Nieznana wojna swiatowa

avatar użytkownika Tymczasowy

Dla mnie historia innych krajow czy wydarzenia staja sie naprawde interesujace, gdy mozna z nich

Dla mnie historia innych krajow czy wydarzenia staja sie naprawde interesujace, gdy mozna z nich wyczytac cos przydatnego do zrozumienia historii Polski, a szczegolnie jej wspolczesnosci. Niewatpliwie wojna siedmioletnia, ktora odbyla sie w XVIII w. ma pod tym wzgledem duza wartosc.

Wojna siedmioletnia (1756-1763) okreslana jest jako wojna swiatowa, World War Zero, w odroznieniu od World War I (przez 20 lat nazywana Wielka Wojna) i World War II. Powodem jest zestaw uczestnikow oraz zasieg. Wziely w niej udzial  glowne mocarstwa swiatowe i toczyla sie ona w Europie, Ameryce Polnocnej i  w Indiach. Glownym przeciwnikami byly od lat wspolzawodniczace ze soba o hegemonie  mocarstwa: Wielka Brytania i Francja. Na kilka lat przed oficjalnym jej wybuchem mocno iskrzylo pomiedzy nimi w Ameryce Polnocnej, gdzie mialy one swoje kolonie. Kolonie angielskie rozciagaly sie wzdluz wschodniego wybrzeza poczawszy od Georgii na poludniu do Nowej Anglii na polnocy. Dalej byla przerwa, czyli tereny  Acadii (obecnego Nowego Brunszwiku) a na polnoc od niego brytyjska Nowa Szkocja i Nowa Fundlandia. Stany amerykanskie byly bardzo prezne gospodarczo i parly w swym rozwoju na zachod. Tymczasem Francuzi osadzeni mocno na polnocy w dzisiejszym kanadyjskim Quebecu zmyslnie wybudowali dluga linie swoich osad i garnizonow wojskowych tuz za plecami Anglikow, czyli na zachod od ich kolonii. Zaczynala sie ona w Montrealu a miala konczyc w ujsciu rzeki Mississippi, gdzie Francuzi zalozyli miasto Nowy Orlean twierdzac, ze to ich ziemie, bo jako pierwsi poczynili tam eksploracje.

W Europie sytuacja w przeddzien wojny byla w miare wyklarowana. Francja byla potega ladowa, z ktora Anglia nie mogla sie rownac. Na wodzie Anglia byla pierwsza potega swiatowa, ale Francja niewiele jej ustepowala. Do tego stopnia, ze mozna bylo uznac Morze Srodziemne za wewnetrzne jezioro Francji. Tym bardziej, ze po stronie Francji stala Hiszpania, nie tak dawno jeszcze potega morska rowna angielskiej. Co wiecej, po stronie Francji stala Rosja i Austria.  Wygladalo na to, ze takze Prusy walczyc beda po stronie Francji. Choc krol Francji Ludwik XV uwazal, ze Hohenzollernowie sa parweniuszami w porownaniu z Bourbonami, to jednak obowiazywal uklad sojuszniczy zawarty w 1741 r., na mocy ktorego Francja utrzymywala (placila) 20 000 niemieckich zolnierzy, ktoryz zawsze mieli byc do dyspozycji Prus.

Obecnosc Austrii w aliansie z Francja  ostatniej byla zaskoczeniem, gdyz od dawien dawna te kraje byly sobie wrogie. Nastapilo "odwrocenie sojuszy", ktory to termin do dzis od tamtych czasow funkcjonuje. Stalo sie to za sprawa bardzo ryzykownej polityki krola Prus, Fryderyka Wielkiego. Jego wojska w 1742 r. zajely Slask czyniac z Austrii smiertelnego wroga.Zyskanie Prus, wylaniajacej sie potegi z aspiracjami,  jako jedynego sojusznika bylo dla Anglii tylez korzystne co ryzykowne. Korzystne, bo dochodzila silna armia wojsk ladowych oraz oddalenie ryzyka utraty elektoratu Hanoweru. Byl on wlasnoscia krola Anglii Jerzego III, ale nie nalezal do brytyjskiego dominion. Hanower byl cenny, gdyz nalezaly do niego porty obslugujace handel rzeczny ciagnacy sie od poludnia Niemiec do morza. Dla Prus byl on bardzo atrakcyjny. Zas ryzykowny charakter pruskiego sojusznika ujawnil sie juz na samym wstepie. Otoz latem 1756 r. Prusy podbily Saksonie i najczesciej te date uwaza sie za poczatek wojny siedmioletniej. I to przesadzilo przystapieniu Rosji do wojny, ktorej caryca Elzbieta szczerze i gleboko nienawidzila Fryderyka Wielkiego.

Tak wiec Anglia musiala niezwykle zrecznie rozgywac na polu dyplomatycznym cala siec roznych krajow powiazanych ze soba roznymi traktatami, co gorsza czesc z nich miala charakter niejawny. Ryzykowala caly czas utrata Hanoweru, ktory byl tak cenny jak kolonie oraz wlasna suwerennoscia. Caly czas obawaiano sie francuskiej inwazji na wyspy brytyjskie. Wladze w Londynie nie mialy watpliwosci, ze inwazja wojsk francuskich zakonczylaby sie sukcesem.

Francja milal takie same szanse sukcesu w rozgrywce jak i  Anglia, jednak to ona sromotnie przegrala. Jej supremacja w Europie zostala obalona i utracila na rzecz Wielkiej Brytanii Kanade i kolonie w Ameryce. Luizjana zostala podzielona po polowie pomiedzy Anglie i Hiszpanie. Floryda nalezaca do Hiszpanii stala sie wlasnoscia Wielkiej Brytanii. Resztki posiadlosci francuskich wkrotce sprzedal Stanom Zjednoczonym cesarz Francuzow, Napoleon Bonaparte. Do zdobyczy angielskich  nalezy doliczyc takze kolonie w Indiach.

Oto jak przedstawia zrodla sukcesow brytyjskiej marynarki wojennej Jeremy Black, autor wstepu do dziel Juliana S.Corbetta pt. "The Seven Years War. A Study in British Combined Strategy", The Folio Society, London 2001:

"Sukcesy floty brytyjskiej w Siedmioletniej Wojnie nie byly rtezultatem lepszego uzbrojenia. Zarowno okrety, jak i ich wyposazenie nie roznly sie w sposob istotny od posiadanych przez Bourbonow. Nawet okrety francuskie byly lepsze.Sir Thomas Slade, Inspektor Marynarki Wojennej w latach 1755-1771 zanalizowal francuskie i hiszpanskie okrety schwytane w latach 40-ych i w oparciu o to zbudowano serie okretow z 74 dzialami umieszczonymi na dwoch pokladach.Mialy one duza manewrowosc i wytrzymywaly mordercza walke z bliska. Flota brytyjska w 1759 roku dysponowala 14 takimi okretami. Kluczowymi czynnikami brytyjskiego sukcesu byly: po pierwsze, poziom zaangazowania  i utrzymywanie wydatkow byly wysokie i uznawano je za normalne i niezbedne; sila marynarki wojennej noigdy sie nie zalamala; po drugie, wpojenie etosu i polityki laczacej ofensywnosc strategiczna z agresywnoscia taktyczna; po trzecie, efektywne wykorzystywanie zdolnosci posiadanych okretow. Dowodcy marynarki brytyjskiej zwykle brali inicjatywe w swoje rece, starajac sie stwarzac i wykorzystywac do maksimum okolicznosci. A co do odwagi, to Brytyjczycy walczyli po to by wygrac, a nie przetrwac do nastepnego dnia - i to wlasnie bylo oczywiste w zwyciestwach, ktore daly im dominujaca role w Europie".

Polska w tym czasie nie liczyla sie w polityce europejskiej. Do odgrywania jakiejs powazniejszej roli trzeba bylo miec silna armie, ktorej Polska nie miala.  Nadal ciazyl Sejm Niemy, ktory odbyl sie w 1717 r. Z jednej strony niby byl reformatorskim, w rzeczwistosci przez  pol wieku trwal postepujacy upadek kraju. A potem bylo jeszcze gorzej. Tak wiec postanowiono wprowadzenie podatkow na utrzymanie stalej armii. Miala ona liczyc 24 000 zolnierzy, w rzeczywistosci skonczylo sie na polowie tej liczby.  Jak mogla byc odwaga tak skromnej sily i jej dowodcow? Niezbyt duza. W oslabionej Rzeczypospolitej stacjonowaly wojska saskie  i rosyjskie. Jak sie to ma do poswiecenia spoleczenstwa angielskiego, ktore decyzjami swych przedstawicieli w Parlamencie nalozylo na siebie powazne obciazenia podatkowe, by zapewnic bezpieczenstwo swego kraju? I to nie na jeden rok, tylko na wiek i jeszcze dluzej.

Jest tez czynnik V kolumny. Jej w Parlamencie angielskim nie bylo. W polskim Sejmie  jeden osobnik wybiegal przezed drugiego, by sie sprzedawac za rosyjskie ruble czy pruskie talary i grosze - pewnie, ze srebrniki nie tylko z powodu kruszcu, z ktorego byly w mennicach robione. A jezeli do listy znanych dzis sprzedawczykow dolaczyc trzeba bedzie tych 80 000 polskich obywateli trollujacych za moskiweskie pieniadze w internecie? To, ze sa liczni bylo widoczne jeszcze przed sensacyjnym oswiadczeniem red. Radoslawa Kietlinskiego.

 

napisz pierwszy komentarz