglugi Powietrznej, na wniosek KGP, w dniach 8 i 11 listopada 2014 r.
    wprowadziła Rejony Ograniczeń Lotów nad Warszawą. Całkowity zakaz lotów – dotyczący także dronów – obejmuje teren ścisłego centrum Warszawy oraz rejon Stadionu Narodowego.
    Od godziny 14.00 do zmroku zamknięty zostanie także szlak żeglugowy na
    Wiśle, na odcinku od Mostu Łazienkowskiego do Mostu Świętokrzyskiego.

    http://niezalezna.pl/61302-marsz-niepodleglosci-2014-sa-pierwsze-zatrzym...

    http://oognet.pl/content/details/1206 Widok na tęcze 7:30 już trzepią naszych

    : tu widok na miejsce zbiórki http://oognet.pl/content/details/276

    Kumpel z Kielc wraz z ziomalami zrezygnowali z wyjazdu. Dziś przed pociągiem w Ck trzepanie do naga, kamerowanie, spisywanie utrudnianie do granic odjazdu pociągu.

    Co za czasy.
    Na wielu trasach spore blokady, sprawdzają te same autokary kilka razy. Za chwilę ruszamy i my. Oby do zobaczenia!

    http://forum.legionisci.com/showthread.php?t=15400&page=5&p=1316612#post...


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    51. policja święci święto, jak w państwie policyjnym Bronka i Donka

    wiesci z Polski

    Uwaga!!!!!!

    Psy robią łapanki i przeszukania za piro. Zgarniają wszystkich nawet jak masz 1 petardę. Nie wychylać się i nie spacerować w małych grupkach z piro. Poczekajmy aż więcej osób się zjedzie, idźcie do baru i posiedźcie tam. W MAŁYCH GRUPKACH NIE SPACEROWAĆ BO ZA JEDNĄ PETARDĘ ZJEDŻA SIĘ NA DOŁEK.

    Potwierdzam co kolega napisał powyżej, za samo posiadanie doprowadzają do wyjaśnienia, dlatego lepiej na razie się nie wychylać ! Uważajcie na siebie !

    z kibice.net

    Jak donosi reporter RMF FM Paweł Balinowski, pierwszą, pięcioosobową grupę mundurowi zatrzymali już o 7 rano na Placu Zbawiciela, drugą, trzyosobową - dwie godziny później w Śródmieściu.

    Wszyscy zatrzymani trafili na komendę, są przesłuchiwani i będą musieli wyjaśnić, co chcieli zrobić z pokaźnym arsenałem środków pirotechnicznych. Mężczyźni mieli przy sobie co najmniej 25 petard i kilkanaście rac - te przedmioty zostaną skonfiskowane.

    Włoszczowa - psy zatrzymały pociąg.Trzepanie.Info FB.

    chłopaki z kilku naszych FC jadący tym samym pociągiem także przeszukiwani przed wejściem do pociągu...

    http://forum.legionisci.com/showthread.php?t=15400&page=5&p=1317110#post...


    Święto Niepodległości.

    30 zatrzymanych w Warszawie

    Wszystkie wydarzenia relacjonujemy na żywo na tvnwarszawa.pl.
    czytaj dalej »

    ŁAZEM!

    Komorowski zachęca, by wspólnie iść i działać.

    Komorowski zachęca, by wspólnie iść i działać. "Zwyciężaliśmy wtedy, gdy byliśmy razem"

    - Warto przypomnieć, że wiele razy przegrywaliśmy w
    historii. Zwyciężaliśmy wtedy, gdy byliśmy razem - powiedział we wtorek
    na...
    czytaj dalej »


    Dlatego do dzisiejszego Marszu „Razem dla Niepodległej” zapraszamy
    wszystkich, którym w sercu gra niepodległa Polska. Nie wykluczamy
    nikogo, wszystkich zapraszamy! Nie chcemy maszerować i świętować
    przeciwko innym. Chcemy dać dowód, że można świętować, można cieszyć się
    wolnością i niepodległością, różniąc się, ale nie nienawidząc,
    konkurując, ale potrafiąc współpracować w sprawach dla Polski
    najważniejszych.


     

    kotyliony i wąsy Bronka ;)ZMIENIAJĄ SIĘ








     



    Prezydent na czele Marszu „Razem dla Niepodległej”

    Prezydent na czele Marszu „Razem dla Niepodległej”. Złożenie kwiatów przed pomnikiem Wincentego Witosa

    Z okazji Święta Niepodległości ulicami Warszawy przeszedł Marsz
    "Razem dla Niepodległej". Od nas zależy, czy potrafimy przekazać
    następnym pokoleniom nasze patriotyczne emocje, patriotyczne pojmowanie
    Polski - mówił Prezydent RP na zakończenie marszu.


    Prezydent upamiętnił też Romana Dmowskiego (pomnik u zbiegu Al. Szucha i Al. Ujazdowskich). Przy pomniku odśpiewano "Pieśń Konfederatów Barskich". Wieniec, wraz z prezydentem, składali: działacz opozycji demokratycznej, twórca Ruchu Młodej Polski Aleksander Hall, b. wicepremier i b. lider Ligii Polskich Rodzin Roman Giertych, jego ojciec Maciej Giertych, senator PO Jan Filip Libicki, b. eurodeputowany Marcin Libicki.

    Na trasie marszu Bronisław Komorowski rozmawiał też z członkami komitetu honorowego budowy pomnika Wojciecha Korfantego w Warszawie (u zbiegu Al. Ujazdowskich i ul. Agrykola): prezydent stolicy Hanną Gronkiewicz-Waltz i marszałkiem województwa śląskiego Mirosławem Sekułą. Prezydent poparł inicjatywę budowy pomnika; dziękował za nią m.in. władzom Warszawy.

    - Chciałem postawić "kropkę nad i", jeśli chodzi nie tylko o oceny historyczne, ale także rachunki krzywd, które zdarzyły się także w II RP i dotyczyły m.in. Wojciecha Korfantego - podkreślił Bronisław Komorowski. - W moim przekonaniu jest przed nami wszystkimi nowe zadanie, jak wykorzystać szczególne cnoty, szczególny charakter umiejętności typ mentalności śląskiej. Nie ma dzisiaj problemu polskości Śląska, jest problem, jak to zrobić, aby Śląska było więcej w całej Polsce, bo to jest nam wszystkim potrzebne - ocenił.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    52. Gazeta Wyborcza na zywo

    na żywoPolicja wysyła posiłki na Centralny, gdzie przyjeżdżają Narodowcy. Winnicki: Kontrole? Skandal

    Policja wysyła posiłki na Centralny, gdzie przyjeżdżają Narodowcy. Winnicki: Kontrole? Skandal

    Trwają obchody Święta Niepodległości. Marsze, manifestacje i Bieg Niepodległości.

    Relacja na żywo z obchodów 11 XI również w naszej aplikacji Gazeta.pl LIVE


    Organizatorzy Marszu Niepodległości na briefingu prasowym oskarżali policję o przesadne kontrole.

    - To, co się dzieje na drogach dojazdowych do Warszawy jest wielkim skandalem. Obliczam, że nawet kilkanaście tysięcy osób jadących na marsz może być zatrzymanych i poddawanych kontrolom.
    To jest haniebne, karygodne i podłe. Kontrolowani są ludzie, którzy nie
    mają ani środków pirotechnicznych, ani niebezpiecznych narzędzi, ani
    alkoholu. Policja rekwiruje flagi i bannery z napisem "Bóg Honor
    Ojczyzna", twierdząc, że to hasło propagujące faszyzm - mówił Robert Winnicki, jeden z liderów Ruchu Narodowego, oceniając, że gdyby nie kontrole, to w Marszu wzięłoby udział 100-150 tysięcy osób.

    - To zorganizowana obława w najgorszym możliwym stylu. Komendant
    główny policji to bandyta w mundurze. To polityczny pachołek rządu Ewy
    Kopacz - dodał Winnicki, podkreślając, że w kontrolowanych autokarach
    jest wielu członków straży Marszu Niepodległości, którzy mieli pilnować
    porządku podczas demonstracji. - Mimo to zrobimy wszystko, żeby było
    spokojnie - zapewnił.

    Rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Sokołowski, odnosząc się do słów Winnickiego, poinformował, że "jeśli
    policja ma informacje, że ktoś może przewozić środki pirotechniczne, to
    musi te informacje sprawdzić i przeprowadzić kontrolę".

    Jak informuje policja, jak dotąd 40 osób zostało doprowadzonych na komendy. Miały przy sobie środki pirotechniczne - race i petardy.

    Zablokowana jest także ul. Wilcza

    Armatka wodna na ul. Pięknej




    • fot. Dariusz Zalewski/Twitter

      Na trasie marszu "Razem dla Niepodległej" służby porządkowe usuwają w ostatniej chwili słupki - informuje reporter TOK FM Dariusz Zalewski.




    • fot. Dariusz Zalewski

      W Warszawie odbywa się też krucjata różańcowa pod hasłem "Otoczmy Sejm różańcem świętym". Rozpoczęła się o godz. 10 mszą świętą w kościele św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży.



    • Ulica Skorupki jest już zamknięta tak samo jak Wilcza - przejście tylko dla mieszkańców. Policjanci zapewniają, że będą stać przy skłotach "do samego końca".




    • Ulica Wilcza przy skłocie Syrena jest w ogóle wyłączona z ruchu -
      policjanci zatrzymują także chcących wejść od strony Kruczej,
      przepuszczają tylko mieszkańców. Ulica będzie zamknięta co najmniej do
      północy.

      Mieszkańcy Śródmieścia utrudnienia przyjmują ze
      zrozumieniem. - Bardzo dobrze, tak to właśnie powinno wyglądać. To jest
      dziś ich obowiązek - komplementowała funkcjonariuszy mieszkanka Kruczej.




    • Nie
      da się też wejść w ulicę Wilczą, przy której znajduje się skłot Syrena,
      od Marszałkowskiej. Przejście zastawił szpaler policjantów.




    • Pod
      skłotem Przychodnia na ulicy Skorupki do policjantów wyszedł jeden z
      mieszkańców. Jak relacjonował potem naszej reporterce Emilii
      Dłużniewskiej - policjanci pytali ile osób jest obecnie w budynku,
      jakie mają plany i apelowali, aby mieszkańcy Przychodni zeszli z dachu,
      skąd cały dzień okolicę obserwuje kilka kolorowo ubranych osób.

      Mieszkańcy Przychodni odrzucili prośbę policji, jednak zapewnili, że nie planują na dziś żadnych niecodziennych działań.
      - Na razie jest spokój. Nikt nie robił żadnych prowokacji ani dymów -
      zapewnił naszą dziennikarkę Grzegorz, jeden z mieszkańców Przychodni.

      Cała ulica zablokowana jest jednak przez policję.




    • Policjanci kontrolują każdego, kto chce wejść na ul. Skorupki.




    Fot. Zbawix

    Dużo policji jest też w okolicach placu Zbawiciela i przy alei Wyzwolenia.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    53. Uczestnicy Marszu

    Uczestnicy Marszu Niepodległości zbierają się w centrum. Nie jeździ komunikacja

    Uczestnicy Marszu Niepodległości zbierają się w centrum. Nie jeździ komunikacja

    We wtorek od rana wyłączone z ruchu są ulice w centrum Warszawy.
    Utrudnienia mają związek z obchodami Święta Niepodległości. Do...
    czytaj dalej »

    Przy rondzie de Gaulle'a doszło do drobnych przepychanek - relacjonują świadkowie uczestniczący w marszu prezydenckim. - Grupę ludzi z chorągwiami "Sokół" oddzielił od marszu kordon policji. Nie doszło do żadnej przemocy - wyjaśnia nasz korespondent.

    Marsz prezydencki dotarł już bez przeszkód na plac Trzech Krzyży. Pod pomnikiem Wincentego Witosa odśpiewano Rotę. Wcześniej
    marsz przechodził koło pomnika wolnego słowa przy ul. Mysiej. "Na
    początku było słowo, ale pamiętajmy, że to było wolne słowo" -
    powiedział pod nim prezydent.


    Na placu Zbawiciela o godz. 14 miała odbyć się niewielka manifestacja środowisk lewicowych. Jak dotąd przyszło około 30 osób. -
    Jesteśmy tu, żeby zademonstrować solidarność z wykluczonymi grupami
    społecznymi. Grupami, które przez prawicowców uznane zostały za wrogów: z
    mniejszościami seksualnymi i narodowymi. To też ich święto, ich symbol
    - tłumaczy jeden z organizatorów pod tęczą.

    Władze włączyły tymczasem wokół tęczy zraszacze. Działają bez zarzutu.




    • fot. Emilia Dłużewska

      Manifestacja "Bronimy tęczy jak niepodległości" na placu Zbawiciela.

      fot. Emilia Dłużewska

      Organizatorzy na początek poprosili, aby manifestację opuściły wszystkie osoby popierające totalitaryzm, w tym komunizm. Zapewnili też, że broniąc tęczy nie zamierzają używać siły. - Solidarność naszą bronią! - skandowali.


    • Na placu Zbawiciela zebrała się już spora grupka
      protestujących. Wśród nich m.in. przedstawiciele Zielonych i politycy
      związani z Twoim Ruchem.

      fot. Emilia Dłużewska

      Do mikrofonu przemówić może każdy. Marszałkini Wanda Nowicka oceniła, że "tęczy
      trzeba bronić nie tylko w sensie fizycznym, jako obiektu artystycznego,
      ale też w sensie metaforycznym, jako symbolu grup, które pewne
      środowiska chcą wyrzucić z przestrzeni publicznej, którym odmawia się
      równych praw".

      - Mam nadzieję, że doczekamy czasu, kiedy
      będzie można świętować pod tęczą bez tych sił policji, chociaż bardzo
      się cieszymy, że są - dodała.

      - Nie oddamy przestrzeni publicznej walkowerem. Nie będziemy ustępować przed siłą - zagrzewał protestujących kandydujący z list Andrzeja Rozenka do rady Warszawy Grzegorz Walkiewicz.

      Dorota Masłowska postanowiła „uczcić” dzień 11 Listopada
      publikując teledysk w obronie tęczy, którego jednym z głównych bohaterów
      jest wymachujący sztucznym penisem homoseksualny
      celebryta Michał Piróg.

      Pisarka prezentuje swoje wokalne umiejętności pod pseudonimem Mister
      D.. Oprócz Piroga i Masłowskiej w teledysku wystąpił
      reżyser Maciej Szupica.

      Ma być biało biało, a najlepiej szaro, szaro, czerwony dozwolony, zbita morda i kiełbasa

      — śpiewa Masłowska w utworze „Tęcza. No każdy by się wk…ił”.

      To jest Polska,
      witamy nad Wisłą, to są nasze billboardy, to są nasze kościoły, a to -
      to takie ni to lasy, ni to wysypiska, a to czarne nad
      wszystkim, to co tak dymi i się kiwa, to jest nasza tęcza. Była
      niegrzeczna, więc trochę się spaliła. To jest
      Polska, witamy was wszystkich

      — kpi pisarka.

      W teledysku zostały wykorzystane również polskie flagi oraz godło państwowe,

      Jak Masłowska tłumaczy swój utwór?

      Reprezentujemy różne środowiska i dziedziny, ale łączy nas ta sprawa. Piosenkę napisałam, kiedy media kolejny raz doniosły, że ktoś podpalił Tęczę na Placu Zbawiciela

      —podkreśla artystka cytowana w opisie klipu na YouTube.

      Ten rytuał jej palenia jest bardzo wymowny: ma w sobie coś i z wielkiego grilla, i z wielkiego stosu. Ale pod
      całą groteską jest to akt nienawiści, która staje się naszym chlebem
      powszednim. Ta piosenka jest o tym, że źle gdy na sztandar tej
      nienawiści wciągany jest Bóg i Polska. Stąd data premiery

      — tłumaczy pisarka.

      https://www.youtube.com/watch?v=V9XOtdXY9kQ


    Przy rondzie de Gaulle'a doszło do drobnych przepychanek - relacjonują świadkowie uczestniczący w marszu prezydenckim. - Grupę ludzi z chorągwiami "Sokół" oddzielił od marszu kordon policji. Nie doszło do żadnej przemocy - wyjaśnia nasz korespondent.

    Marsz prezydencki dotarł już bez przeszkód na plac Trzech Krzyży. Pod pomnikiem Wincentego Witosa odśpiewano Rotę. Wcześniej
    marsz przechodził koło pomnika wolnego słowa przy ul. Mysiej. "Na
    początku było słowo, ale pamiętajmy, że to było wolne słowo" -
    powiedział pod nim prezydent.

    http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,123133,16947226,Swieto_niepodleglos...

    Na żywo Marsz Niepodległości 2014 NA ŻYWO. Dym w okolicach ronda Dmowskiego [RELACJA]


    Marsz Niepodległości 2014 NA ŻYWO. Dym w okolicach ronda Dmowskiego [RELACJA]/© Fot. Jakub Szczepański/Polska The Times

    11
    listopada ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości 2014. Tego
    dnia swój pochód pod hasłem "Razem dla Niepodległej" organizuje także
    prezydent. Relacja na żywo w serwisie PolskaTimes.pl

    15:15 Reporter "Polski" donosi: "Zawsze i wszędzie policja j...
    będzie! - krzyczy tłum".

    15:02 Marsz Niepodległości 2014 powoli będzie ruszał. Trochę dymu na
    początek w okolicach ronda Dmowskiego. Jak donosi nasz reporter,
    niektórzy z uczestników marszu zasłaniają twarze maskami.


    14:42 Marsz Niepodległości jeszcze się nie rozpoczął, a od rana już
    zatrzymano ok. 60 osób. Chodzi głównie o posiadanie materiałów
    pirotechnicznych.

    Rzecznik stołecznej policji Mariusz Mrozek:
    Te osoby nie odpalały petard ani rac, ale w trakcie zgromadzenia nie
    wolno posiadać tego typu materiałów. Nasze działania mają charakter
    prewencyjny. Dążymy do ograniczenia jak największej możliwej liczby
    incydentów, które z użyciem tego typu środków mogłyby mieć miejsce.

    Tam gdzie są rzucane środki pirotechniczne - gdy robi się to bez
    jakiejkolwiek kontroli, nadzoru istnieje zagrożenie dla życia i zdrowia
    innych ludzi.

    Czytaj
    więcej:
    http://www.polskatimes.pl/artykul/3634070,marsz-niepodleglosci-2014-na-zywo-armia-patriotow-idzie-al-jerozolimskimi-zdjecia,id,t.html


    Święto Niepodległości 2014: 11 listopada w Katowicach [ZDJĘCIA]









    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    54. TRANSMISJE NA ZYWO

    Marsz Niepodległości 2014

    Tue Nov, 11 2014 3:00 PM — Tue Nov, 11 2014 9:00 PM

    http://marszonline.pl/

    Na zywo również relacja w TV TRWAM

    Marsz Niepodległości właśnie się rozpoczął. Na początek przemówienia gości z zagranicy.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    55. Bójka przy dworcu Warszawa

    Bójka
    przy dworcu Warszawa Powiśle. Palą się race, lecą kamienie. Interwencja
    karetki. Narodowcy idą w stronę Stadionu Narodowego [NA ŻYWO]

    Jak relacjonują mieszkańcy, pod warszawski squat Przychodnię
    próbowali dostać się narodowcy z flagami. Zostali jednak zatrzymani
    przez funkcjonariuszy. Bójka przy dworcu Warszawa Powiśle. Kiedy przechodzili tamtędy
    uczestnicy marszu, w stronę policji poleciały kamienie i butelki. Przez
    chwilę było niebezpiecznie, teraz sytuacja już się uspokoiła.
    - relacjonuje nasz korespondent.

    Marsz Niepodległości 2014 NA ŻYWO. Chuligani starli się z policją przy moście Poniatowskiego


    Marsz Niepodległości 2014 NA ŻYWO. Chuligani starli się z policją przy moście Poniatowskiego/© PAP/Jacek Turczyk

    11
    listopada ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości 2014. Tego
    dnia swój pochód pod hasłem "Razem dla Niepodległej" organizuje także
    prezydent. Relacja na żywo w serwisie PolskaTimes.pl

    Idzie Marsz Niepodległości.

    Czerwono od rac, przepychanki

    Idzie Marsz Niepodległości.<br />
Czerwono od rac, przepychanki

    We wtorek od rana wyłączone z ruchu są ulice w centrum Warszawy.
    Utrudnienia mają związek z obchodami Święta Niepodległości. Do...
    czytaj dalej »

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    56. Tak narodowcy ruszali z Ronda

    Tak narodowcy ruszali z Ronda Dmowskiego

    Marsz Niepodległości organizowany pod hasłem "Armia patriotów" idzie Al. Jerozolimskimi do Stadionu Narodowego.
    zobacz więcej »

    16.38 Jak podaje PAP, grupa, która oddzieliła się od
    marszu rzucała w stronę policjantów przy rondzie Waszyngtona flarami i
    petardami w policję. Rzucono też butelkę z benzyną.
    Grupka
    zamaskowanych napastników wdała się w bójkę z policją. Policjanci
    zablokowali przejście w aleję Zieleniecką, gdzie również doszło do
    zamieszek.
    Policjanci otoczyli rondo kordonem, by nie dopuścić do
    rozejścia się manifestantów. W ich kierunku poleciały flary, drzewce
    flag, butelki i race. Co bardziej agresywne osoby są zatrzymywane przez
    policję.

    16.33 Organizatorzy Marszu Niepodległości apelują: - Nie dajmy się prowokacjom. To zagrywki systemu.
    Marsz stanął na rondzie Waszyngtona.

    16.29 Policja użyła armatki wodnej na rondzie Waszyngtona.


    16.22 Niebezpiecznie zrobiło się w okolicach ronda
    Waszyngtona. Zamaskowane osoby rzucają kamieniami i rozbijają płyty
    chodnikowe. Mężczyźni zaczęli się też bić między sobą. Rzucają też
    racami w stronę policjantów.

    16.20 - Jeszcze przed rozpoczęciem Marszu
    Niepodległości do jednostek policji doprowadzono około 100 osób.
    Posiadały przy sobie materiały pirotechniczne, kominiarki i ochraniacze
    na zęby. To efekt reakcji policji na każdy sygnał o osobach, które mogą
    złamać prawo i zagrażać pozostałym uczestnikom marszu – powiedział na
    antenie TVN24 Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy Komendy Głównej
    Policji.

    16.19 Most Poniatowskiego czerwony od rac w czasie Marszu Niepodległości.

     


     

    16.12 ZTM: Przywrócono ruch autobu

    sów i tramwaj

    ów
    na ul. Marszałkowskiej i rondzie Dmowskiego. Autobusy jeżdżą także Al.
    Jerozolimskimi na odc. Marszałkowska - al. Jana Pawła II.

    16.06 Już przed marszem ponad 80 osób zostało doprowadzonych do jednostek policji w Warszawie. Podczas kontroli policjanci znaleźli przy nich petardy, race, ochraniacze na zęby, kominiarki, a nawet pałki.

    - Można powiedzieć, że manifestacja przebiega dość spokojnie. Dochodzi do pojedynczych incydentów
    - są to głównie rzucane race albo petardy w kierunku funkcjonariuszy.
    Grupa kilkunastu osób próbowała też doprowadzić do konfrontacji z
    policją, ale sytuacja została opanowana - powiedział PAP Mariusz
    Sokołowski, rzecznik komendanta głównego policji.

     

    16.00 - Przy stacji Warszawa Powiśle doszło do incydentu. Kilku
    uczestników marszu rzucało różnymi przedmiotami w kierunku policjantów.
    Bardzo szybko zareagowała straż marszu i sytuacja została opanowana -
    powiedział w rozmowie z tvnwarszawa.pl Mariusz Mrozek, rzecznik prasowy
    Komendy Stołecznej Policji.

    - Na razie nie mamy informacji o szczegółach interwencji medycznej na
    czele marszu. Prawdopodobnie przeprowadzały ją służby medyczne
    organizatora marszu, dlatego ta informacja na razie do nas nie dotarła -
    dodał Mrozek.

    15.53 Zakończył się marsz prezydencki "Razem dla Niepodległej".

    15.51 Marsz znów ruszył. Karetka zabrała jedną osobę.

    15.49 Marsz Niepodległości chwilowo zatrzymany. Na czoło podjechała karetka. Ratownicy udzielają komuś pomocy.

     

     


    ---
    W TVN24 towarzysz Ireneusz Krzemiński o "odradzającym sie faszyzmie "



    Bójki na rondzie Waszyngtona

    Duża grupa pseudokibiców zaatakowała policjantów przy Stadionie Narodowym.
    zobacz więcej »

    17.12 - Nie ma wniosku o rozwiązanie Marszu
    Niepodległości - powiedziała PAP szefowa stołecznego biura
    bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Ewa Gawor. W okolicy ronda
    Waszyngtona doszło do zamieszek, policja użyła armatek wodnych; są
    pierwsze zatrzymania.

    Kilkakrotnie do czoła marszu podjeżdżały
    karetki pogotowia, które odjeżdżały na sygnale. Poszkodowany jest co
    najmniej jeden policjant.

    17.02 - Trwają pierwsze zatrzymania. Kordon policji
    oddzielił grupę chuliganów od czoła marszu - mówił na antenie TVN24
    Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji.

    I dodał, że policja próbowała zepchnąć agresorów na ulicę Francuską,
    jednak ci uciekli w stronę Stadionu Narodowego. - Chuligani próbują
    uciec do parku Skaryszewskiego - dodał Sokołowski. Na razie nie wiadomo,
    ile osób udało się już zatrzymać. Marsz jest nadal wstrzymany.

    16.54 Trwają starcia na rondzie Waszyngtona, przy
    al. Zielenieckiej. Policja używa armatek wodnych i broni gładkolufowej.
    Lecą race. Do akcji wkroczyły oddziały konne.

    "Jedziemy z Rotą, nikt się nie rusza!"


    Podczas Marszu Niepodległości przy rondzie Waszyngtona w
    Warszawie doszło do zamieszek. Według policji wywołała je grupa,
    która...
    czytaj dalej »

    Bijatyka na rondzie Waszyngtona.

    Chuligani zaatakowali marsz i policję

    Bijatyka na rondzie Waszyngtona.<br />
Chuligani zaatakowali marsz i policję

    - Duża grupa pseudokibiców zaatakowała policjantów w okolicach
    ronda Waszyngtona. Zostali odizolowani od uczestników Marszu...
    czytaj dalej »


    18.13 Bosak powiedział PAP, że marsz doszedł do
    swojego celu, czyli przed Stadion Narodowy. - Dochodzą jeszcze
    uczestnicy marszu. Na scenie wygłaszane są przemówienia - powiedział
    Bosak.

    Bosak odciął się osób wdających się w bójki z policją. - Nie traktujemy ich jako naszych gości - podkreślił.

    18.12 - Wydaje się, że sytuacje się ustabilizowała,
    przynajmniej przy rondzie Waszyngtona. Zamieszek nie widać żadnych.
    Wydaje się, że policja z większością agresywnych chuliganów sobie
    poradziła – relacjonuje reporter TVN24. - W okolicach Parku
    Skaryszewskiego funkcjonariusze punktowo jeszcze interweniują – dodaje.

    17.57 Jak podaje PAP, część uczestników z końca
    pochodu postanowiła zawrócić i podąża w stronę centrum Warszawy.
    Wracający to kibice, ale też zwykli uczestnicy marszu; rozchodzą się
    spokojnie. Policjanci otrzymali rozkaz zatrzymywania wszystkich, którzy
    są ranni, zakrwawieni, zachowują się agresywnie.

    Na błoniach Stadionu Narodowego odbył się też kończący marsz. Na
    scenie przemawiał - poza organizatorami - także Mariusz Dzierżawski,
    kandydat na prezydenta Warszawy popierany przez Ruch Narodowy; atakował
    b. premiera Donalda Tuska, wypominając mu wysokość europejskiej pensji.

    Służby sprzątające zaczęły już uprzątać Aleje Jerozolimskie

    17.50 - Marsz się kończy, uczestnicy docierają na błonia Stadionu Narodowego - relacjonuje reporter tvnwarszawa.pl

    17.47 Policja: 160 osób doprowadzonych do jednostek policji. Ranny co najmniej jeden funkcjonariusz.

    http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,160-zatrzymanych-przez-policje-br-zamieszki-przy-narodowym,149042.html


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    57. Pod Stadionem Narodowym

    Pod
    Stadionem Narodowym zadymiarze rzucają petardami i kamieniami w
    policję. Wcześniej ucierpiał m.in. fotoreporter "Gościa Niedzielnego"

    TVP Info podało, że zamaskowani mężczyźni zaatakowali czoło marszu.
    Karetki, o których pisaliśmy wcześniej, udzielały pomocy pobitym. W
    starciach ucierpiał m.in. fotoreporter Jakub Szymczuk z "Gościa
    Niedzielnego".



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    58. 16:44 Rzecznik policji

    16:44 Rzecznik policji Mariusz Sokołowski: "Duża grupa pseudokibiców zaatakowała policjantów w okolicach ronda Waszyngtona. Zostali oni już odizolowani od uczestników marszu kordonem, policjanci stosują środki przymusu bezpośredniego - armatkę wodną i próbują ich po kolei zatrzymać".

    16:36 Marsz rozciąga się w tej chwili na całej długości mostu Poniatowskiego, a policja próbuje uspokoić sytuację pod Stadionem Narodowym. Grupa, która oddzieliła się od marszu rzucała w stronę policjantów przy rondzie flarami i petardami w policję. Rzucono też butelkę z benzyną. Policjanci zablokowali przejście w aleję Zieleniecką, gdzie również doszło do zamieszek. Policjanci otoczyli rondo kordonem, by nie dopuścić do rozejścia się manifestantów. W ich kierunku poleciały flary, drzewce flag, butelki i race. Co bardziej agresywne osoby są zatrzymywane przez policję. Na końcu pochodu manifestanci zrzucili petardy pod wiadukt mostu Poniatowskiego - na ulicę Kruczkowskiego i 3 Maja. 16:26 Bitwa przy rondzie Waszyngtona. Policja przerzuca siły na prawą stronę Wisły. Chuligani ostrzeliwują funkcjonariuszy petardami. Policja odpowiada armatką wodną.
    16:20 Notujemy hasła jakie przewijają się podczas pochodu: "Precz z UE", "Tęcza - znak zboczeńca", "Cześć i chwała bohaterom", "Polska walcząca", "Raz sierpem...", "Tylko idiota głosuje na Palikota", "Ole, Tuska pier****", "Polska to my, a nie Donald i jego psy", "Armia Krajowa, niech żyje Armia Krajowa".

    Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/3634070,marsz-niepodleglosci-2014-na-z...


    Marsz Niepodległości 2014 NA ŻYWO: Bitwa chuliganów z policją przy rondzie Waszyngtona


    Marsz Niepodległości 2014 NA ŻYWO: Bitwa chuliganów z policją przy rondzie Waszyngtona/© PAP/Jacek Turczyk

    11
    listopada ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości 2014. Tego
    dnia swój pochód pod hasłem "Razem dla Niepodległej" organizuje także
    prezydent. Relacja na żywo w serwisie PolskaTimes.pl


    Marsz Niepodległości 2014 NA ŻYWO: Ratusz nie ma zastrzeżeń do organizatorów marszu/© PAP/Leszek Szymański

    16:55 W użyciu była jednak także broń gładkolufowa. Pojawiła się
    policja konna, zatrzymywani są kolejni chuligani. Słychać też karetki na
    sygnale - donosi nasz reporter.


    Armatki wodne i policja konna na rondzie Waszyngtona

    Są pierwsze zatrzymania chuliganów, którzy zaatakowali policjantów.
    zobacz więcej »

    Uczestnicy Marszu Niepodległości śpiewają "Rotę"

    Uczestnicy Marszu Niepodległości odśpiewali pod Stadionem
    Narodowym hymn państwowy i "Rotę". Przy Mazurku Dąbrowskiego płonęły
    race.
    zobacz więcej »


    Na scenie Marian Kowalski:- Ci, którzy chcą, że w telewizji znowu był
    przekaz, że były burdy, nie mogą osiągnąć swojego celu. Bądźcie
    spokojni, nie reagujcie panicznie! Niektórzy spośród nas niestety nie
    słuchali poleceń straży i organizatorów i z tego też musimy wyciągnąć
    wnioski.

    - Przez ten rok nasłuchaliśmy się taśm prawdy. My
    mówimy "Bóg honor i ojczyzna" oni mówią "Ch.j, dupa i kamieni kupa".
    Minister Karpiński powiedział "ch.j z tą polską wschodnią".

    Największym sukcesem tego rządu jest, że świeżo upieczona pani premier
    potrafi przez chwilę chodzić na dwóch nogach w Berlinie. A opozycja?
    Osiągnęła swój cel. Jak Tusk przestał być premierem, to oni jeżdżą ze
    swoimi babami do Madrytu - krzyczy Kowalski.

    Niemal wszyscy przemawiający mają kłopot z mówieniem. Kaszle także o. Piotr Detlaf z Telewizji Trwam, skarżąc się podczas transmisji na rozpylony wszędzie gaz pieprzowy.




    http://wyborcza.pl/5,140981,16950353,Marsz_Niepodleglosci_2014__Narodowc...

    Irydion zakończył już swój koncert. Zgromadzenie zostało oficjalnie rozwiązane.
    Udostępnij
    przed chwilą

    PAP: Do tej pory zatrzymano 215 osób.Rannych co najmniej dwóch policjantów. Policja użyła gazu łzawiącego i pieprzowego, armatek wodnych i broni gładkolufowej. Ponad 200 osób doprowadzono na policję. Co najmniej jeden ranny został przewieziony do szpitala.
    Udostępnij
    15 minut temu

    Jak powiedziała PAP rzeczniczka wojewódzkiej stacji pogotowia ratunkowego Meditrans Edyta Gałązkowska, interweniowało ono podczas Marszu

    Niepodległości 15 razy. - W tym momencie trudno jednak powiedzieć dokładnie, ile osób zostało rannych. Część z tych interwencji związana był z użyciem gazu pieprzowego, były to interwencje na miejscu. Organizator miał też swoje zabezpieczenie medyczne - dodała.

    Cały tekst: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,123133,16947226,Marsz_Niepodleglosc...?

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    60. 18.22 - Ponad 200 osób

    18.22 - Ponad 200 osób zostało zatrzymanych do sprawdzenia przez policję. Być może to nie jest ostateczna liczba na dzisiaj - powiedziała na antenie TVN24 Ewa Gawor z biura bezpieczeństwa ratusza.
    Sytuacja się stabilizuje. Jutro do południa przedstawimy bilans strat w mieście. Wiemy już teraz, że zniszczone są przez chuliganów znaki drogowe, rowery miejskie czy przystanki tramwajowe - mówiła w TVP Info Ewa Gawor, szefowa Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.

    17.12 - Nie ma wniosku o rozwiązanie Marszu Niepodległości - powiedziała PAP szefowa stołecznego biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Ewa Gawor. W okolicy ronda Waszyngtona doszło do zamieszek, policja użyła armatek wodnych; są pierwsze zatrzymania.

    Kilkakrotnie do czoła marszu podjeżdżały karetki pogotowia, które odjeżdżały na sygnale. Poszkodowany jest co najmniej jeden policjant.

    17.02 - Trwają pierwsze zatrzymania. Kordon policji oddzielił grupę chuliganów od czoła marszu - mówił na antenie TVN24 Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji.

    I dodał, że policja próbowała zepchnąć agresorów na ulicę Francuską, jednak ci uciekli w stronę Stadionu Narodowego. - Chuligani próbują uciec do parku Skaryszewskiego - dodał Sokołowski. Na razie nie wiadomo, ile osób udało się już zatrzymać. Marsz jest nadal wstrzymany.

    http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,200-zatrzymanych-przez-polic...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    61. Kończy się Marsz




    Kończy się Marsz Niepodległości. "Nie tęczowa, nie czerwona, tylko Polska narodowa!"

    fot. PAP/Jacek Turczyk

    "Ta władza wartości i tradycje zwalcza!
    Jaka to władza, która działa wbrew narodowi i chce go zniszczyć? To jest
    władza okupacyjna!" - mówił podczas Marszu Mariusz Dzierżawski.

    17.35. TVN24
    podaje nieprawdziwe informacje, jakoby marsz uległ rozwiązaniu. Marsz
    poszedł Al. Zieleniecką, a chuligani wciąż rzucają petardami i kostką
    brukową na Rondzie Waszyngtona.
    Informowała też o tym na antenie TVP Info Ewa Gawor.

    17.15. Jak powiedziała na antenie TVP
    Info jedna z urzędniczek warszawskiego ratusza, nie ma zarzutów do
    organizatorów, którzy wykonują polecenia policji i kierują marsz na
    błonia.
    Ewa Gawor zauważyła, że przed czołem marszu uformowała się grupa prowokatorów, którzy zaczęli zamieszki z policją.

    16.50. Organizatorzy i policja nawołują uczestników do
    przejścia na błonia Stadionu Narodowego. Natomiast osoby prowokujące
    znajdują się na początku ul. Francuskiej i Al. Zielenieckiej, tam
    dochodzi do użycia siły i armatek wodnych.






    Loranty o działaniach policji: "To poważny błąd albo celowe zaniechanie!"

    fot. PAP/ Leszek Szymański

    Czy ktoś wcześniej nie przewidział, czy nie
    ma wywiadowców policyjnych, monitoringu miejskiego, który widział
    gromadzenie się chuliganerii? Przecież to nie byli uczestnicy, ani
    organizatorzy!


    Znam pragmatykę działań policji i ciągle nie rozumiem nieprawidłowości działań w takich sytuacjach

    – mówił nadkomisarz Dariusz Loranty, poproszony o ocenę działań policji podczas Marszu Niepodległości.

    Chciałbym się tylko odwołać do pamięci widzów, kiedy kilka dni temu
    oglądali państwo Marsz Pamięci Nocy Kryształowej, gdzie policja kroczyła
    wśród protestujących. I w tym momencie jest wiadomo co i jak. Tu organizatorzy mają problemy. Grupa
    prowokatorów spowodowała, że zblokowano ludzi w bardzo wąskim, bardzo
    niebezpiecznym miejscu. Tu przed marszem,  w porozumieniu z
    organizatorami, powinna iść grupa policji, która powinna mieć łączność z pozostałym oddziałem. I wtedy mamy możliwość, żeby tych bandytów odizolować i zatrzymać

    — podkreślił, oceniając negatywnie działania policji.

    To jest bardzo niebezpieczne sytuacja

    —mówił odnosząc się do starć pod Stadionem Narodowym.

    Zresztą już kolejna, kiedy się blokuje Marsz, co zawsze wywołuje
    bardzo niebezpieczne nastroje w dużej grupie ludzi. Tu mamy dodatkowo
    ograniczoną możliwość rozchodzenia się ludzi na boki. W sytuacji, gdy
    poszła plotka, że tu są chuligani - ci którzy wbijali się  w ten marsz,
    wbijali się na siłę (mam nadzieję, że media nie będą kłamały, że to są organizatorzy; oni świadomie przeszkadzali w przemarszu.) Gdy poszła plotka, że oni zaatakowali, to to jest bardzo niebezpieczne. Tam jest przecież wiele normalnych osób. Są rodziny. A to może wywołać panikę. A pomoc w panice jest praktycznie niemożliwa. Ludzie się mogą stratować

    —mówił policjant.

    To poważny błąd albo celowe zaniechanie. Od czterech lat mamy
    ewidentne działania, które nie przewidują myślenia sztabowców o
    możliwych zagrożeniach.
    Czy ktoś wcześniej nie przewidział, czy nie ma wywiadowców policyjnych, czy nie ma monitoringu
    miejskiego, który widział gromadzenie się chuliganerii?
    Przecież to nie byli uczestnicy, ani organizatorzy! Czy nie można tam
    było wcześniej postawić policji? Czy oni musieli wszyscy być na marszu
    prezydenckim ? Przecież tam byli urzędnicy. Nie było chuliganerii. A
    tutaj są tacy, którym przeszkadzają ludzie z flaga

    Należy zadać pytanie dlaczego na czele nie jechały dwa radiowozy i grupa policji nie odpychała tych, którym przeszkadza Marsz?

    —powtórzył pytanie Loranty.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    62. 18:32 utrudnienia w

    18:32 utrudnienia w ruchu

    Ponad 200 zatrzymanych przez policję.
    Zamieszki przy Narodowym

    KOMENTARZY: 206


    Ponad 200 zatrzymanych przez policję. Zamieszki przy Narodowym

    We wtorek od rana wyłączone z ruchu są ulice w
    centrum stolicy. Utrudnienia mają związek z obchodami Święta
    Niepodległości. Policja zatrzymała ponad 200... więcej »

    18:20 w czasie marszu niepodległości

    Bijatyka na rondzie Waszyngtona. Chuligani zaatakowali marsz i policję

    KOMENTARZY: 12


    Bijatyka na rondzie Waszyngtona. Chuligani zaatakowali marsz i policję

    200 osób, w tym także tych, które brały udział w
    burdach na rondzie Waszyngtona zostało zatrzymanych. - Duża grupa
    pseudokibiców zaatakowała policjantów.... więcej »


    Na żywo Marsz Niepodległości 2014 NA ŻYWO: Bosak: Odcinamy się od osób bijących się z policją [ZDJĘCIA]


    Marsz Niepodległości 2014 NA ŻYWO: Bosak: Odcinamy się od osób bijących się z policją [ZDJĘCIA]/© PAP/Tomasz Gzell

    11
    listopada ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości 2014. Tego
    dnia swój pochód pod hasłem "Razem dla Niepodległej" organizuje także
    prezydent. Relacja na żywo w serwisie PolskaTimes.pl

    18:34 Są też dobre wieści

    Kuba Dobroszek

    @kubadobroszek

    Przy Placu Zbawiciela spokojnie. Zdaje się, że Tęcza przeżyje


    18:30 Najnowszy bilans zatrzymanych i rannych: Jak dotąd policja ma
    informacje o dwóch rannych funkcjonariuszach i dwóch rannych
    uczestnikach Marszu Niepodległości - poinformował rzecznik komendanta
    głównego policji Mariusz Sokołowski. Jak dodał, do tej pory do jednostek
    policji doprowadzono 215 osób. - Są to informacje na godzinę 18.
    Rannych uczestników marszu pilnują w szpitalu policjanci - dodał
    Sokołowski. Zaznaczył, że rannych zostało też dwóch policjantów.

    18:29 Marsz powoli dobiega końca. Tak to przynajmniej wygląda




    Warszawa: ponad 200 osób zatrzymanych. Policja odebrała im race i petardy



    Ponad 200 osób, w tym także tych, które brały udział
    w burdach na rondzie Waszyngtona, zostało doprowadzonych już do
    jednostek policji – poinformował rzecznik komendanta głównego...



    18:19

    Policja zatrzymuje kolejne osoby. Ułatwia to
    barwiona woda, którą z armatek wodnych oblewano chuliganów.



    Zamieszki, petardy i 50 tys. uczestników. Marsz Niepodległości przeszedł ulicami Warszawy [ZDJĘCIA]

    W
    Warszawie odbył się doroczny Marsz Niepodległości. Z Ronda Dmowskiego i
    jego okolic wyruszyły tysiące osób z flagami i transparentami. Pochód
    pod hasłem "Armia patriotów" organizowany przez środowiska narodowe miał
    rozpocząć się o godzinie 15:00. Wystartował jednak z
    dwudziestominutowym opóźnieniem. W tym roku, trasa Marszu wyniosła
    niecałe 4 kilometry. Pierwszy raz w historii, narodowcy przeszli przez
    Most Poniatowskiego na druga stronę Wisły.


    32 rannych i 200 zatrzymanych. Oto bilans tegorocznego Marszu Niepodległości

    Co najmniej 32 rannych, ponad 200 zatrzymanych. To wstępny bilans incydentów podczas Marszu Niepodległości w Warszawie.




    Giertych o zamieszkach: ci chłopcy to jest wypaczenie ruchu narodowego

    Giertych o zamieszkach: ci chłopcy to jest wypaczenie ruchu narodowego
    "Ja za to nie biorę żadnej odpowiedzialności. Za to odpowiedzialność ponosi Jarosław Kaczyński osobiście".
    zobacz więcej »
    Jak ja byłem w Młodzieży Wszechpolskiej, ci młodzi chłopcy jeszcze
    się nie urodzili. Ja nigdy nie pokazałem im tej drogi. Oni w żaden
    sposób nie realizują idei ruchu narodowego. Ruch narodowy był dziś z
    prezydentem Komorowskim pod pomnikiem Romana Dmowskiego. Tam był Marcin
    Libicki, tam był Filip Libicki, Aleksander Hall i mój ojciec. To jest
    ruch narodowy - powiedział.

    Giertych przypomniał, że jednym z
    organizatorów "Marszu Niepodległości" był Artur Zawisza, dawny polityk
    Prawa i Sprawiedliwości.

    Ja od trzech lat jestem z prezydentem 11 listopada na marszu "Razem
    dla Niepodległej". Nie widziałem na marszu żadnego przedstawiciela PiS.
    Myślę, że ta idea, którą zapoczątkował prezydent, byłaby skuteczniej
    przedstawiana młodym ludziom, jeśli uczestniczyliby w niej
    przedstawiciele wszystkich sił politycznych - powiedział Giertych.

    Jego
    zdaniem, brak przedstawiciela największej partii opozycyjnej na takim
    wydarzeniu "jest świadectwem, że oni nie uznają do końca swojego
    państwa". - Sądzę, że odpowiedzialność za to co się dzieje na ulicach
    Warszawy, spoczywa na tego typu postawach - stwierdził.




    Wyłapani przez policję zadymiarze. Ręce na głowach, twarz do ziemi, a wokół policja [ZDJĘCIA Z MARSZU]





    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    63. Marsz Niepodległości – „Armia




    Polacy świętowali 96. rocznicę Odzyskania Niepodległości


    Uroczyste Msze
    św., marsze, koncerty i bieg w stolicy – tak Polacy świętowali w
    niedzielę 96. rocznicę Odzyskania Niepodległości.


    W Warszawie na cześć odzyskania niepodległości
    przeszły dwa marsze. Po godz. 13.00 ulicami stolicy przeszedł
    prezydencki marsz “Razem dla Niepodległej”. Natomiast po godzinie 15.00
    zebrał się największy marsz Polaków pod hasłem „Armia Patriotów”. To tą
    pokojową manifestację próbowali zakłócić chuligani. Uczestnicy marszu
    spokojnie dotarli jednak na błonia Stadionu Narodowego.

    Manifestację poprzedziła Msza Święta w kościele pod wezwaniem św. Barbary.

    Adam Kondrakiewicz, prezes
    Stowarzyszenia KoLiber, przed marszem przypomniał, że niepodległość nie
    jest nigdy dana raz na zawsze. Podkreślił, że dziś także istnieją
    zagrożenia dla naszej suwerenności.

    - Te
    zagrożenia, to nie jest dzisiaj głównie konflikt zbrojny, ale to jest
    model integracji europejskiej, która wpycha nas w jedno wielkie państwo
    europejskie. To jest duszenie naszej gospodarki przez nadmierny
    fiskalizm i biurokrację. To wreszcie szerząca się w mediach propaganda,
    która próbuje wpędzić Polaków w kompleksy. W świetle tych zagrożeń,
    pomimo, że w wielu kwestiach bardzo się różnimy, nie możemy szukać
    wrogów głównie wśród nas. Dla obrony naszej niepodległości musimy
    działać na rzecz patriotyzmu m.in. przez akcje edukacyjne, formacyjne –
    jak to robi wiele ze zgromadzonych tutaj organizacji. (…) Musimy także
    swoją postawą pokazywać na co dzień, że warto być patriotą, ponieważ są
    hasła, które nas łączą, takie jak: Bóg, Honor, Ojczyzna! –
    zaznaczył prezes Stowarzyszenia KoLiber.

    W marszu udział wzięli także
    przedstawiciele innych państw m.in. francuzi. Thibaut de Chassey,
    przywódca Odnowy Francuskiej, podkreślał, że Polaków i Francuzów łączy
    dziś wspólna tożsamość i walka przeciwko tym samym zagrożeniom.

    - Te
    wszystkie zagrożenia, które dzisiaj zagrażają naszej ojczyźnie, wkrótce
    pojawią się u was. Masowa emigracja, która sprowadziła do nas 15 mln
    obcych przybyszów, będzie także zagrożeniem dla was, jeśli wasz naród
    nie przeciwstawi się w porę różnej maści lobbystom i skorumpowanym
    rządom. Również globalizacja w przebraniu tzw. „integracji europejskiej”
    jeszcze bardziej zaszkodzi wam wkrótce walutą euro, przeciwko której my
    walczymy, aby odzyskać naszą wolność. Wasz naród nie może być bierny!
    Tutaj, jak w innych mediach potrzebna jest rebelia. Dzisiaj, wasza
    liczebność tutaj i wasza młodość są wyraźnymi znakami, że Europejczycy
    jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa! Płonące tęcze są znakiem
    nadziei Polski i Europy! –
    mówił przywódca Odnowy Francuskiej.

    Patriotyczna manifestacja przeszła z
    ronda Dmowskiego, Alejami Jerozolimskimi na drugą stronę Wisły. Marsz
    zakończył się na Kamionku, w miejscu gdzie urodził się Roman Dmowski.
    Uczestnicy nieśli ze sobą biało- czerwone flagi i śpiewali patriotyczne
    pieśni.

    Duża grupa anarchistów zaatakowała czoło
    marszu w okolicach ronda Waszyngtona. Jak podkreślał Robert Winnicki z
    Ruchu Narodowego, dopiero wówczas zaczęła reagować policja.

    - Moim zdaniem doszło do „ustawki” policji, która puściła tam bojówkarzy lewicy, żeby po prostu zrobić zadymę – ocenił Robert Winnicki.

    Witold Tumanowicz, organizator marszu, podkreślał, że z roku na rok manifestacje są coraz lepiej zabezpieczane.

    - My,
    jako narodowcy, od wielu lat, z roku na rok jesteśmy coraz lepiej
    przygotowani i coraz lepiej organizujemy Marsz Niepodległości. To jest
    też przykład, że tak naprawdę tych incydentów była tego roku garstka.
    Absolutnie nie nadawałbym temu wielkiego znaczenia. Marsz Niepodległości
    przeszedł godnie, a przede wszystkim szczęśliwie i radośnie –
    zaznaczył Witold Tumanowicz.

    Warto jednak zwrócić uwagę na to, jak
    byli traktowani organizatorzy wyjazdów na marsz. 11 listopada mieli
    problem z dotarciem do stolicy. Wcześniej natomiast byli nachodzeni i
    przesłuchiwani przez policję.

    Robert Winnicki z Ruchu Narodowego
    podkreśla, że skala tych trudności, które stwarza władza, poprzez
    służby, którymi dysponuje – w tym roku, zdumiewa.

    Na dowód odczytał smsa od jednego z organizatorów.

    -
    „Większość zorganizowanych wyjazdów oraz prywatnych samochodów z Warmii i
    Mazur, o których wiem, stoi na trasie ponieważ policja stara się jak
    najbardziej opóźnić nasz przyjazd. Od siódmej do teraz – sms był pisany w
    południe – nie przejechaliśmy nawet 100 km . Policjanci śmieją się, że
    do Warszawy szybko nie dojedziemy lub nie dojedziemy wcale. Czekają nas
    kolejne kontrole w okolicach Łomży i przed Warszawą. Mundurowi nie mają
    żadnych powodów do przetrzymywania nas. Nie mamy pirotechniki, alkoholu
    czy niebezpiecznych narzędzi. Polecenia wykonujemy przyzwoicie.
    Tragedia”. Jeden z wyjazdów z Białegostoku był kontrolowany 5 razy. Na
    czym to polega? Na tym, że autobus jest przetrzymywany przez półtorej
    godziny, do środka wpuszczane są psy, które wprawiają ludzi w stan
    zdenerwowania, policja podwyższa ciśnienie – to wszystko jest na
    polityczne zamówienie –
    stwierdził Winnicki.

    Jak co roku, media mainstreamowe
    przeprowadziły wokół marszu akcję dezinformacji. Dr Krzysztof Kawęcki,
    wiceprezes Prawicy RP powiedział, że przypomina to manipulacje mediów z
    poprzedniego systemu.

    -
    Kilka lat temu płonący wóz TVN-u, który dziwnym trafem, w dziwnych
    okolicznościach tam się właśnie znalazł, później ta płonąca tęcza,
    później jakieś zamieszki – często już poza tym głównym nurtem Marszu
    Niepodległości. To ma wytworzyć właśnie taką atmosferę, obraz, że Marsz
    Niepodległości to jest ta ekstrema, to te wybryki chuligańskie. Tego
    typu zdarzenia przypominają to, co było już w komunie, w PRL-u. Przecież
    wszystkie niezależne manifestacje, także te związane z 11 listopada,
    organizowane przez opozycję demokratyczną, bo w latach ’70 opozycja
    takie marsze organizowała; chociażby w Warszawie w 1978 roku była wielka
    manifestacja. Wtedy właśnie te komunistyczne, PRL-owskie media pisała,
    że jest to właśnie ekstrema –
    tłumaczy dr. Krzysztof Kawęcki.

    Marsz „Armia patriotów” transmitowała TV Trwam.


    „Armia Patriotów” – pod tym hasłem ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości zorganizowany przez środowiska prawicowe.

    Od kilkudziesięciu do
    nawet 100 tysięcy osób z całej Polski, z biało-czerwonymi flagami
    uczciło w Warszawie Niepodległą Ojczyznę.

    -
    Jesteśmy dumni z dokonań naszych przodków, jesteśmy przywiązani do idei
    niepodległości, do Polski – naszej Ojczyzny. Uczestnicząc w marszu
    niepodległości chcemy zamanifestować wartości, którym byli wierni nasi
    przodkowie. Chcemy je kontynuować
    – zaznaczył dr Krzysztof Kawęcki, wiceprezes Prawicy Rzeczypospolitej.

    Marsz Niepodległości rozpoczął się w kościele św. Barbary Mszą Świętą w intencji Ojczyzny.

    W tym roku trasa marszu przebiegała inaczej niż w ubiegłych latach. Całość rozpoczęła się na rondzie Dmowskiego.

    - To
    nie tak, jak w sobotni marszu antynacjonalistów z bolszewicką flagą,
    który był mikroskopijny. To nie tak, jak ten dzisiejszy prezydencki
    marsz, kiedy przeszli się i poszli na bigos. To jest wielki polski marsz
    niepodległości. Wyruszamy, idziemy, naprzód, do boju –
    akcentował Artur Zawisza z Ruchu Narodowego.
    -
    Godność to rzecz nie do sprzedania. Bóg, Honor, Ojczyzna – słowa dziś
    tak niemodne nie mogą nas onieśmielać. Mówmy o tym na co dzień –
    zaznaczał Zbigniew Stonoga, przedsiębiorca.

    Następnie uczestnicy marszu przeszli
    Alejami Jerozolimskimi, mostem Poniatowskiego, rondem Waszyngtona i
    aleją Zieleniecką do parku Skaryszewskiego. Marsz zakończył się na
    błoniach Stadionu Narodowego i przy kamieniu upamiętniającym dom, w
    którym 150 lat temu urodził się Roman Dmowski. Jak co roku, nie obyło
    się bez dezinformacji wokół marszu, a także trudności związanych z
    dotarciem do stolicy. Organizatorzy wyjazdów byli nachodzeni i
    przesłuchiwani przez policję. Doszło także do prowokacji ze strony
    anarchistów.

    TV Trwam News/RIRM

     

     Po raz III „żywy różaniec” otoczył Sejm


    Polski Sejm został
    dziś otoczony „Żywym Różańcem”. Przed południem Krucjata Różańcowa za
    Ojczyznę przez godzinę modliła się na różańcu w intencjach wiary i
    ojczyzny.

    Inicjatywa rozpoczęła się o godz. 10.00 Eucharystią w
    kościele św. Aleksandra na pl. Trzech Krzyży. Wierni modlili się za
    Ojczyznę oraz za posłów i senatorów. Po Mszy św. uformował się marsz.
    Uczestnicy udali się pod parlament, przechodząc Alejami Ujazdowskimi do
    ul. Matejki, skąd okrążyli Sejm „różańcem”.


    fot. Agata Bruchwald


    To już trzeci taki marsz – przypomniał dr Grzegorz Senatorski z diecezjalnego Sekretariatu Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę.

    - W
    zawiązku z tym, że jest to tak ważna dla historii Polski data, chcemy,
    żeby pozostała ona datą katolicką, datą, kiedy modlimy się za Ojczyznę,
    za jej ustrój, za jej prawa i prawodawców
    . Przez
    godzinę modliliśmy się wokół budynków sejmowych  na różańcu za ojczyznę
    wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów
    Narodu –
    powiedział dr Grzegorz Senatorski.

    Przedsięwzięcie zorganizowała Krucjata
    Różańcowa za Ojczyznę zrzeszająca osoby codziennie modlące się na
    Różańcu Świętym w określonych intencjach.

    Litwa: Święto Niepodległości Polski na wileńskiej Rossie


    Tysiące osób wzięły udział w wileńskich
    uroczystościach z okazji Święta Niepodległości Polski, które tradycyjnie
    odbyły się na cmentarzu na Rossie, gdzie w grobie matki marszałka
    Józefa Piłsudskiego spoczywa jego serce.

    Na grobie, przy którym
    wartę honorową pełnili polscy kombatanci i harcerze, kwiaty złożyli
    przedstawiciele polskiej ambasady, polskich organizacji społecznych i
    samorządowych, placówek kulturalno-oświatowych, a także uczniowie
    polskich szkół i polscy turyści.

    W uroczystościach udział wzięli także studenci Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.


    "Der Spiegel" o obchodach niepodległości w Polsce: Hańba

    Na stronie internetowej niemieckiego magazynu "Der Spiegel" ukazała się
    rozmowa z polskim socjologiem Rafałem Pankowskim.
    Wytłumaczył on
    dlaczego obchody Święta Niepodległości tak bardzo dzielą Polaków.

    "Der Spiegel" zauważył, że Polacy świętują swoją niepodległość
    podzieleni. Według Rafała Pankowskiego to efekt ubiegłych lat, kiedy
    radykalno-nacjonalistyczny ruch zawładnął tym świętem. Przypomniano
    bójki z minionych lat, w tym napad na rosyjską ambasadę. To nie ma nic wspólnego ze świętem, to hańba - powiedział Pankowski
    i dodał, że Marsz Niepodległości przyciąga nacjonalistów i chuliganów
    nie tylko z Polski, ale i całej Europy.

    "Der Spiegel"

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    64. Szczeciński Marsz Niepodległości - relacja uczestnika

    http://torvik.salon24.pl/614926,szczecinski-marsz-niepodleglosci-relacja...

    Dzisiaj przez Szczecin przeszedł marsz upamiętniający 96. rocznicę uzyskania niepoldległości przez Polskę. Organizatorem było Porozumienie Środowisk Patriotycznych. Zebraliśmy się na Placu Orła Białego. O 12, zaraz po zakończonej katedrze mszy w intencji Ojczyzny.

    Organizatorzy rozdawali uczstnikom flagi na dwumetrowych drzewcach. Sam jedną przygarnąłem na te dwie godziny - trochę niewygodne bylo pilnowanie, żeby przy postojach, gdy flaga nie powiewała na wietrze pilnowanie, żeby nie spadała ludziom na głowy. Ale widok tej sekti czy dwóch setek flag sprawiał wspaniałe wrażenie.

    Chwilę po południu rozpoczęto zgromadzenie - organizator odczytał regulamin marszu. Nic specjalnego - zakaz agitacji politycznej, wszelkie transparenty muszą być zaakceptowane przez organizatorów - marsz jest apolityczny. No i należy się stosować do poleceń straży marszu. I nie odpalać rac. Potem jedno przemówienie, na tyle niewyróżniające się, że po zaledwie pięciu godzinach nie jestem w stanie go przytoczyć. Potem oddano głos jednemu weteranowi Powstania Warszawskiego. Co mówił - nie wiadomo, o w międzyczasie sprzęt nagłaśniający odmówił posłuzeństwa. Potem padło hasło do wymarszu - a jakaś, sądząc po tonie głosu, młoda kobieta bezskutecznie starała się przekonać uczestników, żeby wzięli długą, kilometrową flagę, żeby nią ponieść. Czy udało się znaleźć chętnych - nie mam pojęcia, am trzymałem jedną flagę, wystarczyło mi to. Potem marsz wyruszył

    Trasa było odwróceniem Marszu Żołnierzy Wyklętych z 1. marca. Wtedy początek był na placu Grunwaldzkim, przejście do Wyzwolenia i potem Wyszyńskiego w stronę katedry. Teraz ta sama trasa w drugą stronę - z tym, że nie skończono na Placu Grunwaldzkim, a pół kilometra dalej na Placu Szarych Szeregów. Około 13.40 ostatnie osoby dotarły na miejsce i tam też odbyło się uroczyste zakończenie marszu. Najpierw odśpiewaliśmy hymn - porzy trzeciej zwrotce większość osób odpadła, ostatnią znali tylko nieliczni. Potem złożono kwiaty pod popiersiem Piłsudskiego. Mimo, że marsz miał być apolityczny składały je poza organizacjami nie walczącymi w wyborach także przedstawiciele Ruchu Narodowego i KNP-u (ciekawe co na to Korwin, który uważa, że odzyskanie niepodległości należy świętować 7 października, a Piłsudski to austriacki agent). Potem był apel poległych - wspominano wszystkich od czasów rozbiorów do końca II WŚ ( w tym żołnierzy wyklętych), a także polskich żołnierzy biorących udział w misjach pokojowych. Zabrakło mi upamiętnienia tych, którzy stracili życie w walce z komunizmem - robotników z Poznania, stoczniowców czy górników z Wujka. Potem nastąpiło rozwiązanie zgromadzenia. Oddałem flagę i poszedłem do domu.

    Atmosfera podczas marszu była dość letnia. Ci, którzy chcieli zrobić zadymę prawdopodobnie pojechali do Warszawy. Uczestnicy, mimo ciągłych nawoływań wspomnianej już młodej kobiety naprzemiennie z jakimś rówieśnikiem nie chcieli skandować podsuwanych im haseł. Inna sprawa, że krzyczenie "cześć i chwała bohaterom", "Narodowe Sił Zbrojne - NSZ" śrenio pasowało do tego święta. Tylko dwa razy wspomniano Piłsudskiego, Dmowskiego i Paderewskiego - ale za drugim razem było to z dodaniem informacji, że zginęli w walce o Polskę. Ignorancja spikerki wywołała trochę wesołości wśród uczestników, przynajmniej tych stojących koło mnie. Inna sprawa, że taki marsz aż się prosił o pieśni patriotyczne - ale niestety kanon takich pieśni nie istnieje.

    Mimo tych kilku niedociągnięć uważam IV Szczeciński Marsz Niepodległości za udany. Według organizatorów było 5 tysięcy osób - nie umiem tego ocenić, a jeśli to prawda cieszy fakt, że pona 1% szczecinian wybrało się nna manifestację niepodległościową. Przeważali ludzie młodzi, było trochę osób w wieku emerytalnym. Najmniejszą grupową stanowili ludzie w średnim wieku. Oby za rok było nas więcej!

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    65. OGLĄDAJĄC RELACJE NA DWA TELEWIZORY

    w TVN24 i TV TRWAM mozna było wyłapać to, co roku. Media głównego mętnego nurtu nastawione tylko na zadymy, od rana, w tv trwam relacja z marszu i jego finału.
    Dwa światy :) Fajna obserwacja. Akurat byli u nas sąsiedzi i przegoniłam ich z pokoju do pokoju, żeby sobie zobaczyli relację z tego samego wydarzenia, miasta, w tym samym czasie , z udziałem kilkudziesięciu tysięcy ludzi.

    Każdy powinien zrobic sobie takie ćwiczenie. Moi lemingowaci sąsiedzi nie bardzo wiedzieli, jak obronic to, co widzieli i słyszeli w TVN24, kiedy jeszcze pokazałam to, co zebrałam z portali informacyjnych.


    Ratusz po Marszu Niepodległości: sytuacja jest stabilna

    Ratusz po Marszu Niepodległości: sytuacja jest stabilna

    - Sytuacja w Warszawie jest bezpieczna i stabilna -
    poinformowała we wtorek wieczorem Ewa Gawor, dyrektor biura
    bezpieczeństwa...
    czytaj dalej »
    Sytuacja w Warszawie jest bezpieczna i stabilna -
    poinformowała we wtorek wieczorem Ewa Gawor, dyrektor biura
    bezpieczeństwa w ratuszu. Chwaliła również policją za zabezpieczenie
    Marszu Niepodległości.

    Na wieczornej konferencji prasowej Gawor dodała również, że niedrożny
    dla ruchu jest Wał Miedzeszyński. Utrudnienia są jeszcze w rejonie al.
    Zielenieckiej i ulicy Francuskiej.– Musimy posprzątać okolice Stadionu
    Narodowego, wtedy samochody wrócą na ulice – powiedziała dyrektor biura
    bezpieczeństwa w ratuszu.

    W ocenie Gawor policja zachowała się bardzo dobrze podczas
    zabezpieczenia Marszu Niepodległości. – Policjanci skutecznie odgrodzili
    agresywnych chuliganów od uczestników zgromadzenia. Ich pracę oceniam
    perfekcyjnie – powiedziała Gawor.

    Największe zaplanowane na dzisiaj zgromadzenie - Marsz Niepodległości, zakończył się oficjalnie o godzinie 18.55.

    >>>Tak relacjonowaliśmy przebieg Marszu Niepodległości<<<

    Winnicki: Doszło do ustawki policji z lewicowymi bojówkami
    Policja
    wpuściła tych bojówkarzy w to miejsce. Oni nie byli przez nikogo
    niepokojeni, a mimo to zaatakowali czoło marszu. Stało się to celowo,
    żeby zatrzymać Marsz Niepodległości - mówił prezes Młodzieży
    Wszechpolskiej i członek Rady Decyzyjnej...


    Kilkunastu rannych, ponad 200 zatrzymanych.

    Podsumowanie Marszu Niepodległości

    Kilkunastu rannych, ponad 200 zatrzymanych.<br />
Podsumowanie Marszu Niepodległości

    Ponad 200 osób doprowadzonych na policję, kilkanaście osób rannych, w tym 12 policjantów - to wstępny bilans Marszu...
    czytaj dalej »

    Ponad 200 osób doprowadzonych na policję, kilkanaście osób
    rannych, w tym 12 policjantów - to wstępny bilans Marszu Niepodległości,
    który we wtorek po południu przeszedł ulicami Warszawy. Pozostałe
    marsze i zgromadzenia, także w innych miastach, przebiegły spokojnie.



    Jak poinformował PAP rzecznik komendanta głównego policji Mariusz
    Sokołowski, w całym kraju policjanci zabezpieczali we wtorek ponad pół
    tysiąca imprez - marszy, zgromadzeń, manifestacji. Większość z nich
    przebiegała spokojnie, bez żadnych incydentów.

    Według wstępnych danych rannych zostało też dwóch uczestników marszu. Są pilnowani przez policję.

    W sumie z danych z godziny 18 wynika, że do komend i komisariatów doprowadzono 215 osób.

    Ponad 80 z nich trafiło na policję jeszcze przed marszem - to ci,
    którzy mieli przy sobie petardy, race - niedozwolone podczas
    zgromadzenia, a także m.in. ochraniacze na zęby i pałki. Reszta to m.in.
    chuligani biorący udział w zadymach na rondzie Waszyngtona.

    Kilkudziesięciu rannych, ponad 270 zatrzymanych.

    Wstępne podsumowanie Marszu Niepodległości

    Kilkudziesięciu rannych, ponad 270 zatrzymanych.<br />
Wstępne podsumowanie Marszu Niepodległości

    Ponad 270 osób doprowadzonych na policję i kilkadziesiąt
    rannych, w tym ponad 20 policjantów - to wstępny bilans Marszu...
    czytaj dalej »

    Ostatecznie udało nam się ich oddzielić i zepchnąć na bok, tak by marsz
    mógł się zakończyć zgodnie z planem. Użyliśmy broni gładkolufowej i
    m.in. armatek wodnych z wodą barwioną, by móc łatwiej identyfikować
    zatrzymywać zadymiarzy - zaznaczył Sokołowski. Jak wyjaśnił, w akcje
    zaangażowane były specjalne zespoły policyjne do tego typu zatrzymań
    .
    Chodziło o to, by chuliganów wyłapywać - po kolei - z atakującego
    funkcjonariuszy tłumu. Bojówkarze rzucali w stronę policjantów kostką brukową, butelkami,
    racami, petardami, drzewcami flag. Jak mówią policjanci, chuligani
    używali też koktajlu mołotowa. Rannych zostało 23 funkcjonariuszy. -
    Mają na przykład obrażenia głowy czy złamania kości - podał na antenie
    TVN24 Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej komendy.

    Rannych policjantów odwiedziła w szpitalu minister spraw wewnętrznych
    Teresa Piotrowska, towarzyszył jej Marek Działoszyński, komendant
    główny policji.

    Ponad 270 osób zatrzymanych

    Poszkodowanych - według wstępnych danych - zostało też 16 uczestników zamieszek.

    Jak
    podała przed godz. 22 PAP policja, najnowszy bilans to 276 zatrzymanych
    w Warszawie. - To głównie młodzi ludzie. Wśród nich duża liczba tych
    chuliganów, którzy zaatakowali policjantów na rondzie Waszyngtona
    -
    zaznaczył Mrozek.

    I dodał, że chuligani bili się także między sobą, a także ze służbami
    porządkowymi organizatora. - Mieliśmy do czynienia z bandytyzmem -
    przekonywał Mrozek.

    Policja będzie wciąż identyfikować chuliganów, którzy brali w
    starciach. - Między innymi przez monitoring czy prace operacyjną
    policjantów będziemy zbierać materiał dowodowy - tłumaczył Mrozek.

    Główny zarzut, który może zostać im postawiony, to udział w nielegalnym zbiegowisku, za co grozi do trzech lat więzienia.

    Ponad 80 z zatrzymanych trafiło na policję jeszcze przed marszem - to
    ci, którzy mieli przy sobie petardy, race - niedozwolone podczas
    zgromadzenia, a także m.in. ochraniacze na zęby i pałki. Reszta to m.in.
    chuligani biorący udział w zadymach na rondzie Waszyngtona.


    Policja rewiduje i nagrywa uczestników Marszu Niepodległości 2014 ze Śląska

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    66. czego tak broniła policja z armatkami wodnymi?

    https://pbs.twimg.com/media/B2LPFkRCEAARUzF.jpg

    Tegoroczna trasa przebiegała inaczej niż w latach ubiegłych. Marsz nie szedł osią północ-południe, ul. Marszałkowską do placu Konstytucji, lecz z zachodu na wschód Alejami Jerozolimskimi i mostem Poniatowskiego na drugą stronę Wisły.

    Policja zgromadziła oddziały nie tylko wzdłuż trasy marszu - m.in. zamknęła schody i kładki prowadzące na most Poniatowskiego - ale też w miejscach, gdzie w poprzednich latach dochodziło do zamieszek - przy ambasadzie rosyjskiej, przed squatami w Śródmieściu oraz na pl. Zbawiciela, gdzie podpalano instalację "Tęcza". Funkcjonariusze otoczyli także często wandalizowany pomnik poległych radzieckich żołnierzy w parku Skaryszewskim obok stadionu.

    W zabezpieczeniu manifestacji wzięły udział m.in. policyjne śmigłowce z kamerami. W całym kraju policjanci sprawdzali informacje o osobach, które wybierają się do Warszawy na marsz i mogą mieć ze sobą materiały pirotechniczne i niebezpieczne przedmioty.

    --------------------------------------------------------
    Po zakończeniu Marszu Niepodległości na parking policyjny wtargnęła policja pałując przypadkowe osoby, ludzi wyciągano z autokarów, bito po całym ciele kobiety i mężczyzn. Do jednego autokaru przez szyberdach wrzucono gaz pieprzowy gdy próbował odjechać. Wszystkich wyciągnięto z autobusu i spałowano na ziemi.
    https://www.facebook.com/video.php?v=359847550861061

    Zamieszczone przez Bosak

    Jak
    co roku doszło też do awantur, a nawet zamieszek. Jak to skomentować?
    "Do Tanga trzeba dwojga". Przez 95% trasy Marszu szliśmy sami i przez
    95% trasy radziliśmy sobie sami z utrzymaniem porządku. Na sam koniec
    policja postanowiła zrealizować swoją genialną strategię "separowania"
    chuliganów, wyjechała z polewaczkami i prewencją na Rondo Waszyngtona i
    rozpoczęła bohaterską obronę... Parku Skaryszewskiego. Gdyby siedzieli w
    swoich autach kilometr dalej być może do niczego by nie doszło. No ale
    nie taki był plan na ten dzień...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    67. Ocalić wolność, o którą

    Ocalić wolność, o którą walczyli nasi praojcowie

    Ks. abp Stanisław Gądecki przewodniczył Mszy św. sprawowanej w kościele św. Krzyża w Warszawie

    Nie byłoby niepodległości naszej Ojczyzny,
    gdyby dom polski konsekwentnie nie podtrzymywał miłości do niej –
    podkreślił ks. abp Stanisław Gądecki w homilii wygłoszonej podczas Mszy
    św. sprawowanej w bazylice św. Krzyża w Warszawie z okazji 96. rocznicy
    odzyskania przez Polskę niepodległości. Przewodniczący Konferencji
    Episkopatu Polski  przestrzegał przed absolutyzowaniem
    wolności zarówno tej osobiste, jak i społecznej. Dodał, że zagraża nam
    utrata moralnych i duchowych podstaw, na jakich opiera się nasza
    wolność. Wierni dziękowali ks. abp. Gądeckiemu gromkimi brawami.

    W dzisiejszej homilii przewodniczący Episkopatu zwrócił
    uwagę, że trudno zrozumieć odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918
    roku inaczej jak tylko w kategoriach nadzwyczajnych dzieł Bożej
    Opatrzności – podaje Katolicka Agnecja Informacyjna (KAI). Ks. abp
    Gądecki zaznaczył, że przywykliśmy mówić, iż 11 listopada 1918 roku
    Polska odzyskała niepodległość, wolność i suwerenność po 123 latach
    niewoli. Tymczasem – jak zauważył ksiądz arcybiskup – w ostatnich trzech
    wiekach Polska była pozbawiona wolności znacznie dłużej. Przypomniał,
    że faktyczna utrata suwerenności Rzeczpospolitej nastąpiła w roku 1717,
    kiedy tzw. Sejm niemy uznał, że gwarantem praw Polski jest car Rosji.
    Jednak już w 1704 roku armia rosyjska wkroczyła w granice Polski.
    Oznacza to – wskazał kaznodzieja – 214 lat poddaństwa.


    W
    dalszej części homilii metropolita poznański mówił, że wraz z upadkiem
    II RP nasza Ojczyzna ponownie utraciła niepodległość we wrześniu 1939
    roku, gdy Niemcy i Rosja po raz kolejny dokonały agresji na Polskę i
    zlikwidowały niepodległe państwo. Z kolei Polska Ludowa, utworzona na
    rozkaz Stalina i istniejąca do 1990 roku, była także pozbawiona
    suwerenności, przy zachowaniu pozorów niepodległości. 


    -
    Patrząc w dzieje, przed i po 1918 roku, otrzymujmy porażający bilans
    około 265 lat pozbawienia Polski autentycznej wolności. Z tego wynika,
    że kilkanaście pokoleń Polaków od początku XVIII wieku nie miało
    niepodległego państwa, a ci, którzy je mieli byli zupełnymi wyjątkami.
    Właśnie kimś takim jest również obecne młode pokolenie Polaków,
    pokolenie przełomu Polski podległej i niepodległej – mówił
    przewodniczący KEP.


    Jak podaje KAI, ks. abp. Gądecki
    pytał retorycznie, czy dzisiejsze pokolenie rozumie cenę, jaką
    zapłaciła nasza Ojczyzna za to, abyśmy byli tu, gdzie jesteśmy; czy
    zachowa wdzięczność dla milionów rodaków, którzy w imię wolności
    Ojczyzny byli więzieni, zsyłani na Sybir i do obozów, albo zginęli?


    Jednocześnie
    ksiądz arcybiskup zachęcał, by w Święto Niepodległości dziękować Bogu i
    ludziom, którzy przez wieki niewoli zachowali w sercu pragnienie
    niepodległości, ratując nas przed utratą tożsamości. – Należy dziękować
    przed wszystkim za domy rodzinne, najsilniejszy szaniec, o który
    rozbijały się zapędy rusyfikacyjne i germanizacyjne. Nie byłoby
    niepodległości naszej Ojczyzny, gdyby dom polski konsekwentnie nie
    podtrzymywał miłości do niej – dodał.

    Metropolita poznański zwrócił uwagę, że należy dziękować również za wielkich
    mężów stanu, którzy natchnieni wiarą w Boga i miłością Ojczyzny
    przygotowali zmartwychwstanie kraju. Wśród nich wymienił Romana
    Dmowskiego, Ignacego Paderewskiego, Józefa Piłsudskiego, Wincentego
    Witosa i Wojciecha Korfantego. – Dziękujemy wreszcie ludziom Kościoła
    tamtych czasów. Przy braku polskiej szkoły wiodącą rolę w pielęgnowaniu
    ducha patriotycznego przejął Kościół katolicki, który oprócz podstawowej
    pracy duszpasterskiej, działał zarówno w sferze oświatowej,
    spółdzielczości, jak i w dziedzinie parlamentarnej – podkreślił.

    Ks. abp Gądecki przypomniał również wielkich
    świętych i błogosławionych, którzy w okresie niewoli narodowej pomagali
    nam „zrzucać z siebie okowy niewoli duchowej”. Wymienił m.in.: Alberta
    Chmielowskiego, Honorata Koźmińskiego, Rafała Kalinowskiego, Marcelinę
    Darowską, Franciszkę Siedliską i Urszulę Ledóchowską, którzy pracowali
    nad religijnym i moralnym odrodzeniem Polaków.


    W
    swoim rozważaniu ksiądz arcybiskup zastanawiał się, jak dziś ocalić i
    umocnić wolność, o którą walczyli nasi praojcowie. Jak zaznaczył „możemy
    ją wzmocnić, dbając o wolność osobistą i społeczną”. 


    Metropolita
    poznański zachęcał również do odpowiedzialnego wykorzystywania
    wolności, przestrzegając przed błędnym rozumieniem jej istoty.
    Polemizował z rozpowszechnionym dziś przekonaniem, także w świecie nauki
    i sztuki, że być wolnym to znaczy czynić wszystko, na co ma się ochotę –
    podaje KAI.

    Ks. abp Gądecki wyjaśnił zebranym w kościele św. Krzyża,
    że zgodnie z tym poglądem artysta lub naukowiec powinien kierować się
    wyłącznie swoimi celami, postępem wiedzy czy wyrażaniem swoich ideałów,
    bez względu na jakiekolwiek zasady moralne. 


    - Gdyby
    nauka miała być wolna od zasad moralnych, to nie byłoby żadnego tytułu,
    aby oskarżać lekarzy niemieckich przeprowadzających doświadczenia na
    więźniach obozów koncentracyjnych – mówił.

    W opinii przewodniczącego Episkopatu za mitem o łatwej
    wolności kryje się zwykłe tchórzostwo wobec prawdy o człowieku, a także
    lenistwo w obliczu wymagań płynących z korzystania z wolności w sposób
    odpowiedzialny.


    W homilii ks. abp Gądecki mówił o
    wolność społecznej, zewnętrznej. Podkreślił, że to sprawa o wiele
    poważniejsza niż zwykła zmiana rządu, czy poprawa warunków ekonomicznych
    Narodu. – Jeśli nadrzędnym celem nie będzie odzyskanie suwerenności
    Polaka, to wszystkie inne reformy sprowadzą się do zmiany haseł lub
    sztandarów – przestrzegł hierarcha. Jednocześnie dodał, że także ten
    rodzaj wolności nie może być nieograniczony, bowiem bezwzględna wolność
    polityczna nie jest możliwa, gdyż każde życie w społeczeństwie wyznacza
    granice wolności; wolność polityczna musi być ograniczona przez wolność
    innych.


    - Wolność polityczna jest zagrożona jeśli
    instytucje przestają służyć celom cnoty i jeśli zawodzi samodyscyplina
    społeczeństwa – podkreślił ks. abp Gądecki i zwrócił uwagę, że tak wielu
    z nas żyje według czysto pragmatycznych standardów przyjemności,
    bogactwa i władzy, a tym samym ciągle zagraża nam utrata moralnych i
    duchowych
    podstaw, na jakich opiera się nasza wolność.

    Metropolita
    poznański wskazał także na zasady, które powinny obowiązywać w
    dziedzinie polityki. Wymienił tu: uczciwość, jawność w administracji
    publicznej, bezstronność w rozstrzyganiu spraw publicznych, poszanowanie
    praw przeciwników politycznych, ochrona praw ludzi oskarżonych w
    procesach i sądach doraźnych, sprawiedliwe i uczciwe wykorzystanie
    pieniędzy publicznych, odrzucenie niegodziwych metod zdobywania,
    utrzymania i poszerzania władzy za wszelką cenę. 


    Podkreślił,
    że zasady te znajdują swoje najgłębsze źródło w transcendentnej
    wartości osoby i w obiektywnych nakazach moralnych, dotyczących
    funkcjonowania państwa. – Gdy te zasady nie są przestrzegane, zanika sam
    fundament politycznego współistnienia, a całe życie społeczne
    wystawione jest stopniowo na ryzyko zagrożenia i na rozkład –
    przestrzegł ks. abp Gądecki.


    Polska musi być przekazywana z serca do serca

    Obchody Narodowego Święta Niepodległości odbyły się w kościele pw. św. Klemensa Hofbauera na warszawskiej Woli

    Pragniemy
    się spotykać i rozwijać oraz modlić za naszą Ojczyznę, o mądrość dla
    Polaków, abyśmy nie zapominali o korzeniach, z których wyrośliśmy – tymi
    słowami ojcowie redemptoryści przywitali wiernych w Święto
    Niepodległości na warszawskiej Woli.
     

    Wierni otrzymali przy wejściu do
    kościoła kokardy narodowe wykonane przez dzieci z Oratorium na podstawie
    uchwały Sejmu z 1831 roku. Projekt odnalazła Ewa Maruszewska. 

    – Stawiamy sobie pytanie, czy byśmy byli, gdyby naszych dziejów nie
    rozświetlało światło Chrystusowej Ewangelii, gdyby nie wspomożenie Tej,
    która nas zna: Bogurodzicy Dziewicy. Stawiamy sobie pytanie, gdzie byśmy
    się znaleźli, gdybyśmy jako wspólnota narodu odwrócili się od Krzyża –
    postawił w homilii pytanie o. Waldemar Gonczaruk CSsR.

    Jak podkreślił, to pytanie jest wciąż aktualne i musi budzić Polaków z
    letargu, ponieważ nikt inny tylko człowiek stanowi swoją Ojczyznę. Na
    przestrzeni wieków w Polsce ludzie tworzyli i kreślili swe dzieje w imię
    Ojca i Syna i Ducha Świętego.

    Kaznodzieja przypomniał Polaków, którzy stawiali odpór bolszewickiej
    agresji, ks. Ignacego Skorupkę, żołnierzy I i II wojny światowej,
    Żołnierzy Wyklętych, a także ludzi walczących z komunistyczną dyktaturą.
    Przypomniał także nauczanie Jana Pawła II, który prosił Polaków, aby
    pozostawali wierni historii naszych dziejów. Nawiązywał do bohaterskiej
    walki w pamiętnym wrześniu 1939 roku. Kapłan podkreślił, że w ich życiu
    młodych ludzi musi się znaleźć jakieś Westerplatte, gdzie nie można
    zdezerterować.

    Redemptorysta podkreślił, że współczesnym zagrożeniem jest sączenie
    opinii i poglądów, które służą rozchwianiu tożsamości narodowej.  

    – Niektórzy chcą sprywatyzować religię, a nawet przedstawić ją jako
    zagrożenie wolności. Tymczasem religia prowadzi nas do szacunku. Ojciec
    Święty Benedykt XVI wzywał świeckich, aby przyczyniali się do wspierania
    mądrości i wizji wiary na forum publicznym. Nie bójcie się pełnić
    służby dla swoich braci i sióstr – apelował o. Waldemar Gonczaruk.

    – Polska nie może być snem. Musi być najambitniejszym zadaniem.
    Trzeba docierać do młodych przez media, przez programy dydaktyczne –
    dodał kaznodzieja.

    Modlitwę wiernych poprowadziła Grupa Rekonstrukcyjna „Radosław”.

    Po Mszy św. wszyscy zebrani uczestniczyli w koncercie „Ojczyzno ma”.
    Wierni pomodlili się słowami księdza Piotra Skargi w intencji Polski.
    Modlitwę odczytała aktorka Halina Łabonarska. Drugą część dziękczynnego
    spotkania poprowadził Jan Kasprzyk - aktor „Naszego Teatru”,  wraz z
    orkiestrą koncertową Gloria z Otwocka. Część artystyczna rozpoczęła się
    od odczytania słów Stanisława Wyspiańskiego oraz odśpiewania hymnu
    narodowego.  

    W koncercie zaprezentowane zostały fragmenty nauczania i rozważań
     św. Jana Pawła II, utwory poetyckie Cypriana Kamila Norwida, Jerzego
    Żuławskiego, Mariana Hemara oraz myśli Marszałka Józefa Piłsudskiego o
    Polsce i Polakach.

    Orkiestra z Otwocka uświetniła koncert utworami: "Warszawianka",
    "Marsz Polonia", "O mój rozmarynie", wiązankę melodii żołnierskich.
    Wśród utworów były również: "Przybyli ułani", "Maszerują strzelcy",
    „Ułani ułani", „Pierwsza Brygada", „Dziś do Ciebie przyjść nie mogę",
    „Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana", „Rota" i „Polonez Ogińskiego"
    oraz polonez Wojciecha Kilara z „Pana Tadeusza”.

    Ze szczególnym wzruszeniem i oklaskami spotkały się zacytowane słowa
    Jana Pawła II: „Jeśli pytamy o miejsce patriotyzmu w Dekalogu, to
    odpowiedź jest jednoznaczna: wchodzi on w zakres czwartego przykazania,
    które zobowiązuje nas, aby czcić ojca i matkę”. Polacy byli zawsze
    narodem rycerskim walczącym w obronie zagrożonej niepodległości.

    Agnieszka Paprocka-Waszkiewicz

    Informacje dnia: 11.11.2014 [21.00]

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    68. ŁAZEM z Komorowskim a Marsz Niepodległości

    Uczestniczyło w Marszu Niepodległości dziesiątki tysięcy a uwagę mediów przykuło 215 aresztowanych


    Zadanie dla ambitnych: można wykropkować. Roboty na góra 10 minut.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    69. Policyjne strzały.

    http://niezalezna.pl/61322-policyjne-strzaly-sa-ranni-wsrod-osob-nie-uczestniczacych-w-zadymach-zdjecia

    Policyjne strzały. Są ranni wśród osób nie uczestniczących w zadymach. ZDJĘCIA - niezalezna.pl

    foto: Magdalena Piejko

    Czterech poważnie rannych, po użyciu przez policję broni
    gładkolufowej, uczestników Marszu Niepodległości odwieziono z Ronda
    Waszyngtona karetkami do szpitala. Poszkodowanych w wyniku akcji policji
    jest także kilkudziesięciu członków straży Marszu Niepodległości,
    którzy odgradzali ludzi od prowokatorów.




    – Teraz policja będzie się musiała z tego poważnie tłumaczyć - powiedziała portalowi niezalezna.pl jedna z lekarek, która przyjechała po rannych.



    Oficjalnie mówi się o kilkunastu rannych, w tym dwunastu policjantów i uczestniczących w bójkach zadymiarzy. Tymczasem
    w wyniku zajść, do jakich doszło dzisiaj przy Rondzie Waszyngtona,
    poszkodowanymi są także zwykli uczestnicy marszu oraz młodzi ludzie ze
    straży Marszu Niepodległości.






    (fot. Magdalena Piejko)



    Tuż po godzinie 18 z Ronda Waszyngtona odjechało kilka karetek pogotowia
    z rannymi. W jednej z nich znajdowała się czterdziestoletnia kobieta,
    która przyszła na Marsz z nastoletnią córką. Kobieta została ranna w
    pośladek, sanitariusze musieli zatamować obfity krwotok. Trzech mężczyzn
    zostało trafionych kulami z broni gładkolufowej w oczy.





    (fot. Magdalena Piejko)



    Podczas interwencji policji obrażenia odnieśli także członkowie straży
    Niepodległości - to tym dziwniejsze, że byli oni oznaczeni specjalnymi
    kamizelkami. Kilkudziesięciu z nich dosięgły gumowe, policyjne kule.
    Wielu miało również podrażnione gazem oczy. Oprócz działań policji,
    dostało im się także od prowokatorów, agresywnie przebijających się
    przez kordon straży.





    (fot. Magdalena Piejko)



    Wśród rannych są też policjanci poszkodowani w starciach z zadymiarzami.





    (fot. Magdalena Piejko)



    PS. Późnym wieczorem policja podała, że wśród kilkudziesięciu rannych jest 23 policjantów i 24 osoby cywilne.

    W stronę policji poleciały kamienie i Veturilo.

    Nagrania z serca zamieszek

    W stronę policji poleciały kamienie i Veturilo.<br />
Nagrania z serca zamieszek

    Nasi reporterzy byli na rondzie Waszyngtona, gdzie chuligani
    starli się z policją. Zadymiarze chowali się za przystankami,...
    czytaj dalej »

    Nasi reporterzy byli na rondzie Waszyngtona, gdzie chuligani
    starli się z policją. Zadymiarze chowali się za przystankami, rzucali
    kamieniami, w stronę funkcjonariuszy poleciał też miejski rower. Policja
    użyła armatki wodnej, gazu łzawiącego i pieprzowego oraz broni
    gładkolufowej.

    Chuligani rzucali kamieniami w kierunku funkcjonariuszy. Te z hukiem
    odbijały się od policyjnych tarcz. Na naszym nagraniu widać też, jak
    jeden z chuliganów rzuca rowerem Veturilo w kierunku policyjnego
    kordonu.

    Marsz Niepodległości 2014: 276 osób zatrzymano w związku z zamieszkami [ZDJĘCIA]


    Marsz Niepodległości 2014: 276 osób zatrzymano w związku z zamieszkami [ZDJĘCIA]/© PAP/Leszek Szymański



    Marsz nacjonalistów przeszedł przez Kraków [ZDJĘCIA, WIDEO]

    Marsz nacjonalistów zorganizowany przez stowarzyszenie "Trzecia
    Droga", zgromadził niecały tysiąc osób.
    Jego uczestnicy wyruszyli spod
    Wawelu i przeszli przez Rynek Główny na pl. Matejki. Narodowcy wzywali
    m.in. do obalenia obecnego systemu oraz przywrócenia niepodległości
    Polski. "Polska to my, a nie Donald i jego psy" - śpiewali na melodię
    przyśpiewki stadionowej. Na koniec odpalili race. Wbrew wcześniejszym
    obawom, nie doszło ani do spotkania dwóch opozycyjnych marszów, ani do
    zamieszek






    "Każdy inny, wszyscy równi", "Kraków wolny od faszyzmu" - takie
    hasła pojawiały się podczas Antify - manifestacji, której uczestnicy
    sprzeciwiali się nietolerancji oraz nacjonalizmowi. Przeszli z pl.
    Szczepańskiego na Rynek Główny. Wzięło w niej udział kilkakrotnie mniej
    osób, niż w pochodzie narodowców.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    70. Jak co roku, na prawdziwy obraz Marszu Niepodległości musimy po

    poczekać, aż opublikuja swoje zdjęcia i filmy uczestnicy . Z mediów obraz jak co roku - widac wyżej
    Marsz Niepodległości - przedwyborczy tryumf
    http://smocze.opary.salon24.pl/614978,marsz-niepodleglosci-przedwyborczy...

    Po kilku latach Marsz Niepodległości
    (organizowany przez Ruch Narodowy) osiągnął niekwestionowany sukces.
    Dziesiątki tysięcy uczestników, ciekawy program itp. Tzw Kolorowa
    Niepodległa rozlazła się już dawno. Zwróciłem w tym roku na ton mediów:
    dostrzegły, że zadymiarze nie są częścią Marszu, że marsz to wielu
    spokojnych ludzi itp. W TVN Info najpierw pojawiło się info, że
    narodowcy walczą z Policją, potem zmienili narodowców na chuliganów.
    Najpóźniej zaskoczył Polsat News. Telewizja Trwam relacjonowała zaś
    przebieg Marszu, że jakieś oświadczyny były, przemówienia puszczała,
    dawała wywiady. Tamci zaś tylko pokazywali zadymę: Policja zmagała się z
    parudziesięcioma zadymiarzami. Kto to był? Ponoć bojówka lewacka
    wyskoczyła na Marsz, z Marszu z kolei prawa extrema pogoniła lewaków i
    potem naparzała się z Policją.

    TVP
    Info puściła wypowiedz Dariusza Lorantego, byłego policyjnego
    negocjatora i autora książek o tematyce policyjnej. Nie zostawił on
    suchej nitki na taktyce Policji. Powinna ona wysłać 2 radiowozy i kordon
    przed Marszem, które by spychały zadymiarzy z trasy. Gdzie było
    rozpoznanie policyjne grup zadymiarzy? Albo - jeden kordon z jednej
    strony, drugi z przeciwka i kęsim. Red. Łukasz Warzecha trafnie
    pokazywał nieudolność policyjną. Co innego ściąganie spodni Wiplerowi a
    co innego pałowanie rozrabiaków. Policja nie radzi sobie z chuliganami i
    dlatego woli pałować przyzwoitych obywateli.

    Dodam,
    że Policja atakowała uczestników Marszu udających się z Warmii i
    Podlasia. Wielokrotne kontrole drogowe itp. Całą ta agresja nie byłą
    skierowana przeciw chuliganom, a przeciw uczestnikom i organizatorom.
    Nie dotarła część Straży Marszu, zatrzymana po drodze.

    Widać
    jednak, że konsekwentnym i sensownym działaniem można wiele wywalczyć,
    nawet w obliczu medialnych szczekaczek. W tym roku prof Krzemiński
    bezsilnie fukał i jeszcze Rolicki. Ale to słabe było.


    http://42nolas.salon24.pl/614957,marsz-niepodleglosci-2014-propagandowka...


    Rajd Katyński - początek marszu 2014







    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    71. Co powiedział mi poirytowany Tusk na Krakowskim Przedmieściu i k

    Co powiedział mi poirytowany Tusk na Krakowskim Przedmieściu i kto wywołał burdy na Marszu Niepodległości? Oto, co widziałem 11/11 na ulicach Warszawy
    http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/221686-co-powiedzial-mi-poirytowany-tu...

    Tak się składa, że - od kilku lat - co roku obserwuję to, co dzieje się na ulicach Warszawy 11 listopada.
    Święto Niepodległości i w tym roku przyniosło wiele wrażeń, emocji i
    wydarzeń, które trzeba opisać, a po jakimś czasie
    ocenić i wyciągnąć wnioski.

    Chętnych odsyłam do moich relacji z poprzednich lat, a poniżej
    zachęcam do przeczytania subiektywnej oceny uczestnika dzisiejszych
    wydarzeń. Subiektywnej, bo siłą rzeczy nie mogłem być wszędzie,
    wszystkiego zobaczyć i wszystko rzetelnie zrecenzować.

    2013

    2012

    2011

    11 listopada 2014 roku rozpocząłem od uroczystości na Placu Piłsudskiego i prezydenckiego marszu „Razem dla Niepodległej”.
    A tam… pomieszanie z poplątaniem - z jednej strony festyn i jarmark;
    sprzedawana wata cukrowa i hotdogi, a z drugiej apel poległych, który
    zawsze wywołuje ciarki na plecach. Wojskowa orkiestra, reprezentacje
    poszczególnych formacji mundurowych, salwa honorowa z armat - to
    wszystko było godne i na miarę Święta Niepodległości. Na marginesie -
    nieobecność reprezentacji PiS na Placu Piłsudskiego nie jest poważna.
    Rozumiem i podzielam w części emocje i logikę, która nakazuje nie brać
    udziału w jednym festynie z Komorowskim i świętować w Krakowie, ale
    choćby wicemarszałek Sejmu z ramienia PiS mógłby się pojawić w delegacji
    Sejmu na Pl. Piłsudskiego. Korona by nikomu z głowy nie spadła, a
    państwowość buduje się także takimi gestami.

    Przysłuchiwałem się też przemówieniu prezydenta.
    Bronisław Komorowski próbował połączyć ten jarmark z tyłów Placu
    Piłsudskiego z podniosłą atmosferą, którą wprowadziło wojsko.
    Wyszło jak to w przypadku Komorowskiego - bezbarwnie i miałko. Pan
    prezydent nawiązał historycznie w stylu szkolnej akademii, i to
    raczej na poziomie szkoły podstawowej, a nie liceum. Natomiast
    nakreślony przez niego scenariusz „dobrego patriotyzmu” należy ocenić
    dwojako. Z jednej strony postawienie na fundamenty rodziny, wojska i
    wolności gospodarczej to odwołanie się do konserwatywnej myśli, co po
    prostu cieszy, z drugiej brak wzmianki o tym, co się dzieje na
    Ukrainie i o zagrożeniu bezpieczeństwa ze strony Rosji było oznaką
    oderwania od rzeczywistości. A przecież to dziś najważniejsze wyzwanie,
    przed jakim stoi Polska, najważniejsza sprawa, jeśli chodzi o
    bezpieczeństwo Polaków, o zagrożenie naszej suwerenności i
    niepodległości, którą przecież świętowaliśmy.

    Pan prezydent, co miłe z jego strony, nie przedłużał, tylko ruszył w marsz Traktem Królewskim.
    Uczestników marszu było mniej niż przed rokiem i tak jak rok temu
    była to bardzo niespójna grupa. Z jednej strony urzędnicy, szereg
    polityków i funkcjonariuszy publicznych, a z drugiej mniej lub bardziej
    przypadkowi spacerowicze, którzy dołączali się i odłączali od
    prezydenckiego marszu. Trochę denerwował jedynie natrętny styl Tomasza
    Zimocha (wraz z Tomaszem Nałęczem prowadzili cały marsz przez megafon),
    który niemal na każdym kroku powtarzał, jaka to radość jest maszerować
    wspólnie z prezydentem, panią premier i panem premierem. Strasznie to
    przaśne, choć byli i zachwyceni grochówką i śpiewaniem o wojence,
    Bronisław Komorowski rozdawał uśmiechy, jego małżonka kokardy,
    Ewa Kopacz flagi.

    Marszu „Razem dla Niepodległej” nie uznałbym jednak za kompletny
    niewypał. Krakowskie Przedmieście było całkiem szczelnie wypełnione
    ludźmi, którzy z czasem znikali w kolejnych kawiarniach, uliczkach i
    kościołach. Fakt faktem, że prezydent Komorowski stworzył formułę
    świętowania, która trafia do jakiejś części warszawiaków. To nie ta
    skala powagi i dumy co wielka defilada wojskowa, ale i nie taka skala
    groteski jak marsz z czekoladowym orłem. Ciężko jednak stwierdzić, czy
    prezydencki marsz zyskuje nowych fanów i uczestników. Raczej ich traci.

    Idąc w marszu, trafiłem w pewnym momencie na Donalda Tuska, który beztrosko dobiegał do, nazwijmy to, strefy VIP w
    prezydenckim marszu. Skorzystałem z okazji i zapytałem o jego obietnicę
    związaną z raportem o aferze podsłuchowej, którą Tusk złożył
    kilkanaście tygodni temu.

    CZYTAJ WIĘCEJ: Czy ktoś pamięta, że Tusk obiecał wyjaśnienie taśm do końca września? Była afera, nie ma afery…

    Krótki dialog z Tuskiem nie skończył się jednak konkretami, a jedynie nerwami pana premiera.

    Panie premierze, co z obiecanym raportem w sprawie afery taśmowej?

    To już nie do mnie, to do nowej pani premier… Ja już…

    Ale to pan obiecał Polakom ten raport, a nie pani premier.

    No wie pan!

    — żachnął się Tusk, po czym z kwaśną miną odwrócił się do Jacka Rostowskiego, by dokończyć przerwaną pogawędkę.

    Oczywiście afery taśmowej nikt już nie wyjaśni, nikt też za nią nie
    odpowie. Tusk zresztą po kilkuset metrach zniknął z pola widzenia.
    Podobny efekt przyniosła moja rozmowa z jednym z bohaterów taśm -
    Jackiem Rostowskim, który przynajmniej uśmiechał się od ucha do ucha i
    mówił mi coś o zaufaniu, którego nie ma do naszej redakcji. Szkoda.

    Prezydencki marsz z krzyczącym do ucha Zimochem ruszył
    dalej, a ja skręciłem do ronda Dmowskiego, gdzie formował się Marsz
    Niepodległości.
    Co oczywiste i w jakiejś mierze naturalne,
    zdjęcia i relacje z imprezy narodowców skupią się na burdach, zerwanej
    kostce brukowej i rozwalonym przystanku autobusowym. Wilcze prawo mediów
    (zwłaszcza prorządowych), by wyłapywać takie obrazki - zwłaszcza,
    że były one prawdziwe.

    Mógłbym państwa przekonywać, że w Marszu Niepodległości szły
    rodziny z dziećmi, że ojcowie nieśli „na barana” swoich synów, że były
    też matki z pociechami w wózkach. Że podczas pochodu jeden z mężczyzn
    oświadczył się swojej wybrance, że pochód odśpiewał im „Sto lat” i
    wykrzyczał „Chłopak, dziewczyna - normalna rodzina!”, że nie zabrakło
    przedstawicieli starszego pokolenia. To jedna z
    twarzy Marszu Niepodległości.

    Ale druga i równie prawdziwa jest ta druga strona, mniej optymistyczna.
    Strona w której tuż obok rodzin z obrazka powyżej biegają poszukiwacze
    mocniejszych wrażeń, poprzebierani w kominiarki, pijący piwo, rzucający
    petardami w samochody i policję. Nie wiem, kto sprowokował zajścia na
    czele marszu i zaatakował jego straż, ale trzeba jasno powiedzieć, że
    nawet jeśli była to prowokacja środowisk lewackich czy kogo tam
    jeszcze, to iskra wśród uczestników marszu szybko rośnie w całkiem
    dorodny płomień. Płomień szybko podchwycony zresztą przez rosyjską
    propagandę, która pisze o „rewolucji” w Polsce.(...)

    Marian Kowalski przemawia na Marszu Niepodległości 2014 (11.11.2014)

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    72. Marsz Niepodległości

    Niesamowity widok na zakończeniu Marszu!




    https://www.facebook.com/Niepodleglosci.Marsz?ref=stream&fref=nf
    Jeden ze współorganizatorów Marszu Niepodległości:


    Wracając po Marszu, na parkingu, gdzie stały autokary, policja
    wyłapywała przypadkowe osoby, i w miejscach postronnych biła ludzi
    pałkami (po nogach), łapano zupełnie przypadkowe osoby i traktowano ich,
    w sposób uwłaczający godności człowieka. To jest 25 lat wolności, o
    których mówił Bronisław Komorowski.



    „Chuligani” znowu w akcji

    Podczas Marszu Niepodległości w Warszawie, w którym uczestniczyło
    około 50 tys. ludzi (wg policji – 30 tys. osób, a poseł KNP Przemysław
    Wipler podaje liczbę 100 tys.) podobnie jak w poprzednich latach,
    dochodziło do incydentów z udziałem „chuliganów”.

    Jak podaje Polskie Radio, „w wyniku zamieszek wywołanych przez osoby,
    które nie były uczestnikami marszu (…) funkcjonariusze policji w celu
    zaprowadzenia spokoju byli zmuszeni do użycia m.in. armatek wodnych i
    gazu łzawiącego”. Wg portalu Interia.pl, w wyniku starć zatrzymanych
    przez policję zostało 276 osób, a kilkadziesiąt innych, w tym 23
    policjantów i 24 osoby cywilne, zostało rannych.

    Na Facebooku pojawiły się informacje, że „zamaskowani agresywni
    osobnicy, w grupie zorganizowanej, przepuszczeni przez POlicję, napadli
    na uczestników Marszu Niepodległości i zaczęli ich bić. Bili jak leci.
    Patrioci musieli sie bronić…”. Portal prawy.pl zastanawia się, skąd
    bierność służb porządkowych? Policjanci jedynie grozili użyciem siły
    wobec „chuliganów” ubranych w białe kominiarki dobrze widoczne w nocy, a
    nie wykorzystali taktycznych możliwości dokonania skutecznej
    interwencji, jaką umożliwiał im teren, i zachowywali się tak, jakby nie
    posiadali jakichkolwiek kompetencji. Wskutek tego życie i zdrowie
    tysięcy osób zostały zagrożone. Dariusz Loranty, negocjator policyjny,
    stwierdził w TVP.info, że policja źle zabezpieczyła Marsz
    Niepodległości, bo nie odizolowała grup prowokatorów i chuliganów od
    reszty uczestników marszu.

    Poseł Wipler podczas Marszu Niepodległości rozmawiał z ludźmi z całej
    Polski, którzy stwierdzili, że pojawili się na marszu, gdyż chcieli
    pokazać, że są razem i chcą zmian w kraju, dodając, że na marszu poza
    nim nie było żadnych polityków, bo ich obecność mogłaby być źle przyjęta
    przez tłum.

    Z kolei w Marszu Niepodległości we Wrocławiu uczestniczyło ok. 10
    tys. mieszkańców miasta.
    „Sensowne, zwarte przemówienia organizatorów.
    Marsz przeszedł bez zakłóceń do Rynku. Wspaniała, radosna atmosfera,
    dużo studentów, licealistów, pracowników firm, sporo rodziców z dziećmi i
    las flag, dużo haseł i pieśni. Nie zabrakło głosów ostrych i
    radykalnych, ale też takich, jak to: BÓG – HONOR – OJCZYZNA.
    Charakterystyczne i godne uznania, że w pochodach bierze udział coraz
    więcej młodzieży szkolnej. Jej okrzyki, wołania to nic innego, jak
    marzenia o Wielkiej Niepodległej Polsce. Każdy, kto dziś tutaj
    przyszedł, przyniósł ze sobą jakąś tęsknotę, pragnienie, oczekiwanie.
    Przebijała wiara w odrodzenie wolnego narodu i silnej, niezależnej
    Rzeczypospolitej” – napisał na Facebooku Stanisław Srokowski. Na Marszu
    Niepodległości we Wrocławiu zatrzymano 8, a w Krakowie 6 osób.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    73. Transmisja Marszu Niepodległości

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    74. Marsz Niepodległości 2014 – relacja i fotoreportaż- AUTONOM

    http://autonom.pl/?p=9887

    Jak co roku, 11 listopada ulicami Warszawy przeszedł Marsz
    Niepodległości. Do stolicy zjechały się dziesiątki tysięcy osób
    pragnących zamanifestować tego dnia swój patriotyzm i obywatelskie
    nieposłuszeństwo. Tradycyjnie nie obyło się bez „okołomarszowych”
    wydarzeń, które choć z uzasadnionych względów budzą wiele kontrowersji, w
    opinii naszej redakcji zostały potraktowane nazbyt „z góry” przez
    organizatorów oraz część uczestników. Zacznijmy jednak od początku…

    Uczestnicy marszu docierali do stolicy od wczesnych godzin rannych. I
    choć przed południem centrum miasta wydawało się być raczej
    opustoszałe,  wystarczyło zajrzeć w pierwszą lepszą ciemną uliczkę, by
    dostrzec licznie zgromadzone oddziały policji, które – jak się okazało –
    miały za zadanie nie dopuścić do udziału w marszu wielu zorganizowanych
    grup przyjezdnych. Spora część osób wychodząca z dworca kolejowego, czy
    wysiadająca z autokarów w okolicy miejsca zgromadzenia była spisywana i
    przeszukiwana przez policjantów. Jeśli przy którymś z legitymowanych
    policjanci znaleźli np. racę świetlną czy kominiarkę (których posiadanie
    ani zakładanie na demonstracjach nie jest zabronione), był on dowożony
    na komendę „w celu wyjaśnienia”. Bez różnicy, czy dana osoba została
    przewieziona na komisariat o godzinie 8, 11 czy 14 – żadna z nich nie
    zdołała wziąć udziału w Marszu Niepodległości, bowiem policjanci
    przetrzymali każdego co najmniej do godziny 18, a więc kiedy marsz
    dobiegał już końca. Nie znamy dokładnych statystyk, jednak nie
    zdziwiłoby nas, gdyby co najmniej połowa zatrzymanych 11 listopada osób
    to właśnie ludzie wywiezieni na komisariaty w celu przetrzymania ich na
    czas marszu.

    Marsz rozpoczął się na kilka minut po godzinie 15, a otworzyły go
    przemówienia organizatorów z Ruchu Narodowego i zaproszonych gości.
    Przemawiali między innymi nacjonaliści z Francji (Renouveau français),
    Hiszpanii (Democracia Nacional), Węgier (Jobbik) oraz Włoch (Forza
    Nuova). Wystąpienia zagranicznych prelegentów zawierały sporo trafnych
    spostrzeżeń, wśród których nie zabrakło krytyki globalizmu i liberalizmu
    – a więc wątku, którego w polskim środowisku nacjonalistycznym jest
    wciąż za mało. Nacjonalistów z Europy było znacznie więcej, jednak
    przedstawiciele tylko czterech wymienionych narodów zabrali głos w
    przemowach do uczestników pochodu. Po przemówieniach nad zgromadzonymi
    zapłonęła niezliczona ilość rac, którym towarzyszyły powiewające
    biało-czerwone flagi i donośne okrzyki. Następnie, przy akompaniamencie
    puszczanej z samochodów narodowej muzyki marsz wyruszył ulicami stolicy,
    tym razem trasą różniącą się od tej znanej z poprzednich lat.

    W tym roku trasa marszu wiodła na prawą stronę Wisły. Po raz pierwszy
    Marsz Niepodległości przeszedł przez Most Poniatowskiego, a
    organizatorzy tłumacząc swoją decyzję o zmianie trasy przypominali o
    wypadającej w tym roku 150. rocznicy urodzin Romana Dmowskiego, który
    narodził się i większość swojego życia spędził właśnie w tej części
    Warszawy. Przed wejściem marszowej kolumny na most miały miejsce
    pierwsze wspomniane na początku relacji „okołomarszowe” wydarzenia.
    Zgromadzeni w tej okolicy policjanci zostali „obdarowani” butelkami,
    pirotechniką i kamieniami. Całość nie trwała jednak zbyt długo i po
    chwili uczestnicy marszu przekraczali Wisłę podążając w stronę Stadionu
    Narodowego, w którego okolicy miał zakończyć się pochód. Po drugiej
    stronie mostu doszło do kolejnych zdarzeń, które jednak zasługują na
    negację – zostały bowiem wzniecone przez osoby mało odpowiedzialne, a
    ich finał mógł się skończyć nawet tragicznie za sprawą faktu, iż gdyby
    na moście doszło do paniki wśród uczestników to najprawdopodobniej nie
    obyłoby się bez mocno poturbowanych czy nawet stratowanych osób. Media
    podawały informację o ataku grupy zamaskowanych ludzi na czoło pochodu i
    – niestety – były to informacje prawdziwe. Na publikowanych w sieci
    zdjęciach z tego zajścia widać najprawdopodobniej młode osoby
    (przynajmniej tak sugeruje ich niezbyt rosła postura), które z sobie
    tylko znanych przyczyn nacierają na powołaną przez organizatorów „Straż
    Marszu Niepodległości”. Części ich garderoby mogą wskazywać na konotacje
    ze środowiskiem kibicowskim, w związku z czym właśnie to środowisko
    jako pierwsze mocno skrytykowało całe zajście.

    W okolicach mieszczącego się za mostem Ronda Waszyngtona trwały
    natomiast poważniejsze starcia radykalnej części uczestników z policją.
    Oprócz „znanych” do tej pory atrybutów, takich jak kamienie czy petardy,
    w stronę policjantów poleciało również kilka tzw. koktajli Mołotowa, co
    podkreśla w pewien sposób znaczną radykalizację nastrojów i
    determinację u coraz większej części społeczeństwa. Oddziały prewencji
    wspierane były przez antyterrorystów oraz Żandarmerię Wojskową. W ruch
    poszła również „polewaczka”, którą policjanci bez uzasadnionej przyczyny
    skierowali na niezwiązaną ze starciami kolumnę Marszu Niepodległości.
    Policjanci operowali „polewaczką” tak nieudolnie, że zostały z niej
    potraktowane również okoliczne budynki – w kilku prywatnych mieszkaniach
    puszczany przez policję strumień wody wybił szyby w oknach (sic!).

    Kiedy uczestnicy marszu zmierzali pod rozstawioną koło Stadionu
    Narodowego scenę, z której trwały już kończące marsz przemówienia
    organizatorów, tłum „zwykłych” ludzi (mamy tu na myśli m.in. osoby
    starsze, kobiety oraz ludzi absolutnie niezainteresowanych jakimikolwiek
    zamieszkami) został zaatakowany przez oddział policyjnej prewencji oraz
    wojskowych żandarmów, którzy na oślep pryskali gazem, bili pałkami oraz
    rzucali granaty ogłuszające. Spowodowało to popłoch, ale i
    zorganizowaną reakcję bardzo licznej grupy osób – atak „chuliganów” i
    „ekstremistów” na błoniach Stadionu Narodowego skutecznie przepędził
    agresywnych troglodytów w mundurach z powrotem na ulicę, a nie był to
    koniec „podziękowań”, jakie przygotowali dla funkcjonariuszy radykałowie
    w odpowiedzi na ich brutalne i nieuzasadnione działanie. Starcia na
    błoniach trwały około godziny i można je uznać za dobrze skoordynowane –
    policjanci zostali mocno zniechęceni do podejmowania kolejnych prób
    ataków na uczestników marszu.

    Opisywane w powyższym akapicie obrazy odbywały się w tle dobrze
    słyszalnych ze sceny przemówień liderów i przedstawicieli Ruchu
    Narodowego. Wśród nich głos zabrał jeden z koordynatorów „Straży Marszu
    Niepodległości”, Adam Małecki, który tym razem postanowił jednak
    wystąpić w roli osoby zaangażowanej w ruch kibicowski. W mocno
    nieprzemyślany sposób określił on osoby biorące udział w starciach na
    błoniach Stadionu „hołotą”, „ćwierćmózgami” czy „kretynami”. W swoim
    przemówieniu Adam Małecki zrównał osoby, które faktycznie nie szukają na
    Marszu Niepodległości niczego poza zadymą z ludźmi, którzy swoim
    radykalnym działaniem – nie będzie przesadą jeśli to napiszemy –
    uratowali znaczny procent uczestników pochodu przed pacyfikacją.
    Wystąpienie to było o tyle kuriozalne, że odbywało się w asyście
    unoszącego się nad słuchaczami policyjnego gazu, polewanych z policyjnej
    „polewaczki” strumieni wody, a także wybuchających wojskowych granatów
    ogłuszających – jeden z nich został wrzucony pod samą scenę…

    Nikt nie zaprzeczy problematycznemu faktowi istnienia grup, których
    nie interesuje idea Marszu Niepodległości ani sam marsz sensu
    stricto, relacje mediów głównego nurtu ograniczające się do ukazywania
    zdjęć z zamieszek wyrobiły u co poniektórych przekonanie, że to
    wydarzenie jest świetną okazją np. aby coś rozwalić. Nie godzimy się
    jednak na zrównywanie tej grupy z ludźmi, którzy w ostatnich latach (a
    także na tegorocznym marszu) stawiali czynny opór policyjnej agresji,
    jaka towarzyszy organizowanym marszom od 2011 roku. Nikt nie oczekuje,
    że organizatorzy wypowiedzą się pozytywnie o ataku na policję (nawet
    jeśli miał on charakter defensywny), jednak powielanie języka polityków
    oraz głównych mediów jest nieuczciwe względem wielu osób, bez których
    Marsz Niepodległości nie byłby wydarzeniem o tak masowej skali (mamy tu
    na myśli, rzecz jasna, środowisko kibicowskie). Z tego miejsca pragniemy
    więc zaznaczyć, że redakcja Autonom.pl w pełni solidaryzuje się z
    osobami, które ryzykując swoje zdrowie oraz swoją wolność stanęły
    naprzeciw policyjnym bandytom, ratując tym samym wielu postronnych i
    bezbronnych ludzi biorących udział w tegorocznym marszu.

    Powyższa relacja ma charakter subiektywny, a więc może miejscami
    wybiegać poza obiektywizm, który staramy się zazwyczaj zachować przy
    relacjonowaniu głośnych wydarzeń o charakterze patriotycznym i
    nacjonalistycznym. Oczy naszych redaktorów z pewnością nie widziały
    wszystkiego – opisaliśmy zatem tylko to, czego byliśmy świadkami i czego
    jesteśmy pewni.

    Fotoreportaż z marszu:

     

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    75. Jak na marszu zachowała się

    Jak na marszu zachowała się policja? Relacje są odmienne

    Szefowa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Komendant
    Główny Policji pozytywnie oceniają działania funkcjonariuszy 11
    listopada w Warszawie i w innych miastach.

    Policja była skuteczna, zdeterminowana i dobrze wykonała zadanie –
    powiedziała minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska. Dodała, że
    atakujący funkcjonariuszy powinni ponieść surowe konsekwencje.

    Działania policji pozytywnie ocenił także szef KGP insp.
    Marek Działoszyński. Stwierdził, że policjanci byli atakowani m.in.
    kamieniami, płytami chodnikowymi i racami.

    - Nie dopuściliśmy do eskalacji incydentów na terenie miast, nie
    dopuściliśmy do atakowania normalnych uczestników manifestacji. Nie
    było żadnych konfrontacji, jedynie policja przyjęła na siebie ewentualne
    działania agresywne, chuligańskie, i bandyckie – bo tak to trzeba
    nazwać. Osoby, które chciały zakłócić porządek, rzucały w policjantów
    kamieniami, płytkami chodnikowymi, „koktajlami Mołotowa” –
    powiedział inspektor.

    Dr Krzysztof Kawęcki, wiceprezes Prawicy RP, powiedział, że odczucia
    osób uczestniczących w Marszu są raczej odmienne od oceny szefów KGP i
    MSW. Doktor zwraca uwagę na wybiórczą i nieskoordynowaną aktywność
    policji.

    - Przede wszystkim policja nie zabezpieczyła Marszu
    Niepodległości jako takiego, jednak pozwoliła na to, że ten marsz został
    w dużym stopniu zakłócony przez grupę – powiedzmy – prowokatorów.
    Natomiast szczególnie działanie policji w fazie początkowej, na moście
    Poniatowskiego, kiedy ta grupa przedarła się po prostu do Marszu
    Niepodległości, atakując m.in. jego straż. Ten fragment działania
    policji budzi wątpliwości. Otóż w tym czasie, wydaje się, była nazbyt
    bierna. Wydaje mi się, że to trwało mniej więcej do pół godziny, zanim
    policja przystąpiła do działań. Nastąpiło to zbyt późno. Było to
    działanie zbyt opieszałe –
    komentował dr Krzysztof Kawęcki.

    Dr Kawęcki stwierdził, że to odpowiedzialne działania straży Marszu
    Niepodległości spowodowały, że nie można obwiniać jego organizatorów i
    uczestników o prowokację.

    Dodał, że wyraźnie było widać, iż grupa chuliganów, która wdarła się do Marszu, nie została w porę powstrzymana przez policję.


    Ratusz: Straty po Marszu Niepodległości to 90 tys. zł


    Warszawski magistrat dokonał podliczenia strat, do
    których doszło w czasie Marszu Niepodległości. Z informacji ratusza
    wynika, że bijatyka chuliganów z policją przy rondzie Waszyngtona
    kosztowała miasto 90 tys. zł. Prezydent miasta jest „wkurzona”.

    --------------------------------------------------
    "Straż nie dotarła z powodu działań policji"

    Tymczasem organizatorzy Marszu Niepodległości odcinają się od atakujących policję, choć krytykują tez działania funkcjonariuszy. - Ten przemarsz okazał się ponownie największą manifestacją narodową w Święto Niepodległości - powiedział Artur Zawisza ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości podczas spotkania z dziennikarzami. Podał, że wzięło w nim udział 100 tys. uczestników. - Trasa marszu przez 95 proc. przebiegała w spokojnej i podniosłej atmosferze - dodał i oświadczył, że podczas marszu dostał w prawe ramię pociskiem z broni gładkolufowej [której użyła policja - red.].

    Prezes Stowarzyszenia, organizator marszu Witold Tumanowicz, ocenił, że straż Marszu Niepodległości się sprawdziła. Zapowiedział, że jeszcze dziś opublikowane zostaną nagrania z przebiegu całego zgromadzenia. - Nie będą to zdjęcia tylko z ronda Waszyngtona, gdzie 200 czy 300 osób jakiejś gówniarzerii ścierało się z policją, będących problemem nie tylko dla policji, ale i nas - powiedział Robert Winnicki z Ruchu Narodowego.

    Jak podał szef straży marszu Przemysław Czyżewski, w zabezpieczeniu marszu wzięło udział 500 wolontariuszy. Zaznaczył, że ok. 100 osób ze straży nie dotarło na marsz z powodu działań policji, która wielokrotnie kontrolowała autokary jadące do Warszawy.

    Zatrzymani za mieczyk Chrobrego?

    Straż pozwalała oddalić się z grupy manifestantów osobom, które "ewidentnie nie były zainteresowane udziałem w samym marszu". Były one wypuszczane poza kordon straży, co było jasnym sygnałem, że nie są uczestnikami marszu - tłumaczył Czyżewski. - Kilka ataków tych niezidentyfikowanych grup bandyckich na czoło marszu zostało szybko spacyfikowane przez straż marszu bez interwencji policyjnych - zaznaczył. Te grupy były znacznie mniej liczne niż w poprzednim roku - ocenił.

    W ocenie organizatorów marszu wśród zatrzymanych przez policję są osoby, które nie uczestniczyły w zamieszkach, a zostały zatrzymane jedynie za to, że miały wpięty w ubranie znak - mieczyk Chrobrego. Winnicki skrytykował też działania policji podczas wiecu na błoniach Stadionu Narodowego, gdy zwarte grupy prewencji weszły w tłum zgromadzony przed sceną. Według niego mogło to doprowadzić do paniki i zagrozić bezpieczeństwu przebywających tam osób. Zaznaczył, że policja bardzo szybko się stamtąd wycofała.

    "Policja nie dotrzymała umowy"

    Były sytuacje, gdy policja nie separowała grupy awanturników od marszu, ale wpychała osoby, które wyszły z marszu za kordon straży - dodał Winnicki. Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego uważa, że organizatorzy radzili sobie z sytuacją, dopóki zwarte oddziały policji nie wyszły przed marsz i nie zagrodziły mu drogi. - Mieliśmy sytuację, w której policja weszła na rondo, zanim jeszcze doszło do aktów przemocy wobec funkcjonariuszy. Akty przemocy nastąpiły potem, gdy polewaczki i kordony oddziałów prewencji znalazły się na rondzie Waszyngtona - mówił.

    - Założenie było takie, że policja trzyma się z dala od Marszu Niepodległości, a my radzimy sobie z sytuacją. Myśmy tych ustaleń dotrzymali, policja nie - zarzucił Bosak.

    "Poprawa policyjnych statystyk"

    Adwokat Łukasz Moczydłowski z zespołu prawnego Stowarzyszenia zapewnił, że organizatorzy nie będą "bronili bandytów, którzy dymili tego dnia na Marszu Niepodległości". - Nie mamy zamiaru wspomagać tych osób, które to święto popsuły - mówił. W jego ocenie znaczna część zatrzymanych przez policję to nie faktyczni uczestnicy zamieszek, tylko osoby, które mają poprawić policyjne statystyki.
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16955995,Pierwsze_sprawy...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    76. Marsz Niepodległości

    Marsz Niepodległości

    zdjecie

    zdjecie
    zdjecie


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    77. pyta niepodległości 2014

    Wyjątkowo jak na nas obszerny, za to tradycyjnie rzetelny i profesjonalny reportaż z obchodów Dnia Niepodległości w Warszawie 11.11.2014 roku. Widzieliście już jak wydarzenia które miały miejsce owego dnia przedstrawiały media? Teraz czas zobaczyć jak było naprawdę. pyta.pl czyli Mikołaj "Jaok" Janusz, Piotr "Koza" Kozerski i Grześ Zacharjasiewicz prezetują materiał na który czekały przynajmniej cztery osoby!

    ŁAZEM Z BRONKIEM

    Na początku ta sama parada tym samym szykiem. Proponuję zwrócić uwagę jak wygląda to z perspektywy prywatnej kamery gdzie nie widać horyzontu. Środek filmiku jest montowany, ale początek i koniec nie. Realny przemarsz "razem dla niepodległej" rozpoczyna się 13 sekund po 24 minucie kiedy pojawia się pierwsza niesiona flaga i słychać komentarz

    -----------------------------------

    Marsz Niepodległości czy Komorowskiego?

    Marsz mimo szczytnego hasła „Marsz dla Niepodległej” był faktycznie marszem prezydenta jako takiego


    zdjęcie

    Mało flag narodowych, baloniki „25 lat
    wolności”, uczestnicy zainteresowani wyglądem Bronisława Komorowskiego –
    taki był obraz trzeciego marszu prezydenckiego z okazji święta 11
    Listopada.

    Marsz, który z okazji 11 Listopada prowadził przez ulice Warszawy
    prezydent Bronisław Komorowski, mimo szczytnego hasła „Marsz dla
    Niepodległej”, był faktycznie marszem prezydenta jako takiego. Widać to
    było po oklaskach na jego cześć i okrzykach życzących mu zdrowia.

    Większość zgromadzonych na trasie marszu osób interesowało tylko to,
    by zobaczyć prezydenta, zrobić sobie z nim zdjęcie lub chwilę
    porozmawiać. I te oczekiwania Komorowski starał się spełnić, często
    przystając na trasie marszu, zagadując do uczestników stojących wzdłuż
    trasy przemarszu. Można było zauważyć, że wybiera kobiety z małymi
    dziećmi, być może starając się uniknąć ewentualnej konfrontacji lub słów
    krytyki.

    Marsz z „Bronkiem”, jak głosił jeden, zresztą z nielicznych,
    transparentów (Idziemy z Bronkiem) szedł już po raz trzeci. I wzorem
    poprzednich miał oprawę słowną. W tym roku, tradycyjnie, obok
    prezydenckiego ministra, historyka prof. Tomasza Nałęcza zaangażowano
    znanego komentatora sportowego Tomasza Zimocha.

    Ten jednak bezskutecznie próbował rozruszać uczestników marszu,
    ponieważ jego zawołania, aby śpiewać pieśni niepodległościowe, lub
    kilkakrotne okrzyki, że to „Idziemy dla Niepodległej”, spotykały się z
    więcej niż mizernym odzewem.

    Uczestników, w znacznej mierze młodych ludzi, określanych w
    publicystyce jako „młodych, wykształconych, z dużych miast”, a
    żartobliwie lemingami, interesował wygląd Komorowskiego czy też jego
    małżonki. „Jaki on chudziutki” – komentowała wygląd prezydenta młoda
    kobieta. „Wyszczuplał” – dodał towarzyszący jej mężczyzna.

    Ci „młodzi, z dużych miast” bynajmniej nie angażowali się w śpiewy, a
    tym bardziej w modlitwę, którą odmówił przy pomniku kard. Stefana
    Wyszyńskiego ordynariusz warszawski ks. kard. Kazimierz Nycz.

    Podobnie jak w poprzednich latach na prezydenckim marszu było
    niewiele flag, jak również nieliczne transparenty, w zasadzie
    niezwiązane z obchodzoną rocznicą. Poza tym uczestnikom rozdawano
    gadżety, jak baloniki czy ulotki, dotyczące lansowanego szczególnie
    przez Pałac Prezydencki święta „25 lat wolności”, co tylko pogłębiało
    wrażenie dysonansu między rocznicą odzyskania niepodległości a faktyczną
    formułą jej obchodu.

    Komorowski, który już po przejś- ciu jednej trzeciej trasy wyraźnie dostał zadyszki, zdawał się tego nie dostrzegać.

    – Chciałbym podziękować tym, którzy w porywie dobrego serca chcieli
    pomaszerować – stwierdził na zakończenie prezydent. Dodał, że był to
    wyraz radosnego, niedzielącego, niekonfliktowego obchodzenia święta.
    Jednak w tłumie byli praktycznie jego zwolennicy. Świadczyły o tym
    liczne brawa i oklaski, a jedynie epizodyczne wyrazy niezadowolenia z
    głowy państwa. „Dobrze, że Komorowski jest prezydentem, a nie Kaczyński”
    – stwierdził jeden z młodych uczestników marszu.

    – Było nas razem bardzo wielu, to cieszy, że taki sposób obchodzenia
    świąt narodowych zyskuje akceptację – podkreślał. Jednak liczba
    uczestników była nieduża, kilka tysięcy osób.

    Zenon Baranowski

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    78. Tak wyglądał MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI 2014

    Zapraszamy do obejrzenia ujęcia przedstawiającego całą kolumnę
    MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI 2014r.

    To już kolejne takie ujęcie od chłopców z lasu - w stylu tych wcześniejszych z ul. Belwederskiej z 2013 i 2011r.

    Długość filmu podobna jak w zeszłym roku, ale most Poniatowskiego jest szerszy od Belwederskiej (pas tramwajowy po środku) zatem kolejny raz wzrost liczby uczestników w stosunku do poprzedniego roku.

    Kilka cięć pojawia się jedynie ze względów technicznych.

    Marsz Niepodległości 2014.11.11- Prowokacja policji ? - Most Poniatowskiego

    Policja atakuje uczestników MN 2014

    POLICJANCI PO CYWILNEMU MIELI BIAŁO-CZERWONE OPASKI !

    St. asp. Mariusz Mrozek poinformował, że policjanci, którzy przebrani w cywilne ubrania mieszali się z tłumem podczas Marszu Niepodległości zakładali biało czerwone opaski, po to, aby mogli być rozróżnieni przez innych policjantów. – Aby było wiadomo, że to nie jest chuligan, a policjant, który tego chuligana zatrzymuje – wskazał Mrozek.

    Jak informował wczoraj dziennikarz TV Republika Maciej Maciejowski podczas Marszu Niepodległości zaobserwował kilkoro funkcjonariuszy, którzy zdjęli kamizelki policyjne i wtopiło się w tłum.

    - Widziałem również osoby ubrane tak jak uczestnicy marszu, którzy od strony Parku Skaryszewskiego wtapiali się w tłum. Mają nawet bluzy z emblematami narodowymi, także opaski - dodał.

    Mrozek przekonywał, że policjantów nie było w tłumie. – Policjanci byli na zewnątrz zgromadzenia – mówił Mrozek na antenie TVP Info. Potwierdził, że w starciach z chuliganami uczestniczyli funkcjonariusze ubrani po cywilnemu.

    – To są nasze zespoły do dynamicznych zatrzymań, ale one nie szły z marszem. Zostały wprowadzone na rondzie Waszyngtona, kiedy doszło do zadymy – dodał.

    Zapytany z jakiego powodu zakładali biało-czerwone opaski odpowiedział, że po to "aby mogli być rozróżnieni przez innych policjantów. Aby było wiadomo, że to nie jest chuligan, a policjant, który tego chuligana zatrzymuje".

    źródło: http://telewizjarepublika.pl/policja...uot,13756.html

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    79. Pierwsze wyroki po Marszu


    Pierwsze wyroki po Marszu Niepodległości

    Jeden z oskarżonych został uniewinniony.
    czytaj dalej »
    Sąd wydał pierwsze orzeczenia w sprawach chuliganów zatrzymanych w
    związku z burdami, do których doszło w czasie Marszu Niepodległości -
    dwóch oskarżonych usłyszało wyroki skazujące; jeden został uniewinniony;
    kilka spraw sąd zwrócił do prokuratury.

    W pięciu przypadkach sąd zwrócił sprawy do prokuratury celem
    uzupełnienia postępowania przygotowawczego. Dwie sprawy zostały
    odroczone ze względu na konieczność przesłuchania świadka lub zapoznania
    się z zapisem z monitoringu; oskarżonych zwolniono, jednak zastosowano
    wobec nich dozór policyjny. Jedna ze spraw, spośród tych, którymi do
    tej pory zajął się sąd zakończyła się uniewinnieniem oskarżonego.Policjanci cały czas zbierają materiał dowodowy i rozliczają kolejne osoby, które brały udział w burdach. Na tę chwilę skierowaliśmy do Sądu Rejonowego Praga-Południe (na
    ul. Terespolskiej) wnioski o rozpoznanie spraw 23 osób zatrzymanych w
    związku z Marszem Niepodległości - poinformował PAP po godz. 19
    komisarz Andrzej Browarek z zespołu prasowego KSP. Zatrzymani będą
    odpowiadać m.in. za czynny udział w zbiegowisku, połączony z czynem
    chuligańskim i znieważenie funkcjonariuszy; w przypadku jednej z nich to
    także naruszenie nietykalności funkcjonariusza zagrożone karą do
    trzech lat więzienia. Z kolei do sądu śródmiejskiego trafił wniosek o ukaranie jednej z osób za wykroczenie. Kolejnych 12 osób policja ma dowieźć do sądów w czwartek rano.


    Marsz niepodległości. Zachodnie media komentują

    Największe niemieckie gazety zamieściły komentarze odnoszące się do
    wydarzeń w Warszawie, pisząc o wojnie kultur między obozem prawicy a
    otwartym na świat mieszczaństwem.

    Co chciał ukryć prezydent?

    Czyżby prezydencki marsz „Razem dla Niepodległej” cieszył się coraz mniejszym zainteresowaniem?


    zdjęcie

    Prezydent, jak przystało na nowoczesnego polityka,
    swoje podziękowanie dla wszystkich, którzy uczestniczyli w marszu pod
    jego patronatem, zamieścił na swoim oficjalnym profilu na Facebooku. I
    może nie byłoby w tym nic zaskakującego, w końcu politycy chyba bardziej
    cenią sobie społeczność wirtualną niż realną, to dziwi jednak fakt, że
    prezydenckie podziękowanie opatrzone jest zdjęciem z ubiegłorocznego
    marszu. Czyżby w ubiegłym roku prezydencki pochód cieszył się większym
    zainteresowaniem? Czyżby na obchody pod patronatem Bronisława
    Komorowskiego nie przyciągnął nawet odrestaurowany Cadillac 355D
    Marszałka Józefa Piłsudskiego i zabytkowy czołg Renault FT 17?

    A może do uczestnictwa w prezydenckich obchodach zniechęciła pamięć o
    takich wydarzeniach jak różowa manifestacja „Orzeł może” pod skrzydłami
    czekoladowego orła?

    Niestety, próżno szukać informacji na temat szacowanej liczby
    uczestników prezydenckiej manifestacji. Sama Kancelaria Prezydenta
    Rzeczypospolitej nie potrafiła udzielić nam odpowiedzi na pytanie, ile
    osób uczestniczyło w marszu, i odesłała nas do policji. Czyżby ktoś się
    wstydził niskiej frekwencji?

    Podkreślmy jednocześnie, choć po Marszu Niepodległości „Armia
    Patriotów” nikt nie rozdawał żurku i wojskowej  grochówki, to szacowana
    liczba uczestników wynosiła – według organizatorów – 100 tys. osób
    (policja doliczyła się jedynie 30 tys. osób).


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    80. Łapanka na Poniatowskim

    Marsz Niepodległości 2014 - zadyma - POLICJANT rzuca butelką w tłum

    -------------------------------------

    Kto kogo bił

    Ktoś próbuje niszczyć ideę manifestacji, która gromadzi 100 tys. uczestników

    Policja jest zadowolona z działań
    zabezpieczających uroczystości 11 listopada. Uczestnicy Marszu
    Niepodległości mają wrażenie déjà vu, że ktoś próbuje niszczyć ideę
    manifestacji, która gromadzi 100 tys. uczestników.

    Przez Warszawę przeszedł kolejny Marsz Niepodległości. Około 100 tys.
    ludzi maszerowało w morzu biało-czerwonych flag z centrum miasta na
    Kamionek, miejsce urodzin Romana Dmowskiego. Widok manifestujących był
    imponujący – flagi bannery, proporce, tłum ludzi, pośród których
    dominowała młodzież, ale również rodziny i osoby dorosłe. Most
    Poniatowskiego oświetlony setkami rac to przecież wyjątkowy obraz
    udowadniający rozmiar tej imprezy.

    Jednak uwaga opinii publicznej od czterech lat skupia się wokół tego,
    co dzieje się na Marszu Niepodległości, wielkiej masowej manifestacji
    patriotycznej, której rozmiary przerastają niestety nie tylko
    organizatorów, ale również służby porządkowe. Co roku chuligani,
    prowokatorzy, lewacy wszczynają zamieszki z policją. I co roku policja
    nie potrafi lub nie chce im zapobiec. Można powiedzieć, że każdorazowo
    jej działania doprowadzają do jeszcze większych zakłóceń. Witold
    Tumanowicz ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości tłumaczy, że jako
    organizator wyciągnęli wnioski z lat poprzednich i gdy tylko doszło do
    zamieszek po praskiej stronie mostu Poniatowskiego, straż Marszu
    zatrzymała pochód, by umożliwić działania policji.

    – Straż zatrzymała pochód i wytyczyliśmy kolumnę marszową od ludzi,
    którzy wyszli poza nią i nie mają ochoty z nami świętować, ale
    zainteresowane są atakami na policję. My się od tych ludzi odcinamy –
    tłumaczy.

    Tak było we wtorek, kiedy pod koniec Marszu bandyci w kominiarkach
    zaatakowali policjantów i uczestników manifestacji, a także
    dziennikarzy. Pod Stadionem Narodowym rozegrała się prawdziwa bitwa
    między kibolami a policją. W tym samym czasie manifestacja została
    zatrzymana na jakiś czas na rondzie Waszyngtona i dziesiątki tysięcy
    ludzi stały w tym czasie ściśnięte na moście Poniatowskiego. Były
    momenty, gdy tłum naciskał na mostowe barierki. W tym samym czasie w
    policję rzucano płytami chodnikowymi, kamieniami, brukiem i koktajlami
    Mołotowa. Policja szturmowała z pałkami, polewała awanturujących się
    barwioną wodą i na koniec na oślep strzelała z broni gładkolufowej.

    – Niestety, część petard hukowych i gaz łzawiący trafiła na błonia
    pod stadionem, gdzie trwał wiec. To było kompletnie niezrozumiałe
    –dodaje Tumanowicz.

    Ale komendant główny policji Marek Działoszyński jest zadowolony. –
    Nie dopuściliśmy do eskalacji incydentów na terenie miasta. Nie
    dopuściliśmy do atakowania normalnych uczestników manifestacji. Nie było
    żadnych konfrontacji. Jedynie policja przyjęła na siebie ewentualne
    działania agresywne, chuligańskie i bandyckie – mówił Działoszyński.
    Zapewniał, że funkcjonariusze byli bardzo profesjonalni i starano się
    działać tak, żeby minimalizować skalę obrażeń osób postronnych. To samo
    powiedziała minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska podczas
    środowego briefingu w Komendzie Głównej Policji.

    Zapewniała, że policja była zdeterminowana i dobrze wykonała zadanie.
    – Wszystkie działania przed Marszem i w jego trakcie były podejmowane
    po to, by chronić bezpieczeństwo tych, którzy przyjechali do Warszawy,
    aby świętować w sposób właściwy. Jestem zadowolona z tej operacji –
    oświadczyła.

    Zatrzymano 276 osób, 50 policjantów trafiło do szpitali, 10 z nich
    hospitalizowano na dłużej. Policja miała odseparować grupę chuliganów,
    którzy przyjechali do Warszawy tylko po to, aby konfrontować się siłowo z
    jednostkami policji, od pozostałych uczestników Marszu.

    – Głównym celem było odseparowanie chuliganów, „zamaskowanych
    bandytów” od reszty uczestników Marszu Niepodległości po to, aby można
    było prowadzić dynamiczne i skuteczne działania. Udało się doprowadzić
    do tego, że eskalacja konfliktu była tylko w jednym miejscu w Warszawie i
    nie rozlała się na inne miejsca; to policja przyjęła na siebie ciężar
    uderzenia i zapewnienia bezpieczeństwa pozostałych uczestników Marszu –
    powiedział komendant stołeczny policji insp. Michał Domaradzki.

    Zdaniem Krzysztofa Bosaka, przez 95 proc. trasy Marszu kolumna około
    100 tys. ludzi szła, skandując hasła, śpiewając pieśni patriotyczne,
    zajmując niemal całą trasę, począwszy od ronda Dmowskiego aż do praskiej
    strony mostu Poniatowskiego.

    – Sami i przez 95 proc. trasy radziliśmy sobie z utrzymaniem
    porządku. Na sam koniec policja postanowiła zrealizować swoją genialną
    strategię „separowania” chuliganów, wyjechała z polewaczkami i prewencją
    na rondo Waszyngtona i rozpoczęła bohaterską obronę… parku
    Skaryszewskiego. Gdyby siedzieli w swoich autach kilometr dalej, być
    może do niczego by nie doszło. Nie znaczy to, że mam zamiar
    bagatelizować kwestię agresywnych i zamaskowanych chłopaków, którzy
    atakowali policję – tłumaczył wczoraj Bosak. Jak zapewniał, było to w
    jego ocenie około 100 agresywnych chuliganów wobec 100 tys. spokojnie
    manifestujących, którzy dali mediom pretekst do relacjonowania awantur
    pod Stadionem Narodowym.

    Co ciekawe, po raz pierwszy od lat policja potwierdza to, co mówią
    organizatorzy narodowej manifestacji. Jak mówił we wtorek rzecznik
    komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski, to właśnie grupa
    pseudokibiców zaatakowała policjantów. – Zostali odizolowani od
    uczestników Marszu Niepodległości. Oddzieliliśmy grupę chuliganów i
    staramy się ich zatrzymać – relacjonował na bieżąco.

    Jak mówił rzecznik komendanta głównego policji, incydent na rondzie
    Waszyngtona wywołała duża grupa chuliganów, która tuż za mostem
    próbowała doprowadzić do burdy z uczestnikami Marszu i atakowała
    policjantów.

    Wiele komentarzy wywołują również działania policji związane z
    poszukiwaniem sprawców incydentów podczas Marszu, która sprawdzała osoby
    powracające z manifestacji. Robiła to, również drobiazgowo sprawdzając
    autobusy jadące do stolicy. Robert Winnicki mówił, że kilkanaście
    tysięcy ludzi zostało przed Marszem zatrzymanych w całym kraju w
    autobusach, samochodach prywatnych, w najróżniejszych środkach
    komunikacji przez policję.

    – Działania policji w stosunku do osób jadących na Marsz
    Niepodległości były haniebne. Policja w trakcie kontroli rekwiruje
    bannery, flagi narodowe i sztandary, na których jest napisane: „Bóg –
    Honor – Ojczyzna”, mówiąc, że są to materiały faszystowskie. To jest
    zorganizowana obława, w najgorszym milicyjnym stylu – podsumowywał
    Winnicki. Jak mówił, autobusy jadące z Białegostoku były kontrolowane
    kilkakrotnie. Jednak najbardziej kuriozalnymi sytuacjami, do jakich
    doszło we wtorek, było obstawienie przez siły porządkowe dwóch miejsc.
    Pierwszym z nich była tzw. tęcza na pl.Zbawiciela, która rok temu
    spłonęła podpalona przez nieznanych sprawców. Drugim był pomnik
    sowieckich żołnierzy w parku Skaryszewskim.

    Maciej Walaszczyk

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    81. Policja zatrzymała niewinnych

    Policja zatrzymała niewinnych ludzi

    Policyjne represje dotknęły osób, które nie uczestniczyły w
    zamieszkach podczas Marszu Niepodległości – powiedział Robert Winnicki.
    Dziś odbyła się konferencja prasowa jednego z liderów Ruchu Narodowego w
    tej sprawie.

    Przypomnijmy, marsz z okazji Święta Niepodległości organizowany w
    Warszawie przez Ruch Narodowy został zakłócony przez chuliganów.

    Policja doprowadziła do komend prawie 280 osób, z czego blisko 200
    zostało zatrzymanych. Jednak – jak mówią organizatorzy marszu – wśród
    zatrzymanych znaleźli się jego uczestnicy, którzy nie mieli związku z
    zamieszkami.

    - Jeden z zatrzymanych to kolega Jarek Wochna, student
    pierwszego roku Uniwersytetu z Wrocławia. Tenże kolega był strażą Marszu
    Niepodległości. On zabezpieczał, ochraniał marsz. Czynił wszelkie
    starania, żeby marsz szedł zgodnie, bezpiecznie. Mamy mnóstwo materiału
    filmowego na temat jego udziału, bo akurat ten pluton straży marszu
    nagrywał swoje poczynania 11 listopada i ten kolega stojąc już przy
    autobusie (który miał go zabrać do Wrocławia) został zatrzymany przez
    policję. Jest jednym z tych bardzo wiele osób, która stara się poprawić
    statystyki, zatrzymując zupełnie niewinnych ludzi – powiedział lider Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki.

    Robert Winnicki dodał, że wiele osób było represjonowanych wyłącznie za to, że wjechało na marsz.


    ------------------------------------------------------------------

    onad 50 wniosków dotyczących osób zatrzymanych w związku z burdami, do których doszło w czasie Marszu Niepodległości, trafiło do praskiego sądu rejonowego - poinformowała stołeczna policja. Zapadły też kolejne wyroki - w tym 1,5 roku więzienia.

    W związku z wtorkowymi zamieszkami policjanci zatrzymali 199 osób. Chodzi głównie o chuliganów, którzy brali udział w burdach, do których doszło pod koniec Marszu Niepodległości w okolicach Stadionu Narodowego. Tam grupa kilkuset osób wydzieliła się z pochodu i zaatakowała policję.

    Z szacunków zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji wynika, że od czwartkowego poranka do sądu trafiło ponad 50 wniosków dotyczących osób zatrzymanych. Jak zaznacza KSP, „wnioski sukcesywnie spływają do sądu”.

    W czwartek zarejestrowano na razie 25 wniosków, zapadły już cztery wyroki: jeden uniewinniający i trzy skazujące: na karę 1,5 roku więzienia oraz dwa na kary w zawieszeniu

    — poinformowała Joanna Adamowicz z sekcji prasowej Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Dodała, że sprawa, w której zapadł wyrok skazujący na 1,5 roku bezwzględnego więzienia, dotyczyła m.in. „zamachu na policjantów biorących udział w zabezpieczeniu poprzez rzucenie kostką brukową w tyralierę”.

    Adamowicz powiedziała, że wszystkie te sprawy rozstrzyga Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe. Już w środę sąd ten rozpoznał 20 wniosków. Zapadło sześć wyroków, w tym dwa uniewinnienia i cztery skazujące - dwukrotnie na kary dziewięciu miesięcy pozbawienia wolności, jeden kary w zawieszeniu i jeden kary ograniczenia wolności. Siedem spraw zostało odroczonych na drugą połowę listopada, zaś siedem kolejnych wniosków przekazano prokuraturze do prowadzenia zwykłego śledztwa.

    W czwartek - jak poinformowało biuro prasowe Sądu Okręgowego w Warszawie - jeden wyrok skazujący w trybie przyspieszonym wydał też Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia. Skazał on na miesiąc ograniczenia wolności uczestnika wtorkowych zajść za „branie czynnego udziału w zbiegowisku”, którego uczestnicy dopuszczali się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie”. Także do tego sądu trafiło kilka kolejnych spraw w trybie przyspieszonym.

    W przypadku czynów zagrożonych stosunkowo niską karą policja może sama kierować wnioski do sądu o ukaranie w trybie przyspieszonym; ma na to 48 godz. W przypadku groźniejszych przestępstw wnosi do prokuratury o wszczęcie śledztwa.

    Marsz Niepodległości 2014. Ponad 50 wniosków do sądu 
    Zapadły też kolejne wyroki - w tym 1,5 roku więzienia. Praska
    prokuratura wszczęła zaś 13 śledztw, najczęściej o czynną napaść na
    policjantów; będzie jeden wniosek o areszt. W czwartek
    zarejestrowano na razie 39 wniosków, zapadło już dziewięć wyroki: dwa
    uniewinniające i skazujące: na kary 1,5 roku więzienia oraz czterech
    miesięcy; pozostałe na kary więzienia w zawieszeniu lub kary
    ograniczania wolności
    - poinformowała Joanna Adamowicz z sekcji
    prasowej Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Dodała, że sprawa, w której
    zapadł wyrok skazujący na 1,5 roku bezwzględnego więzienia, dotyczyła
    m.in. zamachu na policjantów biorących udział w zabezpieczeniu poprzez rzucenie kostką brukową w tyralierę. W czterech sprawach zapadły decyzje o przekazaniu ich prokuraturze; jedną odroczono.

    Adamowicz powiedziała, że
    wszystkie te sprawy rozstrzyga Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe.
    Już w środę sąd ten rozpoznał 20 wniosków. Zapadło sześć wyroków, w tym
    dwa uniewinnienia i cztery skazujące - dwukrotnie na kary dziewięciu
    miesięcy pozbawienia wolności, jeden kary w zawieszeniu i jeden kary
    ograniczenia wolności. Siedem spraw zostało odroczonych na drugą połowę
    listopada, zaś siedem kolejnych wniosków przekazano prokuraturze do
    prowadzenia zwykłego śledztwa.

    W czwartek - jak
    poinformowało biuro prasowe Sądu Okręgowego w Warszawie - jeden wyrok
    skazujący w trybie przyspieszonym wydał też Sąd Rejonowy dla
    Warszawy-Śródmieścia. Skazał on na miesiąc ograniczenia wolności
    uczestnika wtorkowych zajść za branie czynnego udziału w zbiegowisku,
    którego uczestnicy dopuszczali się gwałtownego zamachu na osobę lub
    mienie".
    Także do tego sądu trafiło kilka kolejnych spraw w trybie
    przyspieszonym.

    Organizatorzy marszu: policja złamała prawo; KSP: działaliśmy właściwie

    Dziś organizatorzy marszu po raz kolejny odcięli się od osób, które we wtorek starły się z policją na ulicach Warszawy.
    Organizatorzy Marszu
    Niepodległości zarzucili policji łamanie prawa i pobicie uczestników
    tego zgromadzenia. Zapowiedzieli zawiadomienia do prokuratury ws.
    działań funkcjonariuszy. Działaliśmy zgodnie z prawem i adekwatnie do sytuacji - odpowiada KSP.


    Dziś organizatorzy marszu po raz kolejny odcięli się od osób, które we wtorek starły się z policją na ulicach Warszawy. W ich ocenie część zatrzymanych przez policję nie miała jednak z tymi zdarzeniami nic wspólnego.

    Zdaniem Roberta Winnickiego
    relacje świadków oraz zarejestrowane materiały filmowe wskazują na
    "dramatyczną nieskuteczność policji". "Będziemy składać zawiadomienia do
    prokuratury, że zostało zaatakowane legalne zgromadzenie, przez
    funkcjonariuszy policji. Poza tym będziemy składać zawiadomienia do
    prokuratury o tym, że policja dopuszczała się przestępstw kryminalnych w
    postaci ciężkiego pobicia niewinnych osób" - powiedział Winnicki.


    Winnicki: Policja zachowała się skandalicznie


    „Policja utrudniała nam organizację, zatrzymywano autobusy, rekwirowano flagi i herby z orzełkiem".


    Podczas Marszu Niepodległości rzucał w policjantów. "Podkusił mnie kamień"
    Siedemnastolatek
    skazany za wszczynanie burd podczas Marszu Niepodległości przyznał się
    do winy i wyraził skruchę. - Czuję się trochę głupio. Głupota strzeliła
    mi do głowy. Kamień leżał i mnie podkusił.
    Siedemnastolatek został skazany na osiem miesięcy pozbawienia wolności, w zawieszeniu na trzy lata. Tłumaczył, że "nie wie dlaczego rzucał kamieniami". Wcześniej przekonywał sąd, że na marsz dotarł bez chęci wszczynania burd.

    - Przyłączył się do tego zbiegowiska, widząc inne osoby rzucające
    kamieniami i innymi przedmiotami w policję, sam podjął decyzję
    o rzucaniu kamieniami w policjantów. Oskarżony działał bez
    jakiegokolwiek powodu, działał publicznie i wykazywał się rażącym
    lekceważeniem porządku publicznego. Przyznał się do popełnionego czynu,
    wyjaśnił okoliczności i motywacje. Wyraził skruchę z powodu swojego
    zachowania, wskazując, iż nie wie, co go do niego podkusiło.
    Nie potrafił podać żadnych racjonalnych przyczyn - mówił sędzia podczas
    ogłaszania wyroku.

    Skazany za burdy podczas Marszu Niepodległości: podkusił mnie kamień

    Siedemnastolatek w rozmowie z TVN24.
    czytaj dalej »

    Policja poprawiała statystyki?

    Stowarzyszenie Marsz Niepodległości zwraca uwagę na bezprawne działania policji podczas obchodów 11 listopada

    Zapadły już pierwsze wyroki skazujące dla
    zatrzymanych podczas Marszu Niepodległości. Policja zapowiedziała
    złożenie do sądu kolejnych wniosków. Organizatorzy Marszu z kolei skarżą
    się na nadużycia policji i zapowiadają zawiadomienia do prokuratury w
    sprawie działań funkcjonariuszy.

    Pierwsze osoby usłyszały wyroki w sprawie wydarzeń
    podczas Marszu Niepodległości. Dwie osoby zostały skazane. Sąd
    uniewinnił jedną, a kilka spraw zwrócił do prokuratury. Policja
    zapowiada złożenie kolejnych 50 wniosków.

    Organizatorzy Marszu zdecydowanie odcinają się od osób biorących
    udział w starciach z policją na ulicach Warszawy. Według nich, część
    zatrzymanych przez policję nie brała udziału w burdach. Jak zauważa mec.
    Łukasz Moczydłowski, szef grupy prawniczej Stowarzyszenia Marszu
    Niepodległości, bezprawnych działań policji można się doszukiwać nie
    tylko w trakcie marszu.

    – Faktem jest, że policja zatrzymywała bez podstawy osoby tak przed,
    jak i po Marszu. Przed Marszem były bardzo dokładnie przeszukiwane
    autokary w drodze do Warszawy. To sprawiło, że znaczna część ludzi nie
    dotarła na Marsz. Policja w celu poprawienia statystyk zatrzymywała
    osoby także w kilka godzin po Marszu. Część tych osób zostało
    zwolnionych. Niektórzy siedzieli w więzieniach przez 40 godzin bez
    postawienia zarzutów – mówi w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl mec.
    Moczydłowski.

    W jego ocenie, policja wysuwała w stronę zatrzymanych nonsensowne zarzuty.

    – Najbardziej absurdalnym oskarżeniem, które usłyszałem, był zarzut
    udziału w nielegalnym zgromadzeniu, w sytuacji w której w tym roku nie
    było rozwiązania Marszu, więc nie wiem, w jakiego rodzaju nielegalnym
    zgromadzeniu te osoby mogły brać udział – stwierdza prawnik.

    Osoby niewinne oskarżane mogą zwrócić się o pomoc do Biura prawnego
    Marszu Niepodległości. Skupia ono ponad 20 adwokatów. Biuro udziela
    pomocy i porad prawnych. Po tegorocznym marszu wpłynęło już 10 wniosków z
    prośbą o pomoc. 

    – Osoby, które się do nas zgłaszają, podlegają weryfikacji.
    Odpowiedzi na to, czy osoba została oskarżona bezpodstawnie, bardzo
    często można doszukiwać się w miejscu i czasie zatrzymania. Jeżeli ktoś
    przykładowo został zatrzymany na brance, którą zrobiła policja na moście
    Poniatowskiego, to jak my możemy mówić, że oni cokolwiek zrobili?
    Przecież to było czysto wybiórcze wychwytywanie ludzi z tłumu i
    przewożenie na komendę. Każdy wniosek badamy. Jak do tej pory, nie
    zaobserwowałem przypadku, żeby w stosunku do tych osób, którym pomagamy,
    były podstawy prawne, żeby postawić im zarzuty czy wnioskować o
    tymczasowy areszt – zauważa mecenas.

    Organizatorzy Marszu już zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do
    prokuratury w sprawie działań funkcjonariuszy. Każdy zaobserwowany
    przypadek nadużyć policjantów jest dokumentowany i analizowany przez
    zespół prawny Marszu.

    – Wszelkie informacje o przypadkach, w których doszło do nadużycia
    zastosowania środków przymusu bezpośredniego, dokumentujemy. Na chwilę
    obecną materiały, które do nas docierają, wskazują na nieprawidłowości
    funkcjonariuszy publicznych, którzy bez podstawy prawnej zatrzymywali
    uczestników Marszu – powiedział Moczydłowski.

    W związku z zamieszkami policjanci zatrzymali 199 osób, lecz łącznie do jednostek policji przewieziono 276 osób. 

    Rafał Stefaniuk

    Surowe wyroki za zamieszki na Marszu Niepodległości. Nawet 1,5 roku więzienia

    Łącznie po zamieszkach policja zatrzymała 199 osób. Do
    wieczora musi albo przedstawić im zarzuty, wysłać wniosek do sądu, albo
    zwolnić ich do domu.

    http://wyborcza.pl/1,75478,16961853,Surowe_wyroki_w_sprawie_zamieszek__Sa_tez_uniewinnienia.html



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    82. Konfiskata sztandarów, banerow i flag MW przez Policje.

    Podczas kolejnej policyjnej kontroli autokaru(w celu opóźnienia dotarcia) policja zabiera własność Nowosądeckiego odziału Młodzieży Wszechpolskiej.

    -------------------------------------------

    Rewizja kanapek

    Kontrola drogowa trwająca dwie
    godziny – to jedna z atrakcji, jakie podlaskim uczestnikom Marszu
    Niepodległości zapewniła policja

    Komendant główny policji Marek Działoszyński

    Liczne kontrole drogowe, trwające nawet dwie
    godziny, wóz policyjny towarzyszący autokarowi jadącemu z Hajnówki do
    Warszawy – to tylko niektóre atrakcje, jakie podlaskim uczestnikom
    Marszu Niepodległości zapewniła policja.

    Autokary wiozące z Białegostoku na Marsz Niepodległości grupę liczącą
    około 100 osób już przed wyjazdem zostały bardzo skrupulatnie
    sprawdzone przez podlaską policję.

    – Zanim udało się nam wyruszyć w trasę, policja, przyjechawszy
    siedmioma radiowozami, przeprowadziła dwugodzinną kontrolę autokarów i
    znajdujących się w nich osób. Wszystkich nas legitymowano, spisywano
    nasze dane, filmowano. Długi czas kontroli szczególnie źle zniosły
    dzieci, które rodzice postanowili zabrać ze sobą na patriotyczną
    manifestację –mówi „Naszemu Dziennikowi” Adam Andruszkiewicz, jeden z
    organizatorów wyjazdu ponadstuosobowej grupy białostoczan. Takich grup
    ze stolicy woj. podlaskiego uczestniczyło jednak w Marszu o wiele
    więcej.

    –Jednemu z naszych autokarów kazano cofnąć się do bazy, doszukując się w nim jakiejś usterki – dodaje Andruszkiewicz.

    Po drodze do Warszawy autokary i jadące w nich na Marsz osoby
    zatrzymywano i sprawdzano jeszcze dwa razy. W okolicy miejscowości
    Jeżewo na krajowej ósemce policja urządziła blokadę drogi polegającą na
    zatrzymywaniu i kontrolowaniu każdego autokaru.

    Podobnie było w drodze powrotnej.

    – Podczas kontroli naszych autokarów policjanci świecili nam po
    oczach silnym światłem latarek, oglądali pilnie nasze ubrania i dłonie,
    czy nie ma na nich śladów farby, którą pomieszaną z wodą, oblewano
    wybranych uczestników Marszu. W naszej grupie żadnej takiej osoby nie
    znaleziono – relacjonuje nasz rozmówca.

    Jeszcze więcej atrakcji zapewniła miejscowa policja osobom, które 11
    listopada do Warszawy na Marsz Niepodległości wybrały się z Hajnówki.
    Organizator tego przejazdu uważa, że ponadprzeciętne środki, jakie
    funkcjonariusze zastosowali wobec ludzi, to zemsta komendanta powiatowej
    komendy.

    – Przed wyjazdem pan komendant zadzwonił do mnie i wyraził swoje
    wielkie oburzenie artykułem w „Naszym Dzienniku”, w którym ośmieliłem
    się powiedzieć, że wezwał mnie na dywanik w związku z moim zamiarem
    uczestnictwa w Marszu. Uważam więc, że te przygody, które mieliśmy po
    drodze, są pomysłem komendanta – wskazuje Bogusław Łabędzki, radny PiS.

    –Przed wyjazdem do Warszawy przyjechało na kontrolę naszego małego
    autobusu, w którym podróżowało kilkanaście osób, kilka radiowozów
    pełnych policjantów. Przez godzinę legitymowali nas, a później
    przeszukiwano nasze torby podróżne, łącznie z „rewizją” kanapek. Po
    drodze mieliśmy jeszcze – bagatela – cztery podobne kontrole –mówi
    Łabędzki.

    Oryginalnym pomysłem szefostwa hajnowskiej policji było wysłanie w
    ślad za osobami jadącymi na Marsz do Warszawy samochodu policyjnego z
    funkcjonariuszami.

    – Nieoznakowane auto towarzyszyło nam przez całą drogę do Warszawy.
    Kiedy tam dojechaliśmy, kilku uczestników naszej wyprawy zapytało
    policjantów, którzy swój samochód zaparkowali tuż przy naszym autobusie,
    dlaczego nas śledzą. Odpowiedzieli, że to polecenie komendanta
    hajnowskiej policji – tłumaczy Łabędzki.

    – Podczas Marszu funkcjonariusze, którzy mieli nas śledzić, zgubili
    się w wielkim tłumie, jaki tam był. Wracaliśmy więc już bez ich
    towarzystwa – dodaje.

    Ale to nie koniec atrakcji, jakie zapewnili hajnowscy policjanci osobom wracającym z Marszu.

    – Zatrzymano nasz samochód przed Hajnówką. Kazano nam pokazać, co
    mamy w bagażach. Jednak po zjedzeniu prowiantu, jaki mieliśmy w torbach,
    nic tam nie zostało. Jedna z pań pokazała więc funkcjonariuszom
    różaniec, mówiąc, że to jej jedyny bagaż. Policjantów, nie wiedząc
    czemu, to rozzłościło. Po kontroli dogonili samochód, którym ta pani
    wracała do domu – do Narwi, i wlepili jej mandat 100 zł za jakieś
    wykroczenie drogowe, którego się dopatrzyli – relacjonuje przebieg
    zdarzeń Bogusław Łabędzki.

    Adam Białous



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    83. Marsz Niepodległości 2014

    http://solidarni2010.pl/29379-nasz-komentarz-marsz-niepodleglosci-2014--...

    http://solidarni2010.pl/29383-nie-dajmy-sobie-odebrac-radosci-swietowani...

    Marsz dotarł do celu jak co roku! Pomimo przeszkód. Nic go nie powstrzyma! A władza, która stawia Polaka przeciw Polakowi, brata przeciw bratu, wkrótce okryje się HAŃBĄ!!!
    Poniżej felieton "Warszawa – Marsz Niepodległości 2014" ŻMIRSKIEJ - polecamy!

    W „Micie Syzyfa” Albert Camus zaproponował wstrząsającą interpretację historii króla Koryntu. Oto skazany przez bogów Syzyf stoi z ogromnym kamieniem u podnóża wysokiej góry i zbiera siły. Jeszcze nie wie, że jego praca okaże się daremna na wieczność. Myśli, iż kara polega na wtoczeniu głazu na szczyt stromizny i gotuje się na wielki wysiłek. Upłynie wiele czasu wypełnionego katorżniczą pracą i powtarzającymi się upadkami kamienia, zanim nieszczęsny pojmie wreszcie, że jego los to wtaczanie, powtarzające się rytmicznie klęski i powroty… Esej ten przypomniał mi się podczas kolejnych obchodów Święta Niepodległości.

    Od kilku lat Marsz Niepodległości w Warszawie zakłócają „chuligani” w kominiarkach i kapturach, atakujący policję wyrwanymi z bruku odłamkami granitowej kostki. Od kilku lat strzelają w niebo czerwone race. Oddziały wyposażone w gumowe pałki, armatki wodne i broń gładkolufową „bronią się”, „wyłapują winnych zajść”, przerywają i zawieszają marsz, zmieniają mu trasę itp., itd., etc. W telewizji, radiu i internecie toczą się, identyczne jak ze złego snu, dyskusje „ekspertów” i „komentatorów”. Organizatorzy dwoją się i troją: tłumaczą, pokazują filmy, z których niezbicie wynika, kto był prowokatorem, a kto ofiarą, powołują straż obywatelską, ustalają coraz to nowe pomysły na przemarsz, by, broń Boże, nie zahaczyć o żaden newralgiczny punkt w stolicy, nie przechodzić koło tęczy, skłotu, niewłaściwych pomników, właściwych ambasad i czego tam jeszcze. Wszystko na nic. Czarny scenariusz powtarza się jak katastrofa wymykającego się bezsilnemu Syzyfowi kamienia. I tak pojawią się zamaskowani prowokatorzy, zomopodobni policjanci, gazy łzawiące i petardy. A wcześniej – ostrzegawcze informacje, które co roku beztrosko ignorujemy: o zatrzymaniu młodzieńców z kieszeniami wypełnionymi kostką brukową, o włóczeniu się po mieście facetów w kominiarkach na kilka godzin przed Marszem, o stróżach prawa odwiedzających młodych ludzi w całej Polsce i wypytujących o plany na 11 listopada… Komedia po prostu.

    Kochani, pojmijmy wreszcie: tego Marszu ma nie być. Niczego nie ustalimy, niczemu nie zapobiegniemy, niczego nie wytłumaczymy. Nie wolno nam świętować po swojemu. Obowiązuje patriotyzm reglamentowany – w różowych okularkach, z czekoladowym orłem, obowiązkowo w towarzystwie Pana Prezydenta i nieodłącznego Tomasza Nałęcza, pod rozwieszonymi na Krakowskim Przedmieściu pasiastymi „markizami”, które tylko przypadkowo są biało–czerwone. Będziemy współpracować albo wyginiemy jak dinozaury. Chyba że… Znajdziemy w końcu, jak Camusowski Syzyf, sens w upartym powtarzaniu pozornie daremnego rytuału. Kropla drąży skałę. Także syzyfową. Albo wymyślmy wreszcie mądrą alternatywę, której „bogowie” nie zdołają przechytrzyć. Polak potrafi!

    Żmirska

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    84. „Bliżej” Jana

    „Bliżej” Jana Pospieszalskiego: Nieprzekonujące tłumaczenia policji po Marszu Niepodległości

    "Policjanci bardzo sprawnie działali, kiedy
    spotkali się z agresją musieli działać stanowczo, nie mogli godzić się
    na łamanie prawa. Wykorzystywali te środki, którymi dysponują, armatki
    wodne, broń gładkolufowa" - mówiła nadkom. Anna Kędzierzawska.

    fot. wPolityce.pl/TVP Info

    fot. wPolityce.pl/TVP Info

    W pierwszej części programu Jana Pospieszalskiego „Bliżej” w TVP Info gościem była nadkom. Anna Kędzierzawska z komendy Głównej Policji.

    Marsz Niepodległości to największa patriotyczna impreza w kraju. Młodzież z całej Polski
    przyjeżdża manifestować swoje przywiązanie do Rzeczpospolitej. Wśród
    nich, obok nich zadymiarze i nieskuteczna policja, która nie jest w
    stanie zapewnić bezpieczeństwa manifestacji. Dlaczego?

    — pytał gospodarz programu.

    Z naszej strony wyglądało to inaczej. Policjanci bardzo
    sprawnie działali, kiedy spotkali się z agresją musieli działać
    stanowczo, nie mogli godzić się na łamanie prawa. Wykorzystywali te środki, którymi dysponują, armatki wodne, broń gładkolufowa

    — mówiła Kędzierzawska.


    nadkom. Anna Kędzierzawska, fot. wPolityce.pl/TVP Info
    nadkom. Anna Kędzierzawska, fot. wPolityce.pl/TVP Info

    Jan Pospieszalski zaprezentował film, na którym było widać jak
    policjanci brutalnie rozprawiali się z manifestującymi. Oburzający był
    fragment, na którym zobaczyliśmy jak policjanci pałują człowieka,
    który nie ma nic w rękach i nie jest agresywny.




    Policjanci spotkali się z ogromną agresją, musieli zastosować
    odpowiednią taktykę. Zdecydowane działania były po to, aby
    odseparować te osoby, które łamały prawo od tych, którzy
    zachowują się spokojnie

    — komentowała policjantka. Odniosła się także, choć nieprzekonująco do przypadku pałowania nieagresywnego manifestanta.

    Na filmie widać tylko niewielki fragment tego, co zarejestrowały wszystkie dostępne kamery. Po analizie doszliśmy do wniosku, że policjanci działali zgodnie z prawem i w ramach swoich uprawnień

    — powiedziała. Jan Pospieszalski wręczył pani nadkomisarz płytę z materiałem wideo do analizy. Pokazał także kolejny film, na którym było widać ludzi wyciągniętych przez policję z autokaru i powalonych na ziemię.




    Najprawdopodobniej były to osoby zabarwione farba z armatki
    wodnej. Mogły to być osoby, które chciały się ukryć przed
    funkcjonariuszami. Musielismy to sprawdzić

    — komentowała policjantka. Dodała także, że „wiele osób było
    zamaskowanych, rzucało kamieniami i butelkami z benzyną”. Według niej to
    działanie „nie mogło pozostać bez reakcji policjantów”.

    Jan Pospieszalski podsumował tę część programu uwagą, że działania
    policji były represyjne, a nie prewencyjne, a ochlapana kurtka to według
    niego zbyt mały pretekst, aby kogoś brutalnie
    rzucać na ziemię i obezwładniać.

    http://vod.tvp.pl/audycje/publicystyka/jan-pospieszalski-blizej

    ZOBACZ TAKŻE: ZOBACZ jak naprawdę wyglądał Marsz Niepodległości. NASZA FOTOGALERIA

    źródło: TVP Info/Wuj

    Po Marszu Niepodległości: 124 osoby z zarzutamiPo Marszu Niepodległości: 124 osoby z zarzutami
    Do komend
    policji po burdach podczas Marszu Niepodległości trafiło 308 osób. 124
    z nich usłyszały zarzuty. Jak dowiedziało się RMF FM, policja zakończyła
    już postępowania z zatrzymanymi po zamieszkach.
    Część osób będzie odpowiadać za wykroczenia. Jak podliczyła Komenda
    Stołeczna Policji, wobec 79 uczestników burd skierowano do sądów wnioski
    o ukaranie w trybie przyśpieszonym. 45 osób, które dopuściły się
    cięższych przestępstw, będzie odpowiadać w trybie zwykłym, przed
    prokuratorem.Do tej pory zapadły 22 wyroki skazujące, w tym siedem wyroków bezwzględnego więzienia. Najsurowszy to półtora roku za kratkami.


    Po zajściach, do jakich doszło 11 listopada w związku z Marszem Niepodległości, zapadły 24 wyroki skazujące, z czego osiem na kary bezwzględnego pozbawienia wolności - poinformowały stołeczne sądy.

    W związku z wtorkowymi zamieszkami policjanci zatrzymali w Warszawie blisko 200 osób - głównie chuliganów, którzy brali udział w burdach, do których doszło pod koniec Marszu Niepodległości w okolicach Stadionu Narodowego. Tam grupa kilkuset osób oddzieliła się od pochodu i zaatakowała policję.

    Łącznie - jak poinformowała Komenda Stołeczna Policji - zarzuty przedstawiono 124 osobom.

    W przypadku czynów zagrożonych stosunkowo niską karą policja może sama kierować wnioski do sądu o ukaranie w trybie przyspieszonym; ma na to 48 godz. W przypadku groźniejszych przestępstw wnosi do prokuratury o wszczęcie śledztwa.

    Jak wynika z danych KSP, po zajściach 11 listopada do sądu skierowano 79 wniosków o ukaranie w trybie przyspieszonym. Kolejne 45 spraw skierowanych przez policję do prokuratury będzie rozpatrywane w trybie zwykłym.

    Zdecydowaną większość spraw w trybie przyspieszonym rozpatrywał w środę i czwartek Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe. Spośród nich 29 zakończyło się wyrokami - było sześć uniewinnień i 23 skazania. W ośmiu przypadkach orzeczono kary bezwzględnego pozbawienia wolności, w tym najsurowszą w wymiarze 1,5 roku. W trzech kolejnych sąd orzekł kary ograniczenia wolności, zaś w pozostałych kary więzienia w zawieszeniu.

    Z pozostałych spraw rozpatrywanych przez ten sąd 12 zostało odroczonych, zaś 20 przekazano do prokuratury.

    Cztery sprawy w trybie przyspieszonym rozpatrywał Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia. Jak poinformowała sędzia Katarzyna Kisiel z Sądu Okręgowego w Warszawie, jedna z tych spraw zakończyła się wyrokiem - wymierzono karę ograniczenia wolności. Dwie sprawy zostały odroczone na drugą połowę listopada, zaś jedną przekazano do prokuratury.

    Marsz Niepodległości - kompromitacja Policji

    http://smocze.opary.salon24.pl/615532,marsz-niepodleglosci-kompromitacja...

    Policja to jeszcze mowy ludzkiej dobrze nie umie. Niedorzecznik Sokołowski wysłał do programu "Bliżej" jakąś kobitkę (nadkom Anna Kędzierzawska), co tylko umiała recytować, że Policja spotkała się z agresją, działała sprawnie i było 270 zatrzymanych. Niezależnie, co jej tam puścili jedna i ta sama wyuczona gadka.

    No było 270 zatrzymanych a jak wyglądało zatrzymanie można obejrzeć tu:

    http://vod.gazetapolska.pl/8520-lapanka-na-poniatowskim

    Policja zatrzymywała losowo wybranych ludzi i na podstawie niemania powodów pakowała do autobusów. A ilu członków grupki, która wypadła na czoło Marszu i zaatakowała Straż zostało zatrzymanych (nie mam tu filmików, oglądałem to na żywo w TVP Info)? O co zakład że żaden?

    Oczywiście ci zatrzymani zostaną skazani na podstawie zeznań funkcjonariuszy, którzy oświadczą, że zadymiali. Żeby nie było niedomówień: to jest typowe zachowanie Policji, która nie umie złapać zadymiarzy więc puszkuje przypadkowych przechodniów.Dlatego mamy wieloletni problem z chuliganerką, np. na stadionach. Opisuję tą sytuację już kolejny raz, na dobitnych przykładach.

    W praworządnym państwie wystarczyłoby pokazać jak sikawka sika po uczestnikach marszu pokojowych, żeby wyłapywanie przez Policję oblanych przez sikawki uczynić bezsensownym. Bo może akurat stali spokojnie. Pokazanie funkcjonariusza przebranego za kibola spowodowałoby skandal. Bo skąd wiadomo, że kamiorami nie rzucał? Tj. ze kibolstwo to nie byli przebrani funkcjonariusze? W tym świetle próby Policji zablokowania dojazdu do Warszawy jak największej części Straży Marszu stają się zrozumiałe i ich cel jest jasny.

    Obejrzyjcie sobie całego tego Pospieszalskiego, puki jeszcze jest.
    https://www.youtube.com/watch?v=dHoz6c3brvs

    O ile 11 listopada ton relacji we wszystkich proreżimowych telewizjach informacyjnych się zmieniał, o tyle już dwunastego np. w Panoramie o 18 po staremu manipulację. Bo w transmisji ludzie widzą jak jest a tu można dowolny skrót wymanipulować. Wypowiedzi Dariusza Lorantego nie puścili, który to były negocjator na antenie wprost zarzucił Policji albo skrajną niekompetencję albo celowe działanie. Policja jest jednak chwalona przez tzw, czynniki - czyli to jednak niekompetencja nie była tylko celowy sabotaż. Słusznie zatem organizatorzy złożyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Marsz Niepodległości akurat w tym roku by cały czas legalny i jak można postawić zarzut uczestnictwa w nielegalnym zgromadzeniu?

    Uogólniając zatem:

    Odmowa podania przez funkcjonariusza imienia, nazwiska, stopnia i powodu zatrzymania powinna być surowo karana.
    Przebieranie się Policji za kiboli powinno być surowo karane.
    Przebywanie zamaskowanych funkcjonariuszy nieoznaczonych wewnątrz demonstracji powinno być surowo karane.
    Pałowanie spokojnych uczestników powinno być surowo karane.
    Prawo o zgromadzeniach należy tak zmienić, aby uniemożliwić Policji nadużycia.
    Obywatele nie mają obowiązku stosować się do polecań zawierających wyzwiska i przekleństwa.

    Co powinna zrobić Policja? Skoncentrować działalność operacyjną na wyłapaniu lewactwa atakującego czoło Marszu. Kordon policyjny powinien iść przed czołem Marszu i przed Strażą, aby zepchnąć atakujących i umożliwić Marszowi przejście. Policja odwrotnie: spychała ich na czoło Marszu co umożliwiło ostrzelanie tego czoła z broni gładkolufowej.

    Co ciekawe obstawili tez te całe "skłoty" i jak kazali pozłazić skłotowcom z dachów to ci nie zeszli. Czyli stawili bierny opór. I spałowali ich i pościągali spodnie? No nie.

    Podsumowując: Policja nie atakowała w tym roku Marszu i to jest plus. Nie okazała się odporna na politykierskie inspiracje i tu jest minus.

    PS: W powyższych wywodach interesuje mnie prawda prawdziwa, a nie procesowa.

    PS2: Dodatkowy zestaw filmów od obejrzenia:

    http://vod.gazetapolska.pl/8541-tych-filmow-nie-chca-pokazywac-w-tvn

    11 listopada policjanci zatrzymali w Warszawie 276 osób. 77 z nich zostało jedynie "doprowadzonych" na komisariaty i komendy, w związku z tym, że policjanci znaleźli przy nich materiały pirotechniczne jeszcze przed rozpoczęciem marszu. Żadnych zarzutów im nie postawiono, bo posiadanie petard czy rac nie jest zabronione. Ale te osoby już na marsz nie przyszły.

    199 osób to ludzie formalnie zatrzymani w związku z zamieszkami, które wybuchły w trakcie Marszu Niepodległości. Do czwartku do północy policja musiała zdecydować, czy postawić im zarzuty, czy zwolnić do domów.

    Już wiadomo, że zarzuty popełnienia różnych przestępstw postawiono 124 osobom. Dotyczą one przede wszystkim czynnego udziału w zbiegowisku, którego celem jest "gwałtowny zamach na osobę lub mienie", a także naruszenia nietykalności cielesnej lub znieważanie funkcjonariuszy.

    Przeciwko 45 osobom cały czas toczą się śledztwa. Przeciwko kolejnym 79 osobom policja skierowała do sądu wnioski o wydanie wyroków w trybie przyspieszonym. Sędziowie Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe wydali 29 wyroków. W ośmiu przypadkach skazali oskarżonych na kary bezwzględnego więzienia (najsurowsza kara to 1,5 roku za kratkami), w kolejnych 12 orzekli kary więzienia w zawieszeniu. Trzy osoby zostały skazane na karę ograniczenia wolności (prace społeczne). Sześciu oskarżonych sąd uniewinnił.

    W pozostałych przypadkach sędziowie albo przerwali rozprawy, albo odesłali akta prokuraturze do uzupełnienia.

    75 zatrzymanym osobom nie przedstawiono żadnych zarzutów. Wszyscy zostali jedynie przesłuchani, a część z nich dostała mandaty za drobne wykroczenia.
    http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,16967617,124_osoby_z_zarzutam...

    Po zajściach, do jakich doszło 11 listopada w związku z Marszem
    Niepodległości, Sąd Rejonowy dla Pragi-Południe wydał 23 wyroki
    skazujące, z czego osiem na kary bezwzględnego pozbawienia wolności -
    poinformował w piątek Sąd Okręgowy Warszawa-Praga.

    http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,23-skazanych-po-zamieszkach-...


    Odznaczenia dla funkcjonariuszy i pracowników Policji

    Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski nadał
    odznaczenia państwowe zasłużonym funkcjonariuszom i pracownikom Policji.
    W imieniu głowy państwa wręczył je w piątek Szef KPRP Jacek
    Michałowski.

    Odznaczeni zostali:

     

    za zasługi w działalności na rzecz społeczności lokalnej oraz bezpieczeństwa publicznego

     
    BRĄZOWYM KRZYŻEM ZASŁUGI
     
    Piotr SMAGA
     
    za zasługi w ratowaniu życia ludzkiego i mienia
     
    MEDALEM ZA OFIARNOŚĆ I ODWAGĘ
     

    Sierżant sztabowy Karol GÓRNICKI

    Aspirant sztabowy Marek MARKOWSKI

     

    Minister Jacek Michałowski wręczył również 44
    Medale za Długoletnią Służbę (8 Złotych, 20 Srebrnych i 16 Brązowych),
    nadanych za wzorowe, wyjątkowo sumienne wykonywanie obowiązków
    wynikających z pracy zawodowej.

    --------------------------------------------------------------


    Mamo, ja wariat! Kup mi komisariat!



    Piotr Stasiński

    Piotr Stasiński, Gazeta Wyborcza

    14.11.2014

    PiS z kibolami flirtuje. Agresywnych chuliganów nazywa patriotyczną młodzieżą

    Tyle jest warta pseudopolitologiczna teoria "zapory" i
    "cywilizowania". To tania perswazja, która w Polsce służy jedynie
    zacieraniu antysystemowego charakteru samego PiS. PiS od lat przedstawia się albo jako "zapora" dla grup radykalnych,
    antysystemowych, głoszących hasła nienawiści do obcych (także
    antysemickie), albo jako demokratyczna partia prawicowa, która takie
    ruchy "cywilizuje", a zatem udaremnia wzrost ich wpływów w głównym
    nurcie polskiej polityki. Ostatnio tę teorię powtórzył rzecznik PiS (już
    były) Adam Hofman w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" ("Polityka
    Ekstra", 5 listopada).

    Jest to teoria fałszywa, przeczą jej fakty. Ruchy te dzięki politycznemu parasolowi, jaki im daje PiS, przestały być marginesem. Od paru lat rosną w siłę i zaczynają dewastować polską demokrację.


    Tworząc koalicję z LPR i Samoobroną, z błogosławieństwem
    Tadeusza Rydzyka, PiS połączył się z nimi w pogardzie wobec III
    Rzeczypospolitej traktowanej jak państwo rzekomo zdradzieckie,
    zaprzeczające "prawdziwej polskości", sterowane zza kulis przez agentów
    komunistycznej SB. PiS przejął ich slogany antyeuropejskie, starą
    endecką doktrynę dwóch wrogów - Rosji i Niemiec. Wyrażało się to w
    powtarzaniu idiotyzmów w rodzaju "Polska w ruinie i ginie", "kondominium niemiecko-rosyjskie", "brukselska okupacja zastąpiła moskiewską", "nowy totalitaryzm" itp.


    Po katastrofie smoleńskiej fala nienawistnych bredni rozlała się
    szeroko. Politycy PiS, bliscy im publicyści, media Rydzyka, "Gazeta
    Polska" ze swoimi mutacjami określają władze naszego państwa jako
    morderców, którzy z Putinem urządzili zamach, albo "kłamców
    smoleńskich". Podobne oskarżenia wykrzykują kibole i tzw. narodowcy, a
    także powtarzają niektórzy biskupi i księża po parafiach.


    Od paru lat PiS z kibolami flirtuje, nazywa agresywnych chuliganów
    "patriotyczną młodzieżą", a po kolejnych awanturach narodowców krytykuje
    głównie policję. W ten sposób dostarcza im ideowej osłony, sankcjonuje
    ich napaści na funkcjonariuszy państwa i wrogość do wszystkiego, co
    można określić mianem establishmentu.

    PiS nie stanowi
    więc żadnej "zapory". Wręcz przeciwnie - PiS ruchy radykalne ośmiela i
    hoduje. Zresztą z czasem i wraz ze wzrostem ich siły przestaje być dla
    nich atrakcyjny, bo dla radykałów jest zbyt "umiarkowany",
    niewiarygodny. PiS nie dorówna im w radykalizmie. Oni zawsze posuną się
    dalej, tak jak młody nacjonalista, który na ostatnim tzw. marszu
    niepodległości wzywał, żeby usunąć z Polski meczety i synagogi.


    Podobną do PiS teorię stosują Fidesz premiera Viktora Orbána na
    Węgrzech oraz konserwatyści premiera Davida Camerona w Wielkiej
    Brytanii. Ze skutkiem odwrotnym do głoszonego.

    Fidesz
    pozuje na zaporę dla faszystowskiego Jobbiku, zdejmując mu wiatr z
    żagli, czyli "odbierając" ostre hasła nacjonalistyczne, co niby ma
    Jobbik powstrzymywać. Guzik prawda. W wyborach parlamentarnych
    2010 r. Fidesz dostał 2 mln 706 tys., a Jobbik - 855 tys. głosów. A w
    roku 2014? Fidesz - 2 mln 265 tys., Jobbik zaś - 1 mln 20 tys. głosów.
    Czyli Fidesz stracił prawie pół miliona wyborców, a Jobbik zyskał prawie
    200 tys., w dużej mierze kosztem partii Orbána.

    Cameron
    przechwytuje antyeuropejskie, antyimigranckie i populistyczne hasła UKIP
    Nigela Farage'a, partii brytyjskich nacjonalistów, niby także po to,
    aby zatrzymać wzrost ich wpływów. Nic z tego. UKIP przed 2010 r. był
    amatorską, hałaśliwą grupką bez znaczenia. Poparcie w sondażach miał
    śladowe - 2 proc. Od tej pory stale rośnie. Farage jest jednym z
    najpopularniejszych polityków na Wyspach, a średnio jego partia ma już
    ponad 15 proc. poparcia. W tym samym czasie torysi tracą (mają teraz ok.
    30 proc. w sondażach). Co gorsza, tracą najbardziej do tych, których
    mieli powstrzymywać - od 2010 r. dwie trzecie wyborców Camerona
    przeniosło poparcie na partię Farage'a.

    Tyle jest warta
    pseudopolitologiczna teoria "zapory" i "cywilizowania". To tania
    perswazja, która w Polsce służy jedynie zacieraniu antysystemowego
    charakteru samego PiS.





    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    85. Marsz Niepodległości 2014

    MARSZ PATRIOTÓW - 11.11.2014 WROCŁAW

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    86. policyjni przebierańcy i prowokatorzy

    tajniak w opasce biało-czerwonej i szaliku Pogoni Lwów. http://www.ksd.media.pl/images/stori...4/IMG_0237.JPG

    http://www.ksd.media.pl/images/stories/2014/MarszNiepodleglosci2014/IMG_0237.JPG

    To zdjęcie u Pospieszalskiego w programie
    I widać go od 28:10 na filmie pyta 2-14

    https://www.youtube.com/watch?v=XkW6MCV6b4U&list=UUsJ4t5oP5ALRtZq_kweZ2lg

    Organizatorzy Marszu Niepodległości zarzucili w czwartek policji łamanie prawa i pobicie uczestników tego zgromadzenia; zapowiedzieli zawiadomienia do prokuratury ws. działań funkcjonariuszy. - Działaliśmy zgodnie z prawem i adekwatnie do sytuacji - odpowiada KSP.

    W czwartek organizatorzy marszu po raz kolejny odcięli się od osób, które we wtorek starły się z policją na ulicach Warszawy. W ich ocenie część zatrzymanych przez policję nie miała jednak z tymi zdarzeniami nic wspólnego.

    Zdaniem Roberta Winnickiego relacje świadków oraz zarejestrowane materiały filmowe wskazują na "dramatyczną nieskuteczność policji". - Będziemy składać zawiadomienia do prokuratury, że zostało zaatakowane legalne zgromadzenie, przez funkcjonariuszy policji. Poza tym będziemy składać zawiadomienia do prokuratury o tym, że policja dopuszczała się przestępstw kryminalnych w postaci ciężkiego pobicia niewinnych osób - powiedział Winnicki.
    Odnosząc się do tego, rzecznik komendanta stołecznego policji st. asp. Mariusz Mrozek podkreślił, że funkcjonariusze działali zgodnie z prawem i adekwatnie do sytuacji. - Każdy ma prawo złożyć zażalenie lub doniesienie na sposób działań policji. Wówczas rozstrzygnie to prokuratura. Policja nie powinna, i nie może być sędzią we własnej sprawie - powiedział.

    Mrozek przypomniał, że jeszcze przed 11 listopada policja zwróciła się do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą, by ich przedstawiciele obserwowali przebieg tego zgromadzenia. - Chodziło o to, żeby wszystko było jak najbardziej transparentne - powiedział.

    http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,organizatorzy-marszu-niepodl...

    Program Pospieszalskiego na temat brutalności policji podczas Marszu Niepodległości 2014. Zadaje proste pytania, pokazuje krótkie "niewygodne" filmy. Pokazuje również ze policja była przebrana za kibiców (prowokacja policyjna). Rzeczniczka policji wykręca się jak może... Reakcja widowni (śmiechy) mówi sama za siebie. 13/11/2014 policja sama przyznała, że wśród kibiców znajdowali się "operacyjni", odznaczający się biało-czerwonymi opaskami, biało-czerwonymi kominiarkami. Na niektórych zdjęciach/filmach widać jak policja atakuje straż marszu.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Obibok na własny koszt

    87. W roku 2013 z filmu wyłapałem prowokatorów,

    lecz nikt z organizatorów nie był moimi spostrzeżeniami zainteresowany.
    Na filmach widać było młodych mężczyzn w czapkach w biało-czerwone paski, które były rekwizytem rozpoznawczym zadymiarzy będących w marszu na wysokości ruskiej ambasady.
    Przynajmniej tak mi się wydaje, że to było ta, bo niestety nie znam Warszawy na tyle by jednoznacznie to stwierdzić.

    Na kadrze niżej widać jak jeden z prowokatorów po lewej daje znak czapką, a pozostali wyciągają czapki i ubierają na łby.


     Album z kadrami z filmu: https://plus.google.com/photos/108910137865025242278/albums/608203693003...

    Prowokatorzy zostali przeze mnie wskazani na poszczególnych kadrach.

    Kiedyś "Mieszko II"

    avatar użytkownika Maryla

    88. Kresy pamiętają

    Kresy pamiętają

    Polacy w obwodzie mińskim uczcili Dzień Niepodległości


    zdjęcie

    Koncertem z udziałem chórów i zespołów
    polonijnych uczcili wczoraj Polacy z obwodu mińskiego Dzień
    Niepodległości. Uroczystość zorganizował miński oddział nieuznawanego
    przez władze Związku Polaków na Białorusi (ZPB).

    – W rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości
    jesteśmy dumni, że jesteśmy Polakami – podkreśliła, otwierając
    spotkanie, szefowa mińskiego oddziału Związku Helena Marczukiewicz.
    Życzyła też zebranym, by w życiu prowadziło ich hasło „Bóg, honor,
    ojczyzna”.

    Wczoraj w Żdanowiczach pod Mińskiem zebrało się ponad 200 Polaków,
    nie tylko z białoruskiej stolicy, ale także innych miast, m.in.
    Nowopołocka, Iwieńca czy Lelczyc. Na uroczystości byli obecni polscy
    konsulowie Marek Pędzich oraz Jacek Sobierajski. Przyjechał również z
    Grodna szef ZPB Mieczysław Jaśkiewicz.

    – Naród, który zapomniał swoją tożsamość, swój język i kulturę,
    przestaje być narodem. Zaborcy, którzy podzielili Rzeczpospolitą na trzy
    części, dbali o to, żeby zabrać nam największe bogactwo: język i
    kulturę. Ale jest czwarte przykazanie: czcij ojca swego i matkę. W
    statucie Związku Polaków są dwa punkty: oświata i kultura, żadnej
    polityki. Tak więc to czwarte przykazanie staramy się zachować –
    zaznaczył Jaśkiewicz.

    Koncert otworzył mający w repertuarze około 100 utworów chór
    polonijny Polonez, który wykonał m.in. piosenkę „Przybyli ułani pod
    okienko”. Potem śpiewał m.in. chór Społem.

    – Przygotowaliśmy wiązankę patriotyczną, od Powstania Styczniowego do
    II wojny światowej. Na początek „Płynie Wisła, płynie”, a potem m.in.
    „Maszerują strzelcy” i „Dziś do ciebie przyjść nie mogę” – powiedział
    dyrektor chóru Włodzimierz Bibko.

    Na scenie wystąpiły także z programem tanecznym dzieci na wózkach
    inwalidzkich, z rodzin polskich, którym partnerowały osoby chodzące,
    najczęściej mamy.

    http://www.naszdziennik.pl/polska-kresy/113343,polacy-na-bialorusi-uczci...

    Policja jak ZOMO
    Tomasz Cukiernik

    11 listopada 2014 roku, w dniu, kiedy w Warszawie odbywał się Marsz Niepodległości, policja dopuściła się wielokrotnie nękania i przeszukiwania osób jadących i wracających z Warszawy. Funkcjonariusze przeszukiwali nawet osoby, które nie były uczestnikami marszu.

    Rankiem, 11 listopada w Białymstoku policja przetrzymywała na parkingu ludzi, którzy chcieli jechać na Marsz Niepodległości do Warszawy prywatnym busem Podlasie Express. Przez dwie godziny przetrzymywano i spisywano nie tylko osoby jadące na marsz, ale także innych pasażerów.

    Z kolei po powrocie z Warszawy, policja dwukrotnie zatrzymywała znów autokar linii Podlasie Express: w Ostrowie Mazowieckim oraz w Jeżewie.

    – Policja nie ma prawa nękać i stosować metod represji wobec osób, które jadą na Marsz Niepodległości, gdyż sam marsz jest legalny i miasto Warszawa wydało zgodę na zorganizowanie marszu – komentuje Oskar Wądołowski z Białegostoku. – Tego typu represje i prewencje przywodzą na myśl czasy ustroju komunistycznego, gdy milicja i ZOMO traktowało ludzi jak zło najgorsze – dodaje.

    Z kolei jak podaje serwis www.portalplock.pl, w Słupnie policja zatrzymała autokar wracających z Marszu Niepodległości płocczan. Pasażerowie zostali wylegitymowani i musieli pokazywać zawartość toreb i plecaków anonimowym funkcjonariuszom, którzy sami nie chcieli się wylegitymować. Autobus stał w Słupnie kilkadziesiąt minut.

    Zobacz także: nagranie z przeszukania autokaru pod Jeżewem

    http://nczas.com/wiadomosci/polska/policja-jak-zomo/

    Opublikowany 12 lis 2014

    Policja nie ma prawa nękać i stosować metod represji wobec osób, które jadą na Marsz Niepodległości gdyż sam marsz jest legalny i miasto Warszawa wydało zgodę na zorganizowanie marszu. Tego typu represje i prewencje przywodzą na myśl czasy ustroju komunistycznego gdy milicja i ZOMO traktowało ludzi jak zło najgorsze.

    Materiał przygotowali: Rafał Dudzinski, Oskar Wądołowski.
    © Independent Video Press - 12.11.2014

    11 listopada 2014 roku, w dniu kiedy w Warszawie odbywał się Marsz Niepodległości, policja dopuściła się wielokrotnie do nękania i przeszukiwania osób jadących i wracających z Warszawy. Policja przeszukiwała nawet osoby, które nie były uczestnikami marszu.

    Rankiem, 11.11.2014 w Białymstoku policja przez 2 godziny przetrzymywała ludzi na parkingu, którzy chcieli jechać na Marsz Niepodległości do Warszawy prywatnym busem Podlasie Express. Przez 2 godziny przetrzymywano i spisywano nie tylko ludzi jadących na marsz, ale także innych pasażerów. Pozostali pasażerowie oraz kierowca ucierpieli na tym czekając aż 2 godziny.

    Po powrocie z Warszawy, policja dwukrotnie zatrzymywała znów autokar prywatnej linii Podlasie Express. Dwukrotnie: w Ostrowie Mazowieckim oraz w Jeżewie. My prezentujemy państwu nagranie z przeszukania autokaru pod Jeżewem.

    Prosimy o nagłośnienie sprawy!

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    89. Marsz Niepodległości to nie tylko młodzi ludzie z Ruchu Narodowe

    Marsz Niepodległości to nie tylko młodzi ludzie z Ruchu Narodowego, czy piłkarscy kibice. To także weterani starć z "komuną", świadomi ciągłej obecności wroga, mimo zmiany metod walki. Jak sami twierdzą: "niczego już się nie boją".

    Jedni twierdzą, że policja bezprawnie zablokowała Marsz, inni są zdania, że to "zamaskowani bandyci" doprowadzili do konfrontacji, a prawda jak zwykle leży zapewne gdzieś po środku.

    Nasza reporterka dotarła do naocznych świadków zamieszek, by zapytać, co tak naprawdę wydarzyło się na Marszu, że znów podczas narodowego święta niepodległości, Polacy ujrzeli obrazy łudząco podobne do relacji ze stanu wojennego.

    Najdziwniejsza rzecz, że cały Marsz przebiegał spokojnie aż do Stadionu Narodowego, a na trasie nie było ani jednego policjanta. Nagle policja się pojawia i zaczyna się dym. Przypadek? Przecież nikt z tych zadymiarzy, których broń Boże nie bronię, nie wszczynał bójek z uczestnikami Marszu. Nie byłoby policji, nie byłoby zadymy. Wypada jeszcze wspomnieć, że policja podgrzewała atmosferę aresztowaniami przed Marszem i blokując ludzi dojeżdżjących z poza Warszawy (w tym członków Straży Marszu). Po Marszu brutalnie "trzepała" ludzi siedzących w autokarach i łowiła przypadkowe osoby idące spokojnie w Marszu. Komendant policji przyznał, że na marszu mieli poprzebieranych tajniaków. To była po prostu kolejna prowokacja i kolejny etap walki z antysystemowym pokoleniem. A policja urządziła sobie przy okazji poligon ćwiczebny i podbiła statystyki zatrzymaniami. Zarzuty, z tych kilkuset zatrzymanych, postawią zapewne kilkunastu/kilkudziesięciu, ale o tym w mediach już nikt nie powie. Wielki sukces policji i kolejna porażka Marszu - taki to ma mieć wydźwięk.


    https://www.facebook.com/Niepodleglosci.Marsz

    Tygodnik Polska Niepodległa - od poniedziałku w sprzedaży - niemal w
    całości jest poświęcony Marszowi Niepodległości, ale również temu co się
    wokół Marszu działo.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    90. Informacje dnia: 17.11.2014 OD 9 MINUTY do 13

    -----------------------------------------------

    Marsz Niepodległości 2014

    http://rbfzine.pl/news.php?temp_id_news=1519

    Wstrzymaliśmy się z kibolską relacją z wyprawy na warszawski Marsz Niepodległości aż do dzisiaj.
    Wszystko ze względu na wczorajsze wybory. Rzecz jasna tylko osoba naiwna nie widzi powiązania z wyznaczeniem
    daty głosowania na pięć dni po rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Już ten fakt dawał sporo do
    myślenia. To co poprzedzało marsz dawało jeszcze więcej.

    Zakrojone na dużą skalę szykany ze strony mundurowych świadczyły o
    tym, że albo System czegoś się boi,
    albo do czegoś dąży. I tak w tygodniach przed 11.11 było nękanie w
    domach, zakładach pracy czy szkołach potencjalnych uczestników marszu.
    Samego 11 listopada były łapanki na trasach dojazdowych. Kontrola po
    kilka razy tego samego pojazdu. Rekwirowanie sztandarów z symbolami
    Szczerbca! Śmiech na sali...

    Do stolicy oprócz autokaru organizowanego przez Ruch Narodowy wybrali
    się kibole Rakowa tylko we własnym gronie. Jechano na różne sposoby.
    Odpuszczono sobie wspólne przemieszczanie, bo było raczej oczywistym, że
    większej grupie utrudniać życie będą od razu mundurowi. Przeczucie nas
    nie myliło. Po drodze ciężko było ominąć uciążliwe, ale i bezzasadne
    kontrole. Również w Warszawie co większe spacerujące grupki miały pod
    górkę.

    Patrole po kilka razy przeszukiwały potencjalnych uczestników marszu.
    Trudno nie odnieść wrażenia, że chcący świętować Polak we własnej
    stolicy w dniu Święta Niepodległości czuł się jak obywatel gorszej
    kategorii. Oczywiście mundurowi odpowiadali, że jedynie wykonują rozkazy
    swoich przełożonych. Czegoś Wam to z historii nie przypomina?

    W czasie samego marszu wprawne oko łatwo wychwytywało w tłumie
    milicjantów udających uczestników marszu. Co więcej ich zachowanie
    często było co najmniej nie jednoznaczne. Tak naprawdę w przeciwieństwie
    do lat poprzednich nie czuło się przed marszem, mimo wszystkich tych
    zagrań wcześniejszych o których było powyżej, jakiegoś wielkiego
    napięcia. To, że będzie w tym dniu pirotechnika, było oczywistym - tak
    samo było np. na marszu we Wrocławiu, gdzie gdyby porównać ilość
    uczestników to tych rac płonęło na jednego maszerującego więcej niż w
    Warszawie.

    Tak naprawdę można było sądzić, że nic wielkiego się w tym dniu nie
    wydarzy. Jak się jednak okazuje nie po to zgromadzono takie środki
    policyjne, nie po to były te wszystkie prowokacje, by było spokojnie.
    Dziwnym trafem aż do finału trasy marsz odbywał się bez zakłóceń. Ale to
    właśnie tam stały zastępy całe mundurowych. Trudno nam jednoznacznie
    odpowiedzieć co spowodowało wybuch zamieszek, gdyż nikogo z nas nie było
    na czele marszu w tym momencie, a i spływają do nas sprzeczne
    informacje. My nie jesteśmy gazeta wyborcza by pisać niesprawdzone
    informacje. Zauważyć jednak trzeba pewną prawidłowość, że nikt nie
    atakuje policji ...tam gdzie jej nie ma.

    Na trasie całego marszu byli widoczni w ilościach śladowych. I mimo
    zdecydowanej przewagi liczebnej kiboli w kominiarkach nie byli
    atakowani. Do zajść doszło dopiero wówczas, gdy to mundurowi mieli
    przewagę liczebną (nie chodzi tu o ilość wszystkich maszerujących, tylko
    tych których w mediach ochrzcili mianem awanturników, a więc tej części
    marszu która szła w kominiarkach i z emblematami klubowymi). Oczywiście
    to pewnie tylko przypadek, bo wiadomym jest, że kibole to przyjechali
    tylko na zadymę a nie spokojnie maszerować.

    Część na pewno tak i nie ma sensu tego ukrywać. Przez poprzednie lata
    (od 2010 r), gdy prowokacji lewacko-policyjnych za bardzo nie da się
    zatuszować (co mimo wszystko usłużne media próbują robić nagminnie), nie
    da się ukryć, że 11 listopada w Warszawie jest dla wielu jedyną
    możliwością głośnego sprzeciwu przeciw reżimowi. Gdy np. 1 sierpnia
    jadąc do Rybnika mundurowi przerwali nam próby uczczenia Godziny W
    nikogo to nie obchodziło. Członków władz RN nie zainteresował ów fakt.
    Gdy później pod stadionem ROWu zostaliśmy brutalnie spacyfikowani - bez
    żadnych sensownych powodów - oczywiście policja próbowała robić winnych z
    nas. Naszą winą jest, że bydlaki z bielskiej prewencji będący na
    gościnnym zabezpieczeniu hospitalizowali trzy osoby plus następne grono
    mocno kontuzjowali. Do tego jeszcze będąc tradycyjnie „na prawie”
    powykręcali sprawy następnym osobom.

    Gdy cały rok jest się poniżanym, to trudno by przy nadarzającej się
    okazji nie wziąć odwetu. Podaliśmy tutaj przykład z naszego podwórka,
    ale policja nadużywa uprawnień w świetle prawa nagminnie. Marsz w
    Warszawie z lokalnej inicjatywy, dzięki środowisku kibolskiemu stał się
    wydarzeniem ogólnopolskim o niesamowitej wręcz frekwencji. Marsz ten
    miał w założeniu być Marszem Po Niepodległość. Organizatorzy zdaje się o
    tym zapomnieli. Nie obali się Republiki Okrągłego Stołu ich metodami.
    Samym maszerowaniem czy startowaniem w wyborach nie da się odzyskać
    Polski.

    Ten marsz przez lata był organizowany przez Obóz Narodowo-Radykalny.
    Sama nazwa wskazuje, że uczestniczyli w nim radykałowie, ale to było w
    okresie przed czasem „radykałów w garniturach”. Nie ma rewolucji bez
    przelewu krwi. System nie będzie czekał aż przyjdziemy i poderżniemy mu
    gardła. No chyba, że komuś przyświeca za cel zbieranie ochłapów z
    salonowego stołu. Żeby zapraszali do Polsatu na wywiady. Ale to nie o to
    chodzi.

    Już kiedyś pisaliśmy o tym, że start w wyborach RN to zbyt wczesny
    krok. Zwłaszcza w momencie gdy nie ma się zbudowanych struktur. Całą
    fasadowość owego ruchu mogliśmy zobaczyć właśnie na zakończenie marszu.
    Za sceną trwa walka z reżimową milicją, która później bezzasadnie wbija w
    tłum Polaków z flagami stojący spokojnie na błoniach, a ze sceny lecą
    teksty o „nieuleganiu emocjom”, o tym że walczący „są debilami i
    ćwierćmózgami”. Pogratulować. Nie interesuje członków RN co się dzieje z
    ich rodakami, ale najważniejszy jest PR w reżimowych mediach. Nie uczą
    się panowie na przykładzie PiSu - nieważne co zrobicie i tak będziecie
    tymi, w których będą wbijać szpilki.

    Tam walcząc z policją każdy z uczestników narażał swoje życie. Było
    widać przecież w TV, że wielu z uczestników walczyło całkowicie będąc do
    tego nieprzygotowanym. Nawet twarzy nie mieli zamaskowanych. A jednak w
    oparach gazu i gumowych kul szli by się bić. Niektórzy z samej chęci
    uczestniczenia w zadymie, inni powodowani ideami w które wierzą. Tych
    było najwięcej. Dla niektórych była to tylko nienawiść do policji, dla
    innych do okupacyjnego Systemu. Na scenie jednak ideały się sprzedały.

    Ruch Narodowy, jak każda partia polityczna, jest z dala od problemów
    narodu. Znaczy się partie są daleko od dawna, RN oddala się od jakiegoś
    czasu. Cały świat polityki zaczyna przypominać Francję przed rewolucją.
    Elity się bawią, a naród pogrąża się w niebycie, by w końcu wybuchnąć.
    Mamy w Polsce obecnie przedpokój gilotyny, lub stosując się bardziej do
    retoryki narodowców - przeddzień sznura.

    Jeśli kogoś interesuje rozbity przystanek i zerwana kostka brukowa, a
    nie to ilu Polaków ucierpiało w zaplanowanych zamieszkach, to coś z nim
    jest nie tak. Jak tak bardzo Wam zależy na tym, że podobno naprawy będą
    z naszych podatków to może Was zainteresuje z czyich pieniędzy jest
    ciągle odbudowywana pedalska tęcza - wbrew woli większości warszawiaków!
    Może Was zainteresuje ile kosztują podatnika wyjazdy służbowe
    (turystyczne prędzej) Iwińskiego czy Szejnfelda. Nikogo to nie
    interesuje, bo nie mówią o tym w TV.

    Ruch Narodowy próbuje się na siłę ugrzecznić. Żadnej rewolucji z tymi
    ludźmi nie będzie. Zapominają, że gdyby nie radykalny uliczny
    nacjonalizm, to oni ze swoją ugrzecznioną wersją uznawani byliby właśnie
    za radykałów i w każdej TV byli uznani za persona non grata.
    Straż Marszu zapomniała, że w założeniu miała bronić uczestników przed
    prowokacjami ze strony lewaków i policji, a nie współpracować z
    mundurowym wrogiem. Niestety mentalne zomo nie stoi po tej samej stronie
    barykady co nacjonaliści. Oni wykonują tylko rozkazy i liczą, że nawet
    jak się zmieni koniunktura w kraju, to przejdą pozytywną weryfikację, bo
    każdy System potrzebuje jakiejś policji.

    Władze RN zapomniały, że uleganie emocjom to często nasza cecha
    narodowa. Zapomniały też, że obowiązkiem mądrego przywództwa jest jak
    najlepsze tego wykorzystanie. Za komuny żydzi z KORu też opowiadali, że
    Federacja Młodzieży Walczącej, Konfederacja Polski Niepodległej czy
    Solidarność Walcząca tylko prowokuje władze do represji. Po latach
    wyszło że jednak racja była po stronie FMW, KPNu czy SW. Kibole zawsze
    będą antysystemowi, ale też będą pierwsi do walki w przeciwieństwie do
    wszelkich frakcji liberalnych. Czy tych u władzy, czy tych w łonie
    samego ruchu narodowego.

    Formuła marszów w Warszawie się już chyba tak naprawdę wyczerpała.
    Idea Ruchu Narodowego też się wypaliła. Chyba, że kubeł zimnej wody (z
    gazem!) sprawił, że jednak ktoś zacznie myśleć kategoriami ideowymi, a
    nie opowiadał oderwane od rzeczywistości bzdury w wywiadach dla
    Newsweeka...


    Zdjęcie: MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI 2014 !

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    91. Warszawa / 11 listopada 2014 W pogoni za Ojczyzną - Marsz Niepod

    http://www.lokalnie.tv/wideo/10/w_pogoni_za_ojczyzna_marsz_niepodleglosc...

    Wspólnie z Narodowym Sulejówkiem wyruszyliśmy w podróż ku czci polskich wartości oraz tradycji narodowych.

    Recenzja reportażu filmowego pt. "W pogoni za Ojczyzną – Marsz Niepodległości".

    Piszę pod wrażeniem – obejrzałam ten film kilkakrotnie, starając się doszukać np. naiwnej amatorszczyzny, albo egzaltacji politycznej, albo przynajmniej miotania się z kamerą, jak to u niewprawnych. Nie mam zarzutów realizacyjnych, a tym bardziej operatorskich! To rewelacyjny reportaż – skromnymi środkami technicznymi zrealizowany przez absolutnie świadomą celu tworzenia filmu ekipę młodych dziennikarzy ? reportażystów ? Znakomite zdjęcia [p. Bartosza Malickiego], pełne ekspresji, cudowne wytrzymane ujęcia, gdy to co dzieje się w kadrze, właśnie jako wydarzenie dziejowe, samo opowiada za siebie, ingerencja reportera niczego nie narzuca, nastawiona na przekaz prawdy o zdarzeniach, rejestruje i relacjonuje w bardzo wyważony sposób. Najprostszy chwyt dziennikarski, tzw. sondy uliczne, tak eksploatowane przez beztalencia telewizyjne, tu - są mocne, o konkretnych treściach, dają nam obraz myślenia Polaków o wolności, o tęsknotach za uczciwą, za NASZĄ Ojczyzną, za Ojczyzną dla nas, zwyczajnych ludzi, starszych i młodych. Autorzy nie różnicują Polaków – na tych „po Peerelu“, a więc gorszych, choć przecież to oni tyle wycierpieli od komuny ! „gorszych“, bo starych, steranych, ani na tych „lepszych“, bo młodych, którzy by sobie przypisywali prawo do walki o wolność, „teraz to my“... Autorzy wyławiają, zapewne kierując się znakomitą intuicją dziennikarską, filmową, świetnych rozmówców, i starych, i młodych, takich, co mają konkrety do powiedzenia, co myślą o Polsce, takich Polaków nam prezentują, którzy...myślą. Marsz Niepodległości w tym filmie ukazany jest z całą powagą i głębią jego sensu, przesłania – jest pełną autentyzmu demonstracją patriotyzmu, gotowości oddania siebie swojej Ojczyźnie. Polska w tym reportażu jest prosta, skromna, może i uboga, ale autentycznie polska, prawdziwie nasza. Ojczyzna starych i młodych, tych, którzy nie chcą kombinować, wycwaniać się, korumpować, ale tych, którzy gotowi są dla Polski żyć, pracować, nigdzie nie wyjeżdżać, byle – ta Polska była prawdziwie wolna, uczciwa, byle nie stała się sługusem jak nie Rosji to UE. Chcemy być w UE, w NATO, ale pod warunkiem poszanowania naszej odrębności i godności narodowej. O tym wszystkim opowiedział mi ten krótki, 9-minutowy film. I to też świadczy o zdrowym profesjonalizmie Autorów reportażu – nie epatowali szaleńczymi wyczynami kamerowymi, nie zamęczyli własnym „bohaterstwem“ rozciąganym w godziny z gumy, film jest krótki, zwarty, jasny w przekazie, pełen autentyzmu i uczciwości przekazu autorskiego. Reportaż ten w pełni obnaża żenująco fałszywie organizowany marsz prezydencki, zgonionych tam polityków, wiernie patrzących w oczy Bronka K., około tysiąca „poddanych“ – Marsz Niepodległości organizuje młodzież polska, z serca, spontanicznie i nikt nie jest zmuszany do udziału, a poszło 100 tysięcy...to też uświadamia ten prosty, zdawałoby się, film. Ja wierzę, że TVP, TVN, Polsat i tp. grabieżcze i oszukańcze media, już wkrótce przegrają z internetem, przegrają dzięki swojej pysze, próżności i zakłamaniu. Jest młodzież Polska, a w niej dorastają nowi filmowcy, odważni, prostolinijni. NASI co równa się POLSCY, tworzący dla Polaków.

    Anna T. Pietraszek

    W tym marszu o coś chodzi...

    Marsz Niepodległości 2014 jakiego nie zobaczycie w mediach

    Policja aresztuje ludzi - oni błagają o pomoc - relacja uczestnika po Marszu Niepodległości 2014

    Dziwni panowie przed Marszem Niepodległości 2014...

    Początek Marszu

    Marsz Niepodległości pod hasłem "Armia Patriotów"

    Marsz „Razem dla Niepodległej”

    Sytuacja spod autokarów po Marszu Niepodległości 2014

    Policja nęka i przeszukuje uczestników Marszu Niepodległości 2014 w autokarach!
    11 listopada 2014 roku, w dniu kiedy w Warszawie odbywał się Marsz Niepodległości, policja dopuściła się wielokrotnie do nękania i przeszukiwania osób jadących i wracających z Warszawy. Policja przeszukiwała nawet osoby, które nie były uczestnikami marszu.

    Rankiem, 11.11.2014 w Białymstoku policja przez 2 godziny przetrzymywała ludzi na parkingu, którzy chcieli jechać na Marsz Niepodległości do Warszawy prywatnym busem Podlasie Express. Przez 2 godziny przetrzymywano i spisywano nie tylko ludzi jadących na marsz, ale także innych pasażerów. Pozostali pasażerowie oraz kierowca ucierpieli na tym czekając aż 2 godziny.

    Po powrocie z Warszawy, policja dwukrotnie zatrzymywała znów autokar prywatnej linii Podlasie Express. Dwukrotnie: w Ostrowie Mazowieckim oraz w Jeżewie. My prezentujemy państwu nagranie z przeszukania autokaru pod Jeżewem.

    --------------------------------------------------------------

    Podlasie raz jeszcze

    Zapadł wyrok uniewinniający na dwoje przedstawicieli patriotycznej młodzieży z Hajnówki. Proszę zwrócić uwagę, że piękna grupa ze sztandarami polskimi - wyróżniająca się własnie tym z pośród innych - to prawie dzieci, a już są nękane przez policję za huligaństwo, prześladowane, śądzone... Na filmie jest ich dwójka, ale są również odrębne procesy. Za kilka dni będzie następny i nie daj Panie Boże, już niekoniecznie tak szczęśliwy, bo sędzia uznał 2 z wykrzykiwanych haseł za gorszące; troche mniej - "raz sierpem..." i więcej - "a na drzewach..."

    Owe hasła są skandowane w stolicy Polski przez tłumy 100 - tysięczne, a sądzone są za nie dzieci z Hajnówki.

    Pan sędzia - nawet sympatyczny - semantykę hasła o liściach uznał za przestępczą - pomimo, że brak jest w naszej cywilizacji podobnych aktów przemocy - a więc należało by ją uznać za przenośną. Faktyczna semantyka tego hasła wyraża łaknięcie sprawiedliwości, a więc tęsknotę do równego wymierzania sprawiedliwości. Tymczasem zbrodnie komunistyczne nie miały nigdy swojej Norymbergii, chociaż ich zakres zdecydowanie prześcignął faszystowskie.

    Pan sędzia przy rozpatrywaniu "występków" - zapomniał zupełnie o ich motywach. Przykładem w sensie makro niech będzie pochowanie zbrodniarza Jaruzelskiego na Powązkach, a mikro - chociażby nazwanie jednego z polskich Żołnierzy Wyklętych właśnie przez burmistrza Hajnówki - Stroopem. Stąd być może owe młodzieżowe okrzyki na cześć Żołnierzy Wyklętych właśnie na zorganizowanej uroczystości przez burmistrza. Burmistrza, który w dzień napaści na Polskę przez Sowietów - wyprawia w Hajnówce bale publiczne - zakłócające polskie uroczystości patriotyczne.

    Te i podobne występki burmistrza z SLD - mającej korzenie właśnie w partii komunistycznej, mogły owe dzieci sprowokować do wykrzyczenia swojego słusznego gniewu w stosunku do burmistrza, który to po stokroć bardziej zasługuje na ławę oskarżonych niż dzieci.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    92. Jeszcze a propos Marszu Niepodległości.

    http://drogalegionisty.pl/?p=11120388

    Do redakcji dotarło wiele głosów w sprawie Marszu, ale jeden w formie sensownego listu, a więc publikuję. Tekstów oburzonych wychowanków pociągów specjalnych piszących w tonie… specjalnej troski (z całym szacunkiem dla prawdziwie chorych) nie ma, co komentować. Mogę dyskutować z każdym po odpowiedniej stronie Marszu Niepodległości, ale na argumenty. Oddaję głos czytelnikowi, który podpisał się KQ. Emocje opadły, życie toczy się dalej…

    „W tekście z 19.11 piszesz o wyczerpanej formule marszu, ale nie bardzo rozumiem, czego więcej od tego wydarzenia oczekujesz. Dla mnie to jest fajny „kop” do pobudzania w ludziach myślenia patriotycznego. Zainteresowania ideami narodowymi ponad myślenie o własnej pełnej misce.

    Działacze RN już 2 lata temu zagalopowali się w życzeniowym myśleniu, iż Marsz jest swoistym wiecem ich powstającego ruchu, ugrupowania, a może partii? Właśnie w 2012 dotarłem na Agrykolę i z lekkim zażenowaniem wysłuchiwałem mów końcowych rozglądając się czy gdzieś nie krąży ktoś z listą poparcia lub listą do naboru do tworzącej się wtedy SMN. Rok temu już Agrykolę minąłem.

    Ludzie nie przychodzą tam dla Bosaków i Winnickich, choć Ci bardzo na to liczą. Ja pewnie, pewnie jak większość uczestników traktuje ich po prostu jako organizatorów i tyle. Mają ogromny potencjał ludzki do zagospodarowania, ale tu potrzeba czegoś więcej niż buńczuczne zapowiedzi obalania republiki okrągłego stołu, a pierwszą inicjatywą ku temu jest powołanie SMN :-).

    Może się mylę, ale patrzysz z punktu widzenia aktywisty, osoby mocno zaangażowanej przedkładając czasem rozkminkę na temat np. walki z psami nad istotę tego, że mimo tak czarnego PRu jednak tysiące „szarych patriotów” chce w tej ostro społecznie wymieszanej wspólnocie manifestować swoje przywiązanie do Polski.

    Może ja jestem naiwny, a może Ty tracisz wiarę w ludzi i zakładasz, że łykają teksty o bezmózgich ćwierćinteligentach i niechętnie patrzą na „sportową” część pochodu nie odróżniając ich od rozbrykanych, podchmielonych łebków dostających małpiego rozumu na widok białych kasków. Ja wierzę, że ludzie widzą od lat, co się dzieje, co się podaje w mediach i jak to ma się do rzeczywistości. Nikt rozsądny, kto oderwał się na trochę od GW i Tvnu nie wierzy w istnienie dzikich kibolskich hord plądrujących miasto.

    Z Twojego tekstu zabrzmiało to trochę tak, że jeśli „wy (RN) odcinacie się od nas to za rok my odcinamy się od Marszu”. Trąciło mi to trochę takim obrażalstwem i chyba nie ma nic gorszego niż zabranie zabawek i zmiana piaskownicy, zamiast podjęcie próby kontynuowania scalania szeroko pojętego ruchu narodowego (ale nie RN).

    Dla mnie to taki fenomen jak na stadionie, gdy stoisz obok obcej, nieznanej osoby, ale łączy Was wspólna sprawa i nieważne kim jest i co robi, ale po golu potraficie paść sobie w ramiona, przybić piątkę i cieszyć się ze wspólnego sukcesu bo czujemy, że to MY wygrywamy.

    We wtorek, już wieczorkiem, gdy z ciekawości słuchałem różnych komentarzy, przez dziennikarkę bodajże Polsat News o mało się nie udławiłem, gdy usłyszałem o zdemolowanej Saskiej Kępie :-).

    Z ciekawości nabyłem „Polskę Niepodległą”. Słowo „prowokacja” odmienione chyba przez wszystkie przypadki, reportaż gościa, który na wstępie oznajmia, że na Marszu nie był, prawie każdy z komentatorów wychwala SMN (ja do nich nic nie mam, nie widziałem, nie uczestniczyłem w sytuacjach, w których by zachowali się źle, nie wiem czemu, ktoś chciał z tej służby technicznej, wspierającej marsz zrobić jakąś formację, która niby miała wyręczać w działaniach policję?) i mimo, że ciekawie się to czyta to kolejna podobna relacja z podobnymi wnioskami trochę nudzi. Zdecydowanie najbardziej przypadł mi do gustu tekst Jakub Siemiątkowskiego (http://narodowcy.net/publicystyka/10490-dokad-idzie-marsz-niepodleglosci), ale już na sąsiedniej stronie artykuł taki, że gdyby się rozpędzić to MN można by pomylić z WOŚP, a Młodzież Wszechpolską z Pokojowym patrolem. Ostatni akapit tego najlepszym przykładem.

    KQ

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    93. Policja i wojsko podpisały


    Policja i wojsko podpisały umowy o współdziałaniu

    - To bardzo ważne porozumienie - zapewnia szef Komendy Głównej Policji.
    Wymianę informacji o
    zagrożeniach dla bezpieczeństwa państwa, obywateli, porządku i
    bezpieczeństwa publicznego oraz prowadzenie wspólnych szkoleń, ćwiczeń i
    treningów - przewidują porozumienia o współdziałaniu podpisane dziś
    między policją a wojskiem.

    Dwa podpisane dokumenty regulują współpracę policji z dowództwami rodzajów sił zbrojnych - generalnym i operacyjnym.

    - To bardzo ważne porozumienie
    o możliwości jeszcze lepszej, pełniejszej współpracy w wielu
    dziedzinach związanych ze sprawami obronnymi, ale także sprawami
    bezpieczeństwa wewnętrznego
    - powiedział podczas krótkiej ceremonii w Komendzie Głównej Policji jej szef gen. insp. Marek Działoszyński. Jak dodał, umowa daje pełną możliwość wzajemnego wykorzystywania środków, wiedzy, taktyki i wyposażenia.


    Jak poinformował rzecznik
    prasowy dowództwa generalnego ppłk Artur Goławski, porozumienie
    podpisane z policją przez dowództwo zobowiązuje strony do współdziałania
    w kwestiach informowania o zagrożeniach terrorystycznych na terenie
    kraju, katastrofach i zdarzeniach mających znamiona klęsk żywiołowych
    oraz mogących wpływać na bezpieczeństwo obiektów wojskowych i
    policyjnych. Przewidziano też współpracę w zapewnieniu łączności i
    wymianie informacji, realizacji przedsięwzięć szkoleniowych, wsparcia
    logistycznego i medycznego przedsięwzięć organizowanych przez jedną ze
    stron.

    Dokument będzie też
    podstawą do wzajemnego udostępniana strzelnic, poligonów, sprzętu
    łączności, tankowania pojazdów, i przewozu sił, z wyjątkiem transportu
    powietrznego, uregulowanego innymi przepisami.

    Również porozumienie
    policji z dowództwem operacyjnym znacznie uproszcza procedury
    współdziałania i rozszerza obszar współpracy przy organizacji ćwiczeń i
    szkoleń. W dokumencie jest mowa o bieżącej wymianie informacji
    dotyczących zagrożeń bezpieczeństwa państwa i jego obywateli, zagrożeń
    dla porządku i bezpieczeństwa publicznego, incydentów katastrof i klęsk
    żywiołowych, aktów terrorystycznych (w kraju i za granicą), a nawet
    przypadków dezercji z bronią. Doprecyzowano również zakres wzajemnej
    pomocy.

    W zakresie zarządzania
    kryzysowego, za które w wojsku odpowiada właśnie dowództwo operacyjne,
    dokument w większości potwierdza dotychczasowy zakres współpracy przy
    zapobieganiu kryzysom, ich zwalczaniu i usuwaniu ich skutków.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    94. nierówne traktowanie płonących wozów publicznych?

    Kto podpalił radiowóz straży miejskiej? Redaktorki feministycznego portalu: rozumiemy tę frustrację



    W nocy z wtorku na środę spłonął na ul. Mokotowskiej radiowóz straży miejskiej. Do podpalenia przyznała się grupa Queer Meinhof, a jej oświadczenie na swoich stronach zamieścił Codziennik Feministyczny. - Rozumiemy frustrację grupy, a różne społeczności mają różne metody reagowania na nadużycia służb mundurowych - odpowiadają redaktorki Codziennika, pytane, czemu propagują na swoich stronach stosowanie przemocy.
    Radiowóz straży miejskiej spłonął w nocy z 25 na 26 listopada. Był zaparkowany na ul. Mokotowskiej, pod siedzibą oddziału ogólnomiejskiego warszawskiej straży. W tym budynku załatwia się m.in. sprawy związane z mandatami z fotoradarów.

    - Potwierdzam, że takie zdarzenie miało miejsce. Wyjaśnieniem jego przyczyn zajmuje się policja

    - mówi Monika Niżniak, rzeczniczka stołecznych strażników.

    Policjanci są równie małomówni. - Prowadzimy czynności w tej sprawie. Kompletujemy materiał dowodowy, czekamy na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa - mówi kom. Robert Szumiata ze...

    Cały tekst: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa
    Fragment artykułu na stronach /1,34889,17046629,Kto_podpalil_radiowoz_strazy_miejskiej__Redaktorki.html#ixzz3KOXQWAPl


    "Kapitalizm - to się leczy" skandowała wczoraj ponad setka osób pod kamienicą przy Wilczej 3, w której mieści się squat Syrena. Protestują przeciwko zapowiedzianej na piątek sądowej licytacji budynku. Komornika wysłali urzędnicy ze Śródmieścia, którzy chcą odzyskać dług od właściciela budynku.
    "Ewentualna licytacja zagraża istnieniu jednego z najważniejszych miejsc w Warszawie, które wymykają się zasadom hierarchii, egoizmu i pieniądza. Jest to miejsce, w którym kiełkują rozmaite społeczne inicjatywy, w którym ludzie, kwestionując kapitalistyczną alienację, współżyją na zasadach współpracy, równości i pomocy wzajemnej. Nie pozwolimy na likwidację Syreny!" -

    http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,16811707,Squattersi_bronia_ka...

    Radiowóz straży miejskiej płonął przed komendą

    Radiowóz straży miejskiej płonął przed komendą

    Płonął
    radiowóz straży miejskiej zaparkowany przed jej siedzibą przy ul.
    Mokotowskiej w Warszawie. Nikt nie został poszkodowany. Policja
    wyjaśni...
    WIĘCEJ »



    Podpalili radiowóz w proteście?

    Podpalili radiowóz w proteście? "Cel wybrany nieprzypadkowo"

    Stołeczna policja bada sprawę pożaru radiowozu straży
    miejskiej, do którego doszło we wtorek. Do podpalenia auta przyznaje
    się...
    czytaj dalej »


    W czwartek codziennikfeministyczny.pl opublikował artykuł, którego
    autor informuje o pożarze radiowozu. Podpisuje się pod nim grupa Queer
    Meinhof/ FAI (Nieformalna Federacja Anarchistyczna).

    "Wczorajszej nocy z 25 na 26 listopada, pierwsza iskra ognia, który
    płonie dziś m.in. we Francji, Grecji czy Stanach Zjednoczonych,
    rozbłysnęła pod podwoziem radiowozu straży miejskiej, przed
    komisariatem przy ul. Mazowieckiej w Warszawie. Cel naszego ataku nie
    został wybrany przypadkowo" - brzmi wpis.

    Zilustrowano go zdjęciem radiowozu z ulicy Mokotowskiej umieszczonym na Kontakcie24.

    "Same wymierzamy sprawiedliwość"

    "Instytucja ta, powołana do sprzątania w parkach stała się paramilitarną
    bojówką, która sprząta głównie bezdomnych, gnębi drobnych palaczy
    trawki i wagarującą młodzież. Tzw. „rutynowe interwencje” kończą się
    nierzadko brutalną przemocą, łechcącą ego chłopców w mundurach” - brzmi
    wpis.

    Przywołuje też przykłady interwencji służb mundurowych, w których poszkodowani zostali cywile, m.in. sprawę 20-latka w Szczecinku, Maxa Itoyi, który zginął z rąk policjantów w Warszawie czy sprawy zastrzelenia nastoletniego Mike’a Browna przez funkcjonariusza w USA.

    "Za tego typu interwencje funkcjonariusze nie ponieśli systemowych
    konsekwencji – dlatego same wymierzamy sprawiedliwość. (...) Pomysł na
    likwidację Straży Miejskiej, którą my wcielamy w życie to fizyczna
    konfrontacja, która nie ominie także Policji, Służby Więziennej czy
    Straży Granicznej. Wiemy, że jesteśmy częścią globalnej fali oporu,
    która już trwa i będzie wzbierać na sile, także tu, w Polsce. Dlatego
    nie bójcie się działać – niech w końcu to oni odczują strach, który nam
    serwują. Niszczenie sił porządku nie jest trudne – wystarczy zabić
    policjanta w swojej głowie.”

    Na łamach portalu autor wpisu zapowiada kolejne akcje.


    Nazwa Queer Meinhof/ FAI (Nieformalna Federacja Anarchistyczna) może
    nawiązywać do grupy Baader Meinhof – czyli niemieckiej, skrajnie
    lewicowej organizacji terrorystycznej.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    95. Sędzia wyłączył się z procesu

    Sędzia wyłączył się z procesu za „precz z komuną”

    Sędzia prowadzący proces osób oskarżonych o zakłócanie uroczystości 3 Maja w Hajnówce zrezygnował z prowadzenia postępowania

    Sędzia, który prowadził kolejny proces
    wobec osób oskarżonych przez policję o zakłócanie skandowanymi hasłami
    święta 3 Maja w Hajnówce, zrezygnował z prowadzenia tego postępowania.

    Z tego powodu, tuż przed godziną, kiedy miała się
    rozpocząć, odwołano wczorajszą rozprawę. Przy tym w ostatniej chwili
    informując o tym przybyłe na nią do sądu w Hajnówce osoby, m.in.
    przedstawicieli mediów.

    Oskarżonymi w kolejnym procesie za wznoszenie „niestosownych haseł”,
    m.in. „Precz z komuną”, podczas obchodów święta 3 Maja w Hajnówce są
    rodzeństwo Barbara i Dawid Poleszuk oraz Dorian Wasilewicz (wszyscy
    oskarżeni zgodzili się na publikowanie swoich imion i nazwisk). Dorian
    Wasilewicz jest dodatkowo oskarżony przez hajnowską policję o odpalenie
    racy, co – zdaniem autorów wniosku o ukaranie – mogło narazić
    uczestników biorących udział w uroczystościach na niebezpieczeństwo.
    Oskarżeni przybyli na wczorajszą rozprawę otrzymali pismo w sprawie
    wycofania się z prowadzenia tego procesu przez sędziego, przy czym
    poinformowano wszystkich, że z tego powodu rozprawa się nie odbędzie.
    Nie wyznaczono jeszcze kolejnego terminu rozprawy.

    – Sąd przekazał nam informację, iż wyznaczy teraz do prowadzenia
    naszego procesu innego sędziego, po czym poinformuje nas o terminie
    najbliższej rozprawy – powiedziała „Naszemu Dziennikowi” Barbara
    Poleszuk, jedna z osób oskarżonych w tym procesie. 

    Na orzeczeniu sądu w sprawie „wyłączenia sędziego od rozpoznania
    sprawy” widnieje data 3 grudnia. Informuje się w nim, iż sędzia Jarosław
    Sacharczuk zrezygnował z prowadzenia tego procesu, gdyż ponad pół roku
    temu wydał wyrok skazujący w sprawie trzech młodych mężczyzn w procesie,
    „w którym materiał dowodowy jest bardzo zbliżony”.

    Co oznacza, że ten werdykt został wydany przez sędziego wobec osób
    oskarżonych przez policję o te same czyny, co trzy osoby obecnie
    sądzone. Sąd przyjął wniosek o wyłączenie ze sprawy sędziego, gdyż
    uznał, że „jego dalszy w niej udział może wywołać uzasadnione
    wątpliwości co do jego bezstronności w tej sprawie”. Dziwić może jednak
    fakt, iż sędzia Jarosław Sacharczuk doszedł do wniosku, że nie powinien
    prowadzić obecnego procesu nie przed jego rozpoczęciem, ale dopiero
    przed kolejną jego rozprawą. Również przed niedoszłą wczorajszą
    rozprawą, na której mógł już zapaść wyrok. Wszyscy świadkowie w tej
    sprawie zostali już bowiem przez niego przesłuchani.

    Wydarzenia, które stały się podstawą do wytoczenia przez hajnowską
    policję procesu sądowego m.in. rodzeństwu Poleszuków oraz Dorianowi
    Wasilewiczowi, miały miejsce podczas tegorocznych uroczystości miejskich
    święta narodowego 3 Maja w Hajnówce.

    Uroczystości te odbyły się w miejskim parku przy pomniku Konstytucji 3
    Maja. Wówczas to, podczas przemówienia Jerzego Siraka, burmistrza
    Hajnówki, patriotycznie usposobiona młodzież wznosiła okrzyki i hasła,
    m.in. „Precz z komuną”, „Bóg. Honor. Ojczyzna” czy też Raz
    sierpem, raz młotem czerwoną chołotę”. – Nie mogliśmy spokojnie znieść
    takiego bolesnego zgrzytu, żeby członek SLD (Jerzy Sirak jest
    przewodniczącym Rady Powiatowej SLD), partii dziedziczącej po PZPR,
    która za PRL zniosła święto 3 Maja, teraz jako burmistrz miał główną
    przemowę podczas tych narodowych uroczystości – mówi Magdalena Nesteruk,
    młoda dziewczyna, jedna z osób postawionych przez policję przed
    hajnowskim sądem, a tydzień temu uniewinniona. 

    Policja nie interweniowała podczas wykrzykiwania haseł. Uczyniła to
    dopiero, kiedy uczestnicy uroczystości, po jej zakończeniu, zaczęli się
    rozchodzić. Wówczas funkcjonariusze zaczęli zatrzymywać osoby, które
    wykrzykiwaniem haseł zakłóciły przemówienie burmistrza. Legitymowano
    ich, spisywano dane osobowe. Ostatecznie Komenda Powiatowa Policji w
    Hajnówce wszczęła szereg dochodzeń, które zaowocowały wieloma procesami.
    Kilka z nich zakończyło się bardzo szybko – wydaniem przez sąd w
    Hajnówce tzw. wyroku nakazowego. Sąd może na posiedzeniu bez udziału
    stron i bez przeprowadzania rozprawy wydać taki wyrok, jeżeli
    okoliczności czynu i wina oskarżonego (obwinionego) nie budzą
    wątpliwości. 

    W przypadku tych postępowań tak właśnie było, gdyż oskarżeni,
    podpisując odpowiedni dokument, przyznali się do winy i zgodzili się
    zapłacić grzywnę już podczas przesłuchań na Komendzie Powiatowej Policji
    w Hajnówce. O okolicznościach tych przesłuchań mówi jedna z
    przesłuchiwanych osób: – Niektórzy moi koledzy – czy to przestraszyli
    się postawnych funkcjonariuszy, czy nie chcieli być ciągani po sądach – w
    każdym razie podpisali pismo podsunięte im przez przesłuchującego
    policjanta, iż przyznają się do zarzutów. My nie ulegliśmy tej presji,
    więc mamy długi proces w sądzie – powiedziała nam sądzona obecnie
    Barbara Poleszuk. 

    Komenda Powiatowa Policji w Hajnówce wobec pięciu osób przed Sądem
    Rejonowym Bielsk Podlaski, oddział w Hajnówce, wytoczyła dwa procesesy
    sądowe. Osoby te zostały oskarżone o wykroczenia w kierunku art. 51 § 2,
    to jest „zakłócania porządku publicznego czynem chuligańskim poprzez
    wykrzykiwanie haseł obraźliwych, obelżywych, nie licujących z powagą
    święta narodowego (3 Maja)”. Dwie kobiety oskarżone w pierwszym
    procesie: Elżbietę Poleszuk (mama Barbary i Dawida Poleszuk) oraz
    Magdalenę Nesteruk (zgodziły się na publikowanie swoich imion i
    nazwisk), sąd tydzień temu uniewinnił. Z prowadzenia drugiego procesu
    dzisiaj wycofał się sędzia, możliwe jest więc, że ruszy on od początku.

    Adam Białous

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    96. Władza jest coraz bardziej

    Władza jest coraz bardziej bezkarna

    O tym, że polska policja służy obecnie lewackiej ideologii,
    wiadomo nie od dziś. Jednak jeśli nie będziemy reagować, to zwłaszcza w
    sytuacji gdy władza nie zmieniła się od trzech kadencji – a co za tym
    idzie, jej struktury siłowe nabrały niepotrzebnej pewności siebie –
    zjawisko to będzie się tylko nasilać. System lewackich donosów i
    implementowanych bezprawnie lewackich instrukcji skierowanych do
    prokuratur i policji sprawia, że instytucje te znów zaczynają
    przypominać SB. Oto jaki dostałem list znad morza:

    „W tegorocznych wyborach samorządowych byłem kandydatem na Prezydenta
    Koszalina. Na początku listopada zadzwonił do mnie jeden z
    koszalińskich policjantów i zapytał, czy możemy się spotkać w sprawie
    służbowej. Zgodziłem się na spotkanie. Okazało się, że policja chciałaby
    dowiedzieć się, czy członkowie Kongresu Nowej Prawicy z Koszalina jadą
    na Marsz Niepodległości. Przy okazji policja wypytywała o to, czy
    dysponuję numerami telefonów działaczy ONR-u. Policja odwiedziła też
    Koszaliński Oddział Stowarzyszenia Civitas Christiana. Goście rozmowę
    zaczęli od tego, że „nie są policją polityczną”, po czym wypytywali o
    Marsz Niepodległości. Kolejne niecodzienne zachowanie policji to masowe
    wezwania dla osób, które były na meczu piłkarskim Gwardia Koszalin –
    Bałtyk Gdynia. Mecz odbył się tydzień przed pierwszą turą wyborów, więc
    pojawiła się na nim nasza delegacja z ulotkami. W zeszłym tygodniu
    otrzymałem wezwanie na policję jako świadek w sprawie z art. 82 Kodeksu
    Wykroczeń (spowodowanie zagrożenia pożarowego). Co ciekawe, takie
    wezwania otrzymało kilkadziesiąt (a może kilkaset?) osób, które były na
    meczu. To jednak nie wszystko. Wezwania dostały też osoby, które na
    meczu nie były, ale kiedyś na Gwardię chodziły regularnie. To nie koniec
    absurdu. Wczoraj (28 XI 2014) przesłuchany został jeden z naszych
    kolegów, który według policji propagował totalitaryzm, sprzedając na
    Allegro wlepki z przekreślonym sierpem i młotem. Jan Kazimierz Adamczyk,
    KNP Koszalin”

    Podobne sygnały napływają do nas z całej Polski – pod różnymi
    pretekstami nękani przez policję są zwłaszcza młodzi działacze
    prawicowi, nie tylko z Ruchu Narodowego, ale także i z KNP. Żadne takie
    działanie policji nie może ujść bez reakcji, bo obojętność tylko ośmiela
    funkcjonariuszy policji i wymiaru sprawiedliwości. Proszę wszystkich,
    którzy czują się pokrzywdzeni w podobny sposób, o nadsyłanie informacji
    do „NCz!”, które będziemy systematycznie publikować. ONI nie mogą czuć
    się bezkarni. A najpierw trzeba pozbawić ich komfortu anonimowości.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    97. Ukarali teatr, bo ujawnił, że

    Ukarali teatr, bo ujawnił, że dla prokuratury "swastyka to symbol szczęścia"

    Białostocka prokuratura uznała, że swastyka to "symbol
    szczęścia". Ujawnił to rok temu dyrektor Teatru TrzyRzecze w
    Białymstoku. Prokuratura właśnie przeszukała teatr, zajęła konto
    bankowe, szykuje zarzuty oszustwa.

    Marcin Kącki, Jakub Medek, współpraca Joanna Klimowicz
    Tydzień temu teatr TrzyRzecze został przeszukany przez policję na polecenie prokuratury. O co chodzi? Szef teatru Rafał Gaweł próbował się dowiedzieć, ale dostał tylko wezwanie na jutro. Mają mu być postawione zarzuty oszustwa. Za co? Też nie wiadomo. Ale prokuratura Białystok--Północ, która szykuje zarzuty, ma powody, by Gawła nie lubić.

    Założył TrzyRzecze cztery lata temu, wspólnie z dramaturgiem Konradem Dulkowskim. Siedziba teatru to jeden z nielicznych żydowskich budynków w Białymstoku pozostałych po wojennym pogromie. TrzyRzecze wystawia własne sztuki, w których komentuje rzeczywistość: homoseksualizm, pedofilię, antysemityzm, znane dramaty, takie jak "4.48 Psychosis". Inspiruje się twórczością Iwana Wyrypajewa i Doroty Masłowskiej.

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,17093341,Poskromienie_niegrzecznego_teatru_z_...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    98. Zapadł wyrok w sprawie ataku

    Zapadł wyrok w sprawie ataku na wrocławski squat
    10 miesięcy
    więzienia w zawieszeniu na 3 lata - to wyrok dla dwóch mężczyzn, którzy
    w Święto Niepodległości przed dwoma laty zaatakowali squat Wagenburg.
    Wrocławski sąd uznał, że powodem napadu były poglądy polityczne
    mieszkańców budynku.
    Do zdarzenia doszło 11 listopada 2012 po marszu niepodległościowym
    zorganizowanym przez Narodowe Odrodzenie Polski. Według ustaleń
    śledczych grupa zamaskowanych sprawców znalazła się wtedy w pustostanie
    przy ul. Na Grobli. Bronią napastników miały być m. in. kije, petardy
    i kamienie. Zaatakowali mieszkańców, co wyraźnie widać na nagraniach
    z kamer monitoringu.
    Śledztwo trwało prawie 2 lata. Wyraźnie przedłużyło je oczekiwanie
    na wynik zabezpieczonych śladów DNA z butelek przed squatem i zgubionych
    przez napastników czapek. Sąd dysponował również zeznaniami 73
    świadków.

    - W związku z napaścią na squat oskarżonych zostało 7
    osób. Pięć z nich od razu przyznało się do winy i dobrowolnie poddało
    się karze. Zostali skazani na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 6
    lat oraz grzywny do 500 złotych. W poniedziałek przed sądem kary 10
    miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata usłyszało pozostałych dwóch
    mężczyzn - powiedział sędzia Marek Poteralski z sądu okręgowego
    we Wrocławiu.

    Wśród zarzutów stawianym Rafałowi D.
    i Sebastianowi B. znalazło się m. in. zakłócanie miru domowego czy
    dyskryminacja. Oprócz kary więzienia skazani muszą zapłacić po 300
    złotych grzywny, a nieletni Sebastian B. znajdzie się pod dozorem
    kuratora.

  • Oszustwa na ponad 350 tys. zł zarzuca szefowi teatru TrzyRzecze prokuratura. "To zemsta"

    Rafał Gaweł utrzymuje, że śledztwo to zemsta prokuratury, której dowiódł rok temu, że lekceważy przestępstwa z nienawiści.



  • image

    Polacy niezadowoleni z władzy

    ROZMOWA z Wojciechem Reszczyńskim o Marszu w Obronie Demokracji i Wolności Mediów

    Marsz odbywał się w spokoju i powadze. Nie było ani jednego huku
    petardy, ani jednej świecy dymnej, nie było też słychać ani jednego
    hasła, które mogłoby obrażać uczucia innych ludzi. Zauważyły to, i
    owszem, media mainstreamowe, ale ze sceptycyzmem. Tymczasem okazuje się,
    że jest możliwy marsz dziesiątek tysięcy ludzi w atmosferze absolutnego
    spokoju i bezpieczeństwa.

    Przez ponad 4 godziny nie widziałem ani jednej osoby z kominiarką na
    głowie czy chustą na twarzy, była też policja, która dyskretnie stała z
    boku i przyglądała się manifestacji. Mamy zatem kolejne potwierdzenie,
    że te wszystkie zadymy podczas uroczystości, marszów, przede wszystkim z
    okazji 11 Listopada, są inspirowane przez jakieś siły wrogie Polsce, a
    niewykluczone też, że prowokowane przez policję, która również ma swoje
    oddziały występujące w cywilnych strojach.


    Święta w areszcie za Marsz Niepodległości - niezalezna.pl
     

    21-letni Damian Lecyk spod Lubina (Dolnośląskie) nie spędzi
    świąt Bożego Narodzenia razem z rodziną. Na podstawie zeznań dwóch
    policjantów Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał go na
    trzymiesięczny areszt zapobiegawczy za czynną napaść na policjanta. –
    Nie ufam zeznaniom funkcjonariuszy, szczególnie jeżeli chodzi o ich
    zachowanie na marszach 11 listopada – mówi poseł Stanisław Pięta, który
    wczoraj interweniował w tej sprawie.

    Świadkowie wydarzeń 11 listopada: przyjaciele, organizatorzy marszu
    i kierowca autokaru, z którego policja wyciągała osoby, przybyłe do
    stolicy uczcić Narodowe Święto Niepodległości, są przekonani, że Damian
    jest niewinny. – Mamy nagrania i zdjęcia, na których widać, że
    Damian szedł cały czas z nami przy banerze, gdy wybuchły zamieszki,
    czekał pod autokarem
    – podkreśla w rozmowie z „Codzienną” brat Damiana Wojciech Lecyk, który także był na marszu.

    „Policjanci zaatakowali nasz autobus, kiedy już chuligani i
    prowokatorzy się wycofywali. Służby niszczyły i wgniatały pałkami
    karoserię. Zatrzymali autokar, w kierowcę wycelowali pistolet. Wybuchła
    panika”
    – relacjonował serwisowi wDolnymŚląsku.pl Wojciech Syjud, członek Narodowego Bolesławca. „Ty samym ryjem straszysz, dlatego się nadajesz” – tak według Marcina Puka z Bolesławca mieli się zwracać do nich antyterroryści pytani o powody zatrzymania.

    To właśnie w wyniku zeznań policjantów Damian pozostanie w areszcie do lutego. Prokurator Tomasz Kuziak z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga-Południe odmówił Damianowi widzenia z najbliższą rodziną. – Prokurator
    nie wziął pod uwagę tego, że Damian jest poważnie chory i musi
    przestrzegać restrykcyjnej diety, na luty ma wyznaczony termin operacji

    – mówi nam Bogusława Lecyk, mama zatrzymanego chłopaka. – Damian
    trzymał się z daleka od zamieszek, nigdy by nikogo nie skrzywdził –
    podkreśla w rozmowie z „Codzienną”.

    Przyjaciele zorganizowali akcję wysyłania pocztówek świątecznych do aresztu na Grochowie w Warszawie.
    Nie mają pewności jednak, czy dotrą one do Damiana. Taką kartkę wysłał
    też poseł Stanisław Pięta, który wczoraj wystosował zapytanie do
    minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej.

    – Będę za wszelką cenę próbował wyjaśnić tę sprawę – mówi
    „Codziennej” poseł Pięta. Jak do tej pory oskarżonemu  pomagał jedynie
    mecenas Maciej Wojciech Morawiec ze sztabu prawnego Marszu
    Niepodległości. Koledzy Damiana boją się, że policjanci będą próbowali w nielegalny sposób wymusić na nim zeznania.

    Za niezależna.pl


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    99. Policja żąda 5 tys. zł

    Policja żąda 5 tys. zł grzywny dla szefa Marszu Niepodległości'13

    Kary 5 tys. zł grzyw­ny żąda po­li­cja dla Wi­tol­da Tu­ma­no­wi­cza, prze­wod­ni­czą­ce­go Mar­szo­wi Nie­pod­le­gło­ści w 2013 r., za nie­pod­po­rząd­ko­wa­nie się roz­wią­za­niu zgro­ma­dze­nia i to­le­ro­wa­nie pi­ro­tech­ni­ki w cza­sie prze­mar­szu. Obro­na chce unie­win­nie­nia. Wyrok - w pią­tek.
    Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście zakończył ten proces, w którym Tumanowicz jest obwiniony o wykroczenia z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych w czasie marszu z 11 listopada 2013 r. Został on rozwiązany po tym, jak część zamaskowanych uczestników przemarszu zaatakowała skłot przy ul. Skorupki; incydenty powtórzyły się kilkaset metrów dalej przy ul. Wilczej. Marsz przebył całą zaplanowaną trasę, a w dalszej jego części doszło jeszcze do podpalenia instalacji "Tęcza" przy pl. Zbawiciela (ponad 100 m od trasy marszu) i budki wartowniczej na tyłach ambasady Federacji Rosyjskiej.
    Wniosek o ukaranie obwinionego Tumanowicza popieram w całości jako zasadny - oświadczyła na koniec procesu mł. asp. Judyta Prokopowicz z policji. Zażądała wymierzenia mu kary 5 tys. zł grzywny, którą uznała za adekwatną w realiach tej sprawy, jako wystarczająco surową i piętnującą stopień społecznej szkodliwości czynu przewodniczącego zgromadzenia.

    Według policjantki proces dowiódł, że uczestnicy marszu, któremu przewodniczył Tumanowicz posiadali i używali materiały pirotechniczne, a obwiniony "nie wywiązał się z obowiązku usunięcia ze zgromadzenia osób naruszających prawo"; umyślnie też nie podjął działań twierdząc, że nie miał takiej możliwości.

    - Prawo mówi, że w przypadku niepodporządkowania się przez osoby do poleceń przewodniczącego, musi on zwrócić się do policji lub Straży Miejskiej - a tego nie zrobił. Z góry wiedział, że uczestnicy zgromadzenia będą mieli pirotechnikę, a jedyne co zrobił to wzywał, by jej nie używać - to za mało - mówiła asp. Prokopowicz.

    Dodała, że choć Tumanowicz wiedział, że przebieg zgromadzenia "sprzeciwia się ustawom, wbrew obowiązkowi go nie rozwiązał". - Gdy przy wylocie z ul. Marszałkowskiej do ul. Skorupki doszło do starć z policją, obwiniony interweniował, ale zamiast współdziałać z policją, swoją interwencję skierował przeciwko funkcjonariuszom. Już wtedy była podstawa prawna do rozwiązania zgromadzenia - podkreśliła.

    Przywołując ustalenia policji oskarżycielka wskazała, że zamaskowane osoby agresywne pochodziły z kolumny marszowej, odłączały się od niej, ale potem wracały. - Niewiarygodne są zapewnienia obwinionego, że atakujący skłot to nie byli uczestnicy marszu - dodała. Jak oceniła, Tumanowicz "wykazuje brak poszanowania dla porządku prawnego, sam uznał, że wobec tak licznego marszu jest zwolniony z części obowiązków. Nie wywiązał się z podstawowego obowiązku - wzięcia odpowiedzialności za przebieg zgromadzenia twierdząc, że osoby odłączały się od marszu, że to nie jego uczestnicy, nie podporządkował się decyzji o rozwiązaniu zgromadzenia".

    Obrońca obwinionego mec. Marcin Wawrzyniak wniósł o uniewinnienie swego klienta. Jak mówił, w czasie incydentów przy skłocie uczestnicy starć przełamali kordon straży marszu. "To była albo celowa prowokacja, albo +ustawka+, bo mieszkańcy skłotu byli też zamaskowani i doskonale przygotowani. A uczestnicy zajść, którzy odłączyli się z marszu działali w zwartej grupie" - wskazał.

    Adwokat utrzymywał, że policja wiedziała o tym, kto jest na dachu skłotu, ale nie podjęto żadnych działań przeciwko eskalacji zajść. - Zamiast dokonywać zatrzymań i oddzielenia uczestników zamieszek od legalnego marszu, policja zepchnęła te osoby z powrotem do kolumny marszowej. Te same, zepchnięte do marszu osoby, uczestniczyły w kolejnych zajściach. Straż marszu była bezradna, gdy policja rozbiła jej szyk - mówił.

    Co do podpalenia tęczy przy pl. Zbawiciela adwokat wskazał, że plac był oddalony od trasy przemarszu, więc Tumanowicz nie może odpowiadać za czyny dokonane poza zgromadzeniem, podobnie rzecz się ma z podpaleniem budki na tyłach ambasady rosyjskiej - przekonywał.

    - Organizator był przeciwny takim praktykom - zapewniał adwokat odnosząc się do zarzutów o tolerowaniu środków pirotechnicznych przez obwinionego. "Czy mógł zrobić coś więcej, mając tylko kilka urządzeń nagłaśniających i ledwie 500 wolontariuszy, wobec kilkudziesięciotysięcznego tłumu, na długości kilkukilometrowego pochodu? W stutysięcznym tłumie rzucenie petardy w boczną ulicę lub pod nogę innym, może nawet nie być zauważone. Może w zgromadzeniu na 50 czy sto osób. Znamienne jest i to, że policja nie podejmowała żadnych interwencji - obawiając się zaognienia sytuacji" - mówił.

    Według obrońcy nie ma w sprawie dowodu, że pełnomocnik prezydenta miasta formalnie ogłosił decyzję o rozwiązaniu marszu. - Sam ten pełnomocnik przesłuchany w sądzie nie wiedział, komu i w jakim miejscu to ogłosił; nie wiedział tego nawet wypowiadający się w mediach rzecznik policji - dodał.

    - Jest niewykonalne, żeby być przy każdym uczestniku marszu i łapać go za rękę. Robimy wszystko, by wykonać prawo, choć policja w czasie marszu niepodległości nigdy niczego nie ułatwia - wyłącznie utrudnia" - mówił Tumanowicz w "ostatnim słowie". Jego zdaniem jedyne "ułatwienia" ze strony policji to odstąpienie od przebywania w określonym miejscu, by ich obecność nie prowokowała zajść. Skarżył się, że komendant główny policji nie odpowiada za czyny funkcjonariuszy, a on ma odpowiadać za to, co robili uczestnicy marszu. - To jest kuriozum - uważa obwiniony.

    Sąd odroczył ogłoszenie wyroku w tej sprawie na piątek.

    za PAP

    Proces Tumanowicza dot. Marszu Niepodległości

    Policja żąda 5 tys. zł grzywny dla Witolda Tumanowicza, szefa Marszu Niepodległości z 2013 roku. Według służb Tumanowicz nie podporządkował się rozwiązaniu zgromadzenia i tolerował pirotechnikę w czasie przemarszu. Obrona wniosła o uniewinnienie.

    Marsz został rozwiązany z powodu rzekomych ataków i agresywnego
    zachowania jego uczestników. Doszło również do podpalenia Tęczy na Placu
    Zbawiciela, która jest kojarzona z symbolem środowiska LGBT.

    Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego mówi, że zarzuty są bezzasadne, a cała sprawa od początku budziła wiele wątpliwości.

    - Dzisiaj obrońca i sam Witold Tumanowicz w trakcie rozprawy
    wskazywali, że decyzja o rozwiązaniu Marszu Niepodległości, która
    zapadła w roku 2013 nie była znana już kwadrans po tym, jak rzekomo
    zapadła, policjantom i opinii publicznej. Nie dopełniono obowiązków
    opisanych w ustawie, ogłoszenia tej decyzji. Naszym zdaniem w tej
    sprawie toczy się odrębne postępowanie przed sądami administracyjnymi.
    Ta decyzja była wydana w sposób nieważny. W związku z tym większość
    zarzutów, jakie są postawione Witoldowi Tumanowiczowi (jak np.
    przewodniczenie Marszowi Niepodległości po jego rozwiązaniu) po prostu w
    ten sposób upada. Zarzuty, jakie policja postawiła Tumanowiczowi są po
    prostu przesadzone, nieproporcjonalne, częściowo zupełnie nieprawdziwe,
    dlatego spodziewamy się uniewinnienia, przynajmniej na to liczymy –
    powiedział Krzysztof Bosak.

    Chcą zniszczyć pamięć o Niezłomnych

    Komu przeszkadzał symbol Polski Walczącej w Łodzi i napis „Cześć i chwała bohaterom” w Olsztynie?

    W ostatnim czasie jesteśmy świadkami coraz
    częstszych prób zakłamywania polskiej historii. Z jednej strony
    prokuratura gorliwie prowadzi dochodzenie w sprawie emblematu „Śmierć
    wrogom ojczyzny” żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, które
    mieli na koszulkach uczestnicy Podlaskiego Rajdu Śladami Żołnierzy 5.
    Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, z drugiej strony daje się
    przyzwolenie na niszczenie symboli upamiętniających bohaterów naszej
    Ojczyzny. Tak właśnie dzieje się w sprawie zniszczenia w Olsztynie
    muralu poświęconego partyzantce antykomunistycznej oraz zamalowania w
    Łodzi symbolu Polski Walczącej. Komu przeszkadzał ten symbol w Łodzi
    oraz napis „Cześć i chwała bohaterom” w Olsztynie?



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    100. Sąd: 5 tys. zł grzywny dla

    Sąd: 5 tys. zł grzywny dla szefa Marszu Niepodległości

    Karę 5 tys. zł grzywny wymierzył w piątek Sąd Rejonowy
    Warszawa-Śródmieście Witoldowi Tumanowiczowi, przewodniczącemu Marszowi
    Niepodległości w 2013 r., za niepodporządkowanie się rozwiązaniu
    zgromadzenia i tolerowanie pirotechniki w czasie przemarszu.


    Tumanowicz był obwiniony przez policję w
    sumie o trzy wykroczenia z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Za
    dwa z zarzuconych mu czynów został skazany, zaś uniewinniony został od
    trzeciego - przewodniczenia marszowi po jego rozwiązaniu.

    Policja podkreślała, że uczestnicy marszu, któremu przewodniczył
    Tumanowicz, posiadali i używali materiały pirotechniczne, a obwiniony
    "nie wywiązał się z obowiązku usunięcia ze zgromadzenia osób
    naruszających prawo"; umyślnie też nie podjął działań twierdząc, że nie
    miał takiej możliwości. W ocenie policji przebieg zgromadzenia
    "sprzeciwia się ustawom, wbrew obowiązkowi go nie rozwiązał".

    Starcia z policją

    "Gdy przy wylocie z ul. Marszałkowskiej do ul. Skorupki doszło do
    starć z policją, obwiniony interweniował, ale zamiast współdziałać z
    policją, swoją interwencję skierował przeciwko funkcjonariuszom. Już
    wtedy była podstawa prawna do rozwiązania zgromadzenia" - podkreślono.

    Obrońca obwinionego wniósł o uniewinnienie swego klienta,
    przekonując, że nie może on odpowiadać za wszystko, co w czasie marszu
    robiło kilkadziesiąt tysięcy osób - z czego zresztą zdecydowana
    większość zachowywała się właściwie. Co do podpalenia "Tęczy" przy pl.
    Zbawiciela adwokat wskazał, że plac był oddalony od trasy przemarszu,
    więc Tumanowicz nie może odpowiadać za czyny dokonane poza
    zgromadzeniem, podobnie rzecz się ma z podpaleniem budki na tyłach
    ambasady rosyjskiej - przekonywał.


    Szef Marszu Niepodległości skazany

    Na
    5 tys. zł grzywny skazał Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście Witolda
    Tumanowicza, szefa Marszu Niepodległości z 2013 r., za tolerowanie
    łamania prawa w marszu i nierozwiązanie go mimo utraty pokojowego
    charakteru.

    Chodzi o zdarzenia, do których doszło w czasie Marszu Niepodległości 11 listopada 2013 r. w Warszawie.
    Został on rozwiązany po tym, jak część zamaskowanych uczestników
    przemarszu zaatakowała skłot przy ul. Skorupki. Incydenty powtórzyły się
    kilkaset metrów dalej przy ul. Wilczej. Marsz przebył całą zaplanowaną
    trasę, a w dalszej jego części doszło jeszcze do podpalenia instalacji
    "Tęcza" przy pl. Zbawiciela (ponad 100 m od trasy marszu) i budki
    wartowniczej na tyłach ambasady Federacji Rosyjskiej.

    Tumanowicz był obwiniony przez policję w sumie o trzy wykroczenia z
    ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Za dwa z zarzuconych mu czynów
    został skazany, zaś uniewinniony został od trzeciego - przewodniczenia
    marszowi po jego rozwiązaniu.

    Policja podkreślała, że uczestnicy marszu, któremu przewodniczył
    Tumanowicz, posiadali i używali materiały pirotechniczne, a obwiniony
    "nie wywiązał się z obowiązku usunięcia ze zgromadzenia osób
    naruszających prawo"; umyślnie też nie podjął działań twierdząc, że nie
    miał takiej możliwości. W ocenie policji przebieg zgromadzenia
    "sprzeciwia się ustawom, wbrew obowiązkowi go nie rozwiązał".

    "Gdy przy wylocie z ul. Marszałkowskiej do ul. Skorupki doszło do
    starć z policją, obwiniony interweniował, ale zamiast współdziałać z
    policją, swoją interwencję skierował przeciwko funkcjonariuszom. Już
    wtedy była podstawa prawna do rozwiązania zgromadzenia" - zaznaczono.

    Obrońca obwinionego - mec. Marcin Wawrzyniak - wniósł o uniewinnienie
    swego klienta, przekonując, że nie może on odpowiadać za wszystko, co w
    czasie marszu robiło kilkadziesiąt tysięcy osób - z czego zresztą
    zdecydowana większość zachowywała się właściwie. Co do podpalenia
    "Tęczy" przy pl. Zbawiciela adwokat wskazał, że plac był oddalony od
    trasy przemarszu, więc Tumanowicz nie może odpowiadać za czyny dokonane
    poza zgromadzeniem, podobnie rzecz się ma z podpaleniem budki na tyłach
    ambasady rosyjskiej.

    Wyrok jest nieprawomocny. - 2:1 dla policji - komentował Tumanowicz.
    Mówił, że zastanowi się nad apelacją. Mec. Marcin Wawrzyniak dodał, że
    sąd dopuścił sytuacje, w których "osoby naruszające prawo i działające
    wbrew interesom marszu mogą być uznawane za pełnoprawnych uczestników
    zgromadzenia".


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    101. Policja przesłuchuje za Wyklętych!

    Policjanci zadali mi pytanie o rajd śladami Żołnierzy Wyklętych: „Czy założeniem organizatorów rajdu było propagowanie treści faszystowskich oraz wzywanie do waśni na tle narodowym lub etnicznym?” – mówi dla portalu PCh24.pl Bogusław Łabędzki, organizator Podlaskiego Rajdu Śladami Żołnierzy 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej.

    Czuje się Pan jak osoba, która popełniła przestępstwo polegające na „pochwalaniu popełnienia przestępstwa” (art. 255 § 3 KK)?

    Mógłbym tak się czuć tylko w sytuacji, gdy uznawałbym walkę o wolność Ojczyzny za pospolite przestępstwo, jak to zresztą funkcjonowało w komunistycznej nomenklaturze. Ale nie ma to nic wspólnego z moim światopoglądem, więc nie czuję się winny.

    12 stycznia 2015 r. został Pan przesłuchany w charakterze świadka. Czego dotyczy ta sprawa?

    Policja miesiąc wcześniej poszukiwała telefonicznie organizatorów Podlaskiego Rajdu Śladami Żołnierzy 5. Wileńskiej Brygady AK i w taki sposób dotarła do Stowarzyszenia Historycznego im. D. Siedzikówny. Wtedy potwierdziły się prasowe zapowiedzi z października o złożonym doniesieniu w sprawie koszulek, które sfotografowano u kilku uczestników ubiegłorocznej edycji rajdu. Na tych koszulkach znalazł się duży wizerunek kpt. Romualda Rajsa ps. „Bury”, na rękawie widniał emblemat „trupiej czaszki” z literami Ś.W.O., czyli „Śmierć Wrogom Ojczyzny”, używany przez żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, a na plecach był wizerunek czarnego orła wrocławskiego. Pierwsze informacje mówiły jedynie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na „gloryfikowaniu czy propagowaniu treści faszystowskich”. Z wezwania dowiedziałem się, że jest jeszcze wątek „pochwalania przestępstwa”. Natomiast w czasie przesłuchania pytania skonkretyzowały ten wątek.

    W jaki sposób? Jaki w ogóle przebieg miało przesłuchanie?

    Przesłuchanie odbyło się na komendzie powiatowej Policji w Hajnówce w ramach pomocy prawnej. Postępowanie prowadzone jest bowiem przez prokuraturę białostocką, która przesłała swoje pytania. Odpowiadałem zatem na pytania dotyczące organizatorów Podlaskiego Rajdu Śladami Żołnierzy 5.Wileńskiej Brygady AK, przez tyczące się kpt. Romualda Rajsa ps. „Bury”, emblematów wzorowanych na elementach umundurowania Żołnierzy NZW, aż po ostatnie: „Czy założeniem organizatorów rajdu było propagowanie treści faszystowskich oraz wzywanie do waśni na tle narodowym lub etnicznym?”.

    Policjant zanotował w protokole moje odpowiedzi, między innymi tytuły publikacji, gdzie można znaleźć informacje dotyczące „trupiej czaszki”, jej genezy, stylistyki, używania przez oddziały podziemia. No cóż, taki otrzymał rozkaz.

    Kto jeszcze otrzymał wezwanie na przesłuchanie w tej sprawie?

    Tego akurat nie wiem. Wezwanie w charakterze świadka nie dało mi możliwości sprawdzenia, w jakim kierunku prowadzone jest postępowanie.

    Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył Rafał G., szef ośrodka monitorowania zachowań rasistowskich i ksenofobicznych w Białymstoku. Kim jest ta osoba?

    Obecnie wiemy, że jest to podejrzany o malwersacje finansowe działacz społeczny. Oczywiście zakres jego działalności był nieco szerszy niż same wyłudzenia. Jego zaplecze stanowił między innymi teatr promujący treści antypolskie, prezentujący spektakl szkalujący Żołnierzy NZW, a także wspomniany przez pana ośrodek monitorowania. Niestety, wszystko to dzieje się w dużej mierze za publiczne pieniądze.

    Nie wiem, czy też Pan tak uważa, że współcześnie panuje tendencja, by o Żołnierzach Wyklętych mówić, ale nie o wszystkich. Co jakiś czas podważane jest dobre imię takich postaci, jak mjr „Łupaszko”, mjr „Ogień” czy kpt. „Bury”. Czy mógłby Pan przedstawić, jakie wyroki zapadły w Polsce po 1989 roku w sprawie kpt. Romualda Rajsa?

    Niestety, również zauważam takie praktyki. Taka wybiórczość jest jednak nieuzasadniona, a przypadek kpt. Rajsa tylko to potwierdza. Przypominam, że wyrok rehabilitujący wydany przez Wojskowy Sad Okręgu Warszawskiego w 1995 r. jednoznacznie określił charakter walki, jaką prowadziły dowodzone przez „Burego” oddziały. Uważam, że ówczesne uzasadnienie wyczerpało pole dyskusji. Jeżeli ktoś uważa inaczej i twierdzi, że ma wystarczające dowody, to powinien swoich racji dowieść przed sądem. Jednak obecny stan powoduje, że można w dowolny sposób szkalować dobre imię polskiego oficera, któremu niezawisły sąd przywrócił godność!

    Read more: http://www.pch24.pl/policja-przesluchuje-za-wykletych-,33340,i.html#ixzz...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    102. "Nie uderzył a dotknął"


    Sprawa uderzenia policjanta. Sąd prawomocnie uniewinnił Biedronia

    Sprawa uderzenia policjanta. Sąd prawomocnie uniewinnił Biedronia

    Robert Biedroń jest już prawomocnie uniewinniony od
    zarzutu naruszenia nietykalności policjanta w czasie zamieszek po...
    czytaj dalej »
    Robert Biedroń jest już prawomocnie uniewinniony od zarzutu
    naruszenia nietykalności policjanta w czasie zamieszek po manifestacji
    11 listopada 2010 r. W środę Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił apelacje
    prokuratury i policjanta twierdzącego, że Biedroń go uderzył.
    Prokurator - który w I instancji chciał skazania Biedronia na 10 tys. zł
    grzywny - w apelacji zarzucił sądowi rejonowemu błąd w ustaleniach
    faktycznych. Za błąd uznano przyjęcie w wyroku, że Biedroń nie miał
    zamiaru uderzenia funkcjonariusza, podczas gdy zdaniem oskarżenia taki
    zamiar miał.

    - W moim przekonaniu ta sprawa jest źle osądzona -
    mówił w środę prok. Stanisław Wieśniakowski, wnosząc o uchylenie wyroku
    uniewinniającego Biedronia. Według niego, sąd I instancji "wyciągnął
    zupełnie błędne wnioski" z zebranych dowodów i dodatkowo uzasadnił swój
    wyrok oceną, że Biedroń "nie mógł pobić policjanta z uwagi na to, jakie
    środowiska reprezentuje". - Takie uzasadnienia są niedopuszczalne -
    dodał.

    Apelację złożył też sierż. Tomasz B., będący w sprawie
    oskarżycielem posiłkowym. Niezależnie od tej sprawy w innym procesie
    Tomasz B. został nieprawomocnie skazany na 3 tys. zł grzywny za
    naruszenie nietykalności Biedronia po jego zatrzymaniu (policjant
    zamierza odwołać się od tego wyroku). W środę Tomasz B. wniósł o
    uchylenie orzeczenia uniewinniającego Biedronia.

    "Zamiast zarzutów, fikcja literacka"

    Obrońca obecnego prezydenta Słupska mec. Jacek Dubois wnosił o
    oddalenie apelacji oskarżycieli. - W apelacjach nie ma zarzutów, lecz
    jakaś fikcja literacka, o tym, że mój klient był zły, a swoją złość
    wyładował na funkcjonariuszu policji. Nie ma na to śladu dowodów. (...)
    To była sytuacja dynamiczna, a dla mojego klienta przykra, bo
    doświadczył siłowej interwencji policji, skucia w kajdanki, obrażania i
    nocy na komisariacie. Dotychczasowy dorobek mojego klienta wskazuje, że
    jego filozofią jest przeciwdziałanie przemocy. Dlatego uważam, że sąd I
    instancji dokonał prawidłowych ustaleń, wyrok jest słuszny - powiedział.

    "Nie uderzył a dotknął"

    Sąd odwoławczy utrzymał wyrok I instancji w mocy, a apelacje uznał za
    "oczywiście bezzasadne". - Nie można mówić o błędzie w ustaleniach, bo
    sąd bezspornie przyjął, że Robert Biedroń nie uderzył, lecz dotknął
    twarzy policjanta, co być może było nieudolnym działaniem, ale w
    apelacji oskarżycieli nie ma żadnych innych twierdzeń uzasadniających
    przyjęcie, że doszło do naruszenia nietykalności cielesnej
    funkcjonariusza - tłumaczył sędzia Raczkowski.

    Jak przypomniał,
    sąd I instancji drobiazgowo badał sekwencję wydarzeń: kordon policji
    spycha protestujących przeciwników marszu nacjonalistów, do
    protestujących przyłącza się Biedroń, który także jest spychany, w
    pewnym momentem chwyta on za pałkę służbową policjanta, który pałkę
    próbuje wyszarpnąć, co powoduje, że Biedroń osuwa się na niego i ręką
    dotyka policzka funkcjonariusza.

    - Wszyscy zeznający policjanci
    zmieniali swe zeznania. Policjant zeznał, że silnie został uderzony, a
    pałka była szarpana, później zaś mówił, że poczuł rękę Biedronia na swej
    twarzy, a pałka nie była szarpana, tylko trzymana. To nie było
    uderzenie, policjant nie widział zamachu ręki, lecz wyprostowaną rękę
    Biedronia z otwartą dłonią. Inny policjant coś zeznał, a potem napisał
    list do sądu, że chce odwołać te zeznania, bo nie jest pewny, czy
    zeznawał o właściwym zdarzeniu - wskazał sędzia Raczkowski


    -------------------------------------------------------

    Sąd odwoławczy zmienił wyrok I instancji i całkowicie uniewinnił Tumanowicza. Sędzia Piotr Schab, powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z zeszłego roku, uzasadniał, że najważniejsze jest ustalenie, kto był członkiem zgromadzenia - bo z tego wyciąga się wnioski co do zachowania przewodniczącego marszu.

    Za uczestników zgromadzenia można uznać tylko tych, którzy przybyli na nie w celu, jaki ma to zgromadzenie, bo jeśli za manifestanta uzna się każdą osobę będącą w pobliżu - można w ten sposób storpedować każde zgromadzenie oraz konstytucyjne prawo do manifestowania własnych poglądów. Skłotersi nie stali się członkami zgromadzenia przez to, że atakowali policję

    — wyjaśniał sędzia.

    Wyrok jest prawomocny. Zaskarżyć go można jedynie kasacją, do której w tej sprawie prawo mają tylko Prokurator Generalny lub Rzecznik Praw Obywatelskich.

    http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/242112-jest-wyrok-dla-organizatora-mar...

    Tak wyglądał MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI 2014

    Warszawa / 11 listopada 2014
    W pogoni za Ojczyzną - Marsz Niepodległości

    http://www.lokalnie.tv/wideo/10/w_pogoni_za_ojczyzna_marsz_niepodleglosc...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    103. Rozprawa młodego patrioty za 11 listopada...

    http://solidarni2010.pl/31374-rozprawa-mlodego-patrioty-za-11-listopada....
    11 Listopada 2013 r. policja brutalnie pacyfikowała Marsz Niepodległości w Warszawie, atakując również przypadkowych przechodniów. Do represjonowanych tego dnia należy Wiktor Nogajczyk, 15-letni uczeń z Sosnowca. Miał on szczęście o tyle, że chwilę jego zatrzymania utrwaliła Telewizja Republika. Wiktor stanął przed Sądem Rejonowym w Sosnowcu 1 lipca 2015 r. Przewodniczy pani sędzia Ewa Wierzchowska-Ples (sygn. IV Nkd 291/14).

    Dziecko urosło ;)

    W 2013 r. Wiktor Nogajczyk miał 15 lat. Dziś jest wyższy ode mnie, bo ma 17.

    I tak dobrze, że przy szybkości procesów w Polsce do rozpoczęcia procesu jeszcze nie zdążył osiwieć i doczekać się własnych wnuków ;)

    Film zawiera fragment relacji Telewizji Republika z Marszu Niepodległości 11 Listopada 2013 r.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    104. Marsz Niepodległości pod hasłem "Polska dla Polaków, Polacy dla

    Marsz Niepodległości pod hasłem "Polska dla Polaków, Polacy dla Polski

    Organizatorzy poinformowali na Facebooku o zgłoszeniu tegorocznego Marszu Niepodległości w Warszawie i zaprosili prezydenta Andrzeja Dudę do wzięcia udziału w manifestacji 11 listopada.
    "Witold Tumanowicz prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości złożył zawiadomienie w Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w najwcześniejszym możliwym terminie na 30 dni przed planowanym zgromadzeniem" - czytamy w oświadczeniu. Tegoroczny marsz odbędzie się pod hasłem "Polska dla Polaków, Polacy dla Polski!".
    Trasa, jaką przejdzie marsz, prowadzić ma z ronda im. Romana Dmowskiego na błonia Stadionu Narodowego. Jak zaznaczyli organizatorzy, będzie to ta sama droga, jaką wczoraj przemierzyli kibice świętujący awans reprezentacji do Euro 2016.

    Wraz z zaproszeniem prezydenta do wzięcia udziału w marszu, organizatorzy wyrazili nadzieję na spotkanie w celu uzgodnienia szczegółów organizacyjnych manifestacji. Do tej pory chęć wzięcia w marszu wyraziło za pośrednictwem Facebooka prawie 27 tys. osób.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    105. Gajzeta Michnikowa pierwsza!!!!!! UNY będa dyktować

    Chcą, by maszerował z nimi we wspólnym pochodzie pod hasłem: "Polacy dla
    Polski, Polska dla Polaków". Oficjalnie Kancelaria odpowiada, że
    decyzje nie zapadły. Nieoficjalnie wiemy, że prezydent narodowcom
    odmówi.

    Najpóźniej we wtorek narodowcy wyślą oficjalne zaproszenie do Kancelarii
    Prezydenta z prośbą o spotkanie z organizatorami szóstego Marszu
    Niepodległości. - To duże przedsięwzięcie logistyczne i jeśli prezydent
    zgodzi się wziąć w nim udział, będzie to wymagało szczegółowych ustaleń -
    mówi "Wyborczej" Witold Tumanowicz ze stowarzyszenia Marsz
    Niepodległości. W poniedziałek narodowcy zgłosili manifestację w
    stołecznym Biurze Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. W zgłoszeniu
    zaznaczyli, że spodziewają się 50 tys. osób.



    W sieci jest już nagranie Tumanowicza, w którym zaprasza na 11
    listopada. Mówi w nim: "Znów tysiące Polaków z biało-czerwonymi flagami
    przejdą ulicami stolicy, by przypomnieć o narodowej dumie i codziennej
    walce o suwerenność".



    Nie ma obrazów płonącego wozu transmisyjnego telewizji,
    uczestników rzucających brukową kostką ani zadym, które co roku są
    nieodłącznym elementem marszu odbywającego się 11 listopada w stolicy.



    Poprzedniego prezydenta Bronisława Komorowskiego narodowcy nie
    zapraszali. - Jego nastawienie do nas od początku było konfrontacyjne,
    zaostrzył ustawę o zgromadzeniach narodowych, dla uczestników marszu
    zapraszanie go byłoby niezrozumiałe - mówi Tumanowicz.



    W Andrzeju Dudzie narodowcy widzą sojusznika. - Prezydent
    pokazał się jako osoba otwarta na różne inicjatywy. Mógłby zerwać z
    tradycją organizowania kilku marszów tego dnia - tłumaczy Tumanowicz.



    - Nie ma jeszcze decyzji w tej sprawie - mówi nam szefowa biura
    prasowego Katarzyna Adamiak-Sroczyńska. Dodaje, że tego dnia na pewno w
    Pałacu zostaną zorganizowane jakieś uroczystości, ale konkrety są ciągle
    ustalane.



    Nieoficjalnie wiemy, że tego dnia podczas marszu narodowców
    prezydenta nie będzie w Warszawie. Nie podtrzyma też tradycji Bronisława
    Komorowskiego, który 11 listopada w stolicy organizował kontrmarsz do
    pochodu narodowców - "Razem dla Niepodległej". - Nie wyobrażam sobie,
    żeby prezydent szedł w swoim marszu, ale nie wyobrażam sobie też, żeby
    szedł z narodowcami - mówi nam osoba z Kancelarii Prezydenta.



    Pójście z narodowcami byłoby wyłomem w dotychczasowej polityce
    PiS. Od kilku lat, gdy narodowcy ujawnili na warszawskiej Agrykoli swoje
    ambicje polityczne, partia, by uniknąć konfrontacji z nimi i zderzenia z
    Bronisławem Komorowskim, organizowała własne obchody 11 listopada. W
    wigilię tego święta PiS wydłużało tradycyjną trasę z miesięcznicy
    smoleńskiej pod pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego, a dzień później
    organizowało własne uroczystości w Krakowie.



    Stowarzyszenie zachęca prezydenta Dudę do wzięcia udziału twierdząc, że ludzie, którzy biorą udział w tym wydarzeniu w II turze wyborów prezydenckich głosowały właśnie na kandydata PiS-u. Prezydent nie musiałby brać udział w całym marszu, ale np. pojawić się na jego początku lub pod koniec. - Myślę, że jego pojawienie spotkałoby się z ciepłym przyjęciem. Na wydarzenie przyjadą ludzie z całej Polski – mówi organizator. Nie wiadomo jeszcze, o której godzinie rozpocznie się marsz, gdyż przed organizatorami są negocjacje w urzędzie miasta. Wstępnie wiadomo, że o godz. 13 odbędzie się msza w kościele św. Barbary na tyłach hotelu Marriott. - Naszym zamysłem jest, żeby w tym roku marsz rozpoczął się wcześniej i przebiegał za dnia gdy będzie jeszcze widno – mówi Tumanowicz. - Marsz może w tym roku mieć rekordową frekwencję. Szczególnie gdyby na udział w nim zdecydował się prezydent Duda – dodaje. 11 listopada to będzie czas po wyborach parlamentarnych, ale przed utworzeniem nowego rządu. - Wśród ludzi może być euforia, że Platforma odchodzi od władzy, a zwolennicy Marszu Niepodległości nie są zwolennikami PO – mówi Tumanowicz.

    Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/8988564,marsz-niepodleglosci-2015-oglo...

    Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/8988564,marsz-niepodleglosci-2015-oglo...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    106. Marsz Niepodległości 2015

    http://forum.legionisci.com/showthread.php?t=16044&p=1395845#post1395845

    "Pójście w MN z jego „potencjalnymi” zadymami i pierwszą częścią tegorocznego hasła byłoby dla prezydenta politycznie bardzo ryzykowne. Podejrzewam, że nie będzie też chciał robić konkurencyjnego marszu: raz z uwagi na korzenie tego pomysłu (Komorowski), dwa z uwagi na zarzuty o robienie konkurencji dla RN i rozbijanie obozu patriotycznego. Te zarzuty byłyby w dużej mierze trafne, bo w przypadku marszu organizowanego przez Dudę, inaczej niż w przypadku marszu Komorowskiego, spora część potencjalnych uczestników będzie się pokrywała.
    Ostawiam, że zrobi jakieś inne, niemarszowe, obchody na Pl. Piłsudskiego, pewnie o takiej godzinie, żeby nie kolidowała z MN  Ewentualnie jakieś „uroczystości marszowe” w innym mieście (Kraków). "


    Kancelaria Prezydenta spotka się z organizatorami Marszu Niepodległości

    Wcześniej prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witold Tumanowicz
    powiedział, że chce rozpocząć rozmowy z urzędnikami o możliwym udziale
    Andrzeja Dudy w pochodzie. "Obecność prezydenta na tak wielkim
    wydarzeniu jest bardzo pożądana. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że prezydent waha się, czy wziąć udział w wydarzeniu. Dlatego apelujemy o spotkanie, by rozwiać wątpliwości" - podkreślał Witold Tumanowicz

    Minister Wojciech Kolarski dodaje, że obecnie trwa ustalanie planu
    uroczystości związanych z 11 listopada, w których weźmie udział Andrzej
    Duda. Przewidziano uroczystości wojskowe, wręczenie odznaczeń
    państwowych. Niewykluczone, że część dnia prezydent spędzi po za
    stolicą, również biorąc udział w wydarzenia związanych z rocznicą
    odzyskania przez Polskę niepodległości. 

    Poprzedni prezydent organizował w ostatnich latach osobny pochód.


    Minister Kolarski: Prezydent godnie uczci Święto Niepodległości

    Prezydent Andrzej Duda godnie uczci Święto Niepodległości -
    powiedział we wtorek Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech
    Kolarski. Szczegółowy program jest w przygotowaniu; możliwe, że
    prezydent weźmie udział w obchodach także poza Warszawą.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    107. Przedstawiciele Zjednoczonej

    Przedstawiciele Zjednoczonej Lewicy, Nowoczesnej Ryszarda Petru i Partii Razem zaapelowali dziś do prezydenta Wrocławia, Rafała Dutkiewicza, aby nie wydawał zgody ruchom nacjonalistycznym na organizację Marszu Patriotów, który ma się odbyć we Wrocławiu 11 listopada. Udział w nim zapowiedziało aż 10 tysięcy osób.
    Krzysztof Mieszkowski lider Nowoczesnej we Wrocławiu, dyrektor Teatru Polskiego powiedział, że wszyscy obywatele powinni przeciwstawić się mowie nienawiści. Nawiązał także do ostatniej aktywności Jarosława Kaczyńskiego, prezesa Prawa i Sprawiedliwości. - Jarosław Kaczyński kompromituje Polskę. Język nienawiści jest równie groźny jak bieda. Powinniśmy kierować się kryteriami europejskimi, a nie zaściankowego państwa - dodał Mieszkowski. Matthew La Fontaine z Partii Razem uważa, że przez narodowców obchody Święta Niepodległości są zniekształcane.

    Czytaj więcej: http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/9000618,kandydaci-do-parlamentu-a...

  • Marsz NOP przejdzie przez Wrocław. Wiceprezydent: To mniejsze zło

    Manifestacji lepiej nie rozwiązywać, bo mogą z tego wyniknąć jeszcze większe kłopoty - mówi wiceprezydent Wrocławia.

    Manifestacji lepiej nie rozwiązywać, bo
    mogą z tego wyniknąć jeszcze większe kłopoty. Mamy bardzo liberalne
    prawo, dlatego czasem musimy wybierać mniejsze zło - mówi wiceprezydent
    Wrocławia
    ROZMOWA Z WOJCIECHEM ADAMSKIM wiceprezydentem Wrocławia

    Jacek
    Harłukowicz: 11 listopada chce we Wrocławiu manifestować 10 tys.
    nacjonalistów. W internecie krążą petycje, by tego marszu zakazać. Co
    zrobi miasto?
  • Pobił policjanta, kara wstrzymana. Były szef MSW chce wyjaśnień od obecnego

    "Odpowiadając za policję musi pan minister rozumieć, że państwo polskie i jego ministrowie mają obowiązek stać za policją, a nie za przestępcami" - czytamy w liście byłego szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza do obecnego ministra spraw wewnętrznych Mariusza Błaszczaka. To odpowiedź na informację o zawieszeniu wykonania kary przez ministra sprawiedliwości wobec mężczyzny, który pobił policjanta.

    http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/list-sienkiewicza-do-blaszczaka...

    Bicie, szykany, fałszywe zeznania - prawnik zdradza kulisy śledztw po Marszach Niepodległości

    Nie waham się postawić twierdzenia, że główną przyczyną zamieszek podczas poprzednich Marszów Niepodległości, szczególnie w latach 2012 i 2014, było celowe, prowokacyjne zachowanie policji - mówi mecenas Marcin Iwanowski z Zespołu Prawnego Marszu Niepodległości, z którym rozmawiała Magdalena Piejko.

    Akcja „Uwolnić Maćka” zakończyła się sukcesem. Przetrzymywanego przez ponad trzy lata Macieja Dobrowolskiego wypuszczono, wielu młodych ludzi jest jednak w podobnej sytuacji, iloma takimi przypadkami zajmujecie się?
    Jako Zespół Prawny Marszu Niepodległości zajmowaliśmy się przypadkami przynajmniej kilkunastu uczestników zgromadzenia. Wszyscy zostali zatrzymani przez policję w drodze przeprowadzanych już po zakończeniu Marszu łapanek. Wobec nich skierowano akty oskarżenia w tzw. postępowaniu przyspieszonym, jednakże tylko jedno zakończyło się skazaniem zatrzymanego. Stało się tak tylko dlatego, że osoba zatrzymana została zastraszona i zmuszona do przyznania się do winy i jednocześnie poinformowano ją, że brak jest adwokatów, którzy mogliby jej pomóc. Dopiero po skontaktowaniu tej osoby z naszym Zespołem Prawnym, udało się doprowadzić w drugiej instancji do uniewinnienia. W pozostałych przypadkach sąd przekazał sprawy prokuratorom do prowadzenia w trybie zwyczajnym. W dwóch przypadkach prokurator wniósł akt oskarżenia. W pierwszym uniewinniono oskarżonego, w drugiej sprawie czekamy na wyrok, który zapaść ma 19 maja w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Pragi-Południe.

    Jakie są statystyki - ile osób wtedy zatrzymano, ilu z zatrzymanych trafiło do aresztu, jak wielu osobom postawiono zarzuty?
    Najczęściej pojawiającym się w aktach oskarżenia zarzutem był „czynny udział w zbiegowisku publicznym wiedząc, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie”. Praktyka pokazuje niestety, że wielu sędziom do skazania osób oskarżonych wystarczą zeznania jednego - dwóch funkcjonariuszy, którzy twierdzą, że widzieli jak dana osoba rzucała ciężkim przedmiotem. Jeszcze wiele pracy przed nami, aby uległo to zmianie.

    Zmuszanie do zeznań, pobicia, przypadkowe zatrzymania... - potwierdza Pan, że takie historie miały miejsce? Czy jakieś inne jeszcze zachowania policji z 2014 roku nie trafiły do wiadomości opinii publicznej?
    Ubolewam nad tym, że takie przypadki niestety miały miejsce. Policja wymuszała na zatrzymanych przyznanie się do winy, wmawiając im, że odmowa skutkować będzie nieuchronnym więzieniem. W wyniku działań policji wielu zatrzymanych przyznawało się do winy. Udało nam się pomóc tym, którzy się do nas zgłosili. Było jednak wielu, którzy nie skorzystali z naszej pomocy i otrzymali wyroki skazujące. Warto odnotować przypadek dwudziestolatka ze Śląska, który mimo szykan ze strony policji dzielnie odmówił przyznania się do winy, tj. do udziału w zbiegowisku. Reakcją policjantów było wielokrotne bicie w celi. Mimo braku dowodów winy i innych ustawowych przesłanek, został wobec niego zastosowany przez sąd areszt, w którym spędził miesiąc. Chłopak był tak przestraszony, że o fakcie bicia go przez funkcjonariuszy nie powiedział nawet adwokatowi z Zespołu Prawnego Marszu podczas odwiedzin w areszcie. Dowiedzieliśmy się o tym dopiero od członka jego rodziny. W konsekwencji stosowanych szykan, musi teraz korzystać z pomocy psychiatrycznej. Postępowanie wobec niego zostało natomiast umorzone. Nie sposób również nie wspomnieć o fałszywych zeznaniach policjantów, które pojawiały się w każdej ze spraw wniesionych do sądu. Wobec trudności w weryfikacji wiarygodności ich zeznań, policjanci pozostają bezkarni.

    Jak Pan sądzi - dlaczego rok później podczas Marszu Niepodległości było spokojnie i nikogo nie zatrzymano?
    Nie waham się postawić twierdzenia, że główną przyczyną zamieszek podczas poprzednich Marszów Niepodległości, szczególnie w latach 2012 i 2014 r. było celowe, prowokacyjne zachowanie policji. Wbrew zapisom ustawy i prawie o zgromadzeniach, zamiast zadbać o bezpieczeństwo uczestników zgromadzenia, policja eskalowała napięcie, stosowała przemoc wobec pokojowo zachowujących się uczestników Marszu, a usprawiedliwiała to dbałością o bezpieczeństwo… funkcjonariuszy. Nie oznacza to, że w marszach biorą udział tylko osoby o pokojowych intencjach, jednakże jak pokazuje doświadczenie Straż Marszu potrafi sama sprawnie poradzić sobie z osobami agresywnymi. Wystarczy jeżeli policja nie przeszkadza. Podczas ostatniego Marszu była niewidoczna, co wystarczyło, żeby nie doszło do żadnych zamieszek. Sądzę, że nie bez wpływu na przyjętą przez policję w tym dniu taktykę, miał wynik wyborów z października 2015 r. i zmiana osób nadzorujących wykonywanie zadań. Nie widzę innego uzasadnienia działań podczas poprzednich Marszów niż wola polityczna skompromitowania samej idei.

    http://niezalezna.pl/79339-bicie-szykany-falszywe-zeznania-prawnik-zdrad...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl