PO PSLDUP idiotyzmy * Wieś na wstecznym biegu

avatar użytkownika nissan

 

Realia Strona glowna
Przeglądy i recenzje Ludwik Staszyński Sierpień NR 4 (25) 2011

Wieś na wstecznym biegu

Poniżej publikujemy fragmenty książki dr L. Staszyńskiego pt. „Wieś na wstecznym biegu”, przedstawiającej aktualną sytuacji rodzinnych gospodarstw rolnych. Autor proponuje działania mające na celu przywrócenie znaczenia gospodarczego rodzinnego rolnictwa, znacznie lepsze wykorzystywanie jego potencjału produkcyjnego na potrzeby wewnętrzne i na eksport i co szczególnie ważne – poprawę warunków życia dużej liczby pogrążonych obecnie w ubóstwie rodzin chłopskich. Książkę wydało wydawnictwo KMS Ros Con. w Warszawie.

Wstęp

 

Polski detaliczny rynek żywnościowy osiągnął poziom europejski. W sklepach i supermarketach wszystkiego jest w bród. Poprawiła się kultura handlu, asortyment towarowy, jakość opakowań. Nie trzeba wystawać w długich kolejkach, żeby coś kupić. Patrząc na obfitość i rynkową rozmaitość mało kto jednak zdaje sobie sprawę z tego, że co czwarty kawałek kiełbasy, czy szynki, co czwarty kilogram spożywanej przez Polaków wieprzowiny pochodził w 2009 r. z Europy Zachodniej. Sprowadzaliśmy ją z Niemiec, Belgii i Danii, choć jest tam droższa niż w Polsce. Ten import nie byłby potrzebny, gdyby towarową produkcję żywca wieprzowego podjęła na powrót wielka liczba polskich gospodarstw rolnych, które jej zaniechały.




W naszym jadłospisie przez wiele lat obecne było także mięso wołowe. Spożywaliśmy jej jeszcze nie tak dawno 16–17 kg rocznie na jednego mieszkańca. W 2008 r. już ponad 4 krotnie mniej, zaledwie 3,8 kg. Pogłowie bydła zmniejszyło się w tym czasie 2,5-krotnie. Krajowej baraniny praktycznie już nie ma na polskim rynku. Pogłowie owiec zmniejszyło się blisko czternastokrotnie.


Produkcja mleka zmniejszyła się prawie o 1/4, a jego ogólne spożycie aż o 39% – z 15 do 9, 2 mld litrów! W 2008 r. przeciętne spożycie mleka na 1 mieszkańca Polski wyniosło 182 litry (łącznie z mlekiem na przetwory), masła – 3,8 kg.(w 1989 r. – mleka 260 litrów; masła – 7.0 kg). Spożycie mleka zmniejszyło się bardzo znacznie nawet na wsi, choć mleka i jego przetworów na rynku nie brakuje.



Popyt ograniczają ceny. Wzrosły prawie do europejskiego poziomu, o wiele bardziej niż dochody ludności, szybciej niż ceny pozostałej żywności. Spożycie mleka jest w Polsce o 30 – 90 proc. mniejsze niż w większości państw europejskich. Przyczyna, jak wyżej. Liczba gospodarstw chłopskich utrzymujących krowy zmniejszyła się trzykrotnie. Prawie milion gospodarstw zaprzestało po 2004 r. sprzedaży mleka mleczarniom i bezpośrednio konsumentom.




Co się dzieje na wsi, że tak bardzo zmniejszyła się w Polsce produkcja żywności, że trzeba ją importować? Dlaczego nie jest wykorzystywany wielki potencjał produkcyjny, jaki mamy w rolnictwie? Czym się zajmują rolnicy? Z czego się utrzymują wraz ze swoimi rodzinami? Przecież dominujące w Polsce gospodarstwa rodzinne wsparła specjalnym zapisem Konstytucja.

 http://realia.com.pl/dzial_8/artykul_325.html

 

 

napisz pierwszy komentarz