Uczelniany układ zamknięty ma się znakomicie
Uczelniany układ zamknięty ma się znakomicie
Mimo upływu niemal ćwierć wieku od tzw, transformacji ustrojowej ustrój akademicki nadal pozostał zamknięty na transformacje i jest skansenem systemu komunistycznego. Układ okrągłostołowy miał znakomite przełożenie na układ akademicki stąd po roku 1989 r. odwilży na uczelniach nie było ! (Jak uniwersytet bronił się przed ochroną – http://blogjw.wordpress.com/2012/11/04/jak-uniwersytet-bronil-sie-przed-ochrona/)
III RP to okres prosperity akademickich beneficjentów systemu – symbiontów PZPR – SB – akademickiej nomenklatury.
Kryteria genetyczno-towarzyskie zdecydowanie dominują nad kryteriami merytorycznymi zarówno na etapie rekrutacji na studia, na etapie rekrutacji na etaty akademickie i na ścieżkach karier akademickich. Tak się składa, że taki system mimo licznych narzekań per saldo podoba się zarówno rządzącym, jak i opozycji. Opozycja ma przecież na uwadze, że jak jej przyjdzie rządzić to w takim systemie także będzie mieć genetyczno-towarzyskie profity.
Mimo licznych zmian rządowych system akademicki generalnie pozostaje bez zmian, a reformatorzy – dla zyskania niezbędnych procentów poparcia – myślą tylko (i w mediach to prezentują) jak by to zmieniać aby tylko wszystko zostało po staremu.
Od roku 2005 uczelnie działają w ramach ustawy o szkolnictwie wyższym tzw. ustawy prezydenckiej bo przygotowanej przez prezydenta-choć-nie-magistra na życzenie rektorów-choć-profesorów uczelni polskich.
Ten bubel legislacyjny przeciwko, któremu walczyłem i wiele pisałem destabilizując polskie środowisko akademickie miał być zreformowany i niby został, ale patologie pozostały, a nawet się nasiliły. Jedną z patologii akademickich (i nie tylko) był od dawna nepotyzm, co w ramach działalności Niezależnego Forum Akademickiego wielokrotnie podnosiłem (np. Gorący temat: Polskie uczelnie chorują na nepotyzm··http://www.nfa.pl/news.php?id=139, Na froncie walki z nepotyzmem akademickim - http://blogjw.wordpress.com/2012/07/29/na-froncie-walki-z-nepotyzmem-akademickim/
Głos ten dotarł do reformujących ustawę i zapisy antynepotyczne zostały do niej wstawione, ale bez skutku pozytywnego, bo nie zmieniono tego co nepotyzmowi sprzyja.
‘Chów wsobny’ ( Nomadyzm niemobilnych – http://forumakad.pl/archiwum/2004/12/17-za-nomadyzm_niemobilnych.htm ) mimo reform pozostał główną polityką kadrową uczelni, a kariery od studenta do rektora na tej samej uczelni najwyżej docenianą ścieżką rozwoju akademickiego. Uczelnie funkcjonują w systemie zamkniętym produkując obficie dyplomy i tytuły o dużej wartości dla kadry je generującej (rozliczanej od dyplomów i tytułów) ale bez większej wartości dla rozwoju kraju. To że jesteśmy potęgą tytularną, ale mizerią naukową , jakoś nikogo nie martwi – ani rządzących ani opozycję, stojącą twardo na gruncie utrzymania systemu tytularnego, no i nepotycznego.
Tak tak, jak zarządzono ustawy antyneopotyczne rozległ się lament opozycji nad niszczeniem nauki polskiej, która w wyniku tych ustaw tracić miała szanse na Nobla (przypadek Piotra i Marii Curie był koronnym argumentem). Co prawda mimo nepotyzmu funkcjonującego od lat, a nawet wieków, na polskich uczelniach Nobli nie dostaliśmy, ale nikomu to nie przeszkadzało, tak jak i to, że w wyniku stosowania kryteriów genetycznych wielu naukowców zostało w Polsce wyeliminowanych z nauki, o ile nie salwowali się ucieczką za granicę.
Ja krytykowałem nie same ustawy antynepotyczne (w końcu byłem jednym z ich inspiratorów) ale to, że są one pozorne, nieskuteczne, bo towarzyszą im ustawy sprzyjające nepotyzmowi. Nie da się zwalczyć nepotyzmu przez zapewnienie mu znakomitych warunków egzystencji.
Uczelniany układ zamknięty ma się znakomicie i bez jego otwarcia nic się zasadniczo nie zmieni co pisałem na początku tego wieku,System zamknięty i niereformowalny -http://wobjw.wordpress.com/2010/01/03/system-zamkniety-i-niereformowalny/a zapewne na jego końcu też ktoś to napisze, bo na zmiany rzeczywiste się nie zanosi – bez względu na to kto rządzi, czy będzie rządził.
Filed under: Teksty niewygodne Tagged: nepotyzm, system akademicki, uczelnie, układ zamknięty
- Józef Wieczorek - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
8 komentarzy
1. @Józef Wieczorek
"Tak się składa, że taki system mimo licznych narzekań per saldo podoba się zarówno rządzącym, jak i opozycji. Opozycja ma przecież na uwadze, że jak jej przyjdzie rządzić to w takim systemie także będzie mieć genetyczno-towarzyskie profity."
Słabo już chyba pamietam okres, gdy J.Kaczyński był premierem, ale wydaje mi się , że mówił on potrzebie powołania nowego uniwersytetu, bo sytuacja w nauce polskiej wydawała mu sie niemożliwa do naprawy bez zmian instytucjonalnych. Czy sądzi Pan, że u podstaw takiej diagnozy leżała chęć znalezienia pracy dla jego zstępnych?
Takie uwagi wpisuj się w kampanię propagandowa układu, który twierdzi, że opozycja nie różni sie niczym od niego, że cały spór polityczny to tylko walka o stołki i nie ma żadnego sensu w wymiarze społecznym. Jest to sposób na odsunięcie od aktywności politycznej osób niezadowolonych z obecnego systemu kierowanego przez układ po to by te osoby nie chciały odsunąć go od koryta, bo niby po co? Opozycja ma być rzekomo taka sama.
Coś mi sie wydaje, że jednak propaganda układu jest zadziwiająco skuteczna.
uparty
2. Niestety PiS nie ma dobrego
Niestety PiS nie ma dobrego programu w zakresie zmian systemu akademickiego ( patrz moje uwagi -
http://blogjw.wordpress.com/2013/07/23/uwagi-do-programu-pis-dotyczacego...
i nie chce nawet w tej materii dyskutować ze zwolennikami PIS ale i zwolennikami zmian!
Jak się nie zmieni systemu to każdy uniwersytet w tym gorsecie nie będzie się zasadniczo różnił od obecnych . Nie ma woli także po stronie PiS aby system otworzyć, nawet na Polonię akademicką.
To nie są tylko moje indywidualne opinie - znam bardziej radykalne w obozie patriotycznym głosującym na PiS.
Józef Wieczorek
3. Pan Józef Wieczorek
Szanowny Panie doktorze,
Układ akademicki po 1989 roku zawsze kierował się własnymi prawami.
W Magdalence mieliśmy analfabetę bolka, drugiego po akademii w Riazaniu premiera o ciągotach komunistycznych i związkach paksowskich z Sierowem i 'Szpilmanem'
Ta ostatnia to kompletne dno.
Ich dzieci, są tak posadowione jak fundamenty Wawelu.
Dziś jest potrzebna rewolucja w nauce.
Myślałem , ze po AKO pójdą inni.Nic z tego
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
4. Kiedyś moje dziecko po powrocie z zajęć na
Uniwersytecie Warszawskim zapytało się mnie, dlaczego gdy wybuchła Solidarność nie rozwaliliśmy całej tej sitwy. Ja się jej wtedy zapytałem, a gdzie byś dziecko dzisiaj studiowała.
My musimy stworzyć sobie nową strukturę nie tylko naukowców ale i sędziów, urzędników nauczycieli i lekarzy. Z tymi ludźmi nic nie da się już zrobić, My praktycznie nie mamy naukowców a ludzi "robiących w nauce", nie mamy prawników a ludzi "robiących w sądownictwie", nie mamy lekarzy a ludzi "robiących w medycynie" i jedyne czego możemy oczekiwać od PiS to wygenerowanie sytuacji społeczno-politycznej w której będziemy mogli zacząć proces odbudowy. My nie możemy oczekiwać, że Pis cokolwiek "załatwi". On może tylko stworzyć do tego warunki, i tylko albo aż tyle .
uparty
5. No właśnie trzeba stworzyć
No właśnie trzeba stworzyć warunki m.in. trzeba stworzyć warunki aby Polscy naukowcy pracujący za granicami wracali do Polski. Niektórzy chcą wracać nawet nie bacząc na różnice ekonomiczne ale system i obecne kadry ich odrzucają ! np. http://nfapat.wordpress.com/category/sprawa-zbigniewa-ben-zylicza/
Józef Wieczorek
6. Chyba się nie rozumiemy!
Od partii politycznej można co najwyżej oczekiwać by stworzyła warunki do tego, byśmy MY sobie sami stworzyli prawidłowo działającą strukturę społeczną. To nie ona ma ją tworzyć, nawet jeśli umożliwi korzystanie z publicznych pieniędzy! Partia polityczna może tylko wydać zgodę na sfinansowanie z publicznych pieniędzy jakiegoś przedsięwzięcia.
To nie partia polityczna jest od określania "wyspecjalizowanych związków miedzy obywatelami".
Partia polityczna ma służyć ludziom i stworzonym przez nich instytucjom, nie może więc sama tworzyć tych instytucji, bo wtedy będą one zależne, zależne od niej. Żadnego domu nie można zbudować inaczej, niż tak, jak są zaprojektowane fundamenty. Tak więc jeśli jakaś instytucja powstaje na skutek działań wobec niej zewnętrznych, to nigdy nie będzie instytucją samodzielną, zawsze będzie poszukiwać swojego "ojca założyciela", zawsze będzie próbowała się pod kogoś podczepić.
Każda instytucja wytwarza swoje wewnętrzne normy, ogólnie mówiąc, współżycia między ludźmi i te normy, nawet jeśli z czasem ewoluują to zawsze zachowują swój początkowy charakter, bo są one logiczną konsekwencją wszystkich uprzednich działań, począwszy od pierwszego kroku do jej stworzenia.
W dniu, w którym nasza formacja zdobędzie władzę w państwie nie zniknie żaden nasz problem, co najwyżej mogą ustać przeszkody jakie mamy w realizacji naszych zamierzeń.
Nic więcej. Każde dalsze oczekiwanie jest oczekiwaniem stworzenia omnipotentnej partii totalitarnej.
uparty
7. System prawny do działania
System prawny do działania uczelni, instytutów naukowych wypracowuje, zatwierdza Sejm na wniosek klubów poselskich zwykle partyjnych. My możemy jedynie działać na rzecz takiego czy innego systemu akademickiego i ja np. to robię stąd palcem mogę pokazać zapisy prawne zgodne z moimi działaniami, ale które bez innych zapisów wcale nie muszą działać pozytywnie np. jak ustawy antynepotyczne. Nie wiem jakie działania prowadzi 'uparty' aby nasze problemy rozwiązać ?
Józef Wieczorek
8. Ustawy antynepotyczne
Nie znalazłem Ustawy antynepotycznej - może nie dość starannie szukałem; są zapisy antynepotyczne w innych ustawach dotyczących szkolnictwa wyższego, ale jak widać - niewystarczające. Warto byłoby nakreślic w punktach czego oczekiwalibyśmy od parlamentu w tej mierze. Nikt nie potrafiłby lepiej zrobić tego od Pana - doktorze. Jeżeli ustawowe zapisy byłyby dostatecznie precyzyjne, to z urzędu można byłoby wszczynać postępowanie sądowe przeciwko szefowi, który zatrudnił żonę, brata, czy bratanicę - przeciwko profesorowi (przy okazji rektorowi), który nie dość, że zatrudnił żonę (też niby naukowca), która była promotorem pracy magisterskiej syna (ojciec oczywiscie przewodniczył komisji oceniajacej obrone). O tym przypadku sam Pan pisał, Panie doktorze. Ustawa mogłaby tak uzyskany stopień wykształcenia uznawać z mocy prawa za nieważny.
Pozdrawiam
W czasie odwiedzenia Nowego Miasta Lubawskiego Pan Prezydent wygłosił znamienne przemówienie. Dotyczyło