Media nie są wolne - abp Wacław Depo
O zniewoleniu mediów prywatnych, eliminowaniu elementów ewangelizacyjnych z telewizji publicznej oraz niebezpieczeństwie upolitycznienia mediów katolickich mówi abp Wacław Depo w rozmowie z Bogumiłem Łozińskim.
Bogumił Łoziński: Czy w Polsce mamy wolność mediów?
Abp Wacław Depo: – Wolność musi być związana z prawdą, dlatego dziennikarze, przekazując informacje, muszą podawać prawdę. Jeśli tego nie robią, np. służąc interesom jakiejś grupy czy pojedynczych ludzi, wtedy media nie są wolne. Wydaje się, że w Polsce nie ma już urzędu cenzury i – jak by powiedział C.K. Norwid – przywrócona została „wolność mowy”. A to nie oznacza wolności mediów.
Dlaczego?
– W naszym kraju istnieje bardzo duże zagrożenie uzależnienia się mediów od jakiejś ideologii. Jeśli ktoś jest zwolennikiem liberalizmu etycznego lub wyznaje światopogląd ateistyczny, to w punkcie wyjścia odchodzi od prawdy objawionej, której nie uznaje. Tymczasem katolicy, aby poznać siebie, świat i innych ludzi, muszą wychodzić od Boga. Dziennikarz, który nie uznaje nad sobą Absolutu, obiektywnej prawdy, będzie funkcjonował w kategoriach korzyści, a nie wolności.
Z tej perspektywy znaczna część mediów w Polsce, na przykład tzw. lewicowo-liberalnych, nie jest wolna, bo odrzuca zasadę obiektywnej prawdy?
– Niestety tak jest. Odrzucając wymiar transcendentny, nie tylko nie służą prawdzie, ale wprost ją zaciemniają. Na przykład odrzucając naukę objawioną o zróżnicowaniu, a zarazem godności mężczyzny i kobiety. Dziennikarz nie jest twórcą prawdy, ma ją odkrywać. Jeśli nawet w jakiejś stacji panuje ideologia relatywizmu etycznego, to zawodowym obowiązkiem jest podanie nie tylko stanowiska zgodnego z taką wizją świata, ale także racji osób, które uznają normy moralne za wartość obiektywną.
Może Ksiądz Arcybiskup podać przykład zniewolenia mediów przez odejście od prawdy?
– Przykładem takiego zjawiska jest sposób przedstawiania w stacji TVN negatywnego stanowiska min. Gowina na temat konwencji przeciwko przemocy. Dziennikarze tej telewizji nie ukrywają poparcia dla konwencji i oskarżają min. Gowina o fundamentalizm tylko dlatego, że jego opinia jest zbieżna ze stanowiskiem Kościoła. Tymczasem podawanie niepełnych informacji o tej konwencji, bez rzetelnego przedstawienia argumentów o niebezpieczeństwach, jakie wiążą się z jej ratyfikacją, jest odejściem od prawdy, bo przykładowo rozmywa się tajemnicę więzi w małżeństwie i rodzinie. W tym sensie ta stacja nie jest wolna.
Jak ocenia Ksiądz Arcybiskup służenie prawdzie przez media publiczne, co przecież jest ich misją?
– Na pewno jest wola służenia prawdzie, ale mam wątpliwości, czy tak dzieje się w rzeczywistości. W ostatnim czasie kierownictwo mediów publicznych w piśmie do biskupów polskich podkreślało wielki wkład w służbę ludziom wierzącym. Tymczasem programy religijne, np.: „Między niebem a ziemią”, „»Anioł Pański« z papieżem”, „Ziarno” czy „Raj”, stanowią niewielki procent przekazu wobec olbrzymich potrzeb społeczności katolickiej. Co więcej, nawet w wymienionych audycjach elementy ewangelizacyjne są w ostatnim czasie eliminowane.
Dobitnym tego przykładem była działalność medialna bp. Antoniego Długosza. Był on przez wiele lat uczestnikiem programu „Ziarno”, w którym rozmawiał z dziećmi o Bogu, modlił się, śpiewał i tańczył z nimi. W ostatnich miesiącach już nie występuje, gdyż nie mógł przyjąć propozycji, w których byłby jedynie kimś, kto bawi, a nie ewangelizuje. W tej sytuacji podziękował za współpracę. Innym drastycznym przykładem odejścia od misji przez media publiczne był brak transmisji ze Światowych Dni Młodzieży z udziałem Benedykta XVI w ubiegłym roku w Madrycie czy z tegorocznego Światowego Spotkania Rodzin w Mediolanie. Jedyną telewizją, która transmitowała te wydarzenia, była Telewizja Trwam.
Dziennikarze określani mianem konserwatywnych wskazują, że jeśli wziąć pod uwagę stacje telewizyjne, w Polsce nie ma pluralizmu mediów, gdyż w większości prezentują one opcje lewicowe i liberalne. Podziela Ksiądz Arcybiskup tę diagnozę?
– Zgadzam się z tym, że w stacjach telewizyjnych nie ma pełnego spektrum przekazywania prawdy. To, co wiąże się z wiarą chrześcijańską, przedstawiane w nich jest jako pewnego rodzaju fundamentalizm i zagrożenie dla rozumu. Trzeba zaznaczyć, że wiara i rozum są komplementarnymi źródłami prawdy. I dlatego katolickie media mają prawo docierania do szerokiego kręgu odbiorców. Jednym z takich mediów jest Telewizja Trwam.
Być może stąd tak wielkie poparcie Polaków dla starań tej telewizji o miejsce na cyfrowym multipleksie?
– To poparcie jest właśnie wołaniem o wolność mediów. Jego skala była zaskoczeniem również dla mnie. Myślę, że ta sprawa obudziła sumienia środowisk dotychczas niezaangażowanych. Przykładem jest 52 proc. Polaków, którzy nie uczestniczyli w ostatnich wyborach. Teraz trzeba ten wyraz wielkiej solidarności umiejętnie zagospodarować, aby katolicy zdecydowanie upominali się o prawo do wyrażania swoich poglądów w przestrzeni publicznej.
Dlaczego KRRiT nie przyznała TV Trwam miejsca na multipleksie?
– Ekonomiczne powody odmowy były tylko pretekstem, co pokazują ujawniane obecnie szczegóły przebiegu procesu koncesyjnego. Według mnie głównym powodem jest ogólnoświatowa tendencja do usuwania elementów religijnych z życia publicznego, do zepchnięcia ludzi wierzących do swoistego skansenu, a nawet getta. Osoby odpowiedzialne za odmowę udzielenia cyfrowej koncesji dla TV Trwam powinny sobie uświadomić, że jest to droga prowadząca do „wolności od Chrystusa i Jego Kościoła”. Czy w takim kierunku zgadza się zmierzać nasz naród?
żródło i całośc wywiadu:
http://gosc.pl/doc/1202218.Media-nie-sa-wolne
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. Czaczkowskiej zawsze było blisko do Wisniewskiej z GW
ale teraz przeszła sama siebie w pitoleniu. A to Czaczkowska nie wie, że Gość Niedzielny sprzedaje się o wiele lepiej od GW i Rzepy, które żerują na prenumeratach wymuszanych przez urzędasów? I jaka to "prasa katolicka"?
Prasa katolicka słabnie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. szczyt hipokryzji ks. funkcjonariusza TVN24 Sowy
Ks. Sowa: Nie mieszać ambony z polityką
W stosunkach z Kościołem po stronie PO często dominuje przekonanie, że można dać Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek
więcej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. „Most komunikacji i miłosierdzia”
Abp Depo do dziennikarzy: Prawdziwa komunikacja wymaga zawsze odpowiedzialności moralnej
Prawdziwa komunikacja wymaga zawsze odpowiedzialności moralnej i wierności - podkreśla przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu KEP abp Wacław Depo w specjalnym słowie skierowanym na Dzień Środków Społecznego Przekazu, obchodzony w Polsce w niedzielę.
Abp Depo przypomina w nim, że mija już 50 lat od ustanowienia przez bł. papieża Pawła VI Światowego Dnia Środków Społecznego Przekazu.
Zgodnie z zaleceniem Soboru Watykańskiego II dzień ten ma uświadomić wiernym ich obowiązki w tej dziedzinie, a jednocześnie być okazją do modlitwy całego Kościoła w intencji prawidłowego i odpowiedzialnego dziennikarstwa
— podkreśla hierarcha.
W minionym czasie - jak napisał abp Depo - papieskie orędzia każdego roku „wskazywały i nadal wskazują aktualny obszar medialnego przekazu, w którym nie może zabraknąć chrześcijan”.
Kolejni następcy św. Piotra: św. Jan Paweł II, Benedykt XVI czy Franciszek zwracają uwagę na pogłębioną refleksję nad etycznym wymiarem przekazu społecznego, który będzie skłaniał do podejmowania konkretnych inicjatyw w celu eliminowania zagrożeń dla dobra ludzkości, w tym zabezpieczenia godności człowieka i rodziny
— czytamy w słowie pasterskim abp. Depo skierowanym do mediów.
Nawiązując do tegorocznego orędzia papieża Franciszka na 50. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu, obchodzonego pod hasłem: „Komunikacja i Miłosierdzie - owocne spotkanie”, abp Depo podkreśla, że „jest ono darem i zadaniem Roku Świętego Miłosierdzia”.
Dostarczanie informacji, które poruszają ludzkie sumienia, pomaganie im w „odnowieniu umysłów i serc” nie jest nigdy zadaniem neutralnym. Prawdziwa komunikacja wymaga zawsze odpowiedzialności moralnej i wierności. Nakazuje szukać tego, co stanowi najgłębszy fundament i sens ludzkiego życia osobowego i społecznego („Fides et ratio”), i to przekazywać. Dopiero w ten sposób środki społecznego przekazu wszelkiego wymiaru mogą konstruktywnie przyczyniać się do upowszechniania wszystkiego, co prawdziwe i dobre
— głosi przesłanie abp. Depo.
Zdaniem hierarchy niezwykle ważny jest apel papieża Franciszka „do tych, którzy mają odpowiedzialność instytucjonalną, polityczną oraz odpowiadają za kształtowanie opinii publicznej, aby zawsze czuwali nad sposobem wypowiadania się względem tych, którzy myślą czy działają inaczej, lub nawet tych, którzy mogą się mylić (…). To nie technologia określa, czy komunikacja jest autentyczna, czy też nie” - podkreśla dalej papież - ale „serce człowieka i jego zdolność do dobrego wykorzystania środków, jakimi dysponuje” (Orędzie na 50. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu).
Abp Depo w słowie skierowanym do mediów wyraża wdzięczność wszystkim współpracownikom prawdy za ich osobisty i wspólnotowy trud w kształtowaniu odpowiedzialności za „wzrastanie w prawdzie” i wraz z papieżem Franciszkiem modli się o to, aby ten Rok Święty Miłosierdzia „sprawił, że staniemy się bardziej otwarci na dialog i wzajemne zrozumienie, które wyeliminuje wszelkie formy zamknięcia i pogardy, odrzucając wszelką przemoc i dyskryminację”.
Kościół powszechny obchodzi Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu w pierwszą niedzielę maja, ale Kościoły lokalne mają całkowitą swobodę w ustaleniu tej daty. W Polsce dzień ten obchodzony jest w trzecią niedzielę września; w tym roku przypada 18 września. W 2016 roku obchodzony jest pod hasłem: „Most komunikacji i miłosierdzia”.
Dzień obchodzony jest z inicjatywy Soboru Watykańskiego II, a ustanowiony został przez papieża Pawła VI w 1967 r. Od 1986 roku papieskie orędzie ogłaszane jest co roku 24 stycznia, w dzień św. Franciszka Salezego - patrona dziennikarzy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Dziennikarze III RP nie dają
Wyborczej" napisał na Twitterze: "Czy Pisiewicze polskiego
dziennikarstwa to Bugały". Oczywiście pod wpisem laudację złożyli tacy "prawdziwi" dziennikarze jak
Kamil Durczok czy skompromitowany polityk i były minister rządu PO
Nowak.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Ks. abp W. Depo do
Ks. abp W. Depo do dziennikarzy: Stawajmy się odpowiedzialnymi za słowo
Stawajmy się współtwórcami wspólnot, odpowiedzialnymi za słowo
mówione, pisane i przekazywane w mediach społecznościowych – napisał w
przesłaniu na dzień wspomnienia św. Franciszka Salezego, patrona
dziennikarzy i prasy katolickiej, przewodniczący Rady KEP ds. Środków
Społecznego Przekazu ks. abp Wacław Depo.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl