Listy do prokuratury (śp. Sędzi cz. 4)
Wojciech Kozlowski, ndz., 15/04/2012 - 21:23
List nr. 1
Prokuratura Okręgowa w Warszawie
Ul. Chocimska 28 00-791 Warszawa
Dotyczy sprawy: IDS689-II-IV
Jako przyjaciel śp. Marii Trzcińskiej, a jednoczesnie osoba zainteresowana społecznie jej pośmiertną polską spuścizną narodową, wyrażam ogromne zaniepokojenie w sprawie realizowania dyspozycji odnośnie różnych materiałów, zapisków, map i dokumentów historycznych - dotyczących Obozu Zagłady KL Warschau - jakie pozostały w mieszkaniu sędzi po tragicznej i niespodziewanej śmierci.
Wydawać by się mogło, że dysponowanie tymi dobrami, leży w gestii spadkobierców sędzi, tymczasem nie stanowią one indywidualnej masy spadkowej o charakterze materialnym, lecz społeczną wartość ogólnonarodową o walorach pamięci historycznej, a więc nie mogą być rozdysponowane przez zwykłych spadkobierców - jak w przypadku zwyczajnych dóbr materialnych, lecz poprzez kwalifikowany zespół ekspertów, gwarantujących ich rzetelne rozpoznanie, skatalogowanie i rozdysponowanie.
Rozdysponowanie pośmiertne każdej spuścizny, musi przy tym być zgodne z ostatnią wolą osoby zmarłej, którą w tej akurat sprawie – nawet w przypadku braku testamentu – można precyzyjnie rozpoznać i ustalić. A wolą śp. Marii Trzcińskiej, było przekazanie materiałów o KL Warschau na Jasną Górę, lub do WSKSIM przy Radiu Maryja. Jestem przy tym w stanie podać Prokuraturze nazwiska wielu osób z różnych miast polskich i zagranicą, które mogą ostatnią wolę zmarłej w tym zakresie potwierdzić.
Natomiast zdecydowanie niezgodne z wolą sędzi Marii Trzcińskiej, byłoby przekazanie jej pośmiertnej spuścizny historycznej pod pieczę osób, przed którymi sędzia przestrzegała za życia, w ostatnich swoich Rozmowach Niedokończonych w Radio Maryja: http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22089 (cz. II, min. 11.40). Swoją przestrogę przekazywała również mi osobiście przez telefon i to nie jeden raz.
Odnośnie rodziny sędzi, to nawet zakładając, że ją miała (wątpliwości składałem wcześniej do Prokuratury i na forum publicznym - patrz załącznik), to jednak o wszelką pomoc związaną ze sprawami KL Warschau, zwracała się do całego polskiego społeczeństwa. Musi zatem znaleźć to swój wyraz w dysponowaniu pośmiertnym jej narodowym dorobkiem.
Ps. Ze względu na aspekt społeczny niniejszego listu, opublikowano go również w sieci internetowej.
Wojciech Kozłowski, Ottawa
* * *
List nr. 2
Szanowny Panie Prokuratorze,
W Sprawie Nr. 1DS689/11/IV
dotyczącej, Sędzi Marii Trzcińskiej.
Po 4-miesiącach oczekiwań, w Warszawie, na identyfikację zwłok Pani sędzi Marii Trzcińskiej oraz starań mających na celu zabezpieczenie zebranych przez nią dokumentów, zmuszona byłam odlecieć do Chicago, po uprzednich, wielokrotnych i kosztownych zmianach terminów odlotu, co nastąpiło 18 marca, 2012 roku.
Paradoksalnie, trzeciego dnia, po moim odlocie wszystko się wyjaśniło, w gabinecie, u Pana prokuratora, kiedy to jak słyszałam, pan Terlecki odnalazł siostrzenicę Pani sędzi,
a Pan Rudziński grób rodzinny, na Cmentarzu Bródnowskim.
Niemożność wzięcia udziału, w pogrzebie, niewątpliwie było dla mnie źródłem bólu i smutku.
Kilka dni temu, w czasie audycji radiowej, dla Polonii, pytano mnie o informacje, których nie posiadałam, dlatego też obiecałam, iż zwrócę się w tej sprawie, do Pana prokuratora, który z racji swego urzędu jest osobą najbardziej kompetentną do ich udzielenia.
Pytania, były następujące:
- powszechnie było wiadome osobom, z którymi Pani sędzia utrzymywała korespondencję lub, też kontakty telefoniczne, iż nie posiadała siostry, czy też sióstr,
a więc pytano mnie, „skąd siostrzenica i siostrzeniec ?”
Nie umiałam odpowiedzieć na to pytanie !
- jakie są ustalenia prokuratury, w sprawie przyczyny zgonu?
- jakie są decyzje prokuratury, w sprawie dokumentów?
Wielokrotnie podróżowałam, z Panią sędzią, na konferencje, sympozja, wystąpienia w mediach, w których współuczestniczyłam, dlatego też dokumenty te znałam bardzo dobrze, że już nie wspomnę, iż często pakowałam je i rozpakowywałam, oraz wspólnie podejmowałyśmy decyzje, którymi dokumentami będziemy się posługiwać w czasie naszych wystąpień.
Wolą Pani sędzi było złożenie, ich na Jasnej Górze lub, też w Toruniu. Między innymi, w tym właśnie celu przyjechałam do Polski. Dlatego też, czuję się moralnie zobowiązana w wypełnieniu jej woli. Uprzejmie proszę o poinformowanie mnie jak to zrobić ?
Łączę Pozdrowienia i Wyrazy Szacunku,
Mira modelska-Creech Ph. D.
* * *
Uwaga:W związku z przygotowywaniem pisma do prokuratury w sprawie informacji publicznej - związanej w dodatku z osobą bardzo publiczną - prosi się o nadsyłanie pytań, które zostaną skierowane do prokuratury w celu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości co do okoliczności śmierci i pochówku szczątków doczesnych śp. Sędzi Marii Trzcińskiej.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie
Ul. Chocimska 28 00-791 Warszawa
Dotyczy sprawy: IDS689-II-IV
Jako przyjaciel śp. Marii Trzcińskiej, a jednoczesnie osoba zainteresowana społecznie jej pośmiertną polską spuścizną narodową, wyrażam ogromne zaniepokojenie w sprawie realizowania dyspozycji odnośnie różnych materiałów, zapisków, map i dokumentów historycznych - dotyczących Obozu Zagłady KL Warschau - jakie pozostały w mieszkaniu sędzi po tragicznej i niespodziewanej śmierci.
Wydawać by się mogło, że dysponowanie tymi dobrami, leży w gestii spadkobierców sędzi, tymczasem nie stanowią one indywidualnej masy spadkowej o charakterze materialnym, lecz społeczną wartość ogólnonarodową o walorach pamięci historycznej, a więc nie mogą być rozdysponowane przez zwykłych spadkobierców - jak w przypadku zwyczajnych dóbr materialnych, lecz poprzez kwalifikowany zespół ekspertów, gwarantujących ich rzetelne rozpoznanie, skatalogowanie i rozdysponowanie.
Rozdysponowanie pośmiertne każdej spuścizny, musi przy tym być zgodne z ostatnią wolą osoby zmarłej, którą w tej akurat sprawie – nawet w przypadku braku testamentu – można precyzyjnie rozpoznać i ustalić. A wolą śp. Marii Trzcińskiej, było przekazanie materiałów o KL Warschau na Jasną Górę, lub do WSKSIM przy Radiu Maryja. Jestem przy tym w stanie podać Prokuraturze nazwiska wielu osób z różnych miast polskich i zagranicą, które mogą ostatnią wolę zmarłej w tym zakresie potwierdzić.
Natomiast zdecydowanie niezgodne z wolą sędzi Marii Trzcińskiej, byłoby przekazanie jej pośmiertnej spuścizny historycznej pod pieczę osób, przed którymi sędzia przestrzegała za życia, w ostatnich swoich Rozmowach Niedokończonych w Radio Maryja: http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22089 (cz. II, min. 11.40). Swoją przestrogę przekazywała również mi osobiście przez telefon i to nie jeden raz.
Odnośnie rodziny sędzi, to nawet zakładając, że ją miała (wątpliwości składałem wcześniej do Prokuratury i na forum publicznym - patrz załącznik), to jednak o wszelką pomoc związaną ze sprawami KL Warschau, zwracała się do całego polskiego społeczeństwa. Musi zatem znaleźć to swój wyraz w dysponowaniu pośmiertnym jej narodowym dorobkiem.
Ps. Ze względu na aspekt społeczny niniejszego listu, opublikowano go również w sieci internetowej.
Wojciech Kozłowski, Ottawa
* * *
List nr. 2
Szanowny Panie Prokuratorze,
W Sprawie Nr. 1DS689/11/IV
dotyczącej, Sędzi Marii Trzcińskiej.
Po 4-miesiącach oczekiwań, w Warszawie, na identyfikację zwłok Pani sędzi Marii Trzcińskiej oraz starań mających na celu zabezpieczenie zebranych przez nią dokumentów, zmuszona byłam odlecieć do Chicago, po uprzednich, wielokrotnych i kosztownych zmianach terminów odlotu, co nastąpiło 18 marca, 2012 roku.
Paradoksalnie, trzeciego dnia, po moim odlocie wszystko się wyjaśniło, w gabinecie, u Pana prokuratora, kiedy to jak słyszałam, pan Terlecki odnalazł siostrzenicę Pani sędzi,
a Pan Rudziński grób rodzinny, na Cmentarzu Bródnowskim.
Niemożność wzięcia udziału, w pogrzebie, niewątpliwie było dla mnie źródłem bólu i smutku.
Kilka dni temu, w czasie audycji radiowej, dla Polonii, pytano mnie o informacje, których nie posiadałam, dlatego też obiecałam, iż zwrócę się w tej sprawie, do Pana prokuratora, który z racji swego urzędu jest osobą najbardziej kompetentną do ich udzielenia.
Pytania, były następujące:
- powszechnie było wiadome osobom, z którymi Pani sędzia utrzymywała korespondencję lub, też kontakty telefoniczne, iż nie posiadała siostry, czy też sióstr,
a więc pytano mnie, „skąd siostrzenica i siostrzeniec ?”
Nie umiałam odpowiedzieć na to pytanie !
- jakie są ustalenia prokuratury, w sprawie przyczyny zgonu?
- jakie są decyzje prokuratury, w sprawie dokumentów?
Wielokrotnie podróżowałam, z Panią sędzią, na konferencje, sympozja, wystąpienia w mediach, w których współuczestniczyłam, dlatego też dokumenty te znałam bardzo dobrze, że już nie wspomnę, iż często pakowałam je i rozpakowywałam, oraz wspólnie podejmowałyśmy decyzje, którymi dokumentami będziemy się posługiwać w czasie naszych wystąpień.
Wolą Pani sędzi było złożenie, ich na Jasnej Górze lub, też w Toruniu. Między innymi, w tym właśnie celu przyjechałam do Polski. Dlatego też, czuję się moralnie zobowiązana w wypełnieniu jej woli. Uprzejmie proszę o poinformowanie mnie jak to zrobić ?
Łączę Pozdrowienia i Wyrazy Szacunku,
Mira modelska-Creech Ph. D.
* * *
Uwaga:W związku z przygotowywaniem pisma do prokuratury w sprawie informacji publicznej - związanej w dodatku z osobą bardzo publiczną - prosi się o nadsyłanie pytań, które zostaną skierowane do prokuratury w celu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości co do okoliczności śmierci i pochówku szczątków doczesnych śp. Sędzi Marii Trzcińskiej.
- Wojciech Kozlowski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz