Dzisiaj, 16 listopada 2020 - SPOTKANIE AMBASADORÓW

avatar użytkownika michael

*

Polska odrzuca polityczne porozumienie między negocjatorami PE i niemiecką prezydencją w sprawie mechanizmu warunkowości w budżecie UE.

Według źródła PAP zbliżonego do spotkania unijnych ambasadorów, na którym zapadła ta decyzja, przedstawiciele Polski i Węgier opowiedzieli się przeciw. Ambasadorowie tych dwóch krajów mieli podkreślać, że wszystkie elementy, to znaczy warunkowość, wieloletni budżet i fundusz odbudowy składają się na jeden pakiet i powinny być przyjmowane przez kraje członkowskie UE jednomyślnie.

Państwa członkowskie nie osiągnęły jednomyślności ws. wieloletniego budżetu UE i decyzji ws. funduszu odbudowy - poinformował w poniedziałek rzecznik niemieckiego przedstawicielstwa przy UE Sebastian Fischer.

Jak napisał na Twitterze dwa kraje członkowskie wyraziły sprzeciwu wobec jednego elementu pakietu, ale nie co do istoty porozumienia ws. wieloletnich ram finansowych.

Źródła podały, że krajami tymi były Polska i Węgry, które są przeciwne rozporządzeniu ws. powiązania środków unijnych z praworządnością.

Fisher podkreślił, że przez brak jednomyślności państwa UE nie mogły też zainicjować procedury pisemnej ws. przyjęcia decyzji o zasobach własnych UE. Jest ona konieczna by UE mogła ustanowić fundusz odbudowy po koronawirusie. Rzecznik niemieckiego przedstawicielstwa przy UE zaznaczył, że zastrzeżenia w tej sprawie zgłosiły dwa kraje członkowskie.

[link]

autor: Fratria

 

Komunistycznym PO, PSL, SLD, żadnej ich Ideologii ani Konfederacji
nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
ale nawet jednej starej kozy!

* * * 

następny - poprzedni

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Co po wecie Polski i Węgier?

Co po wecie Polski i Węgier? Niemcy mają zająć się szukaniem kompromisu. "Do takiego konsensusu wezwała Słowenia"

Stały
Przedstawiciel RP przy UE na spotkaniu unijnych ambasadorów
przekazał również, że należy ściśle przestrzegać konkluzji szczytu
UE z lipca br., gdzie osiągnięto porozumienie w sprawie budżetu UE.
Poinformował też ambasadorów innych krajów UE, że wyjście poza
te konkluzje może spowodować, że parlamenty krajowe nie zaakceptują
pakietu budżetowego. Parlamenty krajowe muszą zaakceptować
decyzję w sprawie nowych zasobów własnych w pakiecie budżetowym, żeby
mógł on wejść w życie. Z informacji PAP wynika, że obok sprzeciwu Polski
i Węgier, Słowenia wezwała do dalszych prac nad kompromisem. Niemcy
zostały zapytane przez Danię, czy większość kwalifikowana dla regulacji
dotyczących praworządności oznacza, że Niemcy przekażą tę decyzję
szybko do PE, żeby była tam głosowana. Niemiecki ambasador odpowiedział,
że nie oraz wyjaśnił, że prezydencja chce w następnym kroku
skontaktować się z państwami członkowskimi i starać się znaleźć pole
do konsensu. Do takiego konsensusu wezwała Słowenia —relacjonował PAP
przebieg części spotkania jeden z unijnych dyplomatów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

2. Wrogowie z ogłupienia

Wczoraj rano, raczej przypadkiem usłyszałem anegdotę o studentce zapytanej o chamski język aktualnych protestów. Odparła, że tak trzeba, ponieważ "z chamami trzeba po chamsku". Widać wyraźnie, że ta studentka jest przekonana, że PiS jest bandą chamskich kołtunów, którzy powinni być wytępieni w Polsce rozpalonym żelazem. To jest świadectwo stanu współczesnej europejskiej propagandy, przypominającej do złudzenia Niemcy jesienią 1932 roku. Minęło 88 lat i Niemcy próbują znowu wygrać swój "Drang nach Osten" w ten sam sposób, posługując się bardzo podobną kampanią nienawiści i pogardy do podludzi. Tyle, że wtedy narodem podludzi byli Żydzi, dzisiaj ofiarą agresji i pogardy staje się polskość.

Niemcy wracają do polityki starego europejskiego kolonializmu, znanego od czasu HAKATY, a polska totalitarna opozycja usłużnie staje razem z nimi w kompradorskim szeregu antypolskich jurgieltników. 

Ta nieszczęsna dziewczyna zapewne nie ma zielonego pojęcia o trudnej "pracy u podstaw" wykonywanej przez Zjednoczoną Prawicę i raczej nie ma wielkich szans na to, aby o tej robocie dla Polski mogła czegokolwiek się dowiedzieć. A już myśli i wypowiada się podobnie jak młodzi niemieccy hitlerowcy w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Dlatego musimy bronić polskiego prawa do tego, by Państwo Polskie, miało prawo stanąć pomiędzy państwami Europy, mając takie same prawa

Taki jest sens polskiej decyzji podjętej na zgromadzeniu Ambasadorów państw Unii Europejskiej. Jesteśmy inni, ale wobec prawa równi pozostałym.

W sprawie traktowania "państwa PiS" przez wspomnianą studentkę napisałem jeszcze niedopracowany redakcyjnie szkic, zatytułowany "Notka" mówiący o ogromnej pracy, o której w domenie publicznej prawie nikt nie wie. To jest herkulesowa praca, polegająca na sprzątaniu polskiej stajni Augiasza, wykonywana w warunkach niesłychanej wrogości i agresji koszmarnego wręcz zniesławienia cieknącego z kraju i zagranicy. 

Byłoby bardzo dziwne, gdyby ta studentka potrafiła wskazać choć jednego prawdziwego chama w środowisku Zjednoczonej Prawicy. Owszem wyzwisk kierowanych pod adresem tego środowiska nie brakuje. Totalitarna opozycja otwarcie posługuje się totalitarnymi metodami, których nie powstydziłby się ani Hitler, ani Stalin. 

W ten sposób i dosłownie przytłoczony agresją nienawistnej propagandy umarł profesor Jan Feliks Szyszko, człowiek, którego ogromny dorobek i wielkie dla Polski osiągnięcia są umyślnie zapominane i zacierane, by nie mogły być dla dobra Polski wykorzystane.

W tej notce wspomniałem o trzech przykładach wielkiej pracy u podstaw, już przysparzających Polsce wielkich korzyści, o których nikt w domenie publicznej nie wie. Owszem, wiedzą o tym specjaliści, fachowcy, ale społeczna wiedza o tym prawdziwym dorobku - nie istnieje.

Podaję tam przykład ostatniego notowania Eurostatu o pozycji polskiej produkcji przemysłowej w porównaniu z innymi europejskimi krajami. Mało kto ogarnia wyobraźnią jak wiele bardzo trudnej pracy ustawicznej trzeba było wykonać, aby wypracować coś takiego.  

Ale goebbelsowska kampania nienawistnej propagandy okazuje się skuteczna. Nieustanne sączenie jadu zniesławiania, obrzucania epitetami, daje taki rezultat. Całe gromady naiwnych studentów są przekonane, że PiS to stado żałosnych i zdemoralizowanych chamów, które powinno wyp....ć! 

Dokładnie w ten sam sposób zdobyła władzę jesienią 1932 roku Niemiecka Narodowo Socjalistyczna Partia Robotnicza (NSDAP). 

Moja dzisiejsza notka jest sygnałem ostrzegawczym diagnozującym jakość pracy PiS w dziedzinie polityki informacyjnej. Na przykład, jako zwykły telewidz już nie mogę oglądać niby naszej telewizji informacyjnej, ponieważ po godzinie ósmej, po dziewiątej słyszę nieustanny zgiełk trzech, czterech albo pięciu agresywnych ludzi z antypisu, nie dopuszczających do głosu kogoś z PiS. Opowiadają bzdury, kłamią, kilku na jednego...

Ostatnio w związku z budżetowym wetem stale wraca idiotyczny zarzut polskiej przegranej 27 : 1 przez głupotę PiS. Prawie nikt już nie kojarzy dlaczego ten argument jest bardziej wredny niż fałszywy, kto rozumie ten wie, że chodzi tylko o to, by przekonać telewidzów, że ten Mateusz Morawiecki jest głupi, zły i wredny. A studentka słucha pana Meysztowicza i się uczy. 

Pointa jest następująca:
Jest ogromna przestrzeń do ruszenia, przestrzeń, którą miał się strategicznie zająć człowiek pd strategii profesor Waldemar Paruch, - to jest przestrzeń komunikacji publicznej. To jest powód, z którego przyczyny tak mało wiemy o tym, co wiedzieć powinniśmy.

avatar użytkownika michael

3. Grzegorz GPS Świderski także jest totalitarnym komunistą

Tak jest ponieważ to komuniści zawsze twierdzili, że jeśli fakty przeczą teorii, to tym gorzej dla tych faktów. I dlatego nieustannym narzędziem komunistycznej komunikacji publicznej było i jest odwracanie relacji pomiędzy prawdą, a weryfikacją tezy, której prawdziwość należy sprawdzić. Ta marksistowska teoria prawdy nazywa się postprawdą albo prościej mówiąc dezinformacją

Konkretny przykład:
Wiemy, że w Polsce istnieją dwie partie - polska i skrajnie wroga tej partii - totalitarna, zwalczająca polską narodową suwerenność.

Partia pisu i antypisu. Dwóch przeciwników politycznych o różnych programach, różnych celach, dwie organizacje zwalczające się zaciekle.

Wtedy przychodzi pan Grzegorz GPS Świderski i stawia tezę: PiS i PO to jedno i to samo, to są dwie partie komunistyczne, to jest jeden i ten sam PO-PiS.

A gdy doświadczony komunista Grzegorz GPS Świderski już postawił tezę, rozpoczyna postępowanie dowodowe, którego cel jest jest z góry ustalony. Pozostaje tylko wykorzystanie wszystkich możliwych argumentów, potwierdzających postawioną tezę, odrzucenie wszystkich kontrargumentów oraz zignorowanie wszystkich argumentów przeciwnych tezie, której prawdziwość powinna być udowodniona. Jeśli jednak fakty przeczą prawdziwości postawionej tezie, komunista zwykle posługuje się nadużyciem oraz manipulacją, która co prawda nie jest dowodem, ale do fałszywego dowodu jest podobna.

Ten sposób argumentowana bardzo przypomina krytyczne postępowanie Karola Marksa wykorzystane  w jego klasycznej dla marksizmu "Krytyce programu gotajskiego". Efekt jest również klasyczny. Nie jest ważne jaka jest prawda o programie gotajskim. Karol Marks udowodnił, że program gotajski jest zły. 

Podobnie jest jest i w tym przypadku. Nie jest ważne jaka jest prawda o PiS. Grzegorz GPS Świderski udowodnił, że PiS jest zły.

Interesujący jest moment, w którym pojawia się Grzegorz GPS Świderski. Gdy PiS przystępuje do obrony polskiej Niepodległości stawiając weto niemieckiej prezydencji Unii Europejskiej, wtedy pan Grzegorz GPS Świderski przeprowadza dowód na to, że PiS jest zły. Czyli Grzegorz GPS Świderski staje po stronie współczesnego niemieckiego kolonializmu. Stąd wypływa wniosek taki, że współczesny niemiecki kolonializm również jest zjawiskiem komunistycznym.

Taka jest logika, ckliwa dynamika.

___________________________________________________________________

Przypis: Grzegorz GPS Świderski "PiS to partia komunistyczna!"

avatar użytkownika michael

4. EGA OSZUST I WIELOKROTNY ZDRAJCA

Przepraszam, literka M mi uciekła, ale nie chce mi się wracać do tytułu, by poprawiać. Użyte epitety [link] są bardzo mocne, ale za to są trafne. Chciałbym jeszcze je wzmocnić dodatkowym uzasadnieniem. 

Mianowicie, chodzi o wielokrotną zdradę. Zdrada popełniona na polu walki w krytycznym momencie, jest przykładem zdradzieckiej nielojalności, narażającej sojusznika na klęskę, to zdrada numer 1 i to o największym ciężarze gatunkowym - jest zdradzieckim draństwem, wystawiającym szczególnie nieprzyjemne świadectwo moralne. Myślę tu o wyczynach pana G. w wiosennej kampanii wyborów prezydenckich

Numer 2 to postawa polityczna w tak zwanej reformie polskiej nauki. Nie chcę tutaj szczegółowo polemizować z przeprowadzonymi reformami, ale wiedząc doskonale, że postawa i poziom formalny polskiej profesury jest średnio rzecz biorąc ponurym dziedzictwem dziesiątków lat komunizmu, a pan G. wzmocnił ich tak zwaną "niezależność" i "niezawisłość ich nauki" oraz "samodzielność ich uczelni" tak dalece, że umożliwił lewackiej komunie wrogie przejęcie polskich instytucji nauki i kształcenia w wyższych uczelniach sterowanego przez totalitarną opozycję. Stało się to tak dotkliwe, że bez żenady można mówić o  powrocie klimatu stalinowskiej cenzury ideologicznej lat 1945 - 1952, czasu w którym młodzi z zetempe wywalali z pracy kwiat polskiej nauki za niedostatecznie rewolucyjną postawę. Profesor Przemysław Czarnek stoi teraz przed heroicznym zadaniem posprzątania po panu G. 

Zdrada numer 3 to zdrada interesu "Porozumienia JG" czyli jego własnej partii, którą nazwałbym "zdradą imienia Jadwigi Emilewicz". Na czym polegała ta zdrada? Otóż każdy głupi polityk wie, że pozycja polityczna każdej partii zależy od jakości jej pracy czyli umiejętności skutecznego działania. Przez ostatnie 5 lat cały dorobek tak zwanego Porozumienia wynikał z pracy zespołu pani Jadwigi Emilewicz w Ministerstwie Rozwoju. No i pan G. bez chwili zastanowienia wskoczył na jej miejsce, zapewne zdając sobie świetnie sprawę z tego, że po prostu nie potrafi robić tego co umiała pani Jadwiga Emilewicz. W ten sposób pozbył się człowieka o największym pozytywnym dorobku dla jego partii.

Do trzech razy sztuka, pozostałe zdrady są powszechnie znane, dlatego szkoda czasu na ich wspominanie, a już trzech wystarczy, by uzasadnić zarzut wielokrotności.

Podsumowanie: - Jestem przekonany, że to była już ostatnia zdrada pana G, którego obecność w Zjednoczonej Prawicy ma charakter już tylko formalny i  ... 


avatar użytkownika michael

5. Federalizacja Europy

Projekt federalizacji Europy, polega na stopniowym ograniczaniu suwerenności europejskich państw oraz likwidacji tożsamości narodów Europy. Suwerenność państw świata wszędzie jest atakowana. W USA, w Europie i wszędzie gdzie indziej. Zwalczana jest nie tylko niepodległość państwowa ale i samodzielność ekonomiczna, a nawet ideologiczna.
Globalna rewolucja kulturalna według wzoru chińskiego komunizmu Mao Tse Tunga.

Przypis:
"KSIĘGA ZDRADY NARODOWEJ" - krok pierwszy [link]

avatar użytkownika michael

6. MIT KRAJÓW O "DOJRZAŁEJ DEMOKRACJI" A IDEA TRÓJMORZA

Motto: "Gadanie o dojrzałych europejskich demokracjach jest brukselskim chciejstwem, fałszywą propagandą, a mówiąc całą prawdę - jest kłamstwem."

W średniowieczu federacyjna konstrukcja systemów państwowych była naturalna i oczywista, ponieważ państwa były organizacjami feudalnych oligarchii władzy absolutnej, które nie miały nic wspólnego z interesami narodowymi. Współcześnie koncepcja federalizacji Unii Europejskiej budzi bardzo poważne kontrowersje, ponieważ, wbrew pozorom nie jest żadnym postępem, ani nowoczesnością, ale jest próbą zawrócenia historii do średniowiecza. Federacyjna koncepcja Unii Europejskiej próbuje zniszczyć formujące się systemy i tradycje narodowe, by wrócić do tradycji średniowiecznych imperiów, które już w XX wieku okazały się być pokracznymi kopiami dawnych cesarstw. Mam tu na myśli rosyjskie imperium Józefa Stalina i niemieckie imperium Adolfa Hitlera.
 
Pamiętajmy:
EUROPA NIGDY NIE MIAŁA W SWOJEJ HISTORII ŻADNYCH DEMOKRATYCZNYCH TRADYCJI PAŃSTWOWYCH. 
Gadanie o dojrzałych europejskich demokracjach jest fałszywą propagandą, a mówiąc całą prawdę - nie jest prawdą.
 
Spójrzmy na rzekomo demokratyczną Unię Europejską, w której ustroju nie istnieje nic, dosłownie żaden strzęp żadnej realnej demokracji. Co najwyżej są to niby demokratyczne wybory do Parlamentu Europejskiego, który realnie nie jest organem ustawodawczym. Parlament Europejski nie uchwala ustaw, nie stanowi prawa. Parlamentarne widowisko, parlamentarne procedury, a na końcu, co?
Ten parlament jest w rzeczywistości organem opiniodawczym Komisji Europejskiej, która faktycznie jest Dyrektoriatem mianowanych urzędników. Komisja Europejska w 100 % nie pochodzi z żadnego demokratycznego wyboru. I własnie ci urzędnicy stanowią prawo wydając Dyrektywy.
 
Ta antydemokratyczna struktura robi wszystko by utworzyć federację europejską poprzez odebranie narodom ich suwerenności, ich kultury, tradycji i religii, tak aby podporządkować je Wielkiemu Dyrektoriatowi Komisji Europejskiej, zgodnie z komunistycznymi utopiami Manifestu z Ventotene Altiero Spinellego.
 
Trzeba więc działać, pamiętając, że idea takiej federacji już dawno powinna być skompromitowana przez sam fakt federalistycznych i antynarodowych utopii Unii Europejskiej. Idea federacji stała się anachroniczna i po prostu, trzeba zabrać się na przykład do idei Trójmorza, realizując ją inaczej, stosownie do aktualnej rzeczywistości i przewidywanej strategii wspólnych interesów gospodarczych i politycznych krajów i narodów teraz przystępujących do budowy nowego Trójmorza.
 
"Państwa Europy powinny być potajemnie sterowane w kierunku superpaństwa"

[link] Docent zza morza pokazał wypowiedź pana Jean Moneta jako jedno z wielu ostrzeżeń. Taki jest szatański plan realizowany przez środowiska europejskiej władzy politycznej i finansowany wielkimi pieniędzmi. Jeśli mamy pozostać Polską w Chrystusie - musimy działać skutecznie, musimy działając - myśleć strategicznie.

Źródło:
MIT KRAJÓW O "DOJRZAŁEJ DEMOKRACJI" A IDEA TRÓJMORZA

avatar użytkownika michael

7. Europe's nations should be guided towards the hell

Europe's nations should be guided towards the superstate without their people understanding whats is happening.
Jean Monnet