" Rozkaz Dzienny Brygadyera Piłsudskiego"
gość z drogi, czw., 23/05/2013 - 17:14
23 maja 1915
zakończyła się bitwa pod Konarami ,jak przypomniał Nasz szanowny Pan Michał :)
z ksiązki "Bitwa pod Konarami " str 73....
"Zołnierze !"
Kilkudniowe nasze boje pod Konarami były dla dotkliwe nie tylko ze względu na mnogość strat kolejowych.lecz i dlatego,że aniśmy walczyli złaczeni,ramie w wyniki boju nie mogły żołnierskiego
Od samego początku bojów,bedąc w rezerwie dywizyjnej ulegliśmy częstemu losowi rezerw - zostaliśmy rozproszeni na szerokiej przestrzeni,idąc na podparcie poszczególnytch części frontu
Najcięższe i najprzykrzejsze zadanie spadło na bataliony III i V,które stanęły na najbardziej
zagrożonym terenie.
c.d.n
- gość z drogi - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
13 komentarzy
1. c.d
/../ Trzeci batalio w najcięższych moralnie warunkach zachowywał się po bohatersku,znacząc obficie każdy swój krok krwia własna i wroga.Rozkazem niniejszym wyrażam wszystkim oficerom i żołnierzom tego batalionu głęboką wdzięczność w imieniu całego oddziału za dowód,że w najcięższych warunkach żołnierz polski ,jeśli nie może wygrać boju to honoru swego bronić potrafi./.../
Boje któreśmy zakończyli,by przejść na razie do względnego spokoju ,zostawić muszą głeboki ślad w naszych umysłach. Były one dla nas doskonała szkoła,własnie dlatego,że
wymagały one bardziej niż inne,by nieledwie każdy z oficerów i żołnierzy uczył się dostosowywać swe działania,do działań otoczenia,a zarazem złożyć dowód ,że dla dobrego żołnierza niema położenia,z którego z honorem wyjść nie można
Wśród mnóstwa bohaterskich czynów,dokonanych przez poszczególnych żołnierzy w czasie tych zmiennych co do szczęscia bojów,zaznaczyć chcę w swym rozkazie te,które na szczególne uwzględnienie zasługują... i
tu następuje wyszczególnienie tych żywych i poległych,ktorzy wyjątkowe mieli role w tej Bitwie pod Konarami...
" Rozkaz niniejszy przeczytać we wszystkich kopaniach,szwadronach,baterryach,oddziałach karabinów maszynowych i wojskowych instytutucyach podwładnego mi oddziału.
Konary,dnia 5/6 1915
J.Piłsudski mp.
Niech śpią spokojnie Bohaterowie,niech Dbry Bóg przytuli ich do siebie...
Wielcy Polacy...
cześć ich pamięci.....
gość z drogi
2. Pani Gość z Drogi
Szanowna Pani Zofio,
Podziwiam
Ukłony z wiosennymi kwiatami dla Pani i Budrysowa
Aby dla całego Budrysowa starczyło trzeba powiększyć
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
3. Panie Michale :) ale majem zapachniało...:)
wtedy też musiało być tak majowe i kwiatowo i dla tych ,którzy pomaszerowali dalej
i dla tych,którzy zostali TAM na zawsze...
Budrysowo dziękuje i kłania się nisko
Panu i Żonie,pani Jadwidze...:)))
gość z drogi
4. Pani Gość z Drogi
Szanowna Pani Zofio
A, u mnie deszcz pada jesienny miarowy czasami silny a nie jednaki.
Ukłony dla Pani i Budrysowa ze słonecznymi kwiatami
W ubiegłym roku i tej wiosny słoneczniki posiała żona. Córka powiedziała, zostaw to ojcu bo i tak Ci nie urosną.
No widzi Pani, wyrodna córka
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
5. Panie Michale :))))
jak tak można...
serdeczności dla obu Pań...a Słoneczniki faktycznie wyjątkowe :)
/Mnie pokonała grypa ...te zmiany pogody ...:)/
gość z drogi
6. Pani Gość z Drogi
Szanowna Pani Zofio,
Współczuje z powodu Pani grypy. Na medycynie się nie znam. Napisze do naszego wspólnego znajomego, by przysłał Pani jakieś driakwie
UKłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
7. Panie Michale :)
Te słoneczniki są jak słońce,którego promienie ogrzewają ...:)
pozdrowienia serdeczne dla naszego wspólnego Znajomego
Dziękuję za słońca :)
gość z drogi
8. a ja zazdroszczę moim dziadkom
widzieli jasno i wyraźnie gdzie ukrył się wróg,mieli broń i prawo "walić do niego z grubej rury".
Zosiu
"Mnie pokonała grypa "
nie,liście lub drobno posiekany korzeń majowej pokrzywy.Łyżka stołowa posiekanej pokrzywy sparzona szklanką wrzącej wody! (parzyć 25 min) pij 3 razy dziennie.Są jeszcze twarde "stalowe" zioła "perz" i "wrotycz - tego nie znam". Kto uprawia przydomowy ogródek wie jak trudno je wyplenić,taką mają siłę w sobie.Masz okazję z niej skorzystać :)
9. Dzięki :)
znam te zioła...i chwasty a na perz tylko ogień,dawno,dawno temu nasz przedwojenny ogród to dziadostwo opanowało doszczętnie każdą pędż ziemi...pisząc dziadostwo... obrażam praprzodków
którzy od dawien dawna uważali to ziele za Lekarstwo i to skuteczne bardzo...
Ja jednak sięgnęłam po nowoczesną truciznę ,czyli anybiotyki...
Szkoda,ze medycyna z Lat Legionów nie znała TEGO specyfiku....Wielka szkoda,może nie zginęło by tylu młodych Legionistów....
Prawda jest jedna i okrutna ,to wojny przynoszą postęp....ale i zniszczenie...
paradoks,czy....?
Wracając do Legionów i ich ofiar...to te były wyjątkowo bolesne...w drodze do Wolności,ginął klejnot Polskiej Inteligencji i Młodzieży....nawet powstało powiedzenie o strzelaniu brylantami...
"Styl i poziom życia narzucali tu nie wojskowi ,lecz studenci ,artyści i młodzi naukowcy ,zresztą-jak ujął to Wieniawa- nawet zapapuziali profesorowie stawali się tu studentami,odrastały im włosy itd..."
za Bohdanem Urbankowskim "Filozofia Czynu" str 219...
Kiedy siadamy z mężem i naszymi Wnukami do wieczornych rozmów o Polsce...zawsze opowiadamy im
jak o Nia Walczono...jak była targana zdradami ,przekupstwami i jak podonie jest teraz....
i wtedy otwieramy stronę Blogmedia24.pl z pana Michała esejami..i Ilustracjami....
czytamy wspólnie wspomnienia ,straszne ale prawdziwe o rzeziach ukraińskich i zdradzie wrześniowej dwu somsiadów w 1939 roku ...spieszymy się ,bo wiemy,ze szkoła ,czas i bul,bula i polityka...kradną nam Nasze Wnuki....
a w imieniny Marszałka idziemy wspólnie ze zniczami pod Jego pomnik i ,póżniej zapalamy symboliczne znicze pod Katyńskim pomnikiem i na koncu pod małymi obrońcami ,śląskimi Harcerzami,gdzie najmłodszy zawsze mówi..
.tak tak ja wiem Oni zginęli,żebym mógł mówić po Polsku :)
Tak postrzegamy swój obowiązek wobec tamtych z LEGIONÓW...Tak nas wychwali nasi Rodzice,tak my
staramy sie to samo przekazać naszym wnukom...a stara Biblioteka pełna tajemnic jest
naszym "instrumentem" w tym pokoleniowym przekazie....
Mój Dziadek był Legionistą,Męża Ojciec należał do międzywojennych Sokołów
kim będą Wnuki...nie wiem...wiem jednak ,ze ten nasz domowy teatr,jest przedłużeniem starej tradycji...Domu pełnym wujów Legionistów, Kapłanów i przyjaciół nieżyjącego Stryja Kapłana....i taką atmosferę przekazujemy z mężem naszym Młodym...
kiedyś, gdy jeszcze na zaproszenie pewnej ukochanej strony /około Naszego Dziennika/
pisałam o tej tradycji podpisywałam sie Sonia,
Mościska Petersburg,Warszawę i Zagłębie czyli jak Polska z Bogiem na ustach szła do wolności...czy coś w tym rodzaju...pomagali mi wtedy Przyjaciele a szczegolnie Kasia,ukłony dla Nich wszystkich...Kasia zamkneła Tamten wątek,i słusznie by nic nowego nie zostało do niego dopisane...:)
pozdrawiam serdecznie
Zofia...:)
gość z drogi
10. uparty ja perz
z naturalnych antybiotyków,najlepszym jest kit pszczeli (w aptece "propolis") no i z jarzyn - cebula czosnek.No i niezawodny pierścień z ramion męża (te zazwyczaj są uniwersalne i leczę wszelkie dolegliwości) - jednak w tym wypadku nie polecam (surowych - cebuli i czosnku)
11. witam i pozdrawiam :)
a kit pszczeli też polecam :)
gość z drogi
12. a kit pszczeli też polecam
mój śwp.Tata był pszczelarzem.Ale ja nie specjalnie lubiłem z nim pracować w pasiece,od czasu jak użądliła mnie pszczoła w brzuch.Cały spuchłem,choć nie zawsze tak było.Kit pszczeli to mieszanka ziół pyłku i potu pszczelego- robotnic.Okazuje się że możemy być okresowo uczuleni na propolis,i prawdopodobnie na skład ziół które propolis zawiera.Zrobiłem eksperyment,do czystej wyparzonej buteleczki wlałem surowe niepasteryzowane mleko,a do tego wrzuciłem małą grudkę nieoczyszczonego propolisu (taki właśnie brunatno-czarny,nawet z kawałkami drewna z ramek polecam!!!). Wstawiłem do apteczki,i stała buteleczka z mlekiem i propolisem,około 3 miesięcy.
Po trzech miesiącach kosztowałem,nadal było surowe jak przedtem,propolis nie pozwolił bakteriom skwasić mleka :)
13. znane od dawien dawna są lecznicze i antybakteryjne działania
kitu pszczelego....Ludowa medycyna często się nim posiłkowała w czasach,gdy nikt jeszcze nie miał nawet pojęcia o bakteriach ....
pozdrawiam :)
gość z drogi