Czarnobyl - pamiętamy!
Dzisiaj mijają 32 lata od katastrofy w Czarnobylu - największej katastrofy nuklearnej. Dotknęła ona również nasz kraj. Dlatego powinniśmy pamiętać.
- Dobry wieczór towarzysze. Jak wszyscy wiecie, niedawno spotkało nas nieszczęście. Awaria w czarnobylskiej elektrowni atomowej. Dotknęła ona boleśnie obywateli radzieckich. Poruszyła społeczność międzynarodową. Po raz pierwszy w praktyce zetknęliśmy się z tak niebezpieczną siłą jaką jest energia nuklearna, która wymknęła się z pod kontroli - mówił po katastrofie Michaił Gorbaczow.
Budowę eletrowni atomowej w Czarnobylu rozpoczęto w 1969 roku, a jej rozbudowa trwała praktycznie aż do katastrofy w kwietniu 1986 roku. W tym czasie wybudowano cztery reaktory o mocy 1000 MW każdy. Tuż przed wypadkiem szacowano, że eletrownia dostarcza ok. 10% całkowitej energii elektrycznej dla Ukrainy. W pobliżu Czarnobyla leżało 50-tysięczne miasto Prypeć. Było to miasto zasiedlone głównie przez pracowników eletrowni jądrowej im. Włodzimierza Lenina. Spokojne życie mieszkańców radykalnie zmieniło się 26 kwietnia 1986. Awaria reaktora nr 4 zasiała ziarno strachu przed energią nuklearną w umysłach większości mieszkańców Europy.
Jak na ironię, katastrofa elektrowni w Czarnobylu zdarzyła się w trakcie testu, który miał służyć poprawie bezpieczeństwa. Test miał za zadanie sprawdzenie funkcjonowania systemu, który był odpowiedzialny za chłodzenie reaktora w sytuacji awaryjnej. Próbę uważano za całkowicie bezpieczną. Zakładano stopniowe obniżenie mocy reaktora, do ok. 1/3 w stosunku do normalnej. Po odcięciu dopływu wody do turbin, naukowcy mieli obserwować, czy taka ilość energii wystarcza do podtrzymania zasilania, nim rozpędzą się silniki spalinowe, odpowiedzialne za utrzymanie działania reaktorów w sytuacji awaryjnej. Test miał trwać minutę. W nocy z 25 na 26 kwietnia pracownicy rozpoczęli obniżanie mocy reaktora. Jednak moc spadła bardziej niż planowano, czego wynikiem było tzw. zatrucie ksenonowe. Operatorzy zdecydowali się z powrotem podwyższyć moc reaktora, co było błędem i przyczyną katastofy. Załoga całkowicie straciła kontrolę nad reaktorem. O godz. 1:22 doszło do kolejnego spadku mocy. Mimo to eksperyment kontynuowano. Test rozpoczął się o godzinie 1:23. Po odłączeniu dopływu pary do pomp moc reaktora zaczeła gwałtownie rosnąć. W ciągu paru sekund kilkadziesiąt razy przekroczyła maksymalną moc reaktora. Błyskawicznie doszło do reakcji chemicznych, po których nastąpiła eksplozja wodoru. Wybuch rozsadził rdzeń reaktora i zerwał przykrywającą go, ważącą 2 tys. ton, stalową płytę. Do atmosfery przedostały się duże ilości substancji radioaktywnych. Skażeniu uległ nie tylko teren elektrowni i jej najbliższe otoczenie, ale znaczny obszar Europy.
Władze ZSRR początkowo zaprzeczały katastrofie, a następnie podawały skąpe i niemożliwe do zweryfikowania dane. Wywołało to w Europie spekulacje o tysiącach ofiar i śmiertelnym zagrożeniu dla mieszkańców Europy. - W Polsce już 28 kwietnia zanotowano wyraźny wzrost promieniowania radioaktywnego. W Polsce niesuwerennej, podprządkowanej radzieckim interesom informację o katastrofie cenzura przetrzymała przez kilkadziesiat godzin- mówił prof. Jerzy Eisler w audycji "Kronika dwóch tysiącleci"
- Czy ktoś naprawdę zna skutki Czarnobyla? Czy wiadomo, ilu ludzi zginęło w czasie obłędnej akcji ratunkowej, a ilu zmarło w wyniku choroby popromiennej? Ilu jest chorych i ilu jeszcze w przyszłości umrze? Sądzę, że na te pytania nikt nie potrafi odpowiedzieć – mówił prof. Jerzy Eisler.
- Pelargonia - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz