Relacja z wizyty Petro Poroszenki w Lublinie
18 grudnia 2014 - Petro Poroszenko w Lublinie
Od prawie tygodnia Lubelska prasa i telewizja bije pianę, że prezydent Ukrainy odwiedzi Lublin – co za wyróżnienie dla naszego miasta. Ale ciekawym jest jak potrafiono wprowadzić propagandę dezinformacji, że do końca nie wiadomo było gdzie będzie obecny. Na pewno spotka się na Wydziale Prawa na UMCS ze studentami ukraińskimi, na pewno odwiedzi Urząd Wojewódzki, na pewno będzie w Konsulacie Ukraińskim, ale na pewno odsłoni pomnik głodu na Ukrainie.
Rada Miasta Lublin wychodzi tej decyzji na przeciw Uchwałą Nr 1210/XLVI/2014 z dnia 20 listopada 2014 r wyraża zgodę na wzniesienie Pomnika poświęconego Pamięci Milionów Ofiar Wielkiego Głodu na Ukrainie w latach 1932-1933. Nowo wybrana Rada Miasta Lublin jako pierwszą uchwałę podjęła właśnie w tym temacie – nie fatalny stan dróg i chodników w naszym mieście był najważniejszy – nie stan wielu budynków - nie poprawa infrastruktury – czy dożywianie dzieci w szkołach – nie pomoc najuboższym – ale właśnie głód na Ukrainie w latach 1932-33.
Tylko co my do tego mamy – czy nie jest to krok aby Polaków obciążyć tą potworną zbrodnią Stalina. Powiedziałem wielu stacjom telewizji która była pod Centrum Kultury, że na Ukrainie właśnie takie pomniki powinne być stawiane a nie zbrodniarzom UPA-OUN, Banderze czy Suchewyczowi.
Kresowianie oraz środowiska kresowe chciały powitać Prezydenta aby przypomnieć o zbrodni UPA-OUN, oraz wyrazić protest rozporządzeniu Poroszenki który dzień 14 października - rocznicę powstania UPA nazwał Dniem Obrońcy Ojczyzny. Potrzeba powiedzieć że ta kampania dezinformacji gdzie będzie Poroszenko przyniosła skutek bo oto Obóz Wielkiej Polski ustawił się przy Urzędzie Wojewódzkim, kresowianie z Zamościa pod Konsulatem Ukraińskim, natomiast Kresowianie z Lublina i młodzież z Ruchu Narodowego zgromadzeni w jednym miejscu czekali na sygnał wyjścia – sygnałem miała być informacja gdzie jest Poroszenko.
Na godzinę 10 nie wszyscy mogą dostać się na miejsce zbiórki całe centrum zablokowała Policja – około godziny 10,15 mamy informację że Poroszenko jedzie na ul. Radziszewskiego do Dowództwa Wielonarodowej Brygady w której skład wchodzą wojska ukraińskie. Ale już kilkanaście minut po 11 pojawia się w Centrum Kultury przy ul. Hempla gdzie spotkał się ze studentami ukraińskimi. Wszyscy ruszamy pod Centrum Kultury - tutaj Policja utworzyła kilka szpalerów, brak możliwości dojścia bliżej, wejście tylko z zaproszeniami – Lublinianie za akcję Policji zapłacą z podatków – Rada Miasta wyrazi zgodę.
Kresowianie ustawiają się z jednej strony – Ruch Narodowy z drugiej strony ulicy Hempla – wznosimy okrzyki – Wołyń Pamiętamy. Około godziny 13,30 rusza sznur samochodów z Centrum Kultury w jednym jest ten który święto UPA podnosi do rangi Święta Obrońców Ojczyzny. Z rąk UPA zginęło około 200 tysięcy Polaków na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich – nie przeszkadza to jednak władzom miasta i województwa Lublina z wielką pompą witać Poroszenkę. Właśnie po wizycie w Dowództwie Wielonarodowej Brygady miał się spotkać z władzami miasta i województwa Lublina ale ten punkt programu został usunięty – i tutaj pokazał gdzie ma nasze władze – i to należy przypisać jako pozytyw wizycie Poroszenki w Lublinie.
Z Centrum Kultury przy sygnałach radiowozów udał się na lotnisko do Świdnika skąd odleciał do Kijowa. Lublin mógł znowu zaczerpnąć świeżego powietrza – które zatruł Poroszenko duchem Ukraińskiej Powstańczej Armii.
Zdzisław Koguciuk
Konsulat Ukraiński - Plakat Wołyń Pamietamy - trzymają żywi światkowie zbrodni UPA na Polakach.JPG
Kresowianie pod Centrum Kultury czekaja na Poroszenke.JPG
Młodzież pod Centrum Kultury czeka na Poroszenke.JPG
Odsłaniany miał być obelisk głodu na Ukrainie - ale zrobił numer nie odsłonił.JPG
Poroszenko odjeżdza - jest w samochodzie z flagą Ukraińską.JPG
Poroszenko w Dowództwie Wielonarodowej Brygady.jpg
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. Teraz
Teraz czyny
Andrzej Grajewski
Słowa prezydenta Poroszenki o pojednaniu wymagają dalszych działań.
Nasze media relacjonują wystąpienie prezydenta Ukrainy w Sejmie jako
wielkie wydarzenie, nieomal o historycznym znaczeniu dla relacji
polsko-ukraińskich. W ukraińskich mediach nie wywołało ono jednak
większych emocji. Przede wszystkim zauważono zapowiedź, że Ukraina
zamierza zerwać z doktryną neutralności, która rzeczywiście jest
balastem dla polityki Kijowa.
Słów prezydenta o wybaczeniu win z przeszłości nie odnotowano, co
dowodzi, że te kwestie dla ukraińskiej opinii publicznej nie są obecnie
istotne. Nie pierwszy to raz ukraińskie elity dokonują rozliczenia z
przeszłością przede wszystkim na polskim terenie. Tak było m.in. w 2013
r. z listem episkopatów Kościoła rzymskokatolickiego oraz
greckokatolickiego w 70 rocznicę zbrodni na Wołyniu. W Polsce stanął on w
centrum debaty publicznej, na Ukrainie pozostaje nadal mało znany.
Oczywiście Ukraina ma w tej chwili na głowie bardziej dramatyczne
problemy, aniżeli rozrachunki z przeszłością. Przez rosyjską agresję
zagrożona jest jej suwerenność, a konflikt w Donbasie daleki jest od
rozstrzygnięcia. Ukrainie należy pomagać na forum dyplomatycznym,
wspierać ją humanitarnie oraz wojskowo, ale nie powinno się tracić z
pola uwagi także kwestii rozliczeń historycznych. Sprawa bowiem nie
dotyczy tylko przeszłości, ale i teraźniejszości.
Wydarzenia na Majdanie, choć nie były rebelią zorganizowaną przez
ukraińskich neofaszystów, jak stara się nam i światu wmówić rosyjska
propaganda, utrwaliły elementy banderowskiej retoryki i symboliki na
terenach poza Zachodnią Ukrainą. Wielu młodym tradycja banderowska,
przedstawiana jako opowieść o niezłomnych herosach, którzy oddali życie
za wolną Ukrainę, stała się interesująca i bliska. Jeśli więc dzisiaj
nie będziemy skutecznie dopominali się o prawdę historyczną, jutro
pomniki Bandery, czy Szuchewycza staną w Kijowie, a bezkrytyczna
opowieść o UPA stanie się elementem państwowej tradycji całej Ukrainy.
Za wezwaniem do pojednania i przebaczenia prezydenta Ukrainy powinny
więc pójść czyny. Przede wszystkim na Wołyniu i w innych miejscach
powinny wreszcie powstać cmentarze, gdzie pochowane będą polskie ofiary
zbrodni UPA. Większość z nich do dzisiaj nie ma swego grobu. Ta zasada
powinna obowiązywać także wobec Ukraińców, którzy zginęli podczas
polskiego odwetu. Instytuty Pamięci Narodowej z Kijowa i Warszawy
współpracują w kwestii badania zbrodni komunistycznych. Warto byłoby tę
współpracę rozszerzyć na badanie zbrodni nacjonalistów ukraińskich, a
rezultaty tych prac zapisać m.in. w podręcznikach szkolnych.
Oczekiwałbym, aby na Ukrainie, ale i w Polsce, powstał monument
upamiętniający Ukraińców, którzy oddali życie, ratując polskich
sąsiadów. Wówczas słowa prezydenta Poroszenki: „Jesteśmy narodami
bliskimi sobie duchem, językiem, dzielimy te same wartości: europejskie i
chrześcijańskie” staną się nie tylko faktem medialnym i politycznym,
ale i społecznym.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Budować przyszłość
i to zgodną przyszłość można tylko na prawdzie, w tym prawdzie historycznej. Musimy - jako Polacy - zawsze pamiętać o ludobójczej zbrodni wołyńskiej dokonanej na Polakach przez OUN-UPA i wymagać, aby również Ukraińcy o niej pamiętali i szanowali nasze uczucia.
Pozdrawiam
P.S.
Dla mnie też cokolwiek dziwnego jest w stawianiu pomnika głodu na Ukrainie w Polsce. Taki pomnik winien stanąć na terenie Ukrainy i tyle.
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
3. Co do pomnika wielkiego głodu na Ukrainie
to musimy pamiętać, że dotyczy on również i polskich ofiar, których było nie mało: http://nawolyniu.pl/artykuly/glod.htm i o których powińniśmy pamiętać.
Ale czy jest o tym informacja na pomniku? Nie wiadomo?
Wojciech Kozlowski
4. a pomnika pamięci ofiar mordów na Wołyniu jak nie było.....
Odsłonięto pomnik ofiar Wielkiego Głodu na Ukrainie
W czwartek w Lublinie odsłonięto pomnik poświęcony
pamięci ofiar Wielkiego Głodu na Ukrainie. W latach 1932-33 na skutek
działań stalinowskiego reżimu na Ukrainie z głodu zmarło kilka milionów
ludzi.
Ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca podkreślił, że
odsłonięcie pomnika w Dzień Jedności i Wolności Ukrainy, który w
czwartek świętują Ukraińcy, ma symboliczną wymowę i przypomina nie tylko
o ofiarach Wielkiego Głodu, ale też o tych, którzy ginęli walcząc o
niepodległość Ukrainy i teraz walczą na wschodzie Ukrainy.
– Odsłaniamy ten pomnik w Polsce, razem z naszymi partnerami i
przyjaciółmi z Polski. Ważne, żeby w tym symbolicznym dniu pamiętać o
tym, abyśmy wspólnie, razem pracowali i żyli pokojowo we wspólnym
europejskim domu. Mam nadzieję, że ta dobra współpraca między polskim i
ukraińskim narodem zrodzi jeszcze wiele bardzo dobrych inicjatyw – powiedział Andrij Deszczyca.
W uroczystości udział wzięli przedstawiciele władz miasta i
województwa, a także ukraińskich miast partnerskich Lublina m.in. ze
Lwowa, Łucka i Iwanofrakowska.
Pomnik powstał z inicjatywy Stowarzyszenia Wspólne Korzenie we
współpracy m.in. z Towarzystwem Ukraińskim w Lublinie, byłym już
konsulem generalnym Ukrainy w Lublinie Iwanem Hrycakiem oraz władzami
miasta Lublin.
Pomnik ma formę bryły z kamienia, na której wyryto w językach
ukraińskim i polskim napis: “Pamięci milionów ofiar Wielkiego Głodu na
Ukrainie 1932-1933 – Ukraińców, a także Polaków i innych narodów, którzy
stracili życie w wyniku zbrodni dokonanej przez reżim sowiecki.
Mieszkańcy Lublina”.
- W Lublinie, mieście wielu kultur, wielu narodowości i religii powinien być taki pomnik – powiedział Zbigniew Wojciechowski, prezes Stowarzyszenia Wspólne Korzenie.
Podkreślił, że według szacunków historyków w czasie Wielkiego Głodu zmarło od 40 do 100 tys. Polaków.
-Szacunki są niepełne m.in. dlatego, że w wielu miejscach za przyznanie się do polskości groziła zsyłka na Sybir” – dodał Zbigniew Wojciechowski.
Wielki Głód był klęską wywołaną przez stalinowski reżim, który
narzucił chłopom obowiązkowe, nieodpłatne dostawy produktów rolnych w
wymiarze przekraczającym możliwości produkcyjne wsi. W efekcie w latach
1932-33 zmarło co najmniej 3,5 miliona osób, ale są też szacunki mówiące
o 7 milionach ofiar. Klęska głodu nastąpiła w jednym z najżyźniejszych
krajów Europy w czasie pokoju, gdy ZSRR nieprzerwanie eksportował
ogromne ilości zboża.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl