16 grudnia mija 31. rocznica pacyfikacji katowickiej kopalni Wujek.

avatar użytkownika Maryla

Od milicyjnych kul zginęło tam dziewięciu górników, a kilkudziesięciu innych zostało rannych. Była to największa tragedia stanu wojennego.

Protest w kopalni Wujek rozpoczął się po wprowadzeniu stanu wojennego, na wieść o zatrzymaniu szefa zakładowej Solidarności Jana Ludwiczaka. Został on aresztowany w nocy z 12 na 13 grudnia. Zomowcy rozbili drzwi jego mieszkania i wdarli się do środka. Pobili dwóch górników, którzy pilnowali wejścia.

W niedzielny poranek, 13 grudnia, na prośbę górników, do kopalni przyszedł z pobliskiego kościoła ks. Henryk Bolczyk, który odprawił mszę w zakładzie. Po jej zakończeniu pracownicy rozeszli się do domów. 14 grudnia pierwsza zmiana rozpoczęła strajk. Górnicy domagali się zwolnienia z więzienia Ludwiczaka i innych działaczy "S" z całego kraju, respektowania Porozumienia Jastrzębskiego oraz niewyciągania konsekwencji wobec protestujących.

Do strajku przyłączali się górnicy z dalszych zmian, którzy sformułowali kolejne postulaty - zniesienia stanu wojennego i przywrócenia działalności Solidarności. Przywódcą strajku wybrano Stanisława Płatka, sekretarza komisji rewizyjnej "S" w zakładzie.

Negocjacje strajkujących z władzami nie przyniosły rezultatu. Zawiązał się komitet strajkowy. W pierwszych dniach stanu wojennego na Śląsku zastrajkowało w sumie ok. 50 zakładów. 15 grudnia do strajkujących zaczęły dochodzić wieści, że milicja i wojsko spacyfikowały niektóre strajkujące zakłady, m.in. kopalnię Manifest Lipcowy w Jastrzębiu Zdroju.

Górnicy, nie wiedząc jeszcze wówczas, że strzelano do robotników w "Manifeście", rozpoczęli przygotowania do obrony swojego zakładu. Bronią stały się łopaty, kilofy, łańcuchy, zaostrzone pręty, cegły i śruby.

Następnego dnia kopalnię, gdzie strajkowało już ok. 3 tys. górników, otoczyły oddziały milicji, czołgi i wozy pancerne. Wokół zebrał się też tłum kobiet, młodzieży i dzieci. Do strajkujących poszli przedstawiciele wojska, by nakłonić ich do poddania się. Propozycja została odrzucona. Wtedy armatkami wodnymi, przy 16-stopniowym mrozie, zaatakowano ludzi otaczających zakład. Milicjanci obrzucili tłum gazami łzawiącymi i świecami dymnymi.

Przed godziną 11 czołgi sforsowały kopalniany mur, a oddziały ZOMO wkroczyły na teren zakładu. Górnicy byli ostrzeliwani pociskami wypełnionymi gazem łzawiącym i polewani wodą. W czasie walki górnicy ujęli trzech milicjantów, a resztę pacyfikujących zmusili do wycofania. Gdy do akcji wprowadzony został pluton specjalny, padły strzały. Na miejscu zginęło sześciu górników, jeden umarł kilka godzin po operacji, dwóch kolejnych na początku stycznia 1982 r.

Dla Józefa Czekalskiego, Krzysztofa Gizy, Ryszarda Gzika, Bogusława Kopczaka, Zenona Zająca, Zbigniewa Wilka, Andrzeja Pełki, Jana Stawisińskiego i Joachima Gnidy była to ostatnia szychta w życiu. Ponad 20 innych górników zostało rannych. Straty drugiej strony to 41 rannych, z których 10 wymagało leczenia w szpitalu.

Prawie wszystkie rany postrzałowe umiejscowione były w górnych partiach ciała (głowa, klatka piersiowa, brzuch, ręce), co jednoznacznie świadczy o zamiarach zomowców.

Po zakończeniu pacyfikacji doszło do rozmów przedstawicieli obu stron. Górnicy zwolnili ujętych trzech milicjantów, oddali broń i zakończyli strajk. Wkrótce potem służby bezpieczeństwa zatrzymały osiem osób, które oskarżono o organizowanie i kierowanie strajkiem w "Wujku". W lutym 1982 roku czterej z nich otrzymali wyroki od 3 do 4 lat więzienia, czterej inni zostali uniewinnieni.

20 stycznia 1982 roku sterowane przez władze śledztwo w sprawie odpowiedzialności milicjantów za użycie broni palnej podczas pacyfikacji kopalni Wujek umorzono. Prokuratura Garnizonowa w Gliwicach uznała, że milicjanci działali w obronie koniecznej.

Sprawa została wznowiona po upadku komunizmu. Prawomocny wyrok zapadł dopiero w 2008 r., po trzech procesach (dwa poprzednie wyroki uchylał sąd apelacyjny). Były dowódca plutonu specjalnego ZOMO Romuald Cieślak został skazany na 6 lat więzienia, dwaj jego podwładni na 4 lata, a 11 innych - na 3,5 roku więzienia.

 

http://wpolityce.pl/artykuly/42750-31-lat-temu-oddzialy-zomo-wkroczyly-do-kopalni-wujek-zginelo-dziewieciu-gornikow
Etykietowanie:

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Romaszewski: Fikcyjne rozliczenie zbrodni w "Wujku"

Stefczyk.info: 16 grudnia mija 31. rocznica masakry w kopalni "Wujek". W wyniku działań komunistów zginęło 9 strajkujących górników, wielu zostało rannych. W tej sprawie zapadły niskie wyroki. Czy do sprawy tej zbrodni III RP podeszła w sposób prawidłowy?

Zbigniew Romaszewski: Nie, sprawa rozliczenia tej zbrodni jest jedną z bardziej skandalicznych. Proces ciągnął się latami, skazano sierżantów czy innych członków oddziału strzelającego do górników. Tymczasem ci, którzy rozkazywali, którzy przyzwolili na strzelanie nie ponieśli żadnej kary. To jest rzecz skandaliczna. Niestety nie jedyna. W naszej rzeczywistość takich spraw było i jest znacznie więcej.

Można mówić o systemowym przyzwoleniu na bezkarność zbrodniarzy komunistycznych?

Sądzę, że u zarania III RP było takie założenie. Z punktu widzenia funkcjonowania państwa to jest dramat. To tworzy atmosferę totalnej nieodpowiedzialności. Skoro nie odpowiada się za to, że wiele osób zostało zabitych, to niby dlaczego ma się odpowiadać na coś innego. Dlaczego ma ktoś odpowiadać za zdefraudowanie kilkudziesięciu milionów złotych na budowę Laboratorium Frakcjonowania Osocza? Skoro za śmierć nikt nie odpowiedział, to dlaczego za to ma? W takiej rzeczywistości wszystko traci sens. Nadużycie władzy już w ogóle staje się nic nieznaczącym wydarzeniem. Przecież nikogo nie zabito, to o co chodzi...

Brak rozliczeń zbrodni z PRL wpływa na obecny wymiar sprawiedliwości i obecną rzeczywistość?

Sądzę, że tak. To jest pewien stan, który utrwalił się w Polsce. Wystarczy zobaczyć, co się działo ws. katastrofy smoleńskiej. Przecież w tej sprawie również nikt za nic nie odpowiada. Ani ci, co rozdzielili wizyty, ani ci, co przekazali śledztwo Rosji, ani ci, co odpowiadają za brak rezultatów w tym śledztwie. Za to się nie odpowiada. Pani, która mówiła, że przekopano ziemię na metr wgłąb, została awansowana na marszałka Sejmu. Szef BOR została awansowany. A na lotnisku w Smoleńsku w ogóle BORu nie było. Jeśli tak rozumiemy odpowiedzialność, to jakieś nieporozumienie. Polska przez brak odpowiedzialności odbiega w sposób ogromny od realiów demokracji. W prawdziwej demokracji rząd by się nie utrzymał po takich wydarzeniach.

To siedzi również w ludziach?

Nie. Sądzę, że ludzie chcą, by zaczęła w Polsce funkcjonować sprawiedliwość, by dobrze działał wymiar sprawiedliwości. Oni chcą, by rzeczywistość opierała się na sprawiedliwości. Wątpię, by to, co dzieje się obecnie, uważali za sprawiedliwe.

Jak zmienić realia w Polsce? Gdzie jest klucz do takich zmian?

Sądzę, że zmienić w tej sprawie coś może jedynie postawa społeczna. To społeczeństwo wybrało ten rząd na następną kadencję. Ten rząd, który organizował całą wyprawę smoleńską.

Dlaczego społeczeństwo nie widzi tego co Pan?

Odpowiedź jest bardzo prosta. Sparaliżowane zostały media. Tytuły niezależne można zliczyć na palcach jednej ręki. I nawet te media wciąż są niszczone. Weźmy choćby skandaliczną sprawę TV Trwam. Wielka grupa społeczna, została odcięta od mediów. W to miejsce włożono jakieś rozrywkowe stacje na niskim poziomie. To jest świadoma polityka. Polityka mająca na celu wyeliminowanie wolnego i niezależnego głosu.

Rozmawiał TK

http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/romaszewski-fikcyjne-rozlic...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Zomowcy przedterminowo

Zomowcy przedterminowo opuścili więzienia

Zomowcy, którzy 31 lat temu zabili niewinnych górników kopalni „Wujek” zakończyli kary i przed terminem opuścili więzienia.

Przypomnijmy, że podczas pacyfikacji kopalni „Wujek”
zginęło 9 górników, a 21 zostało rannych. Do masakry doszło w 1981
roku, kiedy to górnicy strajkowali przeciwko ogłoszeniu stanu wojennego.
Jutro minie 31. rocznica tego wydarzenia.

Kazimierz Grajcarek, przewodniczący sekretariatu Górnictwa i
Energetyki NSZZ „Solidarność” zwraca uwagę, że do dziś bezkarni
pozostają główni winowajcy – ci, którzy wydali rozkaz.

- Korzystanie z wcześniejszego wyjścia z więzienia, to jest
dobro demokracji, z której skorzystali zomowcy, ale to powinno się
stosować wobec ludzi, którzy zrozumieli, że popełnili błąd; którzy
zrozumieli, że zrobili coś złego. O ile ja wiem, to tamci ludzie nigdy
nie zrozumieli, że ich czyny były złe. Oni twierdzą, że wykonywali swoje
zadania. To jest właśnie ta najgorsza strona. Drugą – trudniejszą
rzeczą, jest to, że został ukarany miecz, a nie ręka, która ten miecz
trzymała. To jest problem, że wymiar sprawiedliwości nie dotarł do tego,
kto wydał ten rozkaz –
powiedział Kazimierz Grajcarek.

Obchody 31. rocznicy śmierci 9 górników z kopalni “Wujek” podczas
pacyfikacji kopalni przez siły milicyjne odbędą się w Katowicach.

O godz. 12.00 sprawowana będzie Msza  św. w kościele pod wezwaniem
Podwyższenia Krzyża Świętego. Podczas uroczystości poświęcona zostanie
tablica upamiętniająca kilkadziesiąt tysięcy śląskich górników,
wywiezionych po drugiej wojnie światowej do pracy przymusowej w ZSRR.

Wypowiedź Kazimierza Grajcarka:

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. (Brak tytułu)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. ścisniete serce Bronka

Bronisław Komorowski przyjął w sobotę w Wiśle rodziny górników, którzy
polegli 16 grudnia 1981 roku podczas pacyfikacji kopalni "Wujek" w
Katowicach, i podzielił się z nimi opłatkiem.



Prezydent podczas spotkania przypomniał, że od tragicznych wydarzeń, do
których doszło w sytuacji dramatu narodowego, minęło już 31 lat. -
Pewnie jest jeszcze wiele osób, które to dobrze pamiętają. Ja także
pamiętam ten moment ściśnięcia się serca, gdy do ośrodka internowania
dotarły informacje, że padły strzały, zginęli ludzie, że krew leje się
być może w innych miejscach kraju.
Ale państwo, rodziny górników, którzy
polegli, przeżywaliście dramat z niczym nieporównywalny – mówił.



Zdaniem Bronisława Komorowskiego upływ czasu może wiele ran zabliźnić. -
Ale pewnie są takie rany, polegające na utracie najbliższych w sytuacji
dramatu, które są nie do zabliźnienia. Wielu członków rodzin
wspominając swego ojca, brata, czy syna, tak widzi świat: że przyszło im
żyć w warunkach niezabliźnionej rany – dodał.
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wizyty-krajowe/art,221,prezydent-spo...

Prezydent spotkał się z rodzinami górników z "Wujka"



Prezydent spotkał się z rodzinami górników z "Wujka"

Prezydent spotkał się z rodzinami górników z "Wujka"


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

6. "Polska Pieta "

"Snieg,śnieg a ja
trzymam na kolanach dziecko
zastrzelonego górnika
zatłuczonego pałką studenta
mam pełne ręce śmierci
kołyszę się nad nimi
czołem dotykam oszronionych czół
jestem więzniem sama uwięziona
jak we śnie nie mam torebki......

Anna Kamieńska....

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Do Pani Maryli





Szanowna Pani Marylo,

Wieczna cześć Ich pamięci. Zginęli, zostali zamordowani w obronie Ojczyzny.




Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz