Matka Wszystkich Nieszczesc - XI (Przewidywanie nieszczescia).

avatar użytkownika Tymczasowy

Od poczatku bylo wiadomo, ze kampania w  Iraku, to  male piwo. Byla to reakcja po nadmiernym nadymaniu sie  w czasie Desert Storm. Pol miliona ludzi na jakies regularne dywizje irackie?  Slon na mysze? A po dekadzie okladania palkami wszystkiego co sie rusza w Iraku, to niby na co niebezpiecznego mozna byloby liczyc? Chyba,ze na iluzoryczna Bron Masowego Razenia,Tak wiec postawa Amerykanow na wstepie miala charakter jak z Dzikiego Zahodu. Za krzywde nalezy sie zemscic. A co potem? No, wiadomo, bohater  w bialym kapeluszu, po prostu sobie odjezdza na koniu. Muzyka Sergio Morricone...

Planowanie wojny z Irakiem bylo dosc zlozonym problemem. w konca wojna nie jest prosta sprawa.sprawa. Na tym koncentrowala sie uwaga planistow amerykansklich. Rozwazania o tym co bedzie po zakonczonej wojnie mialy znaczenie drugorzedne. Pozniejsze analizy i raporty bardzo jasno to wytknely. Mowa np. o Rand Report i U.S. Inspector General Raport - oba z 2009 r. Premier wielkiej Brytanii Tony Blair w swoich wspomnieniach opisal jak rozumowano przed rozpoczeciem dzialan wojennych, a potem co z tego wyszlo. Otoz, slusznie na czolo wybijaly sie trzy zmartwienia. Po pierwsze, obawiano sie katastrofy humanitarnej. Ludzie byli uzaleznienie od racji przydzielonych przezrzad iracki i po zalamaniu tego rzadu i w wyniku dzialan wojennych Irakijczykom grozil glod. Ta obawa sie nie spelnila. Po drugie, obawiano sie uzycia broni biologicznej i  chemicznej przez wpjska Husseina. I ta grozba sie nie spelnila. Po trzecie, istniala grozba podpalenia pol naftowych przez zolnierzy Saddama i katastrofa ekologiczna. w koncu juz raz to zrobiono w czasie wojny w Zatoce Perskiej w 1991 r. Na szczescie i ta grozba sie nie spelnila dzieki szybkim dzialaniom wojsk sojuszniczych.  Byly one dla Irakijczykow zaskoczenie, bo liczono na dlugotrwala wyprzedzjaca kampanie bombardowan z powietrza. Jak sie okazalo pola naftowe bylo globoko zaminowane.

Premierowi Wielkiej Brytanii zalezalo na wciagnieciu ONZ-u do procesu odbudowy powojonnego Iraku. Udalo mu sie to mimo oporu czesci administracji amerykanskiej (D.Cheney, D.Rumsfeld).

Zanim jeszcze nie zaczela sie wojna wyzwolencza, a juz bylo wiadomo, ze 800 000 Irakijczykow opuscilo swoje miejsca zamieszkania, a nastepnych 740 000 wyemigrowalo poza granice kraju. Okolo 60% mieszkancow Iraku zylo z dnia na dzien, utrzymujac sie z dostaw organizowanych przez rzad. W razie wojny nastepne 2 miliony ludzi przemiesci sie na inne tereny. Amerykanie przygotowali wode i zywnosc dla miliona uchodzcow i sfinansowali organizacje pozarzadowe na wyzywienia nastepnego miliona uchodzcow.

To byla tylko wstepna czesc problemow. Przeciez byla cala lista: szkol, szpitali wodociagow, elektrowni i stacji sciekowych, be ktorych zycie mieszkncow nie moglo byc normalne. W razie wojny trzeba byloby zajac sie 250 szpitalami, 5 szpitalami obslugiwanymi przez uczelnie medyczne oraz 20 szpitalami wojskowymi. Mowa o 33 000 lozkach szpitalnych obslugiwanych przez 9 400 lekarzy.

A to byl tylko ulamek problemow stojacych przed zdobywca. W koncu populacja Iraku liczyla 26 mln. Co zrobic z 2 milionami pracownikow panstwowych? Moze usunac gorne 25 000? A reszta, pewnie lojalistow Sadama z Baas Party ? Co z nimi zrobic? A co zrobic z wojskiem, a szczegolnie z korpusem oficerskim?

Pierwsze odpowiedzi byly takie: rozwiazac Specjalna Gwardie Republikanska, zredukowac armie regularna i zdemilitaryzowac spoleczenstwo.  Szczegolnie rozne milicje, wlacznie z fedayeens. Kompanie, bataliony i pulki wiezniow wojennych moglyby byc  wykorzystywane zarowno jako jednostki odrodzonej Armii, albo jako sila robocza odbudowujaca zniszczony kraj.

Od strony finansowej kalkulacja wygladala nastepujaco: w Stanach Zjednoczonych bylo zamronych  $1.6 miliarda. Gdyby je uruchomic, to daloby sie oplacic za te sume przez trzy miesiace: aparat panstwowy, wlacznie z policja  i 200 000 zolnierzy.

Skala problemow byla ogromna. Niektorzy winia Pentagon za pozniejsze niepowodzenie. zupelnie nieslusznie, bo wojsko jest od wygrywania wojny, a nie od rekonstrukcji pokonanego panstwa i jego gospodarki. Oto jak wygladal w planowaniu wojskowym komponent "cywilny", czyli odbudowy Iraku po wojnie. Dosc dokladnie jest to opisane w ksiazce M.R.Gordona i gen. B.E.Trainora pt. "Cobra II. The Inside Story of the Invasion And Occupation of Iraq" (Pantheon Books, NY 2006). Jak sie okazuje, prezydent G.W.Bush byl skoncentrowany na operacjach wojskowych. Dlugi proces odbudowy Iraku i utrzymywanie bezpieczenstwa przez sily okupacyjne nie lezaly w kregu jego uwagi.

Komponent cywilny byl malym fragmentem planu wojennego odziedziczonego po administracji prezydenta B.Clintona. Byl to CENTCOM OPLAN 1003-98. Przewidywal uzycie poteznej sily liczacej 380 000 zolnierzy.

W sierpniu 2002 r. gen.Franks przedstawil plan swoim podkomendnym. Po zdobyciu Bagdadu mial nastapic 2-3-miesieczny okres stabilizowania. Nastepnie 18-24-miesieczna faza odbudowy, w czasie ktorej wiekszosc wojsk amerykanskich zostalaby wycofana z terytorium Iraku. Sprawy bezpieczenstwa bylyby stopniowo przekazywane wojsku i policji irackiej. Plan przewidywal na koniec 12-18-miesieczny okres przejsciowy (transition).

Bardzo sprytnie rozumowali neokoni. Proponowali oni zaanagazowanie wojsk arabskich. mialy one pilnowac porzadku, a szczegolnie chronic  obiekty militarne. powolywali sie na doswiadczenia z wojny w Zatoce Perskiej, kiedy to uzyto wojska egipskie i jedna dywizje syryjska. egipcjanom nawet przydzielono wazna role w pokazowce. Otoz po wyrzuceniu wojsk irackich ze stolicy Kuwejtu kamery pokazaly wyzwolonie tego miasta przez zolnierzy egipskich maszerujacych jak na paradzie.

Greg Palast wyjasniajac powojonna katastrofe w Iraku polozyl nacisk na szkodliwe dzialania neokonow. Otoz w styczniu 20013 r. lubiany w Iraku amerykanski general Jay Garner zostal mianowany na stanowisko jakby gubernatora powojennego Iraku. Byl to ucziwy czlowiek, ktory chcial jak najlepiej. Wierzyl, ze proces polityczny moze byc uregulowany w ciagu 90 dni - powinny byc przeprowadzone demokratyczne wybory. Oddanie spraw w rece samych Irakijczykow uwazal za priorytet.Byl skoncentrowany na rzeczywiscie palacych problemach, jakie mogly wystapic: glod, epidemie, brak pradu. Tymczasem neokoni wiedzieli, ze trzy miesiace, to za malo czasu na urzadzenie po ich mysli gospodarki irackiej, a w szczegolnosci przemyslu naftowego. W rezultacie, gdy gen.Garner wyladowal w Bagdadzie w dniu 21 IV 2003 r., by zaczac planowana robote, otrzymal telefon od Rumsfelda. Dowiedzial sie, ze zostal zwolniony ze stanowiska.

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz