177 MIESIĘCZNICA - Apolityczność a zasada trójpodziału władzy
*
Unikam akademickiego definiowania polityki, wystarczy rozumienie tego pojęcia jako sztuki racjonalnego działania w interesie Obywateli, tak by Polska była państwem poważnym, czyli silnym i sprawiedliwym. Z mocnym akcentem na racjonalność i mądrość strategicznych programów ludzi, prowadzących naszą Ojczyznę do ambitnego rozwoju jej mocy i trwałości. Stąd prosty wniosek - żadna władza nie może być apolityczna.
Żądanie apolityczności jest więc wołaniem o nędzę i rządy niekompetentnych głupców. Tylko głupcy nie rozumieją tego, że Monteskiusz nie chciał apolityczności, lecz podzielenia organów władzy tak, by mogły się wzajemnie kontrolować. Monteskiusz był przekonany, że tylko równowaga, jako skutek tej wzajemnej kontroli może zapobiegać przemocy i demoralizacji władzy.
A gdy się komuś pomiesza MONTESQUIEU z MACHIAVELLIM?
Tylko głupcy nie potrafią zrozumieć jaki i gdzie jest prawdziwy interes kraju, którym nieudolnie próbują rządzić. Prawdziwa polityka jest sztuką dla ludzi mądrych i kompetentnych, ludzi o wielkiej wyobraźni potrafiących patrzeć w daleką przyszłość i realizować ambitne cele.
Apolityczność jest przeciwieństwem polityki i jej wielkich wymagań, jest miejscem dla ludzi, którzy niczego nie wiedzą, niczego nie rozumieją z wielkości mocy kultury i tradycji kraju, którym nieudolnie próbują rządzić i tylko ich własna, pełna samouwielbienia pycha i pogarda pozwala im wierzyć w to, że są tak wielcy, że nawet naiperfidniejsze zbrodnie ujdą im bezkarnie.
Na przykład zbrodnia popełniona w Smoleńsku 10 kwietnia roku 2010.
Cywilizacja winy i kary przeciwko cywilizacji rozwiązywania problemów.
.
* * *
Trzeba zniszczyć «Wielką Ściemę» antypolskiego totalitaryzmu.
Nie akceptujemy żadnej totalitarnej siły politycznej,
wrogiej Polsce, polskiemu Państwu i polskiej racji stanu,
pełnej pogardy, kłamstwa i nienawiści.
Polsce jest potrzebna prawdziwa, uczciwa opozycja!
* * *
- michael - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
- agentura Putina
- DMS
- IGP
- komunizm
- Michael
- mowa nienawiści
- niszczenie państwa polskiego
- ponerologia
- prowokacja polityczna
- pycha
- reparacje
- rozległy system o rozproszonej inteligencji
- śledzik remoulade
- strategia
- totalitaryzm liberalny
- Ukraina
- umiejętność rządzenia
- wojna informacyjna
- zdrada
- zdrajcy
- zła wola antypolskiej władzy
3 komentarze
1. Mam dziwną odpowiedź na takie pytanie: - KTO TU RZĄDZI?
ODPOWIEDŹ JEST PROSTYM WNIOSKIEM
Z MOJEGO DZISIEJSZEGO FELIETONU.
A mianowicie:
To nie Donald Tusk, a pan Adam Bodnar. przejął władzę i trzęsie całą Polską. Uzasadnienie jest ściśle związane z tezą dzisiejszej opowieści o apolityczności.
michael
2. O co chodzi z tą całą Grenlandią i Kanadą
Adrian Zimny
@ad_zimny
Trzeba chyba wyjaśnić o co chodzi z tą całą Grenlandią i Kanadą, bo od 2022 poziom zrozumienia światowych przywódców w naszym kraju nie wzrósł ani odrobinę i kiedy ktoś robi coś niezrozumiałego dla kochanych rodaków, to twierdzimy, że zwariował.
Nie, Trump nie zwariował.
michael
3. Sam jestem zaskoczony swoim własnym wnioskiem
Ale prawdziwa rzeczywistość zmienia się i dzieje się w przestrzeni i czasie. Dlatego porozmawiajmy o hipotezach.
Dlatego jeszcze całkiem niedawno bez Bidena nie byłoby Tuska, bez którego nie byłoby Bodnara.
Ale Biden już odchodzi do historii, ambasador Mark Brzeziński już wraca do domu, a Donald Tusk jest zbyt bezczelnie totalitarny, by nie zaczął być niewygodny dla światowych elit tak zwanej "demokracji liberalnej".
A tymczasem Adam Bodnar ma całkiem dobrą karierę polityczną i nawet naukową, jest znany na niemieckich uniwersytetach jako człowiek zafascynowany wszystkim co niemieckie, jest twardy i bezwzględny, czyli świetnie nadaje się na następcę dotychczasowego szefa.
Jest jeszcze jeden element tej hipotezy - żadna totalitarna formacja nie toleruje podziału władzy, która prędzej czy później musi być trzymana w jednej garści.
Właśnie z tego powodu można przyjąć, że rosyjscy, niemieccy albo brukselscy mocodawcy polskiego zamachu stanu doskonale o tym wiedzą i co ważniejsze, starannie dobierają ludzi, którymi się posługują. A gdy jeden z nich staje się z różnych powodów niewygodny, to idzie w odstawkę.
A następca sam się o stanowisko gauleitera ubiega, o jurgielt doprasza.
michael