Anders Behring Breivik - były mason, prawicowy myśliwy i fan Call of Duty! I co z tego wynika...

avatar użytkownika Krzysztofjaw

Witam Wiele od wczoraj napisano na temat dramatu w Norwegii. Zginęło przeszło 90 osób... Czy zupełnie przypadkowych? Zama...Witam

Wiele od wczoraj napisano na temat dramatu w Norwegii.

Zginęło przeszło 90 osób... Czy zupełnie przypadkowych?

Zamachu i morderstwa dokonał przede wszystkim jeden człowiek: Anders Behring Breivik - "uśpiony" (były) mason, myśliwy i fan Call of Duty, do niedawna lewak a ostatnio prawicowy fundamentalista luterański! Czy rzeczywiście był on jednocześnie jedynym organizatorem i głównym wykonawcą tegoż morderstwa?

W prasie i mediach niemal natychmiast przedstawiono prawie, że "idealną i komplemetarną" sylwetkę i profil psychologiczny Andersa. Trafnie to określił Kamil Kisiel w tekście umieszczonym na portalu wolnościowym "prokapitalizm" pt.: "Anders Behring Breivik – koło zamachowe lewicy" . Autor wskazuje na pewną zaskakująca prawidłowość, którą prezentuje tak: "Proszę zwrócić uwagę na niespotykaną koincydencję… I tak oto Anders Behring Breivik był: Konserwatystą - mówi się, że należał do masonerii (...) ku konserwatyzmowi zwrócił się dopiero w ostatnich latach, wcześniej wypowiadał się o poparciu dla np. homoseksualistów i aborcjonistek; Chrześcijaninem, a nawet w porywach nazywa się go luterańskim fanatykiem;  Nacjonalistą - (...) jego ofiarami była socjalistyczna młodzież, której dużą część (jeśli nie większość) stanowiły osoby z tłem imigranckim; Antypacyfistą i militarystą - (...) o, że był antypacyfistą, implikuje samo dokonanie zamachu, (...) był jednak także miłośnikiem broni – miał ich parę sztuk (...); Przedsiębiorcą, przedstawicielem klasy średniej (...); Antyislamistą - długi czas Breivik nie miał zdaniem przyjaciół tak skrajnych poglądów, ale dopiero muzułmanie mieli spowodować u niego niechęć do nieograniczonej imigracji (...); Przeciwnikiem nieograniczonej imigracji (...); Sprzeciwiał się władzom - wybór budynku rządowego na zamach (to zaznaczenie) (...)  kogo obwinia za niezadowalający go stan rzeczy (a) prawdziwym celem była bananowa lewicowa młodzież, jego niemal CAŁKOWITE przeciwieństwo (...);  Był ograniczonym gospodarczym liberałem, (...) był zwolennikiem partii o poglądach daleko bardziej liberalnych niż dwie główne norweskie partie; Był syjonistą (...), co łączyło się to z jego poglądami antyislamskimi (a) w Izraelu widział zapewne Ziemię Świętą, której należało bronić (i) zapewne też z tego powodu długo nie zagrzał miejsca w masonerii; Był prawdopodobnie antydemokratą, tudzież chciał ograniczać norweską demokrację – był przeciwnikiem praw wyborczych dla imigrantów (...)"

Bardzo ciekawe... Podobnie jak autor zaskakuje mnie wprost idealny profil psychologiczny i poglądy Andersa  Behringa Breivika... Stanowi niemal idealny "model" człowieka, z którym ma obecnie walczyć cały socjalistyczno-globalistyczny lewicowy świat... tworzony przez marksistowskich twórców Unii Europejskiej i całej lewackiej idei łączącej UE oraz przyszłą Unię Północnoamerkańską i Unię Afrykańską w coś na kształt jednego "państwa" z jednym "światowym rządem".

Również też zaskakuje mnie owa jednorodność ofiar... Nie były one raczej przypadkowe, ale reprezentowały kwintesencję przyszłej, spauperyzowanej, kolorowej, bezmyślnej i łatwo sterowalnej "masy uśmiechniętych ludzików", nigdy nie sprzeciwiających się władzy, nie posiadających własności i własnego zdania, niewierzących w Boga, wielokierunkowo-seksualnych... Breivik zaatakował więc niejako nowego, wspaniale modelowanego człowieka przyszłości, stanowiącego już niedługo masę człekopodobnych i zaczipowanych oraz emocjonalnie powierzchownych, ale wiecznie zadowolonych i uśrednionych intelektualnie marionetek, kierowanych przez "wybrańców" stanowiących jakąś formę "rządu światowego"...

Nie wierzę w przypadki, nie wierzę też w żadne szaleństwo Norwega ani jakiś jego fanatyzm luterański...

A chciałbym bardzo być owych jego przymiotów pewnym. Jakże bym się cieszył, gdyby rzeczywiście był to przypadek jakiegoś szaleństwa czy nawet fanatyzmu religijnego. Dziwiłbym się, że do morderstwa zaprowadziło go akurat np. chrześcijaństwo, gdzie zabijanie nawet wrogów jest najcięższym z możliwych grzechów, ale w ludzkich umysłach rodzić się przecież mogą różne chore myśli... Takie też myśli jak np. u lewackich i socjalistyczno-globalistycznych marksistów idee ludobójczego sowieckiego komunizmu czy niemieckiego nazizmu... pochłonęły one nie przeszło 90 osób , ale setki milionów ofiar... Takie też myśli, jak - niestety również globalistyczno-socjalistyczno-marksistowskie - eugeniczne tworzenie idealnych ludzi i eliminacja pozostałych, niezgodnych z przyjętymi wzorcami czy też ograniczenie obecnej populacji ludzkości...

Chciałbym się mylić i być uznany za jakiegoś oszołoma w tej akurat kwestii... bardzo bym chciał..., ale mam niejasne przeczcie wykonywania przez Andersa Behringa Breivika makiawelicznego wprost zadania|, którego sens niejako też zawarł w tytule swojego tekstu wspomniany Kamil Kisiel. Uważam, że poprzez zamach Norweg miał wskazać niebezpieczeństwa myślenia prawicowo- konserwatywnego i niejako usprawiedliwić przyszły zmasowany atak wszelkiej maści globalistyczno-socjalistyczno-kumunistycznych lewaków na ludzi prawicy, na konserwatywny- liberalizm gospodarczy, na chrześcijaństwo... a sam Norweg został idealnie wykreowany i niemal "skrojony" na "niebezpiecznego prawicowca" przez zapewne owych przyszłych atakujących "prawicę" zwolenników ludzkiego antyindywidualizmu i utworzenia jakiejś formy "rządu światowego"...

Obym się mylił... chciałbym się mylić i mam nadzieję, że moje konstatacje są wynikiem jednak zbyt daleko posuniętych dywagacji myślowych wynikających z mylącej się w tym względzie mojej intuicji... Byłbym szczęśliwy, gdybym mógł więc powiedzieć: Nieraz się mylę, nie zawsze mam rację a intuicja moja jest nieraz zawodna...

Niemniej - niezależnie czy to, co napisałem jest tylko "political fiction" czy tez może w jakiejś formie byc realna rzeczywistością – powtórzę na koniec za Panem Kamilem....

"To nie do pojęcia, co w oazie bezpieczeństwa – Europie – może się wyrabiać. Samoistnie? Nie wiadomo. Zbyt dużo wątpliwości".

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com


napisz pierwszy komentarz