Przed meczem z Ried/po meczu z Ried – zapytania poselskie - Żyleta.info
Antykibicowskie akcje mediów głównego nurtu oraz organów państwa przybierają coraz ciekawsze formy. Prezentujemy kolejne przykłady. Naprawdę warto pytać o zasadność działań szeroko pojętej administracji państwa wobec środowisk kibicowskich. Tu już nie chodzi o czarny PR, od którego przykładu zaczniemy, ale o łamanie prawa.
Po poprzednim meczu pojawiła się nieprawdziwa informacja podana polskim mediom przez policję, z której wynikało, iż „11 kibiców Legii zatrzymano w związku z malowaniem graffiti na ścianach sklepu, czterech za malowanie na moście na autostradzie, a jednego za posiadanie pałki teleskopowej. Przy zatrzymanych znaleziono także materiały pirotechniczne i kominiarki” (źródło).
Tymczasem policja austriacka okręgu Ried na swojej oficjalnej stronie informuje: „czterej polscy fani malowali krótko po południu, filar na trasie A8 na zjazd w kierunku Ried. Po obserwacji przez patrol policji, zostali zatrzymani. Znaleziono u nich materiały pirotechniczne i zostali w związku z tym przekazani w ręce prokuratury w Ried. Trzech kibiców w Ried zniszczyło drewniany płot. Kolejnych 9 musiało zostać zatrzymanych chwilowo w celu identyfikacji tożsamości”.
Z kolei w serwisie sportowym Laola1 został zamieszczony artykuł pod wielce wymownym tytułem: „Denerwujący twórcy czarnych scenariuszy przed meczem z Legią„.
Stwierdzono w nim:
„Polscy kibice nie są łatwi do upilnowania, co było w przeszłości często udowadniane. Wszystko to jednak, co zostało powiedziane i przedsięwzięte w przeddzień pojedynku między SV Ried a Legią Warszawa było czystą przesadą. Można było przeczytać o stanie wyjątkowym, ryzyku i historiach rodem z horrorów. Wszystkie gdybania okazały się bezpodstawne. Zamiast tego było święto futbolu.”
Wzorowi fani Legii Warszawa
„To był stu procentowy fantastyczny festiwal piłki nożnej z niezwykle piękną scenerią i niewiarygodnie wzorowymi fanami Legii Warszawa, którzy tak negatywnie przed meczem przedstawiano. Oni pokazali, że to nie prawda” - mówi menedżer Ried – Stefan Reiter w rozmowie z LAOLA1. Siły policji przed meczem zostały wzmocnione. Oprócz siedmiu zatrzymanych przed meczem za zniszczenie rzeczy- zachowanie gości w żadnym razie nie było negatywne.
Wręcz przeciwnie. Na arenie „Bez zmartwień” (Keine Sorgen Arena) kibice Legii zadbali o ogłuszający doping i prowadzili fair rywalizację z kibicami Ried.
„To jest świństwo„
„W zasadzie u nas w Ried zawsze bezpieczeństwo jest priorytetem. Ale niektóre rzeczy mogą być przesadzone „, powiedział Reiter zdenerwowany z tworzenia czarnych przedmeczowych plotek. 51-latek idzie jeszcze dalej: „To naprawdę świństwo, co się stało. Dla nas było jasne od początku, że tu nic złego nie może się stać. To było dokładnie to, co zapowiadaliśmy w klubie: festiwal futbolu !”
Strach przed zajściami odstraszył tego lub innego widza od przyjścia na mecz. Ostatecznie przyszło 4 200 widzów. „Możemy podziękować ludziom, którzy wzniecali czarne scenariusze„- mówi zdenerwowany Reiter. „To było świństwo”. Futbol łączy, polscy goście nie pozwolili się po 2:0 wyprowadzić z równowagi i kontynuowali swoje kibicowskie śpiewy. Bramka kontaktowa na 2:1 była zaś fanatycznie świętowana obnażeniem torsów.
„Piłka nożna na międzynarodowym poziomie jest czymś co łączy. I futbol także dziś pokazał, że to jest prawda”.- Reiter.
Także piłkarze chwalili wspaniałą atmosferę. ‚Był wspaniały doping. Fani Ried pokazali, że mogą rywalizować z fanami z Polski’ stwierdził René Gartler. To było święto futbolu- pomimo twórców czarnych scenariuszy z obydwu stron. „
Kolejną policyjną niespodzianką, już na miejscu, był występ polskich funkcjonariuszy na terenie Austrii w kamizelkach z napisem „Polizei” i przymusowe nagrywanie każdego kibica z dowodem osobistym i biletem przystawionymi do twarzy. Inicjator akcji „kibice za bezpieczeństwem”, Przemysław Wipler z Fundacji Republikańskiej złożył w tej sprawie interpelację poselską do ministra Cichockiego oraz zapytanie do komendanta Schossera. Możemy w nich m.in. przeczytać:
Przed wejściem na stadion kibice Legii zostali poddani nagrywaniu na kamerę ich wizerunku z przystawionym do twarzy biletem oraz dowodem osobistym.
Nagrywanie prowadzone było przez dwoje funkcjonariuszy polskich w służbowych kamizelkach policji austriackiej z napisem „Polizei”. Odmowa poddania się tym czynnościom skutkowałaby nie wpuszczeniem na stadion.
W związku z powyższym, zwracam się z uprzejmym zapytaniem, na jakiej podstawie prawnej polscy funkcjonariusze prowadzili czynności służbowe na terenie Austrii, skoro prawo polskie nie zezwala na dokonywanie tego rodzaju czynności. Kto wydał im upoważnienie do tych działań? Czy było zawierane w tym zakresie stosowne porozumienie? Kto z polskiej strony je zawierał i jaka była jego podstawa prawna? Uprzejmie proszę ponadto o informację, czy funkcjonariusze ci prowadzili te czynności służbowo, a w związku z tym, czy otrzymali za nie wynagrodzenie od strony polskiej, czy austriackiej, czy też pracowali społecznie?
Będę wdzięczny również za udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy nagrane materiały trafiły w ręce policji austriackiej, czy też polskiej i jak długo będą one przechowywane, na jakiej podstawie prawnej, i czy przewidziane jest ich niszczenie, a jeśli tak, to w jakim terminie.
Zgodnie z art. 23 kodeksu cywilnego, dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.
Naruszenie wizerunku może polegać na przechowywaniu zdjęcia danej osoby w albumie policyjnym i okazywanie go innym, jeśli osoba, której zdjęcie zamieszczono w takim albumie na podstawie odpowiednich przepisów ustawy o Policji przestała być osobą podejrzaną o popełnienie przestępstwa (wyrok SN z dnia 4 czerwca 2003 r., I CKN 480/01, Lex, nr 137619).
Ponadto, według art. 47 Konstytucji RP, każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym. „Prawo określone w tym przepisie zabrania ingerencji państwa w ustalony prawnie zakres życia człowieka, zaś w przypadku naruszenia tej sfery nakazuje państwu zapewnić ochronę” (W. Skrzydło, Komentarz do art. 47 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, Zakamycze 2002, Lex).
A mogli przecież ostrzelać z powietrza.
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. to kolejne pytanie
"na jakiej podstawie prawnej polscy funkcjonariusze prowadzili czynności służbowe na terenie Austrii, skoro prawo polskie nie zezwala na dokonywanie tego rodzaju czynności."
wczesniejsze dotyczy działań policji litewskiej i z Czarnogóry
Na Litwie bandyci biją kibiców „Polonii Wilno”, a litewska policja karze polskich kibiców jadących na Łotwę
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Maryla,
Sprawa nie jest tak jednoznaczna. Ta sama ustawa mówi wyraźnie, że osoba zatrzymana może być fotografowana tylko wtedy, „gdy jej tożsamości nie można ustalić w inny sposób”. Przebywanie na meczu nie jest jednak równoznaczne z zatrzymaniem, trudno sobie więc wyobrazić, by kibicom przysługiwały mniejsze prawa niż zatrzymanym. Co więcej, w wypadku meczów wyjazdowych kibice sporządzają listę imienną, na której prócz danych osobowych zazwyczaj podają numer pesel. Takie listy są każdorazowo przekazywane organizatorom spotkania. Gdyby policja miała podstawy, może wystąpić o dostęp do takiej listy.
Według prawników nie ma jednak podstaw do indywidualnego filmowania sylwetek kibiców, tym bardziej z dowodem osobistym przystawionym do twarzy.
– Dane identyfikacji kibiców gromadzi się w centralnej bazie PZPN-u. Kluby mają obowiązek przekazać je do centralnej bazy – mówi „Codziennej” dr Marcin Warchoł, ekspert Fundacji Republikańskiej. – Natomiast te dane przechowywane są przez dwa lata od dnia rozegrania meczu. Mogą to być takie dane, jakie widnieją na karcie kibica. Pojawia się więc wątpliwość, jak działania policji mają się do tej uchwały? Na jakiej podstawie wykonywane i przechowywane są filmy, o których mowa? – dodaje. – Niestety – mówi prawnik – nie można odmówić policjantowi zrobienia zdjęcia czy nakręcenia filmu. To jest polecenie służbowe. Kibic może dochodzić swoich praw w kwestii naruszenia wizerunku, prawa do prywatności lub skarżyć o przekroczenie uprawnień i naruszenie dóbr osobistych.
Niezależna.pl http://niezalezna.pl/31367-kibic-jak-bandyta
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
3. wspólne działanie policji i mediów - szczucie na kibiców
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-wroclaw,44/czarnogorcy-boja-sie-wroclawia...
Na oficjalnej stronie mistrza z Podgoricy ukazało się oficjalne oświadczenie. Jest to apel władz klubu do fanów drużyny, którzy wybierają się na najbliższy mecz. W środę Śląsk Wrocław podejmie Budućnost Podgoricę w rewanżowym spotkaniu eliminacji do Ligi Mistrzów.
Przed pierwszym meczem tych drużyn, który rozegrano w Czarnogórze, doszło do starć między kibicami i policją. Pobity został rzecznik Śląska, a wrocławianie, którzy wybrali się do Podgoricy relacjonowali, że czarnogórska policja nie oszczędzała nikogo bijąc też kobiety i niepełnosprawnych.
Sprawę wyjaśnia UEFA.
http://wroclove2012.com/artykuly-o-wroclawiu/sport/slask-ukarany--czarno...
UEFA nałożyła na Śląsk grzywnę 40 tys. euro oraz zakaz wyjazdu dla kibiców na najbliższy mecz pucharowy - to pokłosie zdarzeń w Podgoricy. Na środowy mecz eliminacji Ligi Mistrzów do Wrocławia wybiera się grupa 60 fanów z Czarnogóry. - U nas do żadnych starć nie dojdzie – zapewnia Małgorzata Korny z WKS-u.
Federacja nałożyła sankcje na klub ze stolicy Dolnego Śląska z powodu incydentów do których doszło tydzień temu przy okazji meczu z Budućnostią. I choć to wrocławscy kibice doznali obrażeń (jeden z fanów pobity przez policję trafił do szpitala), a z klubowego autokaru ukradziono sprzęt, to delegat UEFA przychylił się do punktu widzenia gospodarzy, jakoby to sympatycy WKS-u sprowokowali zajścia pod stadionem.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. MSZ wydaje antypolskie książki, a MSW wysyła kalumie za kibicami
polskimi do policji innych państw.
LUDZIE, JAK DŁUGO NA TO POZWOLIMY?
Instytucje państwa, na które płacimy podatki, DZIAŁAJĄ NA SZKODĘ POLAKÓW.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl