Karanie Niemiec (III) - (Granice)
W wyniku I wojny swiatowej przestaly istniec 4 cesarstwa. Dwa z nich, Cesarstwo Ottomanskie i Cesarstwo Austro-Wegierskie rozpadly sie terytorialnie. Zrodzily sie zaciekle konflikty bardzo trudne do zlagodzenia czy usuniecia. Politycy obradujacy w Wersalu mieli marne szanse na idealne rozwiazania.Te niedobre skutki nie znikly do dzis, prawie po uplywie calego wieku. W porownaniu z nimi problem nowych granic Niemiec po przegraniu wojny przez ten kraj byly mniejsze, choc i tak nie byly latwe do uzgodnienia.
Granicom Niemiec poswicona byla czesc II Traktatu Pokojowego. Najlatwiej bylo z roszczeniami Belgii i Luksemburga - po prostu zwrocono im terytoria zabrane przez Niemcy w 1842 i 1847 r. Niezle poszlo tez z roszczeniami dunskimi. Przynaleznosc niewielkiego w sumie terenu Szlezwigu rozstrzygnal plebiscyt. Czesc polnocna opowiedziala sie za wlaczeniem do Danii, czesc poludniowa - do Niemiec. Male wyspy Helgoland i Dune pozostaly przy Niemczech. Tyle, ze nakazano zburzenie fortyfikacji, urzadzen wojskowych i portow i zakazano ich odbudowy w przyszlosci. Zburzyc zburzono, ale potem dosc szybko je odbudowano.
Najbardziej zaciekle boje toczono o granice zachodnie z Francja. Kraj ten upokorziny zostal w 1871 r., wyniszczony w Wielkiej Wojnie i tak spoleczenstwo, jak i politycy palali zadza zemsty. Premier Clemenceau wsparty przez jeszcze bardziej zacieklego marszalka Focha, byl najagresywniejszym uczestnikiem Konferencji. Nawet mu to pasowalo, bo w przeszlosci byl zacieklym pojedynkowiczem i odniosl kilka ran. Oprocz zemsty szlo o zabezpieczenie na przyszlosc. O ile Wilson i Lloyd George miarkowali, by nie oslabiac zanadto Niemcow, bo maja byc przeszkoda oddzilajaca Zachod od Rosji Radzieckiej, to Francuzi zdawali sobie sprawe, ze wojska alianckie wroca do domu, a Francja ze swa polulacja 40 mln. znow stanie wobec liczacego 70 mln. ludzi osilka, ktorego militarnych zdolnosci i agresywnych postaw doswiadczala w przeszlosci. Alianci musieli uwzglednic te okolicznosci przyrodnicze.
Francji przyznano bez dyskusji Alazacje i Lotaryngie. Po dyskusjach zgodzono sie na oddanie kopaln Zaglebia Saary w rece Francuzow, choc sam teren pozostal niemiecki. Po 15 latach o przynaleznosci mial zadecydowac plebiscyt. Najgorzej poszlo z Nadrenia. Francuzi chcieli miec bezpieczna granice na Renie, lecz Anglikom to nie pasowalo. Do dzis dbaja oni, by zadne panstwo nie dominowalo na kontynencie europejskim. W efekcie, Nadrenia pozostala neutralna.
Ustalenie Granic wschodnich Niemiec nie bylo zbyt trudne. Klajpeda (Memel) i troche terenu dla Litwy bylo dosc latwym zabiegiem. Poznanskie dla Polski bylo dla Niemiec przykre, ale bylo do prtzyjecia -zwazywszy okolicznosci. Roszczenia Polski do Gornego Slaska tez dalo sie zaspokoic mimo klopotow z plebiscytem. Utworzenie Wolnego Miasta Gdanska z olbrzymia dominacja niemiecka tez dalo sie przezyc. Natomiast gardlowa sprawa byl Korytarz Gdanski. Oddzielal on olbrzymie Prusy Wschodnie od niemieckiej ojczyzny. Od samego poczatku Niemcy glosili, ze nigdy sie z tym nie pogodza. Nawet Alianci to rozumieli. Swoje racje miala tez Polska, dla ktorej dostep do morza byl sprawa fundamentalna.
W sumie Niemcy nie stracily zbyt duzo terytorialnie, okolo 13% oraz 6.5 mln ludzi. Gorzej bylo z koloniami, ich utrata byla bardzo bolesna, choc ludzkosc na tym nie stracila. W art.22 Traktatu tak o nich napisano: "sa zamieszkane przez ludy jeszcze niezdolne do rzadzenia sie samodzielnie w szczegolnie trudnych warunkach nowozytnego swiata. Dobrobyt i rozwoj tych ludow stanowia swiete poslannictwo cywilizacji i dlatego godzi sie wlaczyc do niniejszej Umowy rekojmie spelnienia tego poslannictwa".
W sumie, w tak beznadziejnej sytuacji, Niemcy, mimo kwekania wyszly obronna reka. Jeszcze lepiej poszlo z reparacjami wojennymi; wrecz nie do uwierzenia. Calkowita racje mial jastrzab, francuski marszalek Foch. Stwierdzil on:
TO NIE JEST POKOJ. TO JEST ROZEJM NA 20 LAT.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz