Eurorozbiór

avatar użytkownika tu.rybak
Powinniśmy rozszerzać struktury ekonomiczne i stworzyć z Polski i Niemiec jedno państwo: Europa dodał. [rmf24.pl, 23 IX 2013 r.; więcej i w oryginale u M. Gugulski, naszeblogi.pl, 23 IX 2013 r.]

Wałęsa nie jest pierwszy i niestety nie ostatni. Historia polsko-niemiecka nie jest wcale skomplikowana, wystarczy się z nią zapoznać. Albo nam zajmowali ziemie albo płaciliśmy lenno. Może tylko przez jakieś sto lat z okładem od wieku XVI mieliśmy "wolne" od spraw z Niemcami (ale nie wolne w ogóle). Trzeba też przyznać, że kilka razy wygraliśmy.

Trzeba też przyznać, że po wojnie światowej przyznano nam m.in. ziemie, które wcześniej mieliśmy tysiąc lat wcześniej i to tylko przez ćwierćwiecze (no i trochę jeszcze jako lenne).

Oczywiście Wałęsa nie ma racji. Połączony kraj nazywałby się Niemcy. Ewentualnie mielibyśmy jakieś Małe Księstwo Poznańskie czy Średnie Warszawskie jako atrakcję turystyczną. Takie San Marino środkowej Europy.

Wałęsa nie jest pierwszy. Hołdy lenne składali i Tusk i Sikorski i "Gazeta Wyborcza". Twierdzą, że to znak czasów i że tak wygląda postęp.

Znaczy z historii są słabi. Niemcy często zawierali i zawierają umowy z Rosją ponad naszymi głowami. Jeśli Wałęsa, Tusk czy Sikorski myślą, że tym razem mogłoby być inaczej to się grubo mylą. Wynikiem byłaby ponownie granica gdzieś na Bugu i Wiśle...

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Rybaku

Wałęsa nie jest pierwszy. Oczywiście, że nie on jest autorem tej koncepcji, on ją tylko "po swojemu" przekazał, tak jak od 1989 r. mówił o "komputeryzacji i globalizacji", bo mu to wkładano do głowy. Teraz też już mu to włożono do pustej głowy. Ciekawe w tym studium przypadku wałęsowym jest jedno - moment-wygrana Merkel i przekaźnik tych treści - rosyjska agencja ITAR-TASS.
Nie wierze w przypadki.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. stosunki Niemcy-Rosja zawsze ważyły na naszej historii

jakie sa obecnie?

Dwie opinie:

Timofiej Bordaczow, profesor Wyższej Szkoły Ekonomiki i jeden z najlepszych znawców stosunków Rosji z UE, uważa, że zwycięstwo Merkel powinno jednak cieszyć Moskwę. - W bardzo dziś skomplikowanych relacjach z Berlinem ważne jest to, że pozostaje z nami dawny, dobrze znany, chociaż trudny, partner. To jasne, że pani kanclerz nie będzie chodzić z naszym prezydentem do sauny ani jeździć z nim saniami po placu Czerwonym, jak robił to jej poprzednik Gerhardt Schroeder. Ale spodziewam się, że po swoim ogromnym sukcesie wyborczym nie będzie się już musiała oglądać na krytyków naszego kraju w swoim obozie - powiedział "Gazecie" Bordaczow.

Jego zdaniem w Moskwie z pewną ulgą będzie przyjęty fakt, iż po wyborczej klęsce liberałów ministrem spraw zagranicznych przestanie być Guido Westerwelle.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,14657819,Rosjanie_o_wygranej_Merkel__powaznyc...

Stratfor: wynik wyborów w Niemczech nie ma znaczenia. Cele Berlina zostaną niezmienione.
"Trzecim priorytetem nowego niemieckiego rządu będzie przemyślenie narodowej strategii energetycznej. W ostatnich latach koszty energii dla gospodarstw domowych i firm wzrosły ze względu na przestawianie się kraju na odnawialne źródła energii. Przejście to okazało się droższe niż pierwotnie zakładano, co dodatkowo wzmogło obawy o utratę konkurencyjności.

Biorąc pod uwagę zasoby, które dotychczas zaangażowano oraz trwające już przedsięwzięcia, Niemcy nie mogą sobie pozwolić na zwyczajne porzucenie obecnej strategii, lecz już cele tej strategii mogą zostać zrewidowane. Ich rewizja może dotyczyć np. uwzględniania w strategii opcji alternatywnych, takich jak gaz łupkowy.

Ze względu na fakt, że Niemcy posiadają niewiele źródeł energii, strategia energetyczna Berlina będzie jednocześnie częścią polityki zagranicznej. Integracja infrastruktury energetycznej z innymi krajami jest tak samo ważna dla niemieckiego importu energii, jak relacje Niemiec z Rosją – głównym dostawcą ropy i gazu nad Ren.

Zapewnienie niezakłóconego dostępu do rosyjskiej ropy i gazu pozostanie priorytetem niemieckiej polityki zagranicznej, choć czasem na linii Berlin-Moskwa będą występować konflikty w związku z niemieckim celem integracji Europy. "
http://forsal.pl/artykuly/733427,wybory-w-niemczech-stratfor-priorytety-...

A Lesław Bolesław? Spłaca tylko długi za film wajdowy i gospodarczą wizytę zorganizowaną dla niego przez Tuska i spółkę

Szczyt Laureatów Pokojowej Nagrody Nobla gościć będzie Warszawa

Tegoroczny kongres przypada w 30. rocznicę przyznania pokojowego

Nobla Lechowi Wałęsie. Chodzi o to, by pokazać, iż idee solidarności są wciąż ważne.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. @Rybaku

Robert Winnicki na swoim profilu komentuje słowa byłego prezydenta:


"Lech Wałęsa: <Tak daleko doszliśmy w ramach technicznej
modernizacji, że już nie mieścimy się w naszych krajach. Musimy
rozszerzyć ekonomiczne, obronne i różne inne struktury, stworzyć z
Polski i Niemiec jedno państwo: Europa>.

Margrabia Hodon, Ulryk von Jungingen, Fryderyk Wilhelm II, Otto von Bismarck oraz Adolf Hitler kliknęli: lubię to.


I jeszcze jedno - moja pretensja do komunistów - czy naprawdę nie można
było postawić na czele <opozycji> agenta, który nie byłby tak
ordynarnie głupi?"


Lech Wałesa: „Musimy rozszerzyć ekonomiczne, obronne i różne inne struktury, stworzyć z Polski i Niemiec jedno państwo”.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

4. eee

ordynarnie głupi nie był skoro daleko zaszedł... Sam nie sam, ale zaszedł.
Po za tym lepiej, żeby stawiali na ordynarnie głupich niż przeciwnie: właśnie obserwujemy jak nieordynarnie głupi rządzą drugą kadencję z rzędu

Rybak