Obrona Nowogrodu w 1939 r. - Samodzielna Grupa Operacyjna "Narew". Młodzi odkrywają historię.
[..] 5 września wysunięta placówka podoficerska we wsi Morgowniki, po północnej stronie Narwi, telefonicznie poinformowała o kolumnach zmotoryzowanych
Kolejnej nocy niemiecka 21 Dywizja Piechoty pod dowództwem generała porucznika Kuno-Hansa von Botha przeprowadziła zmasowany ostrzał artyleryjski połączony z bombardowaniem lotniczym. Następnie Niemcy podjęli próbę sforsowania rzeki i zdobycia Nowogrodu oraz schronów. Narew pokonała tylko załoga jednej gumowej łodzi, ale po wyjściu na brzeg wszyscy żołnierze zginęli w wyniku polskiego ostrzału. Następnego dnia wieczorem Niemcy ponowili próbę przebicia się na drugi brzeg. Za każdym razem jednak, gdy tylko udało im się utrzymać przyczółek po drugiej stronie Narwi, byli spychani przez strzelców kurpiowskich z powrotem do rzeki.
8 września, kiedy pod Nowogród nadciągnęła całość sił 21 Dywizji Piechoty oraz ciężka artyleria, rozpoczęła się główna faza bitwy. Schrony bojowe Polaków nękała teraz artyleria przeciwpancerna - dużo skuteczniejsza w starciu z żelbetonowymi bunkrami niż tradycyjna polowa. Niemcom udało się tego dnia znaleźć słaby punkt w polskiej obronie. Na wschodnim pododcinku Szablak przekroczyli rzekę i wyparli stamtąd Polaków, zajęli wieś Mątwicę i wzgórze 133. Tym samym wyszli na tyły obrońców znajdujących się w schronach i Nowogrodzie.
Pierwsze polskie kontruderzenie, przeprowadzone zbyt skromnymi siłami, zakończyło się niepowodzeniem. W tej sytuacji podpułkownik Lucjan Stanek podjął decyzję o dużo silniejszej kontrofensywie, tym razem od strony wsi Jednaczewo. Jedyny odwód pułku w sile jednej kompanii piechoty otrzymał zadanie zepchnięcia Niemców do Narwi. Do walki rzucono nawet dodatkowy oddział - złożony z kucharzy, telefonistów i służb tyłowych. W nocy z 8 na 9 września Polacy zmusili hitlerowców do wycofania się z zajętych pozycji i ucieczki na drugi brzeg po przerzuconej przez rzekę kładce. Tej nocy wzięto do niewoli 32 jeńców.[...]
[..] W cieniu Wizny
Polska historiografia walkom o Nowogród poświęciła niewiele miejsca. Historycy swoją uwagę skupili bardziej na obronie znajdującej się o 50 kilometrów Wizny. Tę bitwę nazwano "polskimi Termopilami", a przecież obrońcy Nowogrodu wykazali się nie mniejszym bohaterstwem i determinacją. Także mieszkańcy miasteczka w tych trudnych chwilach zasłużyli na podziw. Nie opuścili swoich domostw i wspierali polskich żołnierzy. Pełnili funkcje pomocnicze. Dochodziło do takich sytuacji, że niektórzy wręcz błagali żołnierzy, by ci wydali im broń i umożliwili udział w obronie miasta. Po wojnie Nowogród został odznaczony Orderem Krzyża Grunwaldu, a żołnierzom broniącym tego odcinka nadano 33 ordery Virtuti Militari i 60 Krzyży Walecznych.
Jakub Nawrocki, "Polska Zbrojna"
Umocnienia znajdują się na gruntach prywatnych i nie mają statusu zabytków.
Schrony i umocnienia w okolicach Nowogrodu budowano na prywatnych terenach. Po wojnie ówczesne władze nie były zainteresowane uregulowaniem prawnym tego, co pozostało po kampanii. Do dziś obiekty te znajdują się na gruntach prywatnych i nie mają statusu zabytków. Schrony, które nie zostały wysadzone przez Niemców w 1944 roku, pełnią dziś najprzeróżniejsze funkcje: piwnic i ziemianek czy wysypisk śmieci. Większość miejsc, gdzie toczyły się walki we wrześniu 1939 roku, po wojnie została ogołocona ze wszystkich przedmiotów przedstawiających jakąkolwiek wartość. Wyjątkiem jest schron bojowy numer 1, znajdujący się przy moście w Nowogrodzie. Został wyczyszczony i odświeżony.Co roku w jego pobliżu odbywają się inscenizacje historyczne, które przypominają o bohaterskiej obronie odcinka Nowogród.
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Niemiecki nalot już
Niemiecki nalot już zaplanowany. Zobacz
W Górach Sowich, rozpocznie się rekonstrukcja historyczna, a w Kamiennej Górze otwarta będzie nowa, podziemna trasa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Cieszy, że liczba
entuzjastów i miłośników naszej historii systematycznie powiększa się, podobnie jak i coraz większą popularnością cieszą się grupy rekonstrukcyjne Wojska Polskiego, choć kompletowanie i zakup umundurowania i wyposażenia W.P. to sprawa niełatwa i wiąże się ze znacznymi wydatkami. No ale takie są koszta prawdziwej pasji ;-)