Moja subiektywna deklaracja: Normalna Polska!
3 marca napisałem post: Polacy i ich zdrajcy....
Dotyczył ogólnie wskazania podstawowych kryteriów, wedle których możemy w sposób absolutnie dychotomiczny i bez żadnej ewentualności popełnienia jakiegokolwiek błędu w procesie identyfikacji jednostek - podzielić Polaków na dwie grupy, które możemy umownie nazwać: "My" i "Zdrajcy". Kryteriami tymi były w skrócie: kryterium wyboru nadrzędności stosowanych w Polsce praw ze względu na źródło jego stanowienia oraz stosunek do tragedii smoleńskiej. "My" to Ci, którzy uważają Konstytucję RP za absolutnie nadrzędny w Polsce akt prawny a tragedię smoleńską pragną wyjaśnić w każdym drobnym szczególe: transparentnie, międzynarodowo, priorytetowo. "Zdrajcy" to Ci, którzy uważają za nadrzędne akty prawne wydawane poza Polską i nie chcą pełnego wyjaśnienia tragedii smoleńskiej oraz umniejszają jej znaczenie.
Dodatkowym i jedynym jeszcze warunkiem - dla mnie a'priori oczywistym, ale dopisuję post factum - "oddzielania ziaren od plew" jest prawda historyczna i oparte na tej prawdzie rozliczenie się z ludobójczym i zbrodniczym oraz narzuconym Polsce siłą, systemem komunistycznym.
(Jako, że powyższy "abstrakt" nie oddaje w pełni całości mojej argumentacji, zachęcam do zapoznania się z pełną treścią postu)
Dzisiejszy można traktować jako jego prolog lub epilog (jak kto woli) będący krótką moją subiektywną deklaracją podstawowego celu, który będzie determinował jakąkolwiek moją przyszłą działalność społeczno-polityczno-dziennikarsko-naukową.
-------------------
Po pierwsze.
Nie obchodzi mnie oficjalny i sztucznie kreowany medialnie dyskurs słowny pomiędzy PO, PiS, SLD, RP, PSL czy też innych organizacji politycznych.
Pamiętam wspólną wódkę Kiszczaka, Wałęsy, Michnika i innych a wcześniej kreację ich wzajemnej wrogości medialnej dla gawiedzi.
Doświadczyłem empirycznie publicznych sporów a potem wspólnego chlania markowych alkoholi i hulaszczych swawoli niedawnych antagonistów.
Koniec!
Po drugie.
Obchodzi mnie jedynie Polska i jej rozwój. Obchodzą mnie Polacy i ich przyszłość.
Interesuje mnie plan stworzenia w Polsce dobrobytu na miarę współczesnej europejskiej cywilizacji chrześcijańskiej oraz warianty strategiczne realizacji celów przyjętych w owym planie!
Koniec z jałowymi kłótniami m.in. o miejsce przy podziale dóbr publicznych!
Po trzecie.
Pragnę aby Polska rządziły i ją reprezentowały elity godne nosić miano "Mężów Stanu".
Dosyć tragicznych i nieumiejących pisać i mówić po polsku ludzi z IQ poniżej zera absolutnego.
Dosyć wrzeszczących starców i kabotyńskich przyrodników lub cynicznych clownów chlających wódę na ulicy!
To nie przystoi prawdziwym elitom. Tacy ludzie mogą być cieciami ale ni politykami reprezentującymi mój kraj.
Wstydzę się za nich a nie za zwykłych ludzi doprowadzonych do rozpaczy na ulicach Londynu.
Nie ma w Polsce miejsca dla tchórzy dostających obstrukcji na widok Putina czy Obamy. To nie przystoi prawdziwym elitom i wstydzę się za nich.
Absolutnie zaś nie mogą rządzić intelektualne i moralno-etyczne miernoty, przestępcy lub mordercy chowający się za immunitetami np. przed karami skarbowymi lub wyrokami TS. Wstyd mi i nie przystoi to prawdziwym elitom!
Po czwarte.
Chcę Polski poważnej i uczciwej, mądrej i rodzinnej, dumnej z siebie! Po prostu zwyczajnej, normalnej wśród innych normalnych państw!
Tyle chyba wystarczy tekstu na wyrażenie mojej naturalnej tęsknoty do normalności mojej Ojczyzny - Polski!
Pozdrawiam
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
- Krzysztofjaw - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz