Żwirowisko - Kazimierz Świtoń

avatar użytkownika Maryla

         Dzielę się przeżyciem Święta Niepodległości.

 

Małą grupą ludzi z różnych stron Śląska, Krakowa, Zagłębia, Beskidu, świętowaliśmy Święto Niepodległości w Oświęcimiu, na terenie K.L. Auschwitz przy Krzyżu Papieskim – na Żwirowisku. Z powodu zakazu wejścia i modlitwy na terenie Żwirowiska, całe spotkanie odbyło się na ul. Leszczeńskiej przy płocie oddzielającym ten teren dodatkowo strzeżony

przez "ochronę", by nikt nie mógł zbliżyć się do Krzyża i złożyć kwiatów i zniczy w hołdzie pomordowanym Polakom w latach 1940.

 

Ginęli tam zamordowani przez Niemców profesorowie Uniwersytetu Jagielońskiego, urzędnicy Krakowa oraz liczni kapłani na czele z św. Maksymilianem Marii Kolbe. Nasza grupa wolała oddać hołd pomordowanym przez zmówienie różańca św. i koronki do Bożego Miłosierdzia nad pokazaniem się w defiladzie, a wielu było zaproszonych lecz oni woleli nadstawiać piersi do odznaczeń.

 

Po powitaniu pielgrzymów, poinformowaliśmy że zebraliśmy się tutaj by złożyć hołd pomordowanym Rodakom, którzy swoim życiem i śmiercią zbudowali nam drogę do wolności, do wolności gdzie nie będzie ograniczania naszej miłości do Ojczyzny, ograniczania modlitwy za poległych Bohaterów Narodowych, dla oddania hołdu Królowej Polski - której to stanowisko ofiarował i było przyjęte w katedrze lwowskiej Król Jan Kazimierz wraz ze wszystkimi Stanami i całym Narodem Polskim w roku 1656, a odczytane jako dokument państwowy przez Kanclerza Korony Andrzeja Trzebickiego, a które nadal obowiązuje.

 

Chcemy także przeprosić w imieniu własnym i naszych Rodaków za nasze wady. Pozwól Pani, że prosimy o wybaczenie nam niedotrzymania złożonych obietnic, które składamy gdy jest ciężko, a zapominamy o tym gdy Opatrzność nam folguje. Za to, że jesteś obrana oficjalnie przez cały naród na Królową Polski, a nie składamy  Tobie należnego szacunku, nasze czyny Cię ciężko obrażają. Za to, że nie spełniliśmy obietnicy danej przez Sejm 200 lat temu, wybudowania Świątyni Opatrzności Bożej, a tyle oczekujemy przychylności od Opatrzności. Przepraszamy Ducha Świętego by wybaczył w swym niezgłębionym Miłosierdziu Bożym tego zaniedbania. Prosimy by pomimo tego nie odwrócił się od naszego Narodu i nadal opiekował się Polską i jej mieszkańcami.

Ponawiamy wołanie naszego zmarłego Papieża Jana Pawła II całym głosem, całym sercem - Przyjdź Duchu Święty i napełnij oblicze tej ziemi by serca naszego Narodu rozdarte, podzielone - zostały w pełni pokory zjednoczone i otworzyły się na Twoje Pełnej Chwały Dary. Wejrzyj Panie, że jako naród wybudowaliśmy Świątynię w Licheniu dla twej Matki Bolesnej Królowej Polski, jak Ona to zażądała w orędziu by ją ukończyć do końca XX wieku.

 

Katowice. Dnia 18 listopada 2008 r.

 

Część II

 

Przez Miłosierdzie Twoje prosimy o wieczny odpoczynek w obecności Boga dla naszych pomordowanych Rodaków, a znicz tu zapalony niech będzie dowodem naszej pamięci o ich duszach. W imię należnej pamięci pomordowanym ofiarowujemy Część Chwalebną Różańca Świętego by mogli się radować chwałą wieczną w niebie.

 

Wszyscy zebrani odmówili Różaniec. O godz. 12 uczestnicy postanowili, żeby przywieziony z Krakowa bukiet róż, nie pozostawiać na skraju chodnika, ale umieścić go ze zniczami pod Krzyżem Papieskim. Poświęciliśmy 1,5 godz. targów z Policją i "Ochroną" by tego dokonać. Dopiero stanowcze nasze stwierdzenie, że przeskoczymy przez płot i zaniesiemy znicze i kwiaty pod Krzyż, przekonało kierownictwo do ustępstwa. Polecono "Ochronie" by kwiaty i znicze zaniosła pod

Krzyż –  bo my nie mamy prawa tego uczynić! Z konieczności zgodziliśmy się.

 

W czasie wnoszenia kwiatów i zniczy odmówiliśmy Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Całe spotkanie modlitewne było monitorowane przez policję Oświęcimia i Urząd Wojewody Małopolskiego kierowany przez Dyr. mgr Lucynę Gajda, a przebiegł nagrany kamerami. Po godz. 14 uczestnicy spotkania modlitewnego udali się do miejscowości Harmęże, do której zostały przeniesione ze Żwirowiska prywatne krzyże postawione przez byłych więźniów K.L.

Auschwitz.

 

Ze zlikwidowanych ze Żwirowiska 300 krzyży stoi tam niecała ich połowa i to w bardzo złym stanie. Można powiedzieć, że się rozpadają. To samo jest ze stacjami Drogi Krzyżowej przeniesionej ze Żwirowiska. Postumenty które są wykonane z żelaza jako tako się trzymają. Natomiast obrazy Drogi Krzyżowej które zostały z tych postumentów zdemontowane, zawieszono na sztachetach płotu, bez

zadaszenia, który jest zbutwiały a w części połamany leży na ziemi.

 

Czas i pogoda nie oszczędza także Krzyża Papieskiego, który wymaga natychmiastowej renowacji. Spotkanie modlitewne zorganizowało Stowarzyszenie Pamięci Polaków Zamordowanych przez Niemców w K.L. Auschwitz im. św. Maksymiliana Marii Kolbego w Katowicach. Głównym celem tego Stowarzyszenia jest zmiana Muzeum byłego K.L. Auschwitz na Mauzoleum Męczeństwa Narodu Polskiego, gdzie zachowane szczątki nie będą eksponowane jako ciekawostki dla zwiedzających, ale jako relikwie Narodu Polskiego godne najwyższego

szacunku !

 

Szczęść Boże, Józef z Katowic.
Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Unicorn

1. Na podkreślenie zasługuje

Na podkreślenie zasługuje fakt, że K. Świtoń jest twórcą pierwszych niezależnych związków zawodowych w Polsce (na Śląsku). http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl/wiki/index.php?title=Kazimierz_%C5%9Awito%C5%84

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika basket

2. Unicorn

I chyba jako pierwszy, miał odwagę głośno powiedzieć w sejmie, że Bolek to Bolek! Potraktowano to jako niewyobrażalne bluznierstwo - i nic dziwnego. Machina Wielkiego Oszustwa działała i działa do dziś b.sprawnie tyle, że wiele jej części jest do wyrzucenia. Próby renowacji metodą "na Mędrca" są śmieszno-żałosne.

basket

avatar użytkownika Prewitt

3. Na źwirowisku byłem 3 dni przed likwidacją krzyży.Zrobiłem foto!

Witam wszystkich na tym forum.Wybrałem imię Prewitt. Jestem Polakiem, katolikiem, mężem, ojcem, dziadkiem. Pana K.Świtonia widziałem przy żwirowisku i jestem pełen podziwu dla niezłomności Jego postawy.Myślę,że tyle w nas miłości, ile gotowości poświęcenia. Życzę tą drogą Panu Kazimierzowi jak i wszystkim bywalcom forum Dobrego 2009 roku...prewitt
prewitt