Sprzedaż "Wprost Przeciwnie" zablokowana!!!

avatar użytkownika Maryla

 

Start tygodnika "Wprost Przeciwnie", zaplanowany na 19. września, został uniemożliwiony. Pierwszy numer nowego tygodnika pojawi się w kioskach prawdopodobnie 26. września.
 
W środę wieczorem, tuż przed wysłaniem pierwszego numeru do drukarni, do redakcji "Wprost Przeciwnie" przyszedł faks podpisany przez Wojciecha Heydla, prezesa zarządu Ruchu SA i Tomasza Grzela, członka zarządu Ruchu SA. Informowali w nim, że Ruch odmawia wprowadzenia "Wprost Przeciwnie" do kolportażu ponieważ pojawienie się tygodnika na rynku byłoby naruszeniem ze strony redakcji "chronionych prawem praw wyłącznych" Agencji Wydawniczo-Reklamowej Wprost.
 
- Działania Ruchu to skandal. Firma postawiła się w roli sądu. Postanowiła rozsądzić spór między dwoma prywatnymi firmami i odmówiła dystrybucji legalnie zarejestrowanego przez sąd tytułu "Wprost Przeciwnie" - mówi Jan Piński, redaktor naczelny tygodnika. Ruch SA ma około połowy rynku dystrybucji prasy w Polsce. W związku z tym wydawca został zmuszony do wstrzymania wydania pierwszego numeru "Wprost przeciwnie", które planowane było na 19. września. - Złożymy do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wniosek o zmuszenie Ruchu do kolportażu pisma, ponieważ wykorzystuje on dominującą pozycję na rynku - zapowiada Jan Piński.
 
Ruch podjął decyzję na podstawie pisma wydawcy konkurencyjnego dla "Wprost Przeciwnie" tygodnika. Wydawca "Wprost Przeciwnie" nie został nawet poproszony o przedstawienie swojego stanowiska. Tymczasem drugi największy dystrybutor prasy w Polsce firma Kolporter zwróciła się do "Wprost Przeciwnie" z prośbą o odniesienie się do zarzutów AWR Wprost i po ich otrzymaniu przyjęła tygodnik do dystrybucji.
 
Wydawca "Wprost Przeciwnie" przypomina, że przedstawicielom Ruchu nie przeszkadza sprzedawanie w tym samym czasie "Gazety Wyborczej", "Gazety Prawnej" i "Gazety Polskiej". Wcześniej nie przeszkadzała im dystrybucja jednocześnie "Życia" i "Życia Warszawy", mimo iż redakcje tych dwóch tytułów także były w sporze. - Jeden z naszych współpracowników informował nas, że już w ubiegłym tygodniu na Forum Ekonomicznym w Krynicy przedstawiciele wydawcy "Wprost" chwalili się, że uzgodnili z Ruchem odmowę kolportażu "Wprost Przeciwnie" - zdradza Jan Piński.
 
Redaktor naczelny "Wprost Przeciwnie" mówi, że kierowane przez niego pismo jest jedynym na polskim rynku wysokonakładowym tygodnikiem opinii, który nie jest jawnie prorządowy lub którego współwłaścicielem nie jest Skarb Państwa. Należy tylko do pracujących w nim dziennikarzy a biznesplan zakładał możliwość utrzymania tygodnika nawet przy braku reklam. Wszystko po to, by zapewnić czytelnikom dostęp do w pełni niezależnej opinii i informacji.
 
Z opinii prawnych, którymi dysponuje wydawca "Wprost Przeciwnie" wynika, że blokowanie wejścia pisma na rynek jest bezprawne i nie ma szans na powodzenie. Według informacji redakcji chodzi o uniemożliwienie ukazania się pierwszego numeru "Wprost Przeciwnie" przed wyborami.
 
Komu miałoby na tym zależeć? - Jesteśmy dalecy od snucia teorii spiskowych. Ale zachęcamy do obejrzenia numeru tygodnika "Wprost" i policzenia liczby reklam spółek Skarbu Państwa, które reklamują się w tym piśmie. A następnie porównanie do liczby reklam spółek Skarbu Państwa, które reklamowały się w nim zanim redaktorem naczelnym został Tomasz Lis - odpowiada Jan Piński.
 
Redaktor naczelny "Wprost Przeciwnie" odniósł się także do kwestii logo tygodnika. - Winiety wszystkich wydawanych w Polsce tygodników opinii z wyjątkiem "Wprost" mają białe litery na czerwonym tle. Stąd decyzja, by nasze logo także tak wyglądało. Aktualnie używane przez tygodnik "Wprost" logo pisane jest czerwonymi literami. Logo "Wprost" i "Wprost Przeciwnie" są więc radykalnie różne. Nie może więc być mowy o pomyłce - mówi Jan Piński. Wydawca "Wprost Przeciwnie"  zapewnia, że dysponuje ekspertyzami renomowanych prawników, którzy potwierdzają tę opinię. Dodatkowo, by wykazać dobrą wolę, zdecydował się zmodyfikować logo w taki sposób, by uwypuklić napis "przeciwnie". Z takim zmodyfikowanym logo miał się ukazać pierwszy numer "Wprost  Przeciwnie".
 
http://wprostp.pl/
 
 
Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. Oswiadczenie "Wprost Przeciwnie"

W związku z pojawiającymi się informacjami o rzekomym wyroku sądu z 5 września, który miał być podstawą decyzji RUCH-u o odmowie kolportażu oświadczamy:

1) Jest nieprawdą, że wyrok sądu z 5 września był podstawą decyzji RUCH-u o odmowie kolportażu. Jako dowód załączamy pismo RUCH odmawiające dystrybucji Wprost Przeciwnie, w którym nie ma ani słowa na ten temat.

2) Nie tylko nie zostaliśmy oficjalnie poinformowani o jakimkolwiek wyroku, ale nawet nie wiedzieliśmy, że rozprawa miała miejsce. Udało nam się wczoraj nieoficjalnie uzyskać kopię tego wyroku.

3) Wyrok nie dotyczy spółki, która wydaje "Wprost Przeciwnie" .Wyrok dotyczy firmy 3S Media, tymczasem wydawcą "Wprost Przeciwnie" jest spółka Sentret.

4) Wyrok jest nieprawomocny.

5) Żaden z punktów wyroku nie dotyczy loga i tytułu "Wprost Przeciwnie". Z żadnego z punktów tego wyroku nie wynika, że nie wolno wydawać tygodnika "Wprost Przeciwnie".

6) Logo, z którym miał się ukazać pierwszy numer "Wprost Przeciwnie" jest różne od loga, które jest na stronie internetowej wprostp.pl.

7) Prokuratura Warszawa Mokotów prowadzi postępowanie karne z naszego wniosku przeciwko prezesowi Point Group Michałowi Lisieckiemu, o kierowanie grób karalnych przeciwko wydawcom tygodnika "Wprost Przeciwnie".

8) Dysponujemy legalnie zarejestrowanym tytułem "Wprost Przeciwnie", którego kolportaż został bezprawnie zablokowany przez RUCH. Point Group przegrał 29 sierpnia sprawę w sądzie o wykreślenie tytułu.

W piśmie z 1.04.2009 r. skierowanym do Stowarzyszenia Twoja Sprawa w sprawie wycofania z dystrybucji pism erotycznych RUCH pisał:

"Jednocześnie zapewniamy, że RUCH działając zgodnie z literą prawa, nie może odmówić dystrybucji tytułów, którymi obrót w Polsce jest legalny, gdyż są one zarejestrowane przez wydawców w sądowym rejestrze dzienników i czasopism.(...) ."W tym miejscu warto przypomnieć, że kolporter nie posiada prawa do ingerowania w treść wydawnictw, czy też nie może utrudniać ich rozpowszechniania. Ponadto zgodnie z Konstytucją RP z 2.04.1997 r. Art. 14, Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu. Jedynie sąd może odmówić rejestracji danego tytułu, jeśli wpis do rejestru byłby niezgodny z przepisami prawa lub zawiesić jego ukazywanie się."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl