Rocznica

avatar użytkownika B.Burdon

W roku 2014 obchodzimy (a może raczej wspominamy) siedemdziesiątą rocznicę Akcji Burza. Akcji, której ogólnym celem...

 

 

W roku 2014 obchodzimy (a może raczej wspominamy) siedemdziesiątą rocznicę Akcji Burza. Akcji, której ogólnym celem było wystąpienie zbrojne przeciwko Niemcom by na zajmowanych przez Rosjan terenach Rzeczypospolitej witać ich wojska jako gospodarze. Ocenę historyczną wydarzenia z 1944 roku już otrzymały, czy może nadal jest ona wystawiana. Z różnych perspektyw, z uwzględnieniem takich czy innych uwarunkowań. Literatura jest wzbogacana niemal w każdą rocznicę.

Ale istnieje także wspomnienie tamtych wydarzeń. Świadectwo uczestników, takich jak chociażby prof.Witold Kieżun „Wypad”. Albo jeszcze inne, Józefa Szczepańskiego „Ziutka”, które przetrwało w formie wiersza „Czerwona zaraza”. Te świadectwa właśnie, bardziej niż oceny historyczne, nie pozwalają Polakom świętować zmiany okupanta w roku 1944 jako aktu wyzwolenia. Pokazują jakie były skutki wkroczenia wojsk sowieckich i wprowadzonej pod ich strażą władzy komunistycznej.

Tymczasem na obrzeżach Puszczy Białowieskiej władze lokalne szczebla powiatowego i miejskiego składają kwiaty na grobach okupantów. Ale by usprawiedliwić swoje postępowanie nazywają ten gest rocznicą wyzwolenia Hajnówki. Podobnie jak Akcja Burza jest to rocznica siedemdziesiąta. Ale okupanci są wymieszani. Obok tych z lat 1939-41 leżą i ci z roku 1944 i 1945. Kilka lat temu sowiecką nekropolię zwieńczono krzyżami – i łacińskim i prawosławnym. Tak jakby ten gest miał uświęcić czerwone gwiazdy nagrobków.

Krzyży natomiast nadal nie mają „wyzwoleni” przez rosyjską armię Żołnierze por.”Konusa” z Grupy Białowieskiej AK. Polegli w walce o niepodległą Polskę z wojskami NKWD na polach Podborowiska w dniu 23 czerwca 1945r. Niektórzy mówią, że to byli bandyci. Dwóch mieszkańców tej wsi w roku ubiegłym przekonywało mnie, że zabierali kożuchy i dywany. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy o istnieniu nagranej relacji świadka tej walki, który opowiada o tym jak to właśnie miejscowi chłopi zdejmowali w obecności NKWD buty i ubrania poległych „Konusa”, „Leszka” oraz pozostałych dziewięciu. Ciekawe kto później nosił przestrzelony gabardynowy mundur Stanisława Wołoncieja? Ciekawe kto wie, gdzie ciała poległych zostały pochowane i dlaczego nie zadbano o godny ceremoniał?

Nie ma też krzyża nad swoim grobem „Inka”. Aresztowana przez NKWD razem z kolegami z pracy w Nadleśnictwie Narewka w dniu 10 czerwca 1945. Prowadzona w stronę linii Curzona miesiąc po tym jak nad Berlinem wystrzeliły salwy zwycięstwa. Uwolniona z rąk „wyzwolicieli” przez oddział „Konusa”. Skazana za wierność złożonej przysiędze na karę śmierci. Nie chciała prosić o akt łaski prezydenta, który deklarował komunistyczne poglądy.

Co prawda pochowani pod krzyżem - brzozowym, wojskowym, prostym - Żołnierze por.”Zygmunta” zginęli na Topile 28 maja 1945. Walczyli z okupacyjnymi oddziałami rosyjskimi wspieranymi przez polskich kolaborantów z KBW. Nie chcieli się pogodzić z nowym porządkiem. Nie było w nim miejsca na Boga, któremu przysięgali wierność.

Te fakty to też rzeczywistość „wyzwolenia” Hajnówki i okolic. I nie trzeba być historykiem by dostrzegać istotny dysonans. 18 lipca nie był dniem wyzwolenia. I w roku 2014 Hajnówka nie obchodzi 70 rocznicy swojej wolności jak to w tytule sugeruje lokalny portal.

Za parę dni Mieszkańcy Hajnówki będą świadkami kolejnego uroczystego pochówku rosyjskich okupantów. Ich szczątki odnaleziono w okolicach Czyż koło Hajnówki. Pochodzą one z roku 1941. Można przypuszczać, że są to albo tzw. „maruderzy” albo żołnierze pozostawieni z rozkazem likwidacji ludności polskiej, którym nie udało się w porę uciec przed nadchodzącym innym okupantem tych ziem – Niemcami. Jeszcze 23 czerwca na Judziance – dzielnicy Hajnówki – taki sowiecki oddział dokonał egzekucji 15 obywateli Rzeczypospolitej. Po ludzku oceniając mogli nie wykonać tego zadania w obliczu nadciągających błyskawicznie sił nieprzyjaciela, ale jednak zrobili to. Teraz natomiast tak właśnie „po ludzku” niektórzy domagają się pochówków w asyście duchownych chrześcijańskich dla tych, którzy nieśli ze sobą nie tylko antychrześcijańską, ale wręcz antyludzką ideologię.

Poprzedni huczny pochówek w glorii chwały kompanii reprezentacyjnych oraz orkiestr wojskowych odbył się w Hajnówce 10 lipca 2011. Najbliższy będzie miał miejsce 27 lipca 2014.

Kucharze już rychtują stypę w zarezerwowanym lokalu.

Szczątki okupantów spoczną na cmentarzu w Hajnówce, a porządku publicznego w czasie tej celebry będą broniły prokuratorskie sankcje. Kilka dni temu prokuratura aresztowała szczątki bohaterów w Warszawie bo ich istnienie zakłóca publiczny porządek IIIRP. Jednych witano za życia wznosząc im triumfalne bramy. Drugich niegdyś aresztowano by ich życie zakończyć strzałem w potylicę. Pierwsi nadal odnoszą triumfy. Drudzy ciągle są skazani na wyklęcie.


 

Cmentarz "cywilizowany" w 2009 roku zmianą aranżacji:

I napis potwierdzający, że to z woli mieszkańców:

Mimo, że gloryfikowanie i wykorzystywanie symboliki systemów totalitarnych jest prawnie zabronione, utrzymano i w roku 2009 i w 2011 stylistykę pięcioramiennej gwiazdy:

A tutaj można mówić o swoistym pluraliźmie:

Czy Mikołajowi bliżej do gwiazdy czy krzyża?

 

 

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. B.Burdon

"Jednych witano za życia wznosząc im triumfalne bramy. Drugich niegdyś aresztowano by ich życie zakończyć strzałem w potylicę. Pierwsi nadal odnoszą triumfy. Drudzy ciągle są skazani na wyklęcie."

WALKA CYWILIZACJI I WARTOŚCI PRZYBRAŁA NA SILE. RÓWNIEŻ NA CMENTARZACH.
Nowe pokolenie Polaków rośnie w poczuciu fałszu i krzywdy.
Hartują się i będą walczyć z obcą cywilizacją, jak Ich poprzednicy.
Zło może wygrywać potyczki, nigdy nie wygra wojny.
Muszą kryć się ze swoimi szalbierstwami za kordonem policji i nakazami prokuratorskimi.
My jesteśmy u siebie , Bohaterowie bronią się sami i są wzorem dla kolejnego pokolenia.
Bóg Honor Ojczyzna.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. B.Burdon

my Polacy mamy własną pamięć i własne rocznice. I własne pomniki, które za "wdowi grosz", prywatne datki, stawiamy po cmentarzach, na których nie ma grobów naszych Bohaterów, bo ONI zadbali o to, aby nie mozna było znaleźć śladów zbrodni.

Zbereże 3

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

3. "Jeszcze Polska nie zginęła"

ukłony dla Bohaterów i dla Kronikarza i Autura ...tego filmu

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

4. Bolszaja oszybka w Hajnówce

Popełniać błędy jest rzeczą ludzką i tylko ten ich nie
popełnia, kto nie robi nic. Ta stara prawda wydaje się niezaprzeczalna,
jednak zawsze istnieje możliwość uniknięcia błędów, zminimalizowania
zagrożenia ich popełnienia. Często wystarczy pomyśleć, zasięgnąć opinii
osób kompetentnych, aby nie stać się obiektem drwin, lub co gorsze
popaść w konflikt z prawem.

 
 
 

Takich zasad jednak
nie przestrzega się w Hajnówce. Przyczynek do dyskusji na ten temat
daje zdjęcie pochodzące z oficjalnego portalu Urzędu Miasta
dokumentujące miejskie obchody 223 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3-go
Maja. Podczas tej uroczystości, zastępca komendanta powiatowego policji w
Hajnówce pan Adam Mojsa, choć jest starszym oficerem policji w stopniu
młodszego inspektora, wydawać by się mogło, że stopień i funkcja
zobowiązuje, lecz nic bardziej mylnego. Mianowicie pan A. Mojsa
występuje do złożenia wiązanki kwiatów w dwóch różnych stopniach. Ze
wskazań na czapce jest podinspektorem na naramiennikach zaś widnieje
stopień młodszego inspektora. Zadziwiające, taka pomyłka, nikt tego nie
zauważył, nie zwrócił uwagi? Może podwładny, z którym składał wiązankę
obawiał się reakcji przełożonego, jak w „Rewizorze” Mikołaja Gogola?

Miejmy
nadzieję, że podwładni pana komendanta nie pomylą pistoletu z bananem
podczas pełnienia służby, co mogło by mieć fatalne skutki podczas
interwencji przeciwko uzbrojonym bandytom.

Teraz całkiem poważnie,
to zadziwiające jak wiele pomyłek i błędów popełniają oficjele w
miasteczku na skraju Puszczy Białowieskiej. Burmistrz Jerzy Sirak
przyrównuje ludobójstwo Jȕrgena Stropa z patriotyczną działalnością
kapitana Romualda Raisa ps. „Bury”, Żołnierza Niezłomnego zamordowanego
przez komunistów w zabójstwie sądowym, rehabilitowanego z zarzucanych mu
czynów przez sąd niepodległej Rzeczypospolitej w 1995 r. Z kolei jego
podwładny dyrektor Hajnowskiego Domu Kultury Rościsław Kuncewicz swą
niekompetencję i brak poszanowania dla symboli narodowych, które powinny
znajdować się na obiektach użyteczności publicznej, tłumaczy warunkami
atmosferycznymi, porwistym wiatrem, który zerwał tablicę z białym orłem i
poniósł w nieznanym kierunku. Takie wypowiedzi, traktowanie symboli
narodowych, munduru bardzo źle świadczy o urzędnikach państwowych i
samorządowych w Hajnówce. Wypowiedzi szkalujące nieżyjących bohaterów,
nieposzanowanie symboli narodowych zgodnie z prawem winny znaleźć swój
epilog na sali sądowej. Może jesienne wybory samorządowe przyniosą
zmianę ekipy rządzącej w Hajnówce, a 224 rocznica Konstytucji 3go Maja
nie będzie miała już fałszywych tonów. Czego mieszkańcom tego
malowniczego miasteczka należy życzyć.

 
Robert Peciak
 
 

Zdjęcie ze strony UM Hajnówka; z prawej podinspektor/młodszy inspektor A. Mojsa

Wszystkie
informacje dotyczące wypowiedzi J. Siraka i R. Kuncewicza pochodzą z
artykułu opublikowanego w Naszym Dzienniku 19 marca 2014 r.

 

zdjecie z lokalu w Hajnówce

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl