Logika a zachowania opozycji - III

avatar użytkownika Tymczasowy

Wlasciwie logika czasow antycznych  rozwijana pozniej w sredniowieczu wystarczylaby  do dzis dla  studentow, mowcow, politykow a tym bardziej dla zwyklych ludzi. Gdyby tylko chcieli swoje rozumowanie nia kierowac  w miare swoich mozliwosci i jak najczesciej. Tak jednak zwykle nie czynia. Wystepuje wiec problem  recepcji logiki formalnej, ktory oczywiscie do niej samej nie nalezy. To, ze trzeba sie tym problemem zajmowac jest oczywiste, praca nad nim dobrze sluzy kulturze umyslowej spoleczenstwa. Szczegolnie wazne sa braki do wypelnienia wsrod politykow i innych osob dominujacych w zyciu publicznym. Jasne jest, ze lepiej byloby dla wszystkich, gdyby byli oni madrzejsi a nie glupsi. W ponizszym tekscie pokaze jak wspolczesnie podchodzi sie do tego problemu.

Pierwszym logikiem formalnym byl Arystoteles, ktory uporzadkowal  zasady rozumowania logicznego opartego na zmiennych. W ten sposob ulatwil  demonstracje  formy logicznej bedacej podstawa  formy  argumentacji.  Przez nastepne ponad grubo poltora tysiaca lat logika byla rozwijana w mniejszym albo wiekszym tempie. Pozniej nastapila wielka dziura trwajaca ponad pol tysiaca lat. Trwala ona od  II-ej polowy XIV wieku do drugiej polowy XIX wieku. Ludzie zainteresowani poznaniem odsuneli logike na bok i nie interesowano sie nia albo, w najlepszym wypadku, cieszyla sie ona niewielkim zainteresowaniem.

Miejsce logiki zajela doktryna filozoficzna empiryzmu. I dobrze. Podstawowa teza empiryzmu brzmiala: Nie ma zadnej wiedzy w umysle czlowieka czy pojeciach, ktorych on uzywa, niz ta, ktora dostarcza mu doswiadczenie zmyslowe.  Jest tylko wiedza a posteriori. Ojcem empiryzmu, ktory trzeba nazwac angielskim, byl F.Bacon (1561 - 1626). To byly pierwociny tego kierunku myslenia. Bacon zalecal podejscie sceptyczne i metodyczne do nauki, a podstawa powinna byc obserwacja zdarzen w swiecie zewnetrznym. Pozniej mysli te byly rozwijane przez J.Locke'a (1632 - 1704), G.Berkeley'a (1685 - 1753) i D.Hume'a (1711 - 1776). Akurat ten ostatni nie byl Anglikiem tylko Szkotem. Zrobilem sobie zdjecie na tle jego pomnika w Edynburgu. Zrobilem sobie tam zdjecie takze przed pomnikiem Adama Smitha.

Jak juz dokonal sie wielki  skok cywilizacyjny  obrazowany przez Wielka Rewolucje Przemyslowa, nagle nastapilo odrodzenie  logiki w nauce. Pod koniec XIX w. wyodrebnily sie trzy nakladajace na siebie tradycje logiki. Byla to, po pierwsze szkola logicystyczna. Glownym jej reprezentantem  byl  niemiecki mysliciel Gottlob Frege (1848 - 1925). Skodyfikowal on logike, wymyslajac i uzywajac oryginalny jezyk formalny z rygorem matematycznym. Wlasciwie, symbolika jaka wprowadzil moglaby byc uzywana do dzis w szkolach. Po drugie, byl to nurt nazywany "matematycznym". Jego celem byla aksjomatyzacja geometrii, arytmetyki i innych dzialow matematyki. Trzecia tradycja nazywana byla "algebraiczna". Przedmiotem jej zainteresowania byl zwiazek pomiedzy prawidlowosciami w poprawnym rozumowaniu oraz operacje dodawania i  mnozenia. 

Nastapil wysyp roznego rodzaju logik nazywanych nieklasycznymi. Nadal  powstaja nowe. Dla naszego tekstu  najbardziej interesujacy byl obszar zainteresowan z dziedziny logiki nieformalnej, ktory zawital w kregi naukowe w koncu lat 80-ych XX w. Najpierw Kathleen M. Galloti sformulowala obserwacje, ze najnowsze prace teoretyczne dotyczace rozumowania dedukcyjnego i indukcyjnego nie buduja zadnego powiazania z codziennym ludzkim rozumowaniem. (Galloti K.M. (1989), "Approaches to studying formal and everyday reasoning", Psychological Bulletin, 105 (3) 331-351).  I  w ten to sposob stala sie klasykiem.

Pomocne dla odrozniania  rozumowania formalnego i  codziennego (nieformalnego) byl sformulowany kilka lat wzesniej podzial na myslenie w systemie zamknietym (closed-system thinking) i rozumowanie odkrywcze (adventurous thinking). To pierwsze obejmuje myslenie o problemach  logicznych, w ktorych kazdy termin  da sie  w punkcie wyjscia zdefiniowac. Prowadzi to do rozumowania formalnego. To drugie, jest mysleniem powszednim, popularnym.

Bardziej doprecyzowanie tego podzialu znajdujemy w pracy Teig N., Scherer R. (2016), "Bringing formal and informal reasoning together -A new era  assessment", Frontiers in Psychology. Wedlug tych autorow proces rozumowania naukowego sklada sie z rozumowania formalnego i nieformalnego. To pierwsze opiera sie na zasadach logiki i matematyki, gdzie przeslanki sa ustalone i niezmienne. Moze byc uzywane nie tylko w rozumowaniu naukowym, ale w prawie kazdej dziedzinie spoleczenstwa. W rozumowaniu nieformalnym  wyciaga sie w nioski z niepewnych przeslanek. Zmagaja sie ze zle ustrukturalizowanymi, budzacych dyskusje problememami. W rozumowaniu formalnym  ocena oparta jest na tym czy wnioski sa uzasadnione (valid) , natomiast rozumowanie nieformalne jest oceniane w oparciu jakosc przeslanek i ich potencjalnej wartosci dla wzmocnienia wnioskow.

Drugim klasykiem rozwiazywania naszego problemu jest profesor psychologii i pedagogiki z Columbia University, Deanna Kuhn.  Ponizej tekstu zamiescilem video pokazujace te Pania. Dokladniej, idzie o jej ksiazke pt. "The Skills of Argument", Cambridge University Press, 1991. Rozwaza w niej rozwoj nieformalnego rozumowania czesto przybierajacego forme argumentacji lub dyskusji. Swoje  wnioski oparla o badania jakosciowe.

Kuhn postawila na wstepie pytanie: "W jakim stopniu u podstaw  przekonan, jakie ludzie maja oraz sadow i decyzji, jakie podejmuja lezy racjonalna argumentacja?". Jej zdaniem, poswiecamy duzo czasu na okreslenie tego  w  c o  wierzymy i wiemy, a niewiele zajmujemy sie tym,  j a k  to sie dzieje, ze takie przekonania sie w nas uksztaltowaly.  Czy ludzie sa swiadomi, ze  "ich przekonania sa wyborami pomiedzy roznymi przekonaniami, ktore mogliby miec?". "Czy maja swiadomosc jaki rodzaj dowodu  wskazywalby, ze dane przekonanie powinno byc zmodyfikowane albo porzucone?" 

Az przykro patrzec na wyniki  przeprowadzonych przez Autorke badan. Przede wszystkim, wielu ludzi nie potrafi dac porzadny dowod na slusznosc przekonan, ktore glosza. Co gorsza, ci ludzie nie maja ochoty, albo po prostu nie potrafia brac pod uwage mozliwosc zmiany swoich przekonan nawet wtedy, gdy przedklada sie im dowody obalajace slusznosc ich przekonan. Oni nie panuja nad swoimi przekonaniami i posiadana wiedza. I jest to zle  nie tylko dla nich, ale i calego spoleczenstwa. 

"Wiedziec i miec kontrole nad tym co  ludzie mysla moze byc  najwazniejszym sposobem, za pomoca ktorego moga miec oni nadzieje na kontrolowanie swojego zycia, zarowno indywidualnie, jak i kolektywnie jako spoleczenstwo".

 

1 komentarz

avatar użytkownika Tymczasowy

1. https://www.youtube.com/watch