"Czarna legenda" Powstania Warszawskiego (3)

avatar użytkownika godziemba

 

Wyjątkową rolę w budowie „czarnej legendy” Powstania Warszawskiego i AK odegrało szkolnictwo.
 
Wśród celów wychowawczych nauczania nauki o Polsce i świecie współczesnym za najważniejsze uznano w 1949 roku: „ugruntowanie patriotyzmu, internacjonalizmu jako poczucia bratniej łączności z ZSRR i z ludami walczącymi przeciw imperialistycznej zależności”. Nauczyciel realizując program miał obowiązek podkreślić potępienie przez społeczeństwo rządów sanacyjnych, a co za tym idzie także formacji polskiego państwa podziemnego. Równocześnie dbano o uwypuklenie wielkiej roli partyzantów AL. Zezwolono aby nauczyciel mógł dodać, iż miały miejsce „wspólne walki AL z niektórymi oddziałami AK i BCH”.
 
W wytycznych z 1951 roku nakazano aby nauczyciele podkreślali fakt kolaboracji AK z Gestapo oraz rzekomego mordowania działaczy „lewicy” przez „oprawców” z AK. Równocześnie wprowadzono do obowiązkowego toku nauczania postacie Marcelego Nowotki i Janka Krasickiego. Ten drugie miał być przedstawiany jako przykład członka ZMW – „organizatora rewolucyjnej młodzieży”. Chodziło o dostarczenie młodym ludziom odpowiednich wzorców osobowych, które wyparłyby ze świadomości młodzieży, obrosłych już legendą bohaterów „Kamieni na szaniec” czy żołnierzy batalionów „Zośka” i „Parasol”.
Lansowanie Krasickiego, a w następnych latach także Fornalskiej i Hanki Sawickiej, ma miejsce w okresie, w którym żołnierze „Zośki” i „Parasola” siedzieli w więzieniach oskarżeni o zdradę, współpracę z Niemcami lub próbę obalenia Polski Ludowej.
 
Nauczyciele historii mieli w myśl założeń programowych z 1952 roku, podejmować takie zabiegi, „które pozwolą wychować uczniów na aktywnych obywateli, świadomych swych obowiązków wobec ludowej ojczyzny, oddanych pracy nad jej umocnieniem i rozwojem, czujnych wobec wroga klasowego i gotowych do najwyższych ofiar w jej obronie, dumnych z jej osiągnięć w budowaniu podstaw socjalizmu, kochających kraj rodzinny i mowę ojczystą, znających podstawową tradycję narodową i otaczających czcią narodowych bohaterów walki o wyzwolenie społeczne i narodowe”.
 
Wydany w 1948 roku podręcznik Wł. Bieńkowskiego „Nauka o Polsce współczesnej” podkreślał, iż „polityka obozu emigracyjnego w kraju pozostawała w jaskrawej sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem, z interesem skazanego przez hitleryzm na zagładę narodu. Tej polityce podporządkowane zostały organizowane w kraju przez obóz emigracyjny siły zbrojne i ich taktyka w walce z Niemcami określana hasłem „stania z bronią u nogi”.
 
Rozpoczęte 1 sierpnia 1944 roku powstanie warszawskie miało – zdaniem Bieńkowskiego - ułatwić „opanowanie władzy przez rząd emigracyjny” oraz „zaszachować demokratyczny rząd lubelski”. Dowództwo AK miało dopuścić się wielkiego przestępstwa, jakim było nie wykorzystanie „swych możliwości, kiedy przez stolicę przewalała się uciekająca, rozbita armia niemiecka, kiedy wśród armii tej zapanowała panika; nie uczyniono nic, aby przeszkodzić Niemcom w przerzucaniu na prawy brzeg Wisły świeżych dywizji niemieckich dla obrony Warszawy”. Autor skupiając się na konieczności podjęcia walki z uciekającymi Niemcami, nie wskazuje w jaki sposób powstańcy mogliby podjąć skuteczną walkę ze „świeżymi dywizjami niemieckimi”, skoro udało tym jednostkom niemieckim udało się powstrzymać „niezwyciężone” oddziały Armii Radzieckiej.
 
Nie ma w tym tekście tak często występującej później – o czy będzie jeszcze mowa – nachalnej propagandy i może dlatego tekst ten, przez swoją względną wiarygodność, był – jak przypuszczam – bardziej niebezpieczny i przez to bardziej skuteczny dla budowania fundamentów „czarnej legendy” AK i powstania warszawskiego.
 
W podręczniku historii M. Dłuskiej i J. Schoenbrenner dla najmłodszych uczniów z 1953 roku nie wspomina się o powstaniu warszawskim oraz AK, jednak autorki podkreślają, iż „od kul reakcyjnych morderców ginęli członkowie PPR (…), uzbrojone bandy reakcjonistów, wśród których było wielu hitlerowców, napadały na działaczy robotniczych, na żołnierzy Wojska Polskiego, na milicjantów”. Takie sformułowania miały nastawić uczniów negatywnie do owych nieznanych jeszcze z imienia reakcjonistów. Były także swoistym fundamentem do budowania „czarnej legendy” AK i powstania warszawskiego w klasach starszych, gdzie obowiązywał podręcznik autorstwa G. Missalowej i znanej już J. Schoenbrenner.
 
Autorki w taki sposób opisywały powstanie AK: „W kraju część podziemnych organizacji wojskowych uzależniona była do londyńskiego „rządu”. Organizacje te utworzyły tzw. Armię Krajową. W rachubach imperialistów AK (podobnie jak Armia Andersa) miała być użyta przeciw ZSRR dla przywrócenia burżuazyjno-obszarniczych rządów w Polsce. Kierownictwo AK nienawidziło rewolucji, bało się jej. Współpracowało z okupantem w tępieniu sił rewolucyjnych w Polsce”. Znamienny w tym opisie jest zupełny brak słowa o Niemcach, tak jakby zamordowani „działacze demokratyczni”, których zdjęcia zamieszczono poniżej, byli ofiarami AK a nie niemieckiego okupanta.
 
Najbardziej haniebny był jednak opis powstania warszawskiego. Wedle niego, „reakcja polska, skupiona wokoło „rządu polskiego” w Londynie, widziała, że przegrywa. (…) Zdecydowana na wszystko, byleby nie dopuścić do utworzenia Polski Ludowej, reakcja londyńska wydała kierownictwu AK w kraju zbrodniczy rozkaz: wywołać w Warszawie powstanie. Upatrzeni na przywódców powstania kierownicy AK związani byli z okupacyjnymi władzami i gestapo. Mieli oni opanować stolicę i uchwycić władzę, aby za wszelką cenę nie dopuścić do niej demokratycznego rządu polskiego”. Skoro „klika londyńska” doprowadziła do wybuchu powstania, aby nie dopuścić do utworzenia Polski Ludowej, a przywódcy AK związani byli z okupantem, to po co wszczynali walkę z tymże, zamiast wspólnie wystąpić przeciw „działaczom demokratycznym? Autorki nie zauważyły tej sprzeczności, albo uznały, iż najważniejsze było wpojenie młodzieży zbitki AK=hitlerowcy. Istnieje też możliwość, iż chciały w ten sposób zasugerować, iż Bór-Komorowski we współpracy z Niemcami specjalnie wymordował tysiące mieszkańców Warszawy, którzy przygotowywali się z radością na wejście do miasta bohaterskich żołnierzy radzieckich.
 
Po klęsce powstania „zdradzieckie dowództwo AK poddało się władzom hitlerowskim. Z honorami wzięły one do „niewoli” hrabiego Bora-Komorowskiego, zbrodniczego „przywódcę” postania”. Cudzysłów przysłowie „niewola” insynuował, iż była ona symboliczna, w rzeczywistości była kontynuacją współpracy między sojusznikami.
 
Podsumowując problematykę powstania autorki zaznaczają, iż „tragedia bohaterskiej Warszawy udowodniła raz jeszcze, że klasy posiadające łatwo rezygnują z niepodległości za cenę władzy i przywilejów. Prawdziwymi patriotami są natomiast jedynie masy pracujące”. Z powyższego fragmentu płynęło przesłanie, iż najgorszymi wrogami Polaków były i są „klasy posiadające”, z którymi należy prowadzić bezpardonową walkę, aby zbudować „demokratyczną” i „niepodległą” Ojczyznę.
 
  
Po 1956 roku zmiany były tylko kosmetyczne. Nadal podtrzymywano (m.in. Kliszko, Nazarewicz) wersję o „sanacyjnych inspiratorach Powstania”, wrogości dowódców AK w stosunku do przedstawicieli „obozu demokratycznego” oraz nieuzgodnieniu terminu wybuchu powstania z Armią Czerwoną. Jedynie przychylniej mówiono o szeregowych żołnierzach AK – rzekomo otumanionych przez sanacyjnych dowódców. Bardzo duży nacisk położono na ukazanie roli GL-AL i to nie tylko w podręcznikach szkolnych czy artykułach prasowych, ale także w popularnych komiksach oraz zeszytach z serii „Tygrysa”.
 
Mimo wielkiego wysiłku komunistom nie udało się zniszczyć legendy o powstaniu warszawskim i jego bohaterskich żołnierzach. Niestety po „odzyskaniu” niepodległości w 1989 roku istnieją nadal wpływowe środowiska kontynuujące budowę „czarnej legendy” powstania warszawskiego, czego najlepszym przykładem jest paszkwil Michała Cichego z 1994 roku, opublikowany na łamach gazety Nadredaktora. 
 
Wybrana literatura:
 
I. Blum – Organizacja i działania ludowego Wojska Polskiego
Pamiętniki żołnierzy baonu „Zośka”
B. Mark – Powstanie w getcie warszawskim na tle ruchu oporu w Polsce. Geneza i przebieg
J. Poksiński – TUN, Tatar-Utnik-Nowicki
J. Ślaski – Polska Walcząca
T. Żenczykowski – Polska Lubelska
L. Żebrowski – Paszkwil „Wyborczej” (Michnik i Cichy o Powstaniu Warszawskim)

napisz pierwszy komentarz