Siedemdziesiąt dwa lata temu w końcowym etapie Bitwy nad Bzurą / Kutnem / w wojnie Obronnej II Rzeczypospolitej Polskiej, zginął najdzielnieszy z dzielnych:
Generał Brygady Mikołaj Bołtuć, herbu Dołęga.
Pan generał Mikołaj Bołtuć,herbu Dołęga, tu w mundurze pułkownika
Zginął w dniu 22 września,prowadząc do boju wręcz resztki żołnierzy z bitwy pod Łomiankami Górnymi. W czasie przebijania się do Warszawy z Puszczy Kampinowskiej, prowadził 1800 zołnierzy.
Kiedy zabrakło amunicji Generał Brygady Mikołaj Bołtuć prowadził swoich zołnierzy walcząc na bagnety.
Został odznaczony:
Krzyż Złoty Orderu Wojennego Virtuti Militari pośmiertnie,
Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari w 1921,
Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski
Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski
Krzyż Walecznych czterokrotnie
Złoty Krzyż Zasługi
Mikołaj Bołtuć urodził się w Petersburgu w końcu XIX wieku. Był synem generała carskiego. Sam ukończył elitarny kurs kadetów w Omsku. W 1913 roku Pawłowską Szkolę Piechoty w Petersburgu.
W grudniu 1917 roku wstąpił do III Korpusu Polskiego w Rosji , Po klęsce z wojskami austriackimi III Korpus został rozwiązany w dniach 9 na 10 czerwca 1918 roku.
Mimo olbrzymich stosunków ojca, rodziny jego stosunkowo wysokiego stopnia oficerskiego, na zawołanie Józefa Piłsudskiego, rzuca dobrobyt, apanaże.
Staje w szeregach Wojska Polskiego.
Wstępuję do 4 Dywizji Strzelców Polskich sformowanej na Kubaniu przez gen. Lucjana Żeligowskiego, . W jej szeregach walczył do czerwca 1919.
Mikołaj Bołtuć po powrocie do Polski wstąpił do Wojska Polskiego jako dowódca 31 Pułku Strzelców Kaniowskich. W jego szeregach brał udział w wojnie Polsko-bolszewickiej.
Bronił Zamość przed natarciem I Armii Konnej Siemiona Budionnego.
Ze względu na swe przygotowanie teoretyczne i bojowe pełnił wysokie funkcje w Armii Polskiej.
Pracował w Biurze Ścisłej Rady Wojennej jako szef oddziały III a
Później jako szef Dowództwa "Wschód" Następnie w Generalnym Inspektoracie Sił Zbrojnych.
W lipcu 1930 roku zostaje dowódcą piechoty w 19 Wileńskiej Dywizji Piechoty, a od października pełni obowiązki dowódcy Dywizji.
W latach przed napaścią Niemiec na Polskę, był dowódcą 4 Dywizji Piechoty stacjonującej w Toruniu.
W dniu 19 marca 1938 r. uzyskał stopień generała brygady.
W przeddzień napaści Niemiec na Polskę, Generał Brygady Mikołaj Bołtuć zostaje dowódcą Grupy Operacyjnej "Wschód", która miała bronić Polski od strony Prus. GO "Wschód" wchodziła w skład Armii Pomorze pod Generałem Bortnowskim.
W skład Grupy Operacyjnej "Wschód" wchodziły:
4 Dywizja Piechoty, 16 Dywizja Piechoty, Chełmińska Brygada Obrony Narodowej i 208 Rezerwowy Pułk Piechoty
Generał Mikołaj Bołtuć na czele Grupy Operacynej "Wschód" walczy w Borach Tucholskich. Po przegranej bitwie, Grupa Operacyjna "Wschód" Generała Bołtucia wspiera działania Generał Kutrzeby.
Sytuacja na froncie się zmienia, Generał armii Tadeusz Kutrzeba mimo pomocy Grupy Operacyjnej "Wschód Generała brygady Mikolaja Bołtucia h. Dołęga, wchodzącej w skład Armii Pomorze, nie potrafiły przełamać w dniu 11 września obrony niemieckiej. Niemcy użyli lotnictwa. Najpierw atakowały eskadry generała Manfreda Albrechta Freiherr von Richthofena, urodzonego w Borku Wielkopolskim, następnie siły 4 Floty Powietrznej dowodzonej przez Generała Alexandra Löhra.
W dniu 14 września Generał Kutrzeba z racji starszeństwa, wydał rozkaz ataku na Skierniewice. Atak miała wykonać Armia Pomorze / II etap Bitwy /pod dowództwem Generała Władysława Bortnowskiego, siłami 26 Dywizji Piechoty, Grupy Operacyjnej "Wschód" Generała Mikołaja Bołtucia, 4 Dywizji Piechoty, oraz 16 Dywizji Piechoty. Pod osłoną nocy Armia Poznań miała się przegrupować. Generał Abraham, Wielkopolska Brygada Kawalerii, Podolska Brygada kawalerii, Brygada Operacyjna Generała Knoll -Kownackiego. Grupa Operacyjna "Wschód" Generała Mikolaja Bołtucia, wchodząca w skład Armii Pomorze miała w dniu 14 września zaatakować Łowicz. Uderzenie w trakcie niemieckiego ostrzału zostało wstrzymane przez Dowódcę Armii Pomorze, Generała Władysława Bortnowskiego.
Resztki Armii Poznań Pana Generała Kutrzeby zmuszone były pod ciągłym ogniem przebijać się do Warszawy.
Do dziś nie znamy decyzji generała Władysława Bortnowskiego. Wspomnienia ówczesnego kapitana Jerzego Kirchmayera, zastępcy szefa Oddziału III (Operacyjnego) Sztabu Armii, później generała, niczego nie wnoszą a wręcz gmatwają
Ewentualne zwycięstwo w Bitwie nad Bzurą, by pozwoliło na przygotowanie Warszawy do obrony.
O zmierzchu gen. Bołtuć dał rozkaz natarcia w kierunku Warszawy przez Łomianki. W skład jego sił wchodziła tzw. grupa majora Juniewicza składająca się z żołnierzy z Wołyńskiej, Nowogródzkiej, Pomorskiej i Kresowej Brygady Kawalerii.
Bitwa pod Łomiankami miała miejsce w czasie polskiej wojny obronnej w rejonie wsi Łomianki koło Warszawy w dniu 22 września 1939 pomiędzy niedobitkami wojsk polskich z Armii Pomorze i Poznań pod dowództwem gen. Mikołaja Bołtucia (około 5 000 żołnierzy) a wojskami niemieckimi blokującymi oblężoną Warszawę. Była to bitwa kończąca bitwę nad Bzurą.
Wycofujące się po bitwie nad Bzurą oddziały polskie przebijały się przez Puszczę Kampinoską do Warszawy. 21 września nad polskimi siłami broniącymi magazynów amunicji w Palmirach dowództwo objął gen. Bołtuć wycofujący się znad Bzury. Miał do dyspozycji 68 i 69 pułk piechoty z 17 DP, I batalion z 14 pp i 5 dział, po stronie niemieckiej zaś 29 Dywizję Piechoty* (zmotoryzowana) 29. nfanteriedivision wraz z elementami 1 i 2 DLek
W nocy z 21 na 22 września oddział gen. Bołtucia odbił z rąk niemieckich Łomianki
Gdy skończyła się amunicja doszło do ataku na bagnety w rejonie Dąbrowy Leśnej, w którym zginął dowodzący Mikołaj Bołtuć, 36 oficerów i około 800 żołnierzy. Na czele zdziesiątkowanych oddziałów stanął ppłk J. Topczewski, któremu udało się przebić z nimi do Warszawy. Ogółem polskie straty wyniosły około 3000 ludzi
Miejsce śmierci Pana generała Mikołaja Bołtucia
Pomnik ku czci Pana Generała w Łomiankach Górnych
*W dniu 8 września żołnierze 15 pułku piechoty wchodzącego w skład dywizji dokonali mordu w rejonie Ciepielowa na 300 jeńcach z 74 Górnośląskiego Pułku Piechoty.
Mord Wehrmachtu pod Ciepielewem
Ciała pomordowanych jeńców przez Wehrmacht pod Ciepielewem
To relacja niemieckiego żołnierza z Wehrmachtu
"W pięć minut później usłyszałem terkot tuzina niemieckich automatów. Pośpieszyłem w tym kierunku i o 100 m w tyle ujrzałem rozstrzelanych 300 polskich jeńców, leżących w przydrożnym rowie. Zaryzykowałem zrobienie dwóch zdjęć, a wtedy stanął dumnie przed obiektywem jeden z tych strzelców-motocyklistów, którzy na polecenie płk. Wessela dokonali tego dzieła"
za: Panem Szymonem Datnerem: "Zbrodnie Wehrmachtu na jeńcach wojennych w II wojnie światowej"
9 komentarzy
1. Szanowny Panie Michale
mieszkańcy Łomianek MAJA WE WDZIĘCZNEJ PAMIĘCI BOHATERSKIEGO Generała, który poległ śmiercią bohatera prowadząc swoich żołnierzy do ataku na bagnety w obronie Ojczyzny.
Sewek Blumsztajn dostaje wysypki, bo co roku odbywa się rekonstrukcja historyczna ku czci poległych w Łomiankach.
Cześć pamięci Bohaterów!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
My Polacy mamy prawo czcić i wynosić naszych bohaterów narodowych.
Ciekaw jestem , czy sewkowi soś mówią nazwiska Herszta i Brauna Blumsztajnów, którzy być może uczestniczyli w mordzie w Siedlcach wiosna 1945 roku
Przeniesiono ich do Wrocławia, gdzie sewek się urodził.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
3. Szanowny Panie Michale
Polacy pamietają.
W Olsztynku będzie pomnik pamięci ofiar
Kamienny monument z napisami w pięciu
językach i posadzka z 55 tys. płytek z numerami zmarłych jeńców - tak
mają zostać upamiętnione ofiary niemieckiego Stalagu 1B Hohenstein pod
Olsztynkiem, którego ślady odkryto przy budowie drogi ekspresowej S-7.
W piątek ogłoszono wyniku ogłoszonego przez
władze miejskie Olsztynka konkursu na koncepcję upamiętnienia 55 tys.
jeńców, zmarłych podczas II wojny św. w niemieckim Stalagu 1B
Hohenstein.
Burmistrz Wrochna podkreślił, że jest dumny z rozpoczęcia starań o
upamiętnienie historii stalagu. - Przez wiele lat to miejsce było
praktycznie zapomniane. Odwiedzali je tylko potomkowie zmarłych jeńców -
powiedział.
Na ślady dawnego obozu natrafiono w kwietniu w
Królikowie pod Olsztynkiem, podczas robót ziemnych przy budowie drogi
ekspresowej S-7. Koparki odsłoniły spod ziemi resztki baraków i
przedmioty pozostałe po jeńcach - buty, fragmenty mundurów i menażki.
Stalag 1B Hohenstein w Królikowie należał do największych
obozów jenieckich w dawnych Prusach Wschodnich. Na powierzchni 35 ha
znajdowało się ponad 120 baraków. Podczas całej wojny przez obóz
przeszło blisko 400 tys. szeregowców i podoficerów. Około 55 tys. jeńców
zmarło na skutek epidemii tyfusu, niedożywienia i wycieńczenia ciężką
pracą.
http://www.portalsamorzadowy.pl/wydarzenia-lokalne/w-olsztynku-bedzie-po...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Szanowny Panie Michale
Bohaterem trzeba się urodzić by nim być
Nie wystarczy mówić i o tym śnić
Generał Bołtuć należał właśnie do rodzaju pierwszego
Walcząc z wrogiem najeźdźcą do naboju ostatniego
Gdy ich zabrakło stanął z bronią białą
Niestety to było na nieprzyjaciela za mało
Bo ten nie znał zasad walki honorowej
Za to stosował mordy taktyki nie nowej
Znani są germańscy z mordów od wieków
Wzorem byli chyba dla żydo-komuny i UB-eków
Którzy nie szczędzili cierpienia Polskim wojennym bohaterom
Za co zostali obdarowani nieznaną pochowania kwaterą
Pozdrawiam
5. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Kolejny piękny wiersz.
Gratuluję.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
6. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Wyrazy ubolewania
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
7. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Wyrazy szacunku
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
8. Ciekawe
ilu, w calych dziejach wojskowosci, generalow zginelo w ataku na bagnety.
A prof. Schally, syn wrzesniowego generala, osiagnal nagrode Nobla w dziedzinie biologii. Tyle, ze w Polsce o tym nie wiedza. Tam naczelnym Noblista jest Milosz - Pierwszy Poeta Rzeczypospolitej. A nagradzanym przez wladze piosenkarzem jest Nergal, ktory w "Chwala mordercom Wojciecha" spiewa: "Tysiac pierdolonych lat, dziesiec ciemnych wiekow". A o pamiec o polskich bohaterach gra Sabaton, szedzka grupa power metalowa z Falun. A formy zwracania sie do przeciwnikow politycznych dyktuje wytworna PO: "Hej suczki!". Tak sie trzeba kurtuazyjnie zwracac. A polskie tak zwane elity z pasja glosza, ze Rosjanie daza do prawdy w sledztwie smolenskim. A wystarczy umysl ucznia z podstawowki, by miec pewnosc, ze dosc niedbale, po kacapsku, zacieraja slady zbrodni.
9. Pan Tymczasowy,
Szanowny Panie,
Ja wiem, kim był pan generał Kazimierz Shally i Jego syn Andrew Victor Schally, laureat Nagrody Nobla z dziedziny medycyny w 1977 r. Został doceniony za badania nad hormonami podwzgórza, które zapoczątkowały neuroendokrynologię. Doktor h.c Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Problem w tym, że ja jestem w stanie napisać w roku 250-300 nowych esejów i 5000 komentarzy.
Ja wiem , że co piąty laureat Nagrody Nobla ma związki z Polską
Ilu generałów zginęło prowadzących żołnierzy na bagnety nie wiem.
Wiem, że Książe Józef Poniatowski w bitwie pod Raszynem prowadził swoich żołnierzy do walki na bagnety. Podobnie było z generałem Kościuszko.
Będę się cieszył , kiedy Pan będzie mi dostarczał tematów
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz