Białe plamy i serwis Allegro
Są narody, które znają W dziejach swoich każdy kamyk Tak że mało o to dbają A my mamy Białe Plamy. Plam tych biel h...
Dlaczego dzisiaj pojawiają się nowe białe palmy. Mam swoją teorię. Wskutek splotu przyczyn w mózgach, jak na dyskach twardych, pojawiają się bad sektory, powodujące błędne reakcje, złą interpretację lub całkowitą utratę danych. Z głów wylatują nazwy miejscowości, liczby obraz okupacyjnej rzeczywistości. Tak z same z siebie się pojawiają czy mamy „fałszerzy" danych?
Słowo fałszerze ująłem w cudzysłów nie chcąc być złośliwym. Złośliwość byłaby nie na miejscu. Pełen dobrej woli przypisuję złych intencji osobom plotącym wierutne kłamstwa, czyste brednie opowiadającym półprawdy. I to nie tylko ze względu na brzytwę Hanlona. Ufam, że „fałszerze” działają w dobrej wierze, lecz najzwyczajniej w świecie nie znają polskiej historii. Gorzej jeśli to wynik prymitywnego myślenia, błędnie przetwarzającego jak najbardziej prawdziwą informację, że komuniści fałszowali historię, czego wyrazem było kłamstwo zaszyte w we wciąż odgrzewanych serialu o Czterech Pancernych, kapitanie Klossie i kombinując. Sowieci, nasz niewątpliwy wróg walczyli z Niemcami. Niemcy byli antybolszewikami. Może zatem III Rzesza była pełna dobrych chęci, tylko przytrafiły jej się pewne błędy i wypaczenia. Wreszcie możliwe, że bezmyślnie powtarzają cytaty za modnym dziś Józefem Mackiewiczem. Rzeczywiście tylko prawda jest ciekawa.
Jakiż ratunek? Jakież wyjście z sytuacji? Jedno tylko: Sowiety należy rozbić, zanim zakończy się wojna. Zanim z tą wojną nie ruszą same na Europę.(...) Któż miał tego dzieła dokonać? W sytuacji z roku 1941, czyli ostatecznego terminu dla ratowania Europy przez zarazą bolszewicką – mogły tego dokonać tylko i wyłącznie Niemcy. O to się chyba absolutnie nikt spierać nie będzie. A fakt, że tego dokonały, ośmieliłbym się policzyć im nie jako zasługę wobec świata kulturalnego, lecz jako spełnienie świętej misji.
Hitler nie mógł się podjąć żadnej świętej misji, nie był katechonem, był czystym Złem. Zło nie walczy ze złem o zwycięstwo dobra. Od dwóch tysięcy lat potarzamy, że Złe drzewo wydaje zły owoc. Nic co pochodziło od nazistów nie mogło być święte. Jego nieludzka ideologia nie była w stanie wygenerować nawet jednego kwanta dobra. Obłąkany barbarzyńca na ratunek światu, kulturalnemu? Nonsens.
Po wizycie w Katyniu: To jednak, co najbardziej nęka wyobraźnię, to indywidualność morderstwa, zwielokrotniona w tej potwornej masie. Bo to nie jest masowe zagazowanie, ani ścięcie seriami karabinów maszynowych, gdzie w ciągu minuty czy sekund przestają żyć setki. Tu przeciwnie, każdy umierał długie minuty, każdy zastrzelony był indywidualnie, każdy czekał swojej kolejki, każdy wleczony był nad brzeg grobu; tysiąc za tysiącem.
Czy w okupowanej przez Nazistów Polsce było inaczej? Zagłada elit rozpoczęta jeszcze we wrześniu i dokładnie tak przebiegała. Dziesiątki tysięcy. Mężczyźni, kobiety i dzieci, w leśnych rowach. W sposobach zadawania śmierci fałszywy Katechon wykazywał dużą pomysłowość. Ścięcie, powieszenie, spalenie żywcem, utopienie w szambie, zatłuczenie kolbami zrzucanie z więziennych wieży. Serie z karabinów i zagazowanie oczywiście też. Można jeszcze opisać metody zadawania śmierci stosowane przez Ukraińców, antybolszewckich jak niemieccy rycerze. Czy w związku z tym jest jakaś różnica?
Fałszujemy rzeczywistość, stawiając niekiedy znak równania między okupacją niemiecką i sowiecką. Niemiecka robi z nas bohaterów, a sowiecka robi z nas gówno. Niemcy do nas strzelają,, a Sowieci biorą gołymi rękami. My do Niemców strzelamy, a Sowietom wpełzamy w dupę. To nie jest więc żadna analogia, lecz odwrotność.
To, że przywracając pamięć o zbrodniach komunistycznych zapominamy o dokonaniach niemieckiego nazizmu było widać od dawna. W ubiegłym roku odgrażałem się na blogu Freemana, że ożywię własny i zacznę więcej pisać o zbrodniach niemieckich, gdyż ilość głupot jakimi zalany jest internet przeraża mnie. W przypadku mojego pokolenia czy starszego można to zrozumieć odreagowaniem pół wieku nieustannego kłamstwa. Jeżeli ubolewamy na niewiedzą młodego pokolenia dotyczącą Katynia, to powinniśmy płakać, że nazwy Piaśnica, Mniszek, Lasy Dopiewa, dziesiątki innych miejsc, w których stracono tysiące, zbrodnia w więzieniu na łódzkim Radogoszczu, Prewencyjny Obozie Policji Bezpieczeństwa dla Młodzieży Polskiej w Łodzi nazywany małym Oświęcimiem, w ogóle nie funkcjonują w świadomości społecznej, może poza coraz słabszą pamięcią społeczności lokalnych. Choć IPN prowadząc działalność edukacyjną, czy to w formie wystaw ,czy publikacji książkowych i artykułów zestawiał i porównywał obie okupacje, wciąż można przeczytać głosy, że okupacja niemiecka była łagodniejsza od sowieckie. Brak elit przypisuje się tylko zbrodniom komunistycznym. Tego nikt, lub prawie nikt nie prostuje.
Nóż się w kieszeni otwiera, gdy czyta się takie wypowiedzi, sformułowane nie przez stroniące od szkoły dziecko neostrady, ale prawdopodobnie przez [SIC!] prawnika:
Tak się zdarzyło, że mieszkam na Śląsku ,a pochodzę z Bydgoszczy. Z rozmów z osobami starszymi (w tym kiedyś z moimi Dziadkami) wynika: - niejeden żołnierz niemiecki umawiał się z Polką na randki; - niejedno dziecko dostało od Niemca w mundurze tabliczkę gorzkiej czekolady lub cukierka; - była wojna ale okupacja szczególnie nie dawała się we znaki (bieda była taka sama jak za Sanacji, ludzie chodzili do pracy tak samo jak wcześniej...) Nie było gwałtów, paleń domów, masowych kradzieży itp. Dzicz zaczęła się dopiero po wejściu armii wyzwolicielki: gwałty na porządku dziennym, strzelanie do każdego kto zabarykadował się w domu, kradzież wszystkiego co się świeci (chocby to była ostatnia łyżeczka do herbaty, demolowanie, niszczenie wszystkiego co wydało się dziwne, obce. Najwięcej dzieł sztuki, książek, itp nie zostało zniszczone przez 5 lat niemeickiej okupacji ale przez kilka tygodni przechodzenia radzieckiego frontu!(vide Zamek w Malborku!!!) NIe rozpisuję się o działalności NKWD a potem UB, które dopełniło fali zniszczenia... Do tego dochodzą podręczniki historii, które mówią, że "hekatomba faszystowska" to była bułka z masłem w porównianiu z tym co zrobili czerwoni. Informacje o liczbie ofiar holokaustu także są mocno przesądzone ( i nie jest to jedyny głos sekowanego Irvinga...) Reasumując: doświadczenia ludzi, których spotkałem na swojej drodze, ksiązki itp. uprawniają dziś do sądu, że okupacja niemiecka była dużo lepsza od okupacji czerwonych! I tyle. Przez pryzmat powyższego nazizm będzie budził cieplejsze skojarzenia od komunizmu! http://mementomori.salon24.pl/13198,poucinac-nop-owcom-lapy#comment_304203
Co się stało z inteligencją przedwojenną – wiemy doskonale. Została wycięta w Katyniu, wywieziona na Sybir, wymordowana w ubeckich więzieniach.Wojciech Wencel Polacy na skrzydłach wieszczów, Nowe Państwo 2/2012 http://www.panstwo.net/2198-polacy-na-skrzydlach-wieszczow
Serwis Allegro
Dobrze, ale co do tego wszystkiego ma Allegro? Już wyjaśniam. Poeta ma pretensje, że nie wszyscy sprzedali gry komputerowe na Allegro i nie stanęli do cywilnego oporu. Po drugie, sam czytałem na jego blogu wspomnienia o Janie Pawle II. A to, że jest dla niego jak ojciec, a to cytując jego wypowiedzi o Polsce, narodzie, wierze. Bardzo mnie zdziwiło, że brakło cytatów z książki Jana Pawła II P
amięć i tożsamość. Rozmowy na przełomie tysiącleci(Kraków, 2005). Tytuł dostatecznie wyjaśnia zawartość.
Tożsamość kulturalna i historyczna społeczeństw jest zabezpieczana i ożywiana przez to, co mieści się w pojęciu narodu. Oczywiście, trzeba bezwzględnie unikać pewnego ryzyka: tego, ażeby ta niezbywalna funkcja narodu nie wyrodziła się w nacjonalizm. XX stulecie dostarczyło nam pod tym względem doświadczeń skrajnie wymownych, również w świetle ich dramatycznych konsekwencji. W jaki sposób można wyzwolić się od tego zagrożenia? Myślę, że sposobem właściwym jest patriotyzm. Charakterystyczne dla nacjonalizmu jest bowiem to, że uznaje tylko dobro własnego narodu i tylko do niego dąży, nie licząc się z prawami innych. Patriotyzm natomiast, jako miłość ojczyzny, przyznaje wszystkim innym narodom takie samo prawo jak własnemu, a zatem jest drogą do uporządkowanej miłości społecznej. (str. 73)
Patriotyzm jako poczucie przywiązania do narodu i do ojczyzny nie może przeradzać się w nacjonalizm” (str. 74).Można oczywiście nie podzielać opinii Papieża, to nie dogmat wiary. Można także przytaczać argumenty, stosować różne figury, zarzucać nieznajomość ideologii, zwłaszcza, polskiego nacjonalizmu, czy wreszcie zrzucić wszystko na modernizm, XX wieczny personalizm czy co tam jeszcze przyjdzie komu do głowy. Ciekawe jest to, że podobnego rozróżnienia nacjonalizmu i patriotyzmu, jako uporządkowanej miłości społecznej dokonał Dietrich von Hildebrand, zaciekły wróg narodowego socjalizmu (z wzajemnością) i bolszewizmu, który dostrzegł głębokie powinowactwo obu ideologii. Zarazem von Hildebrand jako monarchista nie był entuzjastą demokracji.
To jednak nie najgorsza rzecz jakiej może się dowiedzieć Poeta. Jest znacznie gorzej, wielkie mnóstwo gorzej. W rozważaniach o historii możemy przeczytać:
Czy istnieje eschatologia narodu? Naród ma sens wyłącznie historyczny Eschatologiczne jest natomiast powołanie człowieka. Ono jednak rzutuje w jakiś sposób na dzieje narodów (str. 80).
Coś mi się zdaje, że mocno wyrodnym synem Jana Pawła II jest poeta.
Wspomniany już niemiecki filozof pisze z kolei, że wspólnota, pod określonymi warunkami może mieć znaczenie metafizyczne. Nie musi jednak być nią tylko naród. Metafizykę można odnaleźć także we wspólnotach mniejszych od narodu, np. w najmniejszej – rodzinie, oraz od narodu większych, także tej największej.
Mam świadomość, że usługi doradcze samozwańczych Wujków Dobra Rada są z reguły źle widziane. Często też wychodzi z tego qui pro quo. Można zamiast na Allegro trafić do kategorii mapy i zamiast książki zanabyć mapę Europy, albo i świata, CAŁEGO świata. Wtedy będzie problem. Dobroduszny stosunek poety do imperialnego rozmachu wodzusia wolnych Polaków - Bolka Piaseckiego, w opozycji do dzisiejszych przyziemnych myśli tubylców przynajmniej jakoś tłumaczy totalniackie zapędy Wolnego Polaka z Materni.
Dodatek foto
Jeśli kogoś męczą literki niech sobie chociaż popatrzy.
Bydgoszcz 9-10 września 1939 r. Stary Rynek, przed egzekucją. W sutannie ksiądz kanonik Kazimierz Stępczyński.
Dodatek nie foto
Zamordowani nauczyciele z Bydgoszczy:
Źródło: http://www.nauczyciele.bydgoszcz.pl/index.php?item=1&n=meczykowski_medard
.
- nielubiegazety2 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. Niemcy przypominają Polakom -
Niemcy przypominają Polakom - historii będziecie się uczyć pod nasze dyktando. Już wkrótce.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Podbijam notę
Niewielu ją przeczyta, ale te zdjęcia musi zobaczyć każdy.
3. http://blogmedia24.pl/node/21
http://blogmedia24.pl/node/21099
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
4. Autor
Pisze Pan - "Hitler nie mógł się podjąć żadnej świętej misji, nie był katechonem, był czystym Złem. Zło nie walczy ze złem o zwycięstwo dobra"
Słowa te równie dobrze mogły odnosić się do Stalina - Polska upadła przecież w wyniku spisku dwóch zagonów sił Zła.
Nie można wyważać racji któregokolwiek z okupantów - i z jednej, i z drugiej strony, zagrażała nam śmierć.
Ale okupacja hitlerowska rodziła desperacki sprzeciw, tworząc bohaterów. Sowiecka były bardziej wyrafinowana - oprócz bata, była też i marchewka. No i powstawały tabuny kolaborantów...
Ale polskość w Polakach obie siły Zła mordowały z lubością.