Uroczystość Trójcy Przenajświętszej

avatar użytkownika intix

                                       

                                                 

    
       Chwała Ojcu † i Synowi † i Duchowi Świętemu †, jak była na początku i teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.

   
       
       Uroczystość Trójcy Przenajświętszej
       (Pierwsza Niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego)
       (Uroczystość ta ustanowiona została około roku Pańskiego 1320)

LEKCJA (z listu do Rzymian rozdział 11, wiersz 33-36)

O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Bożej! jak nieogarnione są sądy Jego, i niedościgłe drogi Jego! Bo któż poznał umysł Pański? Albo kto pierwszy Mu dał, żeby (to, co otrzyma) było Mu oddaniem? Albowiem z Niego i przezeń i w Nim jest wszystko. Jemu chwała na wieki. Amen.

EWANGELIA (Mat. rozdz. 28, wiersz 18-20)

Onego czasu rzekł Jezus do swych uczniów: Dana Mi jest wszystka władza na Niebie i na ziemi. Idąc tedy, nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, ucząc je chować wszystko, comkolwiek wam przykazał. A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata.
       * * *

       Chociaż wszystkie Niedziele i wszystkie święta i uroczystości w całym roku mają na celu głównie oddanie czci Trójcy Przenajświętszej, gdyż wiemy to i wyznajemy, że Pan Bóg, do którego wszelką cześć religijną odnosimy, jest jeden w trzech Osobach, niemniej jednak słusznie ustanowiono na to osobną uroczystość. Jest w Kościele zwyczajem stanowić święta na szczególne uczczenie najważniejszych Tajemnic naszej Wiary i na podziękowanie Bogu za największe Jego łaski. Otóż najszczytniejszą tajemnicą Wiary katolickiej jest Tajemnica Trójcy Przenajświętszej, a jednym z największych dobrodziejstw Bożych jest objawienie jej ludziom i obdarzenie wiernych wiarą w tę świętą, a tak wzniosłą i według niektórych niedostępną rozumowi ludzkiemu prawdę. Uroczystość dzisiejszą obchodzono gdzieniegdzie już w jedenastym wieku. Opat Rupert, w dziele o obrzędach kościelnych, wydanym na początku wieku XII, wspomina o niej jako o uroczystości już powszechnie przyjętej i wszędzie obchodzonej, jednakże ustanowił ją i nakazał całemu Kościołowi dopiero Papież Jan XXII około roku 1320.

       Ponieważ Tajemnica Trójcy Przenajświętszej jest najwyższą tajemnicą wiary naszej, na której wszystkie inne się opierają i przez nią wszystkie się tłumaczą, wyłożymy tu pokrótce, co uczy o niej Kościół święty.

       Objawienie Boże uczy nas - co zresztą sam rozum naturalny przyznaje - że Bóg jest jeden: Stworzyciel Nieba i ziemi. Nie mając początku i końca, jest Istotą najwyższą, Najświętszą, niezmienną, wieczną, nieograniczoną, nieskończoną, niepojętą: słowem niewymownej dla języka ludzkiego doskonałości. Posiada wszelką władzę i potęgę, wszelką mądrość i dobroć, sprawiedliwość i miłosierdzie, a także zażywa Sam w Sobie najwyższej chwały i najwyższego szczęścia. Jest początkiem i arcywzorem i końcem wszystkiego co tylko istnieje; wszystkie światy, i na nich wszystkie twory i ziemskie i niebieskie w porównaniu z Jego Majestatem, są jak pyłek prochu, albo raczej jakby niczym, jakby ich wcale nie było.

       Lecz chociaż Bóg jest tylko jeden i niemożliwe jest aby było kilku Bogów, bo w takim razie musiałaby być między nimi różnica, mimo to nie jest w Bóstwie Swoim - jakby powiedzieć - osamotnionym. Wiara bowiem uczy nas, że w Bogu, jedynym co do istoty nierozdzielnej i nieskładającej się z żadnych części, są tak zwane w języku kościelnym: Trzy Osoby, a jak to wyraża język grecki trzy hipostazje, to jest trzy osobistości, trzy odrębności, które dla ułatwienia sobie pojęcia o tym nazywamy Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Bóg jest Ojcem, o ile jako Istota odwieczna, odwiecznie Siebie Samego poznając, wydaje w Sobie Samym Swój obraz, który jest Mu tak najzupełniej podobny, że aż zupełnie jest Mu równym, zupełnie takim Bogiem jak nim jest Bóg, który rodzi w Sobie to poznanie Siebie. Bóg jest Synem, o ile tym sposobem od wieków poznany przez Siebie, jest Swoim własnym, najdoskonalszym, a więc równym oryginałowi obrazem. Jest na koniec Duchem św., Duchem miłości, o ile Bóg Ojciec widząc od wieków w Sobie Swój rodzący się z Niego Obraz, który zowiemy Synem Jego, miłuje Go całą potęgą Boskiej Swojej miłości, i o ile tenże Obraz Jego niby Syn stając się Jemu równym Bogiem, podobnąż miłością granic niemającą, bo Boską, miłuje swego Ojca, i stąd wydają z Siebie w Sobie od wieków i ciągle, tę trzecią Osobę, tę trzecią Swojej jedynej istoty odrębność.

 

                                     
                                                          Trójca Przenajświętsza

       Nie masz wątpliwości, że Pan Bóg objawił był tę tajemnicę Patriarchom i Prorokom Starego Zakonu. Jakoż znajdujemy bardzo wzniosłe i wyraźne tego świadectwa w księgach Pisma Bożego, które oni układali za szczególnym natchnieniem i pod ciągłym wpływem Ducha Świętego, a mianowicie w księgach Rodzaju, w Psalmach, w Przypowieściach, w Eklezjastyku i w wielu Prorokach. Nie ogłaszali jednak tej tajemnicy żydom. których byli nauczycielami, gdyż znając ich skłonność do bałwochwalstwa, obawiali się, aby słysząc o trzech Osobach w Bogu, nie wzięli ich za trzy bóstwa odrębne i nie wpadli w błędy. w które powpadały były wówczas wszystkie inne ludy. Przy tym pojęcie Tajemnicy Trójcy Przenajświętszej, zawsze przechodzące ograniczony rozum ludzki, tym bardziej nieprzystępne było przed Wcieleniem się drugiej Osoby Trójcy Przenajświętszej, czyli przed przyjściem Syna Bożego na ziemię. Na ogłoszenie, to jest odsłonienie przed ludźmi tak szczytnej prawdy, trzeba było aż takiego Mistrza, takiego Nauczyciela, jakim był sam Zbawiciel; Jemu też dopiero powierzyła Trójca Przenajświętsza posłannictwo odkrycia tej prawdy ziemianom. W istocie bowiem zachodzi ścisły związek pomiędzy tą tajemnicą a tajemnicą Wcielenia i Odkupienia. Bo jakżebyśmy zrozumieć zdołali, że Bóg Ojciec zesłał Boga Syna Swojego na ziemię, aby nas odkupił, i że Bóg Syn stał się pośrednikiem i pojednawcą naszym przed Ojcem Swoim, gdybyśmy nie wiedzieli, że w Bogu jest Ojciec i Syn, którzy są dwiema pierwszymi Osobami Trójcy Przenajświętszej? I jakżebyśmy mogli zrozumieć, że Bóg Syn wysłużył nam i zesłał niewymownej ceny dar Ducha Świętego, aby uzupełnić dzieło naszego uświęcenia przez wlanie w dusze nasze tegoż Boga Ducha Świętego, gdybyśmy nie wiedzieli, że On jest trzecią Osobą w Bogu?

       To też Pan Jezus często w Ewangeliach Świętych wspomina o tych trzech Boskich Osobach, wymieniając pierwszą Osobę w Bóstwie jako Ojca Swego, z którego to powodu żydzi bluźnili Mu i oskarżali Go, że śmie ogłaszać się Synem Bożym, a Boga Swoim Ojcem mianuje. Po wtóre naucza Jezus najwyraźniej, że Sam jako Bóg, jest Bogu Ojcu współistotnym, równym we wszystkim, twierdząc, że cokolwiek posiada Sam, posiada to Jego Ojciec, a cokolwiek posiada Ojciec, to samo i On posiada; że kto Jego widzi, widzi i Ojca, gdyż On jest w Ojcu, a Ojciec w Nim; że to co Mu dał Ojciec, jest rzeczą granic nie mającą, i że On i Ojciec są jedną i tą samą Istotą, są jednym i tym samym. Po trzecie mówi w bardzo wielu miejscach o Osobie Ducha Świętego, i ogłasza Jego Bóstwo, nazywając Go Duchem Prawdy, którego świat przyjąć nie może, gdyż ani go nie zna ani nie widzi; następnie oświadcza, że potrzeba, aby Sam odszedł dla zesłania tego Boskiego Ducha, i przyrzeka, że będzie prosił o Niego Ojca Swojego, jako o dar godności niezrównanej, o Pocieszyciela najwyższego i najdoskonalszego, który zastąpi Jego własną nieobecność na ziemi. Mówi też o wszystkich trzech Osobach razem, co potwierdzają następujące słowa: "Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w Imię Moje, On was wszystkiego nauczy." (Jan 14, 26). I znowu: "Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, On o Mnie świadectwo dawać będzie" (Jan 15,26); i na koniec jak najwyraźniej mówiąc: "Idąc tedy nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego" (Mat. 28,19).

       Księgi Dziejów Apostolskich są podobnie napełnione nauką o tajemnicy Trójcy Przenajświętszej, a szczególnie Ewangelia i listy świętego Jana, który głównie oświetlał Bóstwo Zbawiciela. Mówi on pomiędzy innymi: "Trzej bowiem są, którzy świadectwo dają na Niebie: a tymi są: Ojciec, Słowo to jest Syn i Duch Święty, a ci trzej jedno są" (1 Jan 5,7).

       Święty Paweł w listach swoich także oświetla Bóstwo Syna i Ducha Świętego, i współistotność trzech Osób Trójcy Przenajświętszej. Św. Augustyn w tym znaczeniu bierze ten ustęp z listu świętego Pawła do Rzymian, gdzie Apostoł mówi: "Albolwiem z Niego (to jest od Boga) i przezeń i w Nim jest wszystko. Jemu chwała na wieki" (Rzym. 11,36);  i te trzy wyrażenia od Niego, przez Niego i w Nim, stosuje do trzech Osób w Bogu.

       Także wiele Soborów powszechnych utwierdziło swoją najwyższą powagą wiarę w tajemnicę Trójcy Przenajświętszej i ta najwznioślejsza prawda jest już dziś w najspokojniejszym posiadaniu Kościoła Bożego. Prośmy więc tylko Boga, aby nas w wierze w nią utwierdzać raczył, gdyż we wszystkim, co się tyczy Wiary świętej, tylko za Jego łaską serca nasze mogą się przejąć jej prawdami. Bez tego żadne ludzkie wywody i dowody na nic się nie przydadzą

       Nauka moralna

       Prośmy gorąco Boga, aby nam dał żywą wiarę, jak we wszystko, czego nas Kościół nauczą, tak i w tajemnicę Trójcy Przenajświętszej, abyśmy trwając w tej Wierze świętej aż do śmierci, zasłużyli sobie oglądać Przenajświętszą Trójcę w przyszłym życiu, co właśnie stanowi wieczną szczęśliwość i wieczne uciechy.

       Oddawszy zaś hołd Trójcy Przenajświętszej, zastanówmy się nad tym, że istnienie nasze i wszystko, cokolwiek mamy, jest darem tejże Trójcy, i pomyślmy, z jaką wdzięcznością wielbić Ją i wychwalać mamy. Abyśmy się silniej pobudzali do tego, przypomnijmy sobie, że zostaliśmy ochrzczeni i odrodziliśmy się na synów Bożych i Kościoła świętego nie w Imię jednej Osoby, ale całej Trójcy Przenajświętszej: 0jca, Syna i Ducha Świętego; że uczyniliśmy uroczyste wyznanie i przyrzeczenie, że wierzymy w Trójcę Przenajświętszą Boga naszego, od którego jedynie, jako początku i końca wszystkiego dobra, zależymy, i że dlatego całej Trójcy Przenajświętszej, jako początkowi, od którego wszystko mamy, i końcowi, do której wszystko dążyć powinno, winni jesteśmy wszystką cześć, chwałę i uwielbienie. Kościół święty postanowił, aby uroczystość Trójcy Przenajświętszej była końcem wszystkich tajemnic i dopełnieniem wszystkich w ciągu roki uroczystości, aby nam przypomnieć, że cale życie nasze od początku aż do końca powinno być na chwałę i uwielbienie Trójcy Przenajświętszej, i abyśmy tak żyjąc, zasłużyli przez całą wieczność czcić Ją, kochać i wielbić. Poznajmyż dobrze tę prawdę i na nowo poświęćmy się Trójcy Przenajświętszej. Ofiarujmy Jej wszystkie trzy władze duszy naszej: pamięć naszą Ojcu Przedwiecznemu, rozum nasz Synowi Jednorodzonemu i wolę Duchowi Świętemu. Prośmy Ojca Przedwiecznego, aby wyrugował z myśli naszej wszystkie próżności tego świata, - prośmy Syna Jednorodzonego, aby uświęcił nasz rozum Światłem Swej Mądrości, które by nas prowadziło przy pochodni wiary drogą zbawienia wiecznego, - prośmy Ducha Świętego, aby poświęcił wolę naszą przez gorącą miłość Boga, aby nas nic od Niego odłączyć nie mogło: "Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa, i miłość Boża, i społeczność Ducha Świętego niech będzie z wami wszystkimi. Amen" (2Kor. 13,13).

       Modlitwa

       Wszechmocny, wiekuisty Boże, któryś uznał Swe sługi za godne, aby wyznając prawdziwą Wiarę, poznały chwałę wiekuistej Trójcy i wielbiły w mocy chwały jedność: Daj, abyśmy utwierdzeni w tej wierze, od wszelkich przeciwności ubezpieczeni zostali. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi. Amen.

Za: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937r. (+)

∗                    ∗

Modlitwa do Trójcy Przenajświętszej
Bł. Elżbiety od Trójcy Przenajświętszej, karmelitanki bosej


* Boże MÓJ, Trójco, którą uwielbiam, pomóż mi zapomnieć o sobie samej, abym mogła zamieszkać w Tobie, nieporuszona, spokojna - tak, jakby moja dusza była już w wieczności. Oby nic nie zmąciło mego pokoju, ani nie wyprowadziło mnie z Ciebie, o mój Niezmienny, ale niech każda chwila unosi mnie coraz dalej, w głębię Twego Misterium! Uspokój duszę moją. Uczyń ją Swym niebem, Swoim mieszkaniem umiłowanym i miejscem Swego spoczynku. Niech nigdy nie zostawię Cię tam Samego, ale niech trwam tam całą sobą, cała - czuwając przebudzona w wierze, cała - adorując (wielbiąc), cała – poddana Twemu twórczemu działaniu.

* O Chryste mój, Umiłowany, ukrzyżowany z Miłości! Chciałabym zostać oblubienicą, Twego Serca. Chciałabym złączyć się z Tobą w jedno. Chciałabym okryć Cię chwałą, i ukochać Ciebie tak, iżbym śmierć poniosła z miłości! Ale czuję swą bezsilność. Błagam Cię, przyoblecz mnie w Siebie, i duszę moją dostosuj do wszelkich poruszeń Swojej duszy. Ogarnij mnie, pochłoń, zanurz, zastąp moje miejsce, aby moje życie promieniowało jedynie Twoim życiem. Przyjdź do mnie, jako Ten, który uwielbia, wynagradza i zbawia.

* O, Verbum, Odwieczne Słowo mego Boga! Chcę przebyć życie słuchając Ciebie. Chcę być najzupełniej pojętną, aby Cię zrozumieć, od Ciebie wszystkiego się nauczyć. A następnie, poprzez ciemności, całą pustkę i własną bezsilność, chcę zawsze wpatrywać się w Ciebie i trwać w Twojej wielkiej Światłości, Gwiazdo moja umiłowana! Olśnij mnie tak, abym nie zdołała oddalić się poza okrąg promieni Twego Światła.

* Ogniu trawiący, Duchu Miłości, zstąp na mnie! Niech w mojej duszy dokona się jakby wcielenie Słowa. Niech stanę się dla Niego jakby nowym człowieczeństwem, w którym mógłby odnawiać Swą Tajemnicę.

* A Ty, mój Ojcze, skłoń się ku swemu ubogiemu, maleńkiemu stworzeniu, "osłoń je swym Cieniem", racz w nim widzieć jedynie "Umiłowanego", w którym złożyłeś całe swe upodobanie.

* O, moi Trzej! moje Wszystko! moja Szczęśliwości! Samotności nieskończona! Bezmiarze, w którym się zatracam! Oddaję się Wam, jako zdobycz ofiarna. Ukryjcie się we mnie, ażebym mogła ukryć się w Was, w oczekiwaniu na wejście w waszą Światłość i przepaść bezmiaru waszych doskonałości.
Amen.

∗                    ∗

      
      


Uroczystość Trójcy Przenajświętszej

 

 

 

 

Dzisiejsza Liturgia - (za divinumofficium.com)

 

 

 

 

 

 

14 komentarzy

avatar użytkownika intix

1. Uroczystość Trójcy Przenajświętszej

KRÓTKIE NAUKI HOMILETYCZNE
na niedziele i uroczystości całego roku
WEDŁUG
Postylli Katolickiej Większej
O. Jakuba Wujka SI
OPRACOWAŁ
Bp Władysław Krynicki

Uroczystość Trójcy Przenajświętszej

† Dalszy ciąg Ewangelii według św. Mateusza, 28, 18-20. – Onego czasu: Rzekł Jezus uczniom swoim: Dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi. Idąc tedy nauczajcie wszystkie narody chrzcząc je w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego: nauczając je chować wszystko com wam kolwiek przykazał. A oto ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata. (*)

Niedzielę dzisiejszą Kościół nasz święty przeznaczył na uczczenie Trójcy Przenajświętszej, Boga jedynego w naturze, a troistego w Osobach. Dotąd, począwszy od niedzieli pierwszej Adwentu, rozpamiętywaliśmy dobrodziejstwa, jakie nam wyświadczył Syn Boży, gdy się dla naszego zbawienia narodził, umarł na krzyżu, zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa i zesłał nam stamtąd Ducha Świętego, który nas poświęca (a) i do żywota wiecznego prowadzi. Za to wszystko żąda od nas Zbawiciel, abyśmy sercem, przepełnionym wdzięcznością, dzięki składali przezeń Bogu Ojcu w Duchu Świętym i razem z Kościołem katolickim wołali: Niech będzie błogosławiona święta trojakość Osób i nierozdzielna jedność Bóstwa. O chwalebna Troistości, o wielebna Jedności, przez Cię jesteśmy stworzeni, prawdziwa Wieczności; przez Cię jesteśmy odkupieni, najwyższa Miłości. – Nadto tajemnica Trójcy Przenajświętszej, przed Zesłaniem Ducha Świętego mało znana światu, stała się wiadomą wiernym Chrystusowym, gdy poczęto chrzcić w imię Boga w Trójcy jedynego i gdy wszyscy poczęli wyznawać i czcić Ojca i Syna i Świętego Ducha. Słusznie więc pierwsza niedziela po Zielonych Świątkach przeznaczona jest na uczczenie tej tajemnicy, która jest fundamentem wiary chrześcijańskiej. I my, idąc śladem matki naszej Kościoła, przypomnijmy sobie krótko, czego nas o Trójcy Przenajświętszej uczy nieomylna wiara katolicka i jako Chrzest w Imię Trójcy Przenajświętszej jest najpierwszym warunkiem zbawienia dla tych, co uwierzyli w Chrystusa.

1. Nie było nigdy takiego ludu, któryby nie wiedział, że jest jakieś Bóstwo, potęgą swoją rządzące światem i ludźmi. Owszem, wielu pogan przyrodzonym rozumem doszło do tego, iż zrozumieli, że Bóg jest tylko jeden, wszechmocny, dobrotliwy, sprawiedliwy i wieczny. Lecz gdy chcieli badać naturę Boską, już rozum ich na to nie wystarczył i albo otwarcie musieli wyznać, że wiedzieć im tego niepodobna, albo też, spuszczając się na swój tylko rozum, pobłądzili. Jak bowiem nikt Boga nie widział, tak by Go też nikt poznać nie zdołał, gdyby nam Syn Boży tego nie raczył objawić; gdyż nikt nie zna Ojca, jedno Syn, i nikt nie zna Syna, jedno Ojciec i komu będzie chciał Syn objawić przez Ducha Świętego, i komu Ojciec nie oznajmi; ponieważ i do Syna nikt przyjść nie może, jeśli go Ojciec niebieski nie pociągnie. Kościół nasz święty, od Syna Bożego i od Ducha Świętego nauczony, posiada nieskażoną naukę o Trójcy Przenajświętszej i podaje nam ją o tyle, o ile jesteśmy w możności poznać tę tajemnicę, niezgłębioną dla umysłu. Treść jej, dokładnie zebrana w składzie wiary św. Atanazego jest następująca: Wiara katolicka ta jest, abyśmy jednego Boga w Trójcy, a Trójcę w jedności chwalili, ani mieszając Osób, ani dzieląc Istności. Bo inna jest osoba Ojca, inna Syna, inna Ducha Świętego. Lecz Ojca i Syna i Ducha Świętego jedno jest Bóstwo, równa chwała, spółwieczny Majestat. Jaki Ojciec, taki Syn, taki i Duch Święty. Niestworzony Ojciec, niestworzony Syn, niestworzony Duch Święty. Niezmierny Ojciec, niezmierny Syn, niezmierny Duch Święty. Wieczny Ojciec, wieczny Syn, wieczny Duch Święty. A wszakże nie trzej wieczni, ale jeden wieczny; jako i nie trzej niestworzeni, ani trzej niezmierni, ale jeden niestworzony i jeden niezmierny. Także wszechmocny Ojciec, wszechmocny Syn, wszechmocny Duch Święty; a przecież nie trzej wszechmocni, ale jeden wszechmocny. Także Bogiem Ojciec, Bogiem Syn, Bogiem Duch Święty, a przecież nie trzej Bogowie, ale jeden jest Bóg. Również Panem Ojciec, Panem Syn, Panem Duch Święty, a przecież nie trzej Panowie, lecz jeden jest Pan. Bo jako każdą oddzielnie Osobę Panem i Bogiem, według prawdy chrześcijańskiej, wyznawać musimy, tak trzech Bogów, albo trzech Panów nazywać, albo wspominać wiara katolicka nie dopuszcza. Ojciec od nikogo nie jest uczyniony, ani stworzony, ani zrodzony. Syn od samego Ojca, jest nie uczyniony, ani stworzony, ale zrodzony. Duch Święty od Ojca i od Syna nie uczyniony, ani stworzony, ani zrodzony, ale pochodzący. Jeden tedy jest Ojciec, nie trzej Ojcowie; jeden Syn, nie trzej Synowie; jeden Duch Święty, nie trzej Święci Duchowie. A w tej Trójcy nic nie jest pierwszego, ani pośledniego, nic większego ani mniejszego, ale wszystkie trzy Osoby współwieczne są sobie i spółrówne; tak, iż we wszystkim, jako już wyżej powiedziano, i Jedność w Trójcy i Trójca w Jedności ma być chwalona. Kto tedy chce być zbawiony, tak o Trójcy Świętej niechaj rozumie i wierzy. – Tej zaś wiary Kościół św. nauczył się z ust samego Jezusa Chrystusa, ta wiara zapisana jest w Piśmie Bożym i w Podaniu apostolskim przechowana. Przywiodę tu niektóre tylko świadectwa z Ksiąg świętych. Że Bóg jest jeden: Słuchaj Izraelu: Pan Bóg nasz, Pan jeden jest (Deuter. VI, 4). Że Ojciec jest Bogiem: Mamy jednego Boga Ojca, z którego wszystko (I Kor. VIII, 6). Że Syn jest Bogiem: Abyśmy poznali prawdziwego Boga, a byli w prawdziwym Synie jego: ten jest prawdziwy Bóg i żywot wieczny (I Jan. V, 20). Że Duch Święty jest Bogiem: Ananiaszu, przecz że szatan skusił serce twe, iżbyś skłamał Duchowi Świętemu... Nie skłamałeś ludziom ale Bogu (Dz. Ap. V, 3. 4). Że Trójca Przenajświętsza jednym jest Bogiem: Trzej są, którzy świadectwo dają na niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są (I Jan. V, 7). I w dzisiejszej Ewangelii mówi Zbawiciel do Apostołów: Nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Nie powiedział: chrzcijcie w imiona, ale: w imię. Trzy imiona wspomina, a jedno kładzie. Czemu? Aby wyraził, że choć są trzy Osoby Boskie rzeczywiście od siebie różne, ale Bóg jeden jest tylko. A jeśli zapytasz, jak to być może, odpowiem, że nie wiem, ani tego rozumiem, bo to jest ponad rozum ludzki znać tajemnice Boże. To przecież wiem, że tak Chrystus oznajmił, że tak Kościół Jego święty naucza, Kościół od samego Pana Jezusa strzeżony, aby się nie pomylił: Oto Ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata.

2. Dwie powinności Zbawiciel w dzisiejszej Ewangelii włożył na apostołów: nauczać i chrzcić, i dwie także na wszystkich, którzy chcą być zbawieni; pierwsza: słuchać mających w Kościele władzę nauczania, aby wiedzieć, w co wierzyć i co czynić; druga: dać się ochrzcić w Imię Trójcy Przenajświętszej. A ponieważ o pierwszej z tych powinności była i będzie sposobność mówić przy wykładzie innych Ewangelii niedzielnych i świątecznych, więc tu przypomnijmy sobie krótko potrzebę Chrztu sakramentalnego. Wiemy, że on się udziela przez polanie chrzczonego wodą i powiedzenie: Ja ciebie chrzczę w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Od przyjęcia tego Sakramentu Zbawiciel nikogo nie wyłącza, owszem gdzie indziej wyraźnie mówi: Jeśli się kto nie odrodzi z wody, a z Ducha Świętego, nie może wnijść do królestwa Bożego (Jan III, 5). Dlaczego tak? Oto dlatego, że wszyscy rodzimy się w grzechu pierworodnym, nieprzyjaciółmi Boga. Ten zaś grzech ani dziecięciu, ani dorosłemu odpuszczony być nie może inaczej, jedno przez sakramentalne w wodzie odrodzenie i odnowienie. Może być przecież Chrzest św. niekiedy zastąpiony samym pragnieniem przyjęcia go, mianowicie, gdyby kto, nie zdążywszy się ochrzcić, za wiarę katolicką został umęczony, lub gdyby gotując się do tego Sakramentu, zakończył swój żywot, zanim dostąpił łaski obmycia z wody i z Ducha Świętego. Albowiem Pan Bóg tak nie przywiązał łaski Swojej do Sakramentów, aby jej i bez Sakramentu dać nie miał, jeśli człowiek gotów jest uczynić wszystko, co Wiara święta nakazuje.

Chrzest święty jest nowym, nie cielesnym, ale duchowym narodzeniem się człowieka. Jak co się rodzi z ciała, cielesne jest, tak co się rodzi z Boga, boże jest. Na Chrzcie świętym matka nasza Kościół, rodzi nas przez polanie wodą i wezwanie Trójcy Przenajświętszej, a Ojciec nasz, Pan Bóg, ożywia nas Duchem Swoim Świętym; w ten sposób stajemy się dziećmi Bożymi, które już nie ze krwi, ani z ciała, ale z Boga się narodziły. A chociaż woda Chrztu świętego ciała dotyka, to przecież duszę obmywa. Woda sama z siebie sparzyć nie może, lecz gdy się ją u ognia zagrzeje, pali jako ogień; równie też woda przy Chrzcie św. nie sama z siebie duszę oczyszcza, lecz z Ducha Świętego ma moc wypalenia duszy i oczyszczenia jej od wszelkiego zakału grzechowego.

Dziękujmy Bogu, chrześcijanie katolicy, że nam dał poznać tajemnicę Trójcy Przenajświętszej, że nas do prawdziwego Kościoła przez Chrzest św. powołał, a trzymając się mocno Wiary katolickiej, według tej wiary żyjmy i zachowujmy wszystko, co nam Chrystus przez Kościół swój przykazuje. Tak żyjąc, uczcimy Trójcę Przenajświętszą i oglądać Ją będziemy w Królestwie Niebieskim.
 
Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postylli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek 1912, ss. 183-187.
(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono; przypisy od red. Ultra montes).

Pozwolenie Władzy Duchownej:
N. 154.
                                                     IMPRIMATUR.
                                      Wladislaviae, die 10 Januarii 1912 a.
Officialis Generalis Prael. Cath.
Protonotarius Apostol.
St. Chodyński.

Przypisy:
(*) Tekst Ewangelii (w przekładzie O. Jakuba Wujka SI) przytoczono za: Mszał Rzymski z dodaniem nabożeństw nieszpornych, opracował O. G. Lefebvre benedyktyn. Przekład polski poprawili ks. dr Stefan Świetlicki i ks. Henryk Nowacki. Opactwo Św. Andrzeja Lophem lez Bruges [1931], ss. 1009-1010.
(a) "poświęca" = uświęca.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

avatar użytkownika Maryla

2. Uwielbiamy Ciebie Trójco Przenajświętsza

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

3. Czy Trójcę Przenajświętszą można poznać rozumem?



Czy Trójcę Św. można poznać rozumem?

Zdaje się, że Trójcę Osób Boskich można poznać przyrodzonym rozumem, bo:

1. Filozofowie zdołali dojść do poznania Boga i to właśnie tylko w oparciu o siły przyrodzonego rozumu; spotykamy też u nich wiele wypowiedzi o Trójcy Osób. Arystoteles np. tak pisze: „Liczba ta (chodzi mu o trójkę) przynagla nas do uwielbienia Boga jednego, górującego przymiotami nad wszelkim stworzeniem". A oto wypowiedź Augustyna o dziełach platończyków: „Wyczytałem z nich, nie tymi samymi słowy wprawdzie, ale treściowo zupełnie to samo, i to wieloma różnymi poparte dowodami, że „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo"; to, i dalszy ciąg wskazują, że mowa o odrębności Osób Boskich. Również glosa wypowiada się, że moc czarodziejów faraona ustała przy trzecim znaku, tj. przy znajomości trzeciej Osoby, czyli Ducha Świętego. A więc znali przynajmniej dwie Osoby. Wreszcie Trismegist wyraża się: „Monada-jedność zrodziła monadę-jedność i ku sobie zwróciła żar"; jak się zdaje, ma to wskazywać na rodzenie Syna i pochodzenie Ducha Świętego. A więc można zdobyć poznanie Osób Boskich za pomocą rozumu przyrodzonego. /45/

2. Czytamy u Ryszarda od św.: Wiktora: „Wierzę bez powątpiewania, że nigdy nie zabraknie dowodów nie tylko prawdopodobnych, ale i koniecznych na uzasadnienie każdej prawdy". Dlatego też dla udowodnienia Trójcy Osób niektórzy posłużyli się takim argumentem, jak nieskończona dobroć Boga, która samej siebie nieskończenie udziela właśnie w pochodzeniu Osób Boskich. Inni zaś powołali się na to zdanie (Seneki) : „Bez towarzystwa nie ma mowy o szczęściu z posiadania dobra — jakiekolwiek by ono było". Wreszcie Augustyn podjął się wyjaśnienia Trójcy Osób na sposób pochodzenia słowa i miłości w naszym umyśle; tą też drogą i my poszliśmy. Można więc poznać Trójcę Osób samym tylko rozumem przyrodzonym.

3. Objawiać człowiekowi to, czego rozum ludzki nie jest zdolny poznać, jak się zdaje, to krok daremny. Otóż wcale nie godzi się mówić, że objawienie Boże tajemnicy Trójcy jest krokiem daremnym. A więc rozum ludzki może poznać Trójcę Osób.

Wbrew temu wypowiada się Hilary: „Niechaj człowiek wyzbędzie się myśli o tym, że swoim rozumem zdoła zgłębić tajemnicę Rodzenia". Ambroży zaś tak pisze: „Niemożliwością jest poznać tajemnicę Rodzenia: umysł zawodzi, głos zamiera". Lecz jak z powyższego wynika, właśnie sam ów wywód (początek) rodzenia i pochodzenia wyodrębnia Trójcę Osób Boskich. Ponieważ zaś człowiek wcale nie może ani wiedzieć, ani zrozumieć tego, czego nie może udowodnić koniecznie przekonywującym argumentem, dlatego wniosek: zgoła nie można poznać rozumem Trójcy Osób.

Odpowiedź: Niemożliwe jest dojść do poznania Trójcy Osób Boskich rozumem przyrodzonym.

Uzasadnienie:

Jak to wyżej wykazaliśmy, człowiek może rozumem przyrodzonym dojść do poznania Boga li tylko ze znajomości stworzeń. Stworzenia zaś wiodą do poznania Boga tak, jak w ogóle skutek wiedzie do poznania przyczyny. Wynika z tego, że tego tylko możemy dowiedzieć się o Bogu przyrodzonym rozumem, co przysługuje Mu jako początkodawcy wszelkiego bytu. Na tym też fundamencie oparliśmy podane wyżej nasze rozważania o Bogu. Siła zaś stwórcza Boga jest wspólna całej Trójcy; dotyczy przeto jedności istoty, a nie odrębności Osób. Rozumem przeto przyrodzonym tego tylko możemy dowiedzieć się o Bogu, co dotyczy jedności Jego istoty, nie zaś tego, co dotyczy odrębności Osób.

Ten przeto, kto sili się rozumem przyrodzonym udowodnić Trójcę Osób, w dwojaki sposób występuje przeciw Wierze: pierwsze, przeciw godności samej Wiary dotyczącej właśnie spraw niewidzialnych, które przekraczają siły rozumu ludzkiego; po tej myśli idą też wypowiedzi Apostoła: „Wiara… jest dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy" i „Głosimy mądrość między doskonałymi, ale nie mądrość tego świata, ani władców tego świata… lecz głosimy tajemnicę mądrości Bożej, mądrość ukrytą". /46/ Drugie, godzi w tak pożyteczne wysiłki pociągania innych do Wiary. Przytaczając bowiem dla udowodnienia Wiary nie przekonywujące argumenty, naraża ją tym samym na pośmiewisko ze strony niewierzących; wyrabia przecież w nich przekonanie, że my opieramy się na tych właśnie dowodach i z powodu nich właśnie wierzymy.

Nie silmy się przeto udowadniać spraw Wiary inaczej, jak tylko powołując się na powagi i to oczywiście wobec tych, którzy takowe uznają. Wobec innych zaś wystarczy dla obrony wykazywać, że nie jest niemożliwe to, czego Wiara uczy. Taką drogę wskazał Dionizy mówiąc: „Kto całkowicie robi się głuchy na siłowa, do niego nie trafimy naszą filozofią; gdy jednak otwiera uszy na prawdę słów — słów Bożych, wtedy dostrajamy się i nimi posługujemy".

Na 1. Filozofowie zgoła nie znali tajemnicy Trójcy Osób Boskich w jej najistotniejszych rysach, a więc : ojcostwo, synostwo, Pochodzenie; zgodne to ze słowami Apostoła: „Głosimy tajemnicę… której nie pojął żaden z władców tego świata"; a glosa przez owych władców każe mieć na myśli filozofów. Poznali oni wszakże niektóre istotowe przymioty, które zwykło się przyznawać Osobom, jako to: potęgę przyswajaną Ojcu, mądrość Synowi i dobroć Duchowi Świętemu; o tym zresztą niżej będzie mowa.

Wypowiedzi Arystotelesa: „liczba ta przynagla nas itd." nie należy rozumieć w sensie tym, że on przyjmował w Bogu liczbę trzech; po prostu chciał powiedzieć, że w starożytności posługiwano się liczbą trzy przy ofiarach i modłach; a to dlatego, że w liczbie tej dopatrywano się jakiejś doskonałości.

Również co do owych ksiąg platończyków, gdzie znajdujemy podobno słowa: „Na początku było słowo itd.", to u nich słowo bynajmniej nie oznacza Osoby w Bogu rodzonej, ale pomysł w umyśle Boga, według którego Bóg wszystko stworzył, a ten pomysł właśnie my przyswajamy Synowi.

A chociaż poznali przymioty przyswajane trzem Osobom, powiadamy, że zawiedli „przy trzecim znaku", tzn. przy poznaniu trzeciej Osoby, gdyż zbłądzili co do dobroci, którą przyswajamy Duchowi Świętemu: w sensie wskazanym przez św. Pawła, mianowicie, że: „Choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu".

Można i tak powiedzieć: Platończycy uznawali jeden naczelny byt i mówili o nim, że jest Ojcem całości wszechrzeczy; przyjmowali z kolei jeszcze inne jestestwo niższe od Niego i nazwali je: umysł lub myśl ojcowska; w tej to myśli, jak pisze Makrobiusz, znajdowały się idee-pomysły wszystkich rzeczy. Nie przyjmowali wszakże jakiegoś osobnego trzeciego jestestwa, które zdawałoby się być odpowiednikiem Ducha Świętego.

Ale my dalecy jesteśmy od takiego pojmowania Ojca i Syna, mianowicie że się różnią co do istoty; w ten właśnie błąd wpadli Orygenes i Ariusz, bo poszli za platończykami.

Co do słów Trismegista: „Monada-jedność zrodziła monadę-jedność i ku sobie zwróciła własny żar", to nie należy ich łączyć z rodzeniem Syna czy pochodzeniem Ducha Świętego, ale ze stworzeniem świata, w sensie: jeden Bóg stworzył jeden świat z miłości samego siebie.

Na 2. Zwykle przytaczamy dowody na dwie rzeczy: pierwsze, by przekonywująco udowodnić jakąś zasadę; tak np. astronomia podaje dostateczne dowody na jednostajną szybkość ruchu nieba; drugie, nie by przekonywująco udowodnić zasadę, ale założywszy ją, przytacza się dowody, by wykazać zgodność wypływających skutków; tak np. astronomia podaje teorię obiegów ciał dokoła ziemi i epicykli po to, by nią tłumaczyć wyraźne dane zmysłów o ruchach ciał niebieskich. Aliści teoria ta wcale nie dowodzi przekonywująco; dane te mogłaby nawet z lepszym powodzeniem wytłumaczyć jakaś inna teoria.

Otóż pierwszym sposobem można przytaczać racje na udowodnienie, że Bóg jest jeden i na temu podobne. Za to racje przytaczane na wytłumaczenie Trójcy są drugiego typu. Dopiero bowiem po przyjęciu Trójcy jako faktu, racje te wchodzą w grę; i to nie tak, by przekonywująco udowadniały Trójcę, ale jedynie, by wykazały jej zgodność czy słuszność. /47/

Jaśniejsze się to stanie, gdy omówimy poszczególne próby. I tak nieskończona dobroć Boża przejawia się także w powoływaniu do bytu stworzeń ; przecież tworzyć coś z niczego może li tylko Moc Nieskończona. Jeśli przeto Bóg w nieskończonej dobroci udziela się, to nie aż tak, żeby coś od razu nieskończonego musiało Odeń pochodzić; wystarczy, że na swój sposób korzystać będzie z dobroci Bożej. Również przytoczone zdanie: „Bez towarzystwa nie ma mowy o szczęściu z posiadanego dobra, jakiekolwiek by ono było", jest słuszne w wypadku, gdy jedna osoba nie ziszcza w sobie doskonałej dobroci i dlatego do szczęścia pełnej dobroci potrzebuje dobra od kogoś współtowarzyszącego.

Co do podobieństwa z naszą myślą, to ono nie udowadnia dostatecznie czegoś o Bogu, a to dlatego, że myśl nie znajduje się w Bogu i w nas jednoznacznie. Słusznie wyraził się Augustyn twierdząc, że wiara prowadzi do poznania, ale nie na odwrót.

a 3. Poznanie Osób Boskich było dla nas konieczne z dwóch powodów: pierwsze, byśmy mieli prawdziwy sąd o stworzeniu rzeczy. I tak, twierdzeniem, że Bóg uczynił wszystko swoim Słowem, odpieramy błąd, że Bóg stworzył rzeczy z konieczności natury; twierdzeniem zaś, że w Bogu jest pochodzenie Miłości, wykazujemy prawdę, że Bóg stworzył rzeczy nie dlatego, by ich potrzebował, ani też dla jakiejś innej zewnętrznej Dlań przyczyny, ale z miłowania swojej dobroci. Stąd też i Mojżesz, stwierdziwszy, że: „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię", zaraz dodaje: „Wtedy Bóg rzekł: niechaj się stanie światłość", po to, by wskazać na Słowo Boże; potem zaś napisał: „Bóg, widząc że światłość jest dobra itd.", a to dla okazania dowodu miłości Bożej. To samo pisze po każdym dziele. Drugim, i to głównym powodem, było urobienie w naszych umysłach prawowitego zapatrywania na zbawienie rodu ludzkiego, mianowicie że jest ono dziełem Syna wcielonego i darem Ducha Świętego.

Św. Tomasz z Akwinu, Suma Teologiczna, O Trójcy Przenajświętszej, Cz. III, O Bogu, London, s. 66-71
Za: http://www.pch24.pl/
***

* * *



( PDF )

* * *

avatar użytkownika intix

4. Kazanie na Uroczystość Trójcy Przenajświętszej

Jakąż tajemnicą jest Bóg. Jakże jest dla nas tajemniczy. Jest wszędzie, a nie możemy Go oglądać. Porusza wszystko, a pozostaje nieporuszony. Wszystko podtrzymuje w istnieniu Swoją potęgą, a my jej nie odczuwamy. Zmienia wszystkie rzeczy, a Sam pozostaje niezmienny. Nikt nie może oglądać Boga i żyć, a jednak w nim poruszamy się, żyjemy i jesteśmy.
 
Tak tajemniczy jest Bóg. Niezgłębiona tajemnica. Absolutnie transcendentny. Nikt nigdy nie widział Boga. Nie jesteśmy do tego zdolni. Sami z siebie nie możemy oglądać istoty nieskończonej.
 
Jednak jest Ktoś kto widział Boga. Ten, który przyszedł od Boga, który wstąpił na Niebiosa, ten sam który z Nieba zstąpił Pan Nasz Jezus Chrystus. On jest tym, który przyszedł od Boga aby nam pokazać kim jest Bóg.
 
Nasz Bóg, drodzy wierni, nie jest zwyczajnie czymś niezmiennym. Z katechizmu wiemy, że Bóg jest nieskończony, jest Stwórcą, doskonałą istotą, która nie podlega zmianom. Ale niezmienność Boga nie polega na tym, że jest nieskażony i bezwładny. W żaden sposób. Bóg jest niezmienny, bo nigdy nie przestaje dawać Siebie, dawać Siebie w pełni. Nasz Bóg jest potężnym Ojcem Miłości, ogniem który nigdy nie gaśnie. Nasz Bóg jest płonącym krzewem, który Mojżesz widział na pustyni, tym, który Jest. On jest istotą, której istnienie jest tak pełne, że daje istnienie wszystkim rzeczom.
 
Bóg nie jest jakąś rzeczą martwą, która się nie porusza, ale żyjącą tak intensywnie, że obejmuje wszystko. W Bogu jest potężne życie, życie nieskończone. Tak potężne, że musi się udzielać.
 
Pan Jezus powiedział, że przyszedł aby nam dać to życie. To samo życie, które otrzymał od Ojca od samego początku.
 
Pan Nasz Jezus Chrystus jest Bogiem. Ma tę samą naturę co Bóg. A jednak jest odrębny. Nie jest tą samą Osobą co Bóg Ojciec. Jest jedno z Ojcem ale nie tą samą Osobą. Jak to możliwe? Jak może powiedzieć "Kto mnie widzi, widzi Ojca"? a zarazem "Ojciec większy jest ode mnie"? Niewyobrażalna tajemnica. Taka tajemnica, że można drżeć ze strachu. A jeśli wierzymy to tylko dlatego, że posiadamy wiarę. Życie Boże jest aż tak nas przewyższające.

Pan Jezus jest Synem Bożym. Nie dlatego, że nazywamy Go Synem Bożym, ale ze Swej natury. On pochodzi od Ojca. Jest przedwiecznie zrodzony z Ojca. Tak jak wszystkie dzieci pochodzą od ich ojców. Wasze dzieci mają taką naturę jak wy – są istotami ludzkimi. A jednak są odrębnymi osobami. Pochodzą od was, mają tę samą co wy naturę, ale nie są tą samą osobą. Podobnie Pan Jezus, Syn Boży ma tę samą naturę co Bóg ale jest odrębną osobą. Wewnątrz Przenajświętszej Trójcy istnieje odwieczne duchowe rodzenie – Ojciec rodzący Syna przez całą wieczność.

Cóż oznacza duchowe rodzenie? Kiedy coś rozumiemy w pewien sposób, coś rodzi się wewnątrz nas. Mówimy nawet, że pomysły rodzą się w naszej głowie. Bóg jest duchem. Jego inteligencja jest nieskończona. I tą inteligencją tworzy doskonałe pojęcie Siebie. Ojciec poczyna ( jak to miało miejsce) Swego Syna i wyraża to poznanie przez Osobę Słowa.

W tej chwili słuchacie mego głosu. Słuchacie moich słów, słów które wychodzą ode mnie i wpadają do waszych uszu aby pomóc wam zrozumieć to, co chcę wam przekazać. To o czym mówię jest trudne, dlatego muszę użyć wielu słów, wielu zwrotów, aby być zrozumianym. Wyobraźcie sobie, że byłbym w stanie wyrazić moje myśli jasno w kilku zaledwie słowach. W jednym słowie. Tylko Bóg jest do tego zdolny. Jego nieskończona inteligencja jest w stanie wyrazić wszystko w jednym Słowie. Słowie Bożym, które jest wyrażeniem tak całkowitym, że jest tej samej natury co Ten, który je wypowiedział: doskonałym i substancjalnym obrazem Boskości, Panem Naszym Jezusem Chrystusem.
 
I z tego poznania wypływa niezmierna miłość. Kiedy kogoś kochamy, ta osoba jest obecna w naszym sercu. Jest tam, przedmiot naszych uczuć. W Przenajświętszej Trójcy istnieje Miłość tak wielka, że jest odrębną Osobą, kolejną Osobą Boską. To Duch Święty, trzecia Osoba Przenajświętszej Trójcy. Substancjalna Miłość Boga, dana nam.

A zatem, kiedy czynicie Znak Krzyża, drodzy wierni, wiedzcie jaka tajemnicę głosicie. Żegnacie się używając właściwości Trójcy Jedynego Boga. Żegnacie się w Imię Tego, który jest Jeden w naturze i w Trzech Osobach. Z tej jednej natury wypływają dwie władze: poznania i miłości, trzy Osoby i cztery relacje między Nimi. I kiedy czynicie Znak Krzyża, wyznajecie swoją Wiarę, jedyna Wiarę, która może zbawić nasze dusze.

Jako jedna osoba czynicie dwa gesty symbolizujące jedną naturę i dwie władze; rozumu i woli. Nazywacie trzy Osoby i znaczycie cztery miejsca na ciele, symbolizujące relacje między Nimi. Zaczynacie od Ojca, ponieważ On nie pochodzi od nikogo. Znaczycie czoło, ponieważ pierwszą władzą jest rozum. Potem znaczycie piersi, nazywając Syna, ponieważ Syn stał się człowiekiem. Potem wykonujecie drugi gest, który przecina się z pierwszym, tak jak wyznanie zasad łączy się z wyznaniem miłości. Miłości, która pochodzi od Ojca i Syna i tak nazywacie Duch Świętego, przechodząc od jednego ramienia do drugiego. Jedna natura, dwie władze, trzy Osoby i cztery relacje. Popatrzcie, jak wiele może wyrazić jeden mały akt religijny.

Czyńcie Znak Krzyża pobożnie. Wielu ludzi boi się czynić Znaku Krzyża publicznie. Drodzy wierni, Znak Krzyża jest fundamentem naszej religii. Jest wyrazem naszej wiedzy. Nie tylko dla was, ale również dla tych wokół was.

A bez wiary nikt nie może być zbawiony. Nikt. Jest tylko jeden Bóg. Jest tylko jedna wiara. "Ci, którzy nie wierzą, są już potępieni" - mówi Jezus Chrystus. Nie możemy być zbawieni przez jakąkolwiek inną wiarę oprócz Wiary katolickiej. Musimy wierzyć w Trójcę Przenajświętszą.

Nasza Wiara jest fundamentem wszystkiego. Każdy cud dokonany przez Jezusa był możliwy dzięki wierze tych, którzy się do Niego zbliżali. Wiara nie jest naszym wymysłem, wiara pochodzi od Boga. To sam Bóg daje nam wiarę przez Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Żadna siła na ziemi nie może zmienić wiary. Nawet sam Bóg nie może zmienić tej wiary, ponieważ jest On niezmienny.
 
Trwajcie w wierze, drodzy wierni. Z całą swą siłą. I módlcie się. Módlcie się do Niepokalanej, Dziewicy Najwierniejszej. Ona jest Matką Jezusa Chrystusa, najbardziej umiłowaną przez Ojca i Oblubienicą Ducha Świętego. Ona jest najwierniejsza dla tych, którzy Jej wzywają. Wzywajcie Jej, Niebieskiej Matki, ucieczki naszej, biednych grzeszników z wielką ufnością.

Ks. Jan Jenkins
http://militia-immaculatae.org/

avatar użytkownika intix

5. Kazanie na Uroczystość Trójcy Przenajświętszej

Drodzy wierni,

Na początku Księgi Rodzaju czytamy, w jaki sposób Bóg stworzył rodzaj ludzki: „I rzekł: Uczyńmy człowieka na obraz i na podobieństwo nasze (Gen 1,26). Człowiek stworzony został na obraz i podobieństwo Boże.

Gdy mówimy, że coś jest obrazem czegoś innego, przywodzi nam to na myśl portret lub obraz. Artysta musi mieć w swym umyśle pejzaż lub postać i by namalować obraz naniesie odpowiednie kolory na płótno. Obraz powinien być kopią czy też raczej przeniesieniem czegoś z jednego środka wyrazu do innego. Wizerunek nie jest oczywiście człowiekiem, może być jednak obrazem człowieka. Wizerunek jest czymś całkowicie różnym, nieskończenie niższym niż istota ludzka, pomimo to jednak może być obrazem danej osoby. Może pokazać nam, jak osoba ta wygląda, nie jest jednak człowiekiem. Kiedy więc Pismo Święte mówi, że człowiek stworzony został na obraz Boga, oznacza to, że człowiek posiada w pewien sposób wyciśnięte na sobie znamię, dające do pewnego stopnia wyobrażenie o tym, kim jest Bóg. Choć istota ludzka jest oczywiście całkowicie różna od Boga, podobnie jak portret jest całkowicie różny od żywej osoby, niemniej jednak istnieje pewne podobieństwo, coś co mówi nam, że ten obraz jest obrazem Boga, tak jak możemy powiedzieć że ta figura nad ołtarzem jest figurą Matki Bożej – jest to obraz Matki Bożej. Oczywiście nie jest to osoba Matki Bożej, ale obraz, wyobrażenie, możemy więc patrząc na tę figurę rozpoznać rysy Matki Bożej.

Dlatego jeśli człowiek jest obrazem Boga, jest w nim coś, co odzwierciedla to, kim jest Bóg. Gdy patrzymy na portret widzimy, że tym, co tworzy obraz i sprawia, iż odzwierciedla on cechy danej osoby, są kolory i kształty, jakie artysta nanosi na płótno. Podobnie w Księdze Rodzaju widzimy dzieło artysty: „Utworzył tedy Pan Bóg człowieka z mułu ziemi i tchnął w oblicze jego dech żywota: i stał się człowiek istotą żyjącą” (Gen 2,7). To właśnie dusza żyjąca, którą tchnął Bóg w muł ziemi sprawia, że człowiek jest obrazem Boga.

Rozważania te doprowadzają nas, drodzy wierni, do kontemplacji tajemnicy, którą wspominamy w dniu dzisiejszym, tajemnicy Trójcy Przenajświętszej. To właśnie to święto uczy nas w sposób najdobitniejszy, kim jest Bóg: jest On jednym Bogiem w Trzech Osobach Boskich. Bóg jest jeden, gdyż istnieje tylko jedna natura Boska, jest tylko jedna Istota doskonała. Wiemy, że istnieć może tylko jeden Bóg, gdyż gdyby było dwóch, musieliby różnić się od siebie w jakikolwiek sposób. Jeden z nich musiałby posiadać coś, czego nie posiadałby drugi, a z powodu tego braku nie byłby doskonały. Dlatego też może być tylko jeden Bóg. A jednak Bóg jest w Trzech Osobach Boskich, które są od Siebie odrębne: Ojciec nie jest Synem, a żaden z Nich nie jest Duchem Świętym.

Być może najlepszym sposobem na prawdziwe zrozumienie tej tajemnicy jest zwrócenie oczu na obraz Boga, obraz, który On Sam stworzył. Podobnie jak możecie zacząć poznawać daną osobę na podstawie jej portretu, tak też możemy dowiedzieć się czegoś o Bogu na podstawie obrazu, który On Sam stworzył – czyli duszy ludzkiej.

Dusza ludzka należy do jednej istoty ludzkiej – podobnie jak istnieje tylko jedna natura Boska, tak też na każdą istotę ludzką przypada tylko jedna dusza nieśmiertelna. A jednak dusza ludzka, będąc rzeczywistością duchową, posiada dwie władze: władzę intelektu i władzę kochania. Władza intelektu czyni duszę uniwersalną w tym sensie, że możemy poznawać rzeczy, inne rzeczy, znajdujące się poza nami, mogą wkraczać do naszego umysłu, a my możemy pojąc ich naturę i je zrozumieć. A co jeszcze bardziej zdumiewające, możemy również poznać siebie samych, zrozumieć kim jesteśmy i pojąć naszą własną ludzką naturę. Mowa istnieje właśnie po to, by wyrazić tę wewnętrzną wiedzę o sobie i przekazać ją innym. Zdolność do kochania jest z kolei siłą pociągającą nas ku bytom kochanym – chcemy być z nimi zjednoczeni, pragniemy dla nich dobra, chcemy je posiadać. Człowiek posiada również wiele innych zdolności i władz, jednak to te dwie czynią go istotą ludzką, stworzoną na obraz Boga.

Bóg jest duchem, a ponieważ jest istotą duchową, również On poznaje i kocha, jednak w sposób nieskończenie doskonalszy niż my. Bóg zna wszystkie rzeczy, zna również Siebie Samego w stopniu doskonałym. Wyraża się również, wyraża wiedzę, jaką ma o Sobie Samym, jednak w sposób nieskończenie doskonalszy, niż potrafi to nasz biedny język. Podczas gdy my musimy używać wielu słów i fraz, by wyrazić własne życie wewnętrzne, Bóg czyni to poprzez jedno Jedyne Słowo, Słowo Boże. To Słowo jest Kimś różnym od Osoby, która je wyraża – a jednak wyraża Ono dokładnie naturę Boga. Słowo to jest wieczne jak sam Bóg i ma tę samą co On naturę, istniejąc jednak w odrębnej Osobie. Jest to Druga Osoba Trójcy Przenajświętszej – Syn Boży.

A pomiędzy Ojcem i Synem istnieje podobnie nieskończona Miłość, nieskończone wzajemne przyciąganie, wynikające z faktu, że posiadają Oni tę samą naturę. Dobro, jakiego pragną dla Siebie wzajemnie, to owo nieskończone i doskonałe Dobro, Boska natura. Miłość ta jest jednak w jakiś sposób odrębna od Ojca i Syna, jak to wyraził sam Zbawiciel: „Pocieszyciel przyjdzie, którego Ja wam poślę od Ojca” (J 15, 26). Będąc Miłością Bożą, pochodzi od Ojca i Syna jako od jednej zasady. Ta odrębna Osoba to Duch Święty, Boska Miłość pochodząca od Ojca i Syna.

Co jednak najbardziej zdumiewające i bardziej jeszcze tajemnicze, drodzy wierni, w Księdze Rodzaju czytamy też, że Bóg stworzył człowieka nie tylko na Swój obraz, ale też na Swoje podobieństwo. Podobieństwo jest czymś więcej, niż obraz. Podobieństwo zakłada istnienie pewnej równości, równości natury. Możecie na przykład powiedzieć, że wasza córka podobna jest do waszej żony, a syn podobny do waszego dziadka. Nie powiedzielibyście jednak, że pies jest podobny do kota. W podobieństwie mamy do czynienia z pewną równorzędnością natury, to co jest podobne do czegoś innego, musi posiadać z nim coś wspólnego.

A Bóg stworzył człowieka na Swój obraz i podobieństwo. To podobieństwo Boże wlane zostało w duszę Adama w samej chwili jego stworzenia. To właśnie to podobieństwo czyniło Adama miłym Bogu oraz dawało mu tytuł do życia wiecznego, to znaczy do życia podobnego do życia Boga. To podobieństwo to właśnie to, co nazywamy łaską uświęcającą, łaską, która czyni nas dziećmi Bożymi. To właśnie ta łaska czyni nas miłymi Bogu, a nawet zdolnymi do radowania się Nim przez całą wieczność, jak mówi święty Jan: „Gdy się ukaże, podobni Mu będziemy, gdy Go ujrzymy, jak jest” (1J 3,2). Z tego właśnie powodu otrzymujemy łaskę i jesteśmy chrzczeni, zgodnie z poleceniem Chrystusa Pana, zawartym w czytanej dziś Ewangelii: „W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” (Mt 28,19).

To właśnie życie Boże, drodzy wierni, to wieczna szczęśliwość Boga, jest celem, dla którego zostaliśmy stworzeni, gdyż uczynieni zostaliśmy pierwotnie nie tylko na Jego obraz, ale i na Jego podobieństwo.

Podobieństwo to możemy jednak utracić poprzez grzech. Grzech niszczy to podobieństwo Boże w naszych duszach i sprawia, że jesteśmy niezdolni do cieszenia się Bożym szczęściem przez całą wieczność. Chrystus Pan cierpiał Swą Mękę i Śmierć, by spłacić cenę za utratę przez nas tej łaski – ponieważ owo podobieństwo Boże jest czymś tak drogocennym, że Sam Syn Boży musiał zapłacić jego cenę własnym życiem. Na tym świecie istnieje tak naprawdę tylko jedno zło, drodzy wierni, nieskończone zło grzechu, gdyż to poprzez grzech tracimy podobieństwo Boże. Tracimy w ten sposób samego Boga, gdyż podobieństwo Boże jest niczym innym jak tylko mieszkaniem Trójcy Przenajświętszej w naszych duszach.

Zbawiciel powiedział do nas: „Jeśli mię kto miłuje, będzie strzegł słów moich, a Ojciec mój umiłuje go i do niego przyjdziemy i mieszkanie u niego uczynimy” (J 14,23). Trójca Przenajświętsza, Ojciec, Syn i Duch Święty, którego posyłają Oni do naszych serc wołającego: „Abba, Ojcze” (Rz 8,15), mieszka w nas, gdy jesteśmy w stanie łaski. Tajemnicą, którą dziś czcimy, nieskończone wewnętrzne życie Boga, jest czymś dostępnym dla nas, drodzy wierni, staje się nawet częścią nas, jeśli strzeżemy słów Chrystusa Pana.

Dlatego, mając w pamięci te rozważania, szukajmy zawsze tego, co najcenniejsze, co najważniejsze. Stan łaski jest w istocie jedyną prawdziwą rzeczywistością, jedyną prawdziwie ważną rzeczą w naszym życiu. Będąc w stanie łaski posiadamy wszystko, nawet samego Boga. Czyńmy więc wszystko, co w naszej mocy, by pozostać w stanie łaski, a jeśli mieliśmy nieszczęście go utracić, starajmy się odzyskać go jak najszybciej przez dobrą spowiedź. Zachowujmy zawsze w naszych sercach, w naszych umysłach, w poznawaniu i kochaniu, tę obecność Trójcy Przenajświętszej, by mogła ona zaowocować w dniu naszego przejścia do wieczności, byśmy mogli radować się nią na wieki wieków. Amen.

Ks. Jan Jenkins, FSSPX

avatar użytkownika intix

6. Uroczystość Trójcy Przenajświętszej




       Maryja objawia nam głębiej Tajemnicę samej Trójcy Świętej. Rozważając Jej mądrość, dostrzegamy przede wszystkim Jej stosunek do Syna jako odwiecznej Mądrości, a także do Ojca jako uniwersalnej przyczyny wszystkiego, jako „źródła” Mądrości. Jako miłosierdzie Maryja wnika w Tajemnicę Ojca jako wiecznego Początku Miłosierdzia, a także w Syna, którego Serce jest samym Miłosierdziem Bożym na świecie. Jako miłość zaś pokazuje się Jej szczególny stosunek do Ducha Świętego. Tajemnica Trójcy Przenajświętszej jeszcze bardziej nas porywa, jeśli rozważamy wzajemny stosunek Boskich Osób do Siebie. Kościół we Mszy św., szczególnie podczas Kyrie eleison, przypomina o tej Wielkiej Tajemnicy: aż dziewięć razy rozbrzmiewa to wołanie do Boga o litość, do każdej Osoby Boskiej trzy razy, aby czcić Ją najpierw w sobie, potem w relacji do Drugiej i wreszcie do Trzeciej Osoby. Czy Maryja i w tej niedościgłej tajemnicy wewnętrznego życia Bożego może nas oświecić?

       Jeśli w najgłębszej adoracji patrzymy na samego Boga Ojca, to wtedy czcimy szczególnie ten absolutny początek bez początku (principium sine principio), Jego ojcostwo w sensie pełnego posiadania i dawania Siebie wszystkiemu, co istnieje. Oto źródło, z którego wypływa wszelki dar Boży (plenitudo fontalis per essentiam), z wnętrza Trójcy Przenajświętszej pochodzą trzy Osoby. Maryja niejako uczestniczy w tej właściwości Ojca, będąc Matką tegoż samego Syna, więc razem z Ojcem jest początkiem Syna i początkiem wszystkiego, jest źródłem w pełni Bożego życia (plenitudo fontalis per gratiam). W tym sensie Jej macierzyństwo jest objawieniem Jego ojcostwa. (…)

       Jeśli zaś Niepokalana jest Oblubienicą i uosobieniem Ducha Świętego, to Jej tajemnica Współodkupicielki i Pośredniczki wszystkich łask ma swoje trynitarne źródło i uzasadnienie. Przez swe niewymowne zjednoczenie z Duchem Świętym dopełnia Ona Dzieła Odkupienia Syna przez to, że wprowadza Jego miłosierne czyny zbawcze w dusze swoich dzieci (pośredniczka łask). A czyni to tylko jako narzędzie Ducha Świętego. Patrząc na Nią, widzimy wszędzie Trójcę Przenajświętszą w akcie na zewnątrz (ad extra): Ojca jako źródło Miłosierdzia, Syna jako dzieło Miłosierdzia, Ducha Świętego jako dar Miłosierdzia złożony duszom. (...)

       Duch Święty jest więzią Ojca i Syna, jest samą Miłością Ojca i Syna, jest Ich doskonałością, czyli Świętością. Dlatego Jego Imię brzmi: Duch Święty! Przez swe zjednoczenie z Niepokalaną ta substancjalna Miłość Boga niejako wcieliła się w Nią. Wszystko obecne w Niej i od Niej pochodzące jest tylko miłością, nieustannym czystym płomieniem bez żadnego uszczerbku, żadnej zmazy, żadnej alteracji — sama możliwie najczystsza miłość. (...)

       W bardziej dyskretny sposób, ale nie mniej wymowny, Duch Święty otacza Chrystusa miłością przez Maryję. Skoro Ona jest uosobieniem Ducha Świętego, to najgłębsze spojrzenie na Jej życie, na Jej słowa i Jej czyny względem Syna staje się naszym udziałem wtedy, kiedy widzimy w Niej i przez Nią Ducha Świętego otaczającego Pana Jezusa atmosferę najwyższej Miłości.

       (...) Maryja objawiła nam Tajemnicę samej Trójcy Świętej, a zwłaszcza Tajemnicę Ducha Świętego. Nigdy nie moglibyśmy zobaczyć, jak głęboka, szeroka i wielka jest Miłość Ducha Świętego, gdyby nie pojawiła się i nie objawiła w Maryi.


Fragment pochodzi z najnowszej książki autorstwa Ks. Karola Stehlina,
pt. Immaculata — Sapientia, Misericordia, Caritas


Za: militia-immaculatae.org

avatar użytkownika Maryla

7. Pod Twą obronę, Ojcze na

Pod Twą obronę, Ojcze na niebie,
Grono Twych dzieci swój powierza los,
Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie,
I broń od zguby, gdy zagraża cios.

Czy toń spokojna, czy huczą fale,
Gdy Ty swe dzieci w swej opiece masz;
Wznosimy modły dziś ku Twej chwale,
Boś Ty nam tarczą, Boże, Ojcze nasz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

11. Kazanie o Trójcy Świętej


Bóg katolików nie jest bogiem żydów czy muzułmanów.

27 maj 2018  "Bóg jest Miłością"
Kazanie ks. Konstantyna Najmowicza FSSPX



.
avatar użytkownika intix

12. Uroczystość Trójcy Przenajświętszej


Chrzest włączeniem w życie Trójcy Świętej

Ks. Jakub Wawrzyn FSSPX
Warszawa / 07.06.2020


.

avatar użytkownika Maryla

13. Przyjdź, Duchu Święty, napełnij me serce Miłością, ulecz mnie sk

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

14. Rozmyślanie...



Chwała Ojcu † i Synowi † i Duchowi Świętemu †, jak była na początku
i teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.

ROZMYŚLANIE 
na Uroczystość Trójcy Przenajświętszej

[Karmel - 1910]



.