Kiedy i jak wolno

avatar użytkownika tu.rybak
Kiedyś odnotowałem uwagi mędrców w rodzaju Gowina, Safjana, Grupińskiego. Za każdym razem kiedy władza (PO i PSL) coś likwidowała, mędrcy wymagali (od innych) refleksji. To wymaganie refleksji miało miejsce w 2009 kiedy władza (PO i PSL) przejmowała kolejne instytucje po PIS.

Od 2010 r. miejsca na refleksję nie było. Aż tu nagle, z okazji rocznicy wprowadzenia stanu wojennego znowu się pojawiła (mam nadzieję, że refleksja spina klamrami pewien rozdział historii i traktuję to jako dobrą przepowiednię).

Myślę, że nawet trzeba było wybrać inną datę, bo to jest taka jedna z nielicznych dat z polskiego kalendarza, że nie pora na partyjne demonstracje. Tu trzeba wspólnej refleksji, wspólnego poglądu wszystkich liczących się na scenie. Myślę, że nie można wykorzystywać tego dnia do takiego partyjnego kłusowania. Bo najważniejsze jest, aby prawdziwy obraz stanu wojennego docierał do ludzi młodych. Oni dzisiaj po pierwsze na ten temat niewiele wiedzą, a jeśli już, to są gotowi rozgrzeszać tamto wydarzenie. Bo jeśli są ludzie w Polsce, którzy uważają, że właściwie między dzisiejszą Polską a tamtą Polską, wielkiej różnicy nie ma i trzeba się o te same rzeczy ciągle dobijać, to młodzi ludzie patrzą na to i mówią: "tak źle nie było"

Taką refleksją podzielił się z nami jeden z mózgów Komorowskiego Nałęcz (mąż wiceminister, d. SP, UP, SdRP, PZPR). Powiedział, że młodzi ludzie uważają, że gorzej niż dziś to być nie mogło. Dodatkowo zauważył, że demonstracja PIS to kłusowanie. A już w rocznicę stanu wojennego to w ogóle nie wypada. Na dodatek uważa, że powinien istnieć (po refleksji) wspólny pogląd wszystkich liczących się na scenie na stan wojenny.

Podobnie uważa inny z rządzących, premier póki co, Tusk.

Każdy świętuje rocznice, jakie lubi i w taki sposób, jaki potrafi najlepiej. Ja zawsze to powtarzałem – nie chcę nikomu dokuczać – ale na demonstracje i manifestacje przeciwko stanowi wojennemu był czas 13 grudnia 1981 r. Ja z dumą mogę powiedzieć, że dzisiaj, kiedy patrzyłem na moich przyjaciół z Platformy Obywatelskiej, to rozpoznaję bardzo wielu współtowarzyszy walki z tamtego czasu. I oni dzisiaj niczego nie muszą udowadniać (...) Ale jeśli ktoś uważa, że okres przedświąteczny jest dobry do maszerowania, wykrzykiwania, demonstrowania, to szczęść Boże. Każdy ma swój pomysł na Wigilię.

Zapomniał dodać, że część z jego dzisiejszych towarzyszy była po drugiej stronie. Przypomina mi się dowcip, w którym ktoś zapytany o historię rodzinną opowiada jak to jego ojciec zginął w obozie w Auschwitz, zapominając dodać że spadł po pijaku z wieżyczki strażniczej...

Tusk ponadto zauważa, że czas na demonstracje z tej okazji już minął. I dorzuca, że przed Bożym Narodzeniem demonstrować nie wypada. Co by oznaczało, że czas na demonstracje jest wyłącznie w dniach 27 - 31 grudnia. Esteta.

Jak po Smoleńsku. Przeżywać trzeba estetycznie i z refleksją. I jeszcze musimy znaleźć wspólną ocenę...

Podobnie mówią, że wiara powinna być prywatna, księża nie powinni się wypowiadać poza tematyką stricte religijną...

I profesorowie powinni zabierać głos wyłącznie w sprawach z ich kręgu badań...


7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Rybaku

"Jak po Smoleńsku. Przeżywać trzeba estetycznie i z refleksją. I jeszcze musimy znaleźć wspólną ocenę..."

A kto się wyłamuje, tego we dwa kije, żeby wiedział, że kara będzie nieuchronna i dosięgnie nawet za Oceanem.

Dzisiaj wydarzyło się cos, co sie wydarza od wielu lat i nikt juz do tego nie przywiązuje wagi, ani uwagi. Ale tym razem trzeba to "odhaczyć" ze względu na trynd w polskojęzycznych mediach na żołdzie kasy rządowej i realizujące interesy zagranicznych właścicieli.

Grand Press to doroczna nagroda przyznawana od 1997 r. przez ogólnopolski miesięcznik dziennikarski "Press" dla najlepszych polskich dziennikarzy prasy, radia i telewizji. Obecnie uznawana jest za jedną z najbardziej prestiżowych branżowych nagród w świecie polskich mediów

Trzej zamachowcy nagrodzeni

Nagrodę w kategorii news za tekst "Trzej zamachowcy" otrzymała Agnieszka Kublik. Nagrodzono tekst o tym, że eksperci Antoniego Macierewicza nie mają żadnych kompetencji ani dowodów na swoje tezy dotyczące katastrofy smoleńskiej.

Za tekst w kategorii publicystyka nagrodę otrzymał o. Ludwik Wiśniewski z "Tygodnika Powszechnego". W swoim artykule sprzeciwiał się instrumentalizacji religii i pokazuje negatywny wpływ Radia Maryja na polski Kościół i życie społeczne.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

2. Po polsku

Granda Prasy, ew. Granda w Prasie.
Tak mówmy... Nagrode "Granda Prasy" otrzymała A. Kublik... itd...

avatar użytkownika tu.rybak

3. granda albo i nie

To tak jakbysmy się dziwili, ze Wyborcza zamieszcza teksty Kublik, Czuchnowskiego, Wronskiego i im podobnych...
Press nigdy nie byl od nich daleko. Mnie dziwilo, ze niektorzy (Lisicki) legitymizuja to wydawnictwo biorac udzial. Dziwilo kiedys.

Rybak
avatar użytkownika Maryla

4. a propos planowanej zmiany dat świąt

Na 4 czerwca 2014 r. Sikorski wystosował zaproszenie dla Obamy. Przerobienie układu magdalenkowego na Dzień Niepodległości będzie wymagało zaangażowania Wałęsy, który ten geszeft firmuje w świecie, a ostatnio zrobiono mu szoł w senacie USA promując film Wajdy.

Przypominam tylko jedyną i ostatnia wizytę Obamy w Polsce i reakcję Wałęsy. I co zrobić po tych występach Bolka? Udawać, że deszcz padał ? Jeszcze nie wiadomo, czy Obama zaproszenie przyjmie, czy wyśle piątego sekretarza, czy ograniczy sie do odczytania listu przez ambasadora USA w Polsce.

"Lech Wałęsa zrezygnował ze spotkania z prezydentem USA Barackiem Obamą. Dłuższa rozmowa w TVN 24 nie wyjaśniła jednak do końca, dlaczego tak zrobił. - Przyjmujemy ważnego gościa, przyjmijmy go godnie. A do mojego spotkania z nim nie dojdzie. Po prostu nie pasuje mi. Wystarczy komentarza - mówił były prezydent.
Według Wałęsy spotkanie z Obamą i jego wizyta w Polsce nie przyniosą większych korzyści czy konkretów. - Obrazki są ładne, ja jednak jestem za treścią, ja zawsze walczyłem o treść, o sens. I tak pozostanie. Liczę na to, że dojdzie do spotkania. Mam parę rzeczy do powiedzenia (Obamie - red.) i kiedyś powiem. Ale teraz wybaczcie, nie będzie komentarzy, bo nie będzie spotkania - mówił Wałęsa.
Były lider Solidarności mówił także, że "bardzo dobrze życzy Obamie". - Trudno być szefem supermocarstwa. Jak jemu się nie uda reformowanie USA i świata to będzie ciężko dla wszystkich, ja mu pomogę w tym reformowaniu. Ale teraz jest taka sytuacja, że nie pasuje. Była rozmowa z ambasadorem przed chwilą, dalej idące propozycje tam padły - mówił Wałęsa. Potwierdził także, że dzwonili do niego arcybiskup Tadeusz Gocłowski i prezydent Bronisław Komorowski, którzy prawdopodobnie chcieli go przekonać do spotkania z Obamą."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Mutacja - Jarosław Marek Rymkiewicz

Zbliża się, niebawem będzie uroczyście obchodzona – z wywieszaniem flag, przypinaniem orderów i nabożeństwami w cerkwiach – 25. rocznica powstania III RP. Uzasadnione jest więc pytanie, w jaki sposób powstał ten twór państwowy. Według mnie, III RP nie powstała ani z woli sowieckich ekspertów, którzy kiedy imperium zaczęło się rozpadać, debatowali w kremlowskich gabinetach nad przyszłością przygranicznych kolonii; ani z woli narodu, który skonfederował się w Solidarności; ani z woli tego w czarnych okularach; ani z woli tych, którzy pili wódkę w Magdalence. PRL, gnijący Golem z powyłamywanymi zębami i zgruchotanym kręgosłupem, rozpadł się na kawałki, ale ponieważ między Bugiem a Odrą, na terenach jednej z przygranicznych kolonii imperium, coś musiało istnieć, te kawałki zaczęły się składać, łączyć, zlepiać – i Golem ulepiwszy się na nowo, wstał na nogi. Taka właśnie jest geneza III RP. PRL zmutował się – i to SIĘ jest tu najważniejsze. Sam SIĘ zmutował i sam SIĘ – sam swoje SIĘ – powołał pod inną nazwą do ponownego istnienia. Pod koniec sierpnia 1989 r., niecałe trzy miesiące po czerwcowych wyborach, udzieliłem wywiadu pismu, które nazywało się „Tygodnik Kulturalny”. Oto kilka zdań z tego wywiadu.

„[...] Myślę, że jesteśmy teraz świadkami wielkiego zwycięstwa leninowskiej polityki komunistów, że w ciągu ostatniego roku stało się coś niebywale dla Polaków niebezpiecznego. Wie pan, od dawna mam w sobie taką myśl, że to, z czym obcujemy od lat, ja zaś od roku 1945 – że to coś jest zdolne do mutacji i temu czemuś, po odcięciu kolejnych głów, odrastają nowe, inne głowy. Możemy być świadkami kolejnej mutacji. [...] Co będzie, jak to zacznie znowu mutować? Oczywiście, to już nigdy nie będzie tym, czym było. Ale to, no to, w czym żyjemy, może jeszcze trwać 50 albo i 100 lat. Nikt nie wie, ile. [...] Forma bezosobowa wydaje się tu właściwa. Ja też nie wiem, co to jest. To nie zależy od ludzi, to nie jest w ich rękach, oni jedynie coś wykonują. [...] Pomysł komunistyczny, istota pomysłu komunistycznego, tak w stosunku do narodów, jak w stosunku do jednostek, polegała na tym, aby odebrać pamięć. Czy te próby się nie powtórzą? Tego nie wiemy. Można zakładać łagry i mordować ludzi milionami [...], ale są i inne środki, służące do odebrania pamięci, odebrania indywidualności narodowej i jednostkowej”.

Muszę jeszcze dodać, że ten mój wywiad nie został wtedy, dwadzieścia cztery lata temu, zauważony – mój głos zagłuszały okrzyki radości.

http://niezalezna.pl/49475-mutacja

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Marcin Gugulski

6. Kiedy wypada demonstrować w grudniu

@Rybak
Cytowany tu T. zauważa, że ... przed Bożym Narodzeniem demonstrować nie wypada. Co by oznaczało, że czas na demonstracje jest wyłącznie w dniach 27 - 31 grudnia. ...
No, 26 grudnia też jest po Bożym Narodzeniu, a i 25 grudnia jest już po Bożym narodzeniu (choć, faktycznie, jeszcze nie po Bożym Narodzeniu).

Marcin Gugulski

avatar użytkownika tu.rybak

7. @MG

Tusk mówił o święcie Wigilii i o okresie przedświatecznym dokłądnie rzecz biorąc.

Ja - odruchowo - napisałem o Bożym Narodzeniu. A on miał tylko na myśli ten dzień kiedy pod koniec zwierzęta mówią ludzkim głosem. Ciekawe kiedy Tuskowie obchodzą Wigilię (ze trzy - cztrery lata telu (mój tekst Kupa 2009) 0bchodzili na początku grudnia...

I ja ze swoje strony - odruchowo - dołożyłem dwa dni świąt do okresu przedświąteczego bo uznałem, że jak okres przedświąteczny jest święty do świąteczny również.

Czyli podsumowując: można protestować w dniach 25 - 31 (bo dla Tuska świętem jest Wigilia).

Rybak