Powstańcze "Jerzyki" (1)
godziemba, pon., 21/07/2014 - 06:09
Na jesieni 1939 roku Jerzy Strzałkowski założył organizację konspiracyjną „Jerzyki”
W październiku 1939 roku w bursie mieszczącej się w Alejach Jerozolimskich 7 w Warszawie, Jerzy Strzałkowski – założyciel i prezes Związku Młodzieży z Dalekiego Wschodu podjął decyzję o przekształceniu związku w organizację konspiracyjną.
Pod koniec października Strzałkowski nawiązał kontakt z mjr Mieczysławem Kordzikiem, członkiem Stowarzyszenia Przyjaciół Młodzieży z Dalekiego Wschodu, a także członkami Związku Powstańców Śląskich i Związku Sybiraków. W wyniku przeprowadzonych rozmów w dniu 29 października 1939 roku utworzono Związek Polski Niepodległej, którym szefem pionu młodzieżowego został Strzałkowski.
Równolegle Strzałkowski powołał Powstańcze Oddziały Specjalne, które jakkolwiek wchodziły w skład Związku Polski Niepodległej, to zachowały znaczną autonomię. W skład Komendy Głównej POS, poza Strzałkowskim, wchodzili Zdzisław Pajewski, Longin Izydorczak, Michał Wawrzynowski, Konstanty Piotrowski. Wraz z aresztowaniami i śmiercią jej członków, skład Komendy Głównej ulegał zmianie, jednak przez cały czas na jej czele stał Jerzy Strzałkowski (ps. „Jerzy’), a wieloletnim jego zastępcą od 1941 roku był Ludwik Kotowski (ps. „Sybirak”). Istotną rolę w organizacji odgrywali także Janusz Marszałek (ps. „Janusz”), Michał Panasik (ps. „Szczęsny”) oraz komendant szkoły podchorążych Tadeusz Grzeszczyński (ps. „Zawisza”).
Kadra oficerska POS wywodziła się z w znacznej części z członków Związku Młodzieży z Dalekiego Wschodu oraz z działaczy społecznych, z którymi Strzałkowski organizował bursy dla młodzieży w Warszawie. Szeregowi członkowie organizacji rekrutowali się przede wszystkim z młodzieży, która utraciła lub zgubiła kontakt z rodzinami i znalazła schronienie w bursach i internatach.
Poza okręgiem warszawskim, organizacja posiadała swe struktury w Łodzi, w Krakowie oraz na Podlasiu. W sumie organizacja skupiała ok. 5-6 tysięcy członków.
Ze względu na młodzieżowy charakter organizacji, jej działalność skoncentrowana była na sprawach edukacji, wychowania patriotycznego, opieki nad młodzieżą oraz udzielania schronienia osobom ściganym przez okupanta. W bursie przy Alejach Jerozolimskich zorganizowano placówkę tajnego nauczania na poziomie gimnazjum i liceum. Od początku 1940 roku internat został objęty opieką Stołecznego Komitetu Samopomocy Społecznej, a następnie Rady Głównej Opiekuńczej. Pod koniec grudnia 1940 roku bursa została przeniesiona do budynku przedwojennego „Domu Dziewcząt” znajdującego się na Okęciu przy ul. Kościelnej 6. Po likwidacji bursy przez Niemców na początku 1941 roku, tajne nauczanie kontynuowano w mieszkaniach prywatnych. Tajne nauczanie prowadzono także w innych miejscowościach, gdzie istniały się struktury organizacji.
W początkowym okresie członkowie POS brali udział w wydawaniu pisma „Monitor Informacyjny ZPN”, które powielane było w drukarni Instytutu Higieny w Warszawie. Potem zaś (od maja 1941 roku) POS zaangażował się w wydawanie pisma codziennego „Dzień”, które później zmieniło nazwę na „Z dnia na dzień”.
Pod koniec 1941 roku POS zorganizował grupę zajmującą się pomocą Żydom. Korzystając z tunelu, którego właz znajdował się na ul. Świętojerskiej, grupa kierowana przez Bolesława Niewiarowskiego kilkukrotnie przedostawała się na teren getta, skąd wyprowadzała Żydów. Byli oni następnie zaopatrywani w dokumenty wyrabiane przez komórkę legalizacyjną organizacji i kierowani do „bezpiecznych” lokali.
Wraz z rozwojem organizacji podstawowe cele jej działalności zostały rozszerzone o szkolenie wojskowe oraz udział w akcjach dywersyjnych. Pierwszy kurs podchorążówki zorganizowano w połowie 1940 roku w Puszczy Kampinoskiej.
Po przystąpieniu w 1942 roku Związku Polski Niepodległej do organizacji Pług i Miecz, Strzałkowski podjął decyzję o zerwaniu z ZPN i rozpoczął rozmowy scaleniowe z AK. Kontakt z KG AK gen. Stefanem Roweckim został nawiązany za pośrednictwem członka „Jerzyków” Michała Wawrzynowskiego, który był znajomym „Grota” sprzed wojny. Rozmowy te zakończyły się na początku 1943 roku włączeniem Polskich Oddziałów Specjalnych w szeregi AK, przy zachowaniu pewnej autonomii organizacji, do której nazwy dodano słowo „Jerzyki” (od pseudonimu Jerzego Strzałkowskiego), aby odróżnić ją od innej organizacji o podobnej nazwie. Na mocy porozumienia do KG „Jerzyków” zostali włączeni Tadeusz Grzeszczyński oraz Roman Romaszkan z zadaniem prowadzenie szkoły podchorążych.
Pierwszym poważnym przedsięwzięciem w jakie zaangażowani zostali absolwenci szkoły podchorążych „Jerzyków” było wysłanie w połowie 1942 roku kilkunastu z nich z rtm Józefem Ostoją-Gajewski (ps. „Tomek”) na czele na II odcinek „Wachlarza”. Ośrodek dywersyjny w Kijowie dowodzony przez „Tomka” prowadził akcje dywersyjne w rejonie linii kolejowych Równe-Kijów oraz Kowel-Kijów. Po rozwiązaniu „Wachlarza” członkowie „Jerzyków” wrócili do Warszawy.
W latach 1943-1944 żołnierze POS „Jerzyki” uczestniczyli w szeregu akcjach zbrojnych AK, w Warszawie w ramach batalionu „Miotła”, w skład którego włączono znaczną grupę warszawskich „Jerzyków”. Znacznymi osiągnięciami mogła się pochwalić kompania szturmowa „Jerzyków” w Wołominie, atakując tyłowe jednostki Wehrmachtu. Okrąg Podlaski „Jerzyków” „wyspecjalizował się” w akcjach na kolei, uszkadzając wiele lokomotyw i wagonów kolejowych oraz wysadzając niemieckie pociągi towarowe, wiozące zaopatrzenie dla frontu.
W lutym 1944 roku blisko stuosobowa grupa żołnierzy „Jerzyków” z okolic Józefowa (tzw. kompania warszawska) wyruszyła na Wołyń, gdzie wzięła udział w walkach 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK z oddziałami UPA oraz Wehrmachtu.
Po przekroczeniu Bugu w końcu maja 1944 roku przez oddziały Dywizji, do jednostki zostali wysłani ww. Roman Romaszkan oraz Ostoja-Gajewski. Ten ostatni objął dowództwo nad dywizyjnym szwadronem kawalerii. W wyniku operacji niemieckiej żołnierze Dywizji w połowie lipca 1944 roku okrążeni w rejonie lasów parczewskich. Dywizja wydostała się z okrążenia i następne uczestniczyła w realizacji akcji „Burza” na Lubelszczyźnie, opanowując między innymi Lubartów i Kock. W końcu lipca jednostki Dywizji zostały podstępnie rozbrojone przez sowietów, a żołnierze aresztowani i wysłani w głąb Rosji.
W walkach Dywizji zginęło lub zostało aresztowanych przez sowietów większość żołnierzy „Jerzyków”, przeżyło jedynie pięciu z nich, którzy urlopowani w lipcu uniknęli bolszewickiej pułapki, wrócili do Warszawy, by wziąć następnie udział w Powstaniu Warszawskim.
Cdn.
- godziemba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
napisz pierwszy komentarz