"Amicus" - spotkanie z Macierewiczem i Sakiewiczem
W dniu 9.05.2013, przed godziną 18:30 w sali Domu Pielgrzyma "Amicus" przy parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu zebrało się ponad 100 osób. Oczekiwały one na przybycie Antoniego Macierewicza i red. Tomasza Sakiewicza. Przedstawiciel organizatorów spotkania, p. Michał Kondrat z żoliborskiego PiS przeprosił za opóźnienie i odczytał informację o tym, że 17 maja o godz 19:00 w "Amicus" odbędzie się spotkanie ruchu "Pro Life" poświęcone sprawom rodziny.
O 18: 45 pojawili się obaj prelegenci i zostali powitani owacją na stojąco. Główną osobą był oczywiście Antoni Macierewicz, a Tomasz Sakiewicz zadawał mu pytania. Zagaił red. Sakiewicz, stwierdzając, że Antoni Macierewicz był pierwszym politykiem, jakiego w życiu spotkał, a było to w roku 1984. Powiedział, iż miał szczęście, trafiając właśnie na niego.
Wspomniał o zespole dr Laska, podkreślając, że oto za pieniądze podatników powstało ciało, które nie ma wcale wyjaśniać przyczyn tragedii smoleńskiej, lecz starać się przekonać ludzi do oficjalnych tez raportu Millera. Nie będzie też przejmować się faktami, n.p. dr Lasek uparcie twierdzi, że gen Błasik był w kokpicie, choć eksperci z Instytutu Sehna dawno wykazali, że to nieprawda. Zadał potem pytanie o nowe dowody w sprawie Smoleńska.
Antoni Macierewicz oświadczył , że 10.05 o 14:00 w Sejmie odbędzie się zebranie Zespołu Parlamentarnego pod jego kierownictwem, na którym dowody te przedstawione zostaną w szczegółowy sposób. Posiedzenie to transmitować będzie Telewizja Republika, a być może także Telewizja Trwam. Powiedział potem kilka ostrych słów pod adresem dr. Laska, cytując fragmenty jego wywiadu w "Rzeczpospolitej" / http://www.rp.pl/artykul/1005758.html?p=1 /. Jak z niego wynika, od początku wiedziano, ze lot TU154M był lotem wojskowym, a o obecności gen. Błasika w kokpicie miał świadczyć "kontekst sytuacyjny" /czyli widzimisię członków komisji Millera/. Odniósł się też do ostatnich wypowiedzi mec. Rafała Rogalskiego, stwierdzając, iż jest to pierwszy znany mu przypadek, gdy adwokat publicznie zwraca się przeciw swemu klientowi.
Przeszedł nastepnie do sprawy owych dowodów. Sa nimi przede wzystkim wyniki oględzin miejsca katastrofy dokonanych przez rosyjskich prokuratorów kilka godzin po niej. Odnaleziono wtedy wiele fragmentów KADŁUBA samolotu różnej wielkości, od rozmiarów dłoni, do 70 cm x 30 cm, rozrzuconych w pasie o długości jednego kilometra na 100 metrów. Świadczy to o tym, że samolot rozpadał się w powietrzu, co stanowi ważną poszlakę wskazująca na wybuch w jego wnętrzu. Co wiecej, polscy prokuratorzy i władze od trzech lat wiedziały o tych rosyjskich raportach i przez cały ten czas ukrywały to.
Jeśli zaś chodzi o materiały wybuchowe na wraku Tupolewa, to wykryto tam nie tylko trotyl, ale i substancję zwaną C4, a także coś mogącego służyć jako detonator. Znaleziono to nie tylko we wraku, ale i na skrzydle, co przeczy teorii, że mogłu one pochodzić z mundurów żołnierzy, lecących uprzednio tym samolotem.
Tomasz Sakiewicz zapytał nastepnie o międzynarodowy kontekst sprawy Smoleńska, a w szczególności o piątkową wizytę ministrów spraw zagranicznych Rosji i Niemiec / http://wpolityce.pl/wydarzenia/53025-szefowie-msz-polski-niemiec-i-rosji... /. Antoni Macierewicz powiedział, iż sądzi, że sprawa Smoleńska będzie na nim omawiana. Powiedział też, że uważa iż Smoleńsk zaczął się w 2008, gdy samochód prezydenta Kaczyńskiego został ostrzelany w Gruzji. Jego zdaniem, był to balonik próbny mający zbadać reakcję polskich władz.
Zwrócił też uwagę na artykuł Putina, opublikowany w "Gazecie Wyborczej we wrześniu 2009, na dzień przed spotkaniem na Westerplatte, w którym Putin promował ideę Związku Europejskiego UE i Rosji, proponując Polsce przyłączenie się do niego. Lech Kaczyński na Westerplatte opowiedział się jednak za związkiem wolnych narodów europejskich. NIedawno Prokuratura Rosyjska zapowiedziała, że odbędzie się proces polskich pilotów oskarżonych o spowodowanie katastrofy smoleńskiej. Macierewicz skomentował to, mówiąc, że niewykluczone, iż świadkami oskarżenia okażą się Donald Tusk i Radosław Sikorski.
Według Macierewicza, obecna brutalna ofensywa propagandowa polskich władz w sprawie Smoleńska, ma na celu utrzymanie obecnych zwolenników, których nie pozostało wielu. Według badań, od 60-80% Polakow nie wierzy rządowi w sprawie Smoleńska. Macierewicz uważa, iż już wkrótce władze będą zmuszone przyznać, że raport Anodiny - Millera jest kłamliwy, tak jak obecnie przyznano, iż lot do Smoleńska był jednak wojskowy.
Po ponad godzinie przyszła pora na pytania z sali. Pierwsze z nich dotyczyło sprawy trzech osób, które podobno przeżyły samą katastrofę i zostały odwiezione do szpitala. Według zeznań polskiego konsula oraz funkcjonariusza BOR, takie zdarzenie miało miejsce. Polscy prokuratorzy nie zrobili jednak nic, by tę sprawę wyjaśnić, podobnie jak nie wzięli udziału w sekcji zwłok ofiar Smoleńska w Moskwie, oraz nie przeprowadzili sekcji w kraju. W efekcie ustalono przyczynę zgonu tylko siedmiu z 96 zabitych. Jest to sprzeczne z polskim prawem. Polscy prokuratorzy i polskie władze działają pod dyktando Rosjan. Donald Tusk zaś próbuje zwalać winę za pomyłki przy pogrzebach na rodziny ofiar. Jest to podłością.
Głos zabrał fachowiec od lotnictwa, który zapytał o to, czy przycisk "uchod" został wciśnięty. Macierewicz powiedział, że nie da się tego stwierdzić z całą pewnością. Ja zapytałam, o zdjęcia ciał ofiar Smoleńska publikowane w sieci przez Gorojanina. Macierewicz stwierdzil, że tropy w tej sprawie prowadzą do rosyjskich tajnych służb i nie jest prawdą, iż Gorojanin został aresztowany. Ciekawe jest raczej, kto zrobił te zdjęcia. Dowodzą one, że Rosjanie mogli robić, co chcieli, a strona polska nawet nie próbowała im przeszkodzić.
Były też głosy nie związane ze Smoleńskiem. Rolnik z Nowosądeckiego, prowadzący protest w Warszawie prosił o pomoc "Gazetę Polską". Dwie panie apelowały o intronizację Chrystusa Króla. Macierewicz powiedział, że ta sprawa leży jednak w kompetencjach hierarchii Kościoła Katolickiego. Dyskusja zakończyła się o 20:35, po czym Macierewicz i Sakiewicz wzięli się do podpisywania: Macierewicz - najnowszej wersji raportu Zespołu Parlamentarnego, a Sakiewicz - swojej książki "Tomasz Sakiewicz - partyzant wolnego słowa". Jedna z pań przypomniała o marszu rotmistrza Pileckiego, który odbędzie się 12 maja. Zbiórka przed domem w Al. Wojska Polskiego 40 o godz 14:30.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz