„Doktorat wstydu” dla Komorowskiego. Powinien go dostać rektor UKW. Jak nie Olbrychski, to Komorowski, żenada.

avatar użytkownika Maryla

 

Dopiero co, 11 marca został uhonorowany Olbrychski za to, że" umiał i umie zagrać wszystko." Nam się szczególnie podobała rola Olbrychskiego w  SPASIBA dla Putina zagrana w TVN24. A tu kolejny doktoracik dla magistra historii, co mu teść pracę magisterską napisał. Dodać nalezy, że teść specjalista - podczas pracy w UB sam tworzył historię.

''Senat Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego tytuł Doktora Honoris Causa Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego Bronisławowi Komorowskiemu, Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej nadał na posiedzeniu 5 marca 2013 roku. Autorami recenzji doktoratu byli prof. Władysław Bartoszewski i prof. dr hab. Franciszek Ziejka. Obie recenzje zaopiniowane były odpowiednio przez senaty Uniwersytetu Warszawskiego i Uniwersytetu Jagiellońskiego. ''

Ceremonia wręczenia Bronisławowi Komorowskiemu doktoratu honoris causa Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego
Ceremonia wręczenia Bronisławowi Komorowskiemu doktoratu honoris causa Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego
Wizyta Pierwszej Damy w Kujawsko-Pomorskiem

Środowiska niepodległościowe, wśród nich członkowie Klubu „Gazety Polskiej” w Bydgoszczy, wzięli udział w pikiecie, przeciwko nadaniu tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy (UKW) prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu. „Doktorat wstydu”, „Władza to służba narodowi, a nie zaszczyty”, „PZPR - 1981 brak dialogu, PO - 2013 brak dialogu” – głosiły transparenty pikietujących.

Pikieta odbyła się dziś przed budynkiem UKW, gdzie odbyło się wręczenie tytułu.

Szczególne oburzenie środowisk patriotycznych wzbudziło uzasadnienie nadania tytułu prezydentowi Komorowskiemu. „Prezydent zabiega nieustannie o utrzymywanie więzi z sąsiednimi państwami, odwołując się do chrześcijańskiego dziedzictwa kulturowego” – napisali władze uczelni w uzasadnieniu. Jak podkreślali uczestnicy pikiety, nowy rektor UKW Janusz Ostoja-Zagórski, rozpoczął swoje urzędowanie od zdjęcia krzyża z auli uczelni i ścian swojego gabinetu.

W proteście uczestniczyli m.in. działacze Klubu „Gazety Polskiej w Bydgoszczy”, stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL, stowarzyszenia Idee Solidarności 1980-89, Solidarni 2010, reprezentanci opozycji demokratycznej w latach 80.


fot.: Michał Frelichowski


fot.: Michał Frelichowski

Doktoraty honoris causa Uniwersytetu Opolskiego - Daniel Olbrychski.

Nie roniąc z życia wszystkich jego przyjemności, udało mi się przejść po tej trudnej linie i nie połamać sobie kości. Upadki bywały oczywiście, ale trzeba umieć upadać i się podnosić - mówił Daniel Olbrychski. - Wódka, seks przez tych pięćdziesiąt lat i w międzyczasie jakieś role. Z jednej strony mówi: "To be or not to be", a tu wóda i kobiety. No to fajno! - dodał Wojciech Pszoniak.

 

Za odwagę w zabieraniu głosu w ważnych społecznie sprawach.

"Daniel Olbrychski odczytał apel Polaków do Rosjan o pojednanie, w którym także znalazły się podziękowania."

Etykietowanie:

8 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1.  W czwartek podczas wizyty w

 W czwartek podczas wizyty w Bydgoszczy, prezydent Bronisław
Komorowski odebrał  doktorat honoris causa Uniwersytetu Kazimierza
Wielkiego. - Kocham historię i nie wyobrażam sobie bez niej życia -
mówił prezydent w wykładzie o znaczeniu historii III RP.

 http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wizyty-krajowe/art,245,prezydent-z-wizyta-w-kujawsko-pomorskiem.html

Wizyta prezydenta Bronisława Komorowskiego w województwie kujawsko-pomorskim
Wizyta prezydenta Bronisława Komorowskiego w województwie kujawsko-pomorskim
Wizyta prezydenta Bronisława Komorowskiego w województwie kujawsko-pomorskim
Ceremonia wręczenia Bronisławowi Komorowskiemu doktoratu honoris causa Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego
Ceremonia wręczenia Bronisławowi Komorowskiemu doktoratu honoris causa Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego
Ceremonia wręczenia Bronisławowi Komorowskiemu doktoratu honoris causa Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego
Ceremonia wręczenia Bronisławowi Komorowskiemu doktoratu honoris causa Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego
Ceremonia wręczenia Bronisławowi Komorowskiemu doktoratu honoris causa Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego







Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Pani Dziadzia miały własny program wspólnej wizyty

Podczas wizyty w Totuniu Anna Komorowska odwiedziła kompleks Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego, gdzie zapoznała się ze szczegółami realizowanego w regionie kujawsko-pomorskim "medycznego pakietu stulecia" - programu inwestycyjnego w placówkach medycznych podlegających samorządowi wojewódzkiemu.

Anna Komorowska zwiedziła w placówce oddziały dziecięce. Przy wejściu podpisała się imieniem na specjalnej ścianie udostępnionej najmłodszym pacjentom do rysowania. Obejrzała także gabinety zabiegowe, na dłużej zatrzymując się w pokoju adaptacyjnym, w którym najmłodsi pacjenci mogą poprzez zabawę oswoić się z atmosferą szpitala. Jak zaznaczyła, w szpitalach widać szczególnie wyraźnie, że jeszcze ważniejsze od inwestycji w sprzęt i budynki, są inwestycje w ludzi.

Małżonka prezydenta przeczytała także najmłodszym pacjentom fragment Przygód Kubusia Puchatka, co było nawiązaniem do malowidła ściennego wykonanego w ostatnich tygodniach w placówce przez studentów obecnych w Toruniu dzięki programowi wymiany międzynarodowej Erasmus.

Anna Komorowska towarzyszyła też prezydentowi w uroczystości otwarcia Interdyscyplinarnego Centrum Nowoczesnych Technologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i spotkała się ze słuchaczami Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

W Bydgoszczy Pierwsza Dama odwiedziła Centrum Onkologii. Rozmawiała z lekarzami i personelem Oddziału Klinicznego Chirurgii Onkologicznej i Oddziału Klinicznego Urologii Onkologicznej oraz Zakładu Diagnostyki Obrazowej i Radiologii Interwencyjnej, a także zapoznała się z funkcjonowaniem w szpitalu Zespołu Wsparcia Duchowego i otwartej niedawno restauracji dla pacjentów, która zastąpiła typową stołówkę. Wzięła też udział w uroczystości wręczenia Bronisławowi Komorowskiemu doktoratu honoris causa Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego.

http://www.prezydent.pl/pierwsza-dama/kronika-pierwszej-damy/art,326,wiz...

Wizyta Pierwszej Damy w Kujawsko-Pomorskiem
Wizyta Pierwszej Damy w Kujawsko-Pomorskiem
Wizyta Pierwszej Damy w Kujawsko-Pomorskiem
Wizyta Pierwszej Damy w Kujawsko-Pomorskiem
Wizyta Pierwszej Damy w Kujawsko-Pomorskiem





Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Dziadzi doktorat to tak samo jak małpie zegarek

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

4. Środowiska patriotyczne

Środowiska patriotyczne protestowały dziś przed budynkiem Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, w którym to odbywały się uroczystości związane z nadaniem tytułu doktora honoris causa UKW, Prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu.

Środowiska niepodległościowe wyraziły swój protest, poprzez udział w pikiecie przed budynkiem uniwersytetu, w którym odbywały się uroczystości. Przyniesione transparenty głosiły: doktorat wstydu; władza to służba narodowi, a nie zaszczyty; PZPR 1981 brak dialogu, PO 2013 brak dialogu.

„Wstydzimy się, że nasz uniwersytet przyznaje tytuł doktora honoris causa, Prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu” stąd też nasz protest – akcentował Krystian Frelichowski, jeden z organizatorów pikiety.

Na podkreślenie zasługuje fakt, że nowy rektor UKW Janusz Ostoja-Zagórski, rozpoczął swoje urzędowanie od zdjęcia Krzyża z auli uczelni i ścian swojego gabinetu. Szczególne oburzenie środowisk patriotycznych wzbudziło uzasadnienie nadania tytułu, w którym m. in. czytamy: Prezydent zabiega nieustannie o utrzymywanie więzi z sąsiednimi państwami, „odwołując się do chrześcijańskiego dziedzictwa kulturowego”.

Jak walkę z obecnością Krzyża w przestrzeni publicznej, prowadzoną przez Prezydenta można uznać za odwoływanie się do dziedzictwa chrześcijańskiego?

Na początku pikiety policjant przypomniał uczestnikom, że jeśli liczba uczestników pikiety osiągnie liczbę 15., wówczas będzie ją musiał uznać za nielegalne zgromadzenie.

W proteście uczestniczyli m.in. K. Frelichowski, przewodniczący KGP; J. Perejczuk, legenda bydgoskiej Solidarności; J. Raczycki, prezes Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL-u; M. Różycki, lider Solidarnych 2010; K. Perejczuk, aktywistka Solidarnych 2010; B. Dzakanowski, działacz opozycji demokratycznej lat osiemdziesiątych.

http://www.radiomaryja.pl/informacje/doktorat-wstydu/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. wczoraj, 19:55 Doktor


wczoraj, 19:55

Doktor Bronisław Komorowski. Prezydent - jak Kazimierz Odnowiciel, czyli naukowe honory uczelni - z polityką w tle

Jest z wykształcenia historykiem, badaczem historii, ale
szczególnym - bo i jej jednocześnie współtwórcą - tak hołdy Bronisławowi
Komorowskiemu składał prof. Henryk Samsonowicz.

Bronisław Komorowski do listy swoich tytułów dopisał dziś tytuł
doktora. Choć zamiast kariery naukowej, zrobił polityczną - bydgoska
uczelnia postanowiła wynagrodzić mu tę życiową ofiarę. Prezydent miał
więc okazję, by wygłosić wykład.

Kocham historię i nie wyobrażam sobie bez niej życia

- powiedział. Swój wykład poświęcił miejscu i znaczeniu historii w
III Rzeczpospolitej. Już na wstępie zaznaczył, że stara się unikać
terminu "polityka historyczna".


Niesie on już w samej nazwie zapowiedź pewnej manipulacji i
instrumentalnego wykorzystywania przeszłości dla osiągnięcia doraźnych
celów politycznych, czyni z historii służebnicę polityki, podczas gdy ja
bardziej widzę historię tej polityki mistrzynią. Historia jako
służebnica polityki oznacza rozmienianie narodowych sreber. (...) Nie
jest rolą historii bycie polem politycznych bitew, nie jest rolą
historii bycie narzędziem do pognębienia politycznych rywali, a tak
potrafi być ona używana w ramach tzw. polityki historycznej

- powiedział prezydent.
Komorowski podkreślił, że należy do osób, które nie wyobrażają sobie bez historii życia osobistego, rodzinnego i narodowego.


To kod historii jest fundamentem naszej indywidualnej i zbiorowej
tożsamości, stąd wielkie znaczenie pamięci historycznej stanowiącej
bardzo ważny element polskiej tożsamości narodowej (...). Ważnym
elementem pamięci historycznej powinna być jej podmiotowość, pamięć o
przeszłości, szacunek dla jej dokonań powinny łączyć w stopniu
maksymalnie możliwym Polaków. O historii powinniśmy mówić bez
zapiekłości, bez intencji sadzania adwersarzy politycznych w
historycznej oślej ławce

- mówił prezydent.
Dodał, że odwoływanie się do historii nie może być instrumentalnym zabiegiem służącym doraźnym interesom politycznym.

To nie może być maczuga do wzajemnego okładania się w politycznych bijatykach

- zaznaczył Komorowski.
Podkreślił, że wiedza o narodowych
bohaterach powinna być stałym elementem zbiorowej pamięci i dlatego
zaangażował się w budowanie kompromisu w sporze o nauczanie historii w
szkole, poparł wprowadzenie, jako obowiązkowego w liceach bloku
"Ojczysty panteon i polskie spory".


Prezydent przedstawił także swoją ocenę miejsca historii w
polskiej polityce po 1989 roku. Uznał, że czterolecie 89-93 to był okres
"intensywnego wykorzystywania budulca historii w wielkim dziele
budowania i umacniania suwerennego, demokratycznego i solidarnego
państwa polskiego".

To był także okres ważnego sporu politycznego o proporcje i rolę historycznej pamięci w zachodzących przemianach

- dodał.
Komorowski surowo ocenił traktowanie spuścizny
historycznej przez "postkomunistyczną lewicę", która doszła do władzy w
1993 roku.


Nie traktowała ona narodowej historii jako patriotycznego
depozytu, bardziej widziała w niej obciążenia swoistej, komunistycznej
hipoteki i wyrzut sumienia, o którym chyba chciała jak najszybciej
zapomnieć. Stąd wśród ówczesnej lewicy ogromna popularność hasła
+Wybierzmy przyszłość+, jednoznacznie przecież sugerującego, że
przeszłość jest tylko obciążeniem, i że w ogóle można wybierać między
przeszłością, a przyszłością tak, jakby one nie stanowiły całości

-mówił.
Komorowski potępił odrzucanie przez ówczesnych liderów lewicy potrzeby realizowania zobowiązań z przeszłości.


Lider tej formacji otwarcie deklarował "wprowadzony zostanie
zakaz burzenia pomników, nie będziemy się zajmować zmianami nazw ulic,
nie zajmiemy się także sprowadzaniem do kraju kolejnych nieboszczyków".
Nie wiem kogo miał na myśli, ale być może chodziło o prochy dowódców
Armii Krajowej, o przedwojennych prezydentów, o dowódców Polskich Sił
Zbrojnych na Zachodzie. Z taką postawą, z takim poglądem, w sposób
zasadniczy się nie zgadzałem i nie zgadzam

- podkreślił Komorowski.


Na zakończenie wykładu prezydent zdecydowanie zadeklarował, że "kocha historię i nie wyobraża sobie bez niej życia".

Ale pamięci o historii w najmniejszym stopniu nie traktuję jako
ucieczki przed wyzwaniami, jakie niesie teraźniejszość i przyszłość;
wręcz przeciwnie, w historii widzę przede wszystkim punkt oparcia dla
potężnej dźwigni pracującej na rzecz naszej współczesności i
przyszłości, bo żeby wiedzieć dokąd się idzie, żeby wiedzieć gdzie jest
cel, do którego zmierzamy, trzeba wiedzieć skąd się przychodzi

- powiedział Komorowski.
Prof. Henryk Samsonowicz
w laudacji przedstawił sylwetkę i szczególne przymioty nowego doktora
honorowego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego.


Kim jest Bronisław Komorowski, który otrzymuje najwyższą godność
akademicką? Jest pierwszym dostojnikiem Rzeczypospolitej Polskiej, ale
jest także osobą, która zasługuje na szczególne wyróżnienie akademickie:
otrzymanie tytułu doktora honoris causa, czyli świadectwa wybitnych zasług odniesionych dla kraju, dla ludzi i dla nauki. Jest z wykształcenia historykiem, badaczem historii, ale szczególnym - bo i jej jednocześnie współtwórcą

- powiedział Samsonowicz.
Podkreślił, że Komorowski dobrze dał się
już poznać na studiach wyższych, które odbywał w Instytucie
Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego.

W latach 70., kiedy narastał ruch protestu przeciwko ówczesnemu
ustrojowi, bardzo dobrze pamiętam studenta Komorowskiego, który
występując przeciwko oficjalnej propagandzie głoszonej przez ówczesne
władze UW, skłonił swoich kolegów do demonstracyjnego, wspólnego wyjścia
z sali obrad

- wspominał profesor.
Samsonowicz zaznaczył, że "troska Bronisława
Komorowskiego o los wszystkich Polaków, dały mu szczególną, nieczęstą w
Polsce, opinię polityka zatroskanego o los wszystkich współobywateli".

Nie bez przyczyny, proszę państwa, pozytywne opinie o jego
działalności są podzielane przez ponad 60 proc. naszych rodaków. To
zjawisko niespotykane w naszym kraju chyba od Kazimierza Odnowiciela

- mówił.


Jak dodał, "można przypuszczać, że w grę wchodzi wiele cech jego charakteru, dobrze widzianych w działalności publicznej".

Bronisław Komorowski jest spadkobiercą wielkich tradycji
Rzeczypospolitej Obojga Narodów, kultywującym pamięć o jej
demokratycznym ustroju, poszanowaniu odmienności, obyczajów, języków,
wyznań.
Ma on umiejętność łączenia mieszkańców naszego kraju w
działaniach o dobro wspólne, w którym mieszczą się wartości łączące
ludzi: wolność, równość, niepodległość

- dodał Samsonowicz.

Tym razem nie było "bigosowania", ani trudnych słów typu
"Bul". Prezydent Komorowski wygłosił wykład historyczny. I może szkoda,
że los nie pchnął go w stronę kariery akademickiej. Za to prof.
Samsonowicz - w lansadach wobec głowy państwa wziął sobie chyba za
przykład nie tyle bohaterów Rzeczpospolitej Obojga Narodów, ile dworaków
czasów saskich. A może innej epoki? Bo z pewnością historia pochlebstwa
w polityce jest dłuższa niż lista historycznych osiągnięć doktora-
prezydenta...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Bronek kleił kotyliony, Anna sadziła drzewo w Puszczy

Anna Komorowska wzięła w piątek udział w sadzeniu Lasu Pamięci Powstania Styczniowego w Puszczy Augustowskiej (Podlaskie). Las sadzili także leśnicy, uczniowie szkół i Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Uroczyste sadzenie Lasu Pamięci Powstania Styczniowego
Uroczyste sadzenie Lasu Pamięci Powstania Styczniowego
Uroczyste sadzenie Lasu Pamięci Powstania Styczniowego




Małżonka prezydenta wraz z konsulem Republiki Litewskiej w Sejnach Vidą
Bagdonavicienie zasadziły w lesie dąb, który został nazwany Anna. Potem
obie panie wpisały się do memoriału, który został złożony i zakopany w
ziemi obok specjalnego kamienia z napisem "Las Pamięci Powstania
Styczniowego 2013-1863".

Uroczyste sadzenie Lasu Pamięci Powstania Styczniowego
Uroczyste sadzenie Lasu Pamięci Powstania Styczniowego
Uroczyste sadzenie Lasu Pamięci Powstania Styczniowego
http://www.prezydent.pl/pierwsza-dama/kronika-pierwszej-damy/art,327,zas...

t mówił, że cieszy się, iż może razem z nimi, już kolejny raz
przygotowywać piękny znak naszej wspólnoty narodowej, jakim są kokardy
narodowe, czasami nazywane kotylionami. - Różne są nazwy, ale chodzi o
to samo: żeby podkreślić, że nas te barwy biało-czerwone łączą
-
zaznaczył prezydent. Dodał, że jednocześnie pamiętamy o czasami bardzo
trudnej, czasami bardzo pięknej przeszłości i historii.




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. cyrk na kółkach....



Po wręczeniu dyplomu prezydent RP i doktor honorowy UKW Bronisław Komorowski wygłosił wykład. Podziękował senatowi UKW
za najwyższe uniwersyteckie wyróżnienie. Powiedział, że dzisiejszemu
wydarzeniu w jakiejś mierze patronuje Kazimierz Wielki, który “zastał
Polskę drewnianą, a zostawił murowaną”.
Podziękował promotorowi prof.
Samsonowiczowi, który był jednym z jego mistrzów na Uniwersytecie
Warszawskim, gdy studiował historię, a potem był jego młodszym kolegą w
rządzie Tadeusza Mazowieckiego.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. żenady ciąg dalszy :)

"Kompromitacja, wstyd i zażenowanie" - tak Roman Jasiakiewicz, przewodniczący bydgoskiej rady miasta, opisuje organizację wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego. - Prezydencka kancelaria uważa, że wszystko przebiegło perfekcyjnie - odpiera zarzuty uczelnia.
Prezydent Bronisław Komorowski był gościem Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w ostatni czwartek kwietnia. Odebrał tytuł doktora honoris causa. Kilka dni po wizycie Jasiakiewicz ostro zaatakował rektora uczelni prof. Janusza Ostoję-Zagórskiego za "fatalną organizację uroczystości".

"Drżeliśmy na myśl, ile jeszcze gaf i nietaktów zostanie przez Pana popełnionych" - pisze w liście do rektora. "Pierwszeństwo przed godnym, a jednocześnie serdecznym sprawowaniem uroczystości miały: nieadekwatny do sytuacji luz, nieprzygotowanie, a nade wszystko brak Pańskich starań o zbudowanie należytej atmosfery tego niezwykłego wydarzenia. Niektórzy z ważnych Gości pytali mnie także, w jakim języku Pan Rektor przemawia... Czuliśmy się zażenowani i zawstydzeni" - pisze Jasiakiewicz.

Potem uderza jeszcze mocniej: "To była kompromitacja i to Pan Rektor za tę kompromitację odpowiada osobiście. Nie udźwignął Pan bowiem obowiązków gospodarza uroczystości. Wizyta Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na jednej z naszych Uczelni była wyjątkową szansą dla zaprezentowania Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego i Bydgoszczy. Niestety, okazała się szansą niewykorzystaną".

Kończy, zadając kolejny cios: "Jeżeli Prezydent Rzeczypospolitej miał zobaczyć, jak wygląda prowincja, to znalazł ją, za Pana przyczyną, na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy".

Jasiakiewicz zaadresował list do rektora, ale przekazał go jeszcze kilkudziesięciu innym osobom - członkom senatu UKW, prezydentowi Rafałowi Bruskiemu i bydgoskim radnym.

- Moją intencją nie jest, by przypiekać rektora gorącym żelazkiem - mówi, choć dodaje, że miał świadomość, że list nie utrzyma się w gronie tych, do których go zaadresował.

- Pisałem go z wielkim bólem - twierdzi. - Ale jednocześnie z nadzieją, że być może dzięki niemu na UKW nastąpi ocknięcie. I rektor, i senat zdadzą sobie sprawę z popełnionych błędów.

- Jakich? - dopytuję.

Jasiakiewicz nie odpowiada wprost ("uroczystości nie wyglądały tak, jak powinny"). Nieoficjalnie wiemy, że wytyka m.in. podanie prezydentowi wody w plastikowym kubku czy pomyłkę w imieniu przy przedstawianiu parlamentarzystów.

- Rozmawiałem z kilkudziesięcioma osobami - mówi Jasiakiewicz. - Nikt nie oceniał organizacji uroczystości dobrze. Mogła to być szansa: na zaprezentowanie uczelni, podzielenie się tym, co jest naszą radością. A tu seria błędów, jak na przykład niedopuszczenie prezydenta miasta do głosu. Szkoda gadać.

Rektor był w piątek dla nas nieuchwytny. Rzecznik UKW Piotr Kwiatkowski uważa, że organizacyjnie impreza była bardzo dobrze przygotowana. - Najważniejszym gościem uroczystości był prezydent Komorowski - mówi Kwiatkowski. - I z jego punktu widzenia wszystko odbyło się zgodnie z planem. Kancelaria prezydencka podziękowała nam za perfekcyjne przygotowanie wizyty.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13847909,Roman_Jasiakiew...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl