A tymczasem na Morzu Południowochińskim napięcie rośnie...

avatar użytkownika elig

  Dwa dni temu [20.04.2020] opublikowałam notkę "Wielkie wyciszenie" {TUTAJ

(link is external)}, w której stwierdziłam, że skoncentrowanie uwagi mediów na pandemii koronawirusa doprowadziło do wyciszenia konfliktów w świecie.  Komentatorzy Szeliga i Norbert Maciejewski zauważyli jednak, iż nie dotyczy to sporu Chin, Wietnamu, Malezji, Filipin oraz USA o Morze Południowochińskie.  Oto ich komentarze:

  "Szeliga 20 kwietnia 2020, 19:00
To nie tak.
Media nas przestały informować bo mają lepszy temat do drążenia.
Poza koronawirusem życie trwa (i konflikty też), tylko zeszło to z nagłówków. Co nie znaczy, że nic się nie dzieje. Dzieje się i to dużo za dużo.
Chińska flota demonstruje dokoła Tajwanu, czego nigdy wcześniej nie robiła. Aż Amerykanie odpowiedzieli demonstracją w postaci startu bombowców strategicznych z Guam. Po czym Amerykanie wycofali bombowce strategiczne z Guam do Ameryki, twierdząc, że stamtąd odpowiedź będzie trudniejsza do wykrycia. Uznali Guam za miejsce zagrożone. A to ich kluczowa baza. Kongres dość niespodziewanie zwielokrotnił budżet na operacje US Navy na Pacyfiku. Zgodnie demokraci i republikanie!!! Zapowiedziano zmianę strategii na tamtejszym teatrze wojennym, przyjęty będzie model zastosowany w Polsce. Następuje zmiana organizacji US Marines Corp - reorganizacja pułków do zmienionych zadań (obrona wybrzeża). Zabudżetowano pilnie instalacje antydostępowe na Guam. W normalnych czasach mielibyśmy to na czołówkach gazet wielką czcionką. Bo to są ruchy które "dzieją się" gdy na horyzoncie jest ryzyko wojny.(...)".

  "Norbert Maciejewski 21 kwietnia 2020, 08:49
W ostatnią sobotę chiński rząd ogłosił że rozszerza jurysdykcję miasta Sansha na dwa sporne archipelagi na Morzu Południowochińskim.
https://kresy.pl/wydarzenia/ch...(link is external)
W praktyce oznacza to że oficjalnie przejmują większość morza południowochińskiego między Wietnamem, Kambodżą a Malezją jako swoje wody terytorialne. Normalnie to by nie schodziło z pierwszych stron gazet, a teraz słychać właściwie tylko Amerykanów 
Z kolei w Hongkongu Chiny korzystając z "przykrywki" koronawirusa kończą pacyfikować demokratyczne protesty. W ostatnią niedzielę aresztowano 15 najważniejszych aktywistów.(...)  Jeszcze dwa miesiące temu pisałyby o tym wszystkie gazety, ale teraz nie piszą.
A w Stanach Zjednoczonych od 16 marca ruszyła operacja "twierdza Waszyngton" 
Tutaj jest bardzo dobra analiza:
https://www.defence24.pl/waszy...(link is external)
Jak się to czyta to włos się jeży...
Świat zmierza ostro do krawędzi konfliktu
Więc to nie jest wyciszenie a wręcz przeciwnie nastąpiła gwałtowna eskalacja.".

  No cóż - wszystko wskazuje na to, że Chiny wykorzystują wywołaną przez siebie pandemię jako przykrywkę dla uzyskania korzyści terytorialnych.  Pisze o tym Aleksander Sławiński w portalu o2.pl {TUTAJ(link is external)}:

  "Świat walczy z koronawirusem, a Chiny przejmują nowe terytorium na Morzu Południowochińskim
Podczas gdy cały świat skupia się na walce z koronawirusem, Chiny wzmacniają swoją pozycję na świecie. Kraj właśnie zajął grupę wysepek na Morzu Południowochińskim, tworząc tam swe "najmłodsze miasto".

  Wczoraj w portalu PolskieRadio24.pl ukazał się bardzo interesujący wywiad z dr Marcinem Przychodniakiem z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych {TUTAJ(link is external)}.  Stwierdził on m.in.:

  "Pandemia koronawirusa konflikt USA-Chiny jeszcze bardziej zaognia. (...) 
Wspomniał Pan, że wiele się dzieje na Morzu Południowochińskim?
  Chiny traktują ten obszar jako swoje wyłączne terytorium. Próbują metodą faktów dokonanych wprowadzić do rzeczywistości międzynarodowej rozstrzygnięcie wieloletniego sporu o przynależność terytorialną całego akwenu (z udziałem Wietnamu, Filipin, Tajwanu i Malezji) i zlokalizowanych tam archipelagów. Budują sztuczne wyspy, na których zakładają bazy i lotniska, kontrolują ruch statków w tym regionie. Co jakiś czas zatem okręty USA, Wielkiej Brytanii, Francji etc. przepływają w tamtym regionie, by zademonstrować, tzw. swobodę żeglugi i niezgodę na chińskie postulaty. Jednak Chiny mają wystarczające środki, by obecnie przejść de facto kontrolę nad tym akwenem metodą faktów dokonanych.".

  A co dzieje się teraz w spornym regionie?  Według portalu Defence24.pl {TUTAJ(link is external)}:

  "Amerykańska marynarka wojenna poinformowała we wtorek, że dwa jej okręty operują na Morzu Południowochińskim. USA wysłały je w rejon sporu między Chinami i Malezją. W konflikt zaangażowane są także inne państwa regionu.  Śmigłowcowiec desantowy USS America i krążownik rakietowy USS Bunker Hill znajdują się w rejonie, w który najpierw Malezja, a następnie Chiny wysłały statki wiertnicze, mające poszukiwać podmorskich złóż ropy naftowej i gazu ziemnego.
USA zarzucają Chinom, że te wykorzystują trwającą pandemię koronawirusa do wywarcia nacisku na swoich sąsiadów na spornych wodach. (...) Rząd w Pekinie rości sobie historyczne prawa do 90 proc. obszaru Morza Południowochińskiego. Różne części tego akwenu za swoją własność uważają także Wietnam, Filipiny, Malezja, Brunei i Tajwan. Przez strategiczne wody odbywa się tranzyt większości chińskich towarów, istnieją tam także bogate łowiska i złoża. Stany Zjednoczone od lat prowadzą tam patrole, które określają mianem ćwiczeń swobody żeglugi. Mimo pandemii Covid-19, która trwa we wszystkich zaangażowanych w spór państwach, impas na Morzu Południowochińskim trwa.".

  Dziś do amerykańskich okrętów dołączyła australijska fregata i prowadzi wraz z nimi wspólne manewry {TUTAJ(link is external)}.  Konflikt trwa.

  

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz