1. Masochisci

Rocznice smolenskie oraz przyjazdy dr Jaroslawa Kaczynskiego na grob brata na Wawelu, od jakiegos czasu zaklocane sa przez  grupke osob podajacych sie za czlonkow organizacji o nazwie "Obywatele RP". W sposob bardzo prostacki naruszaja oni dostojenstwo uroczystosci pozbawiajac wielu patriotow przyjemnosci uczestniczenia  w waznych, podnioslych  wydarzeniach.

Pieniacze maja poczucie bezpieczenstwa przynajmniej z dwoch powodow. Po pierwsze, ochraniani sa pieczolowicie, nianczeni przez liczne oddzialy prewencyjne Policji. Z tego powodu czlowiek, ktory kieruja organizacja, maly, stary i szczerbaty, moze nazywac siebie  siebie i kompanow okresleniem "desperados". Moze nawet powiedziec, ze jest "pogromca" czy colowiek mu przyjdzie do glowy. Inny Papkin stwierdza bojowo: "to jedyny moment, kiedy mozemy stanac z Jaroslawem na ubitej ziemi". Tu nie ma granic dla megalomanii. Moze byc wyzsza od Himalajow, a i tak pewne jest, ze funkcjonariusze z mediow potraktuja to calkiem powaznie.

Kiedys, za rzadow PO w takiej sytuacji na patriotow napadali policyjni prowokatorzy oraz chronieni wychuchani lewacy z Niemiec. Milicja spelniala wskazana jej role wlasciwa III RP.

Drugim powodem byla szczegolna atmosfera ostroznosci stwarzana przez obecne wladze. Znajdujac sie pod cigla, silna presja instytucji unijnych i mass mediow czuly, ze maja zwiazane rece i nie moga zrobic najmniejszego ruchu, chocby to bylo zwykle przywrocenie porzadku publicznego do czego wszak instytucje wladzy panstwowej sa powolane.  Nie mozna jednak nie  zauwazyc, ze sytuacja stopniowo sie zmienia. Ostrosc narzedzi stosowanych wobec Polski juz sie stepila i bedzie to proces postepujacy. Podobnie tez poziom wrazliwosci na takie sprawy stopniowo sie obniza.  Wraz z narastajacymi klopotami UE oraz swoboda postepowania prezydenta Donalda Trumpa w smiertelnie powaznych sprawach, wypelnienie wreszcie przez policjantow swych obowiazkow sluzbowych nie zwroci uwagi szerszej publicznosci. Ktoz by sie tam drobnostkami przejmowal.

Oto co uslyszeli uczony Pangloss i Kandyd  (Voltaire, "Candide or Optimism") od dervisha, ktory byl najwiekszym filozofem w Turcji: "Kiedy Jego Wysokosc wysyla jakis statek do Egiptu, to myslisz, ze martwi sie czy myszy znajdujace sie na statku beda mialy wygode?"

Takze chlop na wsi wie co ma zrobic, gdy krowa wejdzie w szkode. Czy szepcze jej cos tam do uszka? Nie, stosuje sprawdzona metode, dzieki ktorej  krowa w podskokach  umyka, by pasc sie gdzies w przydroznym  rowie.

Mozliwa jest tez inna postawa, ktorej holduja dzisiejsze wladze. Najpotezniejszy czlowiek w panstwie, prezydent  (tym razem z pewnych powodow, nie wymienie jego nazwiska) odzis powiedzial, ze ma "prosbe wielka, ogromna",ktora brzmiala tak: "Jako prezydent Rzeczypospolitej apeluje i blagam o szacunek". W podobnej tonacji wypowiedzial sie J.Kaczynski: "My musimy  sie nienawisci ustrzec, bo nienawisc zabija". Problem polega na tym, ze moze byc i tak, ze szansy na taki wybor moze zabraknac, bo czyjas nienawisc wczesniej te szanse zabije.

Obywatele PRL skandowali: "Bedziesz siedzial!"