U B E C Y - XXI
W tym moim cyklu o poczatkach wladzy ludowej co i rusz nasuwaja sie pytania o przyczyny/tajniki meandrow kariery ubekow. Jasne jest, ze jednym z czynnikow byly znajomosci, zas na najwyzszych szczeblach, tam w Warszawie - pochodzenie etniczne. Ale byly tez inne i jeden z nich ujawni sie dzis explicite.
Henryk Polowniak urodzil sie w 1914 r., wyksztalcenie mial podstawowe, pracowal jako robotnik. Co istotne, odbyl zasadnicza sluzbe wojskowa, ktora ukonczyl w stopniu kaprala. Pod koniec wojny wyrwal tak mocno do przodu, ze zaden z pokazanych tu wczesniej funkcjonariuszy nie moze sie z nim rownac. Bo prosze popatrzec, krasnoarmiejcy w ramach ofensywy zimowej docierali do Odry, a Polowniak juz w dniu 21 I 1945 r. zostaje w bezpiece czlonkiem Grupy Operacyjnej wojewodztwa slaskiego. W dniu 2 IV 1945 r. obejmuje funkcje zastepcy kierownika Wojewodzkiego Urzedu Bezpieczenstwa Publicznego w Katowicach. Przypominam - wyksztalcenie podstawowe, zawod - robotnik.
W lutym 1947 r. nastapil zwrot, Polowniak zwalnia sie z ubecji i przenosi do wojska. Tam, w latach 1947-1948 uczeszcza do Wyzszej Szkoly Oficerow Polityczno- Wychowawczych w Rembertowie. Krotko mowiac, chce zostac politrukiem. Czy przez to poprawil swoj poziom inteligencji/ W wieku 34 lat? Jakby troche pozno. Poswiadczja to opinie nazywane w zargonie "charakterystykami". Pierwsza, z 1949 r. brzmi jak nastepuje: "Moralnosc srednia, inteligencja mala. zdyscyplinowany, niezdrowo zarozumialy. Klasowo oddany, politycznie pewny. Duze problemy w przyswajaniu wiedzy. Brak umiejetnosci operowania poznanym materialem'. A inna, tym razem z Biura Personalnego Ministerstwa Bezpieczenstwa Publicznego; Pracowal z oddaniem. Mial niedociagniecia w pracy z powodu malego wyksztalcenia. Inteligencja srednia, ambitny". No i wszystko jasne! Nadaje sie do elity odrodzonej, socjalistycznej Polski? Jak najbardziej!
Po mszkole Plowniak trafia do WOP, to nad samym morzem w Ustce, to w gorach (Nowy Sacz), jak na wczasach. W 1958 r. wraca do Wojska Polskiego. Tam piastuje rozne stanowiska; sluzbe konczy w 1969 r. w stopniu pelnego pulkownika w Zarzadzie II Sztabu Generalnego WP. Brawo Polowniak Henryk!
Na tym koncza sie moje informacje o Polowniaku z bezcennego zrodla: 'Kadra bezpieki 1945-1990. Obsda stanowisk kierowniczych aparatu bezpieczenstwa w woj. slaskim/katowickim, bielskim i czestochowskim" red. Waclaw Dubianski, Adam Dziuba, Adam Dziurok, IPN, Katowice 2009.
ale nie mniej ciekawe sa inne zrodla. Wedlog nich wies, w ktorej urodzil sie Polowniak, nazywala sie Nietulisko Duze. sluzbe wojskowa odbywal w latach 1935-1936. Szkole podoficerska ukonczyl w Jaroslawiu. Od czerwca 1942 r. byl czlonkiem PPR i GL. W 1943 r. dowodzil oddzialem GL im. Jozefa Sowinskiego, zas od grudnia 1943 r. byl dowodca 7. (Radomskiego) Okregu GL. Juz jako starszy stopniem oficer WP byl czlonkiem Miedzynarodowej Komisji ds. Nadzoru i Kontroli w Wietnamie. W latach 1965-1969 pracowal na stanowicku attache wojskowego w polskiej ambasadzie w Sofii.
Najbardziej bojowy okres odbyl Polowniak w 1. Brygadzie Armii Ludowej im. Ziemi Kieleckiej pelniac funkcje dowodcy. Brygade powolal w dniu 13 VII 1944 r. plk. M. Moczar, dowodca III obwodu AL. Liczyla ona okol 200 ludzi i skladala sie z kilku oddzialow partyzanckich AL, min.: im. M. Langiewicza, im. B. Glowackiego, im. Zawiszy Czarnego i im. G. Narutowicza. W tym czasie i pozniej, Polowniak tytulowany byl "majorem". Dowodzona przez niego brygada przetrwala niedlugo, tylko 3 miesiace. Rozgromiona zostala w nocy 29/30 IX 1944 r. w Bitwie pod Gruszka (pow. konecki). W duzej mierza wine za kleske ponosi sam major-dowodca. Otoz zorganizowal on bankiet na czesc swojej narzeczonej. Pewnie warta byla tego, choc koszty okazaly sie katastrofalne. Na impreze zeszli sie nie tylko chlopcy z brygady Polowniaka, ale takze i kilka innych brygad AL oraz oddzial partyzantki radzieckiej. Wiadomo, wypic kazdy lubi i podaza szparko do wodopoju. Nastroj byl dodatkowo radosny, gdyz partyzanci dwa dni wczesniej odebrali niezwykle bogate zrzuty sprzetu od sowietow. Impreze opisal w 1953 r. K. Rokoszewski:
"Tance trwaly cala nioc; graly harmonie i pito wodke, a hitlerowcy zaciesniali wokol aL zelazny pierscien, gotujac sie do zadania krwawego ciosu. Nic tez dziwnego, ze w wyniku tej walki, dzieki karygodnemu stanowisku dowodztwa na czele z Polowniakiem, AL poniosla olbrzymie straty w ludziach oraz w sprzecie bojowym".
Najwyrazniej Pan Major zapomnial wystawic czujki i warte. Wystarcyly byle jakie sily do dokonania pogromu. Zadne tam fontowe jednostki Wehrmachtu, Kalmucy, Kozacy i policja.
Plk. H. Polowniak zmarl stosunkowo mlodo, w wieku 57 lat w roku 1971..
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz